News USA
Prezydent Obama słucha się żony. Pomysł Michelle wreszcie wchodzi w życie. Czy nasze dzieci będą zdrowsze? [dźwięk]

Już od czterech lat, Pierwsza Dama Michelle Obama walczy z otyłością wśród Amerykanów, szczególnie tych młodszych. Jej starania najwyraźniej zauważył jej mąż prezydent Stanów Zjednoczonych Barrack Obama, którego administracja właśnie wprowadziła nowe prawo regulujące obecność największych spożywczych korporacji w szkołach i na uniwersytetach.
Korporacje promujące swoje często niezdrowe produkty dotarły nawet do szkół. Niczym niezwykłym jest napis Coca-Cola na tablicach wyników szkolnych drużyn sportowych. Wszędzie obecne są maszyny z napojami które kuszą olbrzymimi, kolorowymi reklamami. Niestety, nowe prawo nie przegoni chciwych korporacji ze szkolnych stołówek, korytarzy i boisk.
Relacja Emilki Sadaj
[soundcloud url=”https://soundcloud.com/radio-deon/szkoly-dieta” comments=”false” auto_play=”false” color=”ff7700″ width=”100%” height=”81″]
Szkoły, z reguły serwują swoim uczniom zdrowsze jedzenie niż uliczne fast-foody. Jednocześnie, uczniowie są bombardowani promocjami niezdrowego jedzenia i napojów. Widoczna jest tu pewnego rodzaju hipokryzja. Wysiłki szkół i rodziców w promowaniu zdrowych nawyków żywieniowych są niweczone przez wiecznie głodne zysku korporacje.
Według nowego prawa, korporacje będą mogły reklamować w szkołach wyłącznie zdrowe produkty. Przykładowo, Coca-Cola będzie mogła jedynie promować swoje napoje dietetyczne oraz butelkowaną wodę. W podobny sposób, swoje nastawienie bądą musiały zmienić wszystkie obecne w szkołach korporacje. Nowe prawo wejdzie w życie wraz z rozpoczęciem nowego roku szkolnego.
Michał Dziedzic
mdziedzic@radiodeon.com
Źródło: abclocal.go.com
Foto: Flickr.com/ Medill DC
News USA
„Project Homecoming” – nowa strategia deportacyjna z premią za dobrowolny wyjazd

W piątek Prezydent Donald Trump ogłosił start Project Homecoming, szeroko zakrojonej federalnej inicjatywy mającej na celu przyspieszenie deportacji nielegalnych imigrantów ze Stanów Zjednoczonych. Program łączy zwiększone działania egzekucyjne z systemem dobrowolnych powrotów wspieranych przez państwo.
Zgodnie z podpisaną proklamacją, Departament Bezpieczeństwa Krajowego (DHS) ma zatrudnić lub przenieść co najmniej 20 000 funkcjonariuszy, aby usprawnić egzekwowanie prawa imigracyjnego. Równocześnie rząd oferuje finansowy „bonus za deportację” w wysokości 1000 dolarów oraz pokrycie kosztów podróży dla osób, które zdecydują się opuścić kraj z własnej woli, rejestrując się za pomocą aplikacji CBP Home.
“Ten program pozwoli oszczędzić miliardy dolarów amerykańskim podatnikom i przywróci naszą narodową suwerenność” — oświadczył Prezydent Trump w opublikowanym nagraniu wideo. “Gdy nielegalni imigranci znikną, zaoszczędzimy biliony.”
DHS już wcześniej zapowiadał, że dobrowolne wyjazdy mogą zmniejszyć koszty deportacji nawet o 70 procent w porównaniu z tradycyjnymi, przymusowymi metodami egzekwowania przepisów.
Nowe narzędzia — i nowe konsekwencje
Donald Trump podkreślił, że ci, którzy odmówią dobrowolnego opuszczenia kraju, będą podlegać surowym sankcjom — od konfiskaty majątku po natychmiastową deportację.
“Jeśli nie skorzystacie z tej okazji, poniesiecie poważne konsekwencje” — ostrzegł. “Zajmiemy wynagrodzenia, oszczędności, domy i pojazdy. Deportacja może nastąpić w każdej chwili, według naszego uznania.”
Prezydent zaznaczył, że osoby, które zdecydują się dobrowolnie opuścić Stany Zjednoczone, mogą mieć w przyszłości możliwość legalnego powrotu. “Jeśli jesteś porządnym człowiekiem, postaramy się pomóc ci wrócić” — powiedział.
ONZ włącza się w pomoc
W odpowiedzi na ogłoszenie administracji Trumpa, Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji (IOM) — agencja ONZ specjalizująca się w migracji — potwierdziła, że będzie wspierać projekt w zakresie dobrowolnych powrotów.
W oświadczeniu IOM podkreśliła, że nie bierze udziału w przymusowych deportacjach, a jej wsparcie rozpoczyna się dopiero po tym, jak dana osoba świadomie wyrazi zgodę na powrót. Jej rolą jest zapewnienie bezpiecznego i godnego powrotu tym, którzy nie mają środków, by zrobić to samodzielnie.
Kampania rusza w ciągu 60 dni
Proklamacja Trumpa zobowiązuje władze federalne do rozpoczęcia intensywnej kampanii informacyjnej w ciągu 60 dni, mającej na celu dotarcie do osób przebywających w kraju nielegalnie. Plan zakłada także ścisłą współpracę z lokalną policją oraz służbami stanowymi w celu egzekwowania prawa.
Inicjatywa „Project Homecoming” wpisuje się w ostrzejszą retorykę imigracyjną Donalda Trumpa, który uczynił walkę z nielegalną imigracją jednym z głównych filarów swojej kampanii wyborczej.
Źródło: The Epoch Times
Foto: YouTube
News USA
Kraj zbliża się do granicy zadłużenia. Skarb Państwa ostrzega: „Czas ucieka”

W piątek Sekretarz Skarbu wydał listowne ostrzeżenie. Według Scotta Bessenta, rząd federalny może przekroczyć ustawowy limit zadłużenia już w sierpniu — dokładnie wtedy, gdy Kongres uda się na letnią przerwę. To tzw. data X — moment, w którym państwo przestaje mieć środki na pokrycie zobowiązań.
W liście do przewodniczącego Izby Reprezentantów Mike’a Johnsona (R-La.), Bessent ostrzegł, że istnieje „uzasadnione prawdopodobieństwo”, iż rząd wyczerpie gotówkę jeszcze tego lata. Zaapelował o podjęcie działań przed połową lipca:
“Z szacunkiem wzywam Kongres do zwiększenia lub zawieszenia limitu zadłużenia przed przerwą wakacyjną, aby chronić pełną wiarygodność Stanów Zjednoczonych” – napisał.
Ostrzeżenie może przyspieszyć prace nad długo oczekiwaną, kompleksową ustawą, nazwaną „megabill”, który ma nie tylko zwiększyć limit zadłużenia, ale także umożliwić wdrożenie kluczowych priorytetów Prezydenta Donalda Trumpa, takich jak: cięcia podatków, polityka graniczna i reformy energetyczne.
Ostatni dzwonek
Choć Johnson liczył na przyjęcie pakietu ustaw do 26 maja, polityczne tarcia – szczególnie wokół finansowania Medicaid i ulg podatkowych – spowolniły postępy.
Departament Skarbu już od 2 stycznia stosuje nadzwyczajne środki, by uniknąć niewypłacalności: korzysta z rezerw w Rezerwie Federalnej, wstrzymuje inwestycje w fundusze emerytalne i przyspiesza wykup obligacji. Jednocześnie Scott Bessent przedłużył zawieszenie emisji nowego długu do końca czerwca.
Różne prognozy sugerują, że data X może nadejść nawet wcześniej – według Congressional Budget Office, już w końcówce maja lub na początku czerwca, jeśli potrzeby pożyczkowe wzrosną ponad oczekiwania.
Potrzebna reforma, nie tylko podwyżka
Eksperci ostrzegają, że samo podniesienie pułapu zadłużenia to za mało. Kongres powinien powiązać zwiększenie limitu z reformami fiskalnymi, a przynajmniej nie powinien dodawać nowych wydatków pogłębiających deficyt – stwierdzili członkowie Congressional Budget Office.
Tymczasem zadłużenie publiczne USA wynosi już ok. 36,2 biliona dolarów i nadal rośnie.
Tylko w drugim kwartale tego roku rząd planuje pożyczyć 514 miliardów dolarów, ponad czterokrotnie więcej niż pierwotnie zakładano w lutym. W trzecim kwartale kwota ma wzrosnąć do 554 miliardów dolarów.
Deficyt wciąż rośnie
W marcu 2025 roku deficyt budżetowy USA wyniósł 161 miliardów dolarów, co oznacza spadek o 32% w porównaniu z poprzednim rokiem. Jednak w całym półroczu fiskalnym deficyt osiągnął już 1,307 biliona dolarów, co stanowi wzrost o 23% rok do roku.
Większe dochody z podatków nie nadążają za rosnącymi wydatkami, które są napędzane m.in. przez:
- ubezpieczenia społeczne: 775 mld USD
- odsetki od długu: 489 mld USD
- opiekę zdrowotną: 478 mld USD
- Medicare: 469 mld USD
Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego, deficyt federalny USA może w 2025 roku spaść do 6,5% PKB, z 7,3% w 2024 r. – ale tylko pod warunkiem zwiększenia wpływów taryfowych. Sam MFW zaznacza jednak, że niepewność co do ceł „odgrywa kluczową rolę” w ich kalkulacjach.
Rosnące koszty obsługi długu
Wzrost zadłużenia przekłada się bezpośrednio na wyższe koszty jego obsługi. Jak wskazano w raporcie, każdy wzrost długu publicznego o 10 punktów procentowych PKB może spowodować wzrost długoterminowych stóp procentowych nawet o 60 punktów bazowych. To oznacza droższe pożyczki – zarówno dla rządu, jak i dla obywateli.
W kwietniu rentowność 10-letnich obligacji skarbowych wahała się w zakresie od 3,99% do 4,5%, odzwierciedlając rosnącą nerwowość rynków.
Źródło: The Epoch Times
Foto: YouTube, istock/Greggory DiSalvo/Darren415/
News USA
Liam i Olivia nie mają sobie równych. Najpopularniejsze imiona dzieci w USA w 2024 roku

Liam i Olivia ponownie zdominowali zestawienie najpopularniejszych imion dzieci w Stanach Zjednoczonych. To już szósty rok z rzędu, gdy te dwa imiona królują na liście opracowywanej corocznie przez Administrację Ubezpieczeń Społecznych (SSA). Liam nieprzerwanie prowadzi wśród chłopców od ośmiu lat, a Olivia pozostaje numerem jeden wśród dziewczynek od lat sześciu.
Zestawienie, opublikowane w piątek — tuż przed Dniem Matki — powstaje na podstawie danych z wniosków o wydanie numeru ubezpieczenia społecznego dla noworodków. Administracja Ubezpieczeń Społecznych SSA prowadzi te statystyki od 1880 roku.
W czołówce zestawienia nie zaszły większe zmiany: drugie miejsce dla dziewczynek ponownie zajęła Emma, a dla chłopców — Noah. Jedyną nowością w pierwszej dziesiątce jest powrót imienia Sofia, które wyparło Lunę.
Top 10 imion dla chłopców w 2024 r.:
- Liam
- Noah
- Oliver
- Theodore
- James
- Henry
- Mateo
- Elijah
- Lucas
- William
Top 10 imion dla dziewczynek w 2024 r.:
- Olivia
- Emma
- Amelia
- Charlotte
- Mia
- Sophia
- Isabella
- Evelyn
- Ava
- Sofia
Sophie Kihm, redaktor naczelna serwisu Nameberry, zauważa, że rosnącą popularnością cieszą się imiona o międzynarodowym i wielokulturowym brzmieniu. Jej zdaniem amerykańscy rodzice coraz częściej wybierają imiona uniwersalne, które sprawdzą się w różnych językach i kulturach, zwłaszcza, że mają zróżnicowane pochodzenie etniczne i kulturowe.
Dane SSA pokazują również, że liczba narodzin nieznacznie wzrosła. W 2024 r. w USA urodziło się 3,61 miliona dzieci, w porównaniu do 3,59 miliona w roku poprzednim.
Popularność niektórych imion może mieć związek z popkulturą — od mediów społecznościowych po seriale i filmy.
Przykładem jest Ailany, hawajskie imię oznaczające „wódz”, które znalazło się wśród najszybciej zyskujących popularność imion żeńskich. Wśród chłopców ogromny skok zanotowało imię Truce (starodawne angielskie słowo oznaczające „pokój”), które przesunęło się o ponad 11 tysięcy miejsc, lądując na 991. pozycji.
Pełną, interaktywną listę imion SSA opublikowała na swojej stronie internetowej. Tam można sprawdzić najpopularniejsze imiona w skali całego kraju, ale także w poszczególnych stanach.
Źródło: nbc
Foto: istock/PeopleImages/Artfoliophoto/
-
Polonia Amerykańska4 tygodnie temu
Nie żyje Anna Zalińska, wieloletnia członkini i działaczka ZPPA. Miała 68 lat
-
News Chicago2 tygodnie temu
Wypadek w Chatham IL, w którym zginęły 4 dziewczynki, spowodowała kobieta, pracująca wcześniej dla ISP
-
Prawo imigracyjne3 tygodnie temu
Czy legalny status imigrantów zostanie odwołany? Zmiany w prawie wyjaśnia mec. Magdalena Grobelski
-
Prawo imigracyjne2 tygodnie temu
Kogo dotyczy obowiązkowa rejestracja w Urzędzie Imigracyjnym? Czy powinniśmy ją robić?
-
News Chicago3 tygodnie temu
Sprawca masakry w Highland Park dostał to na co zasłużył: Nigdy nie wyjdzie na wolność
-
News USA4 tygodnie temu
Senator Eric Schmitt chce ustanowić Poniedziałek Wielkanocny świętem federalnym
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW2 tygodnie temu
Refluks czy choroba refluksowa? Dr n. med. Marzena Konopko radzi jak dbać o przełyk
-
Polonia Amerykańska3 tygodnie temu
Parada Dnia Konstytucji 3-Maja 2025 zbliża się wielkimi krokami. Chicago będzie biało-czerwone!