News USA
Śmiertelne ofiary bakterii w Wisconsin. Ostrzeżenie dla osób starszych. Czy epidemia dotrze do Illinois

Departament zdrowia stanu Wisconsin ustala czy do śmierci 18 osób doprowadziło zarażenie bakterią.
Niedawny wybuch zakażeń bakterią Elizabethkingia mogło doprowadzić do śmierci aż 18 ludzi Zakażonych zostało przynajmniej 44 osoby. We wszystkich 18 śmiertelnych przypadkach testy na obecność bakterii dały wynik pozytywny.
Relacja Emilii Sadaj
Zarażeni to pacjenci w wieku powyżej 65 lat, cierpiący na poważne stany chorobowe. Nie wiadomo więc jeszcze, co naprawdę doprowadziło zgonów.
Do objawów zarażenia bakterią należą krótki oddech i infekcja skóry.
Departament zdrowia wysłał powiadomienia do placówek zdrowotnych na terenie całego kraju.
Emilia Sadaj
esadaj@radiodeon.com
Źródło: nbc5chicago.com
Foto: Flickr.com/ Sharada Prasad CS
News USA
Nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ: Rosja zaprzecza, że wysłała drony nad Polskę

12 września, po raz pierwszy w historii, Rada Bezpieczeństwa ONZ zebrała się na prośbę Polski, aby omówić niedawne naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie obiekty typu dron. Polskę reprezentował Wiceminister Spraw Zagranicznych Marcin Bosacki.
„Wzywamy Radę do jednomyślnego, jednoznacznego i natychmiastowego potępienia rosyjskich działań przestępczych. Potępienie to powinno stanowić decydujący środek zapobiegawczy, mający na celu deeskalację sytuacji i powstrzymanie dalszych tego typu aktów.
Od Rosji oczekujemy, że weźmie ona pełną odpowiedzialność za ten nieuzasadniony akt, w pełni wyjaśni przyczyny wtargnięcia i podejmie wszelkie niezbędne środki, aby podobne incydenty nie powtórzyły się w przyszłości. […]
Droga do osiągnięcia pokoju i stabilności w regionie jest prosta: Rosja musi zaprzestać barbarzyńskiej wojny z Ukrainą. Polska nie da się zastraszyć. Nasza determinacja, by stanąć po stronie Ukrainy i bronić zasad suwerenności i integralności terytorialnej, pozostaje niezachwiana” – mówił między innymi wiceminister spraw zagranicznych Marcin Bosacki.
Rosja i Białoruś odpierają zarzuty
Przedstawiciele Moskwy i Mińska stanowczo odrzucili oskarżenia Warszawy. Ambasador Rosji przy ONZ, Wasilij Niebienzia, przekonywał, że drony użyte w ataku nie miały zasięgu pozwalającego na dotarcie do Polski.
“Maksymalny zasięg tych maszyn nie przekroczył 700 kilometrów, co fizycznie uniemożliwia im naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej. Pomimo bezpodstawnych zarzutów wobec nas, jesteśmy gotowi na kompleksowe i obiektywne wyjaśnienie sytuacji” – mówił dyplomata.
Zapewniał również, że Moskwa nie dąży do eskalacji, a polski rząd powinien „zrezygnować z dyplomacji megafonowej” i skorzystać z rosyjskich propozycji współpracy.
Przerzucanie winy na Ukrainę
Ambasador Niebienzia sugerował, że za incydent mogą odpowiadać siły ukraińskie. Odwołał się przy tym do wydarzeń z Przewodowa w 2022 roku oraz cytował wypowiedź Prezydenta Andrzeja Dudy, w której – jego zdaniem – wskazywał on na próbę wywierania presji ze strony Kijowa.
Rosyjski ambasador zapewniał też, że manewry wojskowe Zapad-2025 „nie stanowią dla nikogo zagrożenia” i krytykował decyzję Polski o zamknięciu granicy z Białorusią.
Białoruś: „Oskarżenia są bezpodstawne”
Głos zabrał również przedstawiciel Mińska, który nazwał polskie zarzuty „nieuzasadnionymi”. “To właśnie Białoruś była pierwsza, a być może jedyną stroną, która poinformowała Polskę o nadlatujących dronach. Oskarżenia wobec nas są całkowicie bezpodstawne“ – podkreślił białoruski dyplomata.
Odrzucił także krytykę pod adresem ćwiczeń Zapad-25 oraz decyzję Warszawy o zamknięciu granicy, uznając ją za „nieproporcjonalną i politycznie motywowaną”.
Polska ma poparcie
Wbrew rosyjskim i białoruskim zapewnieniom, stanowisko Polski w sprawie incydentu poparło 50 państw członkowskich ONZ. Stany Zjednoczone oskarżyły Moskwę o brak szacunku dla prawa międzynarodowego i ponownie podkreśliły, że będą bronić „każdego cala terytorium NATO”.
Źródło: Ambasada RP, Gazeta prawna
Foto: YouTube, gov,pl
News USA
Trump zapowiada wysłanie Gwardii Narodowej do Memphis. „Rozwiążemy to jak w Waszyngtonie”

Prezydent Donald Trump ogłosił w piątek, że planuje wysłać Gwardię Narodową do Memphis, aby rozprawić się z rosnącą przestępczością w mieście. Jak podkreślił w rozmowie z Fox News, decyzja ma poparcie zarówno burmistrza Memphis, jak i gubernatora Tennessee.
“Burmistrz jest zadowolony, gubernator jest zadowolony” – powiedział Donald Trump, dodając, że miasto jest „głęboko zaniepokojone sytuacją” i potrzebuje zdecydowanej interwencji. “Rozwiążemy to tak, jak zrobiliśmy to w Waszyngtonie” – zapowiedział.
Kolejna odsłona polityki „twardej ręki”
To nie pierwszy raz, gdy prezydent grozi użyciem Gwardii Narodowej w amerykańskich miastach. Wcześniej rozważał podobne kroki wobec Chicago i Baltimore, wskazując na falę przemocy w największych metropoliach zdominowanych przez Partię Demokratyczną. “Wolałbym pojechać do Chicago” – przyznał, ale zasugerował, że jest to „wrogie miejsce z zawodowymi agitatorami”.
Poprzednie interwencje
Pierwsza duża decyzja Trumpa o użyciu wojska zapadła w czerwcu, gdy wbrew sprzeciwowi gubernatora Gavina Newsoma federalizował Kalifornijską Gwardię Narodową, aby chronić Los Angeles przed protestami przeciwko nalotom imigracyjnym.
Do miasta skierowano wówczas 4000 członków Gwardii oraz 700 żołnierzy piechoty morskiej. Interwencja wywołała falę krytyki i doprowadziła do pozwu złożonego przez władze Kalifornii.
Z kolei w Waszyngtonie, gdzie Trump jako prezydent pełnił funkcję głównodowodzącego lokalnej Gwardii Narodowej, wykorzystywał jej oddziały nie tylko do patroli czy ochrony budynków federalnych, ale także do działań porządkowych, jak sprzątanie ulic po protestach. Dzięki temu omijał prawne ograniczenia dotyczące użycia wojska w egzekwowaniu prawa wewnętrznego.
Polityczny kontekst
Zapowiedzi Donalda Trumpa wpisują się w jego konsekwentną strategię przedstawiania siebie jako lidera, który „przywraca porządek” w miastach dotkniętych przestępczością i protestami. Krytycy zarzucają mu jednak nadużywanie wojska do celów politycznych oraz podważanie autonomii stanów.
Źródło: AP
Foto: US Army, istock/ethanfink/
News USA
Pożegnanie Charliego Kirka: Publiczne nabożeństwo żałobne odbędzie się 21 września

W niedzielę, 21 września, w Glendale w Arizonie odbędzie się uroczyste nabożeństwo żałobne ku czci zmarłego Charliego Kirka – współzałożyciela organizacji Turning Point USA i jednego z najbardziej rozpoznawalnych konserwatywnych aktywistów młodego pokolenia.
Uroczystość w State Farm Stadium
Wydarzenie zaplanowano w State Farm Stadium, domowej arenie drużyny NFL Arizona Cardinals. Drzwi dla uczestników zostaną otwarte o godz. 8:00AM czasu MST, a główna ceremonia rozpocznie się o 11:00AM. Organizatorzy podkreślają, że będzie to publiczne nabożeństwo, w którym może wziąć udział każdy, kto chce oddać hołd zmarłemu.
„Dołączcie do nas w świętowaniu niezwykłego życia i trwałego dziedzictwa Charliego Kirka, amerykańskiej legendy” – napisano w komunikacie Turning Point USA.
Tragiczna śmierć w Utah
Charlie Kirk zginął 10 września w wieku 31 lat, podczas wystąpienia na Utah Valley University w Orem, ok. 40 mil od Salt Lake City. Jak podały władze, sprawcą ataku był 22-letni Tyler Robinson. Został on zatrzymany 11 września i – według biura prokuratora powiatu Utah – usłyszy formalne zarzuty podczas pierwszej rozprawy 16 września.
Ciało Kirka przetransportowano samolotem Air Force Two do Phoenix, gdzie mieszkał wraz z żoną Eriką i dwójką dzieci.
Hołdy i reakcje
Turning Point USA w oficjalnym oświadczeniu podkreśliło, że życie ich współzałożyciela było „świadectwem wiary, odwagi i przekonania”:
„Od najmłodszych lat wierzył, że Ameryka jest warta walki i poświęcił tej sprawie każdą chwilę swoich 31 lat. Jego dziedzictwo przetrwa pokolenia”.
Kto weźmie udział?
W uroczystości wezmą udział czołowi przedstawiciele życia politycznego USA. Prezydent Donald Trump zapowiedział, że pojawi się w Arizonie, aby osobiście pożegnać Kirka. “Poproszono mnie, żebym przyjechał, i czuję, że mam obowiązek to zrobić” – powiedział dziennikarzom, dodając, że rozmawiał z pogrążoną w żałobie żoną Kirka.
Obecny ma być również wiceprezydent JD Vance, który 11 września towarzyszył w przylocie trumny Charliego Kirka do Phoenix. Udział zapowiedzieli także Sekretarz Stanu Marco Rubio i inni wysocy rangą urzędnicy administracji.
Źródło: USAToday
Foto: Turning Point USA
-
News USA3 tygodnie temu
Administracja Trumpa grozi odcięciem funduszy za „ideologię gender” w szkołach
-
News USA6 dni temu
Zabójstwo Ukrainki w Charlotte wywołało debatę o bezpieczeństwie publicznym
-
News Chicago3 tygodnie temu
Molly Borowski z Chicago uciekała przed policją z prędkością 109 mil na godzinę
-
News USA3 tygodnie temu
Sfingował własną śmierć, by uciec do kochanki. 45-latek z Wisconsin odsiedzi 89 dni
-
News USA2 tygodnie temu
Niepowtarzalna trasa Lecha Wałęsy – 45 lat Solidarności, 28 miast, jedno przesłanie
-
News USA3 tygodnie temu
Strzelanina w Minneapolis: Dlaczego Robin Westman otworzył/a ogień do dzieci?
-
News Chicago4 tygodnie temu
Silne burze nad Chicago. Wiatr zerwał dach budynku wielorodzinnego w Mount Prospect
-
News USA4 tygodnie temu
Dziś europejscy przywódcy i Zełenski będą rozmawiać z Trumpem o zakończeniu wojny w Ukrainie