Połącz się z nami

News USA

Gdzie znikła miłość i namiętność?

Opublikowano

dnia

Każda zmiana, nawet najbardziej upragniona, ma w sobie coś melancholijnego, gdyż to, od czego odchodzimy, jest częścią nas samych; żeby wejść w nowe życie, trzeba umrzeć w starym.
ANATOLE FRANCE

W pierwszych latach małżeństwa Adam i Carol weekendy poświęcali domowi, który musieli kupić i urządzić. Bardzo też lubili przy specjalnej okazji pójść na kolację z szampanem do jakiejś oryginalnej restauracji i od czasu do czasu fundowali sobie taką przyjemność.

Przez pewien czas w ich wzajemnej partnerskiej interakcji nic się nie zmieniało i nic jej nie groziło; w końcu jednak wzajemna obecność przestała dawać im radość i podniecać, wyczerpało się tkwiące w niej źródło rozwoju. Łącząca ich ze sobą więź nie była już taka sama jak dawniej, ale Adam i Carol tego nie zauważali.

Życie toczące się starym, sprawdzonym, dobrze znanym trybem stało się w końcu nudne. Wszystkie wieczory wyglądały tak samo: zmęczeni całodzienną pracą szli do łóżka, a tam nieodmiennie oglądali telewizję albo czytali. Stopniowo taka forma związku zaczęła ich oboje nużyć; byli od siebie odlegli, brnęli w powtarzające się zachowania i sytuacje, dusiło ich to. Każdego ranka wkraczali na nowo w taką pozbawioną znaczenia egzystencję. Uszczknęli trochę śniadania, cmoknęli się nawzajem w policzki i pośpiesznie rozjeżdżali do swych zajęć. Skąd to znamy?

Ilekroć Carol uznała, że znudził jej się wygląd salonu, przestawiała meble i ozdoby, aż nabrały dla niej nowego powabu. Adam nawet tego nie zauważał – nie miało dla niego znaczenia, gdzie stoi stół lub szafa i czy na ścianie wiszą jakieś nowe obrazy. W weekendy rzadko teraz bywał w domu. Był zapalonym graczem w golfa, a miejscowe pole nie całkiem go zadowalało, więc, żeby rozegrać partię z przyjaciółmi, zwykł był latać do Arizony czy na Florydę.

Gdzie podziała się ich dawna miłość i namiętność? Miejsce wzajemnego zauroczenia zastąpiło teraz pożądanie sukcesu i prestiżu. Oboje oddali się bez reszty zarabianiu pieniędzy. Adam był maklerem; praca na giełdzie zabierała mu niemal cały dzień. Carol, agentka ubezpieczeniowa, osiągnęła stanowisko, które wymagało wyjazdów poza granice stanu.

W czasie jednej z takich służbowych podróży zwrócił na nią uwagę kolega z branży. Zachwycił się jej inteligencją, nie szczędził jej komplementów. Oczarowana jego urokiem, nie mogła od tej chwili znaleźć spokoju. Wróciła do domu, ale Adama w nim nie było. Postanowiła odprężyć się i wykąpać w wannie pełnej piany. Kąpiel łagodziła nerwy, Carol robiło się błogo i coraz bardziej zagłębiała się w przyjemne fantazje, błądząc myślami wokół nowego znajomego. Przypominała sobie, iż poświęcał jej bardzo wiele uwagi, umiał ją rozbawić. Pomyślała, że Adama wcale by nie obeszło, gdyby zbliżyła się do tego kolegi – nowi klienci bardzo go absorbowali, ona tymczasem była wtedy daleko od domu, w pełni dysponując czasem. Przekonywała siebie, że gdyby nie zasklepiała się w małżeństwie, jej potrzeby emocjonalne zostałyby wreszcie zaspokojone. Puściła wodze fantazji: „Na świecie nie brak mężczyzn, którzy mogliby mnie uszczęśliwić. Może po prostu źle wybrałam męża?” Kiedy Adam wrócił wieczorem do domu, zauważył, że Carol jest drażliwa i jakby nieobecna. Pomyślał, że musi być zmęczona. Wymienili kilka zdawkowych zdań, po czym Adam przeszedł do innego pokoju, włączył komputer i zaczął szperać w Internecie.

Po pięciu latach małżeństwa Adam i Carol, widząc, że nic nie zostało z dawnej namiętności, która pociągnęła ich przed ołtarz, postanowili zasięgnąć rady terapeuty małżeńskiego. Byli już bardzo zmęczeni ciągłymi kłótniami i oboje równolegle podjęli kroki rozwodowe. Właśnie w najbliższy ponie-działek mieli po raz pierwszy spotkać się w tej sprawie z adwokatami, toteż wyjątkowo zgodziłem się przyjąć ich jak najszybciej, jeszcze w niedzielę wieczorem. Gdy usiedliśmy, Carol stwierdziła: „Mąż stał się pracoholikiem i zupełnie nie ma dla mnie czasu”. Adam skarżył się, że żona go gnębi i usiłuje kontrolować. Oboje wyglądali na zniechęconych; od jakiegoś czasu zastygli w swych emocjach i wątpili w możliwość przetrwania związku. Po burzliwej dwugodzinnej rozmowie zdecydowali, że odłożą jeszcze spotkania z adwokatami. Mimo ogromnych przeszkód, jakie stały na drodze do ocalenia ich małżeństwa, wystarczyło im rozładować trochę gniew, by przyznać, że jest ono dla nich cenne. Zapewniłem ich, że ratunek jest możliwy, o ile zdecydują się z większym niż kiedykolwiek wysiłkiem pracować nad rozwiązaniem konfliktów.

Jeśli się przez chwilę, czytelniku, zastanowisz, zauważysz pewnie, że tych dwoje przyjęło statyczną koncepcję małżeństwa, co zresztą ograniczyło ich zdolność do wykorzystywania obecnego w nich potencjału także w innych dziedzinach życia. Jak mieli w takim razie zatroszczyć się należycie o swój związek, upewnić się, że partner otrzymał potrzebne mu wsparcie. W jaki sposób mieli osiągnąć taką formę partnerstwa, która pobudza dobrą wolę i wywołuje radość?

Związek dwojga ludzi jest ze swej natury czymś żywym i płynnym, czymś, co się zmienia; bardziej niż strukturę przypomina on roślinę, wyrastającą z maleńkiego ziarenka i stopniowo przeobrażającą się w wielki, gęsty krzew. Nigdy nie pozostaje przez dłuższy czas niezmieniony, wymaga, tak jak roślina, pielęgnacji, i to ściśle określonej: w różnych momentach potrzebne są różne rodzaje i różne dawki pożywienia. Jeśli partnerzy nie potrafią sobie wyobrazić swego związku jako odrębnej od nich żywej istoty, wymagającej czułej opieki łatwo im wtedy zobojętnieć na potrzeby drugiej strony.

Adam i Carol po miesiącu zdyscyplinowanych wysiłków zażegnali groźbę katastrofy swego małżeństwa. Wyzbyli się przekonania, że ich burzliwy związek musi skończyć się rozwodem, i zaniechali wstępowania na drogę prawną. Po przeprowadzeniu inwentarza osobowości i rozważeniu spornych zagadnień zrozumieli, że ich związek stał się statyczny, ponieważ wkradło się weń samozadowolenie i zniechęcenie. Zdali sobie sprawę, że muszą uczciwie przyjrzeć się wzajemnym potrzebom, by ich problemy zostały rozwiązane.

Podczas jednej z wizyt w moim gabinecie Carol wyraziła żal z powodu snutych przez nią fantazji. Powiedziała: „Tamten mężczyzna, mój kolega z innego miasta, był bardzo zamożny, czarujący, hojny. Powiedział, że dałby mi wszystko, czego zechcę, gdybym zdecydowała się odejść od męża, a ja byłam bliska przyjęcia tej propozycji. To straszne, mieć taki wybór. Traciłam wtedy zmysły. Nie chodziło mi o pieniądze. Potrzebowałam tylko, żeby ktoś zajął się mną troskliwie, był dla mnie czuły – a w domu tego nie otrzymywałam. Tymczasem spadło na mnie jak grom z jasnego nieba, że proszę – mogę to mieć! Mój mąż jest dobrym człowiekiem, ma dobry charakter, też jest hojny i ambitny. Trzeba tylko, żebym zmieniła swoje podejście do niego i stała się bardziej dostępna. Na początek muszę nauczyć się dawać Adamowi to, czego ja od niego oczekuję. Powinnam bardziej skupić się na jego potrzebach i postarać się spełniać jego oczekiwania wobec mnie. Po drugie, muszę bardziej troszczyć się o interakcję z Adamem i nie zatracać się tak w pracy”.

