Zdrowie
Wróg numer jeden – aluminium. Jak uchronić nasze dzieci przed szkodliwym wpływem metali ciężkich

Metale ciężkie towarzyszą nam w codziennym życiu. Występują one nie tylko w dezodorantach, ale również w jedzeniu. Jak się okazuje mogą stanowić one problem dla każdego z nas szczególnie, dla tych najmłodszych.
Gościem w studio Radia Deon był dietetyk Ireneusz Broż, który jak zawsze odkrywa karty w naszych nawykach żywieniowych. Jeżeli chodzi o metale ciężkie, to według dietetyka wrogiem numer jeden jest aluminium.
[soundcloud url=”https://soundcloud.com/radio-deon/broz-01″ comments=”true” auto_play=”false” color=”ff7700″ width=”100%” height=”81″]
Mimo tego, że nie da się wyeliminować aluminium z naszego życia, to są pewne rzeczy, które sami możemy zrobić, aby zmniejszyć jego ilość. Możemy zacząć chronić już przed tym pierwiastkiem od najmłodszych lat, gdyż dzieci szczególnie narażone są na działanie aluminium
[soundcloud url=”https://soundcloud.com/radio-deon/broz-02″ comments=”true” auto_play=”false” color=”ff7700″ width=”100%” height=”81″]
Oprócz aluminium w Stanach Zjednoczonych zagrożeniem jest także arsen, oraz występująca w rybach rtęć.
Rafał Muskała
rmuskala@radiodeon.com
Źródło: inf. własna
Foto: Flickr.com/ Michael
News USA
WHO: Pochodzenie COVID-19 wciąż jest nieznane. Brakuje kluczowych danych z Chin

Ponad trzy lata od rozpoczęcia pandemii COVID-19, po intensywnych badaniach i wielokrotnych próbach ustalenia źródła wirusa, Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) przyznała w piątek, że pochodzenie SARS-CoV-2 nadal pozostaje nierozwiązane.
W opublikowanym 27 czerwca końcowym raporcie, niezależna grupa naukowców powołana przez WHO – Scientific Advisory Group for the Origins of Novel Pathogens (SAGO) – wskazała, że główną przeszkodą w dojściu do jednoznacznych wniosków był brak dostępu do kluczowych danych, zwłaszcza z Chin.
Co wiadomo o pochodzeniu wirusa?
Przewodnicząca grupy, dr Marietjie Venter, potwierdziła, że najsilniejsze dowody nadal wskazują na odzwierzęce pochodzenie COVID-19. Prawdopodobnie wirus przeszedł z nietoperzy na ludzi przez pośredniego gospodarza, którego gatunek nie został dotąd ostatecznie zidentyfikowany.
Wśród możliwych “pośredników” wymienia się m.in. psy, szopowate, cywety i szczury bambusowe – gatunki znane z podatności na koronawirusy.
Raport Światowej organizacji zdrowia WHO wyklucza teorie o celowym stworzeniu wirusa w laboratorium i nie znajduje żadnych dowodów na to, by wirus krążył poza Chinami przed grudniem 2019 roku.
Czego wciąż nie wiemy – i dlaczego?
Pomimo wielokrotnych próśb skierowanych do chińskich władz, zespół SAGO nie otrzymał dostępu do szeregu kluczowych danych, w tym:
- wczesnych sekwencji genetycznych wirusa,
- zapisów dotyczących bezpieczeństwa biologicznego laboratoriów w Wuhan,
- danych pacjentów z pierwszych tygodni pandemii.
Z tego powodu, mimo braku naukowych dowodów na hipotezę wycieku z laboratorium, zespół nie mógł tej teorii jednoznacznie wykluczyć.
“To temat wysoce upolityczniony, a nie naukowo rozstrzygnięty. Jednak bez dostępu do danych nie możemy jej także zamknąć” – powiedziała Venter.
Wieloletnie dochodzenie: oś czasu
- 2021 – WHO publikuje wstępny raport, uznając wyciek laboratoryjny za „skrajnie mało prawdopodobny”.
- 2022–2024 – nowo utworzona grupa SAGO kontynuuje badania, napotykając liczne bariery w dostępie do danych.
- Czerwiec 2025 – opublikowano końcowy raport. Jeden z członków zrezygnował przed publikacją, a trzech innych zażądało usunięcia ich nazwisk z dokumentu.
Reakcje i stanowiska
Dyrektor generalny WHO, Tedros Adhanom Ghebreyesus, nazwał ustalenie źródła pandemii „moralnym obowiązkiem”, wskazując na ponad 20 milionów zgonów na świecie oraz bilionowe straty ekonomiczne.
Chiński rząd nadal odrzuca teorię wycieku z laboratorium, podkreślając, że poszukiwania źródła powinny objąć również inne kraje.
Zakończenie oficjalnego dochodzenia WHO nie kończy globalnych poszukiwań odpowiedzi. Międzynarodowa współpraca i transparentność w dzieleniu się danymi będą kluczowe dla przyszłych badań nad pochodzeniem wirusa.
Eksperci przewidują, że niezależne zespoły badawcze będą nadal prowadzić analizy – szczególnie w kontekście wzmocnionego nadzoru nad nowymi patogenami oraz działań zapobiegających przyszłym pandemiom.
“Bez szczerych działań i dostępu do danych, świat może pozostać bez odpowiedzi na pytanie, jak zaczęła się najpoważniejsza pandemia XXI wieku” – podsumowują autorzy raportu.
Źródło: fox35
Foto; istock/Pornpak Khunatorn/
News USA
Starbucks stawia na zdrowie. Sieć dostosuje swoje menu do wytycznych MAHA

Starbucks kontynuuje działania na rzecz poprawy jakości oferowanych produktów, dostosowując swoje menu do celów zdrowotnych promowanych przez administrację Donalda Trumpa w ramach nowej inicjatywy „Make America Healthy Again” (MAHA). Informację tę ogłosił Sekretarz Zdrowia i Opieki Społecznej Robert F. Kennedy Jr.
Jak poinformował Kennedy w zeszłym tygodniu we wpisie na platformie X, spotkał się z dyrektorem generalnym Starbucks, Brianem Niccolem, aby omówić przyszłość żywienia w kontekście walki z przewlekłymi chorobami, szczególnie wśród dzieci. Dyrektor Starbucks przedstawił plany firmy dotyczące dalszego wspierania celów MAHA, skupiających się na ograniczeniu sztucznych dodatków w żywności.
Kennedy z uznaniem przyjął informacje o już obowiązujących standardach firmy, takich jak eliminacja sztucznych barwników, aromatów, syropu glukozowo-fruktozowego, sztucznych słodzików oraz tłuszczów trans.
„Z przyjemnością dowiedziałem się, że Starbucks już podejmuje konkretne działania w kierunku zdrowszej oferty. To dobry przykład odpowiedzialności korporacyjnej w praktyce” — napisał Kennedy.
Starbucks upraszcza ofertę i testuje nowe napoje
Firma ogłosiła wcześniej w tym roku, że planuje zredukować swoje menu o 30%, aby uprościć operacje i przyspieszyć innowacje. Jednym z testowanych produktów jest nowe, bezcukrowe latte waniliowe z proteinowo-bananową pianką na zimno – przykład napoju, który ma wpisywać się w prozdrowotne trendy.
Szersza inicjatywa MAHA: transformacja systemu żywnościowego
Administracja Trumpa, pod kierownictwem Roberta F. Kennedy’ego Jr., zapowiedziała, że program „Make America Healthy Again” będzie obejmował szeroko zakrojoną transformację amerykańskich systemów żywnościowych, zdrowotnych i naukowych. Celem jest profilaktyka, dobrostan i większa odporność zdrowotna społeczeństwa.
Kennedy szczególnie mocno zaangażował się w walkę ze sztucznymi barwnikami spożywczymi, zwracając uwagę na ich potencjalnie toksyczny wpływ na rozwój dzieci. W kwietniu, wspólnie z FDA, ogłosił nowe działania zmierzające do całkowitego wycofania barwników syntetycznych opartych na ropie naftowej z rynku spożywczego w USA.
„Te substancje nie mają żadnych wartości odżywczych, a stanowią realne zagrożenie dla zdrowia publicznego, zwłaszcza dzieci” – powiedział Kennedy.
Branża spożywcza reaguje
Wysiłki administracji spotkały się z pozytywnym odzewem ze strony największych graczy rynkowych. General Mills i Kraft Heinz zobowiązały się do całkowitego usunięcia barwników ze swoich produktów w ciągu dwóch lat.
Z kolei producent przypraw i dodatków, McCormick, poinformował w marcu, że aktywnie współpracuje z restauracjami i producentami żywności nad zmianą receptur w celu eliminacji niepożądanych składników.
Źródło: fox32
Foto: YouTube, starbucks
News USA
Naprawdę można cofnąć działanie pigułki aborcyjnej. Uratowano już ponad 7000 dzieci

Według Heartbeat International – organizacji pro-life prowadzącej sieć Abortion Pill Rescue Network (APRN) – od 2007 roku dzięki terapii odwracającej skutki działania pigułki aborcyjnej (APR) udało się uratować życie ponad 7000 nienarodzonych dzieci.
Organizacja ogłosiła ten przełomowy moment 12 czerwca na łamach swojego portalu Pregnancy Help News. Jak wynika z danych przedstawionych przez Heartbeat International, tylko w ciągu ostatnich siedmiu miesięcy życie odzyskało około 1000 dzieci, co – jak podkreślają – oznacza znaczące przyspieszenie skuteczności działań APRN.
“Obserwujemy coraz więcej kobiet, które żałują podjęcia decyzji o aborcji i szukają pomocy, by ją cofnąć” – zauważył prezes Heartbeat International, Jor-El Godsey.
Czym jest APR i jak działa?
Abortion Pill Rescue Network APR to procedura mająca na celu odwrócenie skutków działania pierwszej z dwóch pigułek stosowanych w tzw. aborcji farmakologicznej. Mifepriston – pierwszy z przyjmowanych leków – blokuje działanie progesteronu, kluczowego hormonu dla utrzymania ciąży.
Drugi lek, misoprostol, wywołuje skurcze i prowadzi do wydalenia płodu. Jeśli jednak kobieta zdąży przyjąć odpowiednią dawkę progesteronu zanim zażyje misoprostol, szanse na utrzymanie ciąży znacząco wzrastają.
Terapia APR jest dostępna m.in. w centrach pomocy kryzysowej kobietom w ciąży prowadzonych przez organizacje pro-life w USA. Jej skuteczność opiera się na tzw. konkurencji receptorowej – suplementacja progesteronem przeciwdziała jego blokadzie przez mifepriston.
APR nie jest terapią eksperymentalną – progesteron od dawna stosowany jest w leczeniu zagrożonych ciąż i zapobieganiu poronieniom.
Medyczne podstawy i kontrowersje prawne
Szacunkowe dane APRN opierają się na rzeczywistych przypadkach oraz analizie skuteczności progesteronu w odwracaniu skutków mifepristonu. Kluczowe badanie dr George’a Delgado z 2018 roku wykazało, że 64–68% kobiet, które przyjęły progesteron, utrzymało ciążę, w porównaniu do 20–40% w przypadku tych, które odstawiły misoprostol, ale nie podjęły leczenia.
Mimo to dostęp do terapii Abortion Pill Rescue Network APR budzi coraz większe kontrowersje prawne niektórych jej przeciwników.
Prokurator Generalny Kalifornii Rob Bonta oraz jego odpowiedniczka z Nowego Jorku Letitia James wnieśli pozwy przeciwko Heartbeat International, zarzucając organizacji wprowadzające w błąd reklamy oraz brak naukowych podstaw dla oferowanego leczenia. W Kolorado przyjęto nawet ustawę zakazującą stosowania APR, którą zablokował jednak sąd.
Z kolei Departament Zdrowia Publicznego Massachusetts rozpoczął kampanię informacyjną skierowaną przeciwko centrom pomocy kobietom w ciąży, zarzucając im szerzenie dezinformacji.
Przyszłość terapii
W dobie rosnącej popularności aborcji farmakologicznej w Stanach Zjednoczonych, zapotrzebowanie na terapie progesteronem takie jak APR może znacząco wzrosnąć. Dla organizacji takich jak Heartbeat International jest to szansa na zapewnienie alternatywy kobietom, które po podjęciu decyzji o aborcji – z powodu żalu, presji lub niepełnej informacji – szukają drogi powrotu.
Każde uratowane życie ma znaczenie. A 7000 uratowanych dzieci to nie tylko liczba – to realne historie, rodziny, przyszłość.
Źródło: cna
Foto: Heartbeat International, istock/ardasavasciogullari/
-
Polonia Amerykańska3 tygodnie temu
Polonia ma wielkie serca: Pomagamy pani Ewie spod Jarosławia, cioci Moniki Doroty
-
News USA4 tygodnie temu
Karol Nawrocki będzie Prezydentem RP. Wygrał z Trzaskowskim różnicą 369 tysięcy głosów
-
Polonia Amerykańska4 tygodnie temu
W wieku 53 lat zmarł Marcin Więcław były wiceprezes oraz działacz Wisłoki Chicago
-
News USA4 tygodnie temu
Administracja Trumpa wycofuje federalne wytyczne dla aborcji ratujących życie
-
News USA4 tygodnie temu
ICE przekroczył 100 tys. aresztowań nielegalnych imigrantów w czasie drugiej kadencji Trumpa
-
Polonia Amerykańska1 tydzień temu
Dominika Żak z Chicago została uhonorowana tytułem Miss Piękna z Przesłaniem
-
News USA3 tygodnie temu
Polowanie na ojca oskarżonego o zamordowanie trzech córek przejęły władze federalne
-
News Chicago3 tygodnie temu
Uwaga: Chicago ma obecnie jedną z najgorszych jakości powietrza na świecie