Połącz się z nami

Wybory Prezydenckie 2024

Ostatnia debata kandydatów GOP była ostrym pojedynkiem jeden na jeden

Opublikowano

dnia

Podczas najbardziej wrogiego dotychczas spotkania w Nikki Haley i Ron DeSantis zaatakowali się nawzajem podczas środowej debaty Partii Republikańskiej w Des Moines, zamiast skupić się na Donaldzie Trumpie, nieobecnym faworycie. Obydwoje próbowali wykazać, że są najsilniejszą alternatywą dla byłego prezydenta przed wyborami 15 stycznia w Iowa.

Już w pierwszych minutach środowej debaty gubernator Florydy Ron DeSantis i była ambasador Nikki Haley nazywali się kłamcami oraz obrażali się wzajemnie za swoje osiągnięcia i charaktery. Pokłócili się m.in. w sprawie roli rządu w regulowaniu praktyk prywatnych przedsiębiorstw, roztrząsając spór DeSantisa z Disneyem.

„Podjęliśmy wyzwanie i wygraliśmy tę walkę, a naszym dzieciom jest lepiej” – powiedział Ron DeSantis. „Teraz Nikki Haley stanęła po stronie Disneya. Zaprosiła ich do Karoliny Południowej.”

„Zawsze będę zapraszać firmy do Karoliny Południowej” – powiedziała Haley, która rządziła Karoliną Południową w latach 2011–2017.

Wieloletnia walka gubernatora Florydy z jednym z największych pracodawców w jego stanie okazała się kluczowym elementem jego politycznego dziedzictwa.

Zaczęło się od tego, że dyrektor generalny Disneya, Bob Chapek, publicznie skrytykował ustawę stanową z 2022 r. zakazującą dyskusji na temat orientacji seksualnej i tożsamości płciowej od przedszkola do trzeciej klasy, tzw „Don’t say Gay”.

Wkrótce potem stan Floryda podjął decyzję o pozbawieniu Disneya wieloletniej kontroli nad specjalnym okręgiem podatkowym, w którym znajdują się jego parki tematyczne.

Disney zarzucił rządowi odwet i ostatecznie pozwał DeSantisa i stan Floryda. Rada ds. turystyki Florydy sprzeciwiła się firmie, a Disney później wycofał ze swojego pozwu wszystkie roszczenia oprócz wolności słowa.

Wymiana zdań między Nikki Haley i Ronem DeSantisem na temat Disneya uwydatniła zasadniczą różnicę między kandydatami.

W reklamach i przemówieniach związanych z kampanią gubernator Florydy często podkreśla swoje przekonania ideologiczne oraz sposób, w jaki decyzje jego rządu podejmowane są w służbie szerszej konserwatywnej wizji społecznej. Nikki Haley opowiada się natomiast za filozofią rządu przyjazną biznesowi.

Zapytana o komentarze Donalda Trumpa twierdzące, że wybory w 2020 r. zostały skradzione, Nikki Haley bardziej dosadnie niż DeSantis skrytykowała prezydenta, dla którego kiedyś pracowała.

„Trump przegrał te wybory. Biden wygrał wybory” – powiedziała Haley.

Powiedziała także, że szturm jego zwolenników na Kapitol w dniu 6 stycznia 2021 r. był okropnym dniem a Trump będzie musiał za to wydarzenie odpowiedzieć.

DeSantis, który sugerował, że partia będzie musiała nominować kogoś innego niż Trumpa ze względu na jego wyzwania prawne, przewiduje, że były prezydent prawdopodobnie zostanie skazany za zarzuty karne, jakie postawiono mu w związku z próbami unieważnienia wyborów.

Rola, jaką odgrywają Stany Zjednoczone w wojnie na Ukrainie i wojnie między Izraelem a Hamasem, także wyłoniła się jako wyraźna linia podziału między Haley i DeSantisem. Haley z zapałem broniła wysłania pomocy na Ukrainę i Izrael, a DeSantis zarzucił jej, że bardziej martwi się granicą ukraińską niż południową granicą USA.

„Można wyciągnąć ambasadora z Organizacji Narodów Zjednoczonych, ale nie można wyciągnąć Organizacji Narodów Zjednoczonych z ambasadora” – powiedział DeSantis.

Haley odpowiedziała ciosem: „Chodzi o zapobieganie wojnie. Robisz to tylko wtedy, gdy koncentrujesz się na bezpieczeństwie narodowym, a nie okłamujesz Amerykanów, że muszą wybrać. To jest złe.”

Na kilka godzin przed wystąpieniem debatą, gubernator stanu New Jersey Chris Christie ogłosił, że wycofuje się z wyścigu. Christie wraz z przedsiębiorcą biotechnologicznym Vivekiem Ramaswamym nie zakwalifikowali się do środowej debaty ze względu na udział w wcześniejszych wydarzeniach.

Środowa debata była szczególnie ważna dla Haley, której reputacja została niedawno wystawiona na próbę po serii gaf, w tym pominięciu przez nią wzmianki o niewolnictwie jako pierwotnej przyczynie wojny secesyjnej i żarcie, że wyborcy z New Hampshire będą mieli szansę „skorygować” wyniki, które wyjdą z Iowa.

DeSantis postawił swoją kampanię na kluby Iowa i obiecał je wygrać, mimo że w większości stanowych sondaży przegrywał. Odwiedził wszystkie 99 powiatów stanu i zyskał poparcie republikańskiej gubernator Kim Reynolds.

 

Źródło: cnbc, ap
Foto: YouTube

Wybory Prezydenckie 2024

Donald Trump ma przewagę nad prezydentem Joe Bidenem: Sondaż

Opublikowano

dnia

Autor:

Jak wynika z nowego sondażu CNN przeprowadzonego przez SSRS, Donald Trump nadal ma przewagę nad prezydentem Joe Bidenem. Opinie na temat pierwszej kadencji każdego z mężczyzn ubiegających się o drugie cztery lata w Białym Domu wydają się teraz działać na korzyść Trumpa – większość Amerykanów twierdzi, że patrząc wstecz, kadencja Trumpa na stanowisku prezydenta była sukcesem, podczas gdy zdecydowana większość uważa, że ​​Biden jak dotąd poniósł porażkę.

Aktualne poparcie dla Donalda Trumpa wśród zarejestrowanych wyborców utrzymuje się na stałym poziomie 49% w bezpośrednim pojedynku z Joe Bidenem. Wynosi tyle samo co w ostatnim ogólnokrajowym sondażu CNN dotyczącym wyścigu, przeprowadzonym w styczniu.

Poparcie dla Bidena wynosi 43%, co nie różni się znacząco od styczniowego wyniku 45%.

Patrząc wstecz, 55% Amerykanów twierdzi obecnie, że postrzega prezydenturę Trumpa jako sukces, podczas gdy 44% postrzega ją jako porażkę. W sondażu przeprowadzonym w styczniu 2021 r. tuż przed odejściem Trumpa ze stanowiska i kilka dni po ataku na Kapitol USA 6 stycznia 55% uznało czas prezydenta za porażkę.

Oceniając dotychczasowy czas sprawowania urzędu przez Joe Bidena, 61% respondentów uważa, że ​​jego dotychczasowa prezydentura była porażką, a 39% – sukcesem. To niewiele gorzej niż w styczniu 2022 r., kiedy 57%, które uznało pierwszy rok swojej administracji za porażkę, a 41% uznało go za sukces.

Republikanie są teraz bardziej zjednoczeni co do poglądu, że prezydentura Donalda Trumpa była sukcesem, niż Demokraci co do tego, że prezydentura Joe Bidena była sukcesem.

Ogółem 92% Republikanów uważa czas urzędowania Trumpa za sukces, podczas gdy zaledwie 73% Demokratów uważa, że ​​okres urzędowania Bidena był jak dotąd sukcesem. Wśród niezależnych wyborców 51% uważa, że ​​prezydentura Trumpa była udana, podczas gdy tylko 37% uważa prezydenturę Bidena za sukces.

Przez większą część jego prezydentury utrzymywały się negatywne opinie na temat pracy Bidena na stanowisku.

W nowym sondażu 60% wyborów nie pochwala sposobu, w jaki traktuje tę posadę. 45% aprobuje sposób, w jaki Biden prowadzi politykę opieki zdrowotnej, a 44% aprobuje sposób, w jaki radzi sobie z zadłużeniem z tytułu kredytów studenckich.

Jego najgorszy wskaźnik poparcia dotyczy wojny między Izraelem a Hamasem w Gazie – tylko 28% respondentów daje mu aprobatę przy 71% wyrażających dezaprobatę, w tym 81% osób poniżej 35 roku życia.

Ocena Bidena dla gospodarki (34%) i inflacji (29%) pozostaje zdecydowanie negatywna.

W nowym sondażu 65% zarejestrowanych wyborców uważa, że ​​gospodarka jest niezwykle ważna przy wyborze prezydenta.

Zdecydowana większość Amerykanów, bo 70%, uważa, że ​​warunki gospodarcze w USA są złe, a wielu, zwłaszcza Republikanów, twierdzi, że na ich poglądy w większym stopniu wpłyną zmiany polityczne niż zmiany w samej gospodarce.

Około 41% respondentów twierdzi, że zmiana przywództwa politycznego w Waszyngtonie bardziej przyczyniłaby się do zmiany ich wyobrażeń o gospodarce niż niższa stopa inflacji, zmiana ich osobistej sytuacji finansowej lub trwały wzrost na Giełdzie Papierów Wartościowych.

Około 61% Republikanów, którzy twierdzą, że gospodarka jest w złym stanie, twierdzi, że zmiana przywództwa zmieniłaby ich poglądy, w porównaniu z 13% Demokratów, którzy tak uważają.

Biorąc pod uwagę inne priorytety w nadchodzących wyborach, 58% wyborców uważa ochronę demokracji za niezwykle ważną kwestię. Prawie połowa uważa, że ​​polityka dotycząca imigracji, przestępczości i broni jest niezwykle ważna (po 48%), przy czym opieka zdrowotna (43%), aborcja (42%) i nominacje do Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych (39%) są niezwykle ważne dla około 4 na 10 wyborców.

Z drugiej strony, zaledwie 33% za ważną uważa politykę zagraniczną, 27% zmianę klimatu, 26% wojnę między Izraelem a Hamasem, a 24% pożyczki studenckie.

Wśród wyborców Demokratów ochrona demokracji, aborcja, gospodarka, polityka dotycząca broni  i opieka zdrowotna są uznawane za kluczowe przez około połowę lub więcej, podczas gdy po stronie partii GOP jest to gospodarka, imigracja, przestępczość, a następnie demokracja.

Poza tymi kwestiami wrażenia na temat obu kandydatów pozostają w większości negatywne – 58% wyborców ma nieprzychylną opinię o Bidenie, 55% o Trumpie.

Sondaż CNN został przeprowadzony przez SSRS w dniach 18–23 kwietnia na losowej ogólnokrajowej próbie 1212 osób dorosłych wybranych z panelu opartego na prawdopodobieństwie, w tym 967 zarejestrowanych wyborców.

Ankiety przeprowadzano online lub telefonicznie z ankieterem na żywo. Wyniki uzyskane w ramach pełnej próby charakteryzują się marginesem błędu próbkowania wynoszącym plus minus 3,4 punktu procentowego. W przypadku wyników wśród zarejestrowanych wyborców jest to plus minus 3,8 punktu.

 

Źródło: cnn
Foto: YouTube, The White House
Czytaj dalej

NEWS Florida

Biden jedzie na Florydę promować zabijanie nienarodzonych dzieci

Opublikowano

dnia

Autor:

Według doradców kampanii Joe Bidena, Prezydent wygłosi we wtorek na Florydzie przemówienie, w którym potępi nowy sześciotygodniowy stanowy zakaz aborcji i inne wysiłki mające na celu ograniczenie dostępu do aborcji w całym kraju.

Joe Biden będzie mówił o „wadze tych wyborów na rzecz wolności reprodukcyjnej w całym kraju”, podczas wydarzenia, które odbędzie się w Tampie na około tydzień przed wejściem w życie prawa stanowego, ograniczającego aborcje.

Prezydent powiąże także ograniczenia Florydy dotyczące procedury usuwania ciąży z innymi konsekwencjami unieważnienia wyroku w sprawie Roe przeciwko Wade w 2022 r. Ma wspomnieć o decyzji Sądu Najwyższego stanu Arizona z zeszłego tygodnia, która podtrzymała niemal całkowity zakaz aborcji z 1864 r., o czym pisaliśmy tutaj.

Joe Biden wyraża pełne poparcie dla dostępu do aborcji, a wiceprezydent Kamala Harris jest najważniejszym głosem administracji w tej kwestii.

Od czasu, gdy decyzja Sądu Najwyższego w sprawie Dobbsa uchyliła federalne prawo do aborcji w czerwcu 2022 r., Harris zorganizowała ponad 80 wydarzeń w 20 stanach poświęconych „wolności reprodukcyjnej”.

M.in. w zeszłym tygodniu wygłosiła w Arizonie przemówienie, w którym skrytykowała zakaz obowiązujący w tym stanie i powiązała go z rolą byłego prezydenta Donalda Trumpa w umożliwieniu wprowadzenia ograniczeń aborcyjnych.

Kampania Biden-Harris uderza w Republikanów, ponieważ coraz więcej stanów ogranicza aborcję. Wizyta Joe Bidena w Tampie jest częścią szerszych wysiłków kampanii mających na celu ogólnokrajową dyskusję na temat stanowych zakazów aborcji.

W kampanii uznano zakaz aborcji na Florydzie za szczególnie istotny, ponieważ po wejściu w życie, 6-tygodniowy zakaz będzie dotyczył całego południowo-wschodniej części kraju, biorąc pod uwagę to, że wiele kobiet w sąsiednich stanach, w których obowiązują  zakazy aborcji, udawało się na Florydę, aby usunąć ciążę.

 

Źródło: nbc
Foto: YouTube, The White House
Czytaj dalej

Wybory Prezydenckie 2024

Czy Donald Trump i Joe Biden staną do pojedynku na wizji?

Opublikowano

dnia

Autor:

Kilkanaście krajowych organizacji informacyjnych wzywa przypuszczalnych kandydatów na prezydenta do zaangażowania się w debaty przed listopadowymi wyborami. Zobaczymy w telewizji gorące pojedynki jeden na jeden?

We wspólnym niedzielnym oświadczeniu serwisy informacyjne nalegały, aby kandydaci, nie wymieniając nazwiska prezydenta Joe Bidena ani byłego prezydenta Donalda Trumpa, zobowiązali się do udziału w debatach zaplanowanych przez bezpartyjną Komisję ds. Debat Prezydenckich.

„Chociaż jest jeszcze za wcześnie, aby zaproszenia skierowano do jakichkolwiek kandydatów, nie jest za wcześnie, aby kandydaci, którzy spodziewają się spełnić kryteria kwalifikowalności, publicznie wyrazili swoje poparcie dla debat Komisji zaplanowanych na jesień tego roku oraz zamiar wzięcia w nich udziału ” – stwierdziła we wspólnym oświadczeniu grupa organizacji informacyjnych.

Zarówno Biden, jak i Trump zdobyli wystarczającą liczbę delegatów, aby zapewnić sobie nominację na konwencjach swoich partii.

Serwisy informacyjne przytoczyły w uzasadnieniu swojego apelu „wyjątkowo wysoką” stawkę wyborów, dodając, że „nic nie zastąpi kandydatów debatujących między sobą, przed narodem amerykańskim, nad ich wizjami przyszłości naszego narodu”.

Oświadczenie podpisali przedstawiciele NBC News, ABC News, The Associated Press, CBS News, CNN, C-SPAN, Fox News, NewsNation, Noticias Univision, NPR, PBS NewsHour i USA Today.

Oświadczenie wydano po tym, jak w zeszłym tygodniu kampania Donalda Trumpa wzywała do większej liczby debat prezydenckich i rozpoczęcia tych konkursów „znacznie wcześniej” niż trzy zaplanowane przez komisję na 16 września, 1 października i 9 października.

Debaty mają odbyć się kolejno, na Uniwersytecie Stanowym Teksasu w San Marcos, następnie na Uniwersytecie Stanowym Wirginii w Petersburgu i Uniwersytecie Utah w Salt Lake City.

Komisja ds. Debat Prezydenckich sponsoruje wszystkie prezydenckie debaty dotyczące wyborów powszechnych od 1988 roku.

Joe Biden nie powiedział jeszcze, czy planuje debatować z Trumpem. Wiceprezydent Kamala Harris powiedziała w zeszłym miesiącu w wywiadzie dla NBC News, że nie rozmawiała z prezydentem na temat możliwości debaty z jego poprzednikiem i nie zobowiązała się do udziału w debacie jako wiceprezydent.

Donald Trump pominął wszystkie debaty prawyborcze Partii Republikańskiej w tym cyklu wyborczym.

Obaj kandydaci debatowali ze sobą w kampanii 2020 roku.

 

Źródło: nbc
Foto: YouTube
Czytaj dalej
Reklama
Reklama

Facebook Florida

Facebook Chicago

Reklama

Kalendarz

styczeń 2024
P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
293031  

Popularne w tym miesiącu