News USA
Pigułki aborcyjne na sądowej wokandzie. Czy mifepriston zostanie zakazany?

W środę, 15 marca, odbędzie się pierwsza rozprawa w sprawie dotyczącej tzw. pigułek aborcyjnych. Jej wynik może być najbardziej brzemienny w skutki dla zabiegu usuwania ciąży, od czasu obalenia sprawy Roe przeciwko Wade. O rozprawie, która może diametralnie zmienić krajobraz aborcyjny w USA mówi Jezuita, Ojciec Paweł Kosiński.
Sojusz na rzecz Medycyny Hipokratesa (AHM), wraz z kilkoma innymi organizacjami medycznymi i lekarzami, pozwał Federalną Agencję Żywności i Leków FDA za zatwierdzenie a następnie rozszerzenie dostępności mifepristonu, środka aborcyjnego.
O wniesieniu sprawy pisaliśmy 16 lutego.
Mifepriston, który FDA zatwierdziła w 2000 roku, może być użyty do aborcji nienarodzonego dziecka do 10 tygodnia ciąży.
3 stycznia FDA zezwoliła aptekom, takim jak CVS i Walgreens, na sprzedaż mifepristonu. Wcześniej zezwalała na wydawanie leku tylko certyfikowanym lekarzom, klinikom i niektórym aptekom wysyłkowym.
W pozwie zarzuca się, że Federalna Agencja Żywności i Leków nigdy nie badała leku w jego aktualnych warunkach stosowania i zignorowała potencjalny wpływ blokowania hormonów na rozwijające się ciała dorastających dziewcząt a także dowody na to, że aborcje chemiczne powodują więcej powikłań niż aborcje chirurgiczne.
W styczniu FDA zmieniła swoje zasady, aby na stałe zezwolić na dostarczanie mifepristonu pocztą, co według pozwu stanowi naruszenie prawa federalnego. W tej chwili każda pacjentka posiadająca receptę może otrzymać mifepriston w swojej lokalnej aptece detalicznej.
Grupa AHM jest reprezentowana przez Alliance Defending Freedom, a sprawa jest rozpatrywana przez amerykańskiego sędziego Matthew Kacsmaryka z Północnego Dystryktu Teksasu, mianowanego przez Donalda Trumpa.
Środowy termin rozprawy został ogłoszony prawnikom zaangażowanym w sprawę w zeszły piątek. Kacsmaryk podobno planował ogłosić datę rozprawy dopiero we wtorek wieczorem i zaapelował do adwokatów, aby nie ujawniali informacji, aby uniknąć zakłóceń w prowadzonym postępowaniu.
Sprawa toczy się o wysoką stawkę, jeśli Kacsmaryk orzeknie przeciwko FDA, administracja może zostać zmuszona do cofnięcia zgody na lek, co zatrzyma jego legalną dystrybucję w całym kraju, nawet w stanach, w których aborcja pozostaje legalna.
Mifepriston jest pierwszym z dwóch leków stosowanych w aborcjach chemicznych.
Lek działa poprzez odcięcie składników odżywczych niezbędnych do dalszego rozwoju płodu. Drugi lek, mizoprostol, jest przyjmowany 24 do 48 godzin później i wywołuje skurcze, które wyrzucają z macicy martwe dziecko.
Liczne organizacje pro-life, 67 członków Kongresu i prawie dwa tuziny stanowych prokuratorów generalnych podpisały tzw. amicus briefs, wspierające pozew Alliance for Hippocratic Medicine. Kilka organizacji katolickich także przyłączyło się ostatnio do walki z pigułką aborcyjną.
Źródło: cna
Foto: YouTube, istock/ Liudmila Chernetska
News USA
DOJ wycofuje sprawę korupcyjną przeciwko burmistrzowi Ericowi Adamsowi

W poniedziałek – Departament Sprawiedliwości nakazał prokuratorom federalnym w Nowym Jorku wycofanie sprawy korupcyjnej przeciwko burmistrzowi Ericowi Adamsowi, powołując się na jego „ograniczoną” możliwość pomocy administracji Trumpa w egzekwowaniu polityki imigracyjnej. Pełniący obowiązki zastępcy prokuratora generalnego Emil Bove wysłał notatkę instruującą prokuratorów w Południowym Dystrykcie Nowego Jorku o wycofaniu zarzutów.
W tej nocie, przeczytać możemy, że sprawa zostanie rozpatrzona przez zatwierdzonego prokuratora USA w Południowym Dystrykcie Nowego Jorku, ALE po wyborach burmistrza w listopadzie 2025 r. Bove podkreśla, że NIE będzie dalszych ataków na burmistrza Adamsa ani dodatkowych kroków śledczych przed tym ponownym rozpatrzeniem po wyborach.
W nocie czytamy również, że nakazuje się podjęcie wszelkich kroków w ramach uprawnień w celu przywrócenia burmistrzowi Adamsowi wszystkich security clearance.
A dlaczego? Jak czytamy w nocie: Departament Sprawiedliwości doszedł do tego wniosku bez oceny siły dowodów czy teorii prawnych, na których opiera się sprawa, a są to kwestie, które w tej chwili przekazane zostają Prokuraturze USA – czyli US Attorneys Office.
Dodatkowo, Departament Sprawiedliwości podaje, że ta dyrektywa w żaden sposób nie podważa uczciwości i wysiłków prokuratorów liniowych odpowiedzialnych za sprawę ani wysiłków Southern District of New York w kierowaniu tymi prokuratorami w związku ze sprawą. Jednak Departament Sprawiedliwości ustalił, że oddalenie sprawy z zastrzeżeniem wyżej opisanych warunków jest konieczne z dwóch niezależnych powodów.
Po pierwsze, moment wniesienia zarzutów i niedawne działania publiczne byłego prokuratora USA odpowiedzialnego za wszczęcie sprawy zagroziły integralności postępowania, w tym poprzez zwiększenie szkodliwego rozgłosu przedprocesowego, który grozi wpływem na potencjalnych świadków i ławę przysięgłych.
“Nie można zignorować faktu” – jak czytamy w nocie – “że burmistrz Adams skrytykował politykę imigracyjną poprzedniej administracji przed wniesieniem zarzutów, a publiczne działania byłego prokuratora USA stworzyły pozory nieprawidłowości, które implikują obawy podniesione w memorandum prokuratora generalnego z 5 lutego 2025 r. które to memorandum dotyczy przywrócenia integralności i wiarygodności Departamentu Sprawiedliwości, a także w rozporządzeniu wykonawczym 14147 zatytułowanym Zakończenie upolitycznienia rządu federalnego.”
DOJ podaje również, że “działania te i sprawa będąca ich podstawą również niewłaściwie zakłóciły kampanię burmistrza Adamsa w wyborach na burmistrza w 2025 r.”
Po drugie, “oczekujące postępowanie karne niesłusznie ograniczyło możliwość burmistrza Adamsa poświęcenia pełnej uwagi i zasobów nielegalnej imigracji i brutalnym przestępstwom, które nasiliły się pod rządami poprzedniej administracji.”
“Jesteśmy szczególnie zaniepokojeni wpływem postępowania karnego na możliwość burmistrza Adamsa co do wspierania krytycznych, trwających wysiłków federalnych „w celu ochrony narodu amerykańskiego przed katastrofalnymi skutkami nielegalnej masowej migracji i przesiedleń”, jak opisano w rozporządzeniu wykonawczym 14165. Realizacja celów imigracyjnych ustalonych przez prezydenta Trumpa i prokuratora generalnego jest równie ważna — jeśli nie ważniejsza — jak cele, które poprzednia administracja realizowała, uwalniając brutalnych przestępców, takich jak Viktor Bout, „Handlarz śmiercią”.
“W związku z tym, w oparciu o te dodatkowe obawy, które są odrębne od problemów związanych z bronią, zwolnienie bez uprzedzeń jest również konieczne w tym czasie.”
Co oznacza to tak zwane zwolnienie bez uprzedzeń – czyli dismissed without prejudice? Oznacza to, że sprawa nie jest oddalona na zawsze i może Eric Adams stać się ponownie przedmiotem śledztwa.
Jaki efekt tego? Sprawę skomentował prawnik Erica Adamsa, Alex Spiro. Oświadczył on w poniedziałek:
„Jak powiedziałem na początku, burmistrz jest niewinny — i wygrałby. Dziś wygrał. Departament Sprawiedliwości ponownie ocenił tę sprawę i stwierdził, że nie powinna być kontynuowana. Jest ku temu dobry powód. Fakty w tej sprawie są jasne: burmistrz nigdy nie wykorzystał swojego oficjalnego stanowiska dla osobistych korzyści. Nie odegrał też żadnej roli w naruszeniu przepisów dotyczących finansowania kampanii. Pomimo wielu fanfar i sensacyjnych twierdzeń, ostatecznie nie przedstawiono żadnych dowodów na to, że złamał jakiekolwiek prawo. Obiecani świadkowie nigdy się nie pojawili. Dodatkowe zarzuty, którymi grożono, nigdy się nie pojawiły. Teraz, na szczęście, burmistrz i Nowy Jork mogą zostawić to nieszczęsne i błędne oskarżenie za sobą”.

Alex Spiro
Większość wypowiadających się w tej sprawie polityków z Nowego Jorku sceptycznie podchodzi do takiego obrotu spraw. W tej kwestii widocznie zgadzają się Demokraci jak i Republikanie.
Senator stanowy Zellnor Y. Myrie, który również jest kandydatem na burmistrza w tegorocznych wyborach, we wtorek rano, podczas konferencji prasowej przed Urzędem Miasta, zaapelował do sędziego Ho z Southern District of NY do odrzucenia tego umorzenia i wyznaczenia specjalnego prokuratora, który zajmie się sprawą burmistrza.
Wcześniej, senator oświadczył, że “Dyrektywa departamentu sprawiedliwości Trumpa o umorzeniu sprawy Erica Adamsa jest wyraźną próbą kontrolowania burmistrza.” Senator uznał też, że “Eric Adams pracuje teraz dla Donalda Trumpa a nie dla miasta Nowy Jork.”
Kongresmenka Nydia Velazquez z Nowego Jorku, oświadczyła, że “wycofanie tych zarzutów stanowi niebezpieczny precedens i ośmiesza amerykański system prawny.” Jej oświadczenie udostępnił w portalu X, radny dzielnicy greenpoint Lincoln Restler.

Zellnor Y. Myrie
Sprawę skomentował również Curtis Sliwa – polskiego pochodzenia działacz i kandydat na burmistrza miasta Nowy Jork z partii republikańskiej. W oświadczeniu Sliwa oznajmia:
“Eric Adams jest skorumpowany i hańbi politykę. W swojej kampanii w 2021 r., startując przeciwko mnie, Adams przyjął wiele nielegalnych datków, a około tuzina jego współpracowników przyznało się do winy. Jego żołnierze spędzą czas za kratkami, podczas gdy Adams będzie chodził na wolności.
Nowojorczycy nie są głupi. Zapytaj siebie, dlaczego ci ludzie przyznali się do winy. Czy kłamali? Nie, powiedzieli prawdę. Dzisiejsza decyzja Departamentu Sprawiedliwości jest obrazą dla inteligencji mieszkańców tego wspaniałego miasta.
Wiem o tym lepiej niż ktokolwiek inny, ponieważ wydarzyło się to, gdy startował przeciwko mnie. Było to oczywiste dla osób zaangażowanych w wybory.
Decyzja Departamentu Sprawiedliwości o wybaczeniu mu całej korupcji i nieuczciwie zdobytych przez jego kampanię milionów pieniędzy naszych podatników za pośrednictwem schematu nielegalnych darczyńców i funduszy dopasowujących, wysyła sygnał urzędnikom publicznym – że jeśli pomożecie nam w rozwiązaniu problemu migrantów, na który pozwolił Adams, wybaczymy wam kradzież pieniędzy. Wysyła to zły komunikat, że w tym kraju sprawiedliwość można negocjować, coś za coś.
Przyjaciele i wrogowie przyznają, że nie możesz ze mną walczyć. Nie jestem na sprzedaż, nigdy nie będę.
Nie można mnie kupić. Dlatego proszę o twój głos na waszego następnego burmistrza, gdy odwracamy kartę i kończymy ten smutny rozdział w historii naszego miasta.
Burmistrz Adams stał się przykładem i plakatem korupcji, umieszczając znak, że po zaprzysiężeniu ratusz jest na sprzedaż jego preferowanym oferentom, a podatnicy płacą konsekwencje.
Nowojorczycy mnie znają. Znają moje osiągnięcia. Zawsze będę służył mieszkańcom tego miasta.
Pomimo dzisiejszej decyzji Departamentu Sprawiedliwości, burmistrz Adams wkrótce stanie przed sądem ławy przysięgłych swoich rówieśników tej jesieni. Będą próby, aby do tego czasu sprawić, że zapomnisz o tym, co się wydarzyło – jego korupcji, jego niekompetencji. Nie pozwól nikomu wmówić ci, że to się nie wydarzyło i manipulować tobą. Znamy prawdę.”
Curtis Sliwa nawiązywał do sprawy byłego asystenta burmistrza Nowego Jorku Mohameda Bahi, który – jak prokuratura poinformowała w piątek – planuje przyznać się do winy w sprawie o spisek w sprawie korupcyjnej przeciwko Adamsowi.
Mohamed Bahi pełnił funkcję głównego łącznika ratusza ze społecznością muzułmańską, został aresztowany w październiku w ramach szeroko zakrojonego śledztwa w sprawie Adamsa.
Prokuratorzy poinformowali w piątek sędziego federalnego, że Bahi planuje przyznać się do winy w sprawie o spisek, w którym zarzuca mu się zmowę w celu popełnienia oszustwa telekomunikacyjnego poprzez zbieranie wpłat na kampanię dokonywanych pod nazwiskiem innej osoby niż jej prawdziwy darczyńca.
Autorka: Monika Adamski/RadioRampa
Foto: YouTube, Radio Rampa, SWinxy, Metropolitan Transportation Authority, United States Department of Justice, DOJ
News USA
Czy kara śmierci jest faktycznie narzędziem, które odstrasza zabójców?

Pierwszego dnia urzędowania Prezydent Donald Trump podpisał rozporządzenie wykonawcze promujące karę śmierci jako „niezbędne narzędzie odstraszania i karania tych, którzy popełniliby najohydniejsze zbrodnie i akty śmiertelnej przemocy wobec obywateli amerykańskich”. Czy kara śmierci faktycznie tak działa? Dowody na to są wysoce dyskusyjne, mówi Ojciec Paweł Kosiński SJ.
Rozporządzenie z 20 stycznia ma na celu uchylenie precedensów Sądu Najwyższego ograniczających stosowanie kary śmierci, zwiększenie jej egzekwowania na poziomie federalnym oraz zapewnienie stanom dostępu do wystarczającej ilości środków potrzebnych do egzekucji.
Czy kara śmierci odstrasza przestępców?
Debata na temat skuteczności kary śmierci jako narzędzia odstraszania trwa od lat. Zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy powołują się na badania, które mają popierać ich stanowiska.
Robin Maher, dyrektorka wykonawcza waszyngtońskiej organizacji Death Penalty Information Center (DPIC), podkreśla, że badania przeprowadzone przez jej organizację „konsekwentnie nie wykazują” związku między karą śmierci a zmniejszeniem przestępczości.
Maher wskazuje na raport National Research Council (NRC) z 2012 r., który stwierdza, że dotychczasowe badania nie dostarczają jednoznacznych dowodów na to, czy kara śmierci zmniejsza, zwiększa czy nie ma wpływu na wskaźnik zabójstw.
Robin Maher argumentuje również, że przestępcy często działają pod wpływem silnych emocji, zaburzeń psychicznych lub traum, co sprawia, że trudno oczekiwać od nich racjonalnego kalkulowania konsekwencji swoich czynów. W jej opinii bardziej skutecznym narzędziem prewencyjnym jest „pewność sankcji”, czyli wysokie prawdopodobieństwo schwytania i ukarania sprawcy, niż surowość samej kary.
Z kolei zwolennicy kary śmierci przywołują badania sugerujące, że surowe kary mają potencjalne działanie odstraszające, choć ich metodologia bywa kwestionowana
Spojrzenie Kościoła katolickiego
Stanowisko Kościoła katolickiego w kwestii kary śmierci uległo zmianie w ostatnich dekadach. Jan Paweł II, Benedykt XVI i Franciszek podkreślali godność każdej osoby, nawet tej, która popełniła najcięższe przestępstwa.
W 2018 r. papież Franciszek zmienił Katechizm Kościoła Katolickiego, określając karę śmierci jako „niedopuszczalną” i „atak na nienaruszalność i godność osoby”.
Niedawno papież Franciszek w przedmowie do swojej książki podkreślił swój zdecydowany sprzeciw wobec kary śmierci, mówiąc, że „kara śmierci nie jest w żaden sposób rozwiązaniem problemu przemocy, która może dotknąć niewinnych ludzi”.
Biskupi amerykańscy od lat sprzeciwiają się stosowaniu kary śmierci. Już w 1980 r. Konferencja Biskupów Katolickich Stanów Zjednoczonych (USCCB) wyraziła wątpliwości co do jej skuteczności w odstraszaniu przestępców, wskazując, że „niewielka liczba wyroków śmierci w stosunku do liczby morderstw sprawia, że groźba jej wykonania jest niewielka”.
W 2023 roku Catholic Mobilizing Network (CMN) stwierdziło, że kara śmierci „nie odstrasza, nie czyni społeczności bezpieczniejszymi, a jedynie podsyca cykl przemocy”.
Argumenty zwolenników kary śmierci
Niektórzy katoliccy intelektualiści argumentują, że historyczne nauczanie Kościoła zawsze dopuszczało karę śmierci jako sprawiedliwą odpłatę za najcięższe zbrodnie.
Filozof Edward Feser, współautor książki „By Man Shall His Blood Be Shed”, twierdzi, że nauka Kościoła w tej kwestii pozostawała spójna przez wieki, a zmiana w Katechizmie odzwierciedla raczej rozwój moralnej wrażliwości niż dogmatyczną prawdę.
Feser zwraca również uwagę na aspekt duchowy: kara śmierci może skłonić skazanych do pokuty i pojednania się z Bogiem przed egzekucją. Przywołuje myśl św. Tomasza z Akwinu, który wskazywał, że świadomość nadchodzącej egzekucji może pomóc grzesznikom w duchowej przemianie.
Źródło: cna
Foto: YouTube
News USA
Prezydent Donald Trump wstrzymuje egzekwowanie Ustawy Antykorupcyjnej

W poniedziałek Prezydent Donald Trump podpisał rozporządzenie wykonawcze, które znacznie ogranicza egzekwowanie amerykańskiej ustawy antykorupcyjnej. Nowa decyzja ma na celu poprawę perspektyw ekonomicznych amerykańskich firm poprzez zniesienie ograniczeń dotyczących transakcji biznesowych regulowanych zagranicznymi przepisami antykorupcyjnymi.
„To oznacza o wiele więcej interesów dla Ameryki” — powiedział Donald Trump podczas podpisywania dokumentu w Gabinecie Owalnym.
Rozporządzenie wstrzymuje egzekwowanie Ustawy o Zagranicznych Praktykach Korupcyjnych (Foreign Corrupt Practices Act FCPA), przyjętej przez Kongres w 1977 roku. Przepisy te miały na celu ograniczenie procederu przekupywania zagranicznych urzędników rządowych przez amerykańskie firmy w celu uzyskania kontraktów lub innych korzyści.
„To katastrofa dla tego kraju” — stwierdził Trump. „Brzmi to dobrze, ale w rzeczywistości jest fatalne. Przez to prawo wiele, wiele umów nie może dojść do skutku”.
Prezydent dodał, że firmy zagraniczne unikają współpracy z amerykańskimi przedsiębiorstwami, obawiając się surowych konsekwencji prawnych wynikających z FCPA.
„To niemal pewne dochodzenie, akt oskarżenia i nikt nie chce robić interesów z Amerykanami z tego powodu” — powiedział Trump. „Gdy masz do czynienia z Amerykanami, FBI od razu wkracza. Zamiast badać przemoc na ulicach Nowego Jorku czy Los Angeles, oni ścigają biznesmena, który chce prowadzić interesy”.
„Umożliwienie Amerykanom rozwoju biznesowego”
Sekretarz personelu Białego Domu Will Scharf określił FCPA jako „niszczycielską dla możliwości biznesowych i konkurencyjności”. Według niego nowe rozporządzenie „umożliwi Amerykanom prowadzenie interesów za granicą” i ułatwi międzynarodowym firmom handel z amerykańskimi przedsiębiorstwami.
Przed podpisaniem rozporządzenia Trump przyznał, że jego decyzja może spotkać się z krytyką, ale uznał ją za konieczną.
„Podpisanie tego dokumentu wymaga odwagi, bo oznacza to wyłącznie złą reklamę. Ale to prawo to absolutny horror dla Ameryki” — podkreślił prezydent.
Skutki decyzji i priorytety egzekwowania prawa
Na mocy rozporządzenia Prokurator Generalna Pam Bondi została zobowiązana do nadzorowania wdrażania nowej polityki oraz optymalizacji zarządzania zasobami agencji federalnych.
Administracja Trumpa podkreśla, że priorytetem pozostają śledztwa dotyczące karteli narkotykowych i zagranicznych organizacji terrorystycznych.
Historia egzekwowania FCPA
Donald Trump od dawna krytykował Ustawę o Zagranicznych Praktykach Korupcyjnych FCPA jako ograniczającą amerykański biznes. W wywiadzie dla CNBC w 2012 roku nazwał ustawę „absolutnie szaloną” i wezwał do jej reformy, argumentując, że stawia amerykańskie firmy w „ogromnie niekorzystnej sytuacji”.
Jednak za jego pierwszej kadencji administracja nadzorowała rekordową liczbę postępowań karnych za naruszenie FCPA. W latach 2017-2022 wszczęto 184 sprawy: 132 prowadził Departament Sprawiedliwości, a 52 – Komisja Papierów Wartościowych i Giełd.
W tym samym okresie administracja Joe Bidena przeprowadziła 96 postępowań karnych dotyczących korupcji międzynarodowej.
Źródło: The Epoch Times
Foto: istock/designer491/
-
News Chicago2 tygodnie temu
Griffin Museum of Science and Industry przejdzie wielką renowację dzięki milionowej dotacji
-
News Chicago3 tygodnie temu
81-letni mieszkaniec Lombard zabił żonę chorą na demencję, tłumacząc, że „oszalała”
-
NEWS Florida1 tydzień temu
Walentynki 2025: Najbardziej romantyczne restauracje na Florydzie. Gdzie warto się wybrać?
-
News USA2 tygodnie temu
Trump podpisuje rozporządzenie zakazujące „radykalnej indoktrynacji” w szkołach
-
News USA4 tygodnie temu
Starbucks kończy politykę otwartego dostępu: Koniec z przesiadywaniem w lokalu i korzystaniem z toalety
-
Polonia Amerykańska2 tygodnie temu
Kupiłeś wycieczkę w Rek Travel? Biuro podróży wzięło miliony dolarów i zamknęło drzwi
-
News Chicago2 tygodnie temu
Policja ICE NIE zatrzymała żadnego Polaka w Chicago – uspokaja polski konsulat
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW2 tygodnie temu
Radioton Fundacji Dar Serca dla chorych dzieci. Słuchajcie nas 8 i 9 lutego