Połącz się z nami

News USA

Mamy rekord sprzedanych domów w USA. W następnych dwóch latach będzie gorzej

Opublikowano

dnia

Wg Federal National Mortgage Association w 2021 roku nastąpił wzrost sprzedaży domów w Stanach Zjednoczonych o 7,1%. Jednak wciągu dwóch kolejnych lat przewidywany jest spadek obrotów na rynku nieruchomości.

The Economic and Strategic Research Group należąca do Fannie Mae i sponsorowana przez rząd prognozowała wcześniej wzrost sprzedaży domów w 2021 r. na poziomie 5,3%. Jednak pod koniec roku mocno zwiększyła się sprzedaż nieruchomości. Wzrost o 7,1% byłby tylko nieco poniżej 7,3% skoku z 2020 roku.

W ciągu kolejnych dwóch lat przewidywany jest jednak spadek obrotu na rynku nieruchomości, z powodu ograniczonej podaży, wyższego oprocentowania i kosztów kredytów hipotecznych.

Prognozowana sprzedaż domów ma zmniejszyć się o 1,4% w przyszłym roku, i o 3,8% w 2023.

„Przewidywanie, że oprocentowanie kredytów hipotecznych będzie nadal rosło, osiągając średnio 3,2% w 2022r., w połączeniu z dodatkowym wzrostem cen domów, prawdopodobnie sprawi, że przystępność cenowa będzie coraz większym ograniczeniem sprzedaży domów w nowym roku czytamy w oświadczeniu Fannie Mae.

Działania U.S. Federal Reserve mające na celu zaostrzenie polityki pieniężnej w celu zwalczania inflacji „połączą się z bieżącymi problemami z podażą i wciąż rosnącymi cenami domów, i obniżą sprzedaż”.

FNMA jest przedsiębiorstwem sponsorowanym przez rząd USA. Jest to firma prywatna, na mocy specjalnego prawa autoryzowana do pożyczania pieniędzy i udzielania gwarancji kredytowych.
Fannie Mae operuje na wtórnym rynku kredytów hipotecznych. Zadaniem firmy jest, poprzez pośrednie działania finansowe, zapewnienie Amerykanom dostępnego i taniego kredytu, przez co realizuje rządową strategię obniżania barier w dostępie do mieszkań i domów.

FNMA jest jedną z głównych instytucji dostarczających funduszy na kredyty hipoteczne w USA. Fannie Mae jest jednocześnie jedną z największych firm w USA i na świecie. W rankingu Fortune 500 w roku 2004 uplasowała się na 20. miejscu. W Forbes Global 2000, klasyfikującej 2000 największych przedsiębiorstw światowych, Fannie Mae znajdowała się na 57. miejscu w 2007 roku.

 

Źródło: reuters

Foto:pixabay/smartschwarz/ Alexas_Fotos

News USA

Najwcześniej urodzone dziecko świata kończy rok: Nash Keen przechodzi do historii medycyny

Opublikowano

dnia

Autor:

Mały Nash Keen, który przyszedł na świat w zaledwie 21. tygodniu ciąży, właśnie świętował swoje pierwsze urodziny. Tym samym został oficjalnie wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa jako najwcześniej urodzone dziecko, które przeżyło.

Urodzony 5 lipca 2024 roku, 133 dni przed planowanym terminem porodu, Nash ważył jedynie 283 gramy — mniej więcej tyle, co kostka mydła. Przez następne sześć miesięcy jego życie toczyło się na oddziale intensywnej terapii noworodków w Stead Family Children’s Hospital, należącym do University of Iowa Health Care.

W styczniu lekarze po raz pierwszy pozwolili mu wrócić do domu, do rodziców — Mollie i Randalla Keenów, mieszkańców Ankeny, Iowa.

„To szczęśliwe dziecko”

Nash ma mnóstwo osobowości. To szczęśliwe dziecko” – mówi jego mama, Mollie Keen. „Śpi spokojnie przez całą noc, śmieje się, jest ciekawski i zdeterminowany. Patrząc na niego, trudno uwierzyć, że tak długo walczył o życie”.

Walka o każdą minutę

Dla Keenów droga do rodzicielstwa była bolesna. Pierwsza ciąża Mollie zakończyła się poronieniem, a późniejsze badania wykazały u niej chorobę, która może uniemożliwiać donoszenie ciąży. W 20. tygodniu ciąży z Nashem pojawiły się objawy porodu — rozwarcie szyjki macicy osiągnęło już 2 centymetry.

Większość szpitali w USA nie podejmuje prób ratowania życia dzieci urodzonych przed 22. tygodniem, ponieważ statystyki przeżycia są dramatycznie niskie. Jednak zespół neonatologiczny ze szpitala w Iowa City miał inne podejście. Mollie udało się opóźnić poród do dokładnie 21. tygodnia ciąży, po czym rozpoczęła się dramatyczna walka o życie Nasha.

Nash po urodzeniu

Rekord świata

Po upływie roku od narodzin, Guinness World Records uznało Nasha za najwcześniej urodzone dziecko na świecie, które przeżyło. Tym samym chłopiec wyprzedził poprzednią rekordzistkę z Alabamy, która urodziła się o jeden dzień później.

Trudna codzienność i ogromne postępy

Choć Nash nadal korzysta z tlenu wspomagającego oddychanie i jest karmiony przez sondę, lekarze są zdumieni jego postępami. Ma niewielką wadę serca, ale jest szansa, że z wiekiem się cofnie. „Jeszcze nie raczkuje, ale już się przewraca. Uczy się stać na dwóch nóżkach. Ma niesamowitą siłę w nogach” – dodaje jego mama.

Nadzieja dla innych

Historia Nasha to nie tylko medyczny cud – to także symbol nadziei dla rodzin, które stają w obliczu skrajnie przedwczesnego porodu. Dzięki postępowi w neonatologii i odwadze lekarzy, granice tego, co możliwe, nieustannie się przesuwają.

„Nie wiemy, co przyniesie przyszłość, ale Nash już teraz pokazuje, jak silny może być człowiek, nawet jeśli zacznie życie w tak ekstremalnych warunkach” – mówi jego mama.

Źródło: fox32
Foto: University of Iowa Health Care
Czytaj dalej

News USA

NASA straci prawie 4000 pracowników w ramach programu redukcji zatrudnienia

Opublikowano

dnia

Autor:

W sobotę NASA poinformowała, że blisko 4000 pracowników zdecydowało się odejść z agencji w ramach federalnego programu dobrowolnych odejść, wdrożonego przez administrację Prezydenta Donalda Trumpa. Redukcja zatrudnienia obejmuje około 20% całej siły roboczej agencji, co obniży liczbę pracowników NASA z 18 000 do około 14 000.

Według rzeczniczki agencji Cheryl Warner, ogólna liczba obejmuje także 500 osób, które odeszły w wyniku naturalnej rotacji kadrowej. Druga tura programu zakończyła się w piątek o północy – 3000 pracowników złożyło wnioski o odejście, po wcześniejszych 870 w pierwszej turze.

Cięcia zgodne z planem administracji Trumpa

Program jest częścią szerszej strategii administracji mającej na celu zmniejszenie liczby pracowników federalnych i wdrożenie zaleceń Departamentu Efektywności Rządowej (DOGE). Redukcja etatów wpisuje się w trend ograniczania roli rządu w sektorach publicznych – również tych związanych z nauką i technologią.

Niepewność wokół przyszłości NASA

Nie wiadomo jak zwolnienia wpłyną na kluczowe programy agencji. Niepokój budzi również fakt, że redukcje zatrudnienia mogą znacząco osłabić potencjał badawczy i inżynieryjny agencji w kluczowym momencie przygotowań do kolejnych misji kosmicznych.

Proponowane cięcia w budżecie i kontrowersje

Administracja zaproponowała również radykalne cięcia w budżecie NASA. Projekt budżetu na rok fiskalny 2026 zakłada redukcję środków agencji o około 24% – z niemal 25 miliardów dolarów do około 19 miliardów. Pomimo tego, zarówno Izba Reprezentantów, jak i Senat pracują nad projektami, które mogłyby zachować obecny poziom finansowania.

W międzyczasie przyjęta niedawno ustawa „One Big Beautiful Bill Act”, podpisana przez Prezydenta Trumpa, przyznaje NASA dodatkowe 10 miliardów dolarów do 2032 roku. Środki mają wspierać m.in. misje na Marsa oraz program powrotu na Księżyc.

nasa pracownicy

Krytyka ze strony środowiska naukowego

Decyzje Białego Domu spotkały się z krytyką ze strony ekspertów i organizacji związanych z badaniami kosmicznymi. Planetary Society, organizacja non-profit kierowana przez Billa Nye’a, wydała w maju oświadczenie, w którym wyraziła głębokie zaniepokojenie kierunkiem zmian.

„Wielki naród zasługuje na wspaniały program kosmiczny (…). Proponowane cięcia podważają rzadką okazję, jaką NASA stwarza dla jedności narodowej i międzynarodowej współpracy,” – napisała organizacja.

nasa pracownicy

„Deklaracja Voyagera” – głos z wnętrza agencji

W poniedziałek ponad 300 obecnych i byłych pracowników NASA podpisało list otwarty do tymczasowego administratora agencji, Seana Duffy’ego, znany jako „Deklaracja Voyagera”. Sygnatariusze wyrazili swoje zaniepokojenie „szybkimi i niepotrzebnymi zmianami”, które – ich zdaniem – zagrażają długoterminowej misji agencji i jej zdolności do prowadzenia badań.

Autorzy listu apelują o wstrzymanie proponowanych cięć i podkreślają, że takie działania „nie leżą w najlepszym interesie NASA”.

Źródło: npr
Foto: NASA, istock/Delpixart/
Czytaj dalej

News USA

Amerykanki rodzą rekordowo mało dzieci. Eksperci: to nie powód do paniki

Opublikowano

dnia

Autor:

Współczynnik dzietności w Stanach Zjednoczonych spadł w 2024 roku do rekordowo niskiego poziomu – zaledwie 1,599 dziecka na kobietę – wynika z najnowszych danych opublikowanych przez Amerykańskie Centra Kontroli i Prewencji Chorób (CDC).

Jeszcze kilkanaście lat temu USA wyróżniały się na tle rozwiniętych krajów, utrzymując poziom urodzeń pozwalający na tzw. zastępowalność pokoleń (ok. 2,1 dziecka na kobietę). Jednak od końca lat 2000. wskaźnik ten systematycznie spada. Obecnie jest zbliżony do poziomów obserwowanych w Europie Zachodniej.

Dlaczego Amerykanki rodzą mniej dzieci?

Eksperci wskazują na wiele przyczyn – od opóźniania decyzji o macierzyństwie, przez wzrost kosztów życia i edukacji, po brak systemowych rozwiązań wspierających rodziców.

“Niepokój ekonomiczny, brak przystępnej cenowo opieki nad dziećmi i ograniczony dostęp do urlopów rodzicielskich sprawiają, że wiele osób odkłada lub rezygnuje z decyzji o posiadaniu dzieci” – mówi dr Karen Guzzo, dyrektorka Carolina Population Center na Uniwersytecie Karoliny Północnej.

Polityczne próby przeciwdziałania spadkowi

Administracja Donalda Trumpa próbuje zatrzymać ten trend, m.in. poprzez wsparcie dla zapłodnienia in vitro i propozycje „bonusów na dziecko”. Eksperci jednak są sceptyczni wobec ich skuteczności. Potrzebna jest reforma systemu – m.in. zapewnienia urlopów macierzyńskich czy tańszej opieki nad dziećmi

Co będzie z amerykańskim społeczeństwem?

Choć współczynnik dzietności spada, ogólna liczba urodzeń w USA w 2024 roku nieznacznie wzrosła – o 1%, co przekłada się na około 33 tysiące więcej urodzonych dzieci niż w roku poprzednim. Łącznie urodziło się ponad 3,6 mln dzieci.

Jednak wzrost ten wynikał głównie z aktualizacji szacunków ludności – szczególnie kobiet w wieku rozrodczym, których liczba wzrosła m.in. dzięki imigracji.

To część szerszego zjawiska opóźniania macierzyństwa, a nie jego zaniku. USA wciąż ma dodatni przyrost naturalny: więcej ludzi się rodzi, niż umiera.

Na razie nic nie wskazuje na odwrócenie trendu. Kobiety w USA rodzą później i rzadziej, a realna zmiana wymagałaby nie tylko zachęt finansowych, ale przede wszystkim przystępnego i stabilnego systemu wsparcia rodzin.

Źródło: scrippsnews
Foto: istock/mvaligursky/
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Reklama
Reklama

Kalendarz

grudzień 2021
P W Ś C P S N
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu

07:55 AM