spoleczne
Dla dzieci czy dla dorosłych? Czy na wszystkie imprezy powinniśmy zabierać nasze pociechy?
Mylą się ci, którzy sądzą, że dzieci mogą uczestniczyć wyłącznie w wydarzeniach kulturalnych przygotowanych specjalnie z myślą o nich.
Oczywiście, nie każdy koncert, spektakl czy wystawa nadaje się na rodzinne wyjście, ale wiele jest takich, które wniosą w życie małego człowieka nowe doświadczenia, otworzą przed nim nowe horyzonty, nie czyniąc przy tym krzywdy.
Coraz częściej na wystawach spotkać można mamy z dziećmi w chustach, na koncertach szkraby w wielkich słuchawkach, a na przedstawieniach operowych czy baletowych małych amatorów tej niełatwej sztuki. I najwyraźniej widok ten przestaje już szokować, co najwyżej wzbudza zdziwienie, choć często też pozytywne reakcje.
„W Teatrze Wielkim ludzie patrzą czasem ze zdziwieniem, ale jeszcze nigdy nie spotkałam się z nieprzyjemnym komentarzem. Natomiast często niestety mam do czynienia z nieodpowiednim zachowaniem rodziców innych obecnych na widowni dzieci. Kiedy dziecko głośno mówi czy wstaje – nie reagują, nie uciszają. A przecież pewne zasady obowiązują. Jeśli zabieramy dziecko na przedstawienie „dla dorosłych”, musimy wytłumaczyć mu przed spektaklem, jak należy się zachowywać. Jeśli jest za małe na zrozumienie tego, idźmy z nim do teatru dla dzieci, gdzie takie zachowanie jest dozwolone, wpisane w charakter miejsca. Moje dzieci na szczęście szybko się tego nauczyły i czasem tylko szepczą mi do ucha, jak bardzo je coś poruszy, ale za to na koniec klaszczą ze wszystkimi jak szalone i wołają: „Brawoooooo!!!”.”
Paulina Slezkin, mama Soni i Alika
Nigdy nie zapomnę dwóch koncertów z cyklu Męskie Granie, który w ciągu kilku lat stał się wydarzeniem niemal kultowym, chętnie odwiedzanym również przez rodziców z dziećmi w każdym wieku. Pierwszy z nich miał miejsce w Warszawie przed kilkoma laty, gdy nasze dzieci miały pewnie 4 i 6 lat – i… zostały u dziadków, bo nie przyszłoby mi wtedy do głowy, że teren należący kiedyś do fabryki wódek, późna pora i mocna, głośna muzyka to połączenie dla nich odpowiednie. Zdanie zmieniłam zaraz po rozpoczęciu się koncertu, kiedy to zobaczyłam dwu-, trzyletniego chłopca w ogromnych, żółtych słuchawkach tłumiących głośne dźwięki. Najwyraźniej był już zaprawiony w bojach, bo w tłumie kiwających się, a czasem podskakujących dorosłych czuł się jak ryba w wodzie. A i rodzice wyglądali na takich, którzy doskonale wiedzą, że wspólne wyjście na koncert służy zarówno im, jak i ich latorośli. To wspomnienie wróciło dwa lata później, gdy w mieście pojawiły się plakaty reklamujące kolejną trasę Męskiego Grania. Jako że nie mogliśmy wybrać się na warszawski koncert, postanowiliśmy wraz ze znajomymi i łącznie trójką dzieci uczestniczyć w jej trójmiejskiej odsłonie na terenie Stoczni Gdańskiej. Dziecięcą ekscytację wizją uczestnictwa w „prawdziwym” koncercie można porównać tylko do tej towarzyszącej wizycie w cyrku (choć teoretyzuję, bo nie bywamy w cyrku). Tym razem na postindustrialnych obszarach było nieco mniej kameralnie niż w Warszawie, ale wrażenia towarzyszące wspólnemu słuchaniu z dziećmi Lecha Janerki, którego utwory miały dla mnie duże znaczenie we wczesnej młodości, pozostały na długo w mojej, ale też ich pamięci, bo do tej pory czasem słyszę: „Chciał mieć łatwe życie słoń, Bóg dał mu na kurdupli broń…’.
Oczywiście zastanawialiśmy się, czy późna pora, głośna muzyka, ludzie nie zawsze całkiem trzeźwi i słownictwo, z jakim na co dzień nasze dzieci się nie stykają, to dobre zestawienie dla kilkulatków Doszliśmy jednak do wniosku, że lepiej skupić się na pozytywnych aspektach tej niecodziennej sytuacji (społecznych, poznawczych), a nie szukać dziury w całym. I najwyraźniej nie jesteśmy odosobnieni w takiej postawie.
„Zabierając córkę na koncerty, obawiamy się o jej słuch, bezpieczeństwo, komfort, nastrój, poziom zmęczenia, o to, że się zgubi, że usłyszy brzydkie wyrazy. Jednak bardziej obawiamy się, że jeśli nie będzie miała szansy zdobyć doświadczeń, jakie czekają na nią na koncertach, nie będzie umiała radzić sobie w tłumie, nie dowie się, jaka to frajda słuchać głośnej muzyki na żywo, nie pozna różnych stylów muzycznych, które mogą wpłynąć na rozwój jej wrażliwości, gustu muzycznego, wzbogacić jej wiedzę o muzyce. Zabieramy ją na koncerty muzyki alternatywnej, klasycznej, rozrywkowej, bogatej w dźwięki wygrywane przez prawdziwe, czasem oryginalne instrumenty. Chcemy, aby jej pojęcie o muzyce daleko wykraczało poza remiksy piosenek dla dzieci w stylu disco polo.”
Małgorzata Krasny-Szyszkiewicz -mama siedmioletniej Leny, od kilku lat fotografująca maluszki i starsze dzieci z rodzinami; autorka warsztatów wspierających rozwój małych dzieci Smykosensoryka
Nie będzie wielkim odkryciem stwierdzenie, że dzieci otwarte są na bardzo różne gatunki muzyczne, a to, że słuchają przede wszystkim nietracących na popularności piosenek z czasów dzieciństwa swoich rodziców (np. zespołu Fasolki czy Majki Jeżowskiej) albo pozostawiających wiele do życzenia aranżacji rozmaitych hitów niskich lotów – w stylu disco polo czy zwyczajnej „rąbanki”, to wybór nasz, rodziców. Bo przecież to przede wszystkim my (ramię w ramię z organizatorami przedszkolnych zabaw i szkolnych dyskotek) dostarczamy im tego materiału, wychodząc z założenia, że jeśli dzieci mają słuchać, to ma być dla dzieci. A czemu by nie uzupełnić tego repertuaru o muzykę klasyczną, dobrego rocka z lat 60., polskie przeboje muzyki rozrywkowej lat 80., a nawet twórczość Kazika Staszewskiego, Renaty Przemyk czy zespołu VooVoo? Owszem, część z utworów zawiera wulgaryzmy i treści, które w przypadku uważnych małych słuchaczy mogą być niewskazane, ale są dziesiątki innych, wartych rozważenia. A nie ma innego sposobu kształtowania gustów niż możliwość poznania rozmaitych gatunków, różnych stylów. Mając szeroki wachlarz, przegląd wielu propozycji, dziecko (tak jak i człowiek dorosły) będzie miało możliwość wyboru tego, co mu najbardziej odpowiada. Oczywiście, powinniśmy towarzyszyć najmłodszym w tych decyzjach, podpowiadać, nakierowywać, ale też dawać pole do samodzielności i nie negować wyborów.
„Ziutka – niespełna półtora roku. Tata muzyk, kompozytor. Tworzy muzykę bardzo nierytmiczną: ambient, drone… ona wsłuchana. Uwielbia te wibracje, czuje dźwięk, jego spektrum. Docenia brzmienia tam, gdzie przeważnie my, dorośli, nawet nie zauważamy muzyki. Razem byliśmy już na wielu koncertach. Stolica Reggae Festival to był nasz pierwszy wspólny festiwal muzyczny. Zamiast tłocznej Ostródy wybraliśmy kameralny Kluczbork.. Pięknie Radość z dźwięków i spotkań z innymi dziećmi (ciut starszymi, bo Ziutka wtedy roczna). Oczywiście dbałość o jej słuch. Stopery, słuchawki wytłumiające, odpowiednia odległość od sceny i niewystawianie jej słuchu na zbyt długi odbiór muzyki. Ostatnie wspólne doświadczenie koncertowe to „Dobry wieczór” zespołu VooVoo…”
Alicja Morawska-Rubczak
Wspólne uczestnictwo w kulturze jest też świetnym pretekstem do rodzinnych podróży do innych miast, a nawet za granicę. Jak już wspominałam, szczególnie w przypadku sztuki sytuacja w wielu państwach europejskich wygląda jak dotąd lepiej niż w Polsce, dlatego jeśli mamy możliwości i chęć, warto wybrać się do miejsc, w których razem będziemy doświadczać, oglądać, poznawać.
„Zabieramy dzieci również na różne wystawy: w Warszawie, w Berlinie, ale też pojechaliśmy z nimi do Kassel, na dOCUMENTA 13 [organizowany co 5 lat, międzynarodowy cykliczny przegląd sztuki współczesnej – przyp. aut.]. Sonia miała 5,5roku, a Alik 9 lat. Spory eksperyment, bo chodziliśmy przez 2 dni, od rana do wieczora, po galeriach, muzeach, instalacjach, squatach, parkach, czyli wszędzie tam, gdzie na mapie wydarzenia działo się coś ciekawego. Można by powiedzieć: szaleństwo! Owszem, ale… Dzieci były zachwycone. Wszystkim! Nawet tym, że jedliśmy gdzie popadnie, co popadnie, głównie jakieś „wursty” itp. Wieczorem przy kolacji Sonia zasypiała na kanapie ku zdziwieniu kelnerów. W końcu to nie Włochy czy Hiszpania, gdzie przyjęło się, że rodzice do 2 w nocy bawią się ze swoimi dziećmi „na mieście”. Tam, w Kassel, było bardzo mało dzieci. Trochę tego nie rozumiem, bo to idealne miejsce dla nich. Sonię i Alika wszystko ciekawiło. To jak świat z bajek przeniesiony do realu. Duże obrazy, kolorowe instalacje pobudzają wyobraźnię, przenoszą w inny wymiar: A jednocześnie to jest na wyciągnięcie ręki. Jak narzekali, że ich bolą nogi, kładliśmy się na trawie i patrzyliśmy w niebo. Często jednak sami biegli przodem, wołając: „Zobacz! Zobacz! Ale ekstra! No chodź! Szybciej!”. To naprawdę świetna rodzinna przygoda. Jak byliśmy na Biennale w Wenecji, ale bez dzieci, często mówiliśmy, że to czy tamto na pewno by się im spodobało.”
Paulina Slezkin
Tu pojawia się pewna pułapka, bo skoro zapraszamy dzieci do dorosłego świata kultury, istnieje obawa, że teraz już będą chciały uczestniczyć w nim zawsze. Nie ma w tym niby nic złego, a jednak… Choć jak najwięcej chcielibyśmy robić razem, wspólnie przeżywać i doświadczać, to każdy z nas -zarówno dorośli, jak i dzieci, potrzebuje też czasu na własne zajęcia, realizację pasji i zainteresowań, które są tylko nasze. Powinniśmy czuć silną więź, wzmacniać ją i pielęgnować, jednak nie zapominać, że każdy jest odrębną jednostką.
„Myślę, że nie wszystko trzeba robić razem. Nauczenie dzieci, że dorośli też mają swój świat i czasem chcą sami wyjechać albo pójść do kina czy do teatru, też jest potrzebne. Pokaże dzieciom, że one też mogą mieć tylko swój świat, i to jest dobre, i nie jest sprzeczne z integracją i budowaniem więzi rodzinnych. Inaczej mówiąc, dużo robimy razem, ale też dajemy sobie prawo do wolności wewnątrz rodziny.”
Paulina Slezkin
Tak jak w każdej dziedzinie życia, tak i tutaj ważne jest znalezienie złotego środka. Z jednej strony pozwoli to nam na wspólne działanie i odkrywanie niezwykłości tego świata, z drugiej zaś – na pielęgnowanie odrębności, kształtowanie się samodzielności i niezależności, które w dorosłym życiu są niezbędne.
Źródło: deon.pl
Foto: Flickr.com/ Luis Marina
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW
Jak spisać polski testament mieszkając w USA? Mecenas Leszek Lis wskazuje na różnice między USA a Polską.
Na antenie Radio Deon Chicago mecenas Leszek Lis tłumaczył sprawy związane z prawem spadkowym. Jak przygotować testament w Polsce, by był ważny w USA?
Mecenas Leszek Lis mówił o błędach popełnianych w czasie sporządzania testamentu i o tym, że każdy dokument musi być sądownie zbadany pod kątem prawnych wymogów.
Gość Radio Deon wyjaśniał kwestie ważne dla osób mieszkających w Stanach Zjednoczonych, ale mających majątek w Polsce.
W przypadku dysponowania nieruchomością w Polsce decyzję co do jej dziedziczenia musi podjąć sąd polski. Jest to pewien problem, na który można zaradzić przygotowując osobny dokument dotyczący wyłącznie tego majątku w formie własnoręcznej, a nie w formie aktu notarialnego.
Testament napisany własnoręcznie nie potrzebuje opieczętowania. Musi być jednak odpowiednio skonstruowany, aby był ważny.
Poza nieruchomościami powinniśmy także pomyśleć o kontach bankowych w Polsce, jeśli odkładamy tam emeryturę. Dziedziczenie tych pieniędzy także powinniśmy uregulować.
Warto być przygotowanym na wszelkie ewentualności jakie niesie życie i nie zostawiać rodziny z problemem nieuregulowanej sprawy spadkowej.
Dla wszystkich zainteresowanych sprawami spadkowymi podajemy numery telefonów do kancelarii mecenasa Leszka Lisa: 773 244 1190 oraz 773 744 2412.
Foto:Flickr/John Marino/
News Chicago
Czekają nas nowe obostrzenia. Czy restauracje będą tylko dla zaszczepionych?
Statystyki dotyczące zachorowań na COVID-19 wciąż rosną w Illinois. Możliwe, że zostaną wprowadzone bardzie rygorystyczne środki ostrożności.
W tej chwili obowiązuje nakaz noszenia maseczek w pomieszczeniach i zachowanie dystansu społecznego.
Gubernator JB Pritzker zachęca jednak władze lokalne do wdrażania bardziej rygorystycznych obostrzeń, jeśli uznają je za stosowne. Czynnikiem decydującym ma być wskaźnik transmisji i infekcji w danej okolicy.
One year and 18 million doses later, the COVID-19 vaccine has saved countless lives across Illinois.
⁰With 5,600 state vax clinics around Illinois, don’t wait if you’re eligible.
Find a location near you: https://t.co/pHGNXftFP3 https://t.co/vBtSqHeYcc— Governor JB Pritzker (@GovPritzker) December 15, 2021
Chicago jest jednym z regionów, które same rozważają rozszerzenie reżimu sanitarnego w miarę wzrostu liczby przypadków. Burmistrz Lori Lightfoot powiedziała w tym tygodniu, że urzędnicy miejscy rozważają różne strategie w celu ograniczenia rozprzestrzenianie się wirusa.
Komisarz Chicago Department of Public Health, dr Allison Arwady, powiedziała na początku tego miesiąca, że być może będzie brany pod uwagę wymóg szczepienia w przypadku niektórych działań i miejsc publicznych.
Jednak Pritzker nie myśli o wprowadzeniu takiego wymogu w całym stanie.
Lightfoot, rozmawiając w poniedziałek z mediami, powiedziała – „Przyglądamy się wielu różnym strategiom, które mogą nam pomóc w radzeniu sobie z tym najnowszym wzrostem, ale zawsze robimy to we współpracy i w komunikacji z osobami i firmami, których to dotyczy”. „Nie narzucamy niczego jednostronnie”.
One year ago today, we administered our first COVID-19 vaccine dose in Chicago.
This time last year, we were in a very different place. pic.twitter.com/QFjAPfklrn
— Mayor Lori E. Lightfoot (@chicagosmayor) December 15, 2021
Lightfoot i inni urzędnicy publiczni wyrazili zaniepokojenie rosnącą liczbą nowych zachorowań zarówno w mieście, jak i w stanie Illinois. Miasto tylko w poniedziałek zgłosiło prawie 1000 nowych przypadków COVID-19, co skłoniło do dyskusji na temat rozszerzenia potencjalnych strategii przeciwdziałania pandemii.
Lori Lightfoot wyklucza zastosowanie tak zdecydowanych posunięć jak całkowity lockdown. Wyklucza również wprowadzenie polityki jaką uchwalono w Nowym Jorku. Tamtejsze przepisy wymagają od wszystkich prywatnych firm narzucenia swoim pracownikom przymusowych szczepień.
„Nie zobaczymy tego tutaj, w Chicago”, powiedziała na początku tego miesiąca.
Arwady powiedziała, że miasto rozważy objęcie większej liczby firm i miejsc zakazem wstępu dla gości i klientów nieszczepionych.
„Czy możemy zacząć wymagać dowodu szczepienia w przypadku większej liczby aktywności i miejsc publicznych? Tak, myślę, że możemy” – powiedziała.
Miejskie obiekty sportowe, w tym United Center, ustanowiły wymagania dotyczące szczepień lub negatywnych testów dla swoich klientów. Ale pomysł może dotyczyć również niektórych firm, w tym w restauracji i sal koncertowych. Rozważane są także ograniczenia liczby osób w obiektach.
Na tą chwilę gubernator Illinois J.B. Pritzker podkreśla, że głównym celem jego administracji będzie egzekwowanie obecnie istniejących mandatów dotyczących masek, ale powiedział, że nie wyklucza dodatkowych kroków w przyszłości.
„Patrzymy na wszystko, co zostało zrobione w ciągu ostatnich kilku lat, ale tak naprawdę skupiamy się na upewnieniu się, że ludzie przestrzegają wymagań dotyczących noszenia maseczek w pomieszczeniach” – powiedział. „Dziękuję wszystkim, którzy to robią”.
Żródło: nbc, twitter
Foto: YouTube, Twitter, pixabay/ HakanGERMAN, Flickr/ Chad Davis
Adwent
Niesamowita świąteczna akcja dla potrzebujących rodzin w Elgin. Oni także będą się cieszyć Bożym Narodzeniem
Społeczność Elgin jednoczy się w świątecznej akcji pomocy. Dzięki hojności darczyńców wiele potrzebujących wsparcia rodzin będzie mogło cieszyć się Bożym Narodzeniem.
Armia Zbawienia i Centrum Kryzysowe Społeczności Elgin połączyły swoje siły, aby zorganizować to wydarzenie.
„Dzięki połączeniu jesteśmy w stanie uzyskać wsparcie naszych wolontariuszy i darczyńców, co pomaga nam w zapewnieniu tej akcji sukcesu” – powiedziała Melissa Owens z Community Crisis Center.
Dla każdej, zarejestrowanej rodziny przygotowana została osobna paczka, a w niej zabawki dla dzieci, piżama i produkty na świąteczny obiad, łącznie z indykiem. W paczkach umieszczono 3-5 prezentów na dziecko, każdy oddzielnie zapakowany i gotowy do otwarcia w Boże Narodzenie.
Z pomocy korzysta prawie 800 rodzin. Każda z nich była umówiona tak, by przy odbiorze paczek mogła zachować dystans społeczny i nie dopuścić do zbytniego zatłoczenia placówki. Dla wielu, którzy zmagali się z pandemią przez ostatnie półtora roku, pomoc jest bardziej potrzebna niż kiedykolwiek.
„Chcemy tylko upewnić się, że dzieci dostaną zabawki na całym świecie. Wszyscy powinni cieszyć się świętami Bożego Narodzenia” – powiedziała kapitan Linnea Forney z Armii Zbawienia.
Źródło: abc7
Foto:pixabay/Bru-nO / Bob_Dmyt
-
News USA4 tygodnie temu
Biden o Trumpie: „Musimy go zamknąć” – polityczna metafora czy dosłowna groźba?
-
News Chicago4 tygodnie temu
Johnson powołał siódmego członka nowej Rady Edukacji, która spotka się już jutro
-
News Chicago4 tygodnie temu
Ronnie Reese, szef ds. komunikacji burmistrza Chicago, odchodzi w trybie natychmiastowym
-
News USA3 tygodnie temu
Amerykanie są coraz bardziej uzależnieni od wsparcia rządowego: Najnowsze dane
-
News USA3 tygodnie temu
Gubernator Newsom obniży koszty energii elektrycznej dla mieszkańców Kalifornii
-
News Chicago4 tygodnie temu
Chicago po raz 10-ty liderem w rankingu najbardziej „szczurzych” miast w USA. Fuj
-
News USA4 tygodnie temu
McDonald’s zmienia dostawcę cebuli. W kanapkach Quarter Pounder były bakterie E. coli
-
News USA4 tygodnie temu
Zacięty wyścig prezydencki: Harris traci, Trump zyskuje. Kto zatriumfuje na finiszu?