Połącz się z nami

audycje

XV Królewska Parada Jamników w Chicago. Pożegnanie lata z Towarzystwem Przyjaciół Krakowa

Opublikowano

dnia

Działające od 22 lat w Chicago Towarzystwo Przyjaciół Krakowa zorganizowało w Chicago XV Paradę Jamników. Był czerwony dywan, tron i królewskie korony dla króla i dwóch dam dworu. O miejscu na podium decydowało losowanie.

Relacja Andrzeja Baraniaka

Psy z metra”, „parówki”, to tylko niektóre z żartobliwych określenia jamników, bardzo inteligentnych czworonogów, specjalistów w tropieniu i wypłaszaniu lisów z nor. Przydatnych zarówno na polowaniu jak i w domu. Potrafią jak żadne inne wyrażać sympatię i obdarzać wręcz miłością swoich właścicieli. Najchętniej zresztą sypiają w ich pościeli. Są szorstkowłose, długowłose, najczęściej brązowe i czarne, ale nie brakuje osobników w ciapki. Występuje wiele odmian tej rasy. Blisko 30 jamniczych piękności pojawiło się na tegorocznej paradzie, która w minioną niedzielę odbyła się w parku Schiller Woods na polanie dziesiątej.

Galeria zdjęć

Królem został maleńki, czteromiesięczny jamniczek Stefan. Bardzo się cieszymy. 28 jamników uczestniczyło i drugie tyle nie jamników. My się śmiejemy, że to są jamniki na sterydach, które do nas przychodzą. Ale bardzo przyjemnie, że ludzie chcą przyjść z innymi psami i też przechodzą po czerwonym dywanie”podsumowała pokaz Katarzyna Żaczek czuwająca nad stroną organizacyjną parady.

W tym roku jedną z dam dworu została sześcioletnia Linka, która zaprezentowała się w krakowskim stroju podobnie jak jej pan, Andrzej Podgórski.Nasz dom jest trzecim dla niej. Bardzo miała trudny życiorys początkowo. Przez 6 miesięcy zmieniła dwa domy. No i u nas miała nieszczęśliwy wypadek. Na spacerze pogryzł ją Pit Bull z sąsiedztwa. Wyskoczył z za płotu. Miała bardzo poważną operację. Baliśmy się, że nie przeżyje, ale na szczęście przeżyła. Jedynie co jej po tym zostało, to trzyma się na rękach, bo boi się psów. Jest wręcz idealna. Śpi w łóżku oczywiście. Zajmuje jego większą część. Kiedyś miałem pojedyncze. Musiałem zmienić na szersze łóżko, bo mi było ciasno. Zrzucała mnie po prostu. Nie ja ją, tylko ona mnie”.

Beta Graca przyszła na paradę z całą jamniczą rodziną. „Togo, wabi się jak państwo afrykańskie, bo jest czarny. Siostrzyczkę ma, która ma na imię Maluka i mama Dworka (…) Są kochane. Bez tych psów nie ma radości. Są takie szczęśliwe, jak się wraca do domu. Nikt tak nie przywita człowieka w domu jak pies”.

Można powiedzieć, że krakowska impreza nabiera międzystanowego charakteru, przynajmniej ze względu na pochodzenie niektórych jamniczych piękności. Grażyna Dosla przywiozła na paradę dwie suczki. Pięcioletnia pochodzi z Oklahomy, a trzyletnia z Ohio. Charakteryzują się znakomitym zmysłem węchu i oczywiście uwielbiają spać ze swoją panią.

Z rosnącej popularności parady, o czym najlepiej świadczy drugie tyle psów innych ras, które paradowały po czerwonym dywanie, dumna była prezes TPK Jolanta Grocholska. „W Krakowie odbyła się dzisiaj 24. chyba, a u nas piętnasta parada. Wybraliśmy króla młodego tym razem, czteromiesięcznego Stefana, coś nam mówi to imię. Jest fajnie. Przyszło dużo ludzi, cieszymy się. Dużo mamy stosik, sponsorów”. W czasie pikniku prowadzone były zbiórki charytatywne na chore dzieci. Właścicielka stoiska malowania twarzy i dmuchania balonów Marta Maksymowicz pieniądze wydane przez jej klientów przeznaczyła na leczenie Kamila Nowosielskiego, który jest chory na raka mózgu.

Dochód z jamniczego festynu zostanie przeznaczony między innymi na nagrody dla uczestników konkursu szopek bożonarodzeniowych, który od wielu lat jest prowadzony przez działaczy towarzystwa w ramach promocji kultury, zwyczajów i obrzędów. Najpiękniejsze szopki uczestniczą w konkursie ogólnopolskim w Krakowie. „U nas tradycyjnie w grudniu jest konkurs szopek krakowskich, do którego wszystkich zapraszamy. Młodych i starszych”zaapelowała prezes Grocholska.

Kolejną atrakcją krakowskiej imprezy była loteria fantowa oraz piknikowa kuchnia oferująca pyszną wojskową grochówkę serwowaną prosto z kuchni polowej, kiełbaski i wiele innych smakołyków. Nad oprawą muzyczną festynu czuwał solista zespołu „Wawele” Marek Kulisiewicz.

Andrzej Baraniak
abaraniak@radiodoen.com

Źródło: Inf. własna
Zdjęcia: Andrzej Baraniak


audycje

Wystawa „Generał Kukliński. Polska samotna misja” w Muzeum Polskim w Ameryce. Zaprasza Filip Frąckowiak

Opublikowano

dnia

„Generał Kukliński. Polska samotna misja” to tytuł wystawy, którą będzie można zwiedzić w Chicago 15 grudnia w Muzeum Polskim w Ameryce. Ekspozycja przedstawia życiorys Ryszarda Kuklińskiego, a także prezentuje sowieckie, amerykańskie i peerelowskie dokumenty, które były zbierane przez ponad dwadzieścia lat.

Filip Frąckowiak, dyrektor Izby Pamięci płk. Kuklińskiego w Warszawie, mówi, że dzięki wystawie Polacy mieszkający poza granicami swojej ojczyzny mogą bliżej poznać postać płk. Kuklińskiego. Zachęca więc do jej zobaczenia

Jak mówi Filip Frąckowiak, wystawa „Generał Kukliński. Polska samotna misja” będzie podróżować po Stanach Zjednoczonych przez kilka tygodni. Oprócz podziwiania eksponatów, będzie można wziąć udział także w wykładach dotyczących postaci Ryszarda Kuklińskiego

Więcej informacji na temat wystawy można znaleźć na stronach internetowych www.polshmuseuminamerica.com lub www.generalkuklinski.com

Marta Kędzior
redakcja@radiodeon.com

Źródło: inf. własna
Foto: Rafał Muskała, www.polshmuseuminamerica.com

Czytaj dalej

audycje

Sukces pierwszego Rodzinnego Kongresu Modlitewnego w Chicago. Tysiące uczestników

Opublikowano

dnia

Uroczysta msza święta w chicagowskiej archikatedrze pw. Najświętszego Imienia Jezus zakończyła dwutygodniowy pierwszy Rodzinny Kongres Modlitewny “Przyjdź i rozbudź wiarę”. Podczas nabożeństwa życzenia wiernym złożył osobiście kardynał Blase Cupich.

Relacja Andrzeja Baraniaka

22 kwietnia, w katedrze matce wszystkich kościołów w aglomeracji Chicago spotkali się uczniowie polonijnych szkół, rodzice i pedagodzy. Mszę odprawił ks. Przemysław Wójcik w asyście o. Łukasza Buksy i ks. Ryszarda Fedka, opiekuna Polonii z ramienia archidiecezji. Punktem kulminacyjnym nabożeństwa było rozdanie nagród w konkursie plastycznym pt. “Jezus mówi do ciebie w modlitwie”, zorganizowanym w ramach kongresu. Pierwsze miejsce zajęła Julianna Mulica ze szkoły im. św. Błażeja. W sumie spośród 140 prac wyłonionych zostało 12, które trafią do kalendarza ewangelizacyjnego dla polskich szkół na terenie Chicago.

Galeria zdjęć

Rodzinny Kongres Modlitewny trwał dwa tygodnie, podczas których w licznych spotkaniach w siedmiu parafiach polonijnych archidiecezji Chicago wzięło udział 3 i pół tysiąca osób, mówiła Marta Stępniak odpowiedzialna w archidiecezji za współpracę z Polonią, która wraz z ks. Markiem Smółką organizowała kongres.

O znaczeniu kongresu mówił franciszkanin, o. Łukasz Buksa z Krakowa, który przewodniczył modlitewnym spotkaniom.

“Był to wyjątkowy czas, kiedy mieliśmy możliwość otwierania swego serca i budzenia w sobie świadomości, jak Bóg jest blisko każdego z nas, jak Bóg nas kocha, jak Bóg wychodzi nam ciągle naprzeciw, jak Bóg ofiaruje nam siebie. Przepiękny czas spotkań z Kościołem dzieci, młodych, dorosłych, rodzin, katechetów i sióstr zakonnych. Wszystko po to, żeby się przebudzić i odkryć obecność Boga, który daje nam siłę, żeby żyć jeszcze piękniej, godniej, szczęśliwiej i treściwiej”.

Inicjatorem Rodzinnego Kongresu Modlitewnego był ks. Marek Smółka, który chciał, aby rekolekcje dla kilkuset uczniów przygotowujących się do sakramentu bierzmowania, które rok temu poprowadził o. Łukasz Buksa, miały swoją kontynuację. I tak zrodził się pomysł na kongres.

Emilia Sadaj
esadaj@radiodeon.com

Źródło: inf. własna
Foto: Andrzej Baraniak/NEWSRP

Czytaj dalej

audycje

Wielki sukces Królowej Związku Podhalan w Ameryce Północnej. „Ten bal jest tym wszystkim, co naprawdę kocham”

Opublikowano

dnia

Dom Podhalan pękał w szwach, parkingi były wypchane po brzegi, a przed wejściem ustawiała się kolejka. Tak wyglądał Bal Królowej Związku Podhalan w Ameryce Północnej, Karoliny Nowobilskiej, w którym wzięło udział ponad 700 gości.

Relacja Andrzeja Baraniaka

 Podczas sobotniej imprezy sam prezes Związku Józef Cikowski przecierał oczy ze zdumienia twierdząc, że przynajmniej od dwudziestu lat Dom Podhalan nie przyjął pod swoją strzechę za jednym razem takiego tłumu ludzi. Wielkim sukcesem najprawdopodobniej okaże się również wynik zbiórki charytatywnej. Jeszcze przed balem, królowa Karolina Nowobilska cieszyła się, że uzbierała już 30 tysięcy dolarów. Liczyna to, że końcowa kwota sięgnie 50 tysięcy. Wszystko będzie wiadomo po podliczeniu wszystkich kosztów. Uzbierane w ramach balu fundusze tegoroczna królowa ma zamiar w całości przeznaczyć na rzecz potrzebujących dzieci w Polsce oraz w Illinois.

Galeria zdjęć

Karolina Nowobilska w swojej nowej roli odnajduje się znakomicie.

“Pół roku jestem królową i powiem szczerze, ja to bardzo lubię. To mi taką radość daje być między ludźmi, rozmawiać, pośmiać się, zaśpiewać, to jest naprawdę takie niesamowite. Ten bal jest wszystkim tym, co naprawdę kocham (…) Cieszę się bardzo, że mogę tutaj być, a dzieki ofiarności licznej grupy ludzi uzbierać pieniążki na pomoc dla chorych dzieci tam pod Tatrami i tutaj nad jeziorem Michigan (…) Znalazłam już organizacje i fundacje, które będę chciała wesprzeć” – mówiła Karolina Nowobilska.

Za szczodrość sponsorów wdzięczni są również rodzice królowej, którzy są dumni z bardzo odpowiedzialnej i konsekwentnej córki, dla której nie ma rzeczy niemożliwych, jak mówi tata Karoliny, Stanisław Nowobilski.

Dla królowej to bardzo intensywny rok. Lada moment zostanie absolwentką szkoły średniej i zamierza rozpocząć studia biomedyczne. Imprezę rozpoczął występ zespołu Ślebodni, którego członkiem królowa jest od wielu lat. Gratulacje Karolinie Nowobilskiej składali przedstawiciele Związku Podhalan w Ameryce Północnej z Józefem Cikowskim na czele, konsul generalny Piotr Janicki, kapelani Jacek Palica i Wacław Lech, wiceprezes Kongresu Polonii Amerykańskiej Bogdan Strumiński i prezes Koła 42 Białka Tatrzańska Marian Łukaszczyk.

Emocjonalnym momentem spotkania było wykonanie przez królową piosenki dedykowanej jej rodzicom. Serca gości zdobyła również mała Gabrysia Mulica, która wyrecytowała wiersz o bohaterce wieczoru.

Dopełnieniem części artystycznej była pełna góralskiego humoru sztuka teatralna, do której scenariusz napisała mama królowej, Maria Nowobilska.

Emilia Sadaj
esadaj@radiodeon.com

Źródło: inf. Własna
Foto: Andrzej Baraniak/NEWSRP

Czytaj dalej
Reklama
Reklama

Facebook Florida

Facebook Chicago

Reklama

Kalendarz

wrzesień 2017
P W Ś C P S N
 123
45678910
11121314151617
18192021222324
252627282930  

Popularne w tym miesiącu