Połącz się z nami

Kościół

Coraz mniej mamy księży. Dlaczego?

Opublikowano

dnia

Zgodnie z raportem zleconym przez organizację Vocation Ministry (Duszpasterstwo Powołaniowe), zaobserwowano mniejszą liczbę powołań do stanu kapłańskiego w dużych parafiach, gdzie księża nie mają szansy na poznanie swoich parafian i wspieranie rodzących się wśród nich powołań. „Trzeba dbać o te bardzo osobiste relacje z młodymi mężczyznami, jeśli chcemy, żeby w naszych parafiach byli księża”, mówi Jezuita, Ojciec Paweł Kosiński.

Duszpasterstwo Powołaniowe ma na celu szkolenie i zachęcanie księży, wychowawców i świeckich katolików do wspierania i rozszerzania programów powołań w parafiach i szkołach. W tym celu zorganizowało ponad 135 warsztatów w ponad 50 diecezjach.

Nowo wydany 40-stronicowy raport organizacji zatytułowany „Tworzenie kultury powołań” zawiera analizę trendów w powołaniach i zalecenia, jak poprawić zdolność parafii i diecezji do wspierania powołań do kapłaństwa.

Autorzy raportu zwracają uwagę, że ich ustalenia powinny być brane pod uwagę przy rozważaniu łączenia parafii katolickich.

Starzejący się duchowni nie są zastępowani

Raport stwierdza, że w latach 2014-2021 liczba aktywnych księży diecezjalnych spadła o 9%, liczba aktywnych księży zakonnych o 14%, liczba kleryków o 22%, a liczba święceń kapłańskich ogółem spadła o 24%.

Według raportu tylko 30 ze 175 diecezji wyświęciło średnią liczbę księży na poziomie podobnym lub wyższym w ciągu pięciu lat od 2016 do 2021 roku.

Diecezje, w których wielu księży przechodzi na emeryturę, mogą być zmuszone do wyświęcenia dwóch, trzech lub więcej księży w celu zastąpienia przechodzących na emeryturę lub umierających duchownych.

Mniejsze parafie mają większą liczbę powołań

Raport Vocation Ministry podzielił diecezje według liczby ludności na cztery poziomy:

  1. ponad 750 000 osób
  2. od 350 000 do 750 000 osób
  3. od 100 000 do 350 000 osób
  4. mniej niż 100 000 osób

Diecezje poziomu 4, z małą populacją katolicką, miały największy stosunek liczby księży do parafian – a także najlepszy wskaźnik powołań. Najgorzej wypadły diecezje o największej liczbie katolików, z najniższym stosunkiem liczby księży do parafian i najgorszym wskaźnikiem powołań.

Biorąc pod uwagę, że około 70% księży twierdzi, że ich proboszcz miał największy wpływ na ich powołania i zrobił najwięcej, aby kultywować ich powołanie do kapłaństwa, raport dowodzi, że im więcej księży na parafianina zwykle tym więcej powołań.

Raport Duszpasterstwa Powołaniowego podkreśla też inny kluczowy punkt danych na temat przyszłych księży: około 75% nowo wyświęconych księży stwierdziło, że ich powołanie do kapłaństwa pojawiło się przed 18 rokiem życia. Stąd istnieje potrzeba wspierania młodych ludzi w rozeznawaniu powołania.

Wspieranie powołań

Raport Duszpasterstwa Powołaniowego zawiera zalecenia dla biskupów, biur powołań i wszystkich katolików świeckich.

Raport zawiera kilka konkretnych sugestii:

  • Kwestionuje szybki wskaźnik rotacji wśród diecezjalnych dyrektorów powołań, którzy pełnią tę funkcję średnio zaledwie trzy lata.
  • Sugeruje, że „najbystrzejsi, najzdolniejsi księża” niekoniecznie powinni być przypisywani do dużych parafii, gdzie mogą stać się najmniej zdolni do budzenia powołań.
  • Rodziny powinny uczestniczyć w parafialnym duszpasterstwie powołań, podczas gdy programy edukacji religijnej dla dzieci i młodzieży powinny pielęgnować „serca dla Chrystusa”. Raport mówi, że młodzi mężczyźni muszą otrzymywać „spójne i zachęcające przesłanie” na temat rozeznania powołania.
  • Kapłani powinni być zdrowi, święci i skoncentrowani, poważnie traktując wspieranie powołań „przez całe życie parafialne”. Z pomocą innych katolików powinni unikać niebezpieczeństw związanych z przepracowaniem i znaleźć czas na skupienie się na źródłach powołań w duszpasterstwie młodych dorosłych, służbie ołtarza i innych dziedzinach.
  • Raport zaleca, aby biskupi byli święci, inspirujący i cieszyli się zaufaniem swoich księży i seminarzystów.

 

Źródło: cna
Foto: istock/gregorydean/ romrodinka/ BookyBuggy/ Boonyachoat/ DmyTo

News USA

Walka o życie nie przyniosła skutku: Robert Roberson może zostać stracony

Opublikowano

dnia

Autor:

15 listopada Sąd Najwyższy Teksasu zezwolił na wykonanie wyroku śmierci na Robercie Robersonie, mężczyźnie skazanym w 2003 roku za brutalne zabójstwo swojej dwuletniej córki, Nikki. Decyzja sądu zapadła po tym, jak komisja ustawodawcza stanu Teksas próbowała opóźnić egzekucję, twierdząc, że dowody w jego sprawie mogą być uznane za nieadekwatne lub niewiarygodne. Kościół katolicki jest przeciwny karze śmierci, przypomina Ojciec Paweł Kosiński SJ.

Spór o egzekucję i uprawnienia legislatury

Wezwanie wydane przez Komisję ds. Jurysprudencji Karnej Izby Reprezentantów Teksasu miało na celu uzyskanie zeznań Robersona w sprawie tzw. „zespołu potrząsanego dziecka” – diagnozy, na której oparte były dowody w jego sprawie. Roberson utrzymuje, że nie zabił córki, a obrażenia były wynikiem nieszczęśliwego wypadku, podczas gdy eksperci medyczni twierdzą, że są one zgodne ze znęcaniem się nad dzieckiem.

Sąd Najwyższy Teksasu wydał orzeczenie, które odrzuca próbę opóźnienia wykonania wyroku śmierci w celu uzyskania zeznań skazanego.

Robert Roberson byłby pierwszym skazanym na śmierć w Stanach Zjednoczonych, którego wyrok dotyczyłby skazania na podstawie tzw. „zespołu potrząsanego dziecka”, który obecnie budzi kontrowersje wśród ekspertów.

Mężczyzna od lat walczy o uniewinnienie, powołując się na teksańskie prawo, które umożliwia oskarżonym przedstawienie nowych dowodów naukowych mogących podważyć wcześniejsze wyroki. Jego adwokaci twierdzą, że dowody medyczne, na podstawie których go skazano, są dziś uznawane za nieaktualne i wątpliwe. Informowaliśmy o tym 7 października.

Wsparcie dla Robersona

Robert Roberson otrzymał wsparcie od dwupartyjnej grupy polityków, ekspertów medycznych, a nawet detektywa, który pierwotnie zeznawał przeciwko niemu. W sprawie jego ułaskawienia wiele osób podpisało petycję The Innocence Project.

Robert Roberson z córką Nikki

Kościół katolicki, który naucza, że kara śmierci jest „niedopuszczalna”, nawet w przypadku osób skazanych za najcięższe przestępstwa, wyraził zaniepokojenie i poparcie dla dalszego badania tej sprawy.

Przyszłość sprawy Robersona

Chociaż egzekucja Roberta Robersona została opóźniona na wniosek komisji ustawodawczej, Sąd Najwyższy Teksasu uznał, że nie ma podstaw prawnych do dalszego opóźniania wyroku. Jeśli komisja nadal będzie dążyć do uzyskania zeznań Robersona, będzie musiała podjąć dalsze kroki prawne, aby nie blokować wykonania wyroku.

Zgodnie z prawem stanu Teksas, po wydaniu wezwania i ustaleniu nowej daty egzekucji, musi minąć co najmniej 90 dni przed jej wykonaniem. Dlatego najwcześniej egzekucja Robersona może odbyć się w lutym 2025 roku.

Kościół katolicki oraz liczne grupy praw człowieka apelują o dalszą modlitwę i wsparcie dla Robersona, który, jak twierdzą, może być niewinny.

 

Źródło: cna
Foto: Roberson family, The Innocence Project
Czytaj dalej

Kościół

Carlo Acutis zostanie najmłodszym współczesnym świętym. Kanonizacja już w kwietniu 2025 r.

Opublikowano

dnia

Autor:

Carlo Acutis, 15-letni fan komputerów i „patron internetu”, który zmarł na białaczkę w 2006 roku, zostanie kanonizowany w kwietniu przyszłego roku. W środę Papież Franciszek ogłosił, że ceremonia kanonizacyjna odbędzie się w Watykanie podczas Jubileuszu Młodzieży zaplanowanego na 25-27 kwietnia 2025 roku.

Carlo Acutis, który już podczas swojej beatyfikacji w 2020 roku został uznany za wzór dla młodych ludzi ery cyfrowej, stanie się najmłodszym współczesnym świętym oraz pierwszym z pokolenia millenialsów.

Carlo, o którym pisaliśmy wielokrotnie, urodził się w Londynie w 1991 roku, jako dziecko włoskich rodziców. Wkrótce rodzina przeniosła się do Mediolanu, gdzie dorastał. Już jako dziecko wykazywał wyjątkowy talent techniczny, który połączył z głęboką wiarą. W wieku 11 lat rozpoczął prace nad swoją najsłynniejszą inicjatywą – stroną internetową dokumentującą cuda eucharystyczne z całego świata.

Carlo angażował się również w tworzenie stron internetowych dla katolickich organizacji lokalnych, a dzięki swojej autentyczności i głębokiemu zaangażowaniu w życie duchowe zyskał przydomek „influencera Boga”.

Pomimo swojego młodego wieku Acutis miał jasno określone życiowe motto: „Wszyscy rodzimy się oryginałami, ale wielu umiera jako kopie”. Zachęcał rówieśników do odkrywania swojej unikalnej drogi do świętości i czerpania radości z prostych, codziennych działań w łączności z Bogiem.

Droga do świętości

Carlo Acutis zmarł na agresywną białaczkę w październiku 2006 roku, ofiarowując swoje cierpienie za Kościół i papieża. Jego śmierć w tak młodym wieku, przy jednoczesnej dojrzałości duchowej, wywarła ogromne wrażenie na wiernych na całym świecie.

W 2020 roku został beatyfikowany w Asyżu, gdzie spoczywa w sanktuarium w specjalnym grobowcu przyciągającym pielgrzymów. Watykan uznał cud przypisywany wstawiennictwu Carlo, polegający na uzdrowieniu chłopca z Brazylii cierpiącego na rzadką i śmiertelną anomalię trzustki.

W maju 2024 roku Papież Franciszek zatwierdził drugi cud związany z Carlo Acutisem, co otworzyło drogę do kanonizacji. Cuda te opisywaliśmy 27 maja.

Carlo Acutis jest nie tylko symbolem nowoczesnej wiary, ale również inspiracją dla młodych ludzi żyjących w dobie cyfryzacji. Jego kanonizacja podkreśla, że technologia i wiara mogą się wzajemnie uzupełniać, a współczesne narzędzia mogą służyć szerzeniu dobra i miłości.

Jego życie to dowód na to, że świętość jest osiągalna w każdej epoce, nawet tej zdominowanej przez internet.

Pier Giorgio Frassati również na drodze do świętości

Papież Franciszek ogłosił również, że w lipcu lub sierpniu przyszłego roku kanonizowany zostanie inny młody włoski wierny – Pier Giorgio Frassati. Ten zmarły w latach 20-tych XX wieku na polio mężczyzna znany był ze swojej niestrudzonej pomocy potrzebującym.

Obie postacie ukazują, że świętość ma różne oblicza – od technologicznego geniuszu po cichą, codzienną służbę bliźnim.

 

Źródło: fox32
Foto: Vatican Media, wikipedia
Czytaj dalej

Kościół

Czy życie istnieje poza Ziemią? Refleksje katolickiego naukowca

Opublikowano

dnia

Autor:

Pytanie o istnienie życia poza Ziemią od wieków fascynuje ludzkość. Współczesna nauka poszukuje odpowiedzi, ale dla wielu osób, w tym katolickiego fizyka Jonathana Lunine’a, badania kosmiczne są także okazją do kontemplacji chwały Boga. O jego podejściu w pełni godzącym wiarę z nauką mówi Jezuita, Ojciec Paweł Kosiński.

Jonathan Lunine, konwertyta na katolicyzm i główny naukowiec w Jet Propulsion Laboratory NASA, podzielił się swoimi refleksjami podczas wykładu w Waszyngtonie, skierowanego do około 100 katolickich naukowców. Wydarzenie odbyło się 15 listopada, po tzw. Złotej Mszy, odprawionej w katedrze św. Mateusza Apostoła z okazji święta św. Alberta Wielkiego, patrona naukowców.

Lunine, który bada możliwości istnienia życia mikrobiologicznego na księżycach takich jak Europa (Jowisz), Enceladus i Tytan (Saturn), podkreśla, że jego praca to „dar od Boga” umożliwiający głębsze zrozumienie stworzenia. Jak zauważył, odkrycie mikroorganizmów w kosmosie byłoby świadectwem porządku wpisanego w uniwersalny plan Boży.

„Gdybyśmy znaleźli życie mikrobiologiczne, byłaby to manifestacja piękna i harmonii stworzenia” uważa naukowiec.

Misje badawcze na wspomniane księżyce mają zakończyć się w ciągu najbliższych dekad, co daje realne szanse na odpowiedź na pytanie, czy życie może istnieć poza Ziemią.

Teologia i życie w kosmosie

Jonathan Lunine podkreśla, że odkrycie życia mikrobiologicznego wywołałoby głównie pytania naukowe. Jednak potencjalne odkrycie inteligentnych form życia mogłoby wznieść debatę na poziom teologiczny. Teologia katolicka dopuszcza istnienie innych form życia stworzonych przez Boga, choć Kościół nie zajmuje oficjalnego stanowiska w tej sprawie.

W 2015 roku Papież Franciszek porównał potencjalne odkrycie życia pozaziemskiego do odkrycia Ameryki – zaskakującego, ale nie wykluczonego z Bożego planu.

Jonathan Lunine

Wiara w porządek wszechświata

Jonathan Lunine łączy wiarę z nauką, podkreślając, że eksploracja kosmosu to sposób na odkrywanie śladów Boskiej inteligencji.

Badania prowadzone na Europie, Enceladusie i Tytanie to nie tylko techniczne misje naukowe, ale także okazja do głębszej refleksji nad miejscem ludzkości w kosmicznej historii stworzenia. „Jako katolik-naukowiec widzę w tych misjach szansę na pogłębienie naszej wiedzy o Bożym stworzeniu”, podsumował Lunine.

 

Źródło: cna
Foto: Cornell University, istock/Naeblys/
Czytaj dalej
Reklama
Reklama

Facebook Florida

Facebook Chicago

Reklama

Kalendarz

marzec 2023
P W Ś C P S N
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031  

Popularne w tym miesiącu