Połącz się z nami

Bez kategorii

Matka i córka – szczególny związek

Opublikowano

dnia

W miłości matki do córki niezbędny jest zdrowy dystans, aby córka mogła żyć. Symbioza matki i córki, zawsze naturalna z dzieckiem w pierwszym roku życia, nie powinna trwać dłużej, a może być pokusą dla matki.

Relacja matki i córki od samego początku ma w sobie coś szczególnego ze względu na tożsamość płci. Oczywiście na rozwój kobiecości i wewnętrznej integracji córki ma także wielki wpływ ojciec lub jego brak, ale tutaj, ze względu na kobiecą tematykę książki, skupimy się na relacji tych dwóch najważniejszych dla siebie kobiet.

Choć najpierw warto powiedzieć, że tym, co najważniejsze w macierzyństwie, tym głównym przekazem dla dziecka (obu płci) jest szczególne, pierwotne zaufanie, poczucie bezpieczeństwa, poczucie, że dobrze jest żyć, świat i ludzie są bezpieczni.

Można to „wyssać z mlekiem” matki, otrzymać wraz z jej zdrową, żywą miłością.

A zatem to, co matka może zrobić najlepszego dla córki, to kochać ją bezwarunkowo, otwarcie i ufnie (tak samo zresztą jak i dziecko płci męskiej), ale oprócz tego dodatkowym zadaniem jest zaprosić ją do swego kobiecego świata, pomóc kształtować jej osobowość jako kobiety, przyjąć seksualność, dbać, troszczyć się i pielęgnować jej niepowtarzalność i indywidualność.

W miłości matki do córki niezbędny jest zdrowy dystans, aby córka mogła żyć. Symbioza matki i córki, zawsze naturalna z dzieckiem w pierwszym roku życia, nie powinna trwać dłużej, a może być pokusą dla matki. Chciałabym rozważyć i opisać z obu perspektyw – matki i córki – wszystkie te punkty.

Z perspektywy córki

Dla małej dziewczynki mama jest zawsze kimś wspaniałym, pięknym i posiadającym atrybuty, których ona jeszcze nie ma. Wzbudza podziw. Dziewczynki w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym chcą być takie jak ich mamy: ubierać się podobnie, zachowywać jak one.

To w tym wieku jedną z najprzyjemniejszych zabaw jest przebieranie się w ubrania matki, używanie jej kosmetyków itp. Także zabawy w dom, bycie mamą swoich lalek, to wszystko daje okazję do odtwarzania i naśladowania swojej podziwianej mamy. Może tu pojawić się także rywalizacja między koleżankami – sześcio-ośmioletnimi dziewczynkami – każda chwali się swoją mamą i widzi ją najpiękniejszą i najlepszą.

Dziewczynka w tym wieku uczy się siebie, swojej płci, swojej roli życiowej przez naśladownictwo.

Wie na pewno, że chce być taka jak mama. To bardzo ważny okres rozwojowy i jak widać, ważne jest, by dziewczynka mogła jak najwięcej przebywać ze swoją matką, towarzyszyć jej, pomagać, przyglądać się.

Oczywiście może uczęszczać do przedszkola czy być pod opieką babci albo niani, ale chodzi o to, by na co dzień miała też dużo kontaktu z własną mamą, by nie był to kontakt sporadyczny i odświętny.

Z perspektywy matki

A co po stronie dorosłej kobiety, mamy małej dziewczynki?

Bardzo wiele zależy od jej osobistej dojrzałości, poczucia spełnienia w związku małżeńskim, integracji płciowej, tego, czy córka była dzieckiem chcianym i oczekiwanym, czy też przyjętym niechętnie, z lękiem i złością, w poczuciu zniszczenia czy zagrożenia swoich planów życiowych.

Czy chciała mieć córkę czy syna. Czy była otwarta na obie możliwości. We wszystkich tych niekorzystnych dla córki okolicznościach będzie się ona czuła opuszczona, odtrącona lub niekochana.

Wiele dorosłych kobiet dopiero w psychoterapii lub innej formie pracy psychologicznej albo duchowej przeżywa cały ból, żal i rozpacz z powodu takich niechętnych czy wręcz wrogich uczuć matki do siebie. Jest to tym trudniejsze, że uczucia te u matki są najczęściej nieuświadomione lub mocno tłumione i deklaracje słowne mogą być zupełnie inne.

Jedna z moich pacjentek potrzebowała kilku lat terapii, żeby – jak to określiłyśmy – zacząć patrzeć na matkę własnymi oczyma, a nie przez pryzmat tego, co matka o sobie mówiła, a co było sprzeczne z tym, co robiła. Mówiła o poświęceniu dla córki, a była skoncentrowana na sobie, mówiła o trosce, a nie przyjmowała słów i potrzeb córki, nie rozumiała jej.

Mała dziewczynka, czując brak akceptacji czy nawet brak miłości ze strony swojej matki, a sama kochając i podziwiając, doświadcza bardzo trudnej emocjonalnie sytuacji i doznaje wielkiego cierpienia. Jak powietrza i słońca potrzebuje bowiem miłości i odzewu.

W sytuacji, gdy jej gorące uczucia zostają nieodwzajemnione, musi coś z nimi zrobić: odciąć się od nich, zamrozić je, zaprzeczyć im. Zaczyna także czuć się gorsza od matki, brzydka, niezasługująca na miłość, a jako nastolatka – niekobieca, lękająca się, że nikt jej nie pokocha.

Nie jest też dobrze dla córki, gdy matka, sama niepewna siebie i swojej kobiecości, przyjmuje zachwyt dziewczynki jako coś, czym sama się karmi i co staje się dla niej niezbędne do życia, a więc oczekuje go potem i wymaga. Dobrze jest, gdy dorosła kobieta ma pewien dystans do tej idealizacji, a przede wszystkim, gdy jej nie potrzebuje, choć jest to oczywiście miłe i cieszy serce.

Jest to ważne też dlatego, że przychodzi czas, gdy córka zaczyna się buntować. Nie jest niczym złym, gdy relacja z matką w okresie dojrzewania jest burzliwa. Matka uczyła ją od małego, jak się zachowywać, jakie wartości wyznawać, jakie cechy w sobie rozwijać, przekazała swoją wiedzę o świecie. Decyzja, czy i czego z tych przekazanych prawd się trzymać, należy do córki.

Ten okres buntu jest potrzebny, by córka mogła doświadczyć swojej odrębności i będąc tej samej płci, zróżnicować się od matki. Wtedy, w wieku kilkunastu, często powyżej szesnastu lat, matka nie jest już najpiękniejsza, najgustowniej ubrana, nie chce się pożyczać jej ubrań.

Także sekrety i tajemnice, zwierzenia dotyczące pierwszych zauroczeń chłopcami i zakochania się, pytania o sens życia powierza się chętniej rówieśnicom i przyjaciółkom. Matka zostaje zdetronizowana.

Konfrontacja jest konieczna, aby córka zdobyła własną przestrzeń życiową.

Zwrócenie się córki „przeciw” matce dokonuje się inaczej niż w przypadku chłopców, ponieważ dziewczyna potrzebuje chociaż częściowej identyfikacji z matką. Trzeba więc, aby córka spojrzała na matkę z dystansem i ujrzała w niej też cechy pozytywne.

Dorastająca dziewczyna, balansując między pragnieniem, by zadowolić matkę, i by się od niej uwolnić, wchodzi w dorosłość. To prawidłowe i zdrowe dla rozwoju nastolatki, bardzo trudne natomiast dla matki, jeśli jest niedojrzała lub wręcz infantylna, jeśli nie ma własnych przyjaciółek i marzyła o przyjaźni z córką, jeśli nie żyje w satysfakcjonującym związku małżeńskim.

W tym czasie w optymalnym wariancie matka nadal dyskretnie czuwa nad córką i obie uczą się swojej różnorodności i nowej, bardziej realistycznej bliskości. Znają lub poznają nawzajem swoje zalety oraz wady i ograniczenia, na spokojnie, nie w wirze emocji.

Córka w rzeczywistej wolności powinna móc wybrać swoją dorosłą drogę życiową: studia, zawód, sposób życia, męża. Nie ma tego robić dla matki, by coś jej zrekompensować lub wynagrodzić, według jej pomysłów i idei, ale dla siebie.

Zagrożenia

Spójrzmy więc raz jeszcze, co w tej szczególnej relacji – „kobieta rodzi kobietę” – może być zagrożeniem. Matka może uznać córkę za swoje przedłużenie, a jej życie za prostą kontynuację swojego.

Będzie się tak działo wtedy, gdy sama nie czuje się dobrze w swojej kobiecości, gdy nie jest w niej w pełni zakorzeniona, gdy była nadmiernie lub zbyt mało związana ze swoją matką, gdy nie żyje w dobrym związku z mężczyzną, gdy życie i świat przeżywa jako nieprzyjemne i niebezpieczne – będzie wtedy próbowała pozostać z córką w symbiozie charakterystycznej dla początków życia dziecka.

Może tego dokonać na różne sposoby – spróbuję opisać najczęściej spotykane.

Po pierwsze, matka może dokonać swoistej kastracji córki, dając jej negatywny przekaz o kobiecości i seksualności. Może być nadopiekuńcza, wyręczając ją we wszystkim, nie szanując zdrowych granic i odrębności.

Przekazuje w ten sposób córce, że jest słaba, byle jaka, a świat niebezpieczny i że bez mamy nie da się w nim żyć. Tak wychowana córka będzie mieć kłopoty z usamodzielnieniem się, separacją, odejściem w świat, budowaniem własnego życia.

Po drugie, matka może też dokonać swoistej zamiany miejsc w rodzinie, przekazując córce, że sama jest słaba, nieporadna, chora, samotna, skrzywdzona, córka natomiast silna, zaradna i niezbędna matce do przeżycia. Matka nie pozwala w ten sposób córce odejść i stać się kobietą wolną i niezależną.

Może także oczekiwać wdzięczności i opieki za wychowanie, nie pozwalając córce na budowanie związku i założenie nowej, młodej rodziny. Zdarzają się rodziny, w których taki niszczący związek matki i córki jest przekazywany z pokolenia na pokolenie.

Optymistyczne jest to, że zawsze można ten „chory” przekaz zatrzymać. Jednak żeby było to możliwe, któraś z kobiet musi wreszcie stanąć twarzą w twarz wobec krzywdy, jaką wyrządzono jej w dzieciństwie, wobec zranień zadanych przez własną matkę i zniewoleń i przez terapię psychologiczną lub uzdrowienie duchowe raz jeszcze, teraz już świadomie, spotkać się i zmierzyć ze swoim cierpieniem.

Opłakać je, pożegnać, uwolnić się od niego, zrozumieć i wybaczyć. To oznacza też wzięcie odpowiedzialności za swoje życie. By to zrobić, trzeba zostawić, a czasem nawet odrzucić to, co w historii rodzinnej i przekazach generacyjnych, szczególnie tych dotyczących linii kobiecej, jest ograniczające czy nawet niszczące.

Przekazy te bywają bardzo różne, na przykład: „Kobieta musi być silna, mężczyźni są słabi”, „Trzeba liczyć tylko na siebie”, „Dzieci są niewdzięczne” itp.

Warto poznać historię nie tylko swojej matki, ale też babki i ciotek, aby lepiej zrozumieć swoje życiowe wyposażenie. Zrozumieć i przyjąć też to wszystko, co jest w nim dobre i cenne i co może być w życiu podporą. Móc w wolności stać się zarazem podobną do kobiet w swojej rodzinie i różną od nich.

Autor: Barbara Smolińska

 

Więcej w książce: Duchowość kobiety – Józef Augustyn SJ (red.)

Źródło: deon
Foto: istock/evgenyatamanenko/ Ridofranz/ fizkes/morrowlight/ gpointstudio/Highwaystarz-Photography/ evgenyatamanenko/Halfpoint

Bez kategorii

100 milionów krawatów w prezencie.. czyli Dzień Ojca w liczbach

Opublikowano

dnia

Autor:

Każdego roku Dzień Ojca obchodzony jest w Stanach Zjednoczonych w trzecią niedzielę czerwca, a miliony Amerykanów przygotowują się do uhonorowania ojców w całym kraju. Skąd pochodzi to święto jak wyglądają jego statystyki?

1. Kiedy po raz pierwszy obchodzono Dzień Ojca w Stanach Zjednoczonych?

Według History.com pierwszy odnotowany Dzień Ojca datuje się na 19 czerwca 1910 roku. Dzień podobno rozpoczęła Sonora Smart Dodd ze Spokane w stanie Waszyngton, córka weterana Wojny Secesyjnej.

Dodd była poruszona jak zobaczyła sukces, jaki odniósł Dzień Matki, który został ustanowiony trzy lata wcześniej i rozpoczęła obchody dnia, który honorował ojców. Stan Waszyngton obchodził jako pierwszy w kraju Dzień Ojca.

2. Który prezydent USA ustanowił Dzień Ojca oficjalnym świętem?

Według Biblioteki Kongresu, 62 lata po pierwszych w kraju obchodach Dnia Ojca, prezydent Richard Nixon podpisał proklamację, zgodnie z którą na stałe ustanowiono Dzień Ojca w Stanach Zjednoczonych, ustalając jego datę na trzecią niedzielę czerwca.

Prezydent Lyndon Johnson złożył deklarację zatwierdzającą to samo sześć lat przed Nixonem, ale jej nie podpisał.

3. Ilu ojców jest w USA?

Spis powszechny w USA wykazał, że w 2014 roku było 72,2 miliona ojców w wieku 15 lat i starszych, zgodnie z raportem agencji Men’s Fertility and Fatherhood.

4. Ilu samotnych ojców jest w USA?

Według amerykańskiego spisu ludności w 2021 roku około 2 milionów mężczyzn zostało uznanych za samotnych ojców mieszkających z dziećmi poniżej 18 roku życia.

5. Ilu ojców przebywających w domu jest w USA?

Spis powszechny w USA oszacował, że w 2021 roku było 204 000 ojców pozostających w domu.

6. Ile dzieci jest w USA?

Według danych Funduszu Obrony Dzieci w 2019 roku w Stanach Zjednoczonych było około 73 milionów dzieci.

7. Ile pieniędzy wydaje się na Dzień Ojca?

Zgodnie z prognozami opublikowanymi przez National Retail Federation (NRF), wydatki na Dzień Ojca w 2023 roku mają wynieść 22,9 miliarda dolarów. Szacunek ten jest wyższy o 14,5% od prognozy wydatków NRF na Dzień Ojca od 2022 r.

8. Ile krawatów sprzedaje się w Dzień Ojca?

Według Infoplease – internetowej encyklopedii, almanachu i atlasu, każdego roku sprzedaje się około 100 milionów krawatów w Dzień Ojca.

9. Ile kartek na Dzień Ojca jest ofiarowanych?

Według Hallmark, wiodącego producenta kart okolicznościowych, tego dnia przesyłanych jest około 72 milionów kartek. Producent kart twierdzi, że Dzień Ojca jest czwartym co do wielkości świętem wysyłania kart.

10. Ile wyda przeciętny Amerykanin się na prezenty na Dzień Ojca?

Zgodnie z prognozą National Retail Federation NRF na 2023 rok, Amerykanie, którzy planują świętować Dzień Ojca, wydadzą średnio 196,23 USD na prezenty. Szacunek ten jest wyższy o 24,44 USD od prognozy prezentów na Dzień Ojca, którą NRF przewidywał w zeszłym roku.

 

Źródło: foxbusiness
Foto: istock/ DGLimages/ Drazen Zigic/seb_ra
Czytaj dalej

Bez kategorii

Zaproś tatę na elegancki brunch w Prime & Provisions z okazji jego święta

Opublikowano

dnia

Autor:

Prime & Provisions oferuje specjalne wydarzenie z Okazji Dnia Ojca, w niedzielę 18 czerwca, w godzinach między 10.00 rano a 4.00 popołudniu. Zaproś tatę na Wielki Brunch i świętujcie razem przy wystawnym śniadaniu.

Świętuj w tym roku Dzień Ojca z Wielkim Brunchem w Prime & Provisions Steakhouse. Ciesz się śniadaniowymi daniami na zamówienie, w tym omletami i goframi belgijskimi z wyborem sosów, syropów i dodatków.

Śniadanie obejmuje również jajka po benedyktyńsku, francuskie tosty z cynamonem, domową muesli, jogurt i wiele innych.

Grand Buffet zaoferuje m.in. wolno pieczone żeberka, szynkę z kością w glazurze klonowej, wędzonego łososia, sałatki oraz ostrygi, krewetki i udka kraba.

Więcej informacji o wydarzeniu, oraz rezerwacje na stronie internetowej.

Prime & Provisions Steakhouse znajduje się przy 222 N. LaSalle Blvd., Chicago. Rezerwacja kosztuje 95 USD dla dorosłych i 35 USD dla dzieci (7-12 lat).

Strona internetowa restauracji: primeandprovisions.com

Źródło: chicagostarmedia
Foto: Prime & Provisions, istock/Halfpoint
Czytaj dalej

Bez kategorii

Tato będzie najlepszym kapitanem – spędźcie Dzień Ojca na łódce elektrycznej

Opublikowano

dnia

Autor:

Chicago oferuje wiele możliwości ciekawego spędzenia Dnia Ojca i wspólnego świętowania. Jedną z nich jest rejs po mieście łodzią elektryczną z Chicago Electric Boat Company. Kapitanem jest oczywiście Tata!

Firma Chicago Electric Boat Company ma kilka łodzi, w tym eleganckie łodzie w stylu retro z lat 50-tych i oryginalne okrągłe bączki, dzięki którym umożliwia swoim gościom wyjątkowy, niezapomniany i przyjazny dla środowiska sposób na zwiedzanie wspaniałego miasta Chicago.

W niedzielę 18 czerwca, oferuje także specjalne rejsy z okazji Dnia Ojca – zaplanuj posiłek dla swojego taty, pakując jego ulubione jedzenie i napoje. W czasie rejsu możecie słuchać ulubionych utworów z dołączonego głośnika Bluetooth.

Wypożyczając łodzie, które są wygodne i łatwe w prowadzeniu, firma Chicago Electric Boat Company daje nawet nowym żeglarzom szansę zasiąść za kierownicą i zobaczyć miasto z tego wyjątkowego punktu widzenia.

Założona przez Rona Silvię i nieżyjącego już Grega Kruegera firma Chicago Electric Boat Company rozrosła się do kilkunastu jednostek w ciągu zaledwie 7 lat. Od otwarcia w kwietniu 2012 r. z jej oferty skorzystało już ponad 100 000 gości.

Na jej łodziach odbywają się uroczystości, imprezy, spotkania, oświadczyn, a nawet wesela.

Firma posiada wiele lokalizacji (Śródmieście, Avondale). Więcej szczegółów można przeczytać na stronie internetowej: chicagoelectricboats.com

Źródło: chicagostarmedia,Chicago Electric Boat Company
Foto: Chicago Electric Boat Company
Czytaj dalej
Reklama
Reklama

Facebook Florida

Facebook Chicago

Reklama

Kalendarz

maj 2023
P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
293031  

Popularne w tym miesiącu