Świat
Koronawirus we Włoszech. Raport specjalny z odciętego od świata miasta
Według oficjalnych danych, Włochy są obecnie najciężej doświadczanym przez epidemię koronawirusa krajem na świecie. Włoski rząd przeznaczył 25 miliardów euro na walkę ze skutkami pandemii. W ten sposób zamierza częściowo wyrównać straty finansowe przedsiębiorstw i pracowników, a także dofinansować służbę zdrowia.
O tym, jak obecnie wygląda sytuacja mówił na antenie Radia Deon Rafał Głodowski, Polak wraz z żoną mieszkający we Włoszech. Jak twierdzi, życie codzienne się zatrzymało, mieszkańcy nie mogą opuszczać miast i wychodzić z domu bez potrzeby. Restauracje, sklepy, szkoły, pralnie i biura- wszystkie usługi zostały zamknięte do odwołania
Najwięcej przypadków zakażeń miało miejsce nie na północy kraju, gdzie epidemia koronawirusa się zaczęła, ale na południu Włoch. Wszystko z powodu nieodpowiedzialnych zachowań ludzi, którzy, mimo apeli o pozostawanie w domach, zjechali się tłumnie w ten właśnie region kraju. Jak mówi Rafał Głodowski, dziś sytuacja diametralnie się zmieniła. Sytuacja jest trudna, ale ludzie postępują zgodnie z zaleceniami służb i zdrowym rozsądkiem
W niektórych miejscach panuje wciąż panika, wywołana zarazą koronawirusem. Ludzie mogą jeździć tylko do pracy lub do lekarza. Rafał Głodowski zaznacza, że policja cały czas sprawdza, czy osoby poddane kwarantannie stosują się do poleceń służb
Włoscy eksperci bardzo obawiają się skutków rozwoju epidemii w południowych regionach Włoch, które są ubogie i o wiele gorzej zorganizowane niż bogata północ. Dotyczy to również systemu służby zdrowia, który nie posiada odpowiedniej liczby szpitali i personelu medycznego.
W Kampanii otoczono kordonem sanitarnym 5 gmin, w których zanotowano wiele zakażeń koronawirusem. W niedzielę 8 marca mimo zakazu z powodu braku kontroli setki osób wyjechało z Mediolanu na południe Włoch. W ostatnich dniach zanotowano 20 tysięcy przypadków nieprzestrzegania wprowadzonych środków bezpieczeństwa. Najczęściej łamany był zakaz podróży.
Marta Kędzior
redakcja@radiodeon.com
Źródło: inf. własna
Foto: archiwum prywatne, (CNS photo/Massimo Pinca, Reuters)
News USA
Ruszyła ewakuacja amerykańskich dyplomatów z Ukrainy. Wojna coraz bliżej
Stany Zjednoczone wycofują większość personelu dyplomatycznego z Kijowa. Amerykańskie władze tłumaczą tę decyzję rosnącym ryzykiem rosyjskiej inwazji. Wczoraj Biały Dom wezwał Amerykanów do opuszczenia Ukrainy. Pentagon wysyła do Polski dodatkowo 3 tysiące żołnierzy.
Ambasadę USA w Kijowie opuści około 200 osób, czyli niemal cały amerykański personel dyplomatyczny. Rodziny dyplomatów oraz część personelu pomocniczego wyjechała z Ukrainy już wcześniej. Ambasada od poniedziałku zawiesza działalność konsulatu.
Ograniczone usługi konsularne będą kontynuowane ze Lwowa.
Wczoraj prezydent Joe Biden podjął decyzję o skierowaniu do Polski dodatkowo 3 tysięcy żołnierzy.
Będzie to pozostała część 82 Dywizji Powietrznodesantowej stacjonująca w Fort Bragg. To właśnie z tej jednostki pochodzi 1700 żołnierzy rozlokowanych w Polsce na podstawie wcześniejszej decyzji prezydenta USA.
Poza wzmocnieniem bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO oddziały te mają w razie potrzeby pomóc w ewakuacji obywateli amerykańskich opuszczających Ukrainę.
Wczoraj podczas konferencji prasowej w Białym Domu doradca prezydenta USA Jake Sullivan ocenił, że rośnie prawdopodobieństwo rosyjskiej agresji na Ukrainie i wezwał obywateli USA by w ciągu 24-48 godzin opuścili ten kraj.
źródło: IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/Reuter
foto: Istock/Silent_GOS
News USA
Wall Street Journal cytuje Lecha Kaczyńskiego z 2008 roku. Miał rację polski prezydent w sprawie Putina
Dziennikarz Wall Street Journal Adam O’Neal zastanawia się czy Zachód wysłucha ostrzeżeń Polski przed rosyjską agresją. W komentarzu redakcyjnym autor przypomniał przemówienie prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Gruzji w 2008 roku.
Adam O’Neal mówi, że niektórzy oceniają ostrzeżenia Warszawy jako nadmiernie alarmistyczne, ale Polska często miała rację w sprawie „wielkiego sąsiada” Dziennik przywołuje wypowiedź ówczesnego prezydenta Lecha Kaczyńskiego z Gruzji w sierpniu 2008. Wezwał wówczas NATO i Unię Europejską, by zareagowała na najechanie Gruzji przez Rosję, ostrzegając, że
Moskwa może posunąć się dalej i zajmować kolejne kraje.
Autor „Wall Street Journal” przypomina, że Lech Kaczyński w 2010 roku zginął w katastrofie smoleńskiej, a dorobek jego dyplomacji i okoliczności jego śmierci są obiektem „gorzkiej debaty” w Polsce. Jednak – jak wskazuje Adam O’Neal – profetyzm jego wypowiedzi z Tbilisi jest niepodważalny.
„Jeśli zachód nie posłucha wezwań Polaków do silniejszej reakcji na działania Rosji, nietrudno wyobrazić sobie, że w przyszłości Władimir Putin wybierze następny cel do ataku, a promoskiewski ukraiński rząd będzie się temu bezczynnie przyglądał” – pisze Martin O’Neal.
Przypomina, że Władimir Putin, którego nie spotkały znaczące konsekwencje po inwazji na Gruzję, w 2014 roku zajął część Ukrainy, a konflikt we wschodniej jej części do tej pory trwa.
źródło: IAR/wsj.com/d to/w sk
foto: Istock/Manakin
News USA
Uciekajcie z Ukrainy. Władze USA apelują o natychmiastowe opuszczenie tego kraju
USA wezwały swoich obywateli przebywających na Ukrainie do natychmiastowego opuszczenia tego kraju. Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden powiedział, że w razie ataku Rosji amerykańska armia nie zostanie wysłana na Ukrainę, aby wspomóc ewakuację obywateli USA.
Z kolei amerykański Departament Stanu poinformował, że wzrosło ryzyko ataku armii rosyjskiej. Strona rosyjska zaprzecza, jakoby miała zaatakować Ukrainę. Jednak od jesieni zeszłego roku zgromadziła przy granicą z Ukraina około 120 tysięcy żołnierzy.
W wywiadzie udzielonym telewizji NBC Joe Biden powiedział, że na Ukrainie „niespodziewanie może zapanować szaleństwo”.
Z kolei amerykański Departament Stanu poinformował, że wzrosło ryzyko ataku armii rosyjskiej. Strona rosyjska zaprzecza, jakoby miała zaatakować Ukrainę. Jednak od jesieni zeszłego roku zgromadziła przy granicą z Ukraina około 120 tysięcy żołnierzy.
Na Białorusi trwają natomiast manewry wojskowe z udziałem wojsk rosyjskich. Zdaniem NATO rosyjsko-białoruskie manewry na poligonach na terenie Białorusi to kolejny etap zwiększania presji militarnej na rząd w Kijowie.
Zgodnie z zapowiedzią ćwiczenia mają potrwać do 20 lutego.
źródło: IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/Reuter
foto: Istock/Artyom_Anikeev, scaliger, istock/xbrchx
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW4 tygodnie temu
Postaw na pewność inwestycji z PNA. Załóż konto emerytalne dziecku
-
News Chicago3 dni temu
Morderczyni, która zabiła 19-latkę by wyciąć z jej łona dziecko, odsiedzi 50 lat
-
News USA4 tygodnie temu
Zaczynamy odliczanie do całkowitego zaćmienia Słońca!
-
News Chicago3 tygodnie temu
Poszukiwani zuchwali bandyci grasujący z bronią po ulicach w biały dzień
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW2 tygodnie temu
Film o nas w kinie! „Na polskim Trójkącie”- tego nie można przegapić
-
News Chicago3 tygodnie temu
12 milionów dolarów przyniosła zdrapka kupiona w Niles rodzinie z Illinois
-
News USA1 tydzień temu
Zmarła Jessica Hanna, katoliczka i matka, która wybrała życie dziecka walcząc z rakiem
-
News Chicago4 tygodnie temu
Trzech złodziei okradło sklep jubilerski w Harlem Irving Plaza