Połącz się z nami

NEWS Florida

Ratowała pacjentów z pożaru. Pielęgniarka – bohaterka leży w nieoznakowanym grobie w Clearwater

Opublikowano

dnia

Gertrude Warnick spoczywa w nieoznakowanym grobie na Cmentarzu Miejskim Clearwater. Chwasty pełzają w miejscu, w którym powinien znajdować się nagrobek. O niezwykłej kobiecie, która zginęła ratując innych, postanowił przypomnieć David Barmore.

Gertrude Warnick pracowała jako pielęgniarka. Dorastała jako sierota. Nigdy nie wyszła za mąż i nie miała dzieci.

Miała 55 lat gdy zginęła w pożarze domu opieki w 1953 roku i została zapomniana, nawet po tym, jak nagłówki w całym kraju okrzyknęły ją bohaterką.

Kiedy David Barmore, konserwator – amator zabytków i wolontariusz z Muzeum Historii Dunedin, odkrył historię Warnick, zaczął się nią dzielić w nadziei, że prawie 70 lat po śmierci może ona zdobyć uznanie i godność, na jaką przede wszystkim zasługiwała.

Podczas przeszukiwania archiwów w poszukiwaniu projektu konserwacji zabytków Barmore znalazł historię o byłym mieszkańcu, który zginął w pożarze domu opieki w Littlefield.

W ten sposób znalazł historię Warnick.

Odkrył, że Warnick urodziła się w 1896 r., dorastała w Azylu dla sierot św. Wincentego w Columbus w stanie Ohio i przeniosła się na Florydę ze swoją siostrą Susanną w 1941 r.

W końcu Warnick znalazła pracę w domu opieki Littlefield, gdzie również mieszkała w ramach tej pracy.

Tam 30 marca 1953 roku zginęła w pożarze wraz z 32 innymi osobami.

„Gwałtowny, poranny pożar, podsycany silnym wiatrem, zniszczył dziś dom opieki Littlefield na południe od Largo, zabijając prawdopodobnie 32 osoby.” – napisał fotoreporter Bob Preston w artykule na pierwszej stronie „St. Petersburg Times”.

„To była najgorsza tragedia w historii powiatu Pinellas”

Tampa Tribune także opowiedziała tę historię tego dnia.

„Dzielnej pielęgniarce, która zniknęła w ognistych ruinach domu opieki w Littlefield, przypisuje się oddanie życia, w czasie próby ratowania nieruchomych pacjentów z tragicznego pożaru tego poranka, który pochłonął 33 życia. Panna Gertrude Josephine Warnick, lat 55,”

„wyciągnęła jednego uwięzionego z płonącego budynku, a następnie widziano, jak wracała do sekcji, gdzie pacjenci z artretyzmem byli przykuci do łóżka i bezradni.”

„Wysoka, ciemnowłosa kobieta nigdy nie wyszła. „To była taka pielęgniarka” – skomentowała pani O.T. Dryden, nocna pielęgniarka w innym domu opieki naprzeciw Littlefield.

Barmore podzielił się tym, czego się dowiedział, z dyrektorem wykonawczym Muzeum Historii Dunedin, Vinnim Luisi, i obaj mężczyźni byli zaniepokojeni.

„Oto ta bohaterka, kilka razy sama tam chodziła, próbując ratować życie innym” – powiedział Luisi

„i nie było nikogo, kto mógłby zapłacić za jej pogrzeb, ani nawet tablicę”.

Barmore i Luisi zaczęli opowiadać ludziom historię pielęgniarki, która oddała swoje życie ratując innych. A jedna z tych osób miała dokładnie to, czego potrzebowała.

Córka, fotoreportera Boba Prestona, Patricia Mastry, dowiedziała się o jego pracy nad pożarem w domu opieki w Littlefield, gdy przekopywała pudełka z jego kliszami po jego śmierci.

Mastry przekazała swoje kopie oryginalnych wycinków prasowych i zdjęć z „Timesa” dotyczące pożaru.

Preston dostarczył strony z opowieściami i zdjęciami z tego, co wydarzyło się tego dnia, w tym relacje z pierwszej ręki od świadków pożaru. Miało to znaczenie by dowiedzieć się, co stało się z Warnick po jej śmierci.

„Należy przeprowadzić śledztwo w celu ustalenia warunków, które mogły pozwolić na katastrofę, taką jak pożar w Littlefield Nursing Home”

– oświadczył Preston w artykule wstępnym „Timesa” w dniu pożaru.

„W takim przypadku urzędnicy lokalni i państwowi muszą podjąć działania, aby zabezpieczyć takie domy dla osób starszych, aby ta tragedia nie mogła się powtórzyć”.

30 marca Warnick była bohaterką.

Do 11 kwietnia Tribune donosiło:

Gertrude Warnick, opisana w raportach o pożarze jako pielęgniarka, która uratowała przynajmniej jednego pacjenta przed śmiercią, została obudzona przez panią Littlefield, ale najwyraźniej zmarła w swoim łóżku, nie wychodząc z pokoju, – powiedziała Littlefield.  Littlefield zasugerowała, że panna Warnick mogła być pod wpływem czegoś tamtej nocy i to mogło być powodem, dla którego nigdy nie opuściła łóżka.”

Sędziowie zbadali doniesienia o tajemniczym samochodzie przed domem opieki i wskazówki, że pożar mógł być spowodowany podpaleniem. Zajmowali się środkami bezpieczeństwa i brakiem przepisów.

I zbadali tylko jedną śmierć, która miała być reprezentatywna dla nich wszystkich.

„Zbierając informacje o działaniach panny Warnick podczas pożaru, przysięgli uzyskali zeznania, które bezpośrednio zaprzeczały doniesieniom zebranym na miejscu pożaru przez dziennikarzy” – donosił „Times”.

„Panna Warnick, dziennikarzom powiedzieli świadkowie i urzędnicy, uratowała pacjenta, rzuciła się z powrotem w ogień i nie widziano jej ani nie słyszano ponownie. Jej ciało znaleziono w ruinach”.

28 kwietnia ława przysięgłych pozostawiła pytania o miejsce pobytu Warnick i cień rzucany na jej rolę przez panią Littlefield. Wydali ten werdykt:

„My, ława przysięgłych, stwierdzamy, że Gertrude Warnick i 32 inne osoby zginęły w wyniku pożaru o nieokreślonym jeszcze pochodzeniu…”

Barmore i Luisi nie znali tych historii, dopóki nie zaczął się ich raport, ale uważają, że najbardziej wiarygodne są zeznania naocznego świadka Morena, zięcia właściciela, który był wyszkolonym treserem węży. W poranek pożaru opisał Warnick wbiegającą i wybiegającą z budynku oraz ludzi wołających ją.

Nagrobek dla Gertrude

Kilka miesięcy temu Barmore odwiedził Cmentarz Miejski Clearwater, aby zobaczyć, gdzie jest pochowana Warnick. Jej grób jest z tyłu cmentarza. Obok niej, w innym nieoznaczonym grobie, leży jeden z pacjentów, którzy zginał w pożarze.

Luisi podzielił się tą historią z komitetem historycznym powiatu Pinellas.

On i Barmore pracują z Michaelem Helmstetterem, dyrektorem generalnym Jolley Trolley z Clearwater, który przygotowuje nawiedzoną trasę Clearwater, która rozpocznie się w tym miesiącu. Helmstetter przeznaczy połowę wpływów z tej wycieczki na nagrobek Warnick.

Wszyscy uważają, że Warnick zasługuje na nagrobek.

Warnick zostanie również uhonorowana w przyszłym roku przez coroczną wystawę Clearwater Historical Society poświęconą historii kobiet.

 

 

 

 

Źródło: tampabay
Foto: Patricia Mastry, David Barmore

 

News USA

Dom Billa Gatesa w stanie Waszyngton sprzedał się w ekspresowym tempie

Opublikowano

dnia

Autor:

Według doniesień Bill Gates ma teraz o jeden dom mniej. Stało się tak na początku tego miesiąca, kiedy współzałożyciel Microsoftu zawarł umowę sprzedaży należącego do niego domu o powierzchni 2430 stóp kwadratowych w Medina w stanie Waszyngton, jak podaje Realtor.com.

Nie wiadomo, za ile ostatecznie poszła nieruchomość. Pierwotnie została wystawiona na sprzedaż 29 marca, a cena wywoławcza wynosiła prawie 4,989 mln dolarów. Biil Gates, którego majątek szacuje się na 131 miliardów dolarów, kupił nieruchomość w kwietniu 2003 roku za 1 310 000 dolarów.

Jak podaje „Fortune”, przy sprzedaży domu Gates współpracował z biurem nieruchomości RE/MAX Northwest.

Nieruchomość z 1954 roku może poszczycić się „spektakularnym i budzącym podziw 180-stopniowym widokiem na Jezioro Waszyngton, panoramę Seattle i MTN” – czytamy w ogłoszeniu. Według opisu, dom znajduje się na działce o powierzchni 0,61 akra, obejmującej prywatną plażę. Do dyspozycji Gości jest tu także duży taras i ogród zen. Budynek jest wyposażony w cztery sypialnie, trzy pełne łazienki i ogrzewanie podłogowe.

Drugi dom Gatesa w Medina, o nazwie „Xanadu 2.0”, pozostaje jego własnością. Miliarder z branży technologicznej zainwestował dziesiątki milionów dolarów w budowę tego domu o powierzchni 66 000 stóp kwadratowych.

Medina zlokalizowana jest w powiecie King, gdzie Microsoft od dawna ma swoją siedzibę.

Bill Gates spędził 15 lat na stanowisku dyrektora generalnego Microsoft, a jego kadencja zakończyła się w 2000 r. W 2020 r. odszedł także z zarządu technologicznego giganta, aby „poświęcić więcej czasu swoim priorytetom filantropijnym, w tym globalnemu zdrowiu, rozwojowi, edukacji i rosnącemu zaangażowaniu w walkę ze zmianami klimatycznymi ”, jak zapowiedział.

Według Bloomberga miliarder nadal posiada około 1% akcji Microsoftu.

 

Źródło: foxbusiness, realtor.com
Foto: YouTube, Realtor.com
Czytaj dalej

News USA

Ogród Zoologiczny w san Francisco otrzyma parę pand wielkich z Chin

Opublikowano

dnia

Autor:

W piątek w Pekinie Burmistrz San Francisco, London Breed, ogłosiła wraz z urzędnikami z China Wildlife Conservation Association (CWCA) wypożyczenie pand dla tutejszego zoo. To pierwszy raz, gdy miasto będzie gościć te zwierzęta na dłuższą metę, o co zabiegało się prowadząc całoroczną kampanię społeczną.

W lutym San Diego ogłosiło, że otrzyma dwie pandy, gdy po raz pierwszy od ponad dwudziestu lat Chiny zgodziły się wysłać pandy do Stanów Zjednoczonych. San Francisco będzie kolejnym miastem, które gościć będzie te sympatyczne zwierzęta.

Chiny są domem jedynego naturalnego siedliska pand i właścicielem większości czarno-białych niedźwiedzi na świecie. Pekin pożycza zwierzęta innym krajom, traktując pożyczkę jako narzędzie dyplomacji i działalności na rzecz ochrony dzikiej przyrody.

San Francisco współpracowało ze społecznościami chińskimi i azjatyckimi, aby wspierać pandy przez prawie rok, aż do spotkania przywódców Współpracy Gospodarczej Azji i Pacyfiku w San Francisco w listopadzie ubiegłego roku, podczas którego spotkali się prezydenci USA i Chin.

Sekretarz generalny China Wildlife Conservation Association CWCA. Wu Minglu powiedział, że stowarzyszenie będzie współpracować z urzędnikami San Francisco, aby przygotować się na przybycie pand i zapewnić standardy techniczne dotyczące ich ochrony.

W USA przebywają obecnie tylko cztery pandy wielkie, wszystkie w zoo w Atlancie.

W ostatnich latach Chiny nie przedłużyły umów wypożyczenia tych zwierząt w ogrodach zoologicznych w Waszyngtonie i Memphis w stanie Tennessee, wywołując obawy, że kończą swoją historyczną „dyplomację pand” z krajami zachodnimi ze względu na napięcia geopolityczne.

Czarno-białe misie są symbolem przyjaźni amerykańsko-chińskiej od czasu, gdy Pekin podarował parę pand Narodowemu Zoo w Waszyngtonie w 1972 r., przed normalizacją stosunków dwustronnych. Chiny pożyczyły później pandy ogrodom zoologicznym, aby pomóc w rozmnażaniu młodych i zwiększeniu populacji.

Piątkowe oświadczenie poprzedza planowaną w tym tygodniu wizytę w Chinach sekretarza stanu USA, Antony’ego Blinkena.

W ostatnich miesiącach Waszyngton i Pekin zintensyfikowały wymianę dyplomatyczną, próbując złagodzić eskalację napięcia. Utrzymują się jednak tarcia dotyczące handlu, bezpieczeństwa narodowego i rozbieżnych stanowisk obu krajów w sprawie konfliktów, takich jak inwazja Rosji na Ukrainę i wojna Izrael-Hamas.

 

Źródło: npr
Foto: YouTube, istock/Sam Miz/
Czytaj dalej

News Chicago

Spacer po atrakcjach Chicago? Czemu nie, tu szybko wszędzie dojdziesz piechotą

Opublikowano

dnia

Autor:

W badaniu przeprowadzonym przez Preply, międzynarodową platformę edukacyjną online, przeanalizowano główne miasta USA i zmierzono, jak łatwo jest poruszać się pieszo po najbardziej rozpoznawalnych atrakcjach turystycznych każdego z nich. W tej analizie Chicago wypadło najlepiej.

W porównaniu z miastami europejskimi, które są znane z tego, że można po nich spacerować, ekspansywny i zależny od samochodów charakter wielu amerykańskich miast sprawia, że znacznie trudniej jest zobaczyć, co miasto ma do zaoferowania bez pojazdu.

Badanie wykazało, że Chicago jest miastem w USA, po którym najczęściej spacerują turyści, a zwiedzanie najsłynniejszych atrakcji miasta, w tym „Cloud Gate” oraz Magnificent Mile, zajmuje zaledwie 28 minut.

Szybkie tempo spaceru po Chicago o wiele mil wyprzedza Orlando, które w badaniu uznano za miasto, po którym nie można chodzić pieszo. Według Preply, aby dojść pieszo do głównych atrakcji Orlando, potrzeba ponad 11 godzin i 65 100 kroków.

Jedynymi innymi miastami, w których główne zabytki można zobaczyć na piechotę w ciągu godziny, były Nashville i Dallas, co zajmuje w nich odpowiednio 33 i 41 minut.

Pierwszą piątkę zamknęły Santa Fe i Nowy Orlean, w których rozmieszczenie głównych atrakcji turystycznych wymaga przejścia od 6000 do 7000 kroków, czyli czasu poniżej 1 godziny i 15 minut, aby je zobaczyć.

Oprócz słynnej chicagowskiej Bean i Magnificent Mile, Preply uwzględnił w ramach spaceru sam Park Millennium, Instytut Sztuki w Chicago i Chicago Architecture Center jako miejsca, które można było zobaczyć w ciągu 28 minut przechadzki.

Wyniki badania Preply

Poza Chicago Milwaukee było jedynym miastem ze Środkowego Wschodu w USA, które znalazło się w pierwszej piętnastce, zajmując 15. miejsce z wynikiem 2 godzin i 35 minut marszu i 14 280 kroków.

Tutaj można zobaczyć, jak wypadły inne duże amerykańskie miasta, a także uzyskać więcej informacji na temat badania.

 

Źródło: nbc
Foto: Preply, istock/Page Light Studios/
Czytaj dalej
Reklama
Reklama

Facebook Florida

Facebook Chicago

Reklama

Kalendarz

kwiecień 2022
P W Ś C P S N
 123
45678910
11121314151617
18192021222324
252627282930  

Popularne w tym miesiącu