Połącz się z nami

Ciekawostki

Poprawić obraz samego siebie, czyli co zrobić aby czuć się ze sobą dobrze

Opublikowano

dnia

Bez stabilnego poczucia własnej wartości nikt nie może z powodzeniem pokierować swoim życiem. Wewnętrzna równowaga jest podstawą każdej skutecznej i trwałej zmiany. Trzeba zaufać sobie i polegać na sobie, aby na czas rozpoznać nadarzające się okazje życiowe oraz optymalnie je wykorzystać.

Nic nie jest bardziej szkodliwe od zatruwania każdego dnia nadmiernym zwątpieniem w siebie. Rozpoczynam przedstawienie strategii pierwszego rozdziału. Dzięki nim można nadać własnej przyszłości pozytywny kierunek i spowodować, że marzenia staną się rzeczywistością.

Istnieją osoby, które nisko oceniają siebie samych i swoje możliwości. Oczekują oni od innych ludzi, społeczeństwa lub samego życia, że ci uczynią ich szczęśliwymi i sprawią, że uda im się odnieść sukces.

Może się wtedy zdarzać, że ktoś:

codziennie spędza dużo czasu, rozpamiętując niewykorzystane szanse przeszłości lub skarżąc się na niesprawiedliwość swojego losu;

zajmuje się coraz bardziej tylko swoimi słabościami, a przez to je wzmacnia; po jakimś czasie ma problemy z koncentracją, spowodowane stresem bóle kręgosłupa, często jest rozdrażniony…

cierpi z powodu zarówno zawodowego, jak i prywatnego „wypalenia” oraz narzeka na brak dobrych pomysłów;

coraz bardziej obawia się, że traci u ludzi poważanie i popularność;

sądzi, że jego kariera i historia życia zakończy się jedną wielką katastrofą.

Ten, kto w ten sposób obniża swoją wartość, traci na dłuższą metę grunt pod nogami, a tym samym siłę do konstruktywnej samorealizacji. Podobno na przyzwyczajenia nie ma lekarstwa. Czy naprawdę?

W życiu ciągle spotykają nas niepowodzenia i często rozczarowują nas ludzie; nasze związki rozpadają się, zawodowe plany nie udają się, choroby i finansowe problemy rozwiewają nasze marzenia.

Z obawy przed powtórzeniem negatywnych doświadczeń stajemy się z upływem lat coraz bardziej ostrożni i krytyczni. Wypatrujemy sygnałów, które mogłyby zapowiadać znane nam już kryzysy i niebezpieczeństwa. Tworzymy program ochrony siebie, który z upływem czasu działa automatycznie, bez naszej woli i zasadniczo jest całkowicie sensowny.

Problem pojawia się wtedy, gdy kryzysy i ciosy losu, których się obawiamy, interpretowane są jako dowody własnego braku umiejętności. Myślimy wtedy w taki sposób: „Klient nie kupił samochodu (swetra, działki), ponieważ nie potrafię odpowiednio z nim postępować” lub: „Gdy tak bardzo bolą mnie plecy, to znaczy, że nie jestem już przydatny zawodowo”.

Przez powtarzanie takich fałszywych dogmatów ludzie często zbyt łatwo i szybko wpadają w błędny krąg rosnącego zwątpienia w siebie. Negatywne myśli o sobie mogą wywołać stan psychiczny, który predysponuje człowieka do gromadzenia złych doświadczeń. A co dobrego może stać się z kimś, kto nie potrafi niczego zrobić zadowalająco i wszystko robi źle?

Zanim pozwolicie urosnąć jakiemukolwiek niepowodzeniu do rangi Waszej podstawowej niemożności działania, przyglądnijcie się lepiej odnośnej sprawie bardzo dokładnie. Czyńcie tak możliwie w każdym wypadku.

Regularne roztrząsanie przyczyn niepowodzenia chroni przed powstaniem uprzedzeń, które szkodzą nam samym.

W trakcie takiego rozważania prawdopodobnie wpadniecie na to, co spowodowało fiasko sprzedaży: klient nie był zdecydowany, konkurencja miała korzystniejsze warunki. To wprawdzie głupio, że się nie udało, ale nie oznacza to jeszcze całkowitego zanegowania Waszej osoby i Waszych możliwości.

Ten, kto chce dużo zdziałać w życiu, potrzebuje do tego niezbędnych podstaw; a zatem szczególnych uzdolnień, talentów i doświadczeń, którymi nie każdy dysponuje. To jest cenny surowiec „sukcesu naszego ja”.

Dlatego dokonajcie niezwłocznie przeglądu Waszej osobowości i zróbcie listę Waszych zalet: wiedza fachowa, talent organizacyjny, przebojowość, komunikatywność… Tutaj powinny pojawić się również te cenne cechy, których być może sobie jeszcze nie uświadamiacie. To dotyczy na przykład siły przetrwania i optymizmu, dzięki którym przeszliście przez trudne czasy!

Powinniście od dzisiaj codziennie przypominać sobie o tej pozytywnej liście i sukcesywnie ją rozbudowywać, by pielęgnować swoje poczucie wartości i stłumić nadmierny wpływ samokrytyki.

Źródło: deon.pl
Foto: shutterstock.com

 

News USA

Słoń biegał po ulicy Butte w Montanie, a kierowcy przecierali oczy

Opublikowano

dnia

Autor:

We wtorek wystraszony słoń indyjski biegał luzem po ruchliwej ulicy miasta Butte w Montanie, po tym jak uciekł z objazdowego cyrku, spłoszony strzałem. Świadkowie niecodziennego zdarzenia przeżyli chwilę grozy i zdumienia.

Menedżer Butte Civic Center, Bill Melvin, potwierdził, że słoń uciekł z Jordan World Circus, stacjonującego w centrum miasta. Do zdarzenia doszło gdy opiekunowie słoni myli samicę o imieniu Viola poza centrum miejskim, a z przejeżdżającego obok pojazdu ktoś oddał strzał i wystraszył zwierzę.

Słoń przebiegł ruchliwą Harrison Avenue, zatrzymując ruch i wprawiając kierowców w zdumienie, a przewodnik biegł za nim.

Według informacji przekazanych przez Melvina, przestraszone zwierzę wkrótce bezpiecznie i bez obrażeń przewieziono z powrotem do cyrku. W całym chaotycznym zdarzeniu, nikomu na szczęście nic się nie stało.

Film nagrany telefonem komórkowym przez Brittany McGinnis pokazuje słonia biegnącego przez Harrison Avenue oraz przez parking stacji benzynowej Town Pump, z opiekunem biegnącym obok niego i próbującym opanować wystraszone zwierzę.

Miasto Butte leży w południowo-zachodniej Montanie, pomiędzy parkami narodowymi Yellowstone i Glacier. Liczy 35 tys. mieszkańców.

 

Źródło: scrippsnews
Foto: YouTube
Czytaj dalej

News Chicago

Mnich w żółto-zielonym welomobilu jeździ po Chicago – to Ojciec Efraim

Opublikowano

dnia

Autor:

Na ulicach Chicago można zauważyć kosmiczny niski pojazd przypominający małą łódź podwodną. Tym oryginalnym welomobilem, czyli rowerem wyposażonym w opływowa kabinę, porusza się mnich – ojciec Efraim.

Grecko-prawosławny mnich znany jako Ojciec Efraim pochodzi z Bostonu i posiada tytuł licencjata z inżynierii mechanicznej, zrobiony na MIT.

Około 6 lat temu, szukając spokoju, przeprowadził się do wspólnoty zakonnic na odległej wyspie należącej do Alaski, która nie ma bieżącej wody i zbyt mało prądu, aby zasilić takie podstawowe urządzenia, jak lodówka czy kuchenka.

7 miesięcy temu, Ojciec Efraim zamienił ciszę i spokój Alaski na Northwest Side w Chicago, ale mimo hałasu wokół, sam porusza się cichym pojazdem budząc zaciekawienie kierowców i przechodniów. Policja już dwukrotnie go zatrzymywała, żeby sprawdzić, czy jest to pojazd silnikowy, który wymagałby tablicy rejestracyjnej.

53 letni Ojciec Efraim nie jest fanem samochodów i nigdy ich nie posiadał auta. Dlatego niedługo po przybyciu do Chicago, pragnąc zachować zdrowie zarówno fizyczne, jak i duchowe, zamówił zielono-żółty trójkołowy welomobil z Europy Wschodniej, napędzany pedałami.

„Dzięki niemu dojazdy do pracy lub załatwianie spraw stają się niezwykle przyjemne. Reakcja dzieci jest być może najcenniejsza”, mówi mnich

W mieście, które coraz bardziej stara się, aby jego ulice były przyjazne dla rowerzystów, welomobil Efraima to rzadki widok. Po części dlatego, że do niedawna, jeśli ktoś chciał kupić taki egzemplarz, musiał go sprowadzić od producenta z Rumunii. Jego koszt to około 13 000 dolarów, łącznie z transportem lotniczym.

W zeszłym roku otwarto jednak salon dealerski tych pojazdów w Minnesocie, co potencjalnie obniża cenę welomobilu aż o 1500 dolarów.

Obecnie Ojciec Efraim jest duchownym w greckiej cerkwi prawosławnej św. Atanazego i Jana w Old Irving Park. Jest przyzwyczajony do tego, że kierowcy, piesi i inni rowerzyści zasypują go pytaniami.

Kiedy rozważał przeprowadzkę do Chicago, chciał czegoś, w czym mógłby poruszać się zimą. Tegoroczna zima była wyjątkowo łagodna. Jest jednak pewien, że ze swoim welomobilem przetrwa trudniejszą sytuację.

„Mimo że nie ma w nim ogrzewania, samo pedałowanie generuje tyle ciepła, że musisz pozostawić otwarte nawiewy, aby dopływ świeżego powietrza zapewniał chłód” – mówi Ojciec Efraim.

Jego maszyna nie jest dla każdego – kierowca w welomobilu czuje się, jakby się znalazł się w małej łodzi podwodnej. Ojciec Efraim dojechał nim aż do Wisconsin i z powrotem, osiągając na Green Bay Road prędkość maksymalną 37 mil na godzinę. Dotarcie do Wisconsin zajęło mu 2,5 godziny.

Mnich nigdy nie brał udziału w wypadku, ale twierdzi, że musi zachować czujność, ponieważ znajduje się tak nisko nad ziemią. Niektórzy kierowcy mogą go nie zauważyć.

 

Źródło: suntimes
Foto: YouTube
Czytaj dalej

News Chicago

„Makers Madness” 2024: Najfajniejsza rzecz wyprodukowana w Illinois to ciężarówka górnicza

Opublikowano

dnia

Autor:

Ciężarówka górnicza wyprodukowana przez firmę Komatsu z Chicago została zwycięzcą konkursu „Makers Madness” 2024, zdobywając tytuł „Najfajniejszej rzeczy wyprodukowanej w Illinois” (“the coolest thing made in Illinois”) przyznany w środę w rezydencji Gubernatora J.B. Pritzkera.

Ciężarówka firmy Komatsu znalazła się wśród ponad 200 zgłoszeń w piątym corocznym konkursie organizowanym przez Stowarzyszenie Producentów stanu Illinois i sponsorowanym przez Comcast Business.

Konkurs trwał 8 tygodni i zebrał prawie 315 000 głosów na zgłoszone produkty, zawężając je do 16 najlepszych, a następnie do finałowej czwórki, która została doceniona w środę.

Według Komatsu, ciężarówka, wyprodukowana przez Komatsu w Peorii, ma udźwig do 400 ton i jest wyposażona w innowacje w zakresie przekładni zawieszenia, technologii napędu elektrycznego i działania autonomicznego. Ciężarówka 980E-5 waży ponad 1,3 miliona funtów.

Dan Funcannon, wiceprezes Komatsu, stwierdził, że ciężarówki to „najfajniejsze maszyny na świecie”. Pojazdy produkowane w Peorii są wysyłane na cały świat w celu wspomagania wydobycia minerałów.

Gubernator J.B. Pritzker pogratulował finalistom, podkreślając, że produkcja ma kluczowe znaczenie dla gospodarki stanu.

„Ta sala jest pełna utalentowanych i pełnych entuzjazmu ludzi, którzy w dalszym ciągu popychają nasz stan w stronę lepszej przyszłości” – powiedział. „Nasz wzrost gospodarczy wynika w dużej mierze z dobrze prosperującego sektora produkcyjnego, który wszyscy pomagacie budować każdego dnia”.

Podczas ceremonii wyróżniono także trzech innych finalistów, reprezentujących szeroką gamę produktów. Mullen’s Imitation French Dressing, to sos produkowany przez J.D. Mullen Company w Palestine, zakład założony przez weterana I wojny światowej i restauratora z Illinois, Johna Mullena.

Stacja tankowania dronów MQ-25 Stingray, zbudowana przez Boeinga w Mascoutah, to pierwszy bezzałogowy statek powietrzny, który zatankuje inny samolot w trakcie lotu.

Natomiast Enviro Buildings’ Mod Box, wyprodukowany przez Craig Industries w Quincy, to modułowy izolowany budynek zewnętrzny.

Według Stowarzyszenia Producentów stanu Illinois branża ta zapewnia prawie jedną trzecią miejsc pracy w stanie i wnosi do gospodarki ponad 580 miliardów dolarów rocznie.

Zwycięzcą w 2023 r. zostało siedlisko księżycowe Rosenberg, wykonane przez firmę Ingersoll Machine Tools w Rockford, o którym pisaliśmy tutaj.

Natomiast motoreduktor do szczelnej pokrywy basenu firmy Bison Gear and Engineering Corp. z siedzibą w St. Charles został uznany za jeden z 16 najfajniejszych produktów wyprodukowanych w Illinois w 2022 roku.

 

Źródło: dailyherald
Foto: YouTube, Komatsu
Czytaj dalej
Reklama
Reklama

Facebook Florida

Facebook Chicago

Reklama

Kalendarz

czerwiec 2015
P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930  

Popularne w tym miesiącu