Kościół
O. Marek Janowski: Dla Papieża Franciszka najważniejszy był człowiek i spotkanie

Tuż po radości Wielkiej Nocy przyszedł na nas wielki smutek związany z niespodziewana śmiercią Jorge Maria Bergolio, który od 12 lat był dla katolików ukochanym papieżem Franciszkiem. O znaczeniu jego pontyfikatu oraz przyszłości Kościoła mówi w naszym studiu Ojciec Marek Janowski, Jezuita, duszpasterz w Jezuickim Ośrodku Milenijnym.
Papież Franciszek przez wielu będzie zapamiętany jako Jezuita, który uczył jezuickości. To bardzo istotny duchowy element jego pontyfikatu, o podstaw którego jest nauczanie św. Ignacego z Loyoli. Ojciec Święty wzrastał i uczył się tak ważnego “rozeznawania” właśnie w szkole św. Ignacego.
“To jest bardzo istotny termin w życiu duchowym, ale także i w ogóle w życiu, żeby o czymś dobrze zdecydować, trzeba najpierw solidnie rozeznać” tłumaczu ojciec Marek Janowski. “To rozeznawanie dokonuje się oczywiście zawsze w kontekście modlitwy, w kontekście bardzo żywej, intensywnej relacji z Panem Bogiem, ponieważ On jest źródłem mądrości, tylko On może nam właściwie pokazać drogi, którymi powinniśmy kroczyć.
Takie podejście było charakterystyczne dla papieża Franciszka, także w jego eklezjologii.
“Papież Franciszek był wolnym człowiekiem, on wiedział, że Jezus Chrystus jest tym, któremu mamy służyć przede wszystkim, natomiast wszystko inne ma nam w tym pomóc” zaznacza ojciec Marek Janowski. Nie zawsze to co dawniej działało, jest dobre także i teraz, ponieważ zmieniają się czasy i ludzka mentalność.
Podsumowując, dewizą Ojca Świętego było – “jeśli coś pomaga służyć Ci Chrystusowi bardziej i kochać Go bardziej, to przyjmij, idź za tym. Jeśli przeszkadza, miej odwagę, żeby to zostawić” tłumaczy nasz Gość.
Gdy w 2013 roku Jorge Maria Bergolio został wybrany na papieża niewiele o nim wiedzieliśmy, ale szybko okazało się, że jest człowiekiem, który absolutnie nie pasował do schematu administracyjnego Watykanu i do jego nieco skostniałych struktur. Był zawsze uśmiechnięty i radosny. Nie miał w sobie urzędniczej powagi.
“Dlatego wiele osób znajdowało ogromną swobodę, żeby się z nim spotkać, bez względu na to skąd pochodzili, z jakich warstw społecznych” mówi ojciec Marek Janowski, dodając, że to było “bardzo chrystusowe”.
“Miał w sobie tą chrześcijańską radość, która jest takim papierkiem lakmusowym bardzo często autentyczności naszego chrześcijaństwa. Nie jakaś skostniałość, nie jakiś taki sztywny garnitur nieprzystępności, ale po prostu radość” podkreśla nasz Gość.
W dzisiejszym świecie pełnym influencerów, youtuberów i tym podobnych osób Ojciec Święty pokazywał, że tak naprawdę powinniśmy być tacy, jakimi jesteśmy naprawdę – wolni i przede wszystkim prawdziwi, a nie wykreowani przez nasze media.
“Dla niego rzeczywiście najważniejszy był człowiek. Nie sztuczna inteligencja, nie hi-tech, który człowiek tworzy, ale po prostu realny, prawdziwy człowiek, tam gdzie jest i pracuje. W swoim środowisku, ze swoimi trudnościami, problemami. Dlatego papież Franciszek naprawdę w swoim życiu i w swoim pontyfikacie bardzo mocno kultywował tę kulturę spotkania” mówi ojciec Marek Janowski SJ.
To także było w Ojcu Świętym bardzo chrystusowe.
Technologia sprawiła, że żyjemy obecnie w kakofonii głosów dochodzących z różnych kierunków. Często jesteśmy tym chaosem zdezorientowani i nie wiemy kogo mamy słuchać.
“Papież Franciszek mówił, spotkaj człowieka w tym wszystkim, spotkaj w tym tłumie kogoś, z kim będziesz mógł wejść w relacje i tak po prostu po ludzku, naturalnie z nim porozmawiać. Z kim i wobec kogo będziesz mógł się poczuć naturalnie” zaznacza nasz Gość.
Ważne byśmy byli radośni, wolni, a w relacjach z ludźmi szukali obecność Chrystusa – takie było stanowisko papieża Franciszka.
Ojciec Święty zwracał uwagę na miłosierdzie. “Bardzo mocno podkreślał, że ja w spotkaniu z drugim człowiekiem, tak jak Chrystus, muszę mu okazać miłosierdzie tam, gdzie on jest” wyjaśnia ojciec Marek Janowski SJ. Niestety za to właśnie był przez niektórych krytykowany i uważany za zbyt liberalnego.
Ale papież Franciszek był pod tym względem taki jak Jezus. “Przecież w Ewangelii Jezus był krytykowany, odrzucany – z grzesznikami poszedł w gościnę z prostytutkami, z odrzuconymi rozmawiał – za to go ukrzyżowano” zwraca uwagę nasz Gość.
“Więc papież Franciszek tutaj był konsekwentnie ewangeliczny. Tak trzeba powiedzieć jasno sobie i tak to trzeba nazwać.”
“On widział w człowieku Chrystusa bez względu na to, czy ten człowiek jest muzułmaninem, czy jest buddystą, czy jest katolikiem” podkreśla ojciec Marek Janowski.
Teraz Kościół zwoła konklawe, które wybierze następca św. Piotra, 267. biskupa Rzymu, a miliard 400 tysięcy katolików na całym świecie czka na nową głowę Kościoła.
Papież Franciszek dokonał reformy kurii rzymskiej – m.in. mianował 23 kardynałów, którzy do tej pory nie mieli swojej reprezentacji w kolegium kardynalskim. Obejmuje ono teraz obecnie reprezentację małych państw Ameryki Południowej, Azji, czy Afryki, np. Iraku i Kostaryki.
Ogólne zgromadzenie kardynałów wybierze nowego papieża. Być może będzie to ktoś, kto będzie potrafił jednoczyć ludzi i działać na rzecz dialogu i pokoju.
“To, co rzeczywiście jest istotne, to to że papież Franciszek był papieżem, który myślał bardzo szeroko. Dla niego kościół jest kościołem powszechnym, nie jest to kościół tylko w Rzymie, nie jest to kościół centralizowany” zaznacza ojciec Marek Janowski.
Osób branych pod uwagę na następcę papieża Franciszka na pewno będzie kilka. Media mówią m.in. o kardynale Pietro Parolinie – Sekretarzu Stanu i dyplomacie, który jednak nie ma doświadczenia jako duszpasterz.
Powraca również nazwisko Luigi Antonio Tagle z Filipin, który już 12 lat temu był brany pod uwagę, a który mógłby wpłynąć na relacje z Chinami.
Konklawe stworzy 59 kardynałów elektorów z Europy, 18 z Ameryki Południowej, 16 z Ameryki Północnej, 4 z Ameryki Środkowej, 21 z Azji, 16 z Afryki i 3 z Oceanii. Wśród nich jest 23 kardynałów, których kraje będą po raz pierwszy reprezentowane. Większość z tych duchownych nie zna się nawzajem.
Kto zostanie wybrany na nowego papieża? Ojciec Marek Janowski SJ mówi, że Duch Święty już wie, a my musimy jeszcze poczekać.
Źródło: informacja własna
Foto: Vatican Media
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW
Fundacja Dar Serca zaprasza na charytatywny Biało-Czarny Bal 26 kwietnia

Znana dobrze w Chicago Fundacja Dar Serca od 1988 roku nieustannie niesie pomoc polskim chorym dzieciom, które przyjeżdżają do Stanów Zjednoczonych na leczenie. W zeszłym roku pomogła aż 104 małym pacjentom, a w tym roku liczba ta na pewno nie będzie mniejsza. A wszystko dzięki darczyńcom, którzy co roku spotykają się m.in. na wyjątkowym balu. W naszym studiu Izabela Rybak i Marzena Jonak z Fundacji Dar Serca zapraszają na charytatywny Biało-Czarny Bal 26 kwietnia.
Od początku swojego istnienia, Fundacja Dar Serca pomogła już ponad 1400 dzieciom. Było to możliwe “tylko dzięki wyłącznie naszej kochanej Polonii, naszym darczyńcom, sponsorom, osobom, które nas wspierają, biznesom” zaznacza założycielka i dyrektorka fundacji, Izabela Rybak.

Izabela Rybak
W akcjach fundacji biorą udział także polonijne media, rozgłaszając i promując zbiórki. Największą z nich jest coroczny Radioton Fundacji Dar Serca, który w tym roku odbywał się na antenach dwóch stacji – Radia Deon Chicago i Polskiego Radia 10 30.
“Wszystkie media są z nami, za to wielki ukłon i wielkie podziękowania dla wszystkich. No bo to jest wielka misja i każdy chciałby dołożyć do tej wspaniałej działalności swoją cegiełkę” podkreśla Izabela Rybak.
Natomiast bale charytatywne Fundacji Dar Serca są organizowane od 2008 roku, z przerwą wymuszoną przez pandemię. A tegoroczny – wieczór pełen klasy, emocji, serca, niezwykłej elegancji – będzie miał miejsce 26 kwietnia w Chess Hotel przy 519 W. Algonquin Rd w Arlington Heights.
Izabela Rybak serdecznie zaprasza na Biało-Czarny Bal wszystkich chętnych, są jeszcze dostępne bilety.
Organizatorzy balu gwarantują najlepszą zabawę z zespołem The Kings, a białe i czarne stroje sprawią, że klimat będzie bardzo elegancki. Do tego bal uświetnią piękne dekoracje, pyszne jedzenie i emocjonujące aukcje.
Marzena Jonak zapowiada, że gości czeka wiele niespodzianek, w tym aukcja pełna fantastycznych nagród, które będzie można wylosować. Są to m.in diamentowe kolczyki, Thermomix oraz karta podarunkowa do Apple store warta tysiąc dolarów, czy pakiety zabiegów kosmetycznych, z których na pewno ucieszą się panie.

Marzena Jonak
Marzena Jonak działa w zarządzie fundacji od 10 lat, ponieważ ważne jest dla niej by “dawać coś od siebie” chorym dzieciom, tak bardzo potrzebującym naszej pomocy. “W zarządzie są fantastyczne kobiety, naprawdę – dlatego się to nazywa Dar Serca, bo one dały swoje serce tej fundacji”, podkreśla.
“Dla mnie ta część mojej religii, mojej wiary to jest to, że chcę oddać część i poświęcić swój czas właśnie dla takiego wspaniałego szczytnego celu” dodaje Marzena Jonak.
Bilety są do nabycia w biurze Fundacji Dar Serca przy 3860 N. 25th Avenue Schiller Park, IL 60176, a także przez telefon 847-671-2711 lub poprzez stronę internetową: www.darserca.org. Każdy zakupiony bilet na bal to cegiełka nadziei dla ciężko chorych dzieci.
Warto odwiedzić siedzibę Fundacji Dar Serca – dom, w którym mieszkają rodziny z dziećmi z Polski. warto także śledzić jej działalność na stronie internetowej i w mediach społecznościowych, poznać historie chorych dzieci i oczywiście wspierać ich leczenie. Zawsze można także dołączyć do fundacji jako wolontariusz.
Po Biało-Czarnym Balu fundacja ma w planie organizację kolejnych corocznych wydarzeń. Będzie to tradycyjny rejs, który odbędzie się 30 czerwca, oraz sierpniowy piknik.
Pamiętajcie – dobro powraca, a najszczęśliwsi są ci, którzy potrafią dawać!
Źródło: informacja własna
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW
Ojciec Marek Janowski i ks. Stanisław Jankowski: Jak przeżywamy Wielki Piątek?

Dziś Wielki Piątek, drugi dzień Triduum Paschalnego. Dla chrześcijan to czas zadumy, refleksji nad męką i śmiercią Chrystusa. W kościele katolickim nie sprawuje się mszy, a wieczorem wierni uczestniczą w uroczystej liturgii męki pańskiej, na zakończenie której udzielana jest Komunia Święta. W Wielki Piątek katolików obowiązuje również zachowanie ścisłego postu. O znaczeniu tego wyjątkowego w roku dnia mówi w naszym studiu Jezuita, Ojciec Marek Janowski oraz ks. Stanisław Jankowski, proboszcz Bazyliki św. Jacka w Chicago.
“Żyjemy dwa tysiące lat po Chrystusie. Przeżyliśmy już wiele takich Wielkich Piątków w naszym życiu i wiemy dobrze, że Pan Jezus zmartwychwstał”, mówi o dzisiejszej perspektywie ojciec Marek Janowski. Nie wiedzieli tego świadkowie Jego męki i śmierci na krzyżu – i ten dzień był dla nich ogromnie bolesny.
Świadomość Zmartwychwstania Jezusa, jaką mamy dzisiaj trochę jednak przeszkadza nam w przeżywaniu Jego cierpienia, a warto podjąć wysiłek i to zrobić by w jakimś sensie mu w tym towarzyszyć, zachęca nasz Gość z jezuickiego Ośrodka Milenijnego.
Dzisiaj z ołtarzy w świątyniach znikają kwiaty, świece, tabernakula są puste, a obrazy w wizerunku Chrystusa są zasłonięte. W centrum uwagi jest krzyż.
“W początku istnienia chrześcijaństwa Kościół musiał się zmierzyć z tajemnicą krzyża, czy można by powiedzieć ze skandalem krzyża. Krzyż był najbardziej, trzeba użyć tego słowa, ohydnym narzędziem zbrodni”, zwraca uwagę ojciec Marek Janowski SJ.
Ukrzyżowanie było największym upokorzeniem i najgorszym cierpieniem dla skazańca. Dlatego obywatele rzymscy w czasach Jezusa nie mogli być krzyżowani, tylko jako karę stosowano ścięcie mieczem. Tak zginął św. Paweł.
“Ojcowie Kościoła bardzo dużo będą mówić na temat tajemnicy krzyża, że krzyż w swoim wymiarze, chociaż jest ohydny, to kiedy jest wzięty przez tak wielką miłość, jakim jest Chrystus, zostaje on zupełnie przewartościowany, tłumaczy ojciec Marek Janowski.
“To narzędzie zbrodni, tak bardzo ohydne, staje się znakiem zbawienia dla nas chrześcijan”
Podczas liturgii Wielkiego Piątku usłyszymy czytanie z księgi proroka Izajasza, które wyraźnie mówi o tym, że Jezus bierze na siebie cierpienia nas wszystkich i w Jego ranach znajduje się nasze uzdrowienie. “Więc Jezus jakby bierze na siebie naprawdę cierpienia ludzkości, zbiera to wszystko jakby na siebie” wyjaśnia ojciec Marek Janowski.
Raniero Cantalamessa zwrócił uwagę, że największym cierpieniem Jezusa nie był sam krzyż, ale czas modlitwy w Ogrójcu.
“To jest absolutnie niewyobrażalne, jak wielkie cierpienie Pan Jezus wziął na siebie i jak go to wiele kosztowało, żeby w ten sposób nas zbawić, żeby w ten sposób, w jakiś sposób również dowartościować Bożą Sprawiedliwość” podkreśla ojciec Marek Janowski SJ.
Powinniśmy dogłębnie sobie uświadomić, że zbawienie przychodzi przez krzyż świadomie przyjęty.
Odnosimy nasze osobiste cierpienia do krzyża Jezusa, ponieważ tak jak On, nie mamy innej drogi duchowego wzrostu, zwraca uwagę Jezuita. Nie możemy naszych problemów zamiatać pod dywan, konieczna jest “konfrontacja z własną ciemnością, konfrontacja z własnym cierpieniem”.
“Weź krzyż taki, jaki jest, tak jak go przeżywasz i doświadczasz i po prostu wpatrując się w przykład Pana Jezusa idź do przodu, a zwyciężysz. Dojdziesz do pełni i piękna człowieczeństwa” mówi ojciec Marek Janowski SJ. “Nie ma innej drogi do zmartwychwstania jak droga przez krzyż”
Wieczorna Liturgia Wielkiego Piątku zostanie odprawiona w Jezuickim Ośrodku Milenijnym o godzinie 7.00PM. Po niej Pan Jezus jest przeniesiony do grobu, gdzie można Go adorować.
“Jak mamy przeżyć ten Wielki Piątek? Zawieśmy wszystko, po prostu wszystko. To, co dla nas każdego dnia jest najważniejsze i to, co tak bardzo zajmuje naszą uwagę” zachęca ojciec Marek Janowski.
A jeśli ktoś nie może wziąć udziału w liturgii Wielkiego Piątku, “niech sobie weźmie krzyż w domu, niech go po prostu weźmie do rąk i niech na ten krzyż popatrzy, niech z tym krzyżem pozostanie, patrząc na Chrystusa, który dla nas umiera z miłości, bo nie ma miłości większej, nie ma miłości bardziej szalonej, jak miłość krzyża.”

Ks. Stanisław Jankowski
Ks. Stanisław Jankowski, proboszcz Bazyliki św. Jacka w Chicago, uważa, “że bez głębokiej refleksji na temat swojego życia i przemijania oraz tej naszej drogi duchowej, drogi naszego całego życia, nie jesteśmy w stanie pełni realizować zaproszenia Pana Jezusa do Zmartwychwstania i Chwały.”
“Wielki Piątek to taki triumf ludzkiej podłości” zwraca uwagę proboszcz Bazyliki św. Jacka w Chicago. Czytając Ewangelie widzimy jak wiele osób zaangażowało się by Jezusa zabić. To niestety dokonuje się także dzisiaj na świecie – zaznacza ks. Stanisław Jankowski – mając na myśli wojny, niesprawiedliwość i wszechobecne zło.
A jednak Bóg zwyciężył – zmartwychwstał pokonując śmierć.
W Wielki Piątek patrzymy właśnie na znak krzyża, dzięki któremu wszyscy jesteśmy zbawieni. Warto więc uwolnić się od naszego codziennego zabiegania i spojrzeć także na własne życie i na ludzi wokół nas, zachęca proboszcz Bazyliki św. Jacka w Chicago. Warto znaleźć w sobie głębszą refleksję oraz czas na modlitwę i bycie z Bogiem.
Bezrefleksyjne życie to “dramat dramat osobisty człowieka, który ciągle tylko powiela te wiadomości, które są mu dostarczane. On nie ma czasu, aby ich przerobić, aby nad nimi pomyśleć” zaznacza ks. Stanisław Jankowski. Ale aby żyć głęboko potrzebna jest dyscyplina wiary i dyscyplina naszego ducha.
Nawet Ewangelię możemy czytać bez głębszej refleksji, jedynie stosując się do tradycji, co w ostateczności jest niebezpieczne, mówi nasz Gość.
Świątynie są dzisiaj dla wszystkich otwarte – podkreśla proboszcz Bazyliki św. Jacka w Chicago, zachęcając by mimo codziennych obowiązków znaleźć czas na adorację Jezusa złożonego do grobu.
“Nazywamy te święta szczytem i kulminacją wszystkich świąt liturgicznych Kościoła Katolickiego i w ogóle chrześcijaństwa” mówi o Wielkanocy ks. Stanisław Jankowski, choć w kulturze bardziej świętowane jest Boże Narodzenie. Ofiara Jezusa Chrystusa na krzyżu przyniosła przemianę naszego życia i nową nadzieję.
“Poprzez ten grób, na który się patrzymy żyjemy nadzieją Zmartwychwstania, bo wiemy, że Chrystus wnet zmartwychpowstanie, aby być tą prawdziwą nadzieją i życiem dla nas” tłumaczy proboszcz Bazyliki św. Jacka w Chicago.
Oderwijmy się dzisiaj od naszych codziennych spraw i pójdźmy oddać chwałę krzyżowi, na którym umarł za nas Jezus.
Źródło: informacja własna
Foto: stock/Denis-Art/kevinschreiber/Anastasiia Stiahailo/RomoloTavani/
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW
Olivia Kowalczyk zaprasza na Paradę 3-Maja, na której wystąpi jako Królowa

Jedną z najważniejszych osób, które wezmą udział w Paradzie Dnia Konstytucji 3-Maja będzie Królowa Parady. W tym roku tę koronę i zaszczyt dostała 17-letnia Olivia Kowalczyk, która w studiu Radia Deon Chicago mówi, że jest gotowa by wypełniać stojące przed nią zadania.
Olivia Kowalczyk jest uczennicą trzeciej klasy liceum, a jej najbliższe koleżanki kibicowały jej na 6. Gali Wyborów Królowej Parady, które odbyły się 22 marca w Allegra Banquets w Schiller Park IL.
“Jak wyszłam i usłyszałam ten hałas, te oklaski, to po prostu nie mogłam uwierzyć, że mam taką drużynę za mną i że mi kibicują” wspomina ten cudowny moment nasz Gość. Wsparcie, jakie Olivia dostała od swoich najbliższych było nieocenioną pomocą w walce ze stresem.
Nasz Gość wspomina, że dzień przed wyborami, i oczekiwanie na to wielkie wydarzenie, był najbardziej stresujący. Oczywiście sama gala także przyniosła wiele bardzo silnych emocji i przeżyć. Olivia nie spodziewała się wygranej – “wszystkie dziewczyny były bardzo zdolne i nie wiedziałam, kto tak naprawdę zostanie tą królową” mówi.
Podczas wyborów wszystkie kandydatki do korony prezentowały swój wybrany talent. “Mój talent to był taniec ludowy, tańczyłam kujawiak z oberkiem” mówi Olivia. “Tańczę w zespole Wici przez ponad 7 lat, także to był dla mnie łatwy wybór do talentu i nie mogłam sobie wyobrażać, żeby przejść przez te wybory bez tańca ludowego.”
W trakcie przygotowań do wyborów dziewczyny zawarły ze sobą znajomości i przyjaźnie. Olivia niedawno się dowiedziała, że obie Damy Dworu, Helena Łoza i Patrycja Niżnik, chcą studiować prawo tak jak ona. “Nie było żadnej takiej konkurencji. Wszystkie po prostu się wspierałyśmy i chciałyśmy przez to przejść bez stresu” mówi nasz Gość.

Olivia Kowalczyk z Damami Dworu i Wielkim Marszałkiem Parady
Dla Olivii Kowalczyk zdobycie korony Królowej Parady jest spełnieniem jej wielkich marzeń, które miała od wczesnego dzieciństwa – jako mała dziewczynka podziwiała podczas parady właśnie piękne królowe i chciała być taka jak one.
Tytuł jest także “okazją żeby zrobić coś dobrego dla Polonii i dla polonijnej młodzież” dodaje nasz Gość.
Olivia od dziecka mówiła w domu po polsku, chodziła do polskiej szkoły i tańczyła w Zespole Pieśni i Tańca Wici. Jej rodzice zadbali o to by przekazać jej polskie tradycje i ojczystą kulturę. Dzięki temu jest teraz bardziej świadoma swojego pochodzenia a polskość jest dla niej ważna.

Olivia Kowalczyk
Tegoroczna Królowa Parady większość swojej działalności poza szkołą poświęca właśnie Polonii. Także w szkole Olivia założyła i prowadzi Klub Polski.
Tytuł i rola Królowej Parady ro zarówno honor jak i odpowiedzialność. Dziewczyna zdobywająca koronę jest swojego rodzaju ambasadorką Polonii i polonijnej młodzieży. Zapraszana w różne miejsca i na przeróżne wydarzenia w naszym środowisku, pełni rolę reprezentacyjną.
Olivia jest w pełni świadoma powagi swojego zadania i jest gotowa by działać. Korona Królowej Parady to dla niej także wielki zaszczyt. “Chcę być taką inspiracją dla młodzieży i dla innych dziewczyn” podkreśla nasz Gość. Być może przyszłości Olivii będzie związana z pracą dla Polonii. Nasz Gość nie wyklucza także, że podejmie studia w Polsce.

Olivia Kowalczyk na pokazie talentów w czasie Wyborów Królowej Parady
Taniec ludowy to nie jedyna, choć największa pasja Królowej Parady Dnia Konstytucji 3-Maja 2025.
Olivia chciałaby dobrze spożytkować ten rok panowania, zrobić jak najwięcej dobrych rzeczy i wykorzystać jak najlepiej swój potencjał w tej roli, czego jej serdecznie życzymy.
Królową Parady spotkamy oczywiście na 134. Paradzie Dnia Konstytucji 3-Maja, która odbędzie się w sobotę, 3 maja, wyruszając o godzinie 11.30AM w centrum Chicago. Cała Polonia musi być na największym święcie polskości w Chicago!

Koronacja Olivii Kowalczyk na Królową Parady 2025
A wcześniej Olivię Kowalczyk zobaczymy na jubileuszowych koncertach obchodzącego swoje 50-lecie Zespołu Pieśni i Tańca Wici, które będą miały miejsce 26 kwietnia. Na to niezwykłe wydarzenie Olivia zapraszała tutaj.
Źródło: informacja własna
Foto: StelmachLens
-
News USA4 tygodnie temu
Administracja Trumpa kończy finansowanie mieszkań nielegalnym imigrantom
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW4 tygodnie temu
Fotograf z Chicago wygrał sprawę o prawa autorskie z bokserem, Arturem Szpilką
-
News Chicago2 tygodnie temu
14-letni Jordan Laskowski z St. Charles zginął w wypadku wracając z przerwy wiosennej
-
Polonia Amerykańska3 tygodnie temu
“Mężczyzna Idealny”: Komediowy poradnik dla panów Teatru Scena Polonia w ten weekend
-
Kościół3 tygodnie temu
“Misterium Męki Pańskiej” zobaczymy w ten weekend w Lombard i Milwaukee
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW1 tydzień temu
“Siła Wiary III”: Zobaczcie jak miłość zwyciężyła chorobę. Premiera w niedzielę
-
News USA4 tygodnie temu
Gangi Ameryki Łacińskiej przejmują wpływy w USA wykorzystując miasta sanktuaria
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW4 tygodnie temu
Uwaga na śmiertelny radon w domach! Krzysztof Kaczor bada jego poziom