NEWS Florida
Plaża na florydzkiej St. George Island najlepszą w USA wg prof. Leathermana

Park stanowy na St. George Island u wybrzeży Florydy Zachodniej otrzymał najwyższe wyróżnienie od Stephena Leathermana, zwanego także “Dr. Beach”, profesora Wydziału Ziemi i Środowiska na Florida International University. Tegoroczna lista Top Ten to już 33. rok, w którym naukowiec ocenia najlepsze z 650 publicznych plaż w Ameryce w okolicach Dnia Pamięci, tradycyjnego początku lata.
Wyspa St. George często bywała na poprzednich listach prof. Leathermana ale w tym roku to, co odróżnia ją od innych plaż, to jej naturalne piękno i wciąż niski poziom zagospodarowania.
Możliwe jest tu wiele zajęć, w tym wędkarstwo, pływanie, spływy kajakowe, jazda na rowerze, biwakowanie i niezrównany widok nocnego nieba dla obserwatorów gwiazd, wg Leathermana.
Park obejmuje około 2000 akrów na wschodnim krańcu wyspy, który jest połączony mostem z lądem przez zatokę Apalachicola, słynącą z ostryg. W innych częściach wyspy znajdują się małe wioski, restauracje, domy do wynajęcia i motele, ale niewiele więcej.
Przez dziesięciolecia wyspa była nękana przez burze tropikalne, ostatnio przez huragan Michael w październiku 2018 r. Burza kategorii 5 dotarła na ląd około 50 mil na północny zachód w Mexico Beach, ale miała wystarczająco dużo mocy, by zrównać z ziemią wiele wydm na wyspie St. uszkadzać obiekty parkowe, takie jak pawilony piknikowe i toalety.
Od tego czasu pracownicy i wolontariusze poczynili jednak wielkie postępy w kierunku przywrócenia parku do normalności.
W 2005 roku 153-letnia latarnia morska na pobliskiej, niezamieszkanej wyspie Little St. George zawaliła się do Zatoki z powodu sztormów i erozji. Została odbudowana na głównej wyspie po tym, jak ochotnicy uratowali 22 000 oryginalnych cegieł i znaleźli XIX-wieczne plany w Archiwum Narodowym.
Nowa lokalizacja latarni oznacza, że ludzie mogą łatwiej wędrować na szczyt, aby podziwiać panoramiczny widok.
Prof. Leatherman używa 50 kryteriów do oceny plaż, w tym rodzaju piasku, działania fal, obecności ratowników, obecności dzikich zwierząt, poziomu zagospodarowania i zatłoczenia oraz wielu innych czynników.
Dodatkowe punkty przypisuje plażom, na których obowiązuje zakaz palenia papierosów, głównie ze względu na konieczność zapobiegania wyrzucaniu niedopałków.
Druga plaża na wybrzeżu Florydy, Caladesi Island State Park w pobliżu Clearwater i Dunedin, zajmuje w tym roku czwarte miejsce na liście. Można do niej dotrzeć głównie promem i prywatną łodzią. Pomimo nazwy, Caladesi nie jest już prawdziwą wyspą, ponieważ zatoczka została zamknięta.
Jej biała plaża składa się z krystalicznego piasku kwarcowego, który jest miękki, zachęcając do kąpieli w lśniących, czystych wodach.
Na Caladesi znajdują się ścieżki przyrodnicze po promenadzie i możliwe są spływy kajakowe przez lasy namorzynowe, które są domem dla wielu gatunków ryb, ptaków i innych zwierząt.
Siesta Key Beach w Sarasocie, która często pojawiała się na liście, w tym roku nie znalazła się w pierwszej dziesiątce.
Hawaje mają na liście trzy plaże, więcej niż jakikolwiek inny stan. Floryda jest następna, z dwoma lokalizacjami.
Oto pełna lista Top Ten plaż wg “Dr. Beach”:
- Park stanowy St. George Island, Floryda Zachodnia
- Plaża Duke Kahanamoku, Oahu, Hawaje
- Plaża Coopers, Southampton, Nowy Jork
- Park stanowy Caladesi Island, Dunedin/Clearwater, Floryda
- Plaża Lighthouse, Buxton, Outer Banks w Północnej Karolinie
- Plaża Coronado w San Diego
- Plaża Wailea, Maui, Hawaje
- Plaża Beachwalker Park, wyspa Kiawah, Karolina Południowa
- Plaża Poipu, Kauai, Hawaje
- Plaża straży przybrzeżnej, Cape Cod, Massachusetts
Źródło: mysuncoast
Foto: YouTube, istock/Wirestock
News USA
Christopher Gray miał niezwykłe ostatnie życzenie: Zostać szkieletem

Christopher Gray był człowiekiem, który żył zafascynowany przeszłością i tym, co po niej pozostaje. Przez 25 lat pisał dla The New York Times, prowadząc kolumnę Streetscapes, w której opisywał historię starych budynków. Zanim umarł przekazał rodzinie swoje wyjątkowe życzenie – zostać szkieletem.
Jego córka, Olivia Konrath, wspomina, pasję ojca do starych budynków: „Teraz, gdy odszedł, naprawdę to rozumiem i doceniam. Nie pisał tylko o architekturze – pisał o czasie, pamięci, o tym, co zostaje po ludziach i miejscach” – mówi Olivia.
Pragnienie, by stać się szkieletem
Christopher Gray przez całe życie był otwarty na nietypowe pomysły – także w kwestii własnej śmierci. Pewnego dnia, siedząc przy stole w kuchni, oznajmił rodzinie swoją decyzję:
„Chciałem wam tylko powiedzieć, że podjąłem decyzję. Kiedy umrę, chcę zostać szkieletem” – wspomina Olivia słowa ojca.
Dla niej rozmowy o śmierci nigdy nie były tematem tabu. Już od dzieciństwa ojciec wielokrotnie dzielił się swoimi przemyśleniami na temat tego, co stanie się z jego ciałem po śmierci. „To było coś zupełnie normalnego. Jego decyzja nie była dla mnie szokiem” – mówi.
Miesiąc przed śmiercią Christopher wysłał rodzinie e-mail, w którym sprecyzował swoje ostatnie życzenie: chciał, aby jego kości zostały zachowane, a szkielet trafił do jego byłej szkoły i kościoła św. Pawła. Nikt nie spodziewał się, że tak szybko trzeba będzie to życzenie spełnić.
Spełnienie ostatniej woli
Christopher trafił do szpitala nagle i już z niego nie wyszedł. Po jego śmierci Olivia nie tylko musiała poradzić sobie ze stratą, ale także zmierzyć się z wyzwaniem realizacji jego nietypowego życzenia.
„Płakaliśmy i śmialiśmy się jednocześnie. Mój tata wciągnął nas w jeszcze jedną podróż” – mówi Olivia.
Rodzina zaczęła szukać sposobu na przekształcenie jego ciała w szkielet. Lekarze nie wiedzieli, jak im pomóc. Taksydermista odmówił. Program donacji kości na uniwersytecie nie przewidywał zwrotu szczątków.
Aż w końcu wpadli na pomysł. Okazało się, że Smithsonian Institution w Waszyngtonie współpracuje z programem donacji zwłok Uniwersytetu Tennessee. Rodzina szybko nawiązała kontakt, a w ciągu 48 godzin wszystko zostało ustalone. Christopher Gray miał naprawdę zostać szkieletem.
Teraz jednak pojawiło się kolejne wyzwanie – jak przetransportować jego szczątki do szkoły w New Hampshire?
Ostatnia podróż Christophera
Olivia postanowiła osobiście przewieźć szkielet ojca do jego szkoły. W podróż zabrała swoją ciotkę Erin, zawodową fotografkę, aby uwiecznić ten niezwykły moment.
Podróż liczyła 400 mil, a zdjęcia z niej stały się internetową sensacją. Kadry ukazujące Christophera w różnych miejscach były jednocześnie surrealistyczne, zabawne i wzruszające.
Ich wyprawa trwała dziesięć dni i stała się inspiracją do stworzenia filmu dokumentalnego pt. Mój martwy tata.
Reakcje i przesłanie
Historia Christophera Graya budzi różne emocje. Niektórzy początkowo czują się zszokowani lub zażenowani, inni uznają ją za niezwykle inspirującą.
„Najpierw pojawia się uczucie zdziwienia, nawet lekkiego niepokoju, ale potem ludzie zaczynają to akceptować. A młodsze pokolenie uważa to po prostu za niesamowite” – mówi Erin.
To jednak nie jest opowieść o śmierci, lecz o życiu. O człowieku, który nawet po śmierci potrafił jednoczyć ludzi, rozśmieszać ich i przypominać, że warto być sobą. „Mój tata naprawdę zrozumiał sens życia. Myślę, że byłby z nas bardzo dumny” – podsumowuje Olivia.
Źródło: fox32
Foto: YouTube
News USA
Lot United Airlines do Chin zawrócił ponieważ pilot ..zapomniał paszportu

Lot United Airlines 198, zmierzający z Los Angeles do Szanghaju, musiał wykonać niespodziewany zwrot do USA po tym, jak jeden z pilotów zapomniał paszportu. Boeing 787-9 wrócił na międzynarodowe lotnisko w San Francisco, gdzie wymieniono załogę.
Według oświadczenia linii lotniczych: „Lot United 198 z Los Angeles do Szanghaju wylądował na międzynarodowym lotnisku w San Francisco, ponieważ pilot nie miał paszportu na pokładzie”.
Przedstawiciele United Airlines dodali, że natychmiast zorganizowały nową załogę, aby pasażerowie mogli dotrzeć do celu jeszcze tego samego wieczoru. Podróżnym przyznano bony na posiłki oraz rekompensatę, choć szczegóły dotyczące wysokości odszkodowania nie zostały ujawnione.
Decyzja o zawróceniu samolotu spotkała się z ostrą krytyką. Jeden z pasażerów, użytkownik X @ParamSinghKalra, wyraził swoje niezadowolenie: „UA198 przekierowany do SFO, ponieważ pilot zapomniał paszportu? Teraz utknąłem na ponad 6 godzin. Zupełnie nie do przyjęcia” – napisał, domagając się rekompensaty od linii lotniczej.
Na pokładzie znajdowało się 257 pasażerów i 13 członków załogi. Według serwisu FlightAware samolot wystartował z Los Angeles (LAX) o 1:54PM czasu PDT, a wylądował w San Francisco (SFO) o 5:52PM czasu CST.
Czy można było tego uniknąć?
Chociaż błąd pilota wydaje się błahy, skutkował on znacznym opóźnieniem i frustracją pasażerów. Wydarzenie to rodzi pytania o procedury kontroli przed lotem i to, czy linie lotnicze mogły wcześniej wykryć brak dokumentów.
Źródło: foxbusiness
Foto: istock/Laser1987/
News USA
Waymo wkracza do Waszyngtonu. Autonomiczne taksówki już na ulicach, ale bez pasażerów

We wtorek przedstawiciele firmy Waymo, pioniera w branży autonomicznych taksówek, ogłosili rozszerzenie swojej działalności na Waszyngton, D.C.. Stolica USA dołącza do rosnącej listy miast, w których firma testuje swoje robotaxi, jednak pasażerowie będą musieli poczekać do przyszłego roku, zanim będą mogli skorzystać z przejazdów bez kierowcy.
Na razie tylko testy – z kierowcą bezpieczeństwa
Chociaż pojazdy Waymo już poruszają się po ulicach Waszyngtonu, na razie nie będą przyjmować pasażerów. Samochody będą mapować miasto i zbierać dane, a za kierownicą pozostanie kierowca bezpieczeństwa, gotowy przejąć kontrolę w razie potrzeby. To środek ostrożności wynikający z obowiązujących w Dystrykcie Kolumbii przepisów.
Waymo testuje swoje pojazdy w Waszyngtonie już od początku roku, po krótkim okresie próbnym przeprowadzonym w 2024 r. Firma jest jednak przekonana, że w 2025 r. uda się uzyskać zgodę na całkowicie autonomiczne przejazdy.
Waszyngton i Miami kolejnymi miastami Waymo
Jeśli plany firmy się powiodą, Waszyngton i Miami dołączą w przyszłym roku do listy miast, w których robotaxi Waymo już przewożą pasażerów. Obecnie usługa działa w Phoenix, Los Angeles, San Francisco i Austin – o czym informowaliśmy 4 marca – a także rozwija współpracę z Uberem w Atlancie.
Waymo nie jest jedyną firmą rozwijającą technologię autonomicznych taksówek – na rynku liczą się również Amazon i Tesla, które zapowiadają uruchomienie własnych flot. Lyft również ogłosił, że wkrótce wprowadzi robotaxi w Atlancie i Dallas.
Od eksperymentu Google do milionów przejazdów
Waymo, które rozpoczęło działalność jako tajny projekt Google w 2009 roku, od lat wyznacza kierunek dla branży pojazdów autonomicznych. Od 2016 r. funkcjonuje jako oddzielna spółka należąca do Alphabet Inc..
Rozwój firmy jest imponujący – do końca 2024 r. Waymo wykonało ponad 4 miliony bezzałogowych kursów, a obecnie realizuje około 200 000 płatnych przejazdów tygodniowo.
Dzięki temu firma stało się liderem w dziedzinie autonomicznego transportu – i choć konkurencja rośnie, to właśnie ono jako pierwsze może uczynić robotaxi codziennością na ulicach amerykańskich miast.
Źródło: scrippsnews
Foto: waymo
-
News USA1 tydzień temu
Administracja Trumpa kończy finansowanie mieszkań nielegalnym imigrantom
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW2 tygodnie temu
Polonia głosuje: Nasz kandydat do rady szkolnej w Lemont – Ernest Świerk
-
Polonia Amerykańska4 dni temu
“Mężczyzna Idealny”: Komediowy poradnik dla panów Teatru Scena Polonia w ten weekend
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW1 tydzień temu
Fotograf z Chicago wygrał sprawę o prawa autorskie z bokserem, Arturem Szpilką
-
Kościół5 dni temu
“Misterium Męki Pańskiej” zobaczymy w ten weekend w Lombard i Milwaukee
-
News USA1 tydzień temu
Gangi Ameryki Łacińskiej przejmują wpływy w USA wykorzystując miasta sanktuaria
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW1 tydzień temu
Uwaga na śmiertelny radon w domach! Krzysztof Kaczor bada jego poziom
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW3 tygodnie temu
Bez naszych otwartych serc Joanna Dratwa nie pomoże dzieciom z Afryki