Połącz się z nami

News USA

Zbliża się druga debata republikańskich kandydatów na prezydenta. Ile osób zobaczymy na scenie?

Opublikowano

dnia

Co najmniej sześciu kandydatów Partii Republikańskiej weźmie udział w drugiej debacie prezydenckiej Partii Republikańskiej w 2024 r., która odbędzie się 27 września w Kalifornii. Po sierpniowym spotkaniu w Millwaukee w Wisconsin, drugie starcie odbędzie się w Fundacji i Instytucie Prezydenta Ronalda Reagana w Simi Valley w Kalifornii, około 45 mil na północ od Los Angeles.

Republikański Komitet Narodowy, który organizuje debaty, wybrał Fox Business Network na gospodarza wydarzenia, obok Univision, hiszpańskojęzycznego kanału telewizyjnego z siedzibą w USA, a także Rumble, internetową platformę wideo popularną wśród konserwatystów. Dwugodzinna debata rozpocznie się o godzinie 9:00PM ET.

Pierwsza debata kandydatów GOP przyciągnęła uwagę 12,8 miliona widzów.

Zasady kwalifikacyjne do drugiej debaty są bardziej rygorystyczne niż w pierwszej, gdy na scenie w Milwaukee wystąpiło ośmiu kandydatów. Oznacza to, że dwóch z nich – gubernator Północnej Dakoty Doug Burgum i były gubernator Arkansas Asa Hutchinson – prawdopodobnie nie zakwalifikują się z powodu braku darczyńców i słabych wyników w sondażach.

Były prezydent Donald Trump, faworyt według sondaży, powiedział, że pominie debaty i faktycznie nie pojawił się na pierwszej z nich. Trump może jednak zorganizować konkurencyjne wydarzenie w tym samym czasie co debata, tak jak to miało miejsce w zeszłym miesiącu.

Sześciu kandydatów, którzy prawdopodobnie wystąpią na scenie, to: gubernator Florydy Ron DeSantis, były wiceprezydent Mike Pence, była ambasador ONZ i gubernatorka Karoliny Południowej Nikki Haley, senator USA z Karoliny Południowej Tim Scott, inwestor biotechnologiczny Vivek Ramaswamy i były gubernator New Jersey Chris Christie.

Przy mniejszym składzie każdy kandydat będzie miał więcej czasu na wypowiedź i wzajemne atakowanie się. Politycy będą mieli także więcej okazji do zabłyśnięcia lub pogrążenia siebie.

Ron DeSantis desperacko potrzebuje przełomowego występu

DeSantis, który w styczniu był postrzegany jako najbardziej prawdopodobny kandydat do obalenia Trumpa, ma za sobą spadek w sondażach i dwie zmiany w sztabie wyborczym.

Gubernator Florydy wygłosił solidny, jeśli nie olśniewający występ podczas ubiegłomiesięcznej debaty, ale Ramaswamy często go przyćmiewał. Tym razem DeSantis będzie szukał przełomowych momentów, aby zwrócić uwagę na swoją kandydaturę.

Ramaswamy będzie atakowany ze wszystkich stron

Ponieważ Trump miażdży obecnie swoich rywali z ponad 40 punktami procentowymi w ogólnokrajowych sondażach, rywalizacja o nominacje Republikanów stała się walką o drugie miejsce. Jego rywale mają nadzieję, że cztery akty oskarżenia i problemy prawne byłego prezydenta w jakiś sposób wykluczą go z wyścigu w przyszłym roku, dając szansę wyłonienia się alternatywnemu kandydatowi.

Po zadziornym występie Ramaswamy’ego podczas sierpniowej debaty należy spodziewać się kolejnych ataków na niego i jego brak doświadczenia, zwłaszcza ze strony Haley i Pence’a, którzy w zeszłym miesiącu zaliczyli mocne występy.

