Wiara i życie
Ryzykowne decyzje
Zawsze bardzo się boję podejmowania trudnych, życiowych decyzji. Przeraża mnie ryzyko, do jakiego wzywają, choć gdy patrzę wstecz to często widzę, że warto było je podjąć.
Tomek
Każda ważna, życiowa decyzja niesie ze sobą ryzyko. Jest nim przede wszystkim konieczność oderwania się od tego, co stanowiło dotychczasową pewność, do czego człowiek już się przyzwyczaił, w czym się już jakoś urządził. Nikt nie lubi niepewności nowej drogi, w nieznane. Dlatego też, jeśli tylko możemy, staramy się zachować to, co już znamy, co nas nie jest w stanie niczym zaskoczyć, co daje błogi spokój. Jednak i ten błogostan też jest pewnym ryzykiem i to bardzo groźnym, a jest nim ryzyko rutyny. Wtedy człowiek swoje obowiązki spełnia mechanicznie, bez zastanawiania się nad ich sensem i celem. W takim podejściu do spraw nie ma żadnego rozwoju, nie ma szukania większego dobra, nie ma ambicji lepszej przyszłości. Jest przede wszystkim koncentrowanie się na sobie, na swojej wygodzie i świętym spokoju. Życie jednak, w imię rozwoju wymusza na człowieku pewne zmiany, ukazuje nowe perspektywy, wzywa do podejmowania decyzji. Człowiek wiary nazwie to nadzieją. Co robić, żeby jej nie zgasić i żeby zaowocowała większym dobrem?
Przed wszystkim trzeba starać się w ryzyku zmiany zobaczyć wolę Bożą, tak jak ją zobaczyli Abraham, Mojżesz, Matka Najświętsza, apostołowie i tylu Świętych Kościoła, których dziś podziwiamy za dzieła jakich dokonali. Bóg, objawiając swoją wolę, żąda od człowieka widzenia swojej pewności bardziej w tym, czego Bóg oczekuje, niż w tym, czym może ucieszyć swoje oczy i co może przeliczyć w palcach. Bóg nikogo nie wystawi na próbę ponad jego siły, ale wzywając do nowego dzieła, udzieli także potrzebnej łaski, by temu zadaniu podołać. Kto się przerazi drogi, na którą Bóg zaprasza i zadowoli się tą, po której kroczył do tej pory, zaprzepaści wielkie dobro. Po to przecież Bóg wzywa i do tego zaprasza, aby człowieka uczynić swoim współpracownikiem.
Bóg zaprasza do współpracy, ale nie zmusza. Nie robi też żadnej reklamy swoich dzieł, by dla nich pozyskać ludzi. To każdy z nas, dzięki darowi wolnej woli decyduje o podjęciu czy odrzuceniu ryzyka pójścia za Bożym wezwaniem. Może warto dziś popatrzeć wstecz i zobaczyć, że to, co kiedyś wydawało się takie trudne, niezrozumiałe, naznaczone ryzykiem własnej słabości, po czasie okazało się być wielkim dobrem i wcale nie ponad nasze siły. Dzieła jakich podjęliśmy się, ufając Bożej Opatrzności, zaowocowały wielkim dobrem, nie tylko zresztą dla nas. Zadania, które nas kiedyś przerażały, dzisiaj pokazują, że warto było podjąć ryzyko ich wypełnienia.
Zupełnie inaczej działa zły duch. Stara się koncentrować człowieka na jakimś osobistym dobru, którym będzie bogactwo, przyjemność, wygoda, ciało i jego zmysły. Pokazuje jak łatwo osiągnąć to, co może zaspokoić ludzkie żądze. Świat ze swymi pożądliwościami kusi, wmawiając człowiekowi, że bez nich nie może być prawdziwie szczęśliwy. O to wszystko nie trzeba się starać, to jest nam dane za darmo, a nawet wpycha się w nasze życie. A można tego mieć dużo więcej i to bez żadnego ryzyka straty. Wystarczy uznać diabła za dobrego doradcę. On już zadba o „szczęście” swojego wyznawcy. Kiedy jednak człowiek ulegnie takiej reklamie, natychmiast przekona się, jak Adam w raju, że jest nagi, pozbawiony prawdziwego szczęścia, spokoju sumienia, radości. To, co kiedyś wydawało się takie pociągające, gdy tylko człowiek wyciągnął po to ręce, okazało się być najdotkliwszą stratą.
