News USA
Co oni mogą zrobić?

“Dorosłe dziecko alkoholika” – nie jest to opisaną klinicznie jednostką chorobową, lecz etykietą. Psychoterapeuci mówią raczej o syndromie DDA, czyli charakterystycznym zespole cech występujących u części osób dorosłych, które dorastały w określonych warunkach systemu rodziny z problemem uzależnień.
Zacznijmy od nazwy. Jak rozumieć określenie “dorosłe dziecko alkoholika”?
Termin ten ukuty został w Stanach Zjednoczonych, niemal równocześnie z rozpoczęciem programu samopomocy dla anonimowych alkoholików. Zauważono, że istnieje pewna zależność między osobą długotrwale nadużywającą alkoholu, a pozostałymi członkami jego rodziny, którzy niejako adaptują się do sytuacji uzależnienia. Początkowo uważano, że domowe otoczenie alkoholika reaguje podobnie. Okazało się jednak, że w inny sposób radzą sobie dorośli partnerzy, którzy mogą mieć większy wpływ na daną sytuację, a w inny sposób dzieci, które zmuszone są do trwania w wykreowanej przez rodziców czy opiekunów destrukcyjnej rzeczywistości. Osoby, które wychowywały się w rodzinach z problemem uzależnienia od alkoholu, nazywa się zwyczajowo DDA. Jest to określenie wskazujące na źródło trudności adaptacyjnych, z jakimi muszą radzić sobie te osoby, a więc na ich przeszłość. Nie jest to opisana klinicznie jednostka chorobowa, lecz etykieta. Psychoterapeuci mówią raczej o syndromie DDA, czyli charakterystycznym zespole cech występujących u części osób dorosłych, które dorastały w określonych warunkach systemu rodziny z problemem uzależnień.
Jakimi cechami charakteryzuje się ten syndrom?
Zwykle wymienia się lęk przed bliskością i trudności w relacjach, nieufność i wzmożoną kontrolę, problemy w przeżywaniu i wyrażaniu uczuć i potrzeb, zależność i trudności z ą od osób i sytuacji. W dzieciństwie, kiedy osoby z tym syndromem musiały radzić sobie z wieloma trudnościami, m.in. z dystansem ze strony rodziców, ich nieprze-widywalnością, powodowało to w ich życiu wiele traum. Wczesne i długotrwałe trudności z budowaniem więzi z matką, ojcem czy opiekunami, zwykle owocuje u tych osób zaburzeniami, które opisywane są raczej jako trudności na poziomie osobowościowym niż nerwicowym.
Dzieci przyjmują zatem postawy adekwatne do tego, co dzieje się w ich domach…
Osoby z syndromem DDA wywodzą się z domów, w których relacje z ważnymi dla nich dorosłymi były zakłócone. Trudno im było przejrzeć się w oczach ojca i matki, trudno było zostać “nakarmionym” emocjonalnie, ponieważ jeden z rodziców był skoncentrowany na swoim piciu, a drugi na próbie rozwiązania alkoholowego problemu partnera. W związku z tym, dzieci zawsze były opuszczone, doświadczały poczucia osamotnienia, ich potrzeby nie były zaspokojone, obarczane były nadmiernymi wymaganiami, wykraczającymi poza ich zwykłe, dziecięce role. System rodzinny wymuszał na nich na przykład podjęcie roli zastępczego partnera względem jednego z rodziców czy zastępczego rodzica wobec swojego rodzeństwa. Dzieci z rodzin z problemami uzależnień wychowywane są w klimacie tajemnicy, udawania, że wszystko w domu jest w porządku. Problem uzależnienia, i często współobecnej przemocy, jest ukrywany, maskowany, zaprzeczany. Z tego powodu dzieci tłumią swoje uczucia, swoją indywidualność, stają się nadmiernie czujne, nieufne, kontrolujące i zależne.
A jaką rolę odgrywają rodzice niepijący, tzw. współuzależnieni?
Skrót DDA można by rozwinąć jako “dorosłe dziecko alkoholika i osoby współuzależnionej”. Nieuzależniony rodzic często bywa przez dziecko idealizowany, stawiany na piedestale, gdyż jest jedyną nadzieją na wsparcie. Dzieci, aby przetrwać, często wyrzekają się swoich potrzeb, by wspomagać trzeźwego rodzica, jawiącego się im jako bezradna, słaba i pokrzywdzona osoba. Jednak podczas terapii zwykle okazuje się, że krzywda rodzica zasłaniała wykorzystywanie przez niego dziecka do swoich celów, np. pieniędzy alkoholikowi, szukania go, wielogodzinnego rozmawiania z pijanym rodzicem, by go uspokoić itp. Trzeba dodać, że syndrom współuzależnienia opisywany jest jako niszcząca adaptacja do sytuacji życia w związku z osobą uzależnioną. Jeśli tak funkcjonuje drugi rodzic (jest bezradny, depresyjny, skoncentrowany na alkoholiku, zobojętniały na świat wokół), to oprócz swojego cierpienia, z pewnością przysporzy wiele bólu i niedostatku swoim dzieciom.
Czy każde dziecko wychowujące się w domu z problemem alkoholowym w przyszłości będzie wymagać pomocy terapeutycznej?
Oczywiście, że nie. Na to, czy ktoś będzie potrzebować specjalistycznej pomocy, czy też nie, wpływa wiele czynników. Jednym z nich jest temperament, czyli siła konstrukcji psychicznej. Czasami zdarza się, że partner alkoholika nie ma syndromu współuzależnie, bierze odpowiedzialność za siebie i buduje zdrowe relacje z dziećmi, daje im zaplecze emocjonalne. Bywa również tak, że dzieci znajdują pomoc poza rodziną, np. u cioci, wujka, księdza czy trenera. To pomaga im w jakimś stopniu kompensować braki domu rodzinnego. Starsze dzieci szukają pomocy w ruchach religijnych, harcerstwie, sporcie. To ważna alternatywa, ponieważ daje poczucie uporządkowania moralnego, którego brakuje w ich domach. Dzieci szukają tam także miłości, wsparcia, wzmocnienia poczucia własnej godności, akceptacji. Wybierają wspólnoty oferujące bliskość, której brakuje im w domach zdominowanych przez agresję i przemoc fizyczną albo chłód emocjonalny. Takie alternatywne formy, jeśli nie powtórzą totalitarnego systemu rodzinnego, pomagają leczyć doznane zranienia, uczą budowania wzajemnych relacji, szanowania zasad, itp.
Jakie postawy społeczne przyjmują DDA? Są otwarci świat, czy raczej wycofani, zalęknieni?
Osoby te często miewają zaburzenia lękowodepresyjne, a także cechy osobowości zależnej. Mimo że są pozornie niezależne, zaradne, przez wiele lat potrafią opiekować się rodzicami, to kiedy muszą zająć się własnym życiem, stają się zupełnie bezradne. Z jednej strony mogą robić trzy fakultety naraz, angażować się w pomoc słabszym, działać w ruchach religijnych, a z drugiej, kiedy muszą zająć się swoimi problemami, uciekają, chowają się, nie podejmują walki o własne dobro. Określenie “dorosłe dziecko” dobrze odzwierciedla sposób ich funkcjonowania. Swoim zachowaniem ujawniają, że są uwięzione w przeszłości, czyli w sytuacjach, w których nie mogły prosić o miłość, nie mogły mówić, że są głodne czy chore. Sytuacja zmuszała je jednak do tego, by przyjmowały postawy dorosłe, musiały np. same zanosić swoje dokumenty z przedszkola do podstawówki, organizować przeprowadzki, prowadzić uzależnionemu rodzicowi dom pod nieobecność drugiego rodzica itp. W dorosłym życiu DDA potrafią świetnie doradzać, realizować wiele zadań jednocześnie, zajmować się ludźmi, ale nie sobą. Zwykle, w tej ostatniej sytuacji, czują się nieporadne, a nawet winne.
Nadmierne eksploatowanie siebie może powodować problemy zdrowotne…
U takich osób osobiste problemy ujawniają się w postaci objawów psychosomatycznych, jak np. porażenia ciała, duszności, uczucia ucisku w klatce piersiowej, zaburzenia miesiączkowania, bólów głowy. Mogą występować również inne objawy, jak chociażby poczucie życia w odrealnieniu, we mgle, w bardzo wyraźnej postawie nieufności wobec ludzi oraz silna potrzeba czujności i kontroli relacji. Są to cechy charakterystyczne np. dla żołnierzy biorących udział w wojnach na pierwszej linii frontu, którzy nie mają pewności, że przeżyją.
Podobnie jak dzieci alkoholików…
Trwają one w nieustannym napięciu, ponieważ nigdy nie mają pewności, czy po powrocie ze szkoły zastaną spokojną atmosferę i ciepły obiad na stole, czy też libację i przypadkowe osoby, które będą spać w ich łóżkach. Towarzysząca przewlekłemu piciu rodziców przemoc, agresywne kłótnie, wy, znikanie rodziców na kilka dni bez wyjaśnień powodują w konsekwencji, że u wielu osób pochodzących z rodzin z problemem uzależnień pojawia się tzw. zespół stresu pourazowego.
Jakie są objawy tego zespołu?
Spośród wielu, trzy są najbardziej charakterystyczne. Pierwszym z nich jest pobudzenie. Kiedy traumatyczne zjawisko trwa dłuższy czas, lub jest gwałtowne i silne, maleje zdolność do radzenia sobie z nim. System samoobronny rozpada się, pojawia się stałe pobudzenie, nadmierne reagowanie na sytuacje stresowe, np. na egzamin czy nawet wizytę u lekarza. Pobudzona osoba trwa w nieustannej gotowości do działania, trudno jest jej się relaksować, spać, regenerować siły. Organizm pracuje ciągle na najwyższych obrotach, tak jak w chwili, kiedy występowała sytuacja stresowa. To nic, że zmieniły się okoliczności, że od tego okresu minęło już sporo lat, raz zaprogramowany sposób działania nie wycisza się.
Drugim objawem jest tzw. flashback, czyli wtargnięcie. Jest to pojawiający się nagle obraz z przeszłości. To jak powtórzenie jakiejś dramatycznej sceny w filmie kryminalnym, w postaci przebłysku. Pojawianie się takich obrazów wskazuje na chwile, w których załamywał się system obronny danej osoby. Takie wtargnięcia potrafią wyrywać ze snu, z wykonywanych zwyczajowo czynności. Są to pewnego rodzaju okruchy wspomnień pojawiających się w sposób nieprzewidziany i niekontrolowany. Zwykle są to zbitki bardzo trudnych wspomnień, obrazy, dźwięki wywołujące określone uczucia. Przykładowo, osoba idąc ulicą zauważa kogoś, kto wykonuje pewien gest, który kojarzy się jej z dawnym, negatywnym wydarzeniem, a to powoduje u niej paraliżujący lęk. Nie jest to więc reakcja na to, co dzieje się tu i teraz, lecz na wydarzenie z przeszłości.
Trzeci objaw syndromu pourazowego to zawężenie. Zwykle spotykamy się z nim w sytuacji bieżącego stresu, kiedy np. stoimy naprzeciw napastnika i musimy zdecydować, czy podejmujemy walkę, czy uciekamy. W naturalny sposób skupiamy wtedy całą naszą uwagę na problemie, zawęża się nasze pole świadomości, istnieje wtedy tylko problem i my. U osób z zaburzeniem stresu pourazowego takie zawężenie powoduje, że odbierają oni bieżące sytuacje niejako z zewnątrz, jak gdyby byli biernymi obserwatorami i nie mieli wpływu na to, co się dzieje.
Żyją jakby w nierealnym świecie…
To nie musi być stan ciągły, może się pojawiać tylko sporadycznie. Poczucie nieade-kwatności tego, co jest, z tym, co się widzi, może powodować także kreowanie fikcyjnego świata. Pacjenci budują sobie w marzedomy, tworzą całe rodziny zgodnie z zasadami, według których sami chcieliby żyć. Jest to mechanizm obronny, próba wynagrodzenia sobie przeszłości, np. braku kochającej rodziny.
Czy osoby pochodzące z rodzin alkoholowych mają większe do uzależniania się od alkoholu?
To pytanie, na jakie fachowcy od wielu lat szukają odpowiedzi. Istnieją teorie mówiące, że może pojawić się skaza na chromosomie mająca wpływ na ewentualne uzależnienie, ale póki co, nie ma na to wystarczających dowodów. Większą rolę można przypisać środowisku, w jakim przebywają dzieci. Jeśli na co dzień widzą pijących rodziców, którzy w taki sposób “radzą” sobie z napięciem, wielce prawdopodobne, że będzie to dla nich informacja, że warto wypróbować taką formę odreagowania.
Czynniki środowiskowe przyczyniają się do przejmowania przez dzieci wzorców zachowań dorosłych, ale mogą one przyjąć również postać przeciwną, czyli nadmierne kontrolowanie siebie, z obawy przed powtórzeniem zachowań rodziców. Jest to problem nadkontroli – całkowite odrzucenie alkoholu, abstynencja oparta na lęku, że straci się kontrolę nad sytuacją, że nie będzie można przestać pić. Często dorastającym dzieciom, alkohol pomaga się rozluźnić, zapomnieć o nieustannym stresie w domu, a to przyczynia się do uzależnienia kolejnego pokolenia. Jednak nie jest to regułą, a problem uzależnienia od alkoholu nie dotyczy każdego DDA.
Czy DDA chętnie zgłaszają się po pomoc do terapeuty?