Na kolejnej sesji Carol opowiedziała o swojej rozmowie z szefem. Poprosiła go o rozmowę i wyjaśniła, że obecnie najważniejsze jest dla niej małżeństwo i w związku z tym chciałaby ograniczyć podróże służbowe do innych miejscowości. Szef na szczęście zrozumiał ją i wyraził zgodę. W ciągu następnych trzech miesięcy Carol i Adam, przekonawszy się o powadze zagrożenia, podejmowali zgodne wysiłki, by przezwyciężyć kryzys. Adam złagodził znacznie tempo pracy i wcześniej wracał do domu. Ograniczył ilość nocy spędzanych poza domem, a czwartkowe wieczory zarezerwował dla Carol. Przez prawie sześć tygodni przychodzili do mnie na spotkania w ramach doradztwa małżeńskiego, za każdym razem przynosząc spis ważnych kwestii, które się akurat pojawiły. Pracowaliśmy nad tym, co w danej chwili wydawało się najbardziej istotne. Na przykład: Carol chciała, aby w czwartek zawsze spędzali noc razem, a Adam uznał to za dobry pomysł, ale z zastrzeżeniem, że wieczorem nie będą omawiać ciężkich problemów. Carol zaproponowała: „Więc razem zaplanujmy na każdy czwartek coś zabawnego”. Postanowili, że w czwartki od szóstej wieczorem zaczyna się pora Królewskiego Traktowania.

Wieczory Królewskiego Traktowania zbliżyły ich ze sobą; wkrótce czekali już niecierpliwie na czwartek, gdy będą mogli się odprężyć, cieszyć sobą i miłym wieczorem. Rozmawiali ze sobą bez agresji, przyjaźnie, a kiedy nabrali więcej wiary w siebie i we wspólną przyszłość, ustalili, że zawsze w soboty będą rozwiązywać problemy ważne dla funkcjonowania związku.

Uznali, że dobre skutki przynosi przestrzeganie następujących zasad:

Traktujmy się nawzajem z szacunkiem.

Problem, który chcecie rozwiązać, jest problemem wspólnym, ważnym dla każdej ze stron. Kiedy druga strona przedstawia jakieś uwagi, powinieneś cierpliwie jej wysłuchać. Pozwól jej skończyć, nie przerywaj. Nie domagaj się, żeby w związku wciąż wszystko pozostawało po staremu.

Traktujmy się nawzajem z uwagą.

Kiedy pojawia się jakiś problem, pragniesz rozwiązać go na stałe. Rozwiązanie będzie dawać taką nadzieję tylko wtedy, jeśli w poszukiwaniu go wezmą udział oboje partnerzy. Sposób, w jaki patrzysz na partnera, w jaki go słuchasz, ton twojego głosu, dobór słów – wszystko to przyczynia się do kształtu rozwiązania.

Traktujmy się nawzajem akceptująco.

Może się okazać, że różnicie się w poglądach na jakąś sprawę. Akceptuj odmienne poglądy partnera: nie skupiaj się zbytnio na tym, czy są słuszne czy nie, ale zgódź się po prostu, że są inne. Stwierdzenie „ja mam rację, a ty się mylisz” nie rozwiązuje problemu, za to oddala od siebie partnerów.

Zawieszajmy dyskusję, gdy trzeba.

Kiedy dialog zaognia się i wchodzi w impas, słusznym posunięciem jest stwierdzenie: „Doszliśmy do punktu, od którego dalsza rozmowa na ten temat mogłaby pogorszyć sprawę. Zawieśmy tę dyskusję, dopóki lepiej nie wczujemy się w problem”.

Pogódźmy się z brakiem zgody.

W każdym związku nawet przez długi czas może istnieć jakiś nie rozwiązany konflikt. Partnerzy, pragnąc ocalić związek, muszą sobie powiedzieć: „Na razie bądźmy dla siebie mili i troszczmy się o siebie; w końcu znajdziemy zadowalające rozwiązanie naszego problemu”.

Stosując się do tych wskazówek, Carol i Adam na nowo odkryli tkwiące w nich możliwości wspólnego życia. Uradowani, że mogą razem robić coś konstruktywnego, wzbogacili niebawem ten zbiór wskazówek o nowe punkty, wynikające z ich własnych spostrzeżeń. Stopniowo coraz sprawniej radzili sobie z pojawiającymi się problemami, a w ich małżeństwie zaszła korzystna zmiana.

Nie są bynajmniej idealną parą i co jakiś czas przeżywają chwile wzajemnego zniechęcenia, ale nauczyli się komunikować w nowy sposób. Łączy ich już głębsza miłość, umożliwiająca przeprowadzanie potrzebnych zmian i pracę nad występującymi trudnościami.

Źrodło: http://www.deon.pl/inteligentne-zycie/ona-i-on/art,400,gdzie-znikla-milosc-i-namietnosc.html

News Chicago

Studenci Northwestern dołączają do protestów na uczelniach w całym kraju

Opublikowano

dnia

Autor:

Setki osób założyło w czwartek obozowisko na Deering Meadow na kampusie Evanston Uniwersytetu Northwestern jako wyraz wsparcia dla Palestyńczyków mieszkających w Gazie, aby zaprotestować przeciwko temu, co nazywają cenzurą ze strony uniwersytetu i wezwać instytucję do zerwania stosunków z Izraelem.

Demonstracja ma miejsce w związku z podobnymi protestami studentów, które pojawiły się w ostatnich dniach na kampusach w całym kraju, w tym na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku, Emerson College w Bostonie i Uniwersytecie Południowej Kalifornii w Los Angeles.

Niektóre uniwersytety wezwały policję, aby rozproszyła demonstracje, co doprowadziło do bójek między studentami, wykładowcami i policją, o czym pisaliśmy wczoraj.

W komunikacie prasowym wydanym przez NU Educators for Justice in Palestine, Student Liberation Union i Jewish Voice for Peace, stwierdzono, że obóz ma być „bezpieczną przestrzenią dla tych, którzy chcą pokazać swoje wsparcie dla narodu palestyńskiego”.

„Studenci z północno-zachodniej części kraju zgłaszają, że administracja ogranicza wolność słowa” – stwierdzono w oświadczeniu. „Szkoła zastrasza zarówno uczniów, jak i nauczycieli, którzy wypowiadają się przeciwko izraelskiemu apartheidowi i okupacji. Obóz wyzwoleńczy studentów stworzy bezpieczną przestrzeń dla tych, którzy chcą pokazać swoje wsparcie dla narodu palestyńskiego”.

W czwartkowym porannym oświadczeniu rzecznik uniwersytetu, Jon Yates, powiedział, że Northwestern zobowiązuje się do przestrzegania zasad wolności słowa i pokojowych zgromadzeń oraz do ochrony bezpieczeństwa wszystkich członków społeczności, a także do ograniczania zakłóceń w funkcjonowaniu uniwersytetu.

W czwartek rano rektor uniwersytetu, Michael Schill, wysłał list do studentów, w którym poinformował, że uniwersytet przyjął „tymczasowy dodatek” do kodeksu postępowania studentów, zakazujący rozbijania namiotów na jego terenie.

W piśmie zaznaczono, że protestujący zostali poinformowani, że naruszają zasady uniwersytetu i że uniwersytet usuwa namioty, których protestujący nie zdjęli.

W oświadczeniu podpisanym przez ponad 100 wykładowców i udostępnionym przez północno-zachodnie oddziały organizacji Educators for Justice in Palestine i Jewish Voice for Peace na Instagramie, zażądano od uniwersytetu zezwolenia na kontynuację protestów studentów.

Około godziny 8:30AM policja kampusu wydała ostateczne oświadczenie, w którym wezwała do zdjęcia namiotów przed wydaniem aresztowań i pozwów. Protestujący skandowali i bębnili, a niektórzy trzymali zwrócone w stronę ulicy tabliczki z napisami „Pozbądź się śmierci, zainwestuj w życie” i „NU = fundusz hedgingowy”.

Jeden z wykładowców krzyknął: „Nie będziesz dotykał naszych uczniów!”. Studenci krzyczeli: „Im bardziej będziecie próbować nas uciszyć, tym głośniej będziemy to robić”.

Kiedy policja nakazała protestującym zwinąć lub usunąć namioty, protestujący postanowili się nie zastosować i zamiast tego utworzyli ludzki łańcuch, aby uniemożliwić policji przedostanie się do obozowiska. Funkcjonariusze wtargnęli zrywając i niszcząc namioty, a następnie wyrzucając je, wg uczestników protestu.

Do godziny 8:00 wieczorem nie było już obecnej policji, a tłum wzrósł do ponad 200 osób. Pozostało kilka namiotów, ponieważ studenci planowali przenocować. Były tam namioty ze stanowiskiem pierwszej pomocy, a także z jedzeniem i napojami.

Około 9:0PM organizatorzy protestu powiedzieli, że spotkali się z władzami uczelni w celu negocjacji, ale bezskutecznie. Powiedziano im, że przed rozpoczęciem aresztowań otrzymają dwa ostrzeżenia oraz, że aresztowania mogą rozpocząć się o 11:00PM.

Kilku kontrdemonstrantów zebrało się po drugiej stronie ulicy w pewnym momencie rano i demonstrowało przez około godzinę.


W odpowiedzi na protesty w całym kraju niektóre amerykańskie uniwersytety wezwały policję, aby rozproszyła propalestyńskie demonstracje, co doprowadziło do brutalnych bójek i dziesiątek aresztowań.

W Emerson College w Bostonie w nocy ze środy na czwartek aresztowano w obozie 108 osób, a 4 funkcjonariuszy policji odniosło obrażenia, które nie zagrażają życiu – podała bostońska policja.

Uniwersytet Południowej Kalifornii odwołał w czwartek ceremonię zakończenia studiów na głównej scenie, dzień po aresztowaniu na kampusie ponad 90 demonstrantów, w tym jednego za rzekomą napaść z użyciem śmiercionośnej broni. Napięcie wzrosło już po tym, jak uniwersytet odwołał zaplanowane przemówienie inauguracyjne wygłoszone przez propalestyńskiego dyrektora szkoły, powołując się na obawy dotyczące bezpieczeństwa.

 

Źródło: suntimes
Foto: Jacek Boczarski
Czytaj dalej

News USA

Czy Trumpa chroni immunitet? Sąd Najwyższy wydaje się być sceptyczny

Opublikowano

dnia

Autor:

W czwartek większość sędziów Sądu Najwyższego USA nie wydawała się podzielać twierdzenia o absolutnym immunitecie chroniącym Donalda Trumpa. Immunitet ten powstrzymałby prokuratora specjalnego Jacka Smitha od ścigania byłego prezydenta pod zarzutami, że spiskował w celu odwrócenia przegranej w wyborach w 2020 r. z Demokratą Joe Bidenem.

W lutym Sąd Najwyższy USA zgodził się rozstrzygnąć, czy prezydencki immunitet chroni Donalda Trumpa przed zarzutami karnymi postawionymi przez specjalnego prokuratora Jacka Smitha. W czwartek, podczas pierwszego rozpatrywania przez sąd zarzutów karnych, dyskusja trwała ponad 2,5 godziny.

Kilku konserwatywnych sędziów wskazało, że mogą ograniczyć terminy ścigania byłych prezydentów, sugerując, że być może konieczne będzie odesłanie sprawy do sądów niższej instancji.

Sędzia Samuel Alito podkreślił, że „cokolwiek zdecydujemy, będzie miało zastosowanie do wszystkich przyszłych prezydentów”.

Moment wydania decyzji Sądu Najwyższego może być równie ważny jak wynik. Donald Trump, domniemany republikański kandydat na prezydenta w 2024 r., nalega, aby przełożyć proces do czasu po wyborach, a im później sędziowie wydają decyzję, tym większe są szanse, że mu się to uda. Jeśli Trump odzyska prezydenturę, będzie mógł nakazać Departamentowi Sprawiedliwości oddalenie sprawy lub – jak sugerowało dwóch sędziów – ułaskawienie samego siebie w przypadku skazania.

Ponieważ konserwatyści w sądzie uzyskali większość dzięki zatwierdzeniu trzech nominacji przez Trumpa, odrzucili dziesięcioletni precedens w sprawie aborcji i akcji afirmatywnej. Teraz były prezydent prosi ich, aby orzekli, że należy odrzucić jedną z podstawowych zasad amerykańskiego systemu rządów – mówiącą, że nikt nie jest ponad prawem.

Aktywne przesłuchanie wszystkich dziewięciu sędziów pozostawiło silne wrażenie, że sąd nie zmierzał do szybkiej, opartej na konsensusie decyzji, która umożliwiłaby szybkie rozpoczęcie procesu.

Sędziowie Neil Gorsuch i Brett Kavanaugh, dwaj z trzech osób mianowanych przez Donalda Trumpa do Sądu Najwyższego, oraz Alito oświadczyli, że ich obawy nie dotyczyły Trumpa, ale raczej wpływu ich orzeczenia na przyszłe prezydentury.

Sędzina Amy Coney Barrett, także nominowana przez Trumpa, wydawała się mniej otwarta na argumenty prawnika Trumpa, D. Johna Sauera, poszukującego możliwości przeprowadzenia procesu.

Zespół Jacka Smitha poprosił o szybkie rozwiązanie. Ostatnie opinie sąd wydaje zazwyczaj do końca czerwca, czyli na około 4 miesiące przed wyborami. Sędzia okręgowy USA, Tanya Chutkan, która będzie przewodniczyć rozprawie, zapowiedziała, że ​​kwestie przygotowawcze mogą potrwać do 3 miesięcy.

Donald Trump, pierwszy były prezydent oskarżony o popełnienie przestępstwa, powiedział, że chce w czwartek stanąć przed Sądem Najwyższym. Zamiast tego przebywał jednak na sali sądowej w Nowym Jorku, gdzie staje przed sądem pod zarzutem sfałszowania dokumentacji biznesowej, w sprawie o tzw. ciche płatności.

 

Źródło: AP
Foto: YouTube
Czytaj dalej

News USA

Ameryka spowalnia. PKB w pierwszym kwartale tego roku wzrósł o 1,6%

Opublikowano

dnia

Autor:

Według danych opublikowanych w czwartek rano przez Biuro Analiz Ekonomicznych, wzrost gospodarczy w USA spowolnił w pierwszych trzech miesiącach roku. Produkt krajowy brutto wzrósł tylko o 1,6% w ujęciu rocznym, w miarę jak konsumenci zaczęli stopniowo wycofywać się. W ostatnim kwartale 2023 r. wynosił 3,4%, w trzecim – 4,9% .

Produkt krajowy brutto, suma wszystkich towarów i usług wytworzonych w kraju, jest najszerszą miarą gospodarki.

Według ekonomistów choć wzrost gospodarczy spowalnia, to gospodarka nadal znajduje się na solidnej ścieżce. Bardzo silny wzrost liczby miejsc pracy napędza wyższe dochody i daje ludziom pieniądze, ale także utrzymuje inflację na wysokim poziomie, dlatego niewielkie spowolnienie to dobra wiadomość.

4 lata od recesji wywołanej pandemią, amerykańska gospodarka odbiła się znacznie silniej, niż oczekiwano. Niemal rekordowo niskie bezrobocie wynoszące 3,8% utrzymuje się przez najdłuższy okres od 1970 r. Płace rosną, a rodziny, firmy i rządy w dalszym ciągu swobodnie wydają pieniądze, co powoduje przepływ pieniędzy przez gospodarkę.

Te nadmierne wydatki konsumentów – zwłaszcza na podróże, restauracje, koncerty i inne usługi – spowodowały ostatnio wzrost inflacji, ponownie wzbudzając obawy, że Rezerwa Federalna może być zmuszona do jeszcze bardziej agresywnych wysiłków na rzecz spowolnienia gospodarki.

W ciągu ostatnich 2 lat bank centralny podniósł stopy procentowe 11 razy, co spowodowało, że pożyczanie pieniędzy było droższe dla rodzin i firm. Wydatki konsumenckie wzrosły w lutym o 0,8%, co stanowi największy miesięczny skok od ponad roku.

Wiele rodzin wykorzystało swoje oszczędności związane z pandemią i zaciąga dodatkowe długi, aby nadążyć za kosztami. Od czasu pandemii zadłużenie na kartach kredytowych wzrosło o 22%.

Rosną także zaległości w spłacie kart kredytowych i kredytów samochodowych, zwłaszcza wśród młodszych Amerykanów o niższych dochodach, ponieważ inflacja i wyższe stopy procentowe odbijają się na budżetach gospodarstw domowych.

O danych dotyczących gospodarki USA w roku 2023 pisaliśmy 26 stycznia.

Źródło: washington post
Foto: istock/Doucefleur/
Czytaj dalej
Reklama
Reklama

Facebook Florida

Facebook Chicago

Reklama

Kalendarz

styczeń 2014
P W Ś C P S N
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031  

Popularne w tym miesiącu