Myślę, że każdy z nas wiele razy w życiu przekonał się, że ryzyko z Bogiem daje największą pewność. Natomiast pewność, do jakiej kusi zły duch, niesie w sobie ryzyko utraty tego co najcenniejsze, czego ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują (1 Kor 2,9).
Ks. Jerzy Sermak SJ urodził się 7 stycznia 1950 roku w Czechowicach Dziedzicach. W 1969 roku wstąpił do zakonu oo. jezuitów. W 1992 roku wyjechał do Chicago, by przez sześć lat pracować tutaj wśród Polonii. Był dyrektorem religijnych programów radiowych, kapelanem harcerzy i kilku zgromadzeń sióstr zakonnych, należał do redakcji wychodzącego w Chicago dwutygodnika “Nowe Życie”. Od 2013 roku jest przełożonym polskich jezuitów w Chicago. Jest autorem dwunastu pozycji książkowych m.in.: Zamyślenia (1992), Słowa jak ziarno (2000), Kim On jest? (2001), Odnaleziony skarb (2007) Różaniec ze służebnicą Bożą, Rozalią Celakówną (2010), Drogi wiary (2012) i Mądry z wiary żyje (2012).
Źródło: inf. własna
Foto: Flickr.com/ Epsos.de
Świeta i Nowy Rok
Maryja i Józef też byli emigrantami. W Chicago rusza „Las Posadas”. Jezuita o. Paweł Kosiński tłumaczy o co w tym chodzi
Las Posadas to adwentowa tradycja ludności latynoskiej. Jezuita ojciec Paweł Kosiński wyjaśnia jakie przesłanie i znaczenie ma ono dzisiaj w Chicago.
Las Posadas to święto obchodzone zwykle między 16 a 24 grudnia w państwach Ameryki Łacińskiej, wywodzące się z Meksyku. W różnych krajach uroczystości z nim związane są nieco odmienne, zależnie od lokalnych tradycji.
Jest częścią przygotowani do Świąt Bożego Narodzenia – 9 dni przygotowań symbolizuje 9 miesięcy gdy matka Boska była w ciąży i oczekiwała przyjścia na świat Jezusa Chrystusa.
W Chicago święto Las Posadas jest związane z procesją, która odtwarza zmagania Józefa i Maryi, jakich doświadczyli próbując znaleźć dla siebie miejsce w Betlejem. Wydarzenie ma znaczenie także w wymiarze społecznym. Parada ma wspomóc czynność polityczną, zwłaszcza reformę imigracyjną, poprzez przypomnienie, że Józef i Maryja też byli emigrantami, szukającymi dla siebie bezpiecznego schronienia.
Meksykańska tradycja Las Posadas ma ponad 400 lat, jej początek datuje się na 1586 rok. Dwie osoby przebrane za Maryję i Józefa podróżują co noc do innego domu, przez dziewięć nocy. W każdym domu odbywają się modlitwy. Marii i Józefowi mogą towarzyszyć aniołowie i pasterze, lub pielgrzymi, którzy niosą wizerunki świętych postaci. Dzieci niosą poinsecje, a za procesją podążają muzycy. Pod koniec każdej nocy śpiewane są kolędy, a dzieci rozbijają piniaty w kształcie gwiazdy i wszyscy siadają do uczty.
16ta już procesja Las Posadas w Chicago „w intencji” sprawiedliwej reformy imigracyjnej, dla ludzi przybywających do Stanów Zjednoczonych odbędzie się już dzisiaj.
Źródło:wikipedia
Foto:YouTube
News USA
W stanie Kentucky Kościół Katolicki w pełni zaangażował się i niesie pomoc ofiarom tornada
Od momentu uderzenia tornada w Kentucky w USA, wspólnota katolicka w regionie jednoczy się w modlitwie i oferuje wsparcie dla poszkodowanych. W niedzielę wszystkie parafie diecezji włączyły się w specjalną zbiórkę. O sytuacji w miejscach katastrofy opowiedział papieskiej rozgłośni biskup Owensboro, William F. Medley.
„Kościół parafii św. Józefa nadal stoi, choć jest poważnie uszkodzony. W niedzielę, członkowie sąsiadującej parafii św. Hieronima przyjęli ich do siebie by wspólnie się modlić. Uczestniczyłem w popołudniowej Mszy, podczas której zwracano się także do Matki Bożej z Guadalupe, bo parafianie św. Józefa to w dużej części hiszpańskojęzyczni imigranci.
Zniszczony jest niestety kościół w Dawson’s Springs, trzeba zbudować go na nowo” – stwierdził bp Medley. Duchowny opowiedział także o sytuacji katolików w mieście Mayfield, które zostało „niemal starte z powierzchni ziemi”.
„Wiele parafii jest zaangażowanych w pomoc. Po takich zdarzeniach jak to, panuje jeden wielki chaos. Ludzie często nie wiedzą, gdzie się udać. W Mayfield wielu ludziom, których domy przetrwały, brakuje wody, ogrzewania i elektryczności. Nasze serca są złamane, ale wciąż mamy nadzieję. Ludzie w kraju i nawet z całego świata, starają się nam teraz pomóc. Wielkim pocieszeniem jest też dla nas osobista bliskość Papieża, który zwrócił się do nas w niedzielę. Powtarzamy sobie jego słowa, bo przynoszą nam prawdziwą pociechę.
Jesteśmy wdzięczni za pomoc, którą otrzymujemy od tak wielu ludzi, od innych wspólnot w całym kraju, to dla nas pokrzepiające, że modlą się za nas i dla nas się poświęcają.“
Prezydent USA Joe Biden odwiedzi dzisiaj Kentucky, aby zobaczyć zniszczenia spowodowane przez tornada. Polecił również swojej administracji udostępnić wszelkie konieczne zasoby lokalnym i stanowym urzędnikom w Kentucky i innych stanach dotkniętych przez kataklizm.
Autor: Marek Krzysztofiak SJ
Źródło: RV
Foto: YouTube
Adwent
Pod Chicago tłumy pielgrzymów oddało hołd Patronce Obu Ameryk. Wielkie świętowanie w Des Plaines
Sobotę i niedzielę w Des Plaines w stanie Illinois wypełniły uroczystości związane ze świętem Naszej Pani. Po rocznej przerwie związanej z pandemią, tysiące pielgrzymów wzięło w nich udział.
Obchody, które rozpoczęły się w sobotę, przyciągnęły setki tysięcy pielgrzymów, w większości pochodzenia meksykańskiego, nie tylko z okolic Chicago. Wielu z nich przyszło pieszo. Wierni poza modlitwami ofiarowali Matce Bożej z Guadalupe kwiaty.
„Juan Diego nauczył się dzięki zaufaniu do Boga, także tego, żeby mieć bardziej pozytywne spojrzenie na przyszłość” – powiedział ojciec Esequiel Sanchez, z Sanktuarium Matki Bożej z Guadalupe.
Uroczystości odbyły się w związku z liturgicznym wspomnieniem Najświętszej Maryi Panny z Guadalupe w Kościele Katolickim, które przypada 12 grudnia. Jest to największa tego typu uroczystość poza miastem Meksyk.
Matka Boża z Guadalupe to katolicki tytuł Maryi, która miała objawić się Aztekowi św. Juanowi Diego Cuauhtlatoatzinowi na wzgórzu Tepeyac, obecnie w granicach miasta Meksyk. Jak głoszą przekazy, w ostatnim dniu objawień, 12 grudnia 1531 roku dojść miało do powstania obrazu Matki Bożej z Guadalupe.
Jest to najstarsze objawienie maryjne oficjalnie uznane przez Kościół Katolicki.
Niedzielne uroczystości zakończyły się inscenizacją objawień Juanowi Diego.
Obraz misyjny Matki Bożej z Guadalupe został przywieziony z Meksyku w 1986 roku do stałej ekspozycji na terenie Akademii Maryville.
Źródło:abc7,wgn, wikipedia
Foto: YT, wikipedia
-
News Chicago4 tygodnie temu
Rodzina z Joliet opłakuje śmierć 2-letniego synka zadźganego przez 6-letniego brata
-
News Chicago3 tygodnie temu
Bezpośrednim pociągiem Amtrak z Chicago do Miami pojedziemy już 10 listopada
-
News Chicago7 dni temu
Ambitny cel Illinois: Milion pojazdów elektrycznych do 2030 roku. Czy to realne?
-
News USA6 dni temu
UWAGA: Zagrożenie dla zdrowia publicznego. Jaja Milo’s Poultry Farms mogą zawierać salmonellę
-
Ciekawostki4 tygodnie temu
Dzisiaj Tomasz Sobania staje na starcie biegu przez Amerykę
-
News Chicago2 tygodnie temu
Do 2027 roku żadna szkoła publiczna w Chicago nie zostanie zamknięta
-
News USA5 dni temu
W Georgii wstrzymano orzeczenie ws. zakazu aborcji podczas rozpatrywania apelacji
-
News USA2 tygodnie temu
Huragan Helene kosztował życie ponad 100 ludzi i zniszczenia na Południowym Wschodzie USA