GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW
Ojciec Marek Janowski i ks. Stanisław Jankowski: Jak przeżywamy Wielki Piątek?

Dziś Wielki Piątek, drugi dzień Triduum Paschalnego. Dla chrześcijan to czas zadumy, refleksji nad męką i śmiercią Chrystusa. W kościele katolickim nie sprawuje się mszy, a wieczorem wierni uczestniczą w uroczystej liturgii męki pańskiej, na zakończenie której udzielana jest Komunia Święta. W Wielki Piątek katolików obowiązuje również zachowanie ścisłego postu. O znaczeniu tego wyjątkowego w roku dnia mówi w naszym studiu Jezuita, Ojciec Marek Janowski oraz ks. Stanisław Jankowski, proboszcz Bazyliki św. Jacka w Chicago.
“Żyjemy dwa tysiące lat po Chrystusie. Przeżyliśmy już wiele takich Wielkich Piątków w naszym życiu i wiemy dobrze, że Pan Jezus zmartwychwstał”, mówi o dzisiejszej perspektywie ojciec Marek Janowski. Nie wiedzieli tego świadkowie Jego męki i śmierci na krzyżu – i ten dzień był dla nich ogromnie bolesny.
Świadomość Zmartwychwstania Jezusa, jaką mamy dzisiaj trochę jednak przeszkadza nam w przeżywaniu Jego cierpienia, a warto podjąć wysiłek i to zrobić by w jakimś sensie mu w tym towarzyszyć, zachęca nasz Gość z jezuickiego Ośrodka Milenijnego.
Dzisiaj z ołtarzy w świątyniach znikają kwiaty, świece, tabernakula są puste, a obrazy w wizerunku Chrystusa są zasłonięte. W centrum uwagi jest krzyż.
“W początku istnienia chrześcijaństwa Kościół musiał się zmierzyć z tajemnicą krzyża, czy można by powiedzieć ze skandalem krzyża. Krzyż był najbardziej, trzeba użyć tego słowa, ohydnym narzędziem zbrodni”, zwraca uwagę ojciec Marek Janowski SJ.
Ukrzyżowanie było największym upokorzeniem i najgorszym cierpieniem dla skazańca. Dlatego obywatele rzymscy w czasach Jezusa nie mogli być krzyżowani, tylko jako karę stosowano ścięcie mieczem. Tak zginął św. Paweł.
“Ojcowie Kościoła bardzo dużo będą mówić na temat tajemnicy krzyża, że krzyż w swoim wymiarze, chociaż jest ohydny, to kiedy jest wzięty przez tak wielką miłość, jakim jest Chrystus, zostaje on zupełnie przewartościowany, tłumaczy ojciec Marek Janowski.
“To narzędzie zbrodni, tak bardzo ohydne, staje się znakiem zbawienia dla nas chrześcijan”
Podczas liturgii Wielkiego Piątku usłyszymy czytanie z księgi proroka Izajasza, które wyraźnie mówi o tym, że Jezus bierze na siebie cierpienia nas wszystkich i w Jego ranach znajduje się nasze uzdrowienie. “Więc Jezus jakby bierze na siebie naprawdę cierpienia ludzkości, zbiera to wszystko jakby na siebie” wyjaśnia ojciec Marek Janowski.
Raniero Cantalamessa zwrócił uwagę, że największym cierpieniem Jezusa nie był sam krzyż, ale czas modlitwy w Ogrójcu.
“To jest absolutnie niewyobrażalne, jak wielkie cierpienie Pan Jezus wziął na siebie i jak go to wiele kosztowało, żeby w ten sposób nas zbawić, żeby w ten sposób, w jakiś sposób również dowartościować Bożą Sprawiedliwość” podkreśla ojciec Marek Janowski SJ.
Powinniśmy dogłębnie sobie uświadomić, że zbawienie przychodzi przez krzyż świadomie przyjęty.
Odnosimy nasze osobiste cierpienia do krzyża Jezusa, ponieważ tak jak On, nie mamy innej drogi duchowego wzrostu, zwraca uwagę Jezuita. Nie możemy naszych problemów zamiatać pod dywan, konieczna jest “konfrontacja z własną ciemnością, konfrontacja z własnym cierpieniem”.
“Weź krzyż taki, jaki jest, tak jak go przeżywasz i doświadczasz i po prostu wpatrując się w przykład Pana Jezusa idź do przodu, a zwyciężysz. Dojdziesz do pełni i piękna człowieczeństwa” mówi ojciec Marek Janowski SJ. “Nie ma innej drogi do zmartwychwstania jak droga przez krzyż”
Wieczorna Liturgia Wielkiego Piątku zostanie odprawiona w Jezuickim Ośrodku Milenijnym o godzinie 7.00PM. Po niej Pan Jezus jest przeniesiony do grobu, gdzie można Go adorować.
“Jak mamy przeżyć ten Wielki Piątek? Zawieśmy wszystko, po prostu wszystko. To, co dla nas każdego dnia jest najważniejsze i to, co tak bardzo zajmuje naszą uwagę” zachęca ojciec Marek Janowski.
A jeśli ktoś nie może wziąć udziału w liturgii Wielkiego Piątku, “niech sobie weźmie krzyż w domu, niech go po prostu weźmie do rąk i niech na ten krzyż popatrzy, niech z tym krzyżem pozostanie, patrząc na Chrystusa, który dla nas umiera z miłości, bo nie ma miłości większej, nie ma miłości bardziej szalonej, jak miłość krzyża.”

Ks. Stanisław Jankowski
Ks. Stanisław Jankowski, proboszcz Bazyliki św. Jacka w Chicago, uważa, “że bez głębokiej refleksji na temat swojego życia i przemijania oraz tej naszej drogi duchowej, drogi naszego całego życia, nie jesteśmy w stanie pełni realizować zaproszenia Pana Jezusa do Zmartwychwstania i Chwały.”
“Wielki Piątek to taki triumf ludzkiej podłości” zwraca uwagę proboszcz Bazyliki św. Jacka w Chicago. Czytając Ewangelie widzimy jak wiele osób zaangażowało się by Jezusa zabić. To niestety dokonuje się także dzisiaj na świecie – zaznacza ks. Stanisław Jankowski – mając na myśli wojny, niesprawiedliwość i wszechobecne zło.
A jednak Bóg zwyciężył – zmartwychwstał pokonując śmierć.
W Wielki Piątek patrzymy właśnie na znak krzyża, dzięki któremu wszyscy jesteśmy zbawieni. Warto więc uwolnić się od naszego codziennego zabiegania i spojrzeć także na własne życie i na ludzi wokół nas, zachęca proboszcz Bazyliki św. Jacka w Chicago. Warto znaleźć w sobie głębszą refleksję oraz czas na modlitwę i bycie z Bogiem.
Bezrefleksyjne życie to “dramat dramat osobisty człowieka, który ciągle tylko powiela te wiadomości, które są mu dostarczane. On nie ma czasu, aby ich przerobić, aby nad nimi pomyśleć” zaznacza ks. Stanisław Jankowski. Ale aby żyć głęboko potrzebna jest dyscyplina wiary i dyscyplina naszego ducha.
Nawet Ewangelię możemy czytać bez głębszej refleksji, jedynie stosując się do tradycji, co w ostateczności jest niebezpieczne, mówi nasz Gość.
Świątynie są dzisiaj dla wszystkich otwarte – podkreśla proboszcz Bazyliki św. Jacka w Chicago, zachęcając by mimo codziennych obowiązków znaleźć czas na adorację Jezusa złożonego do grobu.
“Nazywamy te święta szczytem i kulminacją wszystkich świąt liturgicznych Kościoła Katolickiego i w ogóle chrześcijaństwa” mówi o Wielkanocy ks. Stanisław Jankowski, choć w kulturze bardziej świętowane jest Boże Narodzenie. Ofiara Jezusa Chrystusa na krzyżu przyniosła przemianę naszego życia i nową nadzieję.
“Poprzez ten grób, na który się patrzymy żyjemy nadzieją Zmartwychwstania, bo wiemy, że Chrystus wnet zmartwychpowstanie, aby być tą prawdziwą nadzieją i życiem dla nas” tłumaczy proboszcz Bazyliki św. Jacka w Chicago.
Oderwijmy się dzisiaj od naszych codziennych spraw i pójdźmy oddać chwałę krzyżowi, na którym umarł za nas Jezus.
Źródło: informacja własna
Foto: stock/Denis-Art/kevinschreiber/Anastasiia Stiahailo/RomoloTavani/
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW
Dzięki pełnomocnictwu załatwimy urzędowe sprawy w Polsce, bez wyjeżdżania

My jako Polonia żyjemy w pewnym sensie po dwóch stronach oceanu – w Polsce gdzie mamy rodziny, majątki, czasem pieniądze odłożone już na emeryturę, oraz tu w Chicago gdzie pracujemy na co dzień. Musimy zatem poruszać się w dwóch różnych systemach prawnych, co bywa skomplikowane. Ale w załatwianiu naszych spraw w Polsce możemy liczyć na pomoc Mecenas Sylwii Skupińskiej – Gościa Radia Deon.
Mieszkając w Ameryce dość często musimy załatwić sprawy związane z majątkiem, spadkiem, czy ZUS-em w Polsce. Jeśli z różnych przyczyn nie możemy lub nie chcemy wyjeżdżać do Polski by zrobić to na miejscu, rozwiązaniem jest pełnomocnictwo lub upoważnienie.
Choć w potocznej mowie często posługujemy się tymi terminami zamiennie, istnieje między nimi zasadnicza różnica, wyjaśnia mecenas Sylwia Skupińska, specjalistka prawa polskiego.
“Dokument upoważnienia to jest dokument, który upoważnia daną osobę do czynności jednorazowej, czyli na przykład do odbioru poczty, do odbioru jakiegoś dokumentu, czy to będzie mapka z Wydziału Geodezji, czy to będzie Księga Wieczysta z Wydziału Ksiąg Wieczystych przy określonym sądzie” tłumaczy nasz Gość.
Widać więc wyraźnie, że pełnomocnictwo ma dużo szerszy charakter i zastosowanie. Może mieć także różne formy, w zależności czemu ma dokładnie posłużyć.
Mieszkając w Chicago możemy skorzystać zarówno z upoważnienia jak i pełnomocnictwa, jeśli mamy kogoś w Polsce, kto załatwi nasze sprawy urzędowe na miejscu. Kancelaria mecenas Sylwii Skupińskiej przygotowuje “szczególne pełnomocnictwa do reprezentowania Państwa interesów przed ZUS-em.”
Zakład Ubezpieczeń Społecznych to instytucja, która oblicza tzw. kapitał początkowy, stanowiący podstawę do ustalenia wysokości emerytury.
Zsumowanie tych dwóch okresów zatrudnienia pozwala uzyskać prawa do emerytury, która w odpowiednim momencie zostanie przyznana i będzie wypłacana. Świadczenie emerytalne może być przekazywane na konto w Stanach Zjednoczonych, lub w Polsce, “co oczywiście łączy się i wiąże z koniecznością posiadania rachunku bankowego na terenie Polski, jeżeli chcieliby Państwo otrzymywać tą emeryturę w Polsce” wyjaśnia mec. Sylwia Skupińska.
Innym pełnomocnictwem, z którego często korzystamy jako Polonia, jest dokument potrzebny do sprzedaży nieruchomości.
“To są dokumenty, które wymagają opatrzenia szczególnej staranności i szczególnych procedur, a mianowicie to się wiąże z poświadczeniem notarialnym podpisu. Państwo składają podpis w mojej obecności na takim dokumencie. Następnie ten dokument jest zaopatrzony w apostyl, czyli urzędowe potwierdzenie prawidłowości sporządzenia tego dokumentu” mówi nasz Gość.
Apostyl wynika z umowy międzynarodowej między dwoma krajami.
“Dokumenty, które powstają tutaj w urzędach, bądź też tutaj na miejscu potwierdzane są przez urzędnika, w tym przypadku stanu Illinois, dlatego że każdy stan oczywiście ma odrębny apostyl. I wówczas kiedy taki dokument trafia do Polski, on nie może i nie jest i nigdy nie będzie zakwestionowany przez żadną instytucję, przed którą takim pełnomocnictwem będziemy się legitymować ” tłumaczy mec. Sylwia Skupińska.
Apostyl jest konieczny do rozporządzania nieruchomością, podkreśla nasz Gość.
Zazwyczaj są to bezpieczne pełnomocnictwa szczególne, dzięki którym środki uzyskane np. ze sprzedaży nieruchomości, trafiają na wskazane przez notariusza konto.
“Wtedy notariusz przy sporządzaniu takiej czynności sprzedaży, podziału nieruchomości, czuwa nad tym, aby właśnie te wrażliwe informacje znalazły się w treści aktu notarialnego przenoszącego własność na rzecz osoby trzeciej” zapewnia mec. Sylwia Skupińska.
Innym zagadnieniem są pełnomocnictwa bankowe, ponieważ muszą być dostosowane pod konkretne wymagania i regulacje danego banku. Kancelaria naszego Gościa współpracuje z różnymi instytucjami bankowymi w Polsce i ma wypracowany wzór takiego dokumentu, który jest uznawany przez Polską Federację Banków.
“Na bazie tego dokumentu jesteśmy Państwu w stanie przygotować dokument albo do założenia konta, albo też do dopisania kogoś do konta”. Takie sytuacje się zdarzają, gdy np. właściciel konta ma problemy ze zdrowiem, albo sprawnością, i chce by zaufana osoba była do niego upoważniona.
Warto uporządkować swoje sprawy urzędowe w Polsce – dlatego serdecznie zachęcamy by skorzystać z fachowej pomocy i ogromnej wiedzy mec. Sylwii Skupińskiej, przygotowującej m.in. różnego rodzaju upoważnienia i pełnomocnictwa. W tym celu należy zadzwonić pod numer telefonu 773-319-9880. Kancelaria naszego Gościa mieści się przy 1025 West Wise Road w Schaumburgu. Wizyty są możliwe po wcześniejszym umówieniu się.
Z mec. Sylwią Skupińską rozmawialiśmy już w styczniu. Rozmowę można przeczytać tutaj.
Serdecznie Zapraszamy!
Źródło: informacja własna
Foto: ZUS, istock/AUNG MYO HTWE/FS-Stock/A.Greeg/
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW
Andrzej Krukowski zaprasza na sztukę “Śmiech wzbroniony”. Premiera w weekend

Już najbliższy weekend przyniesie nie lada gratkę dla miłośników teatru spośród chicagowskiej Polonii. W piątek, sobotę i niedzielę, w Art Gallery Kafe w Wood Dale, będzie miała premierę sztuka “Śmiech wzbroniony” wystawiana przez Teatr Nasz. Na “terapeutyczny i prowokujący” spektakl zaprasza w naszym studiu Andrzej Krukowski, reżyser przedstawienia, a także aktor i założyciel Teatru Nasz.
Tytuł komedii autorstwa Chorwata, Mirona Garvana, jest, jak można się domyślić, przewrotny, a błyskotliwa sztuka zaskakuje intrygą i to nie tylko tą miłosną.
“Człowiek jest zwierzęciem stadnym, jeżeli mogę tak powiedzieć. Człowiek funkcjonuje w relacjach zawsze, codziennie. W relacjach męsko-damskich, w relacjach rodzicielskich. Ten teatr, który Państwo zobaczycie w sobotę, mówi o relacjach i stosunkach pomiędzy żoną, mężem, a tą osobą trzecią” zapowiada Andrzej Krukowski.
Pewien dojrzały, mało atrakcyjny i niezbyt hojny żonaty mężczyzna postanawia dorównać kolegom i zdobyć kochankę. Jego wybór pada na młodą, uroczą pedagog, która, ku zaskoczeniu wszystkich, daje się uwieść.
Gdy jednak kochanka zaczyna dostrzegać absurd swojej relacji z nudziarzem i skąpcem postanawia zakończyć romans. I właśnie wtedy do akcji niespodziewanie wkracza żona głównego bohatera – pewna siebie kobieta, która …wcale nie cieszy się z jej decyzji.
To ogólnie zarysowana fabuła, a szczegółowe wątki sztuki zostały dopasowane do polonijnych realiów.
Układ trójkąta przedstawiony w spektaklu to “może jest coś, co w tej sytuacji Państwo jesteście obecnie. Albo może nawet się nie spodziewacie, że za chwilę będziecie w tej sytuacji” mówi nasz Gość. To skomplikowane relacje – “nie zawsze są takie proste i łatwe i czasami powodują łzy”.
“Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś powiedział z Państwa: mnie to nie dotyczy. Może nawet nie wiecie, że coś się dzieje w Waszym życiu i to właśnie dotyczy Państwa” podkreśla reżyser sztuki.
Sztuka zostanie przedstawiona w kameralnej atmosferze Art Gallery Kafe – a bliski kontakt z publicznością tym bardziej sprzyja jej terapeutycznemu oddziaływaniu, zaznacza Andrzej Krukowski. Pomaga w tej misji także nowa osoba w zespole Teatru Nasz – Lukrecja Wilk – profesjonalna terapeutka, która zagra kochankę.
Pozostałych dwoje aktorów biorących udział w spektaklu to dobrze nam znani Aldona Olchowska – w roli żony i Tomasz Maternowski – w roli męża.
Spektakl nie daje prostych rozwiązań skomplikowanych sytuacji i naszych międzyludzkich relacji, zaznacza nasz Gość, poważnie zastanawiając się jaki wpływ na widzach może wywrzeć to przedstawienie.
“Myślę o tych, którzy po prostu będą musieli tego wieczoru po spektaklu wsiąść do samochodu z osobą mu bliską, może mniej bliską, może już z osobą, z którą po prostu jakby nie czuje kontaktu, nie czują tych relacji i spędzi ten czas powrotu do domu. I jestem ciekaw strasznie jaka to cisza będzie, jaką będzie miała wagę” mówi Andrzej Krukowski.
Sztuka “Śmiech wzbroniony” będzie “prapremierą polonijną i prapremierą amerykańską”, a zespół Teatru Nasz jest w kontakcie z jej autorem, który jest bardzo ciekawy jej odbioru przez chicagowską publiczność. Towarzyszyć jej będzie także scena fiilmowa nagrana przez ekipę teatralną.
To spektakl tylko dla dorosłych – zwraca uwagę nasz Gość, przedstawienie, które przyniesie interakcję i więź z publicznością. Ta inteligentna komedia nie tylko bawi do łez, ale i skłania do refleksji nad tym, jak łatwo wplątać się w miłosne komplikacje – i jak trudno się z nich wyplątać.
Miejsce: Art Gallery Kafe, przy 127 Front St. Wood Dale, IL
Daty:
- Piątek, 27 czerwca – 8.00PM
- Sobota, 28 czerwca – 7.00PM
- Niedziela, 29 czerwca – 6.00PM
Bilety: Pod numerem telefonu 312-912-3135 oraz przy wejściu, bezpośrednio przed spektaklem.
Serdecznie Zapraszamy na spektakl “Śmiech wzbroniony” Teatru Nasz!
Teatr Nasz powstał z prawdziwej miłości i pasji do tworzenia teatralnej iluzji. Jak informuje na swojej stronie internetowej, tworzy sztuki oparte na najlepszych tradycjach teatru awangardowego w Polsce, ale w swoim repertuarze ma również klasykę teatru polskiego i bajkę dla dzieci.
Teatr Nasz skupia uwagę na dogłębnej i świeżej interpretacji, nie poddając się popularnym trendom, idąc własną drogą. Tworzy spektakle organicznie, w niecodziennych przestrzeniach i nie bojąc się wyzwań.
Zespół był wielokrotnie nagradzany, zdobywając m.in. Nagrodę Publiczności Festiwalu Emigra 2020 w Berlinie, Grand Prix Festiwalu FARA 2021 w Chorzowie. Andrzej Krukowski został uhonorowany Nagrodą Indywidualną za reżyserię Balu w Operze na Festiwalu FARA 2021 w Chorzowie, oraz tytułem Polak Roku 2022.
Źródło: informacja własna
Foto: Teatr Nasz
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW
Motocyklowa Pielgrzymka już po raz 19. wyruszy do Amerykańskiej Częstochowy

Gość Radia Deon Chicago, Daria Łyskawa, organizuje polonijną Motocyklową Pielgrzymkę do Doylestown w Pensylwanii już od 19 lat. Dzięki Bogu zawsze bezpiecznie dociera ona do Sanktuarium zwanym Amerykańską Częstochową, a jej uczestnicy zanoszą swoje troski i prośby do Matki Boskiej. 18 lipca motocykliści znów dosiądą swoich stalowych rumaków – trwają zapisy na XIX Motocyklową Pielgrzymkę.
Na przestrzeni tych pielgrzymkowych lat zdarzały się wypadki, ale całe szczęście nie były poważne, wspomina Daria Łyskawa. Raz potrącony przez samochód został członek Highlander Riders, czasem też sarna wypadała na drogę tuż przed motocyklistami.
Wiele zależy od warunków pogodowych – jazda we mgle, przy ograniczonej widoczności bywa stresująca, przyznaje nasz Gość. Ale “w grupie siła” – uczestnicy pielgrzymi jadą razem, dzieląc się wcześniej na mniejsze grupy, ponieważ przemieszczanie się wszystkich motocyklów w jednej grupie nie byłoby bezpieczne.
“Więc jedziemy w grupie, jednak grupę bardziej widać, niż jak człowiek jedzie sam, no bo jak jedziesz sam motorem, no to niestety nie widzą Cię ludzie, a jak już jedzie grupa, no to już jest bardziej widoczna i głośna” tłumaczy Daria Łyskawa.
“Motocyklową Pielgrzymka to jest jedyna pielgrzymka, w której przewagą są mężczyźni” podkreśla organizatorka wydarzenia. “Niektórzy z uczestników czekają na to wydarzenie przez cały rok, bo mają potrzebę duchowej podbudowy”
Poza wymiarem duchowym, wyprawa motocyklowa jest na pewno przygodą i sprawdzianem swoich sił. Niektórzy panowie jadą także dlatego, ponieważ żona im pozwala by wybrali się bez niej, wyjaśnia Daria Łyskawa. Czasem motywem dla wyruszenia jest jakaś poważna sprawa, ale też “są tacy, co roku jadą z tą samą intencją” mówi nasz Gość.
“Ostatnie trzy lata, to było 68 motocykli, parę samochodów, to około 100 osób. W 2020 było najwięcej motocykli, bo było 93″ wspomina rok covidowy, który ustanowił rekord, nasz Gość. “W tym roku jedzie parę osób, które od lat wiedzą o pielgrzymce, dopiero jadą pierwszy raz i na pewno takich ludzi będzie więcej.”
Pielgrzymka jest otwarta dla każdego, nie trzeba być w klubie motocyklowym, mówi Daria Łyskawa. Nie jest również konieczne doświadczenie na dłuższych trasach motocyklowych – każdy, kto umie jeździć na motorze, da radę, a w grupie zawsze można liczyć na wsparcie i pomoc.
Uczestnicy śpią w domu rekolekcyjnym w miasteczku po drodze do sanktuarium.
W tegorocznej pielgrzymce do Doylestown weźmie udział dwoje duchownych; jeżdżący od lat ks. Maciej oraz Ojciec Marek Janowski, Jezuita z Chicago, który pojedzie do Amerykańskiej Częstochowy na motocyklu już po raz trzeci. Przy okazji tej wyprawy a także przed wyruszeniem jest, jak zawsze, możliwość skorzystania z sakramentu spowiedzi.
Przez lata, wraz z Darią Łyskawą, Motocyklową Pielgrzymkę organizował Andrzej Podgórski, który zmarł w marcu tego roku. Od braci motocyklowej odszedł do Pana, również w marcu, Janusz Paśnik.
Wszyscy chętni motocykliści, nie tylko z rejonu Chicago, mogą dołączyć do XIX Motocyklowej Pielgrzymki do Amerykańskiej Częstochowy. W tym celu należy się skontaktować z naszym Gościem. telefon do Darii Łyskawy: 773-447-2621,
Pielgrzymka wyruszy 18 lipca i potrwa dwa dni. W tym czasie jej uczestnicy przejadą 800 mil.
Zapraszamy do zapisów!
Źródło: informacja własna
Foto: YouTube, Sokół Riders, Motocyklowa Pielgrzymka
-
Polonia Amerykańska3 tygodnie temu
Polonia ma wielkie serca: Pomagamy pani Ewie spod Jarosławia, cioci Moniki Doroty
-
News USA4 tygodnie temu
Karol Nawrocki będzie Prezydentem RP. Wygrał z Trzaskowskim różnicą 369 tysięcy głosów
-
Polonia Amerykańska4 tygodnie temu
W wieku 53 lat zmarł Marcin Więcław były wiceprezes oraz działacz Wisłoki Chicago
-
News USA4 tygodnie temu
Administracja Trumpa wycofuje federalne wytyczne dla aborcji ratujących życie
-
News USA4 tygodnie temu
ICE przekroczył 100 tys. aresztowań nielegalnych imigrantów w czasie drugiej kadencji Trumpa
-
Polonia Amerykańska1 tydzień temu
Dominika Żak z Chicago została uhonorowana tytułem Miss Piękna z Przesłaniem
-
News USA3 tygodnie temu
Polowanie na ojca oskarżonego o zamordowanie trzech córek przejęły władze federalne
-
News Chicago3 tygodnie temu
Uwaga: Chicago ma obecnie jedną z najgorszych jakości powietrza na świecie