Połącz się z nami

Wiara i życie

Modlitwy niewysłuchane

Opublikowano

dnia

Bardzo często przekonuję się, że Bóg mnie nie wysłuchuje, a proszę Go przecież o dobre rzeczy. Czy ja może nie zasługuję na to, żeby Bóg spełnił moje prośby?

Franciszek

Gdyby chcieć przyjąć logikę zawartą w pytaniu, trzeba by powiedzieć, że nasza modlitwa to przede wszystkim nasze podpowiadanie Bogu co powinien dla nas uczynić. W ten sposób mówilibyśmy, że my wiemy lepiej niż Bóg, czego nam naprawdę w życiu potrzeba. Bóg, któremu trzeba by podpowiadać, co powinien uczynić dla człowieka, nie byłby jednak Bogiem prawdziwym, ale jakimś bożkiem, którego można kupić czy obłaskawić jakąś ofiarką, pielgrzymką czy postanowieniem. To byłby łatwy bożek, na usługach człowieka, taki ulany z metalu, czy wystrugany z drewna. A my przecież kierujemy nasze modlitwy w wierze, która budzi świadomość, że nasz Bóg najlepiej wie czego nam potrzeba i że zawsze chce naszego największego dobra, o wiele większego niż to, które sami żeśmy sobie wymarzyli. No i jeszcze jedno, gdyby Bóg nas wysłuchiwał tylko ze względu na nasze zasługi nie byłby Bogiem miłości, który kocha nas miłością bezinteresowną, nie za coś ale pomimo wszystko. To przecież Jezus zachęca nas do takiej ufnej modlitwy, zapewniając, że każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą (Mt 7:8). Nie mówi, że tylko niektórzy, ci najlepsi, najporządniejsi i najpobożniejsi będą wysłuchani, ale naprawdę wszyscy, także ci, którzy mają świadomość swojej grzeszności i niegodności. To zapewnienie napawa wielką nadzieją, a tę ożywia głęboka wiara.

Problem w tym, że my widzimy tylko wycinek rzeczywistości i na nim koncentrujemy całą naszą uwagę. W tej chwili wydaje się nam, że dobro o jakie prosimy jest jedyne i najważniejsze. Jeśli zaś Bóg nas tak nie wysłuchuje jak tego pragniemy, to często albo się obrażamy na Niego i odchodzimy, albo oskarżamy samych siebie, uważając, że widocznie na Boże wysłuchanie nie zasługujemy. A trzeba nam uwierzyć, że Bóg zawsze widzi więcej i dalej. Tylko On widzi wszystko, a Jego widzenie Nie jest spójne z naszym, ograniczonym czasem i miejscem. Jakoś głębiej zrozumiałem tę prawdę, kiedy kilka lat temu spędziłem kilka tygodni w domu rekolekcyjnym w Loyoli, miejscu narodzenia i nawrócenia św. Ignacego. Z okna widziałem piękne wzgórza kraju Basków. Kiedy jednak rano stawałem w oknie widziałem je całkowicie spowite gęstą mgłą. Pomału jednak mgła się rozrzedzała, odsłaniając zabudowania, polany i skały. Każdy z wyłaniających się obrazów był piękny, ale dopiero gdy mgła zupełnie opadła mogłem zobaczyć całe piękno krajobrazu. Tak właśnie jest w naszym życiu. My chcielibyśmy się zatrzymać tylko przy tym obrazie, który w tej chwili wydaje się być piękny, ważny i pociągający. Bóg widzi całość, którą my dopiero kiedyś zobaczymy. Teraz trzeba Mu zawierzyć i z cierpliwością czekać, że to, co dziś jeszcze owiane mgłą tajemnicy, kiedyś odsłoni się przed naszymi oczami i przekonamy się, że ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują (1 Kor 2, 9).

Ks. Jerzy Sermak SJ urodził się 7 stycznia 1950 roku w Czechowicach Dziedzicach. W 1969 roku wstąpił do zakonu oo. jezuitów. W 1992 roku wyjechał do Chicago, by przez sześć lat pracować tutaj wśród Polonii. Był dyrektorem religijnych programów radiowych, kapelanem harcerzy i kilku zgromadzeń sióstr zakonnych, należał do redakcji wychodzącego w Chicago dwutygodnika “Nowe Życie”. Od 2013 roku jest przełożonym polskich jezuitów w Chicago. Jest autorem dwunastu pozycji książkowych m.in.: Zamyślenia (1992), Słowa jak ziarno (2000), Kim On jest? (2001), Odnaleziony skarb (2007) Różaniec ze służebnicą Bożą, Rozalią Celakówną (2010), Drogi wiary (2012) i Mądry z wiary żyje (2012).

Źródło: inf. własna
Foto: Flickr.com

Świeta i Nowy Rok

Maryja i Józef też byli emigrantami. W Chicago rusza „Las Posadas”. Jezuita o. Paweł Kosiński tłumaczy o co w tym chodzi

Opublikowano

dnia

Autor:

Las Posadas to adwentowa tradycja ludności latynoskiej. Jezuita ojciec Paweł Kosiński wyjaśnia jakie przesłanie i znaczenie ma ono dzisiaj w Chicago.

Las Posadas to święto obchodzone zwykle między 16 a 24 grudnia w państwach Ameryki Łacińskiej, wywodzące się z Meksyku. W różnych krajach uroczystości z nim związane są nieco odmienne, zależnie od lokalnych tradycji.

Jest częścią przygotowani do Świąt Bożego Narodzenia9 dni przygotowań symbolizuje 9 miesięcy gdy matka Boska była w ciąży i oczekiwała przyjścia na świat Jezusa Chrystusa.

W Chicago święto Las Posadas jest związane z procesją, która odtwarza zmagania Józefa i Maryi, jakich doświadczyli próbując znaleźć dla siebie miejsce w Betlejem. Wydarzenie ma znaczenie także w wymiarze społecznym. Parada ma wspomóc czynność polityczną, zwłaszcza reformę imigracyjną, poprzez przypomnienie, że Józef i Maryja też byli emigrantami, szukającymi dla siebie bezpiecznego schronienia.

 

Meksykańska tradycja Las Posadas ma ponad 400 lat, jej początek datuje się na 1586 rok. Dwie osoby przebrane za Maryję i Józefa podróżują co noc do innego domu, przez dziewięć nocy. W każdym domu odbywają się modlitwy. Marii i Józefowi mogą towarzyszyć aniołowie i pasterze, lub pielgrzymi, którzy niosą wizerunki świętych postaci. Dzieci niosą poinsecje, a za procesją podążają muzycy. Pod koniec każdej nocy śpiewane są kolędy, a dzieci rozbijają piniaty w kształcie gwiazdy i wszyscy siadają do uczty.

16ta już procesja Las Posadas w Chicago „w intencji” sprawiedliwej reformy imigracyjnej, dla ludzi przybywających do Stanów Zjednoczonych odbędzie się już dzisiaj.

 

Źródło:wikipedia

Foto:YouTube

 

 

Czytaj dalej

News USA

W stanie Kentucky Kościół Katolicki w pełni zaangażował się i niesie pomoc ofiarom tornada

Opublikowano

dnia

Autor:

Od momentu uderzenia tornada w Kentucky w USA, wspólnota katolicka w regionie jednoczy się w modlitwie i oferuje wsparcie dla poszkodowanych. W niedzielę wszystkie parafie diecezji włączyły się w specjalną zbiórkę. O sytuacji w miejscach katastrofy opowiedział papieskiej rozgłośni biskup Owensboro, William F. Medley.

„Kościół parafii św. Józefa nadal stoi, choć jest poważnie uszkodzony. W niedzielę, członkowie sąsiadującej parafii św. Hieronima przyjęli ich do siebie by wspólnie się modlić. Uczestniczyłem w popołudniowej Mszy, podczas której zwracano się także do Matki Bożej z Guadalupe, bo parafianie św. Józefa to w dużej części hiszpańskojęzyczni imigranci.

Zniszczony jest niestety kościół w Dawson’s Springs, trzeba zbudować go na nowo” – stwierdził bp Medley. Duchowny opowiedział także o sytuacji katolików w mieście Mayfield, które zostało „niemal starte z powierzchni ziemi”.

„Wiele parafii jest zaangażowanych w pomoc. Po takich zdarzeniach jak to, panuje jeden wielki chaos. Ludzie często nie wiedzą, gdzie się udać. W Mayfield wielu ludziom, których domy przetrwały, brakuje wody, ogrzewania i elektryczności. Nasze serca są złamane, ale wciąż mamy nadzieję. Ludzie w kraju i nawet z całego świata, starają się nam teraz pomóc. Wielkim pocieszeniem jest też dla nas osobista bliskość Papieża, który zwrócił się do nas w niedzielę. Powtarzamy sobie jego słowa, bo przynoszą nam prawdziwą pociechę.

Jesteśmy wdzięczni za pomoc, którą otrzymujemy od tak wielu ludzi, od innych wspólnot w całym kraju, to dla nas pokrzepiające, że modlą się za nas i dla nas się poświęcają.“

Prezydent USA Joe Biden odwiedzi dzisiaj Kentucky, aby zobaczyć zniszczenia spowodowane przez tornada. Polecił również swojej administracji udostępnić wszelkie konieczne zasoby lokalnym i stanowym urzędnikom w Kentucky i innych stanach dotkniętych przez kataklizm.

 

Autor: Marek Krzysztofiak SJ

Źródło: RV

Foto: YouTube

Czytaj dalej

Adwent

Pod Chicago tłumy pielgrzymów oddało hołd Patronce Obu Ameryk. Wielkie świętowanie w Des Plaines

Opublikowano

dnia

Autor:

Sobotę i niedzielę w Des Plaines w stanie Illinois wypełniły uroczystości związane ze świętem Naszej Pani. Po rocznej przerwie związanej z pandemią, tysiące pielgrzymów wzięło w nich udział.

Obchody, które  rozpoczęły się w sobotę, przyciągnęły setki tysięcy pielgrzymów, w większości pochodzenia meksykańskiego, nie tylko z okolic Chicago. Wielu z nich przyszło pieszo. Wierni poza modlitwami ofiarowali Matce Bożej z Guadalupe kwiaty.

„Juan Diego nauczył się dzięki zaufaniu do Boga, także tego, żeby mieć bardziej pozytywne spojrzenie na przyszłość” – powiedział ojciec Esequiel Sanchez, z Sanktuarium Matki Bożej z Guadalupe.

Uroczystości odbyły się w związku z liturgicznym wspomnieniem Najświętszej Maryi Panny z Guadalupe w Kościele Katolickim, które przypada 12 grudnia. Jest to największa tego typu uroczystość poza miastem Meksyk.

Matka Boża z Guadalupe to katolicki tytuł Maryi, która miała objawić się Aztekowi św. Juanowi Diego Cuauhtlatoatzinowi na wzgórzu Tepeyac, obecnie w granicach miasta Meksyk. Jak głoszą przekazy, w ostatnim dniu objawień, 12 grudnia 1531 roku dojść miało do powstania obrazu Matki Bożej z Guadalupe.

Jest to najstarsze objawienie maryjne oficjalnie uznane przez Kościół Katolicki.

Niedzielne uroczystości zakończyły się inscenizacją objawień Juanowi Diego.

Obraz misyjny Matki Bożej z Guadalupe został przywieziony z Meksyku w 1986 roku do stałej ekspozycji na terenie Akademii Maryville.

 

Źródło:abc7,wgn, wikipedia
Foto: YT, wikipedia

Czytaj dalej
Reklama
Reklama

Facebook Florida

Facebook Chicago

Reklama

Kalendarz

Popularne w tym miesiącu