News USA
Kompania wycofuje niebezpieczne wózki spacerowe. Mogą doprowadzić do skaleczeń dzieci

Producent mobilnych produktów dziecięcych, Aria Child wycofuje ze sprzedaży 30 tysięcy sztuk wózków spacerowych o modelu GB Qbit. Ze względu na wadliwy mechanizm wózki niespodziewanie same się składały prowadząc do skaleczeń dzieci.
<script class=”video-player-nadaje-com” data-player-id=”3136″ src=”http://player.nadaje.com/video/1.0/embed.min.js“></script>
Firma otrzymała 71 zgłoszeń przypadków, w których doszło do samoistnego złożenia się wózka. Pośród obrażeń odnotowano rany szarpane, guzy. Doszło nawet do upadku z wózka i złamania nadgarstka i łokcia.
Relacja Emilii Sadaj
Wadliwe wózki zostały wyprodukowane w okresie od marca 2015 roku do marca 2016. Ich sprzedażą zajmowały się takie sklepy jak Babies”R”Us, Albeebaby.com, Amazon oraz inne.
Kompania oferuje klientom, którzy zakupili wadliwe wózki bezpieczne wymienniki.
Szczegóły na stronie firmy www.ariachild.com
Emilia Sadaj
esadaj@radiodeon.com
Źródło: abc7chicago.com, ariachild.com
Foto: Flickr.com/ thejbird
News USA
AI nie jest przyjacielem. Kampania w nowojorskim metrze wywołuje falę sprzeciwu

Reklamy w nowojorskim metrze promujące naszyjnik z wbudowaną sztuczną inteligencją o nazwie “Friend” wywołały w ostatnich tygodniach gwałtowną reakcję opinii publicznej – od krytyki po akty wandalizmu. O kampanii, która stała się symbolem rosnącego niepokoju wobec prób zastępowania relacji międzyludzkich technologią, mówi Ojciec Paweł Kosiński SJ.
Urządzenie, kosztujące 129 dolarów, trafiło na rynek w 2024 roku. Z wyglądu przypomina dyskretny naszyjnik, ale jego funkcje budzą kontrowersje: nieustannie nasłuchuje rozmów, analizuje je i wysyła automatyczne wiadomości na telefon użytkownika. Nie posiada przycisku wyłączającego mikrofon, a jego sztuczna inteligencja potrafi przesyłać SMS-y nawet bez polecenia właściciela.
„Sztuczna bliskość w epoce samotności”
Twórcą „Friend” jest 22-letni Avi Schiffmann, znany wcześniej z projektów społecznych: stworzył m.in. globalny licznik danych o COVID-19 i platformę pomagającą uchodźcom z Ukrainy znaleźć zakwaterowanie. Po porzuceniu studiów na Harvardzie założył firmę Friend, której celem – jak twierdzi – jest „tworzenie empatycznych technologii”.
Jednak reklama wideo promująca gadżet, opublikowana latem 2024 roku, została uznana przez wielu internautów za „dystopijną”. Film przedstawiał osoby spędzające czas ze swoimi „AI-przyjaciółmi” — w samotności, wśród ludzi, a nawet podczas spotkań towarzyskich. „To przerażające i smutne jednocześnie”, napisał jeden z widzów na YouTube.
Eksperci ostrzegają, że tego typu technologia może pogłębiać epidemię samotności, zamiast jej przeciwdziałać.
„Ludzie sięgają po sztuczną inteligencję w poszukiwaniu towarzystwa, bo relacje z innymi wydają im się zbyt skomplikowane” – tłumaczy siostra Nancy Usselmann, FSP, dyrektorka Paulines Media Studies. – „Ale bez tej złożoności nie możemy się rozwijać. Zastępowanie prawdziwych relacji technologią prowadzi do stagnacji i egoizmu.”
Z kolei o. Michael Baggot, LC, bioetyk z Papieskiego Ateneum Regina Apostolorum, zauważa, że produkt „Friend” jest sprzeczny z naturą przyjaźni.
Reklamy zdewastowane, przesłanie odrzucone
Kampania w nowojorskim metrze ruszyła 25 września, a sam Avi Schiffmann pochwalił się nią w serwisie X, gdzie post zdobył ponad 25 milionów wyświetleń. Komentarze były w większości krytyczne – wielu użytkowników zarzucało firmie „monetyzowanie ludzkiej samotności”.
Wkrótce potem dziesiątki plakatów reklamowych zostały zerwanych, pomalowanych i przerobionych przez nowojorczyków. Na przerobionych grafikach pojawiły się napisy:
- „AI nie jest twoim przyjacielem”
- „Przestańcie zarabiać na samotności”
- „Nie używaj AI, by uleczyć pustkę. Zadzwoń do kogoś.”
Na jednym z plakatów ktoś dopisał: „Przyjaciel to istota żywa”.
Według Nancy Usselmann, takie reakcje pokazują, że społeczeństwo wciąż jeszcze rozumie różnicę między technologiczną symulacją a ludzkim kontaktem.
„Słowo ‘przyjaciel’ ma głęboki sens. Maszyna nie potrafi kochać, przebaczać ani współczuć” – tłumaczy Usselmann. „Z chrześcijańskiego punktu widzenia przyjaciel to ktoś, kto niesie miłość ofiarną i duchowe wsparcie. AI nie potrafi nic z tych rzeczy.”
Źródło: cna
Foto: YouTube, istock/demaerre/
News USA
Ameryka tonie w długu publicznym – Przekroczył już 38 bilionów dolarów

Dług narodowy Stanów Zjednoczonych po raz pierwszy w historii przekroczył 38 bilionów dolarów – wynika z najnowszych danych Departamentu Skarbu USA. Symboliczny rekord został osiągnięty w momencie, gdy rząd federalny pozostaje zamknięty, a setki tysięcy pracowników nie otrzymują wynagrodzenia.
Ekonomiści ostrzegają, że połączenie paraliżu politycznego i rosnącego długu może pogłębić problemy fiskalne i gospodarcze kraju.
Rządowy impas kosztuje miliardy
Zamknięcie rządu ogranicza działalność urzędów, opóźnia inwestycje i podnosi koszty administracyjne. Jak przypomina Biuro Zarządzania i Budżetu (OMB), podobna sytuacja w 2013 roku kosztowała USA około 2 miliardów dolarów utraconej produktywności.
Najdłuższy w historii impas – trwający 35 dni na przełomie 2018 i 2019 roku – spowodował straty rzędu 11 miliardów dolarów, głównie z powodu wstrzymania wynagrodzeń pracowników federalnych.
„Zadłużamy się szybciej niż kiedykolwiek wcześniej”
Analitycy podkreślają, że tempo wzrostu długu publicznego jest bezprecedensowe.
„Zaledwie dwa miesiące temu przekroczyliśmy granicę 37 bilionów dolarów. Teraz mamy 38 – to wzrost w tempie dwukrotnie szybszym niż średnia od 2000 roku” – zaznaczył Michael A. Peterson, dyrektor generalny Fundacji Petera G. Petersona, organizacji non-profit monitorującej politykę fiskalną USA.
„Osiągnięcie 38 bilionów dolarów długu w czasie, gdy rząd jest zamknięty, to kolejny sygnał, że ustawodawcy nie wywiązują się ze swoich podstawowych obowiązków fiskalnych” – dodał Peterson.
Narastające koszty obsługi długu
Według danych Fundacji Petersona, w ciągu ostatnich 10 lat odsetki od długu publicznego wyniosły 4 biliony dolarów. W kolejnej dekadzie mają wzrosnąć ponad trzykrotnie – do 14 bilionów dolarów.
Oznacza to, że coraz większa część federalnych wydatków będzie przeznaczana nie na inwestycje czy programy społeczne, lecz na samą obsługę długu.
„To ograniczy zdolność rządu do inwestowania w infrastrukturę, edukację czy bezpieczeństwo narodowe” – ostrzegł David Kelly, główny strateg globalny w J.P. Morgan Asset Management.
Malejące zaufanie inwestorów
Rosnące zadłużenie już odbija się na wiarygodności kredytowej USA. W maju agencja Moody’s obniżyła rating kredytowy Stanów Zjednoczonych z najwyższego poziomu Aaa do Aa1, powołując się na „pogarszającą się dyscyplinę fiskalną”. Wcześniej podobne decyzje podjęły agencje Standard & Poor’s i Fitch Ratings.
Spadek ratingu może prowadzić do wyższych kosztów pożyczania i osłabienia zaufania inwestorów, co z kolei napędza błędne koło zadłużenia.
Amerykanie coraz bardziej zaniepokojeni
Według wrześniowego sondażu Fundacji Petersona, aż 81% wyborców uznało dług publiczny za „poważny problem” wymagający natychmiastowej reakcji polityków. Jednak – jak zauważa Maya MacGuineas, przewodnicząca Komitetu na rzecz Odpowiedzialnego Budżetu Federalnego – debata publiczna wciąż unika rozmowy o realnych rozwiązaniach.
„Stajemy się niepokojąco obojętni wobec własnej dysfunkcji” – twierdzi MacGuineas. – „Nie uchwalamy budżetów na czas, ignorujemy zabezpieczenia fiskalne i spieramy się o drobiazgi, podczas gdy największe problemy – jak niewypłacalność funduszy Social Security i Medicare w ciągu najbliższych siedmiu lat – są całkowicie pomijane.”
Próg 38 bilionów – symbol, który ostrzega
Choć liczby te mogą wydawać się abstrakcyjne, ekonomiści podkreślają, że każdy bilion dolarów długu ma realne konsekwencje – od wyższych kosztów życia po mniejsze wydatki na usługi publiczne.
„Dług w tej skali staje się nie tylko kwestią ekonomiczną, ale i pokoleniową” – stwierdził Kelly z J.P. Morgan. – „To rachunek, który zapłacą przyszłe generacje.”
Źródło: cbs
Foto: istock/Phototreat/Darren415/Greggory DiSalvo/
News USA
Ostra debata kandydatów na burmistrza Nowego Jorku: Mamdani, Cuomo i Sliwa walczą o miasto po Adamsie

W środę trzej główni kandydaci na burmistrza Nowego Jorku – Zohran Mamdani (Demokrata), Andrew Cuomo (niezależny, dawniej Demokrata) oraz Curtis Sliwa (Republikanin) – zmierzyli się w emocjonującej, 90-minutowej debacie w LaGuardia Community College w Queens. Stawką jest stanowisko, które obecny burmistrz Eric Adams opuści w 2026 roku. Adams wycofał się z wyścigu pod koniec września, a wybory odbędą się już 4 listopada.
Trzy wizje przyszłości miasta
Curtis Sliwa, założyciel organizacji Guardian Angels i były kandydat na burmistrza w 2021 roku, wygrał losowanie i rozpoczął debatę. „To kampania o was – mieszkańcach” – powiedział. – „Nie damy się uciszyć. Walczymy o to, by Nowy Jork znów był bezpieczny i przystępny cenowo.”
Sliwa, który ma pochodzenie częściowo polskie, zaproponował podatek od pustostanów, który miałby uderzyć w duże agencje nieruchomości „przetrzymujące” mieszkania, zamiast wystawiać je na sprzedaż.
Andrew Cuomo, który po przegranych prawyborach Demokratów startuje jako kandydat niezależny, w swoim wystąpieniu odwołał się do doświadczenia zdobytego jako gubernator Nowego Jorku (2011–2021) oraz sekretarz HUD w administracji Billa Clintona.
„Nowy Jork jest w punkcie zwrotnym” – powiedział Cuomo. – „Wyborcy muszą zdecydować, kto ma realny plan, by to miasto uratować – i kto potrafi go zrealizować.”
Andrew Cuomo zapowiedział zatrudnienie 5000 nowych policjantów, obniżkę podatków i tworzenie miejsc pracy.
Z kolei Zohran Mamdani, postępowy Demokrata i członek Democratic Socialists of America, postawił na społeczną wizję Nowego Jorku przyszłości.
„Jestem jedynym kandydatem, który patrzy w przyszłość. Moi przeciwnicy znają tylko język strachu” – mówił Mamdani, reprezentujący w stanowym zgromadzeniu dzielnicę Queens.
Mieszkania i bezpieczeństwo – główne tematy sporu
Moderatorzy pytali kandydatów m.in. o rosnące koszty życia i brak mieszkań w przystępnej cenie. Według danych World Population Review, Nowy Jork ma drugie najdroższe mieszkania w USA, z cenami o ok. 50% wyższymi niż średnia krajowa.
Mamdani zapowiedział budowę 200 tys. mieszkań komunalnych oraz zamrożenie czynszów w ponad milionie lokali o stabilizowanym czynszu. Projekt ma być finansowany z wyższych podatków dla milionerów i korporacji.
Cuomo, odwołując się do doświadczeń z HUD, zaproponował nowy test dochodowy, który określałby kwalifikacje do mieszkań z regulowanym czynszem. Sliwa z kolei uznał, że winne są duże koncerny deweloperskie i obiecał walczyć z „pustymi mieszkaniami w rękach korporacji”.
Debata przeradza się w ostrą wymianę zdań
Po około 45 minutach rozmowa stała się coraz bardziej personalna. Mamdani i Cuomo wzajemnie oskarżali się o brak wiarygodności, a Sliwa próbował rozładować napięcie ciętą ripostą, mówiąc:
„Zohran, twoje CV zmieściłoby się na serwetce, a Andrew – twoje porażki zapełniłyby bibliotekę szkoły publicznej.”
Wszyscy trzej kandydaci zgodzili się, że Jessica Tisch powinna pozostać na stanowisku komisarza nowojorskiego Departamentu Policji – decyzja, którą wcześniej podjął Eric Adams.
Stare kontrowersje wracają
Debata nabrała ostrego tonu, gdy Cuomo oskarżył Mamdaniego o zamiar dekryminalizacji prostytucji.
W odpowiedzi Mamdani przypomniał widzom o oskarżeniach o molestowanie seksualne, które w 2021 roku doprowadziły do rezygnacji Cuomo z urzędu gubernatora.
„Jedna z kobiet, Charlotte Bennett, jest dziś z nami na sali” – powiedział Mamdani. – „Nie może się bronić, bo pozwałeś ją za zniesławienie, wydając 20 milionów dolarów z pieniędzy podatników na swoją obronę.”
Cuomo odpowiedział, że jego sprawa została „w pełni rozstrzygnięta” i że „oskarżenia miały charakter polityczny”.
Co dalej?
Debata pokazała głębokie różnice ideologiczne między kandydatami: Zohran Mamdani reprezentuje skrzydło progresywne, Andrew Cuomo – pragmatyczne centrum, a Curtis Sliwa – konserwatywną opozycję wobec demokratycznego establishmentu.
Zaledwie dwa tygodnie przed wyborami, Nowy Jork stoi przed wyborem między trzema zupełnie różnymi wizjami swojej przyszłości – miasta opartego na solidarności społecznej, na sile bezpieczeństwa publicznego lub na doświadczeniu politycznym starej szkoły.
Źródło: The Epoch Times
Foto: YouTube
-
Prawo imigracyjne3 dni temu
Działania federalnych agentów ICE na ulicach Chicago: Czy powinniśmy się bać?
-
News Chicago3 tygodnie temu
Biały Dom wstrzymuje miliardy dolarów na infrastrukturę w Chicago
-
News Chicago3 tygodnie temu
Nocny nalot służb imigracyjnych na apartamentowiec w Chicago
-
News Chicago3 tygodnie temu
Uzbrojeni agenci federalni na ulicach Chicago: Rosną napięcia wokół działań ICE
-
News Chicago2 tygodnie temu
Gwardia Narodowa rozmieszczona w rejonie Chicago: 500 żołnierzy na ulicach
-
News Chicago2 tygodnie temu
Strzały w Brighton Park: Agenci federalni postrzelili kobietę, społeczność żąda odpowiedzi
-
News Chicago2 tygodnie temu
Trump wysyła Gwardię Narodową do Chicago mimo sprzeciwu gubernatora
-
News USA2 tygodnie temu
Więcej agentów ICE będzie w Chicago. Kristi Noem zapowiada zakup nowych budynków