Są to osoby odznaczające się tzw. przymusem dzielności. Są przyzwyczajone do tego, że nie można korzystać z pomocy osób trzecich. W dzieciństwie nie dostawały wsparcia, najczęściej jeszcze same udzielały go innym. W związku z tym, bardzo trudno jest im prosić o poradę czy przyznać się przed sobą, że sobie z czymś nie radzą. Największym problemem jest dla nich pokonanie nieufności, zrezygnowanie z kontroli i powiedzenie, że coś ich przerasta. Wstydliwe jest nazwanie rodziców alkoholikami, dostrzeżenie, że nie są idealni. Motywem DDA do zgłaszania się po pomoc bywa chęć kierowania do terapii swoich bliskich, partnerów, rodziców. Średnia wieku tych pacjentów to dwadzieścia–trzydzieści kilka lat i jest to właściwy moment na rozpoczęcie terapii. Dzięki temu, dają sobie szansę na popełnienie mniejszej liczby błędów oraz na lepsze życie po ukończeniu leczenia.
Z jakimi problemami najczęściej przychodzą?
Jednym z pojawiających się najczęściej jest nieumiejętność budowania trwałych związków, pogłębiania ich. Mają również problemy z seksualnością. W ich wspomnieniach wiele jest sytuacji naruszania intymności fizycznej, psychicznej. Oprócz trudności w zaufaniu drugiemu człowiekowi, przeżywają konflikty lojalności względem rodziny, z której pochodzą. Nawet kiedy mają już własne domy, trudno jest im odseparować się od problemów rodziców, rodzeństwa, co przyczynia się do powstawania napięć w nowym związku, który starają się tworzyć. Nie umiejąc oddzielić się od rodziny, stale angażują się w jej sprawy, dzwonią, są w stałym lęku, wypytują o szczegóły, są gotowe pomagać w każdej chwili, oddalając od siebie swoje dorosłe życie. Boją się mieć dzieci, być rodzicami, by nie powtórzyć błędów swoich matek i ojców.
Jakie są formy terapii DDA?
Może być ona prowadzona dwutorowo, tj. indywidualnie albo grupowo. W ośrodku, którym kieruję, zanim osoba zostanie przyjęta, konsultuję ją z lekarzem psychiatrą, by wykluczyć głębsze zaburzenia, rozpoznać, czy nie trzeba rozpocząć leczenia farmakologicznego. Następnie przeprowadza się diagnozę psychologiczną, pod kątem możliwości i kierunków korzystania z psychoterapii.
Zanim zapadnie decyzja o zakwalifikowaniu do psychoterapii, analizowany jest problem, z jakim potencjalny pacjent przychodzi do terapeuty, oraz weryfikuje się motywację zainteresowanego. Zdarza się tak, że na terapię przychodzą osoby, które zostały nakłonione do niej np. przez przełożonego bądź współmałżonka, niemające wewnętrznego przekonania o potrzebie leczenia. Wówczas, jeśli nie uda się odnaleźć wewnętrznego motywu, nie umawiamy się na terapię. Forma psychoterapii, indywidualna lub grupowa, zależy od oferty ośrodka, ale przede wszystkim dopasowywana jest do potrzeb.
Czego pacjenci mogą spodziewać się na terapii?
Zwykle pracujemy w oparciu o historię życia. U DDA, przez działanie wewnętrznych systemów obronnych, dokonuje się tzw. wyparcie złych doświadczeń ze swojej pamięci. Dlatego trzeba podjąć próbę urealnienia problemów, które były zaprzeczane, o których się nie pamięta. Opowiadanie swojej historii w grupie pomaga odzyskiwać pamięć, urzeczywistniać problemy, które często były negowane, marginalizowane. Kiedy ktoś opowiada, że był bity, to kolejnym osobom przypominają się podobne zdarzenia. Gdy pacjent był np. świadkiem współżycia seksualnego rodziców, a wcześniej matka mówiła nienawiści względem ojca oraz, że chce się z nim rozwieść, pojawia się ogromne napięcie, którego źródło w trakcie terapii musi zostać rozpoznane, przepracowane. Opowiadanie o swoich przeżyciach i doświadczeniach, w terapii indywidualnej, czy grupowej, pomaga je porządkować, ć oraz wyrazić uczucia bólu, wstydu, gniewu, nienawiści. Terapeuta w relacji indywidualnej jest lustrem, pomaga zinterpretować i zrozumieć, a potem zintegrować to, co najtrudniejsze, tak by pacjent odnalazł w sobie oparcie i sens własnego życia. W relacjach z terapeutą czy osobami z grupy, pacjent doświadcza nowej jakości budowania więzi i odzyskuje swoją autonomię, dodatkowo odkrywa, że jedno nie stoi w sprzeczności z drugim.
Czy kolejnym etapem jest przebaczenie rodzicom?
Terapia zapoczątkowuje proces wybaczania, który nie może być rozumiany jako zapomnienie ani usprawiedliwienie. DDA kierują się w życiu sztywnymi zasadami, często są bardzo ortodoksyjni w swoich religijnych przekonaniach, dlatego, jeśli usłyszą podczas spowiedzi, że powinny przebaczyć, będą się starać to zrobić, nawet kosztem własnych uczuć. A tego etapu nie można przyspieszyć, przebaczenie musi postępować w swoim własnym tempie. Zanim do niego dojdzie, należy uświadomić sobie krzywdy, które mają być wybaczone.
Terapia jest po to, aby DDA mogły odnaleźć zamrożone gdzieś w sobie poczucie krzywdy, niesprawiedliwości, które nie pozwala normalnie funkcjonować i zapomnieć o przeszłości. Przeprowadzona psychoterapia może uruchomić procesy egzystencjalne, które dostarczą odpowiedzi na pytania o porządek świata, własne wartości, czyli na te kwestie, które bezpośrednio dotykają każdego człowieka.
Czy można przestać być dorosłym dzieckiem alkoholika?
Jest to jak najbardziej możliwe. O tym, co się wydarzyło w dzieciństwie, nie zapomni się nigdy, ale można myśleć o przeszłości jako o obszarze, który rozumiem i integruję w sobie. Jeśli osoba po dwuletniej terapii mówi, że nadal jest DDA, to znaczy, że nie do końca wykorzystała okres leczenia. Osoba po terapii zwykle nie potrzebuje etykiety, nie tworzy sobie podwalin poczucia tożsamości w oparciu o bycie ofiarą systemu rodziny z problemem alkoholowym. Dzięki cechom wyniesionym z domu rodzinnego, determinacji, umiejętności życia w ekstremalnych warunkach oraz wytrzymałości, poznaje w trakcie terapii nowe ędzia, za pomocą których będzie mogła radzić sobie samodzielnie, i – na co można mieć nadzieję – być bardziej szczęśliwa i spełniona.
Agnieszka Litwa-Janowska – psycholog, su-perwizor i specjalista psychoterapii uzależnień. Dyrektor Krakowskiego Centrum Terapii Uzależnień, a w nim Ośrodka Psychoterapii DDA. Wykładowca Małopolskiego Ośrodka Szkolenia Terapeutów Uzależnień. Przewodnicząca Zespołu Ekspertów PARPA ds. Pomagania Osobom z Syndromem DDA. Od wielu lat zajmuje się psychoterapią indywidualną i grupową osób pochodzących z rodzin z problemem uzależnień.
Źródło: http://www.deon.pl/inteligentne-zycie/psychologia-na-co-dzien/art,388,co-oni-moga-zrobic.html
News USA
Trump: Izrael zgodził się na warunki 60-dniowego zawieszenia broni w Strefie Gazy

Prezydent Donald Trump ogłosił w poniedziałek, że Izrael zaakceptował warunki 60-dniowego zawieszenia broni w Strefie Gazy. Celem rozejmu ma być rozpoczęcie rozmów zmierzających do zakończenia trwającego konfliktu.
„Moi przedstawiciele odbyli dziś długie i produktywne spotkanie z Izraelczykami w sprawie Gazy. Izrael zgodził się na niezbędne warunki, aby sfinalizować 60-dniowe zawieszenie broni, podczas którego będziemy współpracować ze wszystkimi stronami, by zakończyć wojnę” – napisał Donald Trump na platformie Truth Social.
Prezydent zaznaczył, że propozycję rozejmu przedstawią Katar i Egipt – państwa zaangażowane w dyplomatyczne wysiłki na rzecz pokoju. Zaapelował także do Hamasu o przyjęcie warunków, ostrzegając, że alternatywa będzie znacznie gorsza:
„Mam nadzieję, że dla dobra Bliskiego Wschodu Hamas przyjmie tę umowę, bo lepszej nie będzie — będzie tylko gorzej. Dziękuję za uwagę poświęconą tej sprawie!”
Nie wiadomo jeszcze, czy Hamas zgodzi się na propozycję zawieszenia broni.
Dyplomatyczne rozmowy i napięcia militarne
Oświadczenie Donalda Trumpa pojawiło się w czasie wizyty izraelskiego ministra ds. strategicznych Rona Dermera w Waszyngtonie. Dermer prowadzi rozmowy z wysokimi rangą przedstawicielami amerykańskiej administracji, w tym z Sekretarzem Stanu Marco Rubio, Wiceprezydentem JD Vance’em oraz specjalnym wysłannikiem ds. Bliskiego Wschodu Steve’em Witkoffem.
W międzyczasie Izrael zmaga się z narastającym zagrożeniem militarnym. Minister obrony Israel Katz ostrzegł, że Izrael odpowie siłą na jakiekolwiek ataki rakietowe — zarówno z Gazy, jak i z Jemenu. Ostatnie dwa pociski wystrzelone z Gazy oraz rakieta odpalona przez wspieraną przez Iran jemeńską grupę Huti zostały przechwycone przez izraelski system obrony powietrznej.
Był to pierwszy atak Huti od zakończenia 12-dniowej wojny między Izraelem a Iranem. Rzecznik Huti, Nasruddin Amer, zapowiedział, że ich działania nie ustaną, dopóki „agresja się nie zakończy, a oblężenie Gazy nie zostanie zniesione”.
Eliminacja czołowego dowódcy Hamasu
Siły Obronne Izraela (IDF) poinformowały, że w wyniku wspólnej operacji z Agencją Bezpieczeństwa Izraela zginął Muhammad Issa Al-Issa, szef kwatery głównej wsparcia bojowego Hamasu. Operacja miała miejsce w dzielnicy Sabra w mieście Gaza.
„Issa odegrał kluczową rolę w planowaniu i realizacji brutalnej masakry 7 października” – przekazały IDF. „Przez cały czas trwania wojny kierował operacjami powietrznymi i morskimi wymierzonymi w izraelskich cywilów oraz żołnierzy IDF”.
Issa był jednym z ostatnich czołowych dowódców Hamasu, którzy przetrwali od momentu ataku z 7 października 2023 roku. Po zakończeniu konfliktu z Iranem, Izrael ponownie skoncentrował swoje działania na eliminacji członków Hamasu odpowiedzialnych za tamtą masakrę.
Nadchodzące spotkanie z Netanjahu
Donald Trump zapowiedział, że 7 lipca spotka się w Białym Domu z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu. Zaledwie kilka dni wcześniej, 28 czerwca, były prezydent stwierdził, że Netanjahu „jest w trakcie negocjacji porozumienia z Hamasem”. Według Trumpa, jednym z głównych warunków umowy ma być uwolnienie zakładników przetrzymywanych przez Hamas.
„Zawrzyjcie umowę w Gazie. Odzyskajcie zakładników!!!” – napisał Trump 29 czerwca na Truth Social.
Źródło: The Epoch Times
Foto: YouTUbe, The White House
News USA
Senat USA przyjął budżet Trumpa: Planned Parenthood straci finansowanie na rok

We wtorek Senat Stanów Zjednoczonych przyjął projekt ustawy budżetowej prezydenta Donalda Trumpa, znany jako „Big Beautiful Bill”. Dokument zakłada m.in. roczne zawieszenie finansowania organizacji Planned Parenthood – jednego z największych dostawców usług aborcyjnych dla kobiet. Obrońcy życia określają ten zapis jako „ważny krok” w kierunku trwałego odebrania organizacji środków federalnych.
Pierwotna wersja ustawy zakładała dziesięcioletnie zawieszenie finansowania Planned Parenthood, jednak została zakwestionowana przez Senatorkę, Elizabeth MacDonough. Jej decyzja wykluczyła ponad tuzin przepisów, uznając je za niezgodne z zasadami procedury pojednawczej, w tym właśnie postanowienie o ograniczeniu środków dla dostawców usług aborcyjnych.
W efekcie Republikanie zostali zmuszeni do zmodyfikowania zapisów ustawy.
Głos decydujący i sprzeciw wewnątrz partii
Zmodyfikowany projekt ustawy został przegłosowany stosunkiem 51–50 dzięki rozstrzygającemu głosowi wiceprezydenta JD Vance’a. Wśród Republikanów pojawiły się jednak oznaki podziałów – trzech senatorów GOP sprzeciwiło się ustawie: Thom Tillis (Karolina Północna), Susan Collins (Maine) i Rand Paul (Kentucky). Ich sprzeciw wynikał z różnych przyczyn: od zastrzeżeń konstytucyjnych po sprzeciw wobec skali cięć budżetowych.
Projekt budżetu zawiera szereg zmian w wydatkach publicznych i ulgach podatkowych, zgodnych z wizją Prezydenta Trumpa ograniczenia roli rządu federalnego i cięcia wydatków socjalnych.
Skutki dla energii odnawialnej
Chociaż z projektu ostatecznie usunięto budzący kontrowersje podatek akcyzowy od projektów solarnych i wiatrowych, nowe przepisy znoszą lub przyspieszają wygaśnięcie większości ulg podatkowych dla odnawialnych źródeł energii wprowadzonych przez ustawę klimatyczną z 2022 roku, uchwaloną przez Demokratów za prezydentury Joe Bidena.
Zdaniem krytyków, w tym demokratów i organizacji ekologicznych, nowe przepisy stanowią poważne zagrożenie dla sektora zielonej energii.
Nowe prawo skraca okres, w którym deweloperzy mogą ubiegać się o ulgi podatkowe na projekty wiatrowe i słoneczne. Tylko te inwestycje, których budowa rozpocznie się w ciągu roku od wejścia w życie ustawy, kwalifikują się do pełnych ulg, bez konieczności szybkiego oddania ich do użytku. Projekty rozpoczęte później muszą być ukończone do końca 2027 roku.
Ustawodawcy zachowali jednak ulgi dla technologii takich jak energia jądrowa, geotermalna i wodna – obowiązujące do 2032 roku.
Wsparcie dla paliw kopalnych i krytyka ulg klimatycznych
Zwolennicy ustawy, głównie z Partii Republikańskiej, argumentują, że nowe przepisy wspierają tradycyjne źródła energii i przyczyniają się do obniżenia kosztów dla podatników. Mike Sommers, szef American Petroleum Institute, nazwał ustawę „historyczną” i podkreślił jej znaczenie dla przyszłości przemysłu naftowego i gazowego.
Ustawa likwiduje także ulgi podatkowe na zakup pojazdów elektrycznych (EV), które dotąd pozwalały nabywcom odliczyć do 7 500 dolarów. Ponadto znosi opłatę za emisję metanu z produkcji ropy i gazu, a także przywraca dzierżawy węgla w Wyoming i innych stanach.
Niepełny kompromis i głosy niezadowolenia
Część republikańskich senatorów, w tym Lisa Murkowski z Alaski, Joni Ernst i Chuck Grassley z Iowa – stanów mocno zaangażowanych w produkcję zielonej energii – wynegocjowała usunięcie podatku akcyzowego od energii wiatrowej i słonecznej. Murkowski przyznała jednak, że kompromis był trudny i nie w pełni satysfakcjonujący.
Co dalej z ustawą?
Ostateczny los projektu ustawy zależy teraz od decyzji Izby Reprezentantów. Jeśli zostanie przyjęty bez poprawek, trafi bezpośrednio na biurko Prezydenta Donalda Trumpa do podpisu. Jeśli natomiast zostaną wprowadzone zmiany, dokument wróci do Senatu.
Źródło: cna, AP
Foto: YouTube, istock/OGULCAN AKSOY/dkfielding
News USA
Gdzie szukać zatrudnienia? Miasta z najlepszymi rynkami pracy według SmartAsset

W dzisiejszym świecie liczy się nie tylko kogo znasz, ale też gdzie szukasz pracy. Nowa analiza przeprowadzona przez SmartAsset rzuca światło na amerykańskie miasta, które oferują pracownikom najlepsze warunki — nie tylko pod względem zarobków, ale też jakości życia. Sprawdź, które miasta wypadają najlepiej — i dlaczego mogą być warte Twojej przeprowadzki.
Ranking objął 348 miast w Stanach Zjednoczonych i opiera się na sześciu kluczowych wskaźnikach: stopie bezrobocia, tempie wzrostu dochodów, odsetku pracowników z ubezpieczeniem zdrowotnym sponsorowanym przez pracodawcę, medianie czasu dojazdu do pracy, udziale pracy zdalnej oraz relacji kosztów mieszkania do dochodów.
Najlepsze miasta dla pracowników w USA
Bend, Oregon zajmuje pierwsze miejsce jako najlepszy rynek pracy w Stanach Zjednoczonych. To malownicze miasto na zachodnim wybrzeżu łączy niską stopę bezrobocia (zaledwie 3,1%) z imponującym wzrostem dochodów — aż o 44% w latach 2020–2023. To jeden z najwyższych wyników w kraju, zaraz po Richmond (VA), Nampa (ID) i Dayton (OH).
Oprócz dobrych zarobków Bend oferuje również wysoką jakość życia. Mediana czasu dojazdu do pracy wynosi tu tylko 16 minut, a ponad 25% mieszkańców pracuje zdalnie — to wszystko przekłada się na lepszy balans między pracą a życiem prywatnym.
Drugie i trzecie miejsce zajęły kolejno Richmond w stanie Wirginia oraz Seattle w stanie Waszyngton, oba miasta z silnymi gospodarkami i wysokim poziomem zadowolenia pracowników.
Najlepszy dostęp do ubezpieczenia zdrowotnego
Dostęp do opieki zdrowotnej to jeden z kluczowych elementów stabilnego zatrudnienia. Pod tym względem liderem jest Santa Clara w Kalifornii, gdzie aż 88% mieszkańców posiada ubezpieczenie zdrowotne sponsorowane przez pracodawcę.
Tuż za Santa Clarą plasują się Cambridge w Massachusetts i Bellevue w stanie Waszyngton, gdzie wskaźnik ten wynosi około 87%.
Miejsce | Miasto | Stopa bezrobocia | Mediana zarobków | Wzrost dochodów (3 lata) | Procent pracujących zdalnie |
---|---|---|---|---|---|
1 | Bend, Oregon | 3,16% | 51 382 USD | 44,22% | 26,89% |
2 | Richmond, Wirginia | 3,80% | 73 138 USD | 49,47% | 15,81% |
3 | Seattle, Waszyngton | 4,17% | 46 443 USD | 35,99% | 26,87% |
4 | Bellevue, Waszyngton | 4,29% | 76 228 USD | 32,43% | 24,59% |
5 | Carmel, Indiana | 2,27% | 101 038 USD | 21,49% | 27,75% |
6 | Santa Clara, Kalifornia | 4,24% | 90 384 USD | 40,97% | 16,51% |
7 | Cary, Karolina Północna | 3,50% | 47 203 USD | 23,13% | 27,96% |
8 | Sioux Falls, Dakota Pd. | 2,36% | 56 858 USD | 29,89% | 9,26% |
9 | Westminster, Kolorado | 1,69% | 70 711 USD | 37,73% | 19,35% |
10 | Sunnyvale, Kalifornia | 3,45% | 111 905 USD | 31,12% | 15,33% |
11 | Austin, Teksas | 3,95% | 36 585 USD | 34,97% | 26,54% |
12 | Wichita Falls, Teksas | 2,51% | 68 390 USD | 39,65% | 7,58% |
13 | Scottsdale, Arizona | 2,97% | 57 183 USD | 28,38% | 26,52% |
14 | St. Louis, Missouri | 4,69% | 59 986 USD | 34,47% | 13,30% |
15 | Nashville, Tennessee | 3,13% | 50 304 USD | 38,37% | 17,81% |
Gdzie do pracy dojeżdża się najszybciej?
Czas dojazdu do pracy może mieć ogromny wpływ na codzienne samopoczucie. Najkrótsze czasy dojazdu odnotowano w mniejszych miastach o mniej zatłoczonym ruchu drogowym.
Na czele znalazło się Wichita Falls w Teksasie — tu dojazd do pracy zajmuje średnio tylko 14 minut. Równie dobrze wypadają Abilene w Teksasie oraz Topeka w Kansas, z medianą dojazdu wynoszącą odpowiednio 14 i 15 minut.
Najlepsze miasta dla pracy zdalnej
Jeśli szukasz miasta przyjaznego pracy z domu, warto rozważyć przeprowadzkę do Frisco w Teksasie, gdzie ponad 32% pracowników wykonuje swoje obowiązki zdalnie. Na kolejnych miejscach znalazły się Berkeley w Kalifornii (29%) oraz Charlotte w Karolinie Północnej (28%), co świadczy o rosnącym znaczeniu elastycznego zatrudnienia w różnych częściach kraju.
Praca marzeń to nie tylko stanowisko, ale też lokalizacja
Dane z raportu SmartAsset pokazują, że miejsce zamieszkania ma realny wpływ na jakość życia zawodowego. Niskie bezrobocie, szybki wzrost wynagrodzeń, elastyczność pracy zdalnej i krótki czas dojazdu — to wszystko przekłada się na bardziej satysfakcjonującą karierę.
Zastanawiasz się nad zmianą otoczenia? Może warto rzucić okiem nie tylko na ofertę pracy, ale też na mapę.
Źródło: CBS
Foto: istock/Sean Davis/ Vasyl Dolmatov/
-
Polonia Amerykańska4 tygodnie temu
Polonia ma wielkie serca: Pomagamy pani Ewie spod Jarosławia, cioci Moniki Doroty
-
Polonia Amerykańska4 tygodnie temu
W wieku 53 lat zmarł Marcin Więcław były wiceprezes oraz działacz Wisłoki Chicago
-
News USA4 tygodnie temu
Administracja Trumpa wycofuje federalne wytyczne dla aborcji ratujących życie
-
News USA4 tygodnie temu
ICE przekroczył 100 tys. aresztowań nielegalnych imigrantów w czasie drugiej kadencji Trumpa
-
Polonia Amerykańska1 tydzień temu
Dominika Żak z Chicago została uhonorowana tytułem Miss Piękna z Przesłaniem
-
News USA3 tygodnie temu
Polowanie na ojca oskarżonego o zamordowanie trzech córek przejęły władze federalne
-
News Chicago4 tygodnie temu
Uwaga: Chicago ma obecnie jedną z najgorszych jakości powietrza na świecie
-
Kościół2 tygodnie temu
Kościół św. Wojciecha oficjalnie zabytkiem. Obrońcy historycznej świątyni zwyciężyli