News USA
Średnie zadłużenie Amerykanina to obecnie 19 tysięcy dolarów

Według najnowszego raportu LendingTree, opublikowanego w zeszłym tygodniu, mieszkańcy 100 największych amerykańskich metropolii zmniejszyli swoje zadłużenie inne niż hipoteczne do medialnej kwoty 18 762 dolarów – to spadek o 23,9 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym, kiedy wynosiło ono aż 24 668 dolarów.
Dane dotyczą czterech pokoleń: wyżu demograficznego (baby boomers), pokolenia X, milenialsów i pokolenia Z. Do zadłużenia innego niż hipoteczne zalicza się m.in. pożyczki osobiste, kredyty samochodowe, zadłużenie na kartach kredytowych i kredyty studenckie.
Pokolenie X z największym obciążeniem
Wśród analizowanych grup największe zadłużenie wykazuje pokolenie X (45–60 lat) – mediana ich długu wynosi 26 207 dolarów. Na kolejnych miejscach znaleźli się:
- milenialsi (29–44 lata) – 24 810 dolarów
- pokolenie Z (18–28 lat) – 12 715 dolarów
- baby boomers (61–79 lat) – 10 272 dolary
Wszystkie cztery pokolenia odnotowały spadek zadłużenia, a największą poprawę zaobserwowano wśród baby boomers, którzy zmniejszyli swoje zobowiązania aż o 45,3 proc. W pozostałych grupach redukcja wyniosła od 18 do 23 proc.
„To znaczący spadek, który pokazuje, że Amerykanie są bardziej ostrożni i starają się poprawić swoją sytuację finansową w niestabilnych czasach” – skomentował wyniki Matt Schulz, główny analityk finansowy LendingTree. „Wielu rezygnuje z kosztownych zakupów i skupia się na spłacie wysoko oprocentowanych długów oraz budowaniu funduszy awaryjnych.”
Zróżnicowanie typów zadłużenia między pokoleniami
Raport wykazał także znaczne różnice w strukturze zadłużenia między grupami wiekowymi:
- Karty kredytowe: 92,6% baby boomers posiada dług z tego tytułu, w porównaniu do 70,2% pokolenia Z.
- Kredyty samochodowe: 51,5% pokolenia X ma kredyt na samochód, wobec 35,8% wśród baby boomers.
- Kredyty studenckie: Choć 38,1% pokolenia Z posiada pożyczki studenckie (średnio 13 391 USD), to pokolenie X dźwiga największe salda – średnio 33 988 dolarów, mimo że tylko 22,5% z nich ma takie zobowiązania.
Skala zadłużenia gospodarstw domowych w USA
Zgodnie z danymi Federal Reserve Bank of New York z maja 2025 roku, całkowite zadłużenie gospodarstw domowych w USA osiągnęło rekordowe 18,2 biliona dolarów w pierwszym kwartale roku. Z tej kwoty:
- 13,2 biliona USD przypadało na kredyty hipoteczne,
- 5 bilionów USD to zadłużenie inne niż hipoteczne, w tym:
- 1,64 biliona USD – kredyty samochodowe
- 1,63 biliona USD – kredyty studenckie
Amerykanie szukają sposobów na wyjście z długów
Z badania przeprowadzonego przez Experian w kwietniu 2025 r. wynika, że 45 proc. dorosłych Amerykanów zdołało spłacić „niemożliwy do opanowania dług” dzięki takim strategiom, jak:
- korzystanie z aplikacji do budżetowania,
- podejmowanie dodatkowej pracy lub zleceń.
Połowa badanych stwierdziła, że spłata zobowiązań znacznie poprawiła ich jakość życia – zmniejszyła stres i poprawiła ogólne samopoczucie. „Dług może negatywnie wpływać na wiele aspektów życia. Właściwe korzystanie z kredytu to klucz do bezpieczeństwa finansowego” – zauważył Rod Griffin z Experian.
Wyzwania w oszczędzaniu, ale rosnący optymizm
Choć Amerykanie skutecznie redukują długi, mają trudności z oszczędzaniem. Stopa oszczędności osobistych pozostaje poniżej 5% od 2022 roku – w przeciwieństwie do okresu sprzed pandemii, gdy często przekraczała ten poziom.
Według sondażu Santander Banku z lutego, głównymi przeszkodami w oszczędzaniu są:
- nadmiar bieżących rachunków,
- nieoczekiwane wydatki,
- potrzeba spłaty zadłużenia.
Mimo to, aż 70% Amerykanów deklaruje optymizm co do możliwości oszczędzania w 2025 roku – największą nadzieję na poprawę wyrażają najmłodsze pokolenia.
Źródło The Epoch Times
Foto: istock/Darren415/Moment Makers Group/
News USA
Pomimo zmiany rządu, w Syrii trwają prześladowania religijne. Także chrześcijan
Chrześcijanie, druzowie i szyici w Syrii nadal padają ofiarą przemocy i dyskryminacji – wynika z najnowszego raportu Amerykańskiej Komisji ds. Międzynarodowej Wolności Religijnej (USCIRF). Mimo obalenia reżimu Baszara al-Asada pod koniec 2024 roku i utworzenia nowego rządu, przemoc wobec mniejszości religijnych nie ustaje. O dramatycznej sytuacji mówi Ojciec Paweł Kosiński.
Według raportu, wielu członków nowego rządu Syrii to byli bojownicy radykalnej organizacji Hay’at Tahrir asz-Szam (HTS), która odegrała kluczową rolę w obaleniu Asada. HTS, dawniej powiązana z Al-Kaidą, była oskarżana o masowe egzekucje i brutalne prześladowania religijne. Ahmed al-Sharaa – obecny prezydent Syrii – był niegdyś jej dowódcą.
Choć nowy rząd deklaruje przywiązanie do wolności religijnej, w rzeczywistości wiele osób odpowiedzialnych za wcześniejsze zbrodnie zajmuje dziś najwyższe stanowiska państwowe.
Co więcej, administracja USA pod przewodnictwem Donalda Trumpa zdecydowała się na zniesienie sankcji wobec Syrii i usunięcie HTS z listy organizacji terrorystycznych – decyzję, która budzi poważne kontrowersje.
Przemoc wobec mniejszości
Raport dokumentuje falę przemocy wymierzoną w alawitów – szyicką grupę religijną, z której wywodził się Asad – a także w druzów i chrześcijan. Od grudnia 2024 roku dochodziło do podpaleń domów, niszczenia świątyń, masowych egzekucji i przesłuchań “od drzwi do drzwi”, które nasiliły się w pierwszych miesiącach 2025 roku.
Odnotowano także liczne rabunki, szykany i przemoc wobec chrześcijan, w tym ataki na ich domy i świątynie. Atak na kościół prawosławny Mar Elias w Damaszku, w którym zginęło 25 wiernych, został określony jako przykład systemowej bierności lub współudziału władz w prześladowaniach.
Reakcje i ostrzeżenia
Amerykańska Komisja ds. Międzynarodowej Wolności Religijnej USCIRF apeluje do administracji USA o uzależnienie dalszego znoszenia sankcji od rzeczywistej poprawy sytuacji mniejszości religijnych.
Komisarz Mohamed Elsanousi podkreśla, że nowe władze Syrii muszą „porzucić swoją ekstremistyczną przeszłość” i zapewnić „kompleksową ochronę dla wszystkich grup religijnych”.
Jeff King, prezes International Christian Concern, ostrzega, że „nowy rząd to jedynie przemalowana wersja dawnej Al-Kaidy i ISIS”, a jego działania służą raczej utrwalaniu radykalizmu niż budowie pluralistycznego państwa.
Źródło: cna
Foto: YouTube
News USA
Dzisiaj Departament Stanu USA rozpoczyna masowe zwolnienia: 1800 osób straci pracę
Dzisiaj Departament Stanu USA rozpocznie szeroko zakrojoną redukcję zatrudnienia, której celem jest zmniejszenie liczby pracowników krajowych o około 15%, czyli blisko 1800 etatów. To element szerszego planu reorganizacji wdrażanego przez administrację Prezydenta Donalda Trumpa.
