News Chicago
Chicago odnotowuje największy spadek przemocy z użyciem broni od lat

Wiodące amerykańskie metropolie – Nowy Jork, Los Angeles, a teraz również Chicago – notują istotny spadek przemocy z użyciem broni, która gwałtownie nasiliła się po protestach i zamieszkach w 2020 roku, wywołanych śmiercią George’a Floyda oraz początkiem pandemii COVID-19.
Chicago, które przez lata uchodziło za przykład miasta dotkniętego chroniczną przemocą, kończy pierwszą połowę 2025 roku z najniższą liczbą zabójstw od ponad dekady. Według danych miejskich i powiatowych, do 25 czerwca odnotowano 188 morderstw — o 34% mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Wskaźnik strzelanin również spadł niemal o 40%.
Jeśli trend się utrzyma, rok 2025 będzie czwartym z rzędu rokiem spadku przemocy z użyciem broni w mieście.
Skuteczniejsze działania i współpraca
Według Komendanta Policji Larry’ego Snellinga, osiągnięty sukces to rezultat ukierunkowanych działań policyjnych: „Skupiamy się na miejscach, które historycznie były źródłem przemocy, ale reagujemy też dynamicznie na aktualne dane i przypisujemy tam odpowiednie zasoby”.
Równocześnie wzrosło finansowanie działań zapobiegawczych na poziomie lokalnym. Inicjatywy takie jak Government Alliance for Safe Communities otrzymały znaczne wsparcie — łącznie 100 milionów dolarów z funduszy publicznych zaplanowano na 2025 rok.
Praca u podstaw w trudnych dzielnicach
Szczególne znaczenie mają zmiany w dzielnicach o najtrudniejszej sytuacji — takich jak Englewood, North Lawndale czy South Shore. W okręgu policyjnym Englewood liczba zabójstw spadła o 45% względem 2024 roku.
Jason Perry, 44-letni pracownik organizacji Integrity and Fidelity NFP, mówi, że choć niektóre tygodnie — jak ten z potrójną strzelaniną w Ogden Park — bywają trudne, to ogólny poziom przemocy znacznie się obniżył.
Dyrektor organizacji, Andre Thomas, potwierdza, że jego zespół czuje odpowiedzialność nie tylko za sukcesy, ale i porażki: „Jeśli teraz mamy 10 zabójstw, chcemy zejść do pięciu. A jeśli się nie uda, bierzemy to na siebie”.
Wyzwania i bolesne wyjątki
Mimo ogólnej poprawy, nie wszędzie sytuacja wygląda tak optymistycznie. W dzielnicy Harrison (11. Okręg) liczba zabójstw wzrosła z 12 do 17. Szczególnie dotkliwy był atak w parku Franklin, w którym postrzelono 11-letniego Izayah Allena.
Ambitne cele i realne nadzieje
Pomimo trudnych przypadków, miasto jest na dobrej drodze do realizacji celu Burmistrza Brandona Johnsona — utrzymania liczby zabójstw poniżej 500 rocznie. Kluczowy spadek odnotowano na południu miasta: w pierwszej połowie 2025 roku było tam 87 zabójstw i 333 strzelaniny, w porównaniu do 145 i 542 rok wcześniej.
Zastępca burmistrza ds. bezpieczeństwa publicznego Garien Gatewood wskazuje, że sukcesy to efekt współpracy między policją, lokalnymi organizacjami, władzami stanowymi oraz samymi mieszkańcami: „Wszyscy działamy razem. Skupiamy się na jednym celu — bezpieczeństwie ludzi”.
Inne przestępstwa również w odwrocie
Spadek przemocy z użyciem broni to nie jedyny pozytywny trend. Według danych CPD, znacząco zmalały również liczby napadów, pobić, włamań oraz kradzieży pojazdów. Aresztowano też więcej osób: do połowy czerwca przeprowadzono ok. 17 500 zatrzymań, co stanowi wzrost o 9% rok do roku.
Policja odzyskała blisko 5400 sztuk nielegalnej broni, a wskaźnik wykrywalności zabójstw sięgnął 81% — to jeden z najwyższych poziomów w historii departamentu.
Równowaga między represją a prewencją
Populacja więzienia hrabstwa Cook wróciła niemal do poziomu sprzed pandemii. Obecnie jednak większość osadzonych to osoby podejrzane o przestępstwa z użyciem przemocy lub nielegalne posiadanie broni, a nie drobne przestępstwa narkotykowe.
„Nie chodzi o to, by zamykać każdego”, zaznacza Komendant Snelling. „Ale jeśli ktoś z premedytacją planuje wyrządzić krzywdę innym, musi zostać zatrzymany — to obniża prawdopodobieństwo dalszych przestępstw”.
Nadzieja na trwałą zmianę
Choć pełna odbudowa poczucia bezpieczeństwa w Chicago jeszcze potrwa, dane jasno wskazują, że obrano właściwy kierunek. Kluczowe teraz pytanie brzmi: czy miasto utrzyma ten trend także w drugiej, trudniejszej — letniej — połowie roku?
Źródło: chicagotribune
Foto: YouTube, istock/frankpeters/
News Chicago
Shane van Gisbergen znów triumfował w Chicago. Zwycięstwo w stylu mistrza
Shane van Gisbergen świętował swoje zwycięstwo w weekendowych wyścigach NASCAR w wielkim stylu: paląc gumę i kopiąc podpisaną piłkę do rugby w trybuny w samym sercu Chicago. Nowozelandczyk po raz kolejny udowodnił, że ulice „Windy City” mu sprzyjają.
36-latek wygrał niedzielny wyścig NASCAR Cup Series na wymagającym torze ulicznym w centrum Chicago, zapisując się tym samym w historii serii. Shane van Gisbergen został dopiero drugim kierowcą, który w jeden weekend triumfował zarówno w Xfinity, jak i Cup Series, startując z pole position – podobnego wyczynu dokonał tylko Kyle Busch w 2016 roku w Indianapolis.
To trzecie zwycięstwo van Gisbergena w karierze w Cup Series, co czyni go najbardziej utytułowanym kierowcą urodzonym poza Stanami Zjednoczonymi w historii najwyższej klasy NASCAR.
“To był epicki weekend. Jestem szczęściarzem… i cholernie szczęśliwym kierowcą” – powiedział van Gisbergen z uśmiechem.
Z torów australijskich Supercars na szczyty NASCAR
Van Gisbergen zadebiutował w NASCAR dopiero w ubiegłym roku, kiedy właściciel zespołu Trackhouse Racing, Justin Marks, ściągnął go z australijskich torów Supercars na eksperymentalny wyścig uliczny w Chicago. Wtedy również wygrał – jako pierwszy debiutant od 1963 roku.
“To najlepszy kierowca wyścigowy, jakiego kiedykolwiek widziałem” – powiedział Marks. “Myślę, że kiedy zakończy karierę, będziemy mówić o nim jako o jednym z największych w historii NASCAR.”
Tymczasem van Gisbergen przyznał, że nie planował kariery w amerykańskich wyścigach i nie sądził, że kiedykolwiek zostanie kierowcą NASCAR na pełny etat.
Pogoda, awarie i strategiczne decyzje
Na podium obok Shane’a van Gisbergena stanęli Ty Gibbs i Tyler Reddick. Denny Hamlin oraz Kyle Busch uzupełnili pierwszą piątkę.
Michael McDowell, który ruszał z pierwszego rzędu, prowadził przez 31 okrążeń i wygrał pierwszy etap, ale wypadł z toru przez awarię linki przepustnicy. Van Gisbergen przejął prowadzenie 16 okrążeń przed końcem i nie oddał go, nawet gdy nad miastem pojawiła się mgła i deszcz.
Wśród wyróżniających się kierowców znaleźli się też AJ Allmendinger (6. miejsce) i Ryan Preece (7.). Ryan Blaney, który wygrał etap drugi, zakończył wyścig na 12. pozycji. William Byron, lider klasyfikacji generalnej, musiał wycofać się z powodu problemu ze sprzęgłem, co ograniczyło jego przewagę punktową nad Chase’em Elliottem do 13 oczek.
Wypadki, turniej i milion dolarów
Carson Hocevar doprowadził do wielkiej kraksy na początku wyścigu, w której udział wzięli m.in. Brad Keselowski, Austin Dillon i Daniel Suarez.
Hocevar i Keselowski nie ukończyli wyścigu, co pozwoliło Ty’owi Dillonowi i Tylerowi Reddickowi awansować do kolejnej rundy specjalnego turnieju NASCAR rozgrywanego w trakcie sezonu. Na zwycięzcę czeka nagroda w wysokości 1 miliona dolarów.
Awans wywalczyli także: Gibbs, Preece, Alex Bowman, John H. Nemechek, Zane Smith i Erik Jones.
Czy to ostatni raz w Chicago?
Choć widowisko dostarczyło emocji, wciąż nie jest pewne, czy NASCAR wróci na ulice Chicago w przyszłym sezonie. Jeśli to był ostatni raz, to Shane van Gisbergen pożegnał się z miastem w najbardziej efektowny możliwy sposób – dominując na torze i ciesząc się z kibicami na trybunach.
Źródło: AP
Foto: NASCAR
News Chicago
Matka ugodziła nożem trójkę dzieci a następnie podpaliła dom w Logan Square
45-letnia Wendy Tolbert została oskarżona o morderstwo pierwszego stopnia oraz usiłowanie podwójnego morderstwa po dramatycznym incydencie, do którego doszło w piątkowy poranek w dzielnicy Logan Square. W wyniku ataku zginęło jedno dziecko, a dwoje innych zostało ciężko rannych.
Według informacji podanych przez chicagowską policję, służby zostały wezwane na miejsce zdarzenia około godziny 9:12 rano w rejonie 3600 West Palmer Street. Zgłoszenie dotyczyło osoby z nożem w domu mieszkalnym.
Na miejscu funkcjonariusze zastali płonący budynek oraz trójkę dzieci z poważnymi obrażeniami zadanymi nożem. Śledczy ustalili, że dzieci zostały zaatakowane, a następnie budynek został celowo podpalony.
Czteroletni chłopiec, zidentyfikowany jako Jordan Wallace, został dźgnięty w klatkę piersiową. Zmarł po przewiezieniu do szpitala.
Dziesięcioletni chłopiec doznał rany kłutej w prawe ramię i trafił do szpitala w stanie ciężkim. Trzynastoletnia dziewczynka została wielokrotnie ugodzona nożem w twarz, plecy i klatkę piersiową. Jej stan określany jest jako krytyczny.
W wyniku pożaru, 31-letnia kobieta i 34-letni mężczyzna z sąsiedniego budynku zostali przewiezieni do szpitala Strogera w dobrym stanie z objawami podtrucia dymem. Trzech funkcjonariuszy biorących udział w akcji ratunkowej również trafiło do szpitala z powodu wdychania dymu.
Wendy Tolbert została oskarżona nie tylko o morderstwo pierwszego stopnia, ale również o dwa przypadki usiłowania morderstwa, sześć przypadków ciężkiego podpalenia oraz liczne zarzuty ciężkiego pobicia.
Źródło: nbc
Foto: CPD
News Chicago
Ksiądza z Archidiecezji Chicago oskarżono o molestowanie seksualne nieletniego
Archidiecezja Chicago poinformowała w zeszłym tygodniu, że ksiądz Curtis Lambert został oskarżony o molestowanie seksualne osoby nieletniej. Do domniemanego przestępstwa miało dojść około 40 lat temu, gdy Lambert pełnił posługę w parafii Sacred Heart w Melrose Park.
Zgodnie z oświadczeniem archidiecezji, ksiądz Curtis Lambert został odsunięty od obowiązków duszpasterskich na czas prowadzonego dochodzenia. Otrzymał również zakaz udziału w zajęciach szkolnych i parafialnych.
Duchowny zaprzecza wysuwanym wobec niego zarzutom.
Od 1974 roku ks. Lambert pełnił różne funkcje — jako wikariusz, proboszcz i administrator — w wielu parafiach na terenie metropolii chicagowskiej. Od 2021 roku mieszka w kościele św. Piotra Damiana w Bartlett, Illinois, gdzie do tej pory pełnił funkcję administratora.
Parafie archidiecezji, w których posługiwał ksiądz Lambert:
- St. Basil Visitation, Chicago – wikariusz (1974–1976)
- St. Bartholomew, Chicago – wikariusz (1976–1983)
- Sacred Heart i St. Eulalia, Melrose Park – wikariusz (1983–1991)
- St. Michael, Chicago – wikariusz (1991–1999)
- Our Lady of Lourdes, Chicago – wikariusz (1995–2007)
- St. Alphonsus Liguori, Prospect Heights – proboszcz (2007–2018)
- St. Thomas Becket, Mt. Prospect – administrator (2017–2018)
- St. Peter Damian, Bartlett – administrator (od 2021)
Archidiecezja poinformowała lokalne wspólnoty parafialne, w których posługiwał ks. Lambert, o prowadzonym dochodzeniu. Zgodnie z przyjętą procedurą, sprawa została przekazana odpowiednim władzom i będzie dalej badana.
Źródło: fox32
Foto: St. Peter Damian Parish
-
Polonia Amerykańska2 tygodnie temu
Dominika Żak z Chicago została uhonorowana tytułem Miss Piękna z Przesłaniem
-
News USA4 tygodnie temu
Polowanie na ojca oskarżonego o zamordowanie trzech córek przejęły władze federalne
-
Kościół2 tygodnie temu
Kościół św. Wojciecha oficjalnie zabytkiem. Obrońcy historycznej świątyni zwyciężyli
-
Galeria4 tygodnie temu
“Alicja w Krainie Czarów” Studia Teatralnego Modjeska, Vittum Theater, 8 czerwca
-
News USA4 tygodnie temu
Los Angeles protestuje przeciwko nalotom ICE. Interweniowała Gwardia Narodowa
-
News Chicago4 tygodnie temu
Chicago jest gotowe na protesty anty-ICE, mówi Johnson, krytykując Trumpa jako „tyrana”
-
News Chicago2 tygodnie temu
Mieszkańcy Illinois zapłacą więcej: Nowa fala podatków już od 1 lipca
-
News USA4 tygodnie temu
Nowy zakaz podróży do USA dla obywateli 19 krajów już obowiązuje