Połącz się z nami

Sport

Odszedł Gordie Howe. Legenda drużyny Detroit Red Wings. Kanadyjski hokeista miał 88 lat

Opublikowano

dnia

W świecie hokeja na lodzie mieszanina uczuć. Piątkowa wiadomość o śmierci Gordie Howe’a, jednego z najlepszych graczy w historii poraziła kibiców. Kanadyjski hokeista rozegrał 26 sezonów w NHL, a 23 razy był wybierany do Meczu Gwiazd. Przez 25 lat wystepował w Detroit Red Wings. Całą zawodową karierę spędził w Stanach Zjednoczonych.

Relacja Sławomira Sobczaka

W najlepszej lidze świata zdobył 801 bramek, grał mając jeszcze 52 lata! Futbol ma Diego Maradonę czy Pele, a w hokeju na lodzie był Howe – hokeista legenda zmarły w Toledo w wieku 88 lat. Kondolencje dla rodziny i hołd zmarłemu Gordiemu Howe złożyły najważniejsze persony świata, na czele z Barackiem Obamą prezydentem USA i Justinem Trudeau premierem Kanady.

W lidze NHL koniec emocji. Puchar Stanleya zdobyła drużyna Pittsburgh Penguins. Czwarty w historii tytuł mistrza NHL dla Pingwinów sensacją nie jest. Zespół wygrywał ligę także w sezonach 1991, 1992 i 2009. MVP tegorocznych finałów wybrano Sidneya Crosbiego – jeszcze innego Kanadyjczyka pracującego na miano hokeisty kultowego.

Sławomir Sobczak
redakcja@radiodeon.com

Foto: Flickr.com/  statschew

News Chicago

Shane van Gisbergen znów triumfował w Chicago. Zwycięstwo w stylu mistrza

Opublikowano

dnia

Autor:

nascar chicago zwycięzca

Shane van Gisbergen świętował swoje zwycięstwo w weekendowych wyścigach NASCAR w wielkim stylu: paląc gumę i kopiąc podpisaną piłkę do rugby w trybuny w samym sercu Chicago. Nowozelandczyk po raz kolejny udowodnił, że ulice „Windy City” mu sprzyjają.

36-latek wygrał niedzielny wyścig NASCAR Cup Series na wymagającym torze ulicznym w centrum Chicago, zapisując się tym samym w historii serii. Shane van Gisbergen został dopiero drugim kierowcą, który w jeden weekend triumfował zarówno w Xfinity, jak i Cup Series, startując z pole position – podobnego wyczynu dokonał tylko Kyle Busch w 2016 roku w Indianapolis.

To trzecie zwycięstwo van Gisbergena w karierze w Cup Series, co czyni go najbardziej utytułowanym kierowcą urodzonym poza Stanami Zjednoczonymi w historii najwyższej klasy NASCAR.

“To był epicki weekend. Jestem szczęściarzem… i cholernie szczęśliwym kierowcą” – powiedział van Gisbergen z uśmiechem.

Z torów australijskich Supercars na szczyty NASCAR

Van Gisbergen zadebiutował w NASCAR dopiero w ubiegłym roku, kiedy właściciel zespołu Trackhouse Racing, Justin Marks, ściągnął go z australijskich torów Supercars na eksperymentalny wyścig uliczny w Chicago. Wtedy również wygrał – jako pierwszy debiutant od 1963 roku.

“To najlepszy kierowca wyścigowy, jakiego kiedykolwiek widziałem” – powiedział Marks. “Myślę, że kiedy zakończy karierę, będziemy mówić o nim jako o jednym z największych w historii NASCAR.”

Tymczasem van Gisbergen przyznał, że nie planował kariery w amerykańskich wyścigach i nie sądził, że kiedykolwiek zostanie kierowcą NASCAR na pełny etat.

Pogoda, awarie i strategiczne decyzje

Na podium obok Shane’a van Gisbergena stanęli Ty Gibbs i Tyler Reddick. Denny Hamlin oraz Kyle Busch uzupełnili pierwszą piątkę.

Michael McDowell, który ruszał z pierwszego rzędu, prowadził przez 31 okrążeń i wygrał pierwszy etap, ale wypadł z toru przez awarię linki przepustnicy. Van Gisbergen przejął prowadzenie 16 okrążeń przed końcem i nie oddał go, nawet gdy nad miastem pojawiła się mgła i deszcz.

Wśród wyróżniających się kierowców znaleźli się też AJ Allmendinger (6. miejsce) i Ryan Preece (7.). Ryan Blaney, który wygrał etap drugi, zakończył wyścig na 12. pozycji. William Byron, lider klasyfikacji generalnej, musiał wycofać się z powodu problemu ze sprzęgłem, co ograniczyło jego przewagę punktową nad Chase’em Elliottem do 13 oczek.

Wypadki, turniej i milion dolarów

Carson Hocevar doprowadził do wielkiej kraksy na początku wyścigu, w której udział wzięli m.in. Brad Keselowski, Austin Dillon i Daniel Suarez.

Hocevar i Keselowski nie ukończyli wyścigu, co pozwoliło Ty’owi Dillonowi i Tylerowi Reddickowi awansować do kolejnej rundy specjalnego turnieju NASCAR rozgrywanego w trakcie sezonu. Na zwycięzcę czeka nagroda w wysokości 1 miliona dolarów.

Awans wywalczyli także: Gibbs, Preece, Alex Bowman, John H. Nemechek, Zane Smith i Erik Jones.

Czy to ostatni raz w Chicago?

Choć widowisko dostarczyło emocji, wciąż nie jest pewne, czy NASCAR wróci na ulice Chicago w przyszłym sezonie. Jeśli to był ostatni raz, to Shane van Gisbergen pożegnał się z miastem w najbardziej efektowny możliwy sposób – dominując na torze i ciesząc się z kibicami na trybunach.

Źródło: AP
Foto: NASCAR
Czytaj dalej

News Chicago

Liga Narodów: Polska przegrała z Brazylią w Chicago i spadła z fotela lidera

Opublikowano

dnia

Autor:

polscy siatkarze vnl 2025

Reprezentacja Polski siatkarzy zakończyła drugi tydzień zmagań w Lidze Narodów dotkliwą porażką z Brazylią. W Chicago Biało-Czerwoni przegrali 1:3, a mecz pełen był emocji, zwrotów akcji i odważnych decyzji Nikoli Grbicia. Zwycięstwo dało Canarinhos pozycję lidera rozgrywek.

Początek pod dyktando Brazylii

Polacy rozpoczęli niedzielne spotkanie od serii problemów – rywale byli skuteczni na kontrach, a nie do zatrzymania okazał się Darlan, który już w początkowej fazie zdobył kluczowe punkty. Choć Nikola Grbić próbował interweniować, jego drużyna długo nie mogła znaleźć rytmu.

Dopiero wejście Artura Szalpuka i dobra gra w duecie z Kewinem Sasakiem pozwoliły zniwelować straty. Mimo to Brazylijczycy nie oddali kontroli. Darlan, kończąc ataki z 77-procentową skutecznością, przypieczętował zwycięstwo 25:21.

Drugi set, ten sam scenariusz

W drugiej partii obraz gry niewiele się zmienił. Mocna zagrywka i dominacja Darlana nad siatką ponownie przynosiły punkty Canarinhos. Grbić wziął czas przy stanie 15:19, ale mimo walki w końcówce set ponownie padł łupem rywali – znów 21:25.

Błysk nadziei w trzecim secie

Dopiero trzecia partia przyniosła realną zmianę. Dzięki dobrej postawie Szalpuka i blokom Jakuba Nowaka, Polacy zbudowali przewagę, jednak chwilowe błędy pozwoliły Brazylijczykom wyrównać, a seria ataków Darlana dała im prowadzenie. Trener polskiej reprezentacji zmienił atakującego, wprowadzając Aleksandra Śliwkę.

Manewr okazał się skuteczny. Śliwka wprowadził ożywienie w ofensywie, a po dobrych zagrywkach Kamila Semeniuka i Jakubiszaka Polacy wygrali seta 25:21, wracając do gry.

Czwarty set: zmarnowana szansa

Czwarta partia rozpoczęła się bardzo dobrze, z prowadzeniem Polski po udanych atakach Nowaka i Semeniuka. Niestety następnie przyszło załamanie. Seria błędów własnych i brak skuteczności pozwoliły Brazylijczykom wyrównać, a potem wyjść na prowadzenie.

Choć końcówka była dramatyczna – po błędach Darlana Polacy odzyskali prowadzenie (22:21), to nie zdołali domknąć seta. Dwie zepsute zagrywki, Szalpuka i Sasaka, dały Brazylijczykom piłkę meczową. Pierwszą obroniliśmy, drugą – już nie. Set zakończył się wynikiem 28:26, a cały mecz 3:1 dla Brazylii.

Polska traci pozycję lidera

Porażka w Chicago oznacza dla Polaków utratę pierwszego miejsca w tabeli VNL 2025 na rzecz Brazylii. Canarinhos kończą ten tydzień z bilansem 7 zwycięstw, podczas gdy Polska ma ich sześć.

Trzeci tydzień turnieju grupowego

Mimo porażki, forma Polaków – szczególnie w trzecim secie – daje powody do optymizmu. Przed drużyną Nikoli Grbicia kluczowy trzeci tydzień rozgrywek, który zadecyduje o ostatecznej pozycji w tabeli przed turniejem finałowym.

Ostatni turniej grupowy rozegrany zostanie w Gdańsku (16–20 lipca). Zwieńczeniem VNL 2025 będzie turniej finałowy w Ningbo (Chiny), zaplanowany na 30 lipca – 3 sierpnia.

Źródło: sporttvp
Foto: PZPS, YouTube
Czytaj dalej

News Chicago

Polska rozbija USA i zostaje liderem Ligi Narodów w Chicago, z rekordową zdobyczą punktową

Opublikowano

dnia

Autor:

Polscy siatkarze pokazali pełnię swoich możliwości w nocy z piątku na sobotę, pewnie pokonując reprezentację Stanów Zjednoczonych 3:0 w meczu Ligi Narodów rozgrywanym w Chicago. Dzięki temu zwycięstwu nie tylko objęli prowadzenie w tabeli, ale również zanotowali ogromny awans punktowy w światowym rankingu Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej FIVB.

Biało-czerwoni od początku narzucili swoje tempo gry, nie dając szans gospodarzom turnieju. Było to ich drugie kolejne zwycięstwo w Stanach — dzień wcześniej pokonali Kanadę.

W niedzielę czeka ich ostatni sprawdzian tej rundy — starcie z Brazylią, która w rankingu Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej FIVB zajmuje piąte miejsce, tuż za Amerykanami.

Rekordowy skok w rankingu FIVB

Zwycięstwo nad Stanami Zjednoczonymi przyniosło Polakom aż 7,2 punktu do rankingu FIVB — to najwięcej, ile udało im się zdobyć w tegorocznej edycji Ligi Narodów.

Dla porównania:

  • za wygraną z Kanadą zdobyli jedynie 0,01 pkt,
  • tyle samo za mecz z Holandią,
  • triumf nad Turcją wyceniono na 0,96 pkt,
  • zwycięstwo z Serbią dało 2,49 pkt,
  • z Japonią — 4,18 pkt.

System punktowy Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej FIVB opiera się nie tylko na samym wyniku meczu, ale również na sile rywala. Im wyżej klasyfikowany przeciwnik i im bardziej przekonujące zwycięstwo (np. 3:0), tym większy przyrost punktowy. USA, aktualnie czwarta drużyna świata, była więc idealnym przeciwnikiem, by znacząco poprawić pozycję.

Grają o pełną pulę

Zwycięstwo nad Brazylią w ostatnim meczu tej rundy może przynieść kolejne cenne punkty i umocnić Polskę na pozycji lidera zarówno Ligi Narodów, jak i światowego rankingu. Obecna forma kadry Nikoli Grbicia budzi nadzieję, że celem nie jest tylko awans do turnieju finałowego — to ma być droga po złoto.

Spotkanie z Brazylią w Chicago już dzisiaj o godzinie 4.00PM.

polskasiatkowka

Źródło: sporttvp
Foto: PZPS, YouTube
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Reklama
Reklama

Kalendarz

czerwiec 2016
P W Ś C P S N
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
27282930  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu