Połącz się z nami

News USA

Najlepszy okres na zmiany? Sierpień!

Opublikowano

dnia

O iluzji postanowień noworocznych, rozmowa z Jarosławem Świątkiem, psychologiem specjalizującym się w technikach wpływu społecznego, perswazji i afektywnych procesach orientacji w otoczeniu.

Katarzyna Gajdosz: Jak wynika z badań OBOP, ponad 40 procent Polaków deklaruje zmiany, które chce wprowadzić w swoje życie w nowym roku. Skąd w nas przekonanie, że postanowienia noworoczne będą skuteczne?

Jarosław Świątek: Tego typu postanowienia są bardzo powszechne, ale ich realizacja daleka od ideału. Przekonanie, że noworoczne deklaracje będą skuteczne, wiąże się z samym czasem, kiedy są podejmowane. Od zawsze bowiem zmiana daty kojarzyła nam się z Czymś istotnym, przełomowym. Zamykamy pewien okres i otworem staje przed nami zupełnie nowy etap. To jest oczywiście bardzo złudne. Tak naprawdę żaden przełom nie następuje w związku ze zmianą daty. Ludzie sami wymyślili tę psychologiczną barierę. Świętowanie Nowego Roku wydaje nam się czymś wzniosłym, wyjątkowym, więc i budzi się w nas przekonanie, że czas na zmiany. Tymczasem ich efektywność jest niewielka. Najlepszym okresem na zmiany nie jest przełom grudnia i stycznia, a… sierpień. Wówczas bowiem mamy najwięcej energii.

Można powiedzieć, że w grudniu świadomie podejmujemy postanowienia, a w sierpniu podświadomie?

W grudniu deklarujemy, w sierpniu nawet tego nie robimy. Dzieje się, jak Pani zauważyła, spontanicznie. Jesteśmy wypoczęci po urlopie, naładowani pozytywną energią, słońcem. I to jest najlepszy moment na zmiany, a nie ten, w którym jesteśmy w tym momencie.

Najczęściej przed Nowym Rokiem obiecujemy sobie, że rzucimy palenie, zbędne kilogramy, zadbamy o swoje zdrowie. Niemiej niewielu udaje się wytrwać w swoim postanowieniu i w zasadzie już 1 stycznia cześć z nas sięga np. po papierosa. Co zrobić, żeby nasze postanowienia, nie były tylko czczym gadaniem?

Tak to jest z tymi noworocznymi postanowieniami, że w pierwszej chwili, tuż przed Nowym Rokiem, mamy do nich motywację, a o północy błyskawicznie się to zmienia. Na to składa się wiele czynników. Najczęściej postanowienie noworoczne dotyczy głębokich przemian. Rzucenie palenia wydaje się proste, kiedy o tym pomyślimy, ale tak naprawdę nie da się zwalczyć nałogu ot tak – pstrykając w palce. Podobnie zrzucanie wagi – to wymaga gruntownych przemian naszych dotychczasowych nawyków żywieniowych. By móc dokonać tego typu zmian, nie można rzucać się na głęboką wodę. Tymczasem tak właśnie robimy, co jest podstawowym błędem. Mówimy sobie, już po pierwszym stycznia nie wezmę papierosa do ust, będę jeść tylko roślinki, zaczynam biegać. Należy mierzyć siły na zamiary. Zmiany trzeba więc wprowadzać stopniowo. Najlepiej mieć konkretny plan ich realizacji.

Nie obiecujmy sobie, że po Nowym Roku rzucimy palenie, najpierw o tym pomyślimy, dopiero potem ograniczmy palenie. Po jakimś czasie te małe kroczki nabiorą rozpędu i nawet nie zauważymy, kiedy osiągniemy zamierzony cel. Pewnie wśród nas są osoby, którym się to udało. Miały silną wolę. Ale większość społeczeństwa nie jest tak zdeterminowana, by wprowadzać zmiany jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Poza tym postanowienie kojarzy się z czymś, co trzeba zrobić, cała sztuka w tym, by to nie był przymus, a chęć.

Jednym z proponowanych sposobów jest też podzielenie się swoim postanowieniem z innymi. Nawet powstały specjalne strony internetowe, na których takie deklaracje można składać. Czy to nas bardziej motywuje?

Internet jest nadal traktowany jako anonimowe medium. Mamy świadomość istnienia zbiorowości, ale nie czujemy jej bliskości. Choć inicjatywa sama w sobie jest ciekawa. Ludzie od zawsze motywowali sami siebie. W Holandii np. w XVIII w. doszło do masowego wykupowania cebulek tulipanów, które, gdy szał minął, okazały się zupełne bezwartościowe. Do tej pory nie wiadomo, dlaczego i po co to robiono. Wielu zaczęło kupować, bo drudzy już to mieli. Polegamy bowiem na opinii innych. Więc jeżeli zobowiążemy się do pewnych rzeczy, zwłaszcza przed bliskimi, czujemy większą motywację. Chcemy być postrzegani jako osoby konsekwentne, na których można polegać. Takie deklaracje są dobrym bodźcem hamulcowym, jeśli chodzi o powrót do nałogów. Warto więc stosować tę metodę. Jest skuteczna.

Bywa, że nasze postanowienia nie zmieniają się od lat. Zwyczajnie o nich zapominamy, ale co w sytuacji, gdy niepowodzenie w ich realizacji zdeterminuje nasze życie?

Jeżeli są to poważne zmiany, w żaden sposób nie należy ich determinować zmianą daty. Jeżeli przewidujemy, że konsekwencje naszych czynów, mogą być dla nas dalekosiężne, warto się zastanowić, czy zmiana daty jest istotna, czy nie lepiej wprowadzić ich we właściwym momencie.

Podsumowując, warto mieć postanowienia noworoczne?

Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Dla niektórych osób takie postanowienia są potrzebne. Plusem postanowień noworocznych jest już sam fakt, że zastanawiamy się, co chcemy zmienić w naszym życiu. Rzadko bowiem mamy taką okazję. Właściwie są dwa wydarzenia w ciągu roku, kiedy nachodzą nas podobne refleksje: sylwester i dzień naszych urodzin. Analizujemy nasze sukcesy, porażki. Wdrażanie postanowień wymaga jednak od nas znacznie więcej zaangażowania i wysiłku. Zdecydowanie odradzałbym sugerowanie, że musimy coś zrobić od 1 stycznia. Wystarczy, że zwrócimy uwagę na to, co powinniśmy zmienić w przyszłości. Być może podjąć kroki w tym kierunku, a nie koncentrować się na celu samym w sobie. Jeszcze raz powtórzę: jeżeli od razu pchamy się na głęboką wodę, możemy się utopić, jeśli stopniowo, małymi kroczkami będziemy się w niej zanurzać, dojdziemy do momentu, kiedy będziemy mogli swobodnie płynąć. Do celu…

Źródło: http://www.deon.pl/inteligentne-zycie/psychologia-na-co-dzien/art,409,najlepszy-okres-na-zmiany-sierpien.html

News USA

Prezydent Andrzej Duda spotkał się z Donaldem Trumpem w Nowym Jorku

Opublikowano

dnia

Autor:

W środę Prezydent Andrzej Duda zjadł kolację z Donaldem Trumpem podczas której obaj omówili trwające wojny na Ukrainie i na Bliskim Wschodzie oraz o wydatkach NATO. „Współpracowaliśmy razem przez cztery lata, znamy się, jesteśmy w dobrych relacjach i to jest po prostu prywatne spotkanie w związku z moją obecnością tutaj, w Nowym Jorku – na marginesie tej obecności. Cieszę się, że dostałem to zaproszenie. To dla mnie bardzo miłe.” powiedział Andrzej Duda.

Według odczytu dostarczonego przez kampanię Donalda Trumpa dwuipółgodzinna kolacja odbyła się w mieszkaniu byłego prezydenta w Trump Tower, gdzie przebywa podczas swojego nowojorskiego procesu o tzw. ciche pieniądze.

„Spędziliśmy razem cztery wspaniałe lata” – powiedział Trump reporterom przed kolacją, występując z Andrzejem Dudą w holu Trump Tower. „Być może zrobimy to jeszcze raz”.

Choć Donald Trump osobiście uczestniczy w procesie, postępowanie zazwyczaj ma przerwę w środy. Proces prawdopodobnie potrwa dłużej niż pierwotnie założony czas sześciu tygodni.

Kampania Trumpa dostarczyła niewiele informacji na temat spotkania, ale przekazano, że omawiano propozycję Andrzeja Dudy dla krajów NATO, aby zwiększyły wydatki na obronę do 3 procent produktu krajowego brutto – stanowisko to zachwalał także polski prezydent w opinii opublikowanej w zeszłym miesiącu w „Washington Post”.

W artykule Prezydent Polski argumentował, że „imperialistyczne ambicje Rosji i agresywny rewizjonizm popychają Moskwę w stronę bezpośredniej konfrontacji z NATO” oraz że NATO musi być przygotowane na stawienie czoła zagrożeniu.

Donald Trump odmówił zaangażowania się w zwiększoną obronność NATO, twierdząc, że uzależni swoje wsparcie od tego, czy kraje sojuszu wydadzą co najmniej 2 procent swojego produktu krajowego brutto na obronę. Trump i Duda omawiali także wojnę na Ukrainie oraz wojnę między Izraelem a Hamasem.

Kolacja z Prezydentem Polski to ostatnia z szeregu rozmów, jakie Donald Trump odbył w ostatnich miesiącach ze światowymi przywódcami.

Według dwóch osób zaznajomionych z rozmowami, rozmawiał z saudyjskim księciem koronnym Mohammedem bin Salmanem, jadł kolację z brytyjskim ministrem spraw zagranicznych, Davidem Cameronem, spotkał się z prezydentem Argentyny, Javierem Milei oraz premierem Węgier Viktorem Orbanem.

Donald Trump i Andrzej Duda od dawna mają ciepłe relacje. Duda zaproponował kiedyś nazwę bazy wojskowej w Polsce „Fort Trump” i odwiedził Biały Dom w 2020 r., kiedy Trump był w trakcie swojej kampanii reelekcyjnej.

Jednak Andrzej Duda, którego kadencja kończy się w 2025 r., naciska na administrację Bidena, aby zapewniła większą pomoc Ukrainie, a takie stanowisko potencjalnie stawia go w konflikcie z Trumpem.

W zeszłym miesiącu Duda i Premier Polski Donald Tusk spotkali się z Joe Bidenem, aby omówić wysyłkę broni do Kijowa. Polscy przywódcy przybyli do Waszyngtonu, aby wywrzeć nacisk na Biały Dom i Kongres, aby wsparły Ukrainę w obliczu trwającej wojny z Rosją.

Podczas marcowej wizyty Duda spotkał się także ze spikerem Izby, Mike’iem Johnsonem, który obecnie forsuje wieloczęściową propozycję zabezpieczenia pomocy dla Ukrainy, Izraela i regionu Indo-Pacyfiku. Biden popiera plan Johnsona, a Trump w piątek podczas wspólnego wystąpienia z Johnsonem w Mar-A-Lago powiedział, że „rozważa” pomoc dla Ukrainy, choć zasugerował, że jakakolwiek pomoc może mieć formę pożyczki, a nie „prezentu”.

Po spotkaniu Prezydenta Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem Minister Wojciech Kolarski powiedział:

„Znakomite spotkanie dwóch przyjaciół, którzy wspominali ten czas, kiedy przez cztery lata współpracowali, sprawując urzędy prezydenckie. To był bardzo dobry, owocny czas dla relacji polsko–amerykańskich. Donald Trump wielokrotnie podkreślał wielką sympatię do Polski i uznanie, które żywi wobec Polaków.”

W czasie trwania kadencji Prezydenta USA Donalda Trumpa obaj przywódcy spotykali się wielokrotnie. W lipcu 2017 r. w Polsce oraz w Stanach Zjednoczonych: we wrześniu 2018, w czerwcu 2019 r. i w czerwcu 2020 r.

Poza tym Andrzej Duda i Donald Trump spotykali się kilkakrotnie przy okazji rozmów wielostronnych, m.in. szczytów NATO, posiedzeń Zgromadzenia Ogólnego ONZ, spotkań Forum Ekonomicznego w Davos.

O wizycie Prezydenta Polski i jego Małżonki w USA i Kanadzie informowaliśmy wczoraj.

 

Źródło: Politico, Kancelaria Prezydenta RP
Foto: YouTube, Marek Borawski/KPRP

 

Czytaj dalej

News USA

Policjant z Los Angeles nie zostanie oskarżony w związku z zastrzeleniem 14-latki w sklepowej przebieralni

Opublikowano

dnia

Autor:

W środę władze poinformowały, że Prokurator Generalny Kalifornii odmówił postawienia zarzutów karnych funkcjonariuszowi policji z Los Angeles. W 2021 roku William Dorsey Jones Jr. strzelił z karabinu do podejrzanego w sklepie odzieżowym, przypadkowo zabijając 14-letnią dziewczynkę będącą w przymierzalni.

Funkcjonariusz William Dorsey Jones Jr. strzelił trzy razy, gdy policja interweniowała w sklepie odzieżowym Burlington w dolinie San Fernando, gdzie 23 grudnia 2021 r. 24-letni Daniel Elena-Lopez brutalnie zaatakował dwie kobiety.

14-letnia Valentina Orellana Peralta została zastrzelona, gdy modliła się z matką w przebieralni, gdzie się schowały. Jones zabił także podejrzanego.

Departament Sprawiedliwości stanu bada wszystkie strzelaniny policyjne, w których zginęła nieuzbrojona osoba. Ale zamiast postawić zarzuty karne policjantowi, urzędnicy zalecili, aby Departament Policji Los Angeles „rozważył aktualizację swojego biuletynu szkoleniowego w zakresie komunikacji i wszelkich powiązanych szkoleń, aby uwzględnić rodzaj sytuacji przedstawionej podczas tego wydarzenia”.

„Ta sprawa była szczególnie trudna do rozpatrzenia, ponieważ wiązała się ze śmiercią dwóch osób” – stwierdził Prokurator Generalny Rob Bonta, w oświadczeniu ogłaszającym raport.

„Każda śmierć jest tragedią, a moje serce łączy się szczególnie z rodziną Valentiny Orellany Peralty, która tragicznie straciła życie i której jedyny udział w tym zdarzeniu polegał na tym, że znalazła się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie”.

W 2022 r. cywilna rada nadzorcza departamentu orzekła, że William Dorsey Jones Jr. miał prawo oddać jeden strzał, a jego dwa kolejne strzały były niezgodne z zasadami. Szef policji Michel Moore, który od tego czasu jest na emeryturze, stwierdził w swojej własnej recenzji, że wszystkie trzy strzały były nieuzasadnione.

W następstwie orzeczenia komisji policji cywilnej Jonesowi grozi wszczęcie postępowania dyscyplinarnego lub nawet zwolnienie. Może jednak odwołać się od każdej decyzji dyscyplinarnej przed sądem państwowym.

Z nowo opublikowanego raportu wynika jednak, że Greg Meyer, ekspert ds. egzekwowania prawa, który dokonał przeglądu sprawy, stwierdził, że funkcjonariusz nie miał wystarczająco dużo czasu na podjęcie w tej sytuacji taktyki deeskalacji. Według Meyera zastrzelenie Valentiny „było tragicznym, ale nieprzewidywalnym wypadkiem”.

Valentina Orellana Peralta

Jak przebiegła strzelanina

W momencie zdarzenia w grudniu 2021 r. policja odpowiadała na liczne zgłoszenia dotyczące podejrzeń napaści i możliwej strzelaniny, która miała miejsce w Burlington Coat Factory.

Filmy z kamer monitoringu i nagrania z kamer policyjnych pokazują podejrzanego, Daniela Elenę-Lopeza, wjeżdżającego do domu towarowego na rowerze, ubranego w podkoszulek i szorty. Następnie na rowerze wjeżdża schodami ruchomymi na górę.

Niedługo potem wraca do schodów ruchomych ubrany w wielobarwną kurtkę i długie spodnie, po czym macha do klientów swoim zamkiem rowerowym. Widziano go także atakującego kilku klientów.

Daniel Elena-Lopez

Na kilku nagraniach z kamer ciała opublikowanych przez policję widać zakrwawioną kobietę leżącą na podłodze, gdy funkcjonariusze przybywają i próbują znaleźć podejrzanego, który znajdował się niedaleko.

Elena-Lopez znajdował się na końcu przejścia, około 9 stóp od zakrwawionej kobiety i trzymał w dłoni „ciemny przedmiot”, gdy pojawił się funkcjonariusz i oddał 3 strzały w stronę podejrzanego, który upadł na ziemię. Według raportu Departamentu Sprawiedliwości funkcjonariusz strzelił z karabinu patrolowego Colt AR-15.

Z akt koronera wynika, że kula wycelowana w podejrzanego uderzyła w podłogę i zmieniła kierunek a następnie przeszła przez ścianę, trafiając Valentinę w klatkę piersiową i zabijając ją.

W 2022 roku rodzice nastolatki złożyli pozew do sądu stanowego przeciwko policjantowi.

 

Źródło: nbc, cnn
Foto: YouTube, GoFundMe, Police Department
Czytaj dalej

News USA

Linie Alaska Airlines miały chwilowe problemy z systemem. Loty były uziemione

Opublikowano

dnia

Autor:

W środę Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) zniosła tymczasowe ogólnokrajowe zalecenie dotyczące uziemienia dla wszystkich lotów Alaska Airlines. Przywrócono połączenia zgodnie z harmonogramem.

Federalna Administracja Lotnictwa FAA stwierdziła w oświadczeniu, że „operacje przebiegają normalnie” po tym, jak linie lotnicze Alaska Airlines zwróciły się do agencji o wstrzymanie lotów w całym kraju, ponieważ pracowały nad rozwiązaniem problemu z systemem ważenia i równowagi.

Alaska podała, że już zaczęła uruchamiać swoje loty ale „resztkowe opóźnienia” spodziewane były przez całą środę.

Przystanek naziemny został ogłoszony około godziny 7:30AM czasu PT dla wszystkich lotów Alaski i Horizon. Z zalecenia wyłączono loty SkyWest. SkyWest i Horizon Air to przewoźnicy regionalni.

Powodem był problem, który wystąpił podczas aktualizacji systemu obliczającego wagę i równowagę – stwierdzili przedstawiciele Alaska Airlines w oświadczeniu. W środę linie radziły swoim podróżnym, aby przed udaniem się na lotnisko sprawdzili status swoich lotów w Internecie lub za pośrednictwem aplikacji przewoźnika.

 

Źródło: foxbusiness
Foto: istock
Czytaj dalej
Reklama
Reklama

Facebook Florida

Facebook Chicago

Reklama

Kalendarz

styczeń 2014
P W Ś C P S N
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031  

Popularne w tym miesiącu