Zwolnienia obejmą zarówno przymusowe redukcje etatów (tzw. RIF – Reduction in Force), jak i dobrowolne odejścia, których warunki negocjowano w ramach wcześniejszych programów odpraw. Pracownicy zagraniczni na razie nie są objęci cięciami.
Planowane zmiany i skutki reorganizacji
Po fali zwolnień Departament planuje zamknięcie lub konsolidację dziesiątek krajowych biur oraz wdrożenie nowej struktury organizacyjnej, której wdrażanie potrwa kilka tygodni. Głównym celem jest uproszczenie biurokracji i zwiększenie efektywności działania resortu.
– „To przemyślany krok, który pozwoli nam skoncentrować się na realnych priorytetach dyplomatycznych” – powiedział jeden z urzędników.
W szczególności planowana jest konsolidacja powielających się funkcji, takich jak finanse, zasoby ludzkie czy polityka sankcji, gdzie obecnie funkcjonuje wiele równoległych struktur. Po reformie ma powstać jedno zintegrowane Biuro ds. Sankcji.
Niektóre biura – m.in. Biuro Polityczne, odpowiadające za relacje bilateralne – pozostaną nienaruszone, ponieważ, jak zaznaczono, „pełnią kluczową funkcję operacyjną”.
Zamknięcie USAID i zmiana priorytetów
Reorganizacja zakłada także likwidację Agencji Stanów Zjednoczonych ds. Rozwoju Międzynarodowego (USAID) i przeniesienie jej funkcji do Departamentu Stanu. Decyzja ta spotkała się z ostrą krytyką.
Organizacje humanitarne ostrzegają, że może to zagrozić projektom zdrowia publicznego i pomocy zagranicznej. Natomiast Demokraci w Kongresie zarzucają administracji Trumpa, że podjęła działania bez wymaganej zgody ustawodawczej.
Dodatkowo mają zostać zlikwidowane niektóre biura ds. demokracji i praw człowieka, które – według urzędników – były „podatne na ideologiczne zawłaszczenie”. W ich miejsce mają powstać nowe jednostki ds. swobód obywatelskich i zasad wolnego rynku.
Krytyka i obawy wewnątrz Departamentu
Zarówno pracownicy, jak i Amerykańskie Stowarzyszenie Służby Zagranicznej, ostro krytykują sposób przeprowadzenia cięć. W oświadczeniu organizacja stwierdziła:
–„Nikt nie kwestionuje potrzeby modernizacji Departamentu Stanu. Jednak sposób jej przeprowadzenia nie powinien demoralizować personelu i osłabiać naszych struktur dyplomatycznych.”
Wielu pracowników otrzymało w czwartek e-maile z instrukcjami, by stawić się osobiście do pracy w piątek i przynieść cały sprzęt służbowy (laptopy, telefony, identyfikatory, paszporty dyplomatyczne). Procedura odbioru mienia odbędzie się w siedzibie Departamentu.
Reakcja polityczna i dalsze kroki
Czwartkowe działania nastąpiły kilka dni po decyzji Sądu Najwyższego USA, który umożliwił administracji Trumpa kontynuowanie planu reorganizacji po zawieszeniu wcześniejszego orzeczenia sądu niższej instancji.
Zgodnie z planem przekazanym Kongresowi w maju, docelowo ma zostać zlikwidowanych ponad 3400 stanowisk krajowych, a blisko połowa biur operujących na terenie USA zostanie zamknięta lub połączona.
Źródło: CBS
Foto: U.S. Department of State, istock/QunicaStudio/mediaphotos/
News USA
NASA i SpaceX szykują się do kolejnej misji załogowej na ISS. Crew-11 wystartuje pod koniec lipca
NASA wspólnie ze SpaceX przygotowuje się do wysłania kolejnej załogowej misji na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) w ramach trwającego programu komercyjnych lotów załogowych. Start misji Crew-11 zaplanowano na 31 lipca 2025 roku (z możliwym przesunięciem na początek sierpnia) z Centrum Kosmicznego Kennedy’ego na Florydzie.
W skład czteroosobowej załogi misji Crew-11 wchodzą:
- Zena Cardman (NASA) – geobiolożka i astronautka, dla której będzie to pierwszy lot w kosmos.
- Michael Fincke (NASA) – weteran misji kosmicznych, który spędził już ponad 380 dni na orbicie.
- Kimiya Yui (JAXA) – były pilot myśliwca, reprezentujący japońską agencję kosmiczną.
- Oleg Płatonow (Roskosmos) – rosyjski kosmonauta, który po raz pierwszy poleci na ISS.
Załoga intensywnie trenuje w ośrodku SpaceX w Hawthorne w Kalifornii, a także przechodzi medyczną kwarantannę przed startem.
Cel misji i znaczenie symboliczne
Misja Crew-11 to 11. rotacyjny lot załogowy SpaceX na ISS i 12. wspólna misja z NASA w ramach Programu Załogowych Lotów Komercyjnych. Oprócz standardowych zadań — takich jak prowadzenie eksperymentów naukowych, konserwacja stacji i demonstracje nowych technologii — lot ma także symboliczny charakter.
W tym roku przypada 25. rocznica nieprzerwanej obecności człowieka na pokładzie ISS, a członkowie załogi planują uczcić tę okazję, zabierając ze sobą przedmioty pamiątkowe — choć ich lista pozostaje na razie tajemnicą.
Opóźnienia i tło misji
Crew-11 miała pierwotnie wystartować wcześniej, ale start opóźniono z uwagi na trwającą misję Boeing Starliner, której powrót został przesunięty przez problemy techniczne. NASA zdecydowała się na priorytetowe zakończenie tej misji, zanim wyśle kolejną załogę na Międzynarodową Stację Kosmiczną ISS.
Międzynarodowa współpraca mimo podziałów
W dobie napięć geopolitycznych, misja Crew-11 przypomina o niezwykle ważnej międzynarodowej współpracy w przestrzeni kosmicznej. NASA, japońska JAXA i rosyjski Roskosmos kontynuują wspólne działania na rzecz utrzymania ISS jako platformy naukowej i symbolu globalnego zaangażowania w eksplorację kosmosu.
Oficjalny termin startu zostanie potwierdzony w najbliższych tygodniach. Agencje przestrzenne będą nadal monitorować warunki techniczne i pogodowe, a także postęp szkoleń i procedur bezpieczeństwa. NASA planuje udostępnić transmisję startu na żywo — wydarzenie to może być jednym z najważniejszych momentów tegorocznej aktywności na orbicie.
Polak niebawem wróci na Ziemię
Misja Ax-4, w której uczestniczy pierwszy polski astronauta od czasów Mirosława Hermaszewskiego, Sławosz Uznański-Wiśniewski, pomału kończy swój pobyt na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Agencja Axiom Space potwierdziła, że kapsuła Dragon zostanie oddokowana od ISS 14 lipca.
Źródło: fox13, axiom space
Foto: NASA
-
Polonia Amerykańska3 tygodnie temu
Dominika Żak z Chicago została uhonorowana tytułem Miss Piękna z Przesłaniem
-
Kościół3 tygodnie temu
Kościół św. Wojciecha oficjalnie zabytkiem. Obrońcy historycznej świątyni zwyciężyli
-
News Chicago2 tygodnie temu
Adrian Pleban z Hanover Park jechał za szybko i zabił. Teraz jest oskarżony o nieumyślne zabójstwo
-
News Chicago3 tygodnie temu
Mieszkańcy Illinois zapłacą więcej: Nowa fala podatków już od 1 lipca
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW2 tygodnie temu
Co zrobić by pies był dobrze ułożonym członkiem rodziny? Dzisiaj Dzień Psa!
-
Prawo imigracyjne2 tygodnie temu
Czy policja w Chicago przekazuje nasze dane służbom imigracyjnym?
-
News USA3 tygodnie temu
Trzeci tydzień obławy na zabójcę trzech dziewczynek. Jak wygląda teraz Travis Decker?
-
News USA2 tygodnie temu
Zwycięstwo Trumpa: Sądy nie mają prawa rządzić krajem. Co z obywatelstwem z urodzenia?