News USA
W tym roku będzie inaczej!

Po ostatniej świątecznej bieganinie, która kosztowała mnóstwo zdrowia, nerwów i pieniędzy, niektórzy zachodzą w głowę, po co właściwie są te całe święta… Miało być tak pięknie, a wyszło jak zwykle. Co zrobić, żeby nadchodzące Boże Narodzenie naprawdę było lepsze? Nie trzeba uciekać na “weekend” w góry. Wystarczy ominąć kilka świątecznych pułapek.
Całe życie powtarzamy z przekonaniem, że Boże Narodzenie to najpiękniejszy czas w roku. Czekamy nań z utęsknieniem. Na święta dokładnie takie, jak w dzieciństwie. Na pełną magii mieszankę skrzącego w świetle latarni białego puchu i spływającej z krawędzi dachu kolii z kryształowych sopli, korzennych aromatów, roześmianych twarzy, pysznego, klejącego się do języka opłatka, ciepłych kolan dziadków, cioć i wujków, na pełne napięcia oczekiwanie i radość z prezentów. Naprawdę wierzymy, że takie święta są w zasięgu ręki. W każdym razie mniej więcej do 12 roku życia. Potem nagle wychodzi na jaw, że Mikołaj nie istnieje, no i dorośli każą nam się nudzić ze sobą przy stole (i to akurat już się nie zmienia, bez względu na nasz wiek).
Później jest jeszcze gorzej: trzeba wydać kupę forsy na prezenty, które w dodatku ktoś (wiadomo kto!) musi wymyślić, a jak już wymyśli, to i tak się okazuje, że wszystko wykupili. Przetrzymać dzikie hordy w centrach handlowych, uharować się do siódmych potów w kuchni i na salonach, a potem jeszcze ścierpieć rodzinne przepychanki i niesnaski tlące się pod powierzchnią od pokoleń i dziwnym trafem wybuchające żywym ogniem właśnie przy świątecznym stole. W bonusie dostajemy niestrawności (w takim naburmuszono-nudnym towarzystwie pozostaje tylko jedzenie) i przewidywalny do bólu program TV. Jakaś duchowa strona świąt? Czasem sukcesem jest zaliczona przez reprezentantów rodziny pasterka, a w wersji minimum kolędy odsłuchane z you tube. No, i puste nakrycie postawione gdzieś na parapecie (dla strudzonego wędrowca), które i tak nigdy nie zapełniło się świątecznymi potrawami i do głowy nikomu nie przychodzi, że mogłoby być inaczej, że ktokolwiek obcy mógłby tu wejść i tak po prostu usiąść ze wszystkimi do kolacji. Na koniec trzeba będzie jeszcze wygłosić nieodzowne: święta, święta i po świętach (uff), i… zapomnieć na kilka ładnych miesięcy o tym całym koszmarze.
A oto właśnie zbliżają się kolejne święta. Zewsząd słychać dobre rady – wyluzuj się przed świętami, spisz listę spraw niezbędnych, podziel na pół i jedną połówkę spal, a popiół rozrzuć na wietrze… Twój dom nie musi błyszczeć, nie musisz mieć na stole dwunastu potraw, nie musisz być doskonała, nie musisz być zapięty na ostatni guzik. Pewnie i nie, przymus nigdy nie jest pożądany, ale czy aby na pewno chodzi o jeszcze większe odpuszczanie sobie, pójście na jeszcze większą łatwiznę? Może wystarczy spojrzeć realistycznie na własne możliwości, rozstać się z fantazjami i… podjąć jednak jakiś wysiłek. Sensowny i z odpowiednim wyprzedzeniem. Bo wrzucanie na luz jest bardzo pociągające, tyle że w przeciętnym powszednim anturażu, bez choinki, prezentów i z trzema kupionymi na stoisku garmażeryjnym potrawami na stole Boże Narodzenie chyba jakoś mniej cieszy.