Podobnie jak DeSantis, Scott również potrzebuje mocniejszej nocy po stonowanym występie w zeszłym miesiącu. Walka Haley-Ramaswamy-Scott-Pence o wyprzedzenie DeSantisa może zyskać dużą dynamikę.

Broń Trumpa, atakuj Bidena

Nie należy się spodziewać, że większość kandydatów – z wyjątkiem Christiego – będzie ścigać Trumpa za jego oskarżenia i fakt, że jest on obecnie pierwszym byłym prezydentem, któremu zrobiono zdjęcie policyjne.

Wielu wyborców Partii Republikańskiej uważa, że oskarżenia te stanowią próbę udaremnienia jego kandydatury przez administrację Bidena, a atakowanie go w tej kwestii byłoby prawdopodobnie politycznym samobójstwem.

W związku z wszczęciem przez kontrolowaną przez Republikanów Izbę Reprezentantów formalnego śledztwa w sprawie impeachmentu wobec prezydenta Joe Bidena, w związku z rzekomymi powiązaniami z praktykami biznesowymi jego syna Huntera Bidena, należy spodziewać się lawiny oskarżeń pod adresem prezydenta Demokratów.

Gra dla hiszpańskich wyborców

Włączenie Univision jako gospodarza debaty jest wymowne. Poparcie Republikanów wśród Latynosów – coraz bardziej kluczowego bloku wyborczego w niektórych kluczowych stanach, w tym w Arizonie i Nevadzie – rośnie w ostatnich latach, podczas gdy poparcie Latynosów dla Bidena spada.

Prawdopodobnie kandydaci będą pytani o sytuację gospodarczą i o to, jak planują poprawić perspektywy finansowe rodzin latynoskich.

Biden powie o zagrożeniach dla demokracji

Według trzech osób zaznajomionych z planem prezydent Joe Biden planuje wygłosić pod koniec miesiąca ważne przemówienie na temat bieżących zagrożeń dla demokracji.

Przemówienie zostanie wygłoszone w Arizonie, choć dokładny termin i miejsce nie zostały jeszcze ustalone. Źródła, które wypowiadały się pod warunkiem zachowania anonimowości, podają, że nastąpi to prawdopodobnie 28 września, dzień po drugiej debacie prawyborczej Republikanów.

 

Źródło: reuters, nbc
Foto: YouTube

News USA

Polska prawica chce zakazu wjazdu dla obywateli niektórych krajów Bliskiego Wschodu i Afryki

Opublikowano

dnia

Autor:

imigranci-w-polsce

Narodowo-konserwatywna partia Prawo i Sprawiedliwość (PiS), główna siła opozycyjna w Polsce, zapowiedziała złożenie projektu ustawy zakazującej czasowego wjazdu do kraju obywatelom wybranych państw Bliskiego Wschodu i Afryki. Zdaniem polityków PiS miałoby to powstrzymać proceder odsyłania migrantów z Niemiec do Polski.

Propozycja została ogłoszona we wtorek, niedługo po tym, jak Premier Donald Tusk zapowiedział przywrócenie kontroli na granicach z Niemcami i Litwą. Rząd argumentuje, że to odpowiedź na rosnącą presję migracyjną i potrzebę „zapanowania nad niekontrolowanym przepływem ludzi”.

„Za mało, za późno” — mówi PiS

Szef klubu parlamentarnego PiS, Mariusz Błaszczak, uznał działania rządu za spóźnione i niewystarczające. „Ten kryzys trwa od miesięcy. Potrzeba zdecydowanych kroków” — stwierdził podczas konferencji prasowej.

PiS zapowiedziało złożenie projektu ustawy zakładającej tymczasowy zakaz wjazdu dla obywateli tzw. państw trzecich, „spoza Europy, których obywatele masowo i nielegalnie przekraczają granice”.

W poniedziałek lider partii, Jarosław Kaczyński, wezwał do „natychmiastowego zakazu wjazdu osób z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej”.

Choć PiS nie przedstawiło jeszcze dokładnej listy państw, z których obywatele mieliby zostać objęci zakazem, partia zapowiada, że decyzja zostanie oparta na danych dotyczących skali nielegalnych przekroczeń granicy lub przymusowych powrotów z Niemiec.

Migracja w centrum politycznego sporu

Od 2021 roku Polska zmaga się z presją migracyjną na granicy z Białorusią. Rząd oskarża władze w Mińsku o celowe organizowanie napływu migrantów z Azji i Afryki. W odpowiedzi Polska zbudowała ogrodzenie graniczne i wprowadziła elektroniczny nadzór. Wprowadzono również zakaz składania wniosków o azyl przez osoby, które przekroczyły granicę nielegalnie z terytorium Białorusi.

Polska prowadzi także kampanie informacyjne w krajach takich jak Afganistan, Erytrea, Etiopia, Somalia, Egipt, Irak i Pakistan, by zniechęcić ludzi do prób nielegalnego wjazdu do Unii Europejskiej przez terytorium RP.

Problem z powrotami z Niemiec

Głównym motywem najnowszej inicjatywy PiS są jednak działania Niemiec, które na mocy przepisów UE oraz umów bilateralnych odsyłają do Polski migrantów, którzy nielegalnie przekroczyli granicę, a wcześniej przebywali na terytorium RP.

Według PiS wiele z tych osób to nie tylko Ukraińcy, ale także obywatele państw afrykańskich i azjatyckich, którzy albo złożyli wniosek o azyl w Polsce, albo po prostu ją przebyli w drodze na Zachód.

„Po wejściu w życie tego prawa straż graniczna będzie miała narzędzia, by odmówić wjazdu takim osobom” — podkreślił Błaszczak. „Nie będą już mogli być odsyłani do Polski z terytorium Niemiec”.

Patrole obywatelskie i polityczny konflikt

W reakcji na zwroty migrantów z Niemiec, niektóre grupy obywateli rozpoczęły oddolne działania — tzw. patrole obywatelskie — mające kontrolować sytuację na zachodniej granicy. Błaszczak zapowiedział, że politycy PiS odwiedzą granicę niemiecką, by „okazać wsparcie patriotom, którzy wzięli sprawy w swoje ręce, gdy rząd Donalda Tuska zawiódł”.

Rząd ostro skrytykował te działania. Premier Tusk oraz Minister Spraw Wewnętrznych Tomasz Siemoniak nazwali je szkodliwymi i dezorganizującymi działania służb państwowych. Wskazali również, że patrole rozpowszechniają nieprawdziwe informacje na temat skali migracji i charakteru powrotów z Niemiec.

Źródło: NFP
Foto: YouTube, Patrole Obywatelskie
Czytaj dalej

News USA

Społeczeństwo matriarchalne sprzed 9000 lat? Starożytnym miastem Çatalhöyük mogły rządzić kobiety

Opublikowano

dnia

Autor:

Catalhoyuk

Nowe badania opublikowane w prestiżowym czasopiśmie Science rzucają światło na jedną z najstarszych znanych osad miejskich świata – Çatalhöyük w południowej Anatolii. Według naukowców, to neolityczne miasto mogło być zorganizowane wokół struktur matrylinearnych i funkcjonować jako społeczeństwo matriarchalne, w którym to kobiety odgrywały kluczową rolę zarówno w strukturze społecznej, jak i rodzinnej.

Genetyczne ślady matriarchatu

Międzynarodowy zespół genetyków, archeologów i antropologów przez 12 lat analizował DNA ponad 130 szkieletów znalezionych w 35 domostwach w Çatalhöyük – jednej z najlepiej zachowanych neolitycznych osad, datowanej na lata 9000–8000 p.n.e.

Łącznie odkryto 395 pochówków, zlokalizowanych pod podłogami glinianych domów. Szczątki należały zarówno do kobiet, jak i mężczyzn. Sekwencjonowanie genetyczne ujawniło jednak, że więzi rodzinne były przekazywane głównie przez linię żeńską. Co więcej, wiele pochowanych osób nie było ze sobą spokrewnionych biologicznie – ale jeśli już istniało pokrewieństwo, to niemal zawsze przez matkę.

Badacze sugerują, że po zawarciu małżeństwa mężczyźni przenosili się do gospodarstw swoich żon, co wskazuje na system rezydencji matrylokalnej, a nie patriarchalnej. Dodatkowo, analiza wykazała, że kobiety były znacznie częściej grzebane z cennymi przedmiotami – w niektórych przypadkach nawet pięciokrotnie częściej niż mężczyźni.

Kult Bogini Matki i symbolika kobiecości

Çatalhöyük od dawna intryguje archeologów m.in. dzięki odnalezionym tam figurkom kobiecym, często interpretowanym jako przedstawienia Bogini Matki – centralnej postaci w systemie wierzeń tej społeczności. Rzeźby, malowidła i układ domostw wskazują na istotną pozycję kobiet nie tylko w życiu religijnym, ale i społecznym.

„Musimy zrezygnować z naszego zachodniego założenia, że wszystkie starożytne społeczeństwa były zorganizowane patriarchalnie,” powiedziała dr Eline Schotsmans z Uniwersytetu Wollongong w Australii, współautorka badania. „Systemy matrylinearne istniały – i nadal istnieją – w wielu kulturach, w tym wśród rdzennych społeczności Australii.”

Kobiety jako fundament wspólnoty – nie tylko w Anatolii

Odkrycia z Çatalhöyük są spójne z innymi badaniami dotyczącymi matrylinearności w prehistorycznych społeczeństwach. W marcu 2025 r. w czasopiśmie Nature opublikowano analizę DNA z cmentarzyska okresu późnego żelaza w Dorset w południowo-zachodniej Anglii.

Zespół naukowców wykazał, że aż dwie trzecie pochowanych tam osób pochodziło z jednej linii matczynej, a mężczyźni byli najprawdopodobniej przybyszami z innych społeczności.

„Pochodzenie przez matkę mogło stanowić kluczowy element tożsamości grupowej,” podsumowali badacze. Wspólnota kobiet miała zapewniać nie tylko wsparcie społeczne, ale też wpływ na własność i prawa do ziemi.

Spojrzenie w przeszłość z nowej perspektywy

Odkrycia z Çatalhöyük stanowią kolejny krok w kierunku dekonstrukcji dominujących narracji o patriarchalnym charakterze dawnych cywilizacji. Badania sugerują, że społeczności oparte na matrylinearności i wysokim statusie kobiet mogły być znacznie powszechniejsze, niż dotąd sądzono.

W świetle tych ustaleń naukowcy apelują o bardziej otwarte podejście do badań nad przeszłością. Jak podkreśla dr Schotsmans, „Tożsamość społeczna i organizacja wspólnot mogą wyglądać bardzo różnie w zależności od miejsca i czasu. I czasem to właśnie kobiety były fundamentem całych cywilizacji.”

Źródło: cbs
Foto: YouTube, Murat Özsoy
Czytaj dalej

News USA

Trump: Izrael zgodził się na warunki 60-dniowego zawieszenia broni w Strefie Gazy

Opublikowano

dnia

Autor:

Prezydent Donald Trump ogłosił w poniedziałek, że Izrael zaakceptował warunki 60-dniowego zawieszenia broni w Strefie Gazy. Celem rozejmu ma być rozpoczęcie rozmów zmierzających do zakończenia trwającego konfliktu.

„Moi przedstawiciele odbyli dziś długie i produktywne spotkanie z Izraelczykami w sprawie Gazy. Izrael zgodził się na niezbędne warunki, aby sfinalizować 60-dniowe zawieszenie broni, podczas którego będziemy współpracować ze wszystkimi stronami, by zakończyć wojnę” – napisał Donald Trump na platformie Truth Social.

Prezydent zaznaczył, że propozycję rozejmu przedstawią Katar i Egipt – państwa zaangażowane w dyplomatyczne wysiłki na rzecz pokoju. Zaapelował także do Hamasu o przyjęcie warunków, ostrzegając, że alternatywa będzie znacznie gorsza:

„Mam nadzieję, że dla dobra Bliskiego Wschodu Hamas przyjmie tę umowę, bo lepszej nie będzie — będzie tylko gorzej. Dziękuję za uwagę poświęconą tej sprawie!”

Nie wiadomo jeszcze, czy Hamas zgodzi się na propozycję zawieszenia broni.

Dyplomatyczne rozmowy i napięcia militarne

Oświadczenie Donalda Trumpa pojawiło się w czasie wizyty izraelskiego ministra ds. strategicznych Rona Dermera w Waszyngtonie. Dermer prowadzi rozmowy z wysokimi rangą przedstawicielami amerykańskiej administracji, w tym z Sekretarzem Stanu Marco Rubio, Wiceprezydentem JD Vance’em oraz specjalnym wysłannikiem ds. Bliskiego Wschodu Steve’em Witkoffem.

W międzyczasie Izrael zmaga się z narastającym zagrożeniem militarnym. Minister obrony Israel Katz ostrzegł, że Izrael odpowie siłą na jakiekolwiek ataki rakietowe — zarówno z Gazy, jak i z Jemenu. Ostatnie dwa pociski wystrzelone z Gazy oraz rakieta odpalona przez wspieraną przez Iran jemeńską grupę Huti zostały przechwycone przez izraelski system obrony powietrznej.

Był to pierwszy atak Huti od zakończenia 12-dniowej wojny między Izraelem a Iranem. Rzecznik Huti, Nasruddin Amer, zapowiedział, że ich działania nie ustaną, dopóki „agresja się nie zakończy, a oblężenie Gazy nie zostanie zniesione”.

Eliminacja czołowego dowódcy Hamasu

Siły Obronne Izraela (IDF) poinformowały, że w wyniku wspólnej operacji z Agencją Bezpieczeństwa Izraela zginął Muhammad Issa Al-Issa, szef kwatery głównej wsparcia bojowego Hamasu. Operacja miała miejsce w dzielnicy Sabra w mieście Gaza.

„Issa odegrał kluczową rolę w planowaniu i realizacji brutalnej masakry 7 października” – przekazały IDF. „Przez cały czas trwania wojny kierował operacjami powietrznymi i morskimi wymierzonymi w izraelskich cywilów oraz żołnierzy IDF”.

Issa był jednym z ostatnich czołowych dowódców Hamasu, którzy przetrwali od momentu ataku z 7 października 2023 roku. Po zakończeniu konfliktu z Iranem, Izrael ponownie skoncentrował swoje działania na eliminacji członków Hamasu odpowiedzialnych za tamtą masakrę.

Nadchodzące spotkanie z Netanjahu

Donald Trump zapowiedział, że 7 lipca spotka się w Białym Domu z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu. Zaledwie kilka dni wcześniej, 28 czerwca, były prezydent stwierdził, że Netanjahu „jest w trakcie negocjacji porozumienia z Hamasem”. Według Trumpa, jednym z głównych warunków umowy ma być uwolnienie zakładników przetrzymywanych przez Hamas.

„Zawrzyjcie umowę w Gazie. Odzyskajcie zakładników!!!” – napisał Trump 29 czerwca na Truth Social.

Źródło: The Epoch Times
Foto: YouTUbe, The White House

Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Reklama
Reklama

Kalendarz

wrzesień 2023
P W Ś C P S N
 123
45678910
11121314151617
18192021222324
252627282930  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu