News USA
Gdzie znikła miłość i namiętność?
Każda zmiana, nawet najbardziej upragniona, ma w sobie coś melancholijnego, gdyż to, od czego odchodzimy, jest częścią nas samych; żeby wejść w nowe życie, trzeba umrzeć w starym.
ANATOLE FRANCE
W pierwszych latach małżeństwa Adam i Carol weekendy poświęcali domowi, który musieli kupić i urządzić. Bardzo też lubili przy specjalnej okazji pójść na kolację z szampanem do jakiejś oryginalnej restauracji i od czasu do czasu fundowali sobie taką przyjemność.
Przez pewien czas w ich wzajemnej partnerskiej interakcji nic się nie zmieniało i nic jej nie groziło; w końcu jednak wzajemna obecność przestała dawać im radość i podniecać, wyczerpało się tkwiące w niej źródło rozwoju. Łącząca ich ze sobą więź nie była już taka sama jak dawniej, ale Adam i Carol tego nie zauważali.
Życie toczące się starym, sprawdzonym, dobrze znanym trybem stało się w końcu nudne. Wszystkie wieczory wyglądały tak samo: zmęczeni całodzienną pracą szli do łóżka, a tam nieodmiennie oglądali telewizję albo czytali. Stopniowo taka forma związku zaczęła ich oboje nużyć; byli od siebie odlegli, brnęli w powtarzające się zachowania i sytuacje, dusiło ich to. Każdego ranka wkraczali na nowo w taką pozbawioną znaczenia egzystencję. Uszczknęli trochę śniadania, cmoknęli się nawzajem w policzki i pośpiesznie rozjeżdżali do swych zajęć. Skąd to znamy?
Ilekroć Carol uznała, że znudził jej się wygląd salonu, przestawiała meble i ozdoby, aż nabrały dla niej nowego powabu. Adam nawet tego nie zauważał – nie miało dla niego znaczenia, gdzie stoi stół lub szafa i czy na ścianie wiszą jakieś nowe obrazy. W weekendy rzadko teraz bywał w domu. Był zapalonym graczem w golfa, a miejscowe pole nie całkiem go zadowalało, więc, żeby rozegrać partię z przyjaciółmi, zwykł był latać do Arizony czy na Florydę.
Gdzie podziała się ich dawna miłość i namiętność? Miejsce wzajemnego zauroczenia zastąpiło teraz pożądanie sukcesu i prestiżu. Oboje oddali się bez reszty zarabianiu pieniędzy. Adam był maklerem; praca na giełdzie zabierała mu niemal cały dzień. Carol, agentka ubezpieczeniowa, osiągnęła stanowisko, które wymagało wyjazdów poza granice stanu.
W czasie jednej z takich służbowych podróży zwrócił na nią uwagę kolega z branży. Zachwycił się jej inteligencją, nie szczędził jej komplementów. Oczarowana jego urokiem, nie mogła od tej chwili znaleźć spokoju. Wróciła do domu, ale Adama w nim nie było. Postanowiła odprężyć się i wykąpać w wannie pełnej piany. Kąpiel łagodziła nerwy, Carol robiło się błogo i coraz bardziej zagłębiała się w przyjemne fantazje, błądząc myślami wokół nowego znajomego. Przypominała sobie, iż poświęcał jej bardzo wiele uwagi, umiał ją rozbawić. Pomyślała, że Adama wcale by nie obeszło, gdyby zbliżyła się do tego kolegi – nowi klienci bardzo go absorbowali, ona tymczasem była wtedy daleko od domu, w pełni dysponując czasem. Przekonywała siebie, że gdyby nie zasklepiała się w małżeństwie, jej potrzeby emocjonalne zostałyby wreszcie zaspokojone. Puściła wodze fantazji: “Na świecie nie brak mężczyzn, którzy mogliby mnie uszczęśliwić. Może po prostu źle wybrałam męża?” Kiedy Adam wrócił wieczorem do domu, zauważył, że Carol jest drażliwa i jakby nieobecna. Pomyślał, że musi być zmęczona. Wymienili kilka zdawkowych zdań, po czym Adam przeszedł do innego pokoju, włączył komputer i zaczął szperać w Internecie.
Po pięciu latach małżeństwa Adam i Carol, widząc, że nic nie zostało z dawnej namiętności, która pociągnęła ich przed ołtarz, postanowili zasięgnąć rady terapeuty małżeńskiego. Byli już bardzo zmęczeni ciągłymi kłótniami i oboje równolegle podjęli kroki rozwodowe. Właśnie w najbliższy ponie-działek mieli po raz pierwszy spotkać się w tej sprawie z adwokatami, toteż wyjątkowo zgodziłem się przyjąć ich jak najszybciej, jeszcze w niedzielę wieczorem. Gdy usiedliśmy, Carol stwierdziła: “Mąż stał się pracoholikiem i zupełnie nie ma dla mnie czasu”. Adam skarżył się, że żona go gnębi i usiłuje kontrolować. Oboje wyglądali na zniechęconych; od jakiegoś czasu zastygli w swych emocjach i wątpili w możliwość przetrwania związku. Po burzliwej dwugodzinnej rozmowie zdecydowali, że odłożą jeszcze spotkania z adwokatami. Mimo ogromnych przeszkód, jakie stały na drodze do ocalenia ich małżeństwa, wystarczyło im rozładować trochę gniew, by przyznać, że jest ono dla nich cenne. Zapewniłem ich, że ratunek jest możliwy, o ile zdecydują się z większym niż kiedykolwiek wysiłkiem pracować nad rozwiązaniem konfliktów.
Jeśli się przez chwilę, czytelniku, zastanowisz, zauważysz pewnie, że tych dwoje przyjęło statyczną koncepcję małżeństwa, co zresztą ograniczyło ich zdolność do wykorzystywania obecnego w nich potencjału także w innych dziedzinach życia. Jak mieli w takim razie zatroszczyć się należycie o swój związek, upewnić się, że partner otrzymał potrzebne mu wsparcie. W jaki sposób mieli osiągnąć taką formę partnerstwa, która pobudza dobrą wolę i wywołuje radość?
Związek dwojga ludzi jest ze swej natury czymś żywym i płynnym, czymś, co się zmienia; bardziej niż strukturę przypomina on roślinę, wyrastającą z maleńkiego ziarenka i stopniowo przeobrażającą się w wielki, gęsty krzew. Nigdy nie pozostaje przez dłuższy czas niezmieniony, wymaga, tak jak roślina, pielęgnacji, i to ściśle określonej: w różnych momentach potrzebne są różne rodzaje i różne dawki pożywienia. Jeśli partnerzy nie potrafią sobie wyobrazić swego związku jako odrębnej od nich żywej istoty, wymagającej czułej opieki łatwo im wtedy zobojętnieć na potrzeby drugiej strony.
Adam i Carol po miesiącu zdyscyplinowanych wysiłków zażegnali groźbę katastrofy swego małżeństwa. Wyzbyli się przekonania, że ich burzliwy związek musi skończyć się rozwodem, i zaniechali wstępowania na drogę prawną. Po przeprowadzeniu inwentarza osobowości i rozważeniu spornych zagadnień zrozumieli, że ich związek stał się statyczny, ponieważ wkradło się weń samozadowolenie i zniechęcenie. Zdali sobie sprawę, że muszą uczciwie przyjrzeć się wzajemnym potrzebom, by ich problemy zostały rozwiązane.
Podczas jednej z wizyt w moim gabinecie Carol wyraziła żal z powodu snutych przez nią fantazji. Powiedziała: “Tamten mężczyzna, mój kolega z innego miasta, był bardzo zamożny, czarujący, hojny. Powiedział, że dałby mi wszystko, czego zechcę, gdybym zdecydowała się odejść od męża, a ja byłam bliska przyjęcia tej propozycji. To straszne, mieć taki wybór. Traciłam wtedy zmysły. Nie chodziło mi o pieniądze. Potrzebowałam tylko, żeby ktoś zajął się mną troskliwie, był dla mnie czuły – a w domu tego nie otrzymywałam. Tymczasem spadło na mnie jak grom z jasnego nieba, że proszę – mogę to mieć! Mój mąż jest dobrym człowiekiem, ma dobry charakter, też jest hojny i ambitny. Trzeba tylko, żebym zmieniła swoje podejście do niego i stała się bardziej dostępna. Na początek muszę nauczyć się dawać Adamowi to, czego ja od niego oczekuję. Powinnam bardziej skupić się na jego potrzebach i postarać się spełniać jego oczekiwania wobec mnie. Po drugie, muszę bardziej troszczyć się o interakcję z Adamem i nie zatracać się tak w pracy”.
Na kolejnej sesji Carol opowiedziała o swojej rozmowie z szefem. Poprosiła go o rozmowę i wyjaśniła, że obecnie najważniejsze jest dla niej małżeństwo i w związku z tym chciałaby ograniczyć podróże służbowe do innych miejscowości. Szef na szczęście zrozumiał ją i wyraził zgodę. W ciągu następnych trzech miesięcy Carol i Adam, przekonawszy się o powadze zagrożenia, podejmowali zgodne wysiłki, by przezwyciężyć kryzys. Adam złagodził znacznie tempo pracy i wcześniej wracał do domu. Ograniczył ilość nocy spędzanych poza domem, a czwartkowe wieczory zarezerwował dla Carol. Przez prawie sześć tygodni przychodzili do mnie na spotkania w ramach doradztwa małżeńskiego, za każdym razem przynosząc spis ważnych kwestii, które się akurat pojawiły. Pracowaliśmy nad tym, co w danej chwili wydawało się najbardziej istotne. Na przykład: Carol chciała, aby w czwartek zawsze spędzali noc razem, a Adam uznał to za dobry pomysł, ale z zastrzeżeniem, że wieczorem nie będą omawiać ciężkich problemów. Carol zaproponowała: “Więc razem zaplanujmy na każdy czwartek coś zabawnego”. Postanowili, że w czwartki od szóstej wieczorem zaczyna się pora Królewskiego Traktowania.
Wieczory Królewskiego Traktowania zbliżyły ich ze sobą; wkrótce czekali już niecierpliwie na czwartek, gdy będą mogli się odprężyć, cieszyć sobą i miłym wieczorem. Rozmawiali ze sobą bez agresji, przyjaźnie, a kiedy nabrali więcej wiary w siebie i we wspólną przyszłość, ustalili, że zawsze w soboty będą rozwiązywać problemy ważne dla funkcjonowania związku.
Uznali, że dobre skutki przynosi przestrzeganie następujących zasad:
Traktujmy się nawzajem z szacunkiem.
Problem, który chcecie rozwiązać, jest problemem wspólnym, ważnym dla każdej ze stron. Kiedy druga strona przedstawia jakieś uwagi, powinieneś cierpliwie jej wysłuchać. Pozwól jej skończyć, nie przerywaj. Nie domagaj się, żeby w związku wciąż wszystko pozostawało po staremu.
Traktujmy się nawzajem z uwagą.
Kiedy pojawia się jakiś problem, pragniesz rozwiązać go na stałe. Rozwiązanie będzie dawać taką nadzieję tylko wtedy, jeśli w poszukiwaniu go wezmą udział oboje partnerzy. Sposób, w jaki patrzysz na partnera, w jaki go słuchasz, ton twojego głosu, dobór słów – wszystko to przyczynia się do kształtu rozwiązania.
Traktujmy się nawzajem akceptująco.
Może się okazać, że różnicie się w poglądach na jakąś sprawę. Akceptuj odmienne poglądy partnera: nie skupiaj się zbytnio na tym, czy są słuszne czy nie, ale zgódź się po prostu, że są inne. Stwierdzenie “ja mam rację, a ty się mylisz” nie rozwiązuje problemu, za to oddala od siebie partnerów.
Zawieszajmy dyskusję, gdy trzeba.
Kiedy dialog zaognia się i wchodzi w impas, słusznym posunięciem jest stwierdzenie: “Doszliśmy do punktu, od którego dalsza rozmowa na ten temat mogłaby pogorszyć sprawę. Zawieśmy tę dyskusję, dopóki lepiej nie wczujemy się w problem”.
Pogódźmy się z brakiem zgody.
W każdym związku nawet przez długi czas może istnieć jakiś nie rozwiązany konflikt. Partnerzy, pragnąc ocalić związek, muszą sobie powiedzieć: “Na razie bądźmy dla siebie mili i troszczmy się o siebie; w końcu znajdziemy zadowalające rozwiązanie naszego problemu”.
Stosując się do tych wskazówek, Carol i Adam na nowo odkryli tkwiące w nich możliwości wspólnego życia. Uradowani, że mogą razem robić coś konstruktywnego, wzbogacili niebawem ten zbiór wskazówek o nowe punkty, wynikające z ich własnych spostrzeżeń. Stopniowo coraz sprawniej radzili sobie z pojawiającymi się problemami, a w ich małżeństwie zaszła korzystna zmiana.
Nie są bynajmniej idealną parą i co jakiś czas przeżywają chwile wzajemnego zniechęcenia, ale nauczyli się komunikować w nowy sposób. Łączy ich już głębsza miłość, umożliwiająca przeprowadzanie potrzebnych zmian i pracę nad występującymi trudnościami.
Źrodło: http://www.deon.pl/inteligentne-zycie/ona-i-on/art,400,gdzie-znikla-milosc-i-namietnosc.html
News USA
Nowe nagrania i wciąż brak odpowiedzi. Znamy timeline podejrzanego o masakrę na Brown University
We wtorek śledczy opublikowali nowy zapis z kamer monitoringu oraz nieco wyraźniejsze zdjęcie mężczyzny podejrzewanego o dokonanie masakry na kampusie Brown University w Providence 13 grudnia 2025 roku. Choć materiałów jest coraz więcej, policja podkreśla, że wciąż nie zbliżyła się do identyfikacji sprawcy, który zastrzelił dwóch studentów i ranił dziewięciu kolejnych.
Godzinny zapis z kamer, ale twarz wciąż niewidoczna
Udostępnione materiały pokazują osobę ubraną na czarno, spacerującą w okolicy kilku ulic na kampusie przez około godzinę, począwszy od tuż po godz. 2 p.m. Nagrania obejmują m.in.:
- przechodzenie kilkukrotnie przed tymi samymi budynkami,
- nagłą zmianę kierunku biegu na widok nadchodzącego przechodnia,
- dwie sekwencje zarejestrowane kilka minut po strzelaninie, na których widać podejrzanego oddalającego się z parkingu, a następnie idącego przy ulicy.
Wszystkie nagrania mają jeden wspólny problem: sprawca ma zasłoniętą twarz lub odwraca ją od kamery, co uniemożliwia dokładny opis poza stwierdzeniem, że jest „krępej budowy i ma ok. 5 stóp, 8 cali wzrostu”.
200 zgłoszeń, ale śledczy proszą o więcej
Komendant policji Providence, płk Oscar Perez, zaapelował o przejrzenie nagrań z prywatnych kamer w okolicy kampusu, podkreślając, że każdy – nawet najkrótszy kadr – może być decydujący.
Jednocześnie krytykę wywołał fakt, że mimo 1200 kamer wewnętrznych i zewnętrznych na terenie Brown University, nie istnieje żadne nagranie przedstawiające wyraźny obraz podejrzanego z wnętrza budynku inżynierii, gdzie doszło do strzelaniny.
Śledztwo pełne pytań, brak wskazania motywu
Prokurator Generalny Rhode Island, Peter Neronha, zaapelował o cierpliwość i przestrzegł przed spekulacjami o motywie. Wskazał, że dopiero po schwytaniu sprawcy możliwe będzie ustalenie, czy strzelanina miała podłoże polityczne, rasowe czy inne.
Campus w żałobie i napięciu
We wtorek odbyło się nabożeństwo dla społeczności Brown University, na którym zebrało się ok. 200 osób. W całym Providence odczuwalne jest napięcie – szkoły odwołały zajęcia pozalekcyjne, a do placówek skierowano dodatkowych funkcjonariuszy.
Rodzice obawiają się o bezpieczeństwo dzieci, a mieszkańcy obszaru wokół kampusu mówią o strachu „połączonym z determinacją, by nie pozwolić napastnikowi wygrać”.
Prezydent uniwersytetu Christina Paxson broniła decyzji o nieuruchamianiu systemu syren alarmowych. Według niej mogłoby to skłonić ludzi do wejścia do budynków, w tym tego, w którym przebywał napastnik.
Kim byli zabici studenci?
Tożsamość ofiar ujawniono we wtorek. Śmierć ponieśli:
- Ella Cook, 19 lat – studentka drugiego roku, znana z aktywności w Brown College Republicans, pochodząca z Birmingham w Alabamie,
- Mukhammad Aziz Umurzokov, 18 lat – student pierwszego roku z Brandermill w Wirginii, studiował biochemię i neurobiologię, wychował się w rodzinie imigrantów z Uzbekistanu.
Wśród rannych są m.in.:
• Spencer Yang (18) – postrzelony w nogę, relacjonował chaotyczną ucieczkę z sali wykładowej
• Jacob Spears (18) – postrzelony w brzuch, który zdołał uciec
Z siedmiu nadal hospitalizowanych studentów jeden nadal pozostaje w stanie krytycznym.
Społeczność czeka na odpowiedzi. Śledczy na kluczowy trop
Choć policja analizuje setki materiałów i przesłanek, nadal brakuje jednoznacznej identyfikacji sprawcy oraz jasnego motywu masakry. Mieszkańcy, studenci i rodziny ofiar żyją w stanie napięcia, oczekując na przełom, który pozwoli zatrzymać napastnika i rozpocząć proces gojenia ran po jednej z najtragiczniejszych strzelanin w historii Rhode Island.
Źródło: AP
Foto: YouTube
News USA
Sprawca masakry podczas obchodów Chanuki w Australii usłyszał 59 zarzutów
Naveed Akram, 24-letni mężczyzna podejrzany o przeprowadzenie krwawego zamachu terrorystycznego na zgromadzenie żydowskie 14 grudnia, został formalnie oskarżony po wybudzeniu ze śpiączki. Atak, przeprowadzony wspólnie z jego ojcem, 50-letnim Sajidem Akramem, jest najpoważniejszą masową strzelaniną w Australii od masakry w Port Arthur w 1996 roku oraz jednym z najbrutalniejszych ataków wymierzonych w społeczność żydowską od 7 października 2023 r.
Wybudzenie ze śpiączki i formalne oskarżenie
Naveed Akram został postrzelony przez policję w trakcie zdarzenia i trafił do szpitala, gdzie przez trzy dni pozostawał w śpiączce. Po odzyskaniu przytomności 17 grudnia, usłyszał 59 zarzutów, w tym:
- dokonanie aktu terrorystycznego,
- 15 zarzutów morderstwa,
- 40 zarzutów usiłowania zabójstwa lub spowodowania ciężkich obrażeń,
- użycie broni palnej z zamiarem spowodowania poważnych obrażeń,
- publiczne prezentowanie symboli zakazanej organizacji terrorystycznej,
- podłożenie ładunków wybuchowych w pobliżu budynku w celu wyrządzenia szkody.
Śledczy podkreślają, że działania sprawcy miały na celu „szerzenie religijnej motywacji, sianie strachu oraz spowodowanie masowych ofiar”.
15 ofiar śmiertelnych, dziesiątki rannych
Zamach miał miejsce podczas żydowskich obchodów Chanuki. Zginęło 15 osób w wieku od 10 do 87 lat, a wiele kolejnych zostało rannych. Część ofiar wciąż nie została oficjalnie zidentyfikowana.
W czasie wymiany ognia ranionych zostało również dwóch funkcjonariuszy — jeden pozostaje w stanie stabilnym, drugi w stanie krytycznym, lecz stabilnym. Łącznie 20 rannych pacjentów nadal przebywa w szpitalach w Sydney.
Ojciec sprawcy nie żyje
Sajid Akram, ojciec oskarżonego i współautor ataku, został zastrzelony przez funkcjonariuszy na miejscu zdarzenia.
Atak szybko uznany za akt terroru
Komisarz policji Nowej Południowej Walii, Mal Lanyon, już kilka godzin po tragedii zakwalifikował wydarzenie jako incydent terrorystyczny, a sprawę przejęła wspólna jednostka NSW Joint Counter Terrorism Team w ramach Operacji Arques.
Władze uważają, że strzelanina była inspirowana przez Państwo Islamskie, które jest rozproszoną i znacznie słabszą grupą od czasu interwencji wojskowej w Iraku i Syrii pod dowództwem USA w 2019 roku. Jednak jego komórki pozostają aktywne i zainspirowały szereg niezależnych ataków, w tym w krajach zachodnich.
Naveed Akram, który urodził się w Australii, zwrócił uwagę służb bezpieczeństwa w 2019 roku. Indyjska policja poinformowała we wtorek, że starszy podejrzany pochodził z południowego miasta Hajdarabad, wyemigrował do Australii w 1998 roku i posiadał indyjski paszport.
Sprawca pozostaje w szpitalu pod nadzorem policji
Naveed Akram nadal przebywa w szpitalu pod ścisłą ochroną. Przed sądem Bail Division Local Court 7 ma stanąć jeszcze dzisiaj w formie połączenia wideo.
Źródło: The Epoch Times, npr
Foto: YouTube
News USA
Prezydent Donald Trump wygłosi orędzie do narodu dzisiaj, o godzinie 9:00PM EST
We wtorek Donald Trump ogłosił, że w środę wieczorem wygłosi orędzie do narodu transmitowane na żywo z Białego Domu. Wystąpienie zaplanowano na 9:00PM EST, a prezydent zapowiedział, że w swojej przemowie podsumuje dotychczasowe osiągnięcia administracji oraz przedstawi plany na kolejne trzy lata swojej kadencji.
Orędzie zapowiedziane w mediach społecznościowych
Prezydent poinformował o nadchodzącym wystąpieniu poprzez platformę Truth Social, pisząc:
„Moi współobywatele: jutro wieczorem o 9 P.M. EST wygłoszę ORĘDZIE DO NARODU, NA ŻYWO Z BIAŁEGO DOMU. To był świetny rok dla naszego kraju, a NAJLEPSZE DOPIERO PRZED NAMI!”.
Oświadczenie natychmiast wywołało falę komentarzy politycznych i medialnych, ponieważ prezydent rzadko korzysta z formuły wieczornego, transmitowanego na żywo orędzia.
Rzeczniczka Białego Domu, Karoline Leavitt, potwierdziła, że Donald Trump zamierza omówić swoje najważniejsze osiągnięcia od objęcia urzędu w styczniu oraz nakreślić program na resztę kadencji.
Administracja Trumpa intensywnie wzmacnia przekaz skierowany do wyborców, przygotowując się do wymagającego roku wyborów środka kadencji. W ostatnich tygodniach prezydent oraz członkowie gabinetu