Zapomnij o oczekiwaniach
Raczej na pewno nie będzie tak, jak w dzieciństwie. No, bo kiedy ostatnio, poza dzieciństwem właśnie, tak było? Nierealistyczne oczekiwania zwykle kończą się rozczarowaniem, żalem i pretensjami. Prawdopodobnie w mało którym domu – o ile w którymkolwiek – Wigilia wygląda jak w romantycznej komedii czy reklamie świątecznych przysmaków. Czy naprawdę jest sens wciąż się upierać, że właśnie u was tak będzie, choć nigdy jeszcze nie było? Święta są ciężkie lub bardzo ciężkie prawie dla połowy ludzi. Każdy chciałby je przeżyć wspaniale, ale nie każdy ma świadomość, że jakość świąt zależy w dużej mierze od niego samego – od jego nastawienia i postanowień. Ciocia i dziadek mogą jak zwykle marudzić, narzekać na cały świat i psuć wszystkim nastrój, ale nie będą w stanie go zrujnować tobie, jeśli się temu nie poddasz. To ty sam decydujesz, czy potraktujesz ich jak zwykle z góry czy też z nadzwyczajną wyrozumiałością, bo są samotni, zgorzkniali i nie mają komu się wyżalić.
Urealnij marzenia
Każdy chciałby mieć rodzinę jak z obrazka, nic w tym dziwnego czy nienormalnego. Ale jeśli zamierzasz w te święta nakręcić film, pt. “Idealna rodzinka”, to… może nie być z tego Oskara. Zmuszenie pozostałych członków rodziny, by odstawili przedstawienie według twojego scenariusza i pod twoje dyktando to dość karkołomne zadanie. Mało precyzyjnym wyznacznikiem bliskości w rodzinie są również ilość prezentów pod choinką, uroda opakowań i wykwintność bilecików. Może lepiej – dla wszystkich – przyjąć to do wiadomości i szukać innych sposobów na nawiązanie, odświeżenie, zbudowanie więzi, niż terroryzowanie bliskich instrukcjami, jak powinny wyglądać perfekcyjne święta?
Na co dzień udaje się jakoś funkcjonować, unikać konfrontacji, ale kilka dni przy stole, od którego nie ma gdzie uciec, ze wszystkimi członkami rodziny, również tymi, których woli się oglądać wyłącznie na fotografii, raczej nie przejdzie bezboleśnie. Dopuszczenie takiej możliwości pozwoli z godnością zrezygnować z funkcji nadwornego kontrolera i mistrza ceremonii, i choć przez chwilę cieszyć się, że jest jak jest. Niektórzy nie mają nawet tego.
Nie zostawiaj wszystkiego na ostatnią chwilę
Pewnie, że karpia nie da się usmażyć w połowie grudnia, ale główne przygotowania, a nawet sporą część zakupów można załatwić wcześniej. To samo z prezentami. Na pewno z papierem i tasiemkami do ich opakowania! (Jeśli już jest za późno – weź to sobie do serca na przyszłość, za rok będzie przecież to samo). Niezbędnych zakupów niby nie da się odkładać w nieskończoność, ale rekordziści potrafią szukać prezentów nawet w wigilijny poranek. Tyle że maskotka czy termiczny kubek ze stacji benzynowej to raczej mało oszałamiające upominki. I mało kto się nabierze, że to dar serca.
Jak na złość właśnie w tym czasie pojawiają się nagłe dodatkowe zlecenia. Pewnie, że nadprogramowa gotówka przyda się najbardziej właśnie teraz, ale… to oznacza dodatkowe zajęcia, pracę, uwagę, zmęczenie. Bilans może się średnio kalkulować.
Wspólne przygotowania
To coś, co ma szansę przynieść ci podwójną korzyść. Po pierwsze, podzielisz się pracą i nie zamęczysz na śmierć. Po drugie, robiąc coś wspólnie z dziećmi, mężem, żoną, matką lub rodzeństwem możesz miło spędzić czas.
O ile tylko zdołasz wyłączyć program pouczania i przyspieszania. Oczywiście, że “to wszystko” trzeba zrobić w miarę szybko. I prawie na pewno ty wiesz najlepiej, jak to zrobić. Ale udowadnianie tego bliskim właśnie teraz niekoniecznie jest najlepszym pomysłem. Jeśli tylko uda ci się postawić na pierwszym miejscu “wspólnie” oraz “miło”, a nie “robienie”, operacja może zakończyć się spektakularnym sukcesem. Wspólne ubieranie choinki, lepienie pierogów i pakowanie prezentów oraz inne w miarę proste czynności w magiczny sposób ocieplają atmosferę. Okraś je śpiewaniem kolęd (chyba że w ramach przypływu troski o bliskich wolisz im tego zaoszczędzić, choć to zawsze świetny pretekst do śmiechu, a wiadomo, że śmiech rozluźnia, sprawia, że jesteśmy bardziej otwarci i zgodni; uwaga! Działa tylko wtedy, gdy dysponujesz zdrowym dystansem do własnej osoby), wspominkami jak to drzewiej bywało, co się jadło i co znajdowało pod choinką. Nawet nowoczesne “facebookowe” dzieci lubią takie opowieści.
Świąteczne pole minowe
Na wspominki można też namówić nestorów i seniorów podczas Wigilii. Warto mieć coś w odwodzie, by sprawnie lawirować między klasycznymi biesiadnymi minami, czyli zagadnieniami-nie-do-poruszania. Co jest na liście tematów-pułapek? Polityka. Aktualne afery gospodarcze i kościelne. Pieniądze i choroby. Nawet jeśli nie idą w parze. A może zwłaszcza wtedy. Sprawy intymne uczestników kolacji oraz próby ustawiania komuś życia.
Urazy i kłótnie sprzed 10 lat oraz te całkiem świeże (jeśli wytrzymały te parę tygodni, to jeszcze dwa dni ich nie zbawią) – bożonarodzeniowy stół nie jest najlepszym miejscem na dochodzenie do porozumienia.
Wybaczenie i przeprosiny to zaiste szlachetne gesty, ale twój “przeciwnik” niekoniecznie musi uważać tak samo i w tym samym czasie. Reakcje na twoje wystąpienie mogą być różne.
Zdrowe zobowiązania
Prawdopodobnie trudno będzie ominąć wszystkie kulinarne wnyki zastawione na twoją figurę, zresztą nie ma takiej potrzeby. Przecież święta są od świętowania. Ktoś te wspaniałości przygotował. I raczej nie po to, by wyłącznie ładnie wyglądały. Zatem nie ma co składać obietnic, o których z góry wiadomo, że są nie do spełnienia (nie zjem żadnego ciasta). Ale już zobowiązanie, że każdą sporą dokładkę zrównoważysz spacerem zaczyna brzmieć sensownie i być dla twojego organizmu niczym małe światełko w tunelu. Wszystkie psy będą przeszczęśliwe! Jest szansa, że nawet jakieś dziecko – niekoniecznie osobiste – zechce wziąć w tym udział. To oznacza dodatkową okazję do ruchu: sanki, gonitwy, śnieżne bitwy. Może nie brzmi to zbyt pociągająco albo wręcz ponuro, ale praktyka pokazuje, że tę traumę dość łatwo przepracować, nawet bez pomocy psychoanalityka.
Zadbaj o swoje wnętrze i świąteczny program duchowy
W gorączce zakupów i przygotowań gubi się nieraz istota Bożego Narodzenia. W tych świętach nie chodzi przecież o górę prezentów ani najlepsze nawet jedzenie. Święta mają wymiar duchowy i religijny. Skupienie się na tym właśnie aspekcie pomoże też odkleić się od napięcia w relacjach.
Niestety, to się samo nie zrobi. Można czekać na olśnienie i przebudzenie, choć bardzo prawdopodobne, że parę już ich było, lecz zostały odsunięte na bok, na później, bo teraz wiadomo, trzeba umyć okna… Nieładne słowo “samodyscyplina” ma wbrew pozorom bardzo dużo wspólnego z duchowością. Bo nikt inny, tylko ty sam decydujesz, na co poświęcisz swój czas: na kolejny film czy ciszę, na banalne pogaduszki czy medytację, na mordercze przygotowania i czyszczenie domu na tip-top czy wartościową lekturę i rozmowę z bliskimi o rzeczach ważnych.
Za dużo na głowie? No to sobie dołóż!
Jest taka teoria, że jeśli się nie wyrabiasz z obowiązkami, dodatkowe punkty w planie dnia zrobią z tym porządek. Pomoc w zakupach starszej koleżance z pracy, wytrzepanie dywanu sąsiadom-staruszkom, zajęcie się dziećmi kuzynki, która przygotowuje rodzinną Wigilię… nie ma takiego planu dnia i tygodnia, w który nie dałoby się wcisnąć jeszcze jednej rzeczy – pożytecznej dla innych. Prawdopodobnie, całkiem przy okazji, wpłynie to na poziom twojej pogody ducha. Może się wydawać, że to mało namacalna korzyść, ale… osoby z twojego otoczenia powinny to docenić i oddać z nawiązką.
Nawet jeśli nie wszystko wyjdzie tak, jak sobie zaplanujesz, nawet jeśli uda się zmienić tylko mały kawałek twojej świątecznej rzeczywistości – to nie jest zmarnowany wysiłek. Bóg przyszedł na świat jako małe dziecko, a nie potężny władca. I każdego roku rodzi się od nowa. Zawsze można coś poprawić, choćby małymi kroczkami.
Źródło: http://www.deon.pl/inteligentne-zycie/lifestyle/art,444,w-tym-roku-bedzie-inaczej.html
News USA
Oficjalnie oskarżono zabójcę byłej przewodniczącej Izby Reprezentantów Minnesoty

We wtorek federalna ława przysięgłych postawiła zarzuty Vance’owi Boelterowi. Mężczyzna został oskarżony o zamordowanie byłej przewodniczącej Izby Reprezentantów Minnesoty Melissy Hortman i jej męża, a także o usiłowanie zabójstwa senatora stanowego Johna Hoffmana i jego żony Yvette.
Oprócz zarzutów morderstwa pierwszego stopnia, Vance Boelter usłyszał także zarzuty prześladowania i nielegalnego posiadania broni palnej. Według śledczych, sprawca przebierał się za funkcjonariusza policji, używał taktycznego sprzętu i poruszał się atrapą radiowozu.
Zbrodnie te mogą skutkować federalną karą śmierci – mimo że stan Minnesota zniósł tę karę ponad sto lat temu, w 1911 roku. Ostateczna decyzja w tej sprawie ma zapaść w najbliższych miesiącach i będzie należeć do prokurator generalnej USA Pam Bondi.
„To brutalne, politycznie motywowane zabójstwo wstrząsnęło naszym stanem w sposób bezprecedensowy” – powiedział Joseph Thompson, pełniący obowiązki federalnego prokuratora.
Nowe szczegóły: List do FBI i domniemana motywacja
Na wtorkowej konferencji prasowej Thompson ujawnił, że śledczy znaleźli ręcznie napisany list Boeltera do dyrektora FBI, Kasha Patela, w którym oskarżony przyznał się do ataku i twierdził, że był tajnym agentem wojskowym. Pisał, że wykonywał rzekome misje na Bliskim Wschodzie, w Azji i Afryce na polecenie armii USA – co śledczy określają jako urojenia.
Vance Boelter miał również twierdzić, że jeden z polityków Partii Demokratycznej zlecił mu zamachy na dwóch innych demokratycznych parlamentarzystów.
„Uważamy, że to fantazja” – skomentował Joseph Thompson. „Nie wiemy, dlaczego Boelter sięgnął po przemoc i ekstremizm. Zostawił jednak listy z nazwiskami polityków, prawników i osób publicznych z całego kraju” – dodał.

Zdjęcie z aresztowania Vance’a Boeltera
Przebieg zdarzeń: brutalne ataki w domach polityków
Według prokuratorów, 14 czerwca około godz. 2:00 nad ranem, Boelter, przebrany w realistyczną maskę i wyposażony w sprzęt taktyczny, wtargnął do domu Senatora Johna Hoffmana w Champlin (przedmieścia Minneapolis). Tam miał:
- postrzelić senatora dziewięć razy,
- jego żonę osiem razy,
- ranić ich psa,
- zostać powstrzymanym przez ich dorosłą córkę, która zdołała zamknąć drzwi i wezwać pomoc.
Mimo poważnych ran, wszyscy przeżyli atak.

Ofiary ataku: Melissa Hortman i John Hoffman
Boelter następnie odwiedził domy dwóch innych polityków – jeden był nieobecny, drugi najprawdopodobniej uniknął ataku dzięki obecności funkcjonariusza organów ścigania.
Kilka godzin później napastnik udał się do domu Melissy i Marka Hortmanów w Brooklyn Park, gdzie według śledczych zastrzelił ich oboje i śmiertelnie ranił ich psa, który musiał zostać uśpiony.
Proces federalny i stanowy
57-letni Vance Boelter, równolegle stanie przed sądem stanowym w powiecie Hennepin, gdzie grożą mu podobne zarzuty. Federalny proces ruszy jednak wcześniej.
Podczas rozprawy 3 lipca mężczyzna zapowiedział, że „z niecierpliwością czeka na ujawnienie faktów dotyczących 14 czerwca”. Z kolei w wiadomości do The New York Post, wysłanej przez więzienny system komunikacji, napisał:
„To nie miało nic wspólnego z Trumpem ani ruchem pro-life.”
Znajomi opisywali Boeltera jako konserwatywnego, ewangelikalnego chrześcijanina, który miał problemy ze znalezieniem pracy.
Źródło: The Epoch Times
Foto: Hennepin County Sheriff’s Office, Ramsey County Sheriff’s Office
News USA
Załoga misji Axiom-4 bezpiecznie wróciła na Ziemię – to był historyczny lot dla Polski

Po odłączeniu się od Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) w poniedziałek, 14 lipca o godz. 6:15 czasu centralnego (CT), kapsuła „Grace” firmy SpaceX z załogą misji Axiom Mission 4 (Ax-4) pomyślnie wodowała u wybrzeży Kalifornii we wtorek, 15 lipca o godz. 4:31 CT.
Misja Ax-4, zorganizowana przez prywatną firmę Axiom Space, miała wyjątkowy wymiar historyczny – była pierwszym od ponad 40 lat lotem załogowym z udziałem astronautów z Polski, Indii i Węgier. W skład międzynarodowej załogi weszli:
- Peggy Whitson (USA, dowódca),
- Shubhanshu Shukla (Indie, pilot),
- Sławosz Uznański-Wiśniewski (Polska, specjalista misji),
- Tibor Kapu (Węgry, specjalista misji).
Dla każdego z tych krajów był to również pierwszy udział astronautów na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, co stanowi ważny krok w rozwoju ich programów kosmicznych.
“Misja Ax-4 to imponujący przykład tego, co jest możliwe dzięki komercjalizacji kosmosu” – powiedział Tejpaul Bhatia, dyrektor generalny Axiom Space. “Dając astronautom z trzech krajów możliwość prowadzenia badań na ISS, wspieramy ich wkład w globalną eksplorację kosmiczną i pokazujemy, że dostęp do przestrzeni kosmicznej może być inkluzywny, innowacyjny i międzynarodowy.”
Nauka, technologia i edukacja ponad granicami
Podczas 18-dniowego pobytu na ISS załoga Ax-4 zrealizowała ponad 60 eksperymentów naukowych w takich dziedzinach jak:
- biologia i medycyna,
- badania materiałowe,
- obserwacje Ziemi,
- demonstracje nowych technologii w warunkach mikrograwitacji.
Badania reprezentowały interesy aż 31 krajów, co pokazuje rosnące znaczenie międzynarodowej współpracy w eksploracji kosmosu.
Oprócz eksperymentów naukowych, astronauci wzięli udział w ponad 20 wydarzeniach edukacyjnych i popularyzatorskich, łącząc się z uczniami, studentami, naukowcami, mediami i przedstawicielami rządów z całego świata. Działania te miały na celu inspirowanie kolejnych pokoleń oraz promowanie wiedzy o roli nauki i technologii w eksploracji kosmosu.
Ax-4 – kolejny krok ku komercyjnej stacji kosmicznej
Ax-4 to już czwarta załogowa misja firmy Axiom Space na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Firma, jako jedyny podmiot komercyjny z doświadczeniem w wysyłaniu prywatnych załóg na ISS, toruje drogę ku nowej erze lotów kosmicznych dostępnych dla państw, instytucji badawczych, firm i prywatnych osób.

Sławosz Uznański – Wiśniewski
Misje Axiom Space są jednocześnie elementem długofalowej strategii, której celem jest budowa pierwszej na świecie komercyjnej stacji kosmicznej – Stacji Axiom, mającej zadebiutować w drugiej połowie tej dekady.
W poprzednich misjach Axiom uczestniczyli astronauci z m.in. USA, Hiszpanii, Izraela, Kanady, Arabii Saudyjskiej, Włoch, Turcji i Szwecji – przy wsparciu Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). Dzięki misji Ax-4 do tego grona dołączają Polska, Indie i Węgry.
Źródło: Axiom Space
Foto: YouTube, Axiom Space
News USA
Amerykańska poczta USPS podniosła ceny – już obowiązują nowe stawki

Amerykańska Poczta (USPS) wprowadziła od 13 lipca podwyżki cen zarówno dla usług listowych, jak i paczkowych. Zmiany obejmują popularne produkty, takie jak znaczki First-Class oraz przesyłki priorytetowe.
Usługi listowe – First-Class Mail:
- Znaczek First-Class Mail Forever: wzrost z 73 ¢ do 78 ¢ (podwyżka o 5 ¢).
- Listy First-Class Mail (detaliczne i z taryfą celną): również wzrost o 5 ¢.
- Dodatkowa opłata za każdą dodatkową uncję listu: z 28 ¢ do 29 ¢.
- Duże koperty (First-Class Flat): podwyżka o 13 ¢.
- Dodatkowa opłata za uncję dla dużych kopert: z 27–30 ¢ (zależnie od wagi).
- Przesyłka polecona: nowa cena 5,30 USD, z rozszerzoną ofertą opcji potwierdzenia odbioru.
Usługi paczkowe – przewidywane zmiany cen:
- Priority Mail: wzrost średnio o 6,3%.
- USPS Ground Advantage: wzrost średnio o 7,1%.
- Parcel Select: wzrost średnio o 7,6%.
- Priority Mail Express: bez zmian cen.
Podwyżki cen zostały zatwierdzone przez Radę Gubernatorów USPS. Jak poinformowano w oświadczeniu, zmiany:
- mają utrzymać konkurencyjność usług USPS,
- wygenerować dodatkowe przychody,
- wesprzeć 40-miliardowy program inwestycyjny,
- kontynuować realizację planu „Delivering for America” — 10-letniej strategii naprawczej uruchomionej w 2021 roku.
Rosnące straty finansowe
W drugim kwartale roku fiskalnego 2025 poczta odnotowała stratę netto w wysokości 3,3 miliarda dolarów, co oznacza pogorszenie wyniku względem 1,5 miliarda dolarów straty w tym samym okresie poprzedniego roku.
Za cały rok fiskalny 2024 USPS odnotowała 9,5 miliarda dolarów straty, o 3 miliardy więcej niż rok wcześniej.
Cięcia kosztów i redukcja zatrudnienia
W odpowiedzi na pogłębiające się straty, Amerykańska Poczta:
- zwolniła 30 000 pracowników od 2021 r.,
- skróciła czas pracy o 50 milionów godzin,
- zamknęła nieefektywne placówki,
- osiągnęła roczne oszczędności rzędu 2,5 miliarda dolarów.
Źródło: The Epoch Times
Foto: USPS, istock/jetcityimage/
-
Polonia Amerykańska4 tygodnie temu
Dominika Żak z Chicago została uhonorowana tytułem Miss Piękna z Przesłaniem
-
News Chicago3 tygodnie temu
Adrian Pleban z Hanover Park jechał za szybko i zabił. Teraz jest oskarżony o nieumyślne zabójstwo
-
News Chicago4 tygodnie temu
Mieszkańcy Illinois zapłacą więcej: Nowa fala podatków już od 1 lipca
-
Prawo imigracyjne3 tygodnie temu
Czy policja w Chicago przekazuje nasze dane służbom imigracyjnym?
-
Kościół4 tygodnie temu
Kościół św. Wojciecha oficjalnie zabytkiem. Obrońcy historycznej świątyni zwyciężyli
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW3 tygodnie temu
Co zrobić by pies był dobrze ułożonym członkiem rodziny? Dzisiaj Dzień Psa!
-
News USA4 tygodnie temu
Trzeci tydzień obławy na zabójcę trzech dziewczynek. Jak wygląda teraz Travis Decker?
-
News USA3 tygodnie temu
Zwycięstwo Trumpa: Sądy nie mają prawa rządzić krajem. Co z obywatelstwem z urodzenia?