News USA
Kalifornia płonie. Pożar szalejący na północy stanu jest największym w tym roku
Rozmiar kalifornijskiego McKinney Fire przewyższył w ciągu jednej nocy pożar, z którym stan wciąż walczy na południu, stając się największym w 2022 r. Zajmuje teraz 51 468 akrów w pobliżu północnej granicy Kalifornii i powiększa się z powodu upałów na północno-zachodnim wybrzeżu Pacyfiku, który został wstępnie powiązany ze śmiercią siedmiu osób w Oregonie.
W sobotę gubernator Gavin Newsom ogłosił stan wyjątkowy dla powiatu, odblokowując dodatkowe stanowe i federalne fundusze na walkę z żywiołem i pomoc dla regionu.
Zaledwie tydzień temu pożar Oak Fire o powierzchni 19 000 akrów, około 400 mil na południe, w powiecie Mariposa, niedaleko Parku Narodowego Yosemite stał się największym w tym roku. Ale w tej chwili już został pobity.
Upał panujący w sąsiadującym z Oregonem powiecie Siskayou w niedzielę sięgnął temperatur na poziomie 99 stopni. Ostrzeżenie o najbardziej niestabilnych warunkach pożarowych, oraz ostrzeżenie o nadmiernym upale, obowiązywały późnym niedzielnym wieczorem.
Urzędnicy poinformowali, że pożar McKinney wydawał się nieco łagodnieć w sobotnią noc w ciemnościach toksycznej mgły znanej jako odwrócenie dymu, ale z powrotem rozszalał się po północy i nadal zagrażał około 400 budowlom, zgodnie z aktualizacją amerykańskiej służby leśnej w niedzielę.
Prognozy na nowy tydzień są mieszane. Funkcjonariusze federalnej i stanowej straży pożarnej obawiają się, że co najmniej do środy mogą pojawić się pioruny spowodowane burzami. National Weather Service prognozuje niewielką szansę na deszcz w poniedziałek.
Każda błyskawica bez deszczu ma potencjał, aby rozszerzyć McKinney Fire.
„Te warunki mogą być niezwykle niebezpieczne dla strażaków, ponieważ wiatry mogą być zmienne i bardzo silne, powodując rozprzestrzenianie się ognia w dowolnym kierunku” – podają urzędnicy.
Pożar McKinney rozszerza się na północ w kierunku Oregonu i na zachód w kierunku Wybrzeża Pacyfiku. 2000 mieszkańców zostało poddanych obowiązkowej ewakuacji w powiecie.
Źródło: nbc
Foto: Yuo Tube, istock/Dimple Bhati
News USA
Trump ułaskawił 23 działaczy pro-life: Symboliczny gest przed Marszem dla Życia
W czwartek, w przeddzień dorocznego Marszu dla Życia w Waszyngtonie, Prezydent Donald Trump spełnił swoją kampanijną obietnicę, podpisując ułaskawienia dla 23 działaczy pro-life. O ważnej uroczystości, która miała miejsce w Gabinecie Owalnym Białego Domu, mówi Ojciec Paweł Kosiński SJ.
Kim są ułaskawieni działacze?
Wśród ułaskawionych znaleźli się obrońcy życia, którzy wcześniej zostali skazani na mocy federalnej ustawy o swobodzie dostępu do wejść do klinik (FACE). Ta ustawa, przyjęta w latach 90-tych, ma na celu ochronę dostępu do klinik aborcyjnych, ale jednocześnie przewiduje surowe kary dla osób blokujących wejścia do tych placówek.
Według Thomas More Society, kancelarii prawnej specjalizującej się w obronie wolności religijnej, w grupie ułaskawionych znalazły się osoby starsze i w złym stanie zdrowia, w tym dziadkowie, w tym 90-letnia Eva Edl ocalała z komunistycznego obozu koncentracyjnego, o której skazaniu pisaliśmy tutaj.
„To bezinteresowni patrioci, którzy odważnie stawali w obronie nienarodzonego życia” – podkreślono w petycji skierowanej do Trumpa.
Kampanijna obietnica i reakcja środowisk pro-life
Według Donalda Trumpa działacze pro-life zostali niesprawiedliwie potraktowani przez administrację Joe Bidena.
„Podczas gdy Departament Sprawiedliwości Bidena niemal całkowicie ignorował podpalania i wandalizm wymierzony w ośrodki pro-life, surowo karał pokojowych obrońców życia” – stwierdzono w petycji kancelarii.
Przykładem takiej surowości jest wyrok dla Lauren Handy, o której skazaniu informowaliśmy m.in. tutaj. Za protest w klinice aborcyjnej w Waszyngtonie Handy została skazana na prawie pięć lat więzienia.
Działania DOJ za prezydentury Bidena
Od początku kadencji prezydenta Joe Bidena ponad 30 działaczy pro-life zostało oskarżonych na mocy ustawy FACE, co według krytyków jest przejawem stronniczości. W tym samym czasie zaniedbano dochodzenia dotyczące ponad 100 przypadków wandalizmu i ataków na ośrodki pro-life oraz kościoły.
Ułaskawienie działaczy pro-life zostało odebrane jako symboliczne wsparcie dla ruchu na rzecz ochrony życia nienarodzonego. Decyzja Prezydenta Trumpa zbiega się w czasie z Marszem dla Życia, który co roku przyciąga tysiące ludzi do stolicy USA.
„Tych 21 pokojowych obrońców życia to prawi obywatele i filary swoich społeczności” – podkreślił Steve Crampton, starszy doradca Thomas More Society.
Źródło: cna
Foto: YouTube, Progressive Anti-Abortion Uprising
News USA
JD Vance będzie obecny na Marszu dla Życia, Donald Trump przemówi wirtualnie
Prezydent Donald Trump i wiceprezydent JD Vance połączą siły podczas dzisiejszego Marszu dla Życia w Waszyngtonie, jednego z największych wydarzeń pro-life na świecie. Organizatorzy potwierdzili, że Vance weźmie udział w marszu osobiście, co będzie jego pierwszym publicznym wystąpieniem od czasu inauguracji, zaś Trump przemówi do zgromadzonych w nagranym przesłaniu wideo.
Marsz dla Życia: Symbol obrony praw człowieka
Tegoroczny Marsz dla Życia, odbywający się już po raz 52., zgromadzi dziesiątki tysięcy uczestników na National Mall w Waszyngtonie. Wydarzenie, uznawane za największą na świecie demonstrację praw człowieka, pierwotnie powstało jako protest przeciwko orzeczeniu Sądu Najwyższego z 1973 roku w sprawie Roe v. Wade.
Pomimo uchylenia tego orzeczenia w 2022 roku w sprawie Dobbs v. Jackson Women’s Health Organization, organizatorzy podkreślają, że ich praca w obronie życia wciąż trwa.
„Celem jest nie tylko zmiana przepisów, ale także przemiana kultury, aby uczynić aborcję nie do pomyślenia” – wyjaśniają.
Trump i Vance na czele pro-life
JD Vance, jako wiceprezydent, postawił na Marsz dla Życia jako miejsce swojego pierwszego publicznego przemówienia. Organizatorki, Jeanne Mancini i Jennie Bradley Lichter, w specjalnym oświadczeniu podkreśliły znaczenie tego kroku: „Jesteśmy zachwyceni, że wiceprezydent Vance wybrał to wydarzenie, co jest jasnym dowodem jego zaangażowania w obronę życia”.
Z kolei Donald Trump, pierwszy prezydent w historii USA, który osobiście przemawiał na Marszu dla Życia podczas swojej pierwszej kadencji, nadal pozostaje kluczową postacią wspierającą ruch. „Trump rządził jako prezydent pro-life podczas swojej pierwszej kadencji, a jego lista osiągnięć w tej dziedzinie jest imponująca” – zaznaczono w komunikacie organizatorów.
Wspierający głosy i znane postacie
Oprócz Trumpa i Vance’a w tegorocznym marszu wystąpią czołowi politycy i liderzy ruchu pro-life, w tym:
- Przewodniczący Izby Reprezentantów Mike Johnson,
- Gubernator Florydy Ron DeSantis,
- Lider większości w Senacie John Thune,
- Działaczka pro-life Lila Rose.
Dlaczego marsz trwa mimo uchylenia Roe v. Wade?
Chociaż uchylenie orzeczenia Roe v. Wade w 2022 roku było wielkim zwycięstwem dla ruchu pro-life, organizatorzy zwracają uwagę, że liczba aborcji w USA wciąż przekracza 900 000 rocznie. Po decyzji Sądu Najwyższego liczba ta spadła jedynie o około 200 000, co pokazuje, jak wiele jeszcze pozostaje do zrobienia.
„Naszym celem jest nie tylko zmiana przepisów, ale także zmiana serc i umysłów ludzi w całym kraju” – podkreślają liderzy Marszu dla Życia.
Senator Josh Hawley i apel o ułaskawienia
Marsz odbywa się również w kontekście ostrych politycznych debat. Senator Josh Hawley wezwał do ułaskawienia działaczy pro-life aresztowanych podczas administracji Bidena.
„Widzieliśmy prześladowania ludzi o innych poglądach – od zamykania kościołów w czasie COVID po naloty na domy działaczy pro-life” – napisał Hawley w mediach społecznościowych.
Marsz dla Życia – kontynuacja misji
Tegoroczny Marsz dla Życia pokazuje, że walka o prawa nienarodzonych dzieci i ich matek wciąż jest jednym z kluczowych tematów w amerykańskiej polityce i kulturze. Obecność takich liderów jak Donald Trump i JD Vance podkreśla wagę tego wydarzenia oraz determinację ruchu pro-life w dążeniu do realizacji swoich celów.
Źródło: The Epoch Times
Foto: march for life
News USA
Dekret Trumpa dotyczący zakończenia obywatelstwa z urodzenia zablokowany
W czwartek sędzia federalny John Coughenour tymczasowo zablokował rozporządzenie wykonawcze Prezydenta Donalda Trumpa redefiniujące obywatelstwo z urodzenia. Sędzia, wielokrotnie krytykując działania administracji, uznał je za „rażąco niezgodne z konstytucją” i stwierdził, że dekret łamie podstawowe zasady prawa.
Spór o obywatelstwo z urodzenia
Rozporządzenie wykonawcze Donalda Trumpa, podpisane 20 stycznia – w pierwszym dniu jego drugiej kadencji, miało zmienić interpretację Klauzuli Obywatelstwa zawartej w 14. poprawce do Konstytucji USA. Nowe przepisy zakładały, że dzieci osób przebywających w kraju nielegalnie nie mogą automatycznie otrzymać obywatelstwa, nawet jeśli urodziły się na terytorium Stanów Zjednoczonych.
John Coughenour, mianowany na sędziego przez prezydenta Ronalda Reagana, podczas rozprawy wielokrotnie pytał przedstawiciela Departamentu Sprawiedliwości, Bretta Shumate’a, jak można uzasadnić zgodność rozporządzenia z konstytucją.
„To jest przerażające w swojej treści i intencji” – powiedział sędzia, podkreślając, że jest to jeden z najjaskrawszych przykładów łamania prawa, z jakim miał do czynienia w swojej ponad 40-letniej karierze.
Tymczasowy nakaz powstrzymania się od działań
Sędzia Coughenour wydał tymczasowy nakaz wstrzymania wykonania rozporządzenia na terenie całego kraju. Wniosek o jego zastosowanie złożyły stany Arizona, Illinois, Oregon i Waszyngton, argumentując, że zmiany spowodowałyby natychmiastowe konsekwencje zarówno dla obywateli, jak i dla stanowych systemów opieki zdrowotnej i świadczeń.
Przedstawiciele tych stanów ostrzegli, że rozporządzenie mogłoby pozbawić obywatelstwa setki tysięcy osób. „Prawo USA od pokoleń jasno stanowi, że jeśli urodzisz się na amerykańskiej ziemi, jesteś obywatelem – kropka” – powiedział Prokurator Generalny stanu Waszyngton, Nick Brown.
Klauzula obywatelstwa i historia prawa
Podstawą sporu jest interpretacja 14. poprawki, przyjętej w 1868 roku, która gwarantuje obywatelstwo wszystkim osobom „urodzonym lub naturalizowanym w Stanach Zjednoczonych i podlegającym ich jurysdykcji”.
Rozporządzenie Donalda Trumpa kwestionuje znaczenie terminu „jurysdykcja”, twierdząc, że nie obejmuje ono dzieci osób niebędących obywatelami. Jednak historyczne orzeczenia, takie jak sprawa Wong Kim Ark z 1898 roku, uznawały, że nawet dzieci imigrantów są obywatelami, jeśli urodziły się na terytorium USA.
Reakcje administracji Trumpa i argumenty prawne
Departament Sprawiedliwości, broniąc rozporządzenia, twierdził, że opiera się ono na prawidłowej interpretacji 14. poprawki. Rzecznik Departamentu wyraził nadzieję na pełne przedstawienie argumentów w sądzie.
„Jest wiele osób, które chcą, aby prawo było jasno egzekwowane. Nie możemy się doczekać pełnej rozprawy w tej sprawie” – oświadczył Departament Sprawiedliwości.
Jednak argumenty rządu zostały odrzucone przez przedstawicieli stanów. Lane Polozola, zastępca prokuratora generalnego stanu Waszyngton, nazwał je „absurdalnymi”, podkreślając, że dzieci rodziców mieszkających w USA, nawet nielegalnie, podlegają prawom i jurysdykcji amerykańskiego systemu prawnego.
Przeciwnicy dekretu ostrzegają, że jego wprowadzenie miałoby katastrofalne skutki dla dzieci, które mogłyby stracić prawo do obywatelstwa. Jednym z przypadków przytoczonych w pozwach jest historia kobiety w ciąży, znanej jako „Carmen”, która od 15 lat mieszka w USA i ma oczekujący wniosek wizowy.
„Odebranie dzieciom tego bezcennego skarbu, jakim jest obywatelstwo, to poważna krzywda” – czytamy w pozwie.
Obywatelstwo z urodzenia: fundament amerykańskiego prawa
Stany Zjednoczone są jednym z około 30 krajów, które stosują zasadę obywatelstwa z urodzenia, znaną jako jus soli. Większość z tych państw znajduje się w obu Amerykach, w tym Kanada i Meksyk.
Pomimo prób administracji Trumpa, eksperci prawni twierdzą, że zmiana tej zasady wymagałaby zmiany konstytucji – czego prezydenckie rozporządzenie nie jest w stanie dokonać.
„Prezydent może wydawać dekrety, ale nie może unieważnić stuleci konstytucyjnego prawa” – podsumował Prokurator Generalny stanu Connecticut William Tong. „To jest osobista sprawa dla milionów rodzin w całym kraju. Obywatelstwo z urodzenia jest fundamentem amerykańskiej tożsamości”.
Źródło: AP
Foto: YouTube, The White House, istock/chas53/
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW4 tygodnie temu
Dr Łucja Mirowska-Kopeć: Rok 2024 był bardzo dobry dla Związku Klubów Polskich
-
Kościół4 tygodnie temu
„Zmień dług w nadzieję”: Kościół wzywa do umorzenia długów najbiedniejszych krajów
-
NEWS Florida3 tygodnie temu
Południowa Floryda: Najbardziej szokujące intrygi i kradzieże minionego roku
-
News USA4 tygodnie temu
Amerykanie są zmęczeni polityką i wiadomościami o wojnach
-
News USA4 tygodnie temu
Ponad milion osób skorzysta z umorzenia pożyczek studenckich po ostatnim ruchu Bidena
-
News USA4 tygodnie temu
Popatrzcie w nocne niebo: Parada planet będzie widoczna na początku 2025 roku
-
News USA3 tygodnie temu
Najbardziej punktualne linie lotnicze w 2024 r.: Delta Airlines była prawie zawsze na czas
-
News USA4 tygodnie temu
Szczęśliwy zwycięzca Mega Millions zacznie Nowy Rok z fortuną 1,22 mld USD!