Połącz się z nami

News Chicago

Gdy życie boli. Lech Figurski o akceptacji i oswajaniu emocji żalu po stracie kogoś lub czegoś

Opublikowano

dnia

Trudno jest wyobrazić sobie człowieka, który nigdy niczego nie żałował. Jedni radzą sobie z żalem zdecydowanie lepiej niż inni. Są też tacy, którzy żałują niemal każdej podjętej decyzji. Warto uświadomić sobie, że żal będzie zawsze obecny w naszym życiu. Dobrze mu się więc przyglądać i wyciągać z tej obserwacji wnioski na przyszłość.

Jak przekonuje Lech Figurski, zwłaszcza po stracie czegoś lub kogoś należy dać sobie czas na oswojenie i przeżycie żalu do końca. Każda nieprzeżyta ostatecznie emocja cofa człowieka w wewnętrznym rozwoju i każe oglądać się za siebie

„Mamy pozwolić sobie na <doprzeżywanie> każdego uczucia. Ono wtedy przestaje mieć dla nas znaczenie. Uważam, że nieodpłakanie żalu do końca, powoduje, że coś nas ciągnie do tyłu”.
 Lech Figurski przekonuje, że w każdej sytuacji ważna jest obserwacja swoich emocji i reakcji. To pozwala nam na uwalnianie się od nich i na wyciąganie odpowiednich dla siebie wniosków

„Dobrze jest, kiedy każdą refleksję przeżywamy do końca i przyglądamy się uważnie sytuacji. Zadajmy sobie pytanie, dlaczego tak mocno czegoś żałujemy albo dlaczego żałujemy tak mało. Zawsze ważne jest, żeby się nad sobą zastanawiać. Ważne jest też, żeby wyciągać jak najwięcej wniosków dla siebie z każdej sytuacji”.

Sytuacja straty zawsze rodzi żal

 Emocję żalu rodzi zawsze sytuacja straty zawsze. Jak tłumaczy psychoterapeuta, może dotyczyć ona zarówno osób bliskich jak i cenionych przez nas wartości na przykład utraty pracy, zdrowia, miłości, przyjaźni

„Nam się wydaje, że żal po stracie przeżywamy tylko wtedy, gdy ktoś bliski nam umrze. Prawda jest taka, że żal przeżywamy także po stracie przyjaciela, ulubionego przedmiotu, czy naszego zwierzaka. Żal po stracie można głęboko przeżywać tracąc kogokolwiek czy cokolwiek”.

Psychoterapeuta Lech Figurski jest współprowadzącym cyklicznego programu Radia Deon w każdy poniedziałek po godzinie 10.40

Zainteresowani mogą dzwonić pod numer telefonu 630 335 1686

Marta Kedzior
mkedzior@radiodeon.com

Źródło: inf. Własna
Zdjęcie: Rafał Muskała, pixabay.com

News Chicago

Czy zima 2025 w Chicago będzie powtórką z 2013 roku? Naukowcy ostrzegają przed „The Blob”

Opublikowano

dnia

Autor:

Dwadzieścia trzy noce z temperaturą poniżej zera, śnieg niemal co drugi dzień i drogi sparaliżowane przez zaspy – wielu mieszkańców Chicago do dziś pamięta zimę 2013–2014 jako jedną z najdłuższych i najtrudniejszych w historii miasta. Teraz eksperci ostrzegają, że nadchodząca zima może przypominać tamten sezon – a winowajcą może być zjawisko pogodowe znane jako „The Blob”.

„Ciepła plama”, która zmienia pogodę

„The Blob”, nazywany również „ciepłą plamą”, to fala morskich upałów – długotrwały wzrost temperatury wody znacznie powyżej normy. Takie zjawiska wpływają nie tylko na życie oceaniczne i gospodarkę rybacką, ale także kształtują globalne wzorce pogodowe.

Według NOAA, średnia temperatura powierzchni północnego Pacyfiku w sierpniu 2025 roku osiągnęła rekordowe 20°C, najwyższy wynik od początku pomiarów w 1854 roku.

Ostatni przypadek o podobnej skali odnotowano właśnie zimą 2013–2014 – wtedy „ciepła plama” doprowadziła m.in. do tarła ryb w środku zimy u wybrzeży Oregonu, migracji żółwi w nieznane wcześniej rejony i załamania przemysłu połowowego krabów i łososi na zachodnim wybrzeżu USA.

Jak ocean wpływa na pogodę w Chicago

Ciepła woda na północnym Pacyfiku oddziałuje na atmosferę, prowadząc do powstania rozległego obszaru wysokiego ciśnienia, który zakłóca przepływ prądu strumieniowego. W efekcie nad Amerykę Północną może napłynąć zimne, arktyczne powietrze, szczególnie nad Wielkie Jeziora i Środkowy Zachód.

To właśnie ten mechanizm odpowiadał za wyjątkowo mroźną zimę 2013–2014trzecią najzimniejszą w historii Chicago, z przeciętną temperaturą 18,8°F (-7,3°C) wobec normy 27,7°F (-2,4°C).

Od 1 grudnia 2013 do 10 lutego 2014 śnieg padał prawie co drugi dzień, co Narodowa Służba Meteorologiczna określiła jako „zadziwiająco regularne”. W styczniu spadło prawie 3 stopy śniegu, a cała zima przyniosła aż 67,4 cale opadów, ponad dwukrotnie więcej niż zwykle.

Na lotnisku O’Hare pokrywa śnieżna utrzymywała się nieprzerwanie przez 52 dni, a w pobliskim Rockford – przez 93 dni, co stanowiło trzecią najdłuższą serię w historii pomiarów.

„La Niña” i “The Blob” – groźne połączenie

Do powstania podobnych warunków może przyczynić się również zjawisko La Niña, które w październiku nadal było aktywne. Sprzyja ono burzom nad Wielkimi Jeziorami i zwiększa prawdopodobieństwo zimnych, śnieżnych zim w regionie.

W przeszłości tylko dwa razy – w latach 2010–2011 i 2021–2022La Niña zbiegła się z występowaniem „ciepłej plamy”. W sezonie 2010–2011 Chicago doświadczyło jednej z najbardziej śnieżnych zim w historii, z sumą opadów ponad 56 cali.

Zmiany klimatu komplikują prognozy

Choć połączenie „The Blob” i La Niña zwiększa prawdopodobieństwo mroźnej zimy, klimatolodzy podkreślają, że nie ma pewności, jak intensywne będą tegoroczne opady.

Z powodu globalnego ocieplenia zimy w Chicago stają się coraz cieplejsze – średnia temperatura tego sezonu wzrosła od 1990 roku o 1,9°C (3,5°F). To sprawia, że częściej zamiast śniegu pojawia się marznący deszcz lub deszcz ze śniegiem.

Rekordowo ciepłe wody jeziora Michigan tej jesieni mogą z kolei zwiększyć ilość śniegu na początku zimy, ale również łagodzić temperatury w miastach położonych bezpośrednio nad brzegiem jeziora.

Zima nadchodzi – ale jaka?

Meteorolodzy podsumowują: warunki przypominają te sprzed dekady, lecz wynik nie jest przesądzony. Ciepły Pacyfik i aktywna La Niña mogą przynieść ostrą, śnieżną zimę, ale ocieplający się klimat coraz częściej „rozmywa” dawne wzorce.

Jedno jest pewne – mieszkańcy Chicago powinni być gotowi na wszystko: od lodowych zamieci po deszcz w Boże Narodzenie..

Źródło: cbs
Foto: YouTube, Sławomir Budzik
Czytaj dalej

News Chicago

Rozpoczął się proces byłego zastępcy szeryfa oskarżonego o zabójstwo Sonyi Massey

Opublikowano

dnia

Autor:

W poniedziałek rozpoczął się proces Seana Graysona, byłego zastępcy szeryfa stanu Illinois, oskarżonego o zabójstwo Sonyi Massey – nieuzbrojonej czarnoskórej kobiety, którą śmiertelnie postrzelił w jej domu w Springfield. 30-latek odpowiada za morderstwo pierwszego stopnia, pobicie z użyciem broni palnej oraz nadużycie władzy w związku z tragicznym incydentem z 6 lipca 2024 r.

36-letnia Sonya Massey, zadzwoniła feralnego dnia pod numer alarmowy 911, zgłaszając podejrzenie włamania do swojego domu. Zamiast pomocy, spotkała ją śmierć — wydarzenie to odbiło się szerokim echem w Stanach Zjednoczonych i za granicą, stając się kolejnym symbolem kontrowersyjnych interwencji policyjnych wobec osób czarnoskórych. Informowaliśmy o nim tutaj.

Zmiana miejsca procesu

W kwietniu sąd przychylił się do wniosku obrony o przeniesienie procesu ze Springfield do Peorii, uznając, że rozgłos sprawy może utrudnić wybór bezstronnej ławy przysięgłych.

Adwokaci Graysona, Mark Wykoff i Daniel Fultz, argumentowali, że intensywne zainteresowanie mediów, demonstracje oraz ugoda cywilna w wysokości 10 milionów dolarów zawarta między rodziną Massey a powiatem Sangamon wywołały „przytłaczającą i emocjonalną reakcję” w lokalnej społeczności.

Spór o zatrzymanie bez kaucji

Sean Grayson pozostaje w areszcie bez możliwości wpłacenia kaucji, mimo że stanowy sąd apelacyjny orzekł, iż w świetle obowiązującej w Illinois ustawy o Uczciwości Przedprocesowej (Pre-Trial Fairness Act) – która zniosła kaucję gotówkową – mógłby zostać zwolniony pod określonymi warunkami.

Decyzja w tej sprawie należy obecnie do Sądu Najwyższego stanu Illinois.

Proces Graysona ma być jednym z najbardziej obserwowanych postępowań sądowych w stanie w ostatnich latach – zarówno ze względu na jego tragiczne okoliczności, jak i na szerszy kontekst dyskusji o odpowiedzialności funkcjonariuszy organów ścigania w USA.

Źródło: nbc
Foto: Macon County Jail
Czytaj dalej

News Chicago

Aurora pod Chicago jest jednym z najbezpieczniejszych miast w USA

Opublikowano

dnia

Autor:

Aurora

Przedmieście Chicago – Aurora – zostało uznane za jedno z najbezpieczniejszych miast w Stanach Zjednoczonych w najnowszym raporcie opublikowanym przez serwis finansowy WalletHub. W zestawieniu „Safest Cities in America 2025” oceniono ponad 180 miast w całym kraju, w tym 150 o największej liczbie mieszkańców.

Pod uwagę wzięto trzy główne kategorie bezpieczeństwa: bezpieczeństwo społeczne i domowe, ryzyko klęsk żywiołowych oraz stabilność finansową mieszkańców. Do analizy wykorzystano m.in. dane dotyczące liczby ofiar śmiertelnych w wypadkach drogowych, wskaźnika napaści, bezrobocia czy odsetka osób nieposiadających ubezpieczenia zdrowotnego.

„Kiedy ludzie myślą o bezpieczeństwie miasta, zwykle skupiają się na przestępczości, wypadkach drogowych czy zagrożeniach naturalnych. Jednak równie ważne jest bezpieczeństwo finansowe – czyli dostęp do zatrudnienia, ubezpieczenia i ochrona przed oszustwami czy bezdomnością” – wyjaśnił Chip Lupo, analityk WalletHub.

Aurora wśród liderów bezpieczeństwa

Aurora, drugie co do wielkości miasto w Illinois po Chicago, zajęła 33. miejsce w rankingu, będąc jedynym miastem z Illinois, które znalazło się w pierwszej pięćdziesiątce.

Na Środkowym Zachodzie wyżej uplasowały się jedynie:

  • Overland Park (Kansas) – 2. miejsce,
  • Cedar Rapids (Iowa) – 19. miejsce,
  • Madison (Wisconsin) – 25. miejsce.

Chicago zajęło 161. miejsce, nieznacznie poniżej Los Angeles (156. miejsce).

Overland Park (Kansas)

Overland Park (Kansas)

Inne wyróżnienia dla przedmieść Chicago

To nie pierwsze wyróżnienie dla przedmieść aglomeracji chicagowskiej. W ubiegłym miesiącu w osobnym rankingu WalletHub, obejmującym „najbezpieczniejsze i najbogatsze miasta w USA”, wysokie pozycje zajęły Western Springs, Winnetka i Kenilworth.

Pełny ranking najbezpieczniejszych miast w Ameryce na rok 2025 dostępny jest na stronie WalletHub.

Źródło: nbc
Foto: Sea Cow, Cityofop
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

maj 2018
P W Ś C P S N
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
28293031  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu