Połącz się z nami

News USA

Co wiemy o dwojgu zastrzelonych w środę pracownikach ambasady Izraela?

Opublikowano

dnia

Yaron Lischinsky i Sarah Lynn Milgrim zamordowani w waszyngtonie

Dwoje młodych pracowników ambasady Izraela w USA — para, która wkrótce miała się zaręczyć — zostało zastrzelonych w środowy wieczór przed wydarzeniem organizowanym w Capital Jewish Museum. Sprawca, który został zatrzymany przez służby ochrony, miał krzyczeć „Wolna Palestyna!” podczas aresztowania.

Do tragedii, o której informowaliśmy wczoraj, doszło około godziny 9:00PM czasu lokalnego, podczas spotkania zorganizowanego przez American Jewish Committee (AJC) dla młodych dyplomatów. Według szefowej policji metropolitalnej Pameli Smith, uzbrojony mężczyzna krążył przed muzeum, po czym podszedł do grupy czterech osób i otworzył ogień.

Zginęli 30-letni Yaron Lischinsky i 26-letnia Sarah Lynn Milgrim — para, która pracowała w ambasadzie Izraela w Waszyngtonie. Sprawca wszedł następnie do muzeum i został obezwładniony przez ochronę.

Podejrzany został zidentyfikowany jako Elias Rodriguez, 31-letni mieszkaniec Chicago. W chwili zatrzymania miał skandować hasła polityczne związane z konfliktem w Strefie Gazy. Nie był wcześniej notowany przez policję. Motyw ataku pozostaje przedmiotem dochodzenia FBI i policji — badane są wątki przestępstwa z nienawiści oraz potencjalnego aktu terroru.

Ofiary: życie przerwane brutalnie i nagle

Zamordowani dyplomaci byli zaangażowani w działalność publiczną i pracę na rzecz dialogu międzykulturowego. Sarah Milgrim pochodziła z Overland Park w stanie Kansas. Pracowała w dziale dyplomacji publicznej. W oświadczeniu jej rodzinna synagoga B’nai Jehudah określiła ją jako „oddaną syjonistkę i promienną obecność w każdej przestrzeni, do której wchodziła”.

Yaron Lischinsky urodził się w Niemczech, ale jako nastolatek wyemigrował do Izraela, gdzie służył w armii i studiował stosunki międzynarodowe. Pracował jako analityk ds. Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej, a na swoim profilu na LinkedIn pisał, że był „orędownikiem dialogu międzyreligijnego”.

Ambasador Izraela w USA Yechiel Leiter ujawnił, że Lischinsky planował w przyszłym tygodniu oświadczyć się Sarah.

„Yaron właśnie kupił pierścionek. Mieli udać się do Jerozolimy, by rozpocząć nowy rozdział życia” – powiedział ze łzami w oczach.

Reakcje społeczności międzynarodowej

Dyrektor American Jewish Committee AJC Ted Deutch powiedział, że para została zamordowana „tuż po tym, jak się śmiali i rozmawiali z przyjaciółmi podczas wydarzenia”. „Jesteśmy zdruzgotani. To niewyobrażalna tragedia” – dodał.

Premier Izraela Benjamin Netanjahu rozmawiał z rodzinami ofiar i przekazał kondolencje w imieniu całego narodu. Głos zabrali również politycy amerykańscy. Burmistrz Kansas City Quinton Lucas napisał na platformie X, że „ludzie w naszej społeczności znają ból przemocy na tle religijnym” i wyraził nadzieję na zakończenie spirali nienawiści.

Kim jest podejrzany?

Elias Rodriguez mieszkał samotnie w dzielnicy Albany Park w Chicago. Na oknach jego mieszkania widniały transparenty wzywające do zawieszenia broni w Gazie i domagające się „Wolnej Palestyny”. Jeden z plakatów upamiętniał także sześcioletniego Wadeę Al-Fayoume, Palestyńczyka-Amerykanina, który zginął w 2023 r. w zbrodni motywowanej nienawiścią.

Rodriguez był zatrudniony przez American Osteopathic Association, która w oświadczeniu potępiła atak i wyraziła „szok oraz głęboki smutek” z powodu aresztowania swojego pracownika.

Napięcia i antysemityzm

Atak w Waszyngtonie wpisuje się w rosnącą liczbę incydentów o charakterze antysemickim w USA i na świecie. Dzieje się to w momencie, gdy Izrael nasila działania wojskowe w Strefie Gazy, gdzie międzynarodowe organizacje ostrzegają przed katastrofą humanitarną i głodem.

Jak podano w tym tygodniu, całkowita liczba potwierdzonych ofiar śmiertelnych w Gazie od początku wojny wzrosła do 53 573, a liczba rannych wynosi obecnie 121 688.

FBI prowadzi dochodzenie w sprawie motywu sprawcy, nie wykluczając żadnego scenariusza. „To była ohydna zbrodnia” – powiedział agent FBI Steve Jensen. – „Naszym priorytetem jest ustalenie, czy był to akt terroryzmu lub przestępstwo z nienawiści”.

Źródło: npr
Foto: YouTube

News USA

Wyrzuceni za wiarę? Vermont kontra chrześcijańscy rodzice zastępczy

Opublikowano

dnia

Autor:

rebecca-and-bryan-gantt

22 stany oraz liczne organizacje zajmujące się wolnością religijną i wolnością słowa złożyły tzw. amicus curiae, czyli odpowiednie pisma w sprawie dwóch chrześcijańskich par z Vermont, którym cofnięto licencje na opiekę zastępczą z powodu ich przekonań religijnych dotyczących płci i małżeństwa. O niesłusznej dyskryminacji mówi Ojciec Paweł Kosiński.

Pozew został wniesiony przez organizację prawniczą Alliance Defending Freedom (ADF) w imieniu Briana i Katy Wuoti oraz Bryana i Rebekki Gantt, po tym jak Departament ds. Dzieci i Rodzin stanu Vermont (DCF) uznał, że ich poglądy — m.in. przekonanie, że płci biologicznej nie można zmienić, a małżeństwo to związek wyłącznie kobiety i mężczyzny — są sprzeczne z wymogami stawianymi rodzinom zastępczym.

„Wspaniali opiekunowie”, ale niekwalifikowani

Mimo pozytywnych ocen wcześniejszej opieki – pary opisywano jako „wspaniałe”, „gościnne” i „zaangażowane” – ich licencje zostały cofnięte. Jak twierdzi ADF, urzędnicy uznali, że wyznawane przez nich przekonania religijne czynią ich „niekwalifikowanymi” do opieki nad jakimkolwiek dzieckiem – niezależnie od jego wieku, tożsamości czy poglądów.

Pisma wspierające i zarzuty ideologicznej cenzury

W dniu 6 czerwca do Sądu Apelacyjnego Stanów Zjednoczonych dla Drugiego Okręgu wpłynęło pismo od prokuratorów generalnych z 21 stanów oraz legislatury Arizony. Dokument wskazuje, że działania Vermont naruszają konstytucyjne prawa do wolności słowa i swobody religijnej.

W oddzielnym piśmie dyrektor organizacji The Conscience Project, Andrea Picciotti-Bayer, skrytykowała politykę Vermont jako przejaw „ideologicznej nietolerancji” i próbę „identyfikacji i wykluczenia” osób o tradycyjnych przekonaniach religijnych.

Głos ekspertów i organizacji z różnych stron sporu

W sprawie wypowiedział się również starszy prawnik ADF, Johannes Widmalm-Delphonse, wskazując na poważny kryzys w systemie opieki zastępczej w Vermont. “Zamiast zapraszać różnorodne rodziny do pomocy dzieciom, stan stawia ideologię ponad dobro dzieci” – stwierdził.

Wśród organizacji, które złożyły pisma wspierające pozew, znalazły się m.in. Concerned Women for America, First Liberty Institute, Foundation for Moral Law, a także znani naukowcy, m.in. Mark Regnerus i Catherine Pakaluk.

Brian i Katy Wuoti

Brian i Katy Wuoti z adoptowanymi dziećmi

Warto odnotować, że nawet lewicowy Women’s Liberation Front poparł rodziny, określając działania Vermont jako „niekonstytucyjne narzucanie ideologii”, twierdząc, że ideologia gender ma charakter quasi-religijny i nie powinna być narzucana rodzinom zastępczym.

Wiara a opieka zastępcza

Zdaniem Andrei Picciotti-Bayer chrześcijańskie rodziny mają wyjątkowe osiągnięcia w opiece zastępczej – są bardziej skłonne przyjmować trudne dzieci, a wspólnoty religijne zapewniają im niezbędne wsparcie społeczne, od żywności po pomoc w opiece.

rebekka-gantt-z-jednym-ze-swoich-adoptowanych-dzieci

Rebekka Gantt z jednym ze swoich adoptowanych dzieci

Sprawa przed Sądem Apelacyjnym Drugiego Okręgu może stać się precedensowa, rzucając światło na to, jak dalece państwo może ingerować w prawa obywateli kierujących się przekonaniami religijnymi, zwłaszcza w obszarze tak wrażliwym jak opieka nad dziećmi.

Źródło: cna
Foto: Wuotti family, Alliance Defending Freedom
Czytaj dalej

News USA

„No Kings”: Ogólnokrajowe protesty przeciwko polityce Trumpa zaplanowano na 14 czerwca

Opublikowano

dnia

Autor:

protest no kings

W całych Stanach Zjednoczonych zaplanowano na 14 czerwca kolejną falę protestów „No Kings” – ogólnokrajowego ruchu sprzeciwu wobec Prezydenta Donalda Trumpa i jego stylu rządzenia. Demonstracje zbiegną się z 79. urodzinami prezydenta oraz paradą wojskową zaplanowaną w stolicy kraju.

Czym są protesty „No Kings”?

Organizatorzy opisują ruch „No Kings” jako „dzień ogólnonarodowego buntu” wymierzony w autorytaryzm i kult jednostki. Za organizacją wydarzeń stoją oddolne grupy aktywistyczne, m.in. Indivisible czy 50501, które zachęcają obywateli do pokojowego sprzeciwu.

Według organizatorów protesty mają charakter symboliczny i polityczny. Chodzi nie tylko o samą obecność na ulicach, ale o wyraźny sygnał dla liderów politycznych i instytucji, że narastające autorytarne tendencje są tymczasowe – a demokracja ma szansę na odrodzenie.

Demonstracje odbędą się również w Dzień Flagi, co – zdaniem organizatorów – ma pokazać, że patriotyzm nie jest domeną jednej strony politycznego sporu.

Gdzie i kiedy odbędą się protesty?

Na 14 czerwca zaplanowano ponad 1550 protestów w każdym ze stanów – od Alaski po Florydę, a nawet poza granicami USA. Jedno zaskakuje: Waszyngton D.C. nie znalazł się na mapie protestów – organizatorzy nie chcieli, by doszło do starć z kontrmanifestantami podczas wojskowej parady Trumpa.

Zamiast tego, celem jest stworzenie alternatywnej narracji w całym kraju, pokazującej, że Donald Trump nie jest postacią nie do ruszenia, a jego władza nie jest nieograniczona.

Protesty 14 czerwca są kontynuacją wcześniejszych akcji „No Kings”, m.in. z Dnia Prezydenta (17 lutego), protestów przeciwko Elonowi Muskowi, który odszedł z administracji, czy majowych demonstracji z okazji Święta Pracy i Memorial Day.

Mapa lokalnych protestów oraz więcej informacji dostępne są na oficjalnych stronach ruchu Indivisible i innych grup zaangażowanych w kampanię „No Kings”.

Źródło: Newsweek
Foto: YouTube, Indivisible
Czytaj dalej

News USA

USA cofa ochronę imigrantom z Kuby, Wenezueli, Nikaragui i Haiti. Setki tysięcy osób ma opuścić kraj

Opublikowano

dnia

Autor:

agenci ice aresztują nielegalnego imigranta

W czwartek Departament Bezpieczeństwa Krajowego (DHS) ogłosił, że rozpoczął wysyłanie zawiadomień o wypowiedzeniu ochrony imigracyjnej dla setek tysięcy obywateli Kuby, Wenezueli, Nikaragui i Haiti. Osoby objęte decyzją muszą natychmiast opuścić Stany Zjednoczone, a ich pozwolenia na pracę zostały cofnięte ze skutkiem natychmiastowym.

Decyzja DHS to konsekwencja orzeczenia Sądu Najwyższego z 30 maja, który zezwolił administracji Donalda Trumpa na zakończenie programu tzw. „zwolnień warunkowych” wprowadzonego przez jego poprzednika. Program ten tymczasowo chronił przed deportacją ponad 500 000 imigrantów z krajów ogarniętych kryzysem politycznym i gospodarczym.

„DHS powiadamia osoby objęte programem, że jeśli nie uzyskały legalnego statusu pobytowego, muszą natychmiast wyjechać” — czytamy w komunikacie resortu.

Koniec programu i utrata ochrony

Zgodnie z oświadczeniem Departament Bezpieczeństwa Krajowego DHS, każda osoba objęta decyzją otrzyma oficjalne zawiadomienie na podany wcześniej adres. Informacja będzie zawierać decyzję o cofnięciu zarówno zwolnienia warunkowego, jak i zezwolenia na pracę.

Wiceszefowa DHS, Tricia McLaughlin, ostro skrytykowała program wprowadzony za prezydentury Joe Bidena.

„Administracja Bidena umożliwiła wjazd ponad pół miliona cudzoziemców bez należytej weryfikacji, przyznając im dostęp do amerykańskiego rynku pracy i narażając na szwank interesy amerykańskich pracowników” — powiedziała McLaughlin. Dodała, że zakończenie programu jest niezbędne dla „przywrócenia porządku i bezpieczeństwa publicznego”.

Dobrowolna deportacja z bonusem

Osoby objęte nakazem deportacji mogą skorzystać z aplikacji mobilnej CBP Home App, umożliwiającej dobrowolny powrót do kraju pochodzenia. Użytkownicy aplikacji mają prawo do otrzymania 1000 dolarów w formie „premii wyjazdowej”. DHS ogłosił też, że grzywny wobec tych, którzy wybiorą tę ścieżkę, zostaną anulowane.

border patrol

Sekretarz Bezpieczeństwa Wewnętrznego Kristi Noem ostrzegła, że osoby, które zignorują wezwanie do wyjazdu, będą podlegały karze.

„Jeśli przebywasz w kraju nielegalnie, użyj aplikacji, by samodzielnie się deportować. W przeciwnym razie grozi ci aresztowanie, deportacja i trwały zakaz wjazdu do USA” — powiedziała Noem w oświadczeniu z 9 czerwca.

Polityczne i prawne kontrowersje

Decyzja DHS jest bezpośrednim skutkiem orzeczenia Sądu Najwyższego, który w ekspresowym trybie uchylił wcześniejsze postanowienie sądu federalnego w Bostonie blokujące zakończenie programu. Sąd nie podał uzasadnienia, co jest typowe dla tzw. orzeczeń tymczasowych.

Rząd Trumpa argumentuje, że program miał być wyłącznie tymczasową formą ochrony i nie zobowiązuje państwa do jej przedłużania.

Źródło: The Epoch Times
Foto: border patrol, ICE
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Reklama
Reklama

Kalendarz

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu