Kościół
Po co nam niepełnosprawni? Bóg potrzebuje ich do odkupienia świata WYWIAD
KAI: Światowe Dni Młodzieży w Krakowie dopiero za rok, a Ksiądz ma już dwa autokary chętnych niepełnosprawnych. A będzie jeszcze więcej. I nieważny trud, zmęczenie, kłopoty z poruszaniem – ważne jest uczestnictwo w tym wielkim wydarzeniu.
– Byłem z niepełnosprawnymi na wszystkich odbywających się w Europie Światowych Dniach Młodzieży. Byliśmy też razem w Toronto. Zabrałem wtedy 29 niepełnosprawnych: cztery osoby na wózkach, głuchoniemi, niewidomi. Była też dziewczyna czytająca z ust. Zwykle jednak to około stu osób.
Każde takie spotkanie jest dla mnie wielkim przeżyciem. Oczywiście, to wymaga wielkich przygotowań, ale same wyjazdy z niepełnosprawną młodzieżą bardzo mnie ubogacają. To ludzie bardzo cierpliwi i wdzięczni. To ja zyskuję na takich wyjazdach. Zyskuję pokorę i radość. I to zarówno na tych wyjazdach na ŚDM jak i na pielgrzymkach, które od 30 lat odbywamy do Lourdes.
KAI: ŚDM to gigantyczne przedsięwzięcie organizacyjne. Udział niepełnosprawnych musi być doskonale przygotowany.
– Dlatego organizatorzy już zbierają doświadczenia z poprzednich spotkań. Byłem niedawno zaproszony do Krakowa, by przekazać swoje uwagi. To oczywiście wydarzenie duchowe, ale przecież trzeba już pomyśleć gdzie niepełnosprawni będą spać, gdzie będą sanitariaty, jak dostarczać im posiłki, bo przecież niektórzy nie będą mogli się poruszać. Ale co ważne – niepełnosprawni sami nie domagają się udogodnień. To raczej my powinniśmy zadbać o to, by mogli to święto przeżyć godnie.
KAI: Niepełnosprawni to pojęcie ogólne. Za każdym takim przypadkiem jest konkretny człowiek, jego słabości, cierpienie.
– Zawsze są z nami młodzi ludzie na wózkach, chorzy na stwardnienie rozsiane, bez kończyn. Są też
głuchoniemi a nawet niewidzący. Radzimy sobie świetnie. Nie jest ważne zmęczenie a raczej umęczenie. To jest wielka wspólna radość. Zawsze połowa to ludzie, którzy jadą pierwszy raz. Reszta była już wcześniej. Są tacy, którzy do Krakowa chcieliby pojechać ale …nie są już młodzieżą.
KAI: Z jakimi oczekiwaniami jedzie niepełnosprawna młodzież na ŚDM?
– Chcą się spotkać z Ojcem Świętym – jak wszyscy. Chcą się poznać, chcą zobaczyć jak silna jest wiara – ich i innych spotkanych po drodze. A wiara jest wielka! Wiara wiele daje, zmienia ludzi, czyni ich lepszymi.
Pamiętam spotkanie na lotnisku w Toronto już po zakończonych Dniach. Zapytaliśmy policjanta o to, jak przeżył do wydarzenie. A on odpowiedział: ŚDM mogłyby być każdego roku! To wspaniała młodzież, żadnych kłopotów, żadnych zniszczonych przystanków, powybijanych szyb. Musieliśmy tylko kierować ruchem i udzielać informacji jak i gdzie dojechać. Tak, wiara zmienia ludzi na dobrych.
KAI: Jak scena najbardziej utkwiła Księdzu w pamięci?
– To było właśnie w Toronto. W piątkowy wieczór była Droga Krzyżowa. Wielkie misterium. Doszliśmy do stacji piątej, w której Szymon pomaga nieść krzyż Jezusowi. Nagle do mężczyzny, który miał grać rolę Szymona podjechał chłopak na wózku inwalidzkim. Poprosił o odstąpienie miejsca, położył dół krzyża na swoim ramieniu, by pomóc Jezusowi w drodze na Kalwarię. Wszyscy płakaliśmy. Cóż, Jezus potrzebuje wszystkich. Pan Bóg wszystkich, chorych też, zaprasza do odkupienia świata.
Często słyszymy, że cierpienie ma sens. Tak mają prawo powiedzieć tylko chorzy. Zdrowym nie wolno tak mówić. Chyba, że mówi to matka chorego dziecka. Pamiętam rodzinę, w której urodziło się dziecko z zespołem Downa. Tacy troskliwi, tacy kochający, tacy uśmiechnięci. Ta kobieta powiedziała mi kiedyś: Pan Bóg obdziela rodziny dziećmi z zespołem Downa, jedno dał nam. Wiedział, że u nas będzie mu dobrze… Ale tak może powiedzieć tylko matka…
KAI: Niepełnosprawni nie mogą żyć bez pomocy. Bez niej nie mogliby uczestniczyć na przykład w ŚDM.
– Bez wolontariuszy byłoby to niemożliwe. To wspaniali ludzie. Muszą czuć odpowiedzialność za siebie i za drugiego, chorego człowieka. Ci młodzi ludzie są wielkiej wiary. Gdy na nich patrzę z boku – jak pchają wózek inwalidzki, jak ocierają twarz… mój Boże, nawet zmieniają pampersa – to sobie myślę: oni nie muszą się bać o to, z czym staną kiedyś przed Bogiem.
Jak widzę, z jaką ufnością ta niepełnosprawna młodzież oddaje się w opiekę sprawnym kolegom. Jak się razem cieszą, gdy uda im się pokonać kolejne trudności. Ile oni sobie nawzajem dają? Kilka razy wolontariuszem był młody, wytatuowany chłopak z długimi włosami i kolczykiem w nosie. Na ulicy mógł nawet wzbudzać niechęć. Opiekował się chłopakiem z porażeniem mózgowym. Widziałem jak razem jedli, jak pomagał mu się kąpać. To były piękne rekolekcje.
Opiekunowie to nie są ludzie przypadkowi. Oni są duchowo uformowani, po serii spotkań i szkoleń. Mamy taki ośrodek w Głogowie. Spotykają się tam wolontariusze z całego kraju.
KAI: Pomaganie słabszym to również pomaganie sobie?
– Trzeba mieć świadomość, że służąc drugiemu człowiekowi służy się Bogu. Bo On mieszka w każdym. Cokolwiek czyni się drugiemu człowiekowi – Bogu się czyni. Ci młodzi ludzie, którzy pomagają niepełnosprawnym, gdy staną przed obliczem Pana, usłyszą: „ To mnie pchałeś na wózku – dziękuje ci”. Żartuję czasami, że z niepełnosprawnymi dobrze załatwia się interesy u Pana Boga.
KAI: Trzydzieści lat pracy duszpasterskiej dla niepełnosprawnych to szmat czasu.
– To najpiękniejsza służba jaką Bóg mógł mi wyznaczyć. Jestem Mu wdzięczny. Niepełnosprawni patrzą na świat oczami wielkiej wiary. Świetnie się z nimi czuję. Od lat, zawsze w drugą niedzielę miesiąca, w kościele Gwiazdy Morza z Sopocie. Przyjeżdżają z całej Archidiecezji. Kościół jest pełniutki. Czekają na te spotkania. Zostają potem bo nie mogą się sobą nacieszyć. Z nimi uczę się cierpliwości, wdzięczności i wiary.
Źródło: KAI
Foto: Flickr.com/ Keoni Cabral
News USA
„The Catholic Dating Show” – nowy format randkowy, który łączy singli wiarą i wspólnotą
W świecie zdominowanym przez programy randkowe takie jak The Bachelor, Farmer Wants a Wife czy Love Is Blind, pojawiła się propozycja skierowana do osób, które chcą budować relacje w oparciu o wspólne wartości religijne. Serwis CatholicMatch, jeden z pierwszych portali randkowych dla katolików, uruchomił własny format – The Catholic Dating Show – łączący klasyczny model telewizyjnych show z elementami formacji i wspólnoty.
Program jest częścią nowej platformy Relate, którą CatholicMatch uruchomił na początku tego roku. Relate skupia użytkowników na cotygodniowych, wirtualnych wydarzeniach: od quizów i spotkań z katolickimi prelegentami po interaktywny program randkowy. Nowy format szybko zdobył popularność – w transmisjach na żywo uczestniczy ponad 600 widzów, a kolejne tysiące oglądają nagrania na YouTube.
Jak działa „The Catholic Dating Show”
Program odbywa się dwa razy w miesiącu, w soboty, i trwa około jednej godziny. W każdym odcinku bierze udział jedna kobieta i trzech mężczyzn.
Pierwsza część ma formę „randki w ciemno” — kamery mężczyzn pozostają wyłączone, a kandydatka zadaje im pytania. Po tej rundzie widzowie głosują w ankiecie na mężczyznę, który – ich zdaniem – najbardziej pasuje do bohaterki odcinka. Uczestniczka może skorzystać z sugestii lub dokonać własnego wyboru.
Wybrana para przechodzi do drugiej części programu, w której bierze udział w grach sprawdzających zgodność. Na końcu widzowie ponownie głosują, oceniając, czy para powinna spotkać się w rzeczywistości.
Wspólnota zamiast samotności
Autor i prowadzący programu, Tony Tibbetts, podkreśla, że inicjatywa jest odpowiedzią nie tylko na „epidemię samotności”, lecz także na rosnący brak zaufania w świecie randkowym.
Tibbetts, pracujący na co dzień z katolickimi singlami, coraz częściej widzi lęk przed zranieniem i brak gotowości do otwartości. Według niego to powszechne zjawisko w katolickim randkowaniu. Relate ma temu przeciwdziałać, ułatwiając budowanie relacji w bezpiecznym, moderowanym środowisku.
CatholicMatch ma być nie tylko aplikacją, ale miejscem integracji, które buduje poczucie wspólnoty. „Wszyscy potrzebujemy wspólnoty. A może właśnie tam znajdziesz ‘tę jedyną osobę’” – dodaje Tibbetts.
Misja: wspierać powstawanie świętych małżeństw
CatholicMatch otwarcie podkreśla, że jego celem jest „pomoc w stworzeniu jak największej liczby świętych, katolickich małżeństw”. Dzięki platformie Relate użytkownicy mogą poznawać innych nie tylko przez profil, ale poprzez realne interakcje.
Jednym z najnowszych elementów platformy jest randkowa infolinia, w której uczestnicy mogą zadawać pytania dotyczące relacji i uzyskiwać porady od prowadzących – zarówno mężczyzny, jak i kobiety – w czasie rzeczywistym.
Tibbetts zwraca uwagę, że misją wszystkich działań jest wprowadzenie radości w życie singli: „Chcemy tworzyć radosne życie katolików i – jeśli Pan Bóg pozwoli – pomagać w powstawaniu małżeństw”.
Nowy rozdział w świecie katolickiego randkowania
„The Catholic Dating Show” wpisuje się w rosnący trend tworzenia przestrzeni, w których wiara może odgrywać istotną rolę w budowaniu relacji. Format łączy elementy znane z popularnych programów randkowych z atmosferą wspólnoty i duchowej autentyczności.
Dzięki innowacyjnej formule i dynamicznemu prowadzeniu program staje się dla wielu katolików atrakcyjną i bezpieczną drogą do poznawania nowych osób, a być może – do odnalezienia przyszłego małżonka.
Źródło: cna
Foto: YouTube
Kościół
Watykan uchyla decyzje o zamknięciu kilku parafii w diecezji Buffalo
Watykańska Dykasteria ds. Duchowieństwa unieważniła decyzje o zamknięciu kilku parafii w diecezji Buffalo (Nowy Jork), które biskup Michael Fisher planował zlikwidować w ramach szeroko zakrojonego programu odnowy diecezji „Road to Renewal”. O znaczącym zwycięstwie wiernych zrzeszonych w organizacji Save Our Buffalo Churches, którzy od wielu miesięcy walczyli o zachowanie parafii, mówi Ojciec Paweł Kosiński SJ.
Trzy parafie ocalone, kolejna z czasowym wstrzymaniem decyzji
W swoim komunikacie z 8 grudnia grupa Save Our Buffalo Churches poinformowała, że od listopada Watykan cofnął decyzje o zamknięciu trzech parafii, a czwartej przyznał czasową ochronę. Dykasteria uchyliła decyzje o likwidacji: Our Lady of Peace Parish i Holy Apostles Parish.
Jednocześnie Watykan zapowiedział, że zbada kwestię tzw. „asset appropriation”, czyli przejęcia majątku parafialnego przez diecezję. Środki te miały zostać przeznaczone na ugody w ramach bankructwa diecezji, związanego z roszczeniami ofiar wykorzystywania seksualnego.
Ponad rok starań i batalia sądowa
Decyzje Watykanu są zwieńczeniem ponad rocznej walki parafian o zachowanie swoich wspólnot. Spór trafił nawet do Sądu Najwyższego stanu Nowy Jork, który latem tego roku tymczasowo zablokował obowiązek przekazywania przez parafie środków na diecezjalny fundusz ugód dla ofiar.
We wrześniu sąd zezwolił jednak na wznowienie płatności, wskazując na zasady ograniczające możliwość ingerencji władz świeckich w zarządzanie Kościołem hierarchicznym.
Kolejne decyzje Watykanu i zmiana polityki biskupa Fishera
Najnowsze orzeczenia Watykanu wpisują się w trend rozpoczęty w listopadzie, kiedy Stolica Apostolska pozwoliła pozostać otwartą parafii Saint Bernadette Church w Orchard Park. Diecezja planowała jej połączenie z parafią Saints Peter & Paul w Hamburgu.
W tym samym miesiącu biskup Michael Fisher wycofał dekret z 2024 roku zakazujący parafianom wykorzystywania terenów parafialnych jako miejsc organizacji protestów przeciwko planowanym połączeniom. Zmianę tę podjął po spotkaniach w Watykanie, przyznając, że wcześniejsza polityka „zbyt ograniczała prawa wiernych”.

Biskup Michael Fisher
Wierni apelują o wsparcie i środki na ratowanie kościołów
Save Our Buffalo Churches wraz z innymi organizacjami zwróciła się do Mother Cabrini Health Foundation o wsparcie finansowe na rzecz ochrony parafii. Liderka grupy, Mary Pruski, powiedziała CNA, że takie działania mogłyby „przynieść pokój i uzdrowienie w całym stanie Nowy Jork”.
Źródło: cna
Foto: Diecezja Buffalo, Our Lady of Peace Parish
Polonia Amerykańska
Msza Św. w intencji ofiar stanu wojennego w tą niedzielę w Kościele Św. Trójcy
Przypominamy, że Stowarzyszenie Historyczne „Koło Solidarność w Chicago” zaprasza na Mszę Św. w intencji 44 rocznicy ofiar stanu wojennego. Nabożeństwo zaplanowano na niedzielę 14 grudnia, o godzinie 9.00AM w Kościele Świętej Trójcy w Chicago.
Zaproszenie
“Dnia 13-ego grudnia br. przypada kolejna już 44. rocznica wprowadzenia w Polsce stanu wojennego przez reżim komunistyczny pod kierownictwem junty wojskowej, na czele której stał Wojciech Jaruzelski.
W celu uczczenia tych wydarzeń i upamiętnienia ofiar tamtych czasów, Stowarzyszenie Historyczne pn. „Koło Solidarność w Chicago” zaprasza harcerzy, wszystkie szkoły i organizacje polonijne oraz całą Polonię do wspólnej modlitwy oraz uczestnictwa we mszy świętej w intencji naszej Ojczyzny Polski, ofiar stanu wojennego i tych, którzy oddali swe życie w obronie jej niepodległości.
Msza zostanie odprawiona dn. 14 grudnia br. o godz. 9:00 rano w Kościele Świętej Trójcy pod adresem 1118 N Noble St, Chicago, IL 60642.”
O tym jak ważna jest pamięć oraz przekazywanie prawdy historycznej mówił w studiu Radia Deon Chicago Bogdan Strumiński, działacz środowisk patriotycznych związany ze Stowarzyszeniem Historycznym Solidarność w Chicago i Kołem Solidarność. Artykuł można przeczytać tutaj.

Źródło: informacja własna
Foto: Wojciech Adamski
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW3 tygodnie temuPielęgnujemy świąteczne tradycje. Patrycja Niżnik zaprasza na Mikołajki i Wigilię
-
News Chicago3 tygodnie temuCeny gazu nie wzrosną w przyszłym roku w Illinois tak bardzo jak chciał Nicor Gas i Ameren
-
Polonia Amerykańska4 tygodnie temuGłosujemy na Emily Reng startującą w Miss Universe – historyczny moment dla Polonii!
-
News USA2 tygodnie temuRząd wstrzymuje rozpatrywanie wszystkich wniosków imigracyjnych z 19 państw
-
News USA1 tydzień temuHistoryczne wystąpienie prezydenta: Trump o uroczystości Niepokalanego Poczęcia
-
News USA4 tygodnie temuKoniec ulg podatkowych dla osób przebywających nielegalnie w USA
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW2 tygodnie temuTomasz Potaczek z Chicago ponownie na podium Mistrzostw Świata w Kettlebell
-
News USA2 tygodnie temuUniwersytet Kolorado zapłaci 10,3 mln USD za przymus szczepień przeciw COVID-19










