Połącz się z nami

spoleczne

Łatwiej byłoby mieszkać razem, ale… Co zrobić, aby wytrwać w swoim postanowieniu

Opublikowano

dnia

Dziś, kiedy patrzymy na nasze początki, to wydaje nam się, że to było totalne szaleństwo. Poznaliśmy się w sierpniu 2011 r. podczas Światowych Dni Młodzieży w Madrycie. Obydwoje lecieliśmy na to spotkanie mocno podłamani, pokiereszowani przez wcześniejsze nieudane „związki”, tragedie rodzinne i osobiste.

W sumie żadne z nas nie miało ochoty na nową znajomość czy głębszą relację. Tymczasem po kilku dniach byliśmy już parą, po sześciu miesiącach narzeczeństwem a po dwóch latach małżeństwem.

Pochodzimy z rożnych stron Polski. Ja jestem z Krakowa, Edyta z okolic Białej Podlaskiej. Dzieliło nas 350 kilometrów, siedem godzin jazdy pociągiem lub autobusem. Dodając do tego fakt, że ja od poniedziałku do piątku pracowałem, a moja narzeczona studiowała w Lublinie, mieliśmy naprawdę mało czasu na pielęgnowanie naszej relacji. Ale kto chce, ten może. Stawaliśmy na rzęsach, żeby móc się spotkać w każdy weekend.

Czekać?

Od początku zdecydowaliśmy czekać z seksem do ślubu. Dlaczego? Bo nie chcieliśmy iść na łatwiznę. W życiu warto walczyć tylko o to, co wiele kosztuje. Poza tym obydwoje jesteśmy wierzący i chcieliśmy iść drogą, którą wskazuje Ewangelia.

Oczywiście, nie było łatwo wytrwać w takim postanowieniu. Największym dla nas problemem był dystans i ciągła tęsknota za sobą. Jak już się spotykaliśmy, to byliśmy tak „głodni” siebie, że nie mogliśmy się na siebie napatrzeć. Potrafiliśmy nie spać, nie jeść, tylko prawie cały czas rozmawiać.

Poza tym nie sypianie razem przy naszym weekendowym trybie funkcjonowania było wielkim przedsięwzięciem logistycznym, bo trzeba było przygotować miejsce dla drugiej osoby. Trudno było znaleźć wolne łóżko na studenckiej stancji Edyty czy płacić za dwa osobne pokoje hotelowe gdzieś pomiędzy Białą Podlaską a Krakowem.

Oszczędności

Po moim wyjeździe za granicę ciężko było wydawać z trudem odkładane na wesele pieniądze, aby opłacić pokój w hotelu. Łatwiej przecież byłoby mieszkać razem. Ale na pewno było warto. Choćby dla ciągłego uczucia nowości, świeżości, kiedy mogliśmy się spotkać następnego dnia rano. Tyle emocji i przygotowań na spotkanie z ukochaną osobą. Myślę, że nie byłoby to wszystko tak fascynujące, gdybyśmy od razu wylądowali w łóżku.

„Nie było łatwo, bo przecież to my byliśmy „inni”. Dzisiaj nie żyje się już tak „prymitywnie” jak my. To na nas patrzono jak na kosmitów. Poza tym jesteśmy normalną parą, kobietą i mężczyzną. To oczywiste, że ciągnęło nas wzajemnie do siebie, że czasem bardzo trudno było się powstrzymać. Były też i momenty potknięć. Sytuacje „o mały włos…” pokazywały nam, że jesteśmy tylko słabymi ludźmi i że musimy się nawzajem motywować”.

Kiedy zdarzały nam się upadki, dużo o tym rozmawialiśmy, przepraszaliśmy się nawzajem, czasem płakaliśmy i zawsze staraliśmy się wyciągnąć wnioski. Najlepszym lekarstwem była jednak modlitwa i spowiedź.

Często odmawiałem Litanię do św. Józefa. Mieliśmy też praktykę wspólnej modlitwy różańcowej a potem tzw. Tajemnicy Szczęścia wg objawień św. Brygidy Szwedzkiej. Wspólna modlitwa i szczere rozmowy nas umacniały. Czuliśmy wielki szacunek do siebie i większą miłość, bo była ona wciąż świeża i pielęgnowana.

Walka o czystość

Postanowienie, jakie podjęliśmy, kosztowało nas wiele trudu. Musieliśmy wciąż od siebie wymagać i walczyć każdego dnia, by nasza relacja była taka, o jakiej zawsze marzyliśmy. Jednak właśnie dzięki temu przeżyliśmy piękne narzeczeństwo i odczuliśmy, że naprawdę przygotowaliśmy się do małżeństwa.

Na koniec narzeczeństwa stwierdziliśmy jednomyślnie, że walka o czystość nas wychowała i uzdolniła do prawdziwej miłości, skorej do poświęceń. Pozwoliła nam dojrzeć do małżeństwa. Warto było czekać z wielu powodów, ale chyba największym był dzień naszego ślubu. W tym wielkim dla nas momencie byliśmy ogromnie szczęśliwi, że udało nam się wytrwać. Zachowaliśmy siebie jako prezent dla tej jedynej osoby, na którą czekaliśmy całe życie.

Do dziś pamiętamy reakcję jednego księdza podczas spowiedzi przygotowującej nas do ślubu. Po tym jak się dowiedział, że wytrwaliśmy w czystości aż do tej pory, wyszedł z konfesjonału, uścisnął nam ręce i serdecznie pogratulował mówiąc: „Dzisiaj to ja zostałem umocniony. Potrzeba więcej takich ludzi, którym chce się walczyć o czystość. To, że są jeszcze takie pary, przywraca wiarę nawet nam, kapłanom.”

Źródło: deon.pl
Foto: www.CourtneyCarmody.com/ / Foter / CC BY-SA

GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW

Jak spisać polski testament mieszkając w USA? Mecenas Leszek Lis wskazuje na różnice między USA a Polską.

Opublikowano

dnia

Autor:

Na antenie Radio Deon Chicago mecenas Leszek Lis tłumaczył sprawy związane z prawem spadkowym. Jak przygotować testament w Polsce, by był ważny w USA?

Mecenas Leszek Lis mówił o błędach popełnianych w czasie sporządzania testamentu i o tym, że każdy dokument musi być sądownie zbadany pod kątem prawnych wymogów.

Gość Radio Deon wyjaśniał kwestie ważne dla osób mieszkających w Stanach Zjednoczonych, ale mających majątek w Polsce.

W przypadku dysponowania nieruchomością w Polsce decyzję co do jej dziedziczenia musi podjąć sąd polski. Jest to pewien problem, na który można zaradzić przygotowując osobny dokument dotyczący wyłącznie tego majątku w formie własnoręcznej, a nie w formie aktu notarialnego.

Testament napisany własnoręcznie nie potrzebuje opieczętowania. Musi być jednak odpowiednio skonstruowany, aby był ważny.

Poza nieruchomościami powinniśmy także pomyśleć o kontach bankowych w Polsce, jeśli odkładamy tam emeryturę. Dziedziczenie tych pieniędzy także powinniśmy uregulować.

Warto być przygotowanym na wszelkie ewentualności jakie niesie życie i nie zostawiać rodziny z problemem nieuregulowanej sprawy spadkowej.

Dla wszystkich zainteresowanych sprawami spadkowymi podajemy numery telefonów do kancelarii mecenasa Leszka Lisa:  773 244 1190 oraz 773 744 2412.

 

Foto:Flickr/John Marino/

Czytaj dalej

News Chicago

Czekają nas nowe obostrzenia. Czy restauracje będą tylko dla zaszczepionych?

Opublikowano

dnia

Autor:

Statystyki dotyczące zachorowań na COVID-19 wciąż rosną w Illinois. Możliwe, że zostaną wprowadzone bardzie rygorystyczne środki ostrożności.

W tej chwili obowiązuje nakaz noszenia maseczek w pomieszczeniach i zachowanie dystansu społecznego.

Gubernator JB Pritzker zachęca jednak władze lokalne do wdrażania bardziej rygorystycznych obostrzeń, jeśli uznają je za stosowne. Czynnikiem decydującym ma być wskaźnik transmisji i infekcji w danej okolicy.

Chicago jest jednym z regionów, które same rozważają rozszerzenie reżimu sanitarnego w miarę wzrostu liczby przypadków. Burmistrz Lori Lightfoot powiedziała w tym tygodniu, że urzędnicy miejscy rozważają różne strategie w celu ograniczenia rozprzestrzenianie się wirusa.

Komisarz Chicago Department of Public Health, dr Allison Arwady, powiedziała na początku tego miesiąca, że ​​być może będzie brany pod uwagę wymóg szczepienia w przypadku niektórych działań i miejsc publicznych.

Jednak Pritzker nie myśli o wprowadzeniu takiego wymogu w całym stanie.

Lightfoot, rozmawiając w poniedziałek z mediami, powiedziała – „Przyglądamy się wielu różnym strategiom, które mogą nam pomóc w radzeniu sobie z tym najnowszym wzrostem, ale zawsze robimy to we współpracy i w komunikacji z osobami i firmami, których to dotyczy”. „Nie narzucamy niczego jednostronnie”.

Lightfoot i inni urzędnicy publiczni wyrazili zaniepokojenie rosnącą liczbą nowych zachorowań zarówno w mieście, jak i w stanie Illinois. Miasto tylko w poniedziałek zgłosiło prawie 1000 nowych przypadków COVID-19, co skłoniło do dyskusji na temat rozszerzenia potencjalnych strategii przeciwdziałania pandemii.

Lori Lightfoot  wyklucza zastosowanie tak zdecydowanych posunięć jak całkowity lockdown. Wyklucza również wprowadzenie polityki jaką uchwalono w Nowym Jorku. Tamtejsze przepisy wymagają od wszystkich prywatnych firm narzucenia swoim pracownikom przymusowych szczepień.

„Nie zobaczymy tego tutaj, w Chicago”, powiedziała na początku tego miesiąca.

Arwady powiedziała, że miasto rozważy objęcie większej liczby firm i miejsc zakazem wstępu dla gości i klientów nieszczepionych.

„Czy możemy zacząć wymagać dowodu szczepienia w przypadku większej liczby aktywności i miejsc publicznych? Tak, myślę, że możemy” – powiedziała.

Miejskie obiekty sportowe, w tym United Center, ustanowiły wymagania dotyczące szczepień lub negatywnych testów dla swoich klientów. Ale pomysł może dotyczyć również niektórych firm, w tym w restauracji i sal koncertowych. Rozważane są także ograniczenia liczby osób w obiektach.

Na tą chwilę gubernator Illinois J.B. Pritzker podkreśla, że głównym celem jego administracji będzie egzekwowanie obecnie istniejących mandatów dotyczących masek, ale powiedział, że nie wyklucza dodatkowych kroków w przyszłości.

„Patrzymy na wszystko, co zostało zrobione w ciągu ostatnich kilku lat, ale tak naprawdę skupiamy się na upewnieniu się, że ludzie przestrzegają wymagań dotyczących noszenia maseczek w pomieszczeniach” – powiedział. „Dziękuję wszystkim, którzy to robią”.

 

Żródło: nbc, twitter

Foto: YouTube, Twitter, pixabay/ HakanGERMAN, Flickr/ Chad Davis

Czytaj dalej

Adwent

Niesamowita świąteczna akcja dla potrzebujących rodzin w Elgin. Oni także będą się cieszyć Bożym Narodzeniem

Opublikowano

dnia

Autor:

Społeczność Elgin jednoczy się w świątecznej akcji pomocy. Dzięki hojności darczyńców wiele potrzebujących wsparcia rodzin będzie mogło cieszyć się Bożym Narodzeniem.

Armia Zbawienia i Centrum Kryzysowe Społeczności Elgin połączyły swoje siły, aby zorganizować to wydarzenie.

„Dzięki połączeniu jesteśmy w stanie uzyskać wsparcie naszych wolontariuszy i darczyńców, co pomaga nam w zapewnieniu tej akcji sukcesu” – powiedziała Melissa Owens z Community Crisis Center.

Dla każdej, zarejestrowanej rodziny przygotowana została osobna paczka, a w niej zabawki dla dzieci, piżama i produkty na świąteczny obiad, łącznie z indykiem. W paczkach umieszczono 3-5 prezentów na dziecko, każdy oddzielnie zapakowany i gotowy do otwarcia w Boże Narodzenie.

Z pomocy korzysta prawie 800 rodzin. Każda z nich była umówiona tak, by przy odbiorze paczek mogła zachować dystans społeczny i nie dopuścić do zbytniego zatłoczenia placówki. Dla wielu, którzy zmagali się z pandemią przez ostatnie półtora roku, pomoc jest bardziej potrzebna niż kiedykolwiek.

„Chcemy tylko upewnić się, że dzieci dostaną zabawki na całym świecie. Wszyscy powinni cieszyć się świętami Bożego Narodzenia” – powiedziała kapitan Linnea Forney z Armii Zbawienia.

 

 

Źródło: abc7

Foto:pixabay/Bru-nO / Bob_Dmyt 

 

Czytaj dalej
Reklama
Reklama

Facebook Florida

Facebook Chicago

Reklama

Kalendarz

wrzesień 2015
P W Ś C P S N
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
282930  

Popularne w tym miesiącu