spoleczne
Dobry smutek, zły smutek, agresja. Proste środki, które mogą uwolnić nasze przygnębienie
Czasami jesteśmy pogrążeni w smutku, o którym nie potrafimy powiedzieć, skąd pochodzi. Niekiedy czujemy wewnętrzny ból, o którym nie potrafimy powiedzieć, co jest jego przyczyną.
Fantazje mogą być ucieczką i pomocą
Ludzie przygnębieni mają skłonność do tego, by uciekać w (auto)agresywne fantazje, w obrazy manii wielkości czy złości, samotności, braku wyjścia czy śmierci. Pomyśl o często wywoływanym dramatycznym obrazie grobu, przy którym stoją krewni, zapłakani i pełni poczucia winy, podczas gdy „nieboszczyk” przygląda im się ze złośliwą satysfakcją.
Fantazje tego rodzaju jeszcze bardziej usuwają człowiekowi cierpiącemu grunt spod nóg. Czynią go wewnętrznie pustym. Nie pozwalają zająć stanowiska wobec tego, o co tu i teraz chodzi. Poszerzają rów między rzeczywistością a światem życzeniowym. Pogłębiają jego wewnętrzne napięcia. Natomiast fantazje innego rodzaju – takie mianowicie, które zapowiadają realne możliwości, mogą być pomocne.
Istnieje także dobry smutek
Czasami jesteśmy pogrążeni w smutku, o którym nie potrafimy powiedzieć, skąd pochodzi. Niekiedy czujemy wewnętrzny ból, o którym nie potrafimy powiedzieć, co jest jego przyczyną. Nie czujemy się zbyt słabi. Nie jesteśmy też zrozpaczeni. Po prostu jesteśmy tylko smutni. Wiele rzeczy nas boli. Chcielibyśmy się wypłakać.
Może być tak, że smutek pragnie nieco roztopić nasze wewnętrzne „zlodowacenie”. Być może smucimy się z powodu tego, czegośmy dotąd nie chcieli dostrzegać – na przykład z powodu dawnych, stale jeszcze nie zapomnianych zranień, z powodu długo żywionych, nigdy nie spełnionych nadziei, z powodu rozczarowań, z powodu tego, że czujemy na sobie zbyt wiele krępujących nas więzów. Nad tym i nad innymi przyczynami trzeba się też zastanowić.
Ból, który pochodzi z duszy, rzadko jest naszym wrogiem – częściej przyjacielem. Jego szlak prowadzi z tego „miejsca” duszy, gdzie jest ona zaciemniona, zraniona, skrępowana, do jasnego światła świadomości, by nas obudzić, by nami potrząsnąć i zwrócić naszą uwagę na to, czego jeszcze nie przyjmujemy do wiadomości, nie dostrzegamy, nie mogliśmy albo nie chcieli dostrzec. Ból duszy jest podobny do gorączki ciała. Obu nie lubimy, a przecież chcą one tylko jednego: napomnieć nas, ostrzec i przywrócić do zdrowia, póki jest jeszcze czas.
Gniew odświeża
Doskonałym sposobem uwolnienia się od stanów „depresyjnych” jest gniew. Gniew jest nagromadzoną siłą. Sprawia, że człowiek przestaje krążyć wokół własnej słabości. Przepędza w jednej chwili mrok duszy i napełnia ją jednym uczuciem. I jeśli znajdzie sobie ujście, upłynie dłuższy czas, zanim smutek czy ból znowu będzie mógł zawładnąć duszą.
Każdy człowiek przygnębiony odczuwa agresję. Często jej sobie wprawdzie nie uświadamia, ale ona w nim jest, podobnie jak jego (nieświadome) pragnienia. I podobnie jak pragnienia, również gniew (który niekiedy jest nawet „święty”) chce być poszukiwany. Powiadasz, że boisz się go wyrazić? Nie mówię przecież o ślepej złości – mówię o twoim uprawnionym gniewie.
Akceptować granice
Kiedy jesteś przygnębiony, zadaj sobie pytanie, czy to, czego od dawna pragniesz i czego stale jeszcze nie osiągnąłeś, nie jest może dla ciebie utopią.
Może powinieneś zrozumieć, że to, czego chcesz albo czego od siebie wymagasz, po prostu jest niemożliwe. Robiłeś, co mogłeś. Spoglądałeś w głąb swojej duszy. Złościłeś się na siebie, zrozpaczony z powodu tej granicy. Wszystko jednak daremnie. Granica trwa. Nie możesz się jej pozbyć. Pozostaje ci wierna.
Zostałbyś uwolniony od wielkiej presji, byłbyś w mniejszym stopniu uwięziony w sobie, poczułbyś pierwotną wolność, gdybyś pogodził się z naciskiem ze strony granicy, która widocznie jest z tobą związana.
Na co patrzę?
Ludzie, którzy są przygnębieni, ulegają często zaburzeniom spostrzegania. Widzą przede wszystkim to, co trudne, a nie to, co możliwe. Skupiają uwagę na tym, co się nie udaje, a nie na tym, co się udaje. Ich spojrzenie jest jednostronne, ukierunkowane na to, co negatywne. Jest to wprawdzie zrozumiałe, co jednak nie znaczy, że konieczne czy nieuniknione.
Kto jednostronnie patrzy na ciemne strony, temu zacieśnia się spojrzenie na to, co warto przeżywać. Kto nie dostrzega dostatecznie wartości, ten coraz mniej widzi sens życia. Jest rzeczą ważną znać ten związek. Jeszcze ważniejszą – wyciągać stąd wnioski. Jakie?
Możesz znane ci już pytanie: Na co patrzę – czy tylko na to, co przygnębia, czy także na to, co wyzwala?, uczynić pytaniem przewodnim. Wartość tego pytania nauczy się oceniać ten, kto codziennie będzie je sobie powtarzał.
Nie skarżyć się nadmiernie
Ten, kto czuje się przygnębiony, ma skłonność do tego, by zbyt często i zbyt dobitnie wyrażać swój stan – słowami, spojrzeniami czy gestami. Zachowaniem takim zakłóca relacje z innymi ludźmi, a także pogłębia własne niedobre samopoczucie. Dlatego, jeśli ma bliskie kontakty z innymi osobami, mógłby próbować – być może z ich pomocą – wyrażać swoje skargi tylko w pewnym określonym czasie.
Tajemnica tego na pozór dziwnego wskazania polega na wezwaniu tego, kto nie czuje się dobrze, aby utrzymywał swój stan w granicach swoich możliwości. Inni podziękują mu za to swoim szacunkiem. Szacunek jest pozytywną oceną, a właśnie takiej potrzebuje on bardziej niż czegokolwiek innego.
Pomóc mogą proste środki
Pewne drobne przyzwyczajenia, które sprawiają nam przyjemność w chwilach pogodnych, jak na przykład pienista kąpiel, kieliszek dobrego wina czy kupno nieprzyzwoicie drogiej bluzki, oddziałują niekiedy dobroczynnie na naszą duszę również w dniach ponurych.
Nie usuwają one przygnębienia, ale pomagają czasem uzyskać pewien dystans względem monotonii mrocznego poczucia. Przede wszystkim zaś: wszystko, co przynosi zadowolenie, wzmacnia energię ciała i duszy.
Czy wiesz, co poprawiłoby ci nastrój? Nie masz nawet chęci o to zapytać? Gdybyś tak powiedział, byłoby to zastanawiające. Nie wszyscy, którzy cierpią, chcą zostać uwolnieni od swego cierpienia. Nie wszyscy, którzy czują się przygnębieni, tęsknią do pogodnego życia. Ludzie mogą być tak osobliwi.
Na koniec: Nikt z nas nie ominie tego jednego pytania: czy chce żyć, czy nie. Jeśli odpowiedź brzmi „tak”, wtedy doświadczamy tego, że życie się przed nami otwiera. Wtedy ta afirmacja życia przeradza się w miłość do życia. Wtedy ukazują nam się wartości, których być może już od dawna nie dostrzegaliśmy.
Jeśli odpowiedź brzmi „nie”, następuje proces odwrotny. Wtedy życie przed nami się zamyka. Wtedy sens się od nas odwraca. „Tylko twoje iluzje”, powiedział mądry Anthony de Mello, „nie pozwalają ci poznać, że jesteś wolny – i zawsze nim byłeś„.
Źródło: deon.pl
Foto: Flickr.com/ Jenna Carver
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW
Jak spisać polski testament mieszkając w USA? Mecenas Leszek Lis wskazuje na różnice między USA a Polską.
Na antenie Radio Deon Chicago mecenas Leszek Lis tłumaczył sprawy związane z prawem spadkowym. Jak przygotować testament w Polsce, by był ważny w USA?
Mecenas Leszek Lis mówił o błędach popełnianych w czasie sporządzania testamentu i o tym, że każdy dokument musi być sądownie zbadany pod kątem prawnych wymogów.
Gość Radio Deon wyjaśniał kwestie ważne dla osób mieszkających w Stanach Zjednoczonych, ale mających majątek w Polsce.
W przypadku dysponowania nieruchomością w Polsce decyzję co do jej dziedziczenia musi podjąć sąd polski. Jest to pewien problem, na który można zaradzić przygotowując osobny dokument dotyczący wyłącznie tego majątku w formie własnoręcznej, a nie w formie aktu notarialnego.
Testament napisany własnoręcznie nie potrzebuje opieczętowania. Musi być jednak odpowiednio skonstruowany, aby był ważny.
Poza nieruchomościami powinniśmy także pomyśleć o kontach bankowych w Polsce, jeśli odkładamy tam emeryturę. Dziedziczenie tych pieniędzy także powinniśmy uregulować.
Warto być przygotowanym na wszelkie ewentualności jakie niesie życie i nie zostawiać rodziny z problemem nieuregulowanej sprawy spadkowej.
Dla wszystkich zainteresowanych sprawami spadkowymi podajemy numery telefonów do kancelarii mecenasa Leszka Lisa: 773 244 1190 oraz 773 744 2412.
Foto:Flickr/John Marino/
News Chicago
Czekają nas nowe obostrzenia. Czy restauracje będą tylko dla zaszczepionych?
Statystyki dotyczące zachorowań na COVID-19 wciąż rosną w Illinois. Możliwe, że zostaną wprowadzone bardzie rygorystyczne środki ostrożności.
W tej chwili obowiązuje nakaz noszenia maseczek w pomieszczeniach i zachowanie dystansu społecznego.
Gubernator JB Pritzker zachęca jednak władze lokalne do wdrażania bardziej rygorystycznych obostrzeń, jeśli uznają je za stosowne. Czynnikiem decydującym ma być wskaźnik transmisji i infekcji w danej okolicy.
One year and 18 million doses later, the COVID-19 vaccine has saved countless lives across Illinois.
⁰With 5,600 state vax clinics around Illinois, don’t wait if you’re eligible.
Find a location near you: https://t.co/pHGNXftFP3 https://t.co/vBtSqHeYcc— Governor JB Pritzker (@GovPritzker) December 15, 2021
Chicago jest jednym z regionów, które same rozważają rozszerzenie reżimu sanitarnego w miarę wzrostu liczby przypadków. Burmistrz Lori Lightfoot powiedziała w tym tygodniu, że urzędnicy miejscy rozważają różne strategie w celu ograniczenia rozprzestrzenianie się wirusa.
Komisarz Chicago Department of Public Health, dr Allison Arwady, powiedziała na początku tego miesiąca, że być może będzie brany pod uwagę wymóg szczepienia w przypadku niektórych działań i miejsc publicznych.
Jednak Pritzker nie myśli o wprowadzeniu takiego wymogu w całym stanie.
Lightfoot, rozmawiając w poniedziałek z mediami, powiedziała – „Przyglądamy się wielu różnym strategiom, które mogą nam pomóc w radzeniu sobie z tym najnowszym wzrostem, ale zawsze robimy to we współpracy i w komunikacji z osobami i firmami, których to dotyczy”. „Nie narzucamy niczego jednostronnie”.
One year ago today, we administered our first COVID-19 vaccine dose in Chicago.
This time last year, we were in a very different place. pic.twitter.com/QFjAPfklrn
— Mayor Lori E. Lightfoot (@chicagosmayor) December 15, 2021
Lightfoot i inni urzędnicy publiczni wyrazili zaniepokojenie rosnącą liczbą nowych zachorowań zarówno w mieście, jak i w stanie Illinois. Miasto tylko w poniedziałek zgłosiło prawie 1000 nowych przypadków COVID-19, co skłoniło do dyskusji na temat rozszerzenia potencjalnych strategii przeciwdziałania pandemii.
Lori Lightfoot wyklucza zastosowanie tak zdecydowanych posunięć jak całkowity lockdown. Wyklucza również wprowadzenie polityki jaką uchwalono w Nowym Jorku. Tamtejsze przepisy wymagają od wszystkich prywatnych firm narzucenia swoim pracownikom przymusowych szczepień.
„Nie zobaczymy tego tutaj, w Chicago”, powiedziała na początku tego miesiąca.
Arwady powiedziała, że miasto rozważy objęcie większej liczby firm i miejsc zakazem wstępu dla gości i klientów nieszczepionych.
„Czy możemy zacząć wymagać dowodu szczepienia w przypadku większej liczby aktywności i miejsc publicznych? Tak, myślę, że możemy” – powiedziała.
Miejskie obiekty sportowe, w tym United Center, ustanowiły wymagania dotyczące szczepień lub negatywnych testów dla swoich klientów. Ale pomysł może dotyczyć również niektórych firm, w tym w restauracji i sal koncertowych. Rozważane są także ograniczenia liczby osób w obiektach.
Na tą chwilę gubernator Illinois J.B. Pritzker podkreśla, że głównym celem jego administracji będzie egzekwowanie obecnie istniejących mandatów dotyczących masek, ale powiedział, że nie wyklucza dodatkowych kroków w przyszłości.
„Patrzymy na wszystko, co zostało zrobione w ciągu ostatnich kilku lat, ale tak naprawdę skupiamy się na upewnieniu się, że ludzie przestrzegają wymagań dotyczących noszenia maseczek w pomieszczeniach” – powiedział. „Dziękuję wszystkim, którzy to robią”.
Żródło: nbc, twitter
Foto: YouTube, Twitter, pixabay/ HakanGERMAN, Flickr/ Chad Davis
Adwent
Niesamowita świąteczna akcja dla potrzebujących rodzin w Elgin. Oni także będą się cieszyć Bożym Narodzeniem
Społeczność Elgin jednoczy się w świątecznej akcji pomocy. Dzięki hojności darczyńców wiele potrzebujących wsparcia rodzin będzie mogło cieszyć się Bożym Narodzeniem.
Armia Zbawienia i Centrum Kryzysowe Społeczności Elgin połączyły swoje siły, aby zorganizować to wydarzenie.
„Dzięki połączeniu jesteśmy w stanie uzyskać wsparcie naszych wolontariuszy i darczyńców, co pomaga nam w zapewnieniu tej akcji sukcesu” – powiedziała Melissa Owens z Community Crisis Center.
Dla każdej, zarejestrowanej rodziny przygotowana została osobna paczka, a w niej zabawki dla dzieci, piżama i produkty na świąteczny obiad, łącznie z indykiem. W paczkach umieszczono 3-5 prezentów na dziecko, każdy oddzielnie zapakowany i gotowy do otwarcia w Boże Narodzenie.
Z pomocy korzysta prawie 800 rodzin. Każda z nich była umówiona tak, by przy odbiorze paczek mogła zachować dystans społeczny i nie dopuścić do zbytniego zatłoczenia placówki. Dla wielu, którzy zmagali się z pandemią przez ostatnie półtora roku, pomoc jest bardziej potrzebna niż kiedykolwiek.
„Chcemy tylko upewnić się, że dzieci dostaną zabawki na całym świecie. Wszyscy powinni cieszyć się świętami Bożego Narodzenia” – powiedziała kapitan Linnea Forney z Armii Zbawienia.
Źródło: abc7
Foto:pixabay/Bru-nO / Bob_Dmyt
-
News USA4 tygodnie temu
Biden o Trumpie: „Musimy go zamknąć” – polityczna metafora czy dosłowna groźba?
-
News Chicago4 tygodnie temu
Johnson powołał siódmego członka nowej Rady Edukacji, która spotka się już jutro
-
News Chicago4 tygodnie temu
Ronnie Reese, szef ds. komunikacji burmistrza Chicago, odchodzi w trybie natychmiastowym
-
News USA3 tygodnie temu
Amerykanie są coraz bardziej uzależnieni od wsparcia rządowego: Najnowsze dane
-
News USA3 tygodnie temu
Gubernator Newsom obniży koszty energii elektrycznej dla mieszkańców Kalifornii
-
News Chicago4 tygodnie temu
Chicago po raz 10-ty liderem w rankingu najbardziej „szczurzych” miast w USA. Fuj
-
News USA4 tygodnie temu
McDonald’s zmienia dostawcę cebuli. W kanapkach Quarter Pounder były bakterie E. coli
-
News USA4 tygodnie temu
Zacięty wyścig prezydencki: Harris traci, Trump zyskuje. Kto zatriumfuje na finiszu?