News USA
Jak pokonać nerwicę

Zrozumienie, jak nasz organizm reaguje w sytuacjach stresowych, jest ważne, bo pozwala zaakceptować, że z osobą znerwicowaną (zestresowaną) nie dzieje się nic szczególnie niezwykłego. Wręcz przeciwnie, organizm realizuje strategię wykształconą przez miliony lat ewolucji.
Ta strategia oznacza uruchomienie w chwili zagrożenia mechanizmu “walcz lub uciekaj” i polega na przestawieniu organizmu na tryb przystosowany właśnie do walki lub ucieczki. Jest to realizowane poprzez zestaw hormonów – adrenaliny, kortyzolu i innych – uruchamianych automatycznie przez mózg w odpowiedzi na postrzegane zagrożenie.
A więc w chwili wyczekiwania na zagrożenie następuje: opróżnienie organizmu z niekoniecznych substancji (kału, moczu) i powstrzymanie od przyjmowania pokarmu – ciało będzie sprawniejsze, a w przypadku odniesienia ciężkich ran lepiej się będą one goiły. (Często w filmach wojennych pojawia się rozkaz, by chłopcy przed akcją nie jedli śniadania. Zalecenie w dużym stopniu zbyteczne. Nie sądzę, żeby żołnierz przed śmiertelnie ryzykownym zadaniem w ogóle był w stanie cokolwiek przełknąć. Chyba że jakiś rutyniarz z przestrzelonymi nadnerczami).
W momencie zagrożenia następuje przede wszystkim: przyspieszenie akcji serca (przez co więcej tlenu dochodzi do mięśni), obniżenie temperatury ciała przez pocenie (chłodzenie mięśni przy wysiłku, zagęszczenie krwi), odpływ krwi do istotnych organów wewnętrznych i mięśni (odczuwane jako chłód kończyn) oraz rozszerzenie źrenic (więcej światła i zmiana kontrastowości widzenia). Wszystkie te zmiany zwiększają szanse przeżycia. Nie jestem lekarzem i nie roszczę sobie pretensji do absolutnej poprawności powyższego, ale tak to mniej więcej działa.
To nie koniec, bo zmianom podlega również nasza psychika! Jakość i kreatywność przetwarzania informacji ustępują miejsca szybkości i koncentracji. Powód jest oczywisty – rozpoznanie czy tygrys jest bardziej, czy mniej cętkowany, i czy to na pewno ten sam, który kręci się koło wioski od miesiąca, nie ma takiego znaczenia jak te parę milisekund, o które szybciej go rozpoznamy. W stresie nasz umysł koncentruje się na błyskawicznym rozpoznawaniu zagrożenia (mikrowizje) oraz podsuwaniu scenariuszy ryzyka i odpowiedzi (natrętne myśli). Tego, że w czasie zagrożenia organizm rezygnuje ze snu, chyba nie trzeba dodawać. Ten mechanizm uratował życie wielu naszym przodkom i powinniśmy się cieszyć, że go mamy.
Jest z nim jednak pewien problem. Strategia ta średnio pasuje do stresu cywilizacyjnego – presji w pracy, egzaminów, szefa choleryka, korków ulicznych, samotności wielkomiejskiej, powierzchowności relacji itp. Nie widać tygrysa. W efekcie, po pierwsze, bardzo trudno podjąć walkę (z nieokreślonym wrogiem) i dużo silniejsza staje się presja ucieczki; po drugie, nasz mózg usilnie szuka tygrysa zastępczego! A to jest prosta droga do nerwicy.
Nieszczęście zaczyna się, gdy mózg identyfikuje objawy napięcia organizmu (na przykład przyspieszone tętno) jako źródło zagrożenia. Pojawia się wtedy sprzężenie zwrotne. Im bardziej się boimy, tym więcej jest objawów – im więcej objawów, tym bardziej się boimy. Atak paniki gotowy, aż do wyczerpania hormonalnej amunicji.
Z powyższego wynikają przydatne informacje terapeutyczne. Po pierwsze, znerwicowany organizm “tylko” realizuje zaprogramowaną strategię, a z fizycznego punktu widzenia nie dzieją się w nim rzeczy niezwykłe czy groźne. Po drugie, aby wyjść z nerwicy, trzeba przerwać morderczą pętlę strachu przed strachem.
Bardzo konkretnie oznacza to, że w przypadku nadchodzącego ataku paniki, bez względu na to, jak porażające są twoje myśli, MUSISZ mówić i uświadamiać sobie, że są to normalne fizyczne symptomy, wynikające z biochemii naszego organizmu, które w dodatku sami podsycamy, przejmując się nimi. Że te objawy wkrótce miną. Zawsze mijają, bo tak czy siak możliwości reakcji mózgu na hormony strachu są skończone. Jak się przesteruje wejście tego wzmacniacza, to będzie charczeć, ale nie będzie już głośniej. Co najwyżej wpadniemy w stan poczucia nierealności. To nasz mózg buntuje się przeciw logicznie bezzasadnemu pobudzaniu hormonami strachu i mówi swojej autonomicznej połówce: “Hej, to chyba przesada, jakaś pomyłka w zaśniedziałych synapsach, nie jestem aż takim frajerem, żeby w to uwierzyć, spróbuję to zignorować”. Jesteśmy w takim stanie nierealności znacznie spokojniejsi, nieprawdaż? To jest dodatkowa pomoc ze strony naszej psyche.
Ale, tak w całkowitej szczerości przed sobą, kiedy miałeś taki rzeczywiście potwornie silny atak paniki? Chyba już dość dawno temu. Raczej na początku choroby. Teraz tylko czekasz w napięciu, kiedy wróci, prawda?
Jeśli podejrzewasz rzeczywistą chorobę fizyczną, to zrób sobie kompleksowe badania: EKG, zakaźne, pasożyty, markery nowotworowe i co tam jeszcze medycyna proponuje. Zrób je tak czy siak, dla pewności. Ale jeśli wszystkie badania wychodzą dobrze, to powiedz w pewnym momencie: stop, i zawierz swojemu rozumowi, że fizycznie jesteś zdrowy. Walcz z pokusą ciągłego monitorowania swojego ciała! To zaciska pętlę strachu. Ono samo świetnie się ureguluje! (Jeśli jesteś chory na przewlekłą chorobę, np. nadciśnienie czy alergię, to oczywiście, lecz TĘ KONKRETNĄ chorobę zgodnie z zaleceniami lekarza).
No dobrze, skoro to takie proste, to czemu tak trudno z nerwicy wyjść? Czemu po zrozumieniu przyczyn nerwica nie mija od ręki? Przecież nie chcemy się bać. Nawet rozumowo wiemy, że nie powinniśmy.
Dzieje się tak, dlatego że nasz organizm wskutek ciągłego napięcia uwrażliwił się i przyzwyczaił do pewnych reakcji. Wąska ścieżka pomiędzy postrzeganiem zagrożenia a układem “walcz – uciekaj” zmieniła się w autostradę.
Nasze myśli ciągle biegną w jednym kierunku. Koncentrujemy się na zagrożeniu. Ciągle pobudzane neurony w autonomicznym układzie nerwowym iskrzą nieustannie. Nawet jeśli przerwiemy pętlę strachu, to miną miesiące, zanim je uspokoimy. Zanim autostrada opustoszeje i zarośnie krzakami. Mózg ma genialną funkcję zapominania, trzeba jednak na to trochę czasu. Nawyki zmieniają się powoli. (Zwłaszcza jeśli trochę zżyliśmy się z chorobą i czasem nam z nią wygodnie. Jak w tym kawale o głuchym dziadku, który nigdy nie słyszy próśb o pomoc przy pracach domowych, szybko jednak reaguje, gdy ktoś szepnie o nim per “stary głuchy piernik”).
Przy zmniejszaniu napięcia i odzwyczajaniu się od lękowych nawyków pomocna jest terapia behawioralna (zmieniająca zachowanie) i różne techniki.
Zmiana wyuczonego przez strach zachowania
Tak silny negatywny bodziec jak atak paniki kształtuje nasze zachowanie i tworzy nawyki, które mają nas przed nim uchronić. W ten sposób jesteśmy skonstruowani. Podobnie u psa Pawłowa dzwonek wywołuje ślinienie, choć pokarmu nie ma; tak samo u osoby znerwicowanej groźba paniki wywołuje napięcie lękowe, chociaż rzeczywistego zagrożenia nie ma.
Podstawową odpowiedzią na poczucie lęku i zagrożenia jest szukanie bezpiecznej kryjówki. Zwykle taką bezpieczną przystanią jest nasz dom (a w skrajnym przypadku łóżko), choć nie musi tak być – albo nasza kryjówka może być bardzo dziwaczna (dla mnie od początku był nią również samochód). To jest całkiem naturalne. W domu czujemy się u siebie, bezpieczni i niewidoczni, a jego opuszczenie zawsze powoduje pewne napięcie nawet u całkiem zdrowych osób, a co dopiero w nerwicy, gdy ciągle wisi nad nami strach przed atakiem paniki oraz wszystkie – wyobrażane, osobiste i społeczne – konsekwencje. Ilekroć chcemy wyjść z domu (opuścić naszą bezpieczną bazę), napięcie gwałtownie rośnie i kara nas za tę zuchwałą próbę, choć patrząc obiektywnie, nie ma specjalnego powodu, dla którego atak paniki miałby być bardziej prawdopodobny w podróży czy w pracy niż w domu. Taka lekcja nie zostaje zapomniana. Wkrótce już sama myśl o wyjściu powoduje uczucie zagrożenia.
Trzeba się takiej reakcji cierpliwie oduczyć. Da się to zrobić, bo sieć neuronowa naszego mózgu ma ze swej natury nieograniczone możliwości adaptacyjne i ciągle uzupełnia stare doświadczenia nowymi.
Konkretnie oznacza to, że powinieneś ustawicznie testować i rozszerzać swoją strefę bezpieczeństwa. Jeśli jesteś przykuty do mieszkania, spróbuj wyjść na klatkę schodową, potem na podwórko, na spacer, zrobić zakupy, przejechać przystanek autobusem, wybrać się w podróż pociągiem, samolotem itp.
Łatwiej powiedzieć, niż zrobić!
Bo gdy tylko zbliżasz się do granicy swojej strefy bezpieczeństwa, napięcie rośnie, serce wali jak młot, pojawia się pocenie, drżenie nóg i ta przeszywająca potrzeba ucieczki, może zawroty głowy i co tam jeszcze zostało w arsenale objawów. Myśli krążą tylko wokół strachu i tego, co będzie… Umrę, zemdleję, zbiegną się ludzie, ośmieszę się itd.
Jeśli takie ćwiczenia mają przynieść jakiś skutek, a nie tylko traumę, to MUSI im towarzyszyć odpowiednie nastawienie psychiczne. NIE CHODZI O TO, ŻEBY PRZEŁAMAĆ STRACH! Tego nie da się zrobić. Im bardziej starasz się czuć normalnie, im bardziej skupiasz się na napięciu i towarzyszących mu objawach, tym bardziej te objawy się nasilają. Pętla strachu się zaciska. Polegniesz! Nie walcz ze strachem i jego objawami! To twoja psychika szuka wroga do walki! Rób coś dokładnie odwrotnego.
AKCEPTUJ STRACH I JEGO OBJAWY!
Racjonalizuj tak:
Podlegam tym wszystkim uczuciom i objawom. Czuję potrzebę ucieczki, drżą mi nogi, wali serce, pocę się itd. Nic na to nie mogę świadomie poradzić. Mój organizm jest uwrażliwiony na zagrożenie i tak po prostu reaguje. Nic złego się z tego powodu nie stanie, nawet jeśli czuję się fatalnie. Postaram się ignorować te objawy tak długo, jak będę mógł. Pójdę jeszcze parę kroków dalej, poczekam dłużej, pojadę jeszcze jeden przystanek itp. Gdy już nie będę mógł tego znosić, to SAM ZDECYDUJĘ, że wracam do mojej strefy bezpieczeństwa (ewentualnie zażyję lek uspokajający).
Tu mamy szansę na tym razem pozytywną pętlę sprzężenia. Im dłużej (dalej) wytrzymamy z naszymi objawami i uczuciami, tym większą będziemy mieli na koniec satysfakcję z siebie i poprawę samopoczucia. To daje siłę, by iść do przodu. Akceptuj uczucia strachu, a z czasem będą one coraz słabsze (szybciej niż myślisz). Ignorując je, przerywasz pętlę strachu!
Pomoc i wsparcie kogoś bliskiego, kto zrozumie i doceni nasz wysiłek, nawet jeśli wiązał się tylko z wyjściem na klatkę schodową, też potrafi czynić cuda! Warto cieszyć się takim sukcesem z kimś.
Źródło: http://www.deon.pl/inteligentne-zycie/poradnia/art,309,jak-pokonac-nerwice.html
News USA
Tragiczna zasadzka w Idaho: Podano nazwiska zmarłych strażaków i napastnika

To, co miało być rutynową akcją gaszenia pożaru lasu, przerodziło się w jedną z najbardziej tragicznych scen dla służb ratowniczych w historii stanu Idaho. W niedzielę na Górze Canfield w pobliżu Coeur d’Alene zginęło dwóch strażaków, a jeden został ciężko ranny w wyniku strzelaniny. Sprawca, zidentyfikowany jako 20-letni Wess Roley, popełnił samobójstwo kilka godzin później.
Z pozoru zwykłe wezwanie kończy się tragedią
Strażacy zostali wezwani około godziny 1:20PM w sobotę w związku z pożarem, który – jak podejrzewają służby – Wes Roley sam wzniecił za pomocą krzesiwa. Gdy ratownicy poprosili mężczyznę o przestawienie jego pojazdu, doszło do nieprzewidzianej konfrontacji.
“Doszło do interakcji między Roleyem a strażakami, związanej z miejscem zaparkowania jego auta” – powiedział szeryf powiatu Kootenai, Bob Norris.
W ciągu kilku minut sytuacja zamieniła się w ostrzał ratowników. Strażacy zmuszeni byli szukać osłony za swoimi pojazdami, jednak dwóch z nich zginęło, a trzeci został ciężko ranny. O strzelaninie informowaliśmy wczoraj.
Ofiary: doświadczeni strażacy i bohaterowie społeczności
Zabici to:
- Frank Harwood (42 l.) – szef batalionu, były członek Gwardii Narodowej Armii Stanów Zjednoczonych, mąż i ojciec dwójki dzieci.
- John Morrison (52 l.) – weteran straży pożarnej Coeur d’Alene z 28-letnim stażem.
Ranny został 47-letni inżynier straży pożarnej David Tysdal, który znajduje się w stanie krytycznym po dwóch operacjach.
Napastnik: były marzyciel, dziś sprawca tragedii
Wes Roley, bezdomny młody mężczyzna mieszkający w samochodzie w rejonie Canfield Mountain, miał według Norrisa marzenia o zostaniu strażakiem. Był wcześniej notowany jedynie za drobne wykroczenia. Pochodził z Kalifornii, mieszkał także w Arizonie, a w Idaho przebywał od początku 2024 roku.

Zabici strażacy
Po strzelaninie zbiegł w góry. Służby wysłały dwa helikoptery ze snajperami i wykorzystały dane z telefonów komórkowych, by śledzić jego ruchy. Ostatecznie znaleziono jego ciało w rejonie górskim wraz z bronią. Popełnił samobójstwo. Motyw jego działania pozostaje nieznany.
“Nie znaleźliśmy żadnego manifestu” – powiedział Norris. “Nie wiemy, dlaczego to zrobił.”
Pożar nadal aktywny. Trudne warunki utrudniają gaszenie
Pożar, nazwany Nettleton Gulch Fire, do poniedziałku strawił około 26 akrów lasu. Ze względu na strome i trudne ukształtowanie terenu, użycie ciężkiego sprzętu jest ograniczone. W akcji gaszenia biorą udział zespoły naziemne, jednostki pływające, samoloty gaśnicze oraz dziesiątki pojazdów ratowniczych.
Departament Zasobów Ziemi Idaho podkreśla, że zagrożenie dla okolicznych mieszkańców wciąż istnieje, a zakaz lotów nad Canfield Mountain pozostaje w mocy.
Społeczność w żałobie. Wsparcie płynie z całego stanu
Już kilka godzin po tragedii mieszkańcy Coeur d’Alene gromadzili się wzdłuż autostrady międzystanowej I-90, machając amerykańskimi flagami, gdy konwój przewoził ciała poległych strażaków do biura lekarza sądowego w Spokane.
Gubernator Idaho, Brad Little, zarządził opuszczenie flag do połowy masztu, które potrwa do zakończenia uroczystości pogrzebowych.
Źródło: The Epoch Times
Foto: YouTube, Police Department
News USA
Zmarła jedna z ofiar ataku bombami zapalającymi w Boulder. Prokuratura stawia nowe zarzuty

Karen Diamond, 82-letnia kobieta, która została ciężko ranna podczas brutalnego ataku bombami zapalającymi w Boulder w stanie Kolorado, zmarła z powodu odniesionych obrażeń — poinformowało w poniedziałek biuro prokuratora okręgowego powiatu Boulder.
Do ataku, o którym informowaliśmy tutaj, doszło 1 czerwca w ruchliwym centrum handlowym na świeżym powietrzu w pobliżu budynku sądu okręgowego, gdzie grupa osób demonstrowała poparcie dla Izraela i apelowała o uwolnienie zakładników przetrzymywanych przez Hamas w Strefie Gazy.
Zginęła niewinna kobieta
Według komunikatu, Karen Diamond „zmarła w wyniku poważnych obrażeń, których doznała w ataku”. Jej rodzina poprosiła o uszanowanie prywatności w tym trudnym czasie.
Diamond to pierwsza ofiara śmiertelna zamachu, w którym — oprócz niej — rannych zostało także 14 osób oraz pies. Napastnik, 45-letni Mohamed Sabry Soliman z Colorado Springs, miał rzucić w tłum kilka koktajli Mołotowa, krzycząc: „Wolna Palestyna!”
Kolejne zarzuty dla sprawcy
W związku ze śmiercią Karen Diamond prokuratura ogłosiła zaostrzenie zarzutów wobec Solimana. Oprócz wcześniejszych zarzutów usiłowania zabójstwa, mężczyźnie postawiono teraz dwa zarzuty morderstwa pierwszego stopnia — jeden za działanie z premedytacją, drugi za skrajną obojętność wobec ludzkiego życia.
Jak wyjaśnił rzecznik prokuratury, w stanie Kolorado możliwe jest postawienie wielu zarzutów morderstwa pomimo jednej ofiary, jeśli przestępstwo nosi różne cechy prawne.
Łącznie 29 ofiar i 91 zarzutów
Śledztwo wykazało, że w ataku ucierpiało w sumie 29 osób. Spośród nich 13 doznało fizycznych obrażeń. Soliman usłyszał łącznie 91 zarzutów, w tym:
- 2 zarzuty morderstwa pierwszego stopnia
- 52 zarzuty usiłowania morderstwa pierwszego stopnia
- 8 zarzutów napaści pierwszego stopnia
- 18 zarzutów usiłowania napaści pierwszego stopnia
- 2 zarzuty napaści trzeciego stopnia
- 2 zarzuty użycia urządzenia zapalającego
- 16 zarzutów usiłowania użycia urządzenia zapalającego
- 1 zarzut znęcania się nad zwierzętami

Aresztowanie Mohameda Sabry Solimana
Możliwe dożywocie bez prawa do zwolnienia
Po zniesieniu kary śmierci w Kolorado w 2020 roku, morderstwo pierwszego stopnia zagrożone jest karą dożywotniego pozbawienia wolności bez możliwości zwolnienia warunkowego. Dodatkowo, każdy zarzut usiłowania zabójstwa może skutkować karą od 16 do 48 lat więzienia, a zarzuty związane z użyciem materiałów zapalających — nawet do 48 lat każdy.
Źródło: scrippsnews
Foto: YouTube, Boulder University Women’s Club
News USA
Średnie zadłużenie Amerykanina to obecnie 19 tysięcy dolarów

Według najnowszego raportu LendingTree, opublikowanego w zeszłym tygodniu, mieszkańcy 100 największych amerykańskich metropolii zmniejszyli swoje zadłużenie inne niż hipoteczne do medialnej kwoty 18 762 dolarów – to spadek o 23,9 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym, kiedy wynosiło ono aż 24 668 dolarów.
Dane dotyczą czterech pokoleń: wyżu demograficznego (baby boomers), pokolenia X, milenialsów i pokolenia Z. Do zadłużenia innego niż hipoteczne zalicza się m.in. pożyczki osobiste, kredyty samochodowe, zadłużenie na kartach kredytowych i kredyty studenckie.
Pokolenie X z największym obciążeniem
Wśród analizowanych grup największe zadłużenie wykazuje pokolenie X (45–60 lat) – mediana ich długu wynosi 26 207 dolarów. Na kolejnych miejscach znaleźli się:
- milenialsi (29–44 lata) – 24 810 dolarów
- pokolenie Z (18–28 lat) – 12 715 dolarów
- baby boomers (61–79 lat) – 10 272 dolary
Wszystkie cztery pokolenia odnotowały spadek zadłużenia, a największą poprawę zaobserwowano wśród baby boomers, którzy zmniejszyli swoje zobowiązania aż o 45,3 proc. W pozostałych grupach redukcja wyniosła od 18 do 23 proc.
„To znaczący spadek, który pokazuje, że Amerykanie są bardziej ostrożni i starają się poprawić swoją sytuację finansową w niestabilnych czasach” – skomentował wyniki Matt Schulz, główny analityk finansowy LendingTree. „Wielu rezygnuje z kosztownych zakupów i skupia się na spłacie wysoko oprocentowanych długów oraz budowaniu funduszy awaryjnych.”
Zróżnicowanie typów zadłużenia między pokoleniami
Raport wykazał także znaczne różnice w strukturze zadłużenia między grupami wiekowymi:
- Karty kredytowe: 92,6% baby boomers posiada dług z tego tytułu, w porównaniu do 70,2% pokolenia Z.
- Kredyty samochodowe: 51,5% pokolenia X ma kredyt na samochód, wobec 35,8% wśród baby boomers.
- Kredyty studenckie: Choć 38,1% pokolenia Z posiada pożyczki studenckie (średnio 13 391 USD), to pokolenie X dźwiga największe salda – średnio 33 988 dolarów, mimo że tylko 22,5% z nich ma takie zobowiązania.
Skala zadłużenia gospodarstw domowych w USA
Zgodnie z danymi Federal Reserve Bank of New York z maja 2025 roku, całkowite zadłużenie gospodarstw domowych w USA osiągnęło rekordowe 18,2 biliona dolarów w pierwszym kwartale roku. Z tej kwoty:
- 13,2 biliona USD przypadało na kredyty hipoteczne,
- 5 bilionów USD to zadłużenie inne niż hipoteczne, w tym:
- 1,64 biliona USD – kredyty samochodowe
- 1,63 biliona USD – kredyty studenckie
Amerykanie szukają sposobów na wyjście z długów
Z badania przeprowadzonego przez Experian w kwietniu 2025 r. wynika, że 45 proc. dorosłych Amerykanów zdołało spłacić „niemożliwy do opanowania dług” dzięki takim strategiom, jak:
- korzystanie z aplikacji do budżetowania,
- podejmowanie dodatkowej pracy lub zleceń.
Połowa badanych stwierdziła, że spłata zobowiązań znacznie poprawiła ich jakość życia – zmniejszyła stres i poprawiła ogólne samopoczucie. „Dług może negatywnie wpływać na wiele aspektów życia. Właściwe korzystanie z kredytu to klucz do bezpieczeństwa finansowego” – zauważył Rod Griffin z Experian.
Wyzwania w oszczędzaniu, ale rosnący optymizm
Choć Amerykanie skutecznie redukują długi, mają trudności z oszczędzaniem. Stopa oszczędności osobistych pozostaje poniżej 5% od 2022 roku – w przeciwieństwie do okresu sprzed pandemii, gdy często przekraczała ten poziom.
Według sondażu Santander Banku z lutego, głównymi przeszkodami w oszczędzaniu są:
- nadmiar bieżących rachunków,
- nieoczekiwane wydatki,
- potrzeba spłaty zadłużenia.
Mimo to, aż 70% Amerykanów deklaruje optymizm co do możliwości oszczędzania w 2025 roku – największą nadzieję na poprawę wyrażają najmłodsze pokolenia.
Źródło The Epoch Times
Foto: istock/Darren415/Moment Makers Group/
-
Polonia Amerykańska4 tygodnie temu
Polonia ma wielkie serca: Pomagamy pani Ewie spod Jarosławia, cioci Moniki Doroty
-
News USA4 tygodnie temu
Karol Nawrocki będzie Prezydentem RP. Wygrał z Trzaskowskim różnicą 369 tysięcy głosów
-
Polonia Amerykańska4 tygodnie temu
W wieku 53 lat zmarł Marcin Więcław były wiceprezes oraz działacz Wisłoki Chicago
-
News USA4 tygodnie temu
Administracja Trumpa wycofuje federalne wytyczne dla aborcji ratujących życie
-
News USA4 tygodnie temu
ICE przekroczył 100 tys. aresztowań nielegalnych imigrantów w czasie drugiej kadencji Trumpa
-
Polonia Amerykańska1 tydzień temu
Dominika Żak z Chicago została uhonorowana tytułem Miss Piękna z Przesłaniem
-
News USA3 tygodnie temu
Polowanie na ojca oskarżonego o zamordowanie trzech córek przejęły władze federalne
-
News Chicago4 tygodnie temu
Uwaga: Chicago ma obecnie jedną z najgorszych jakości powietrza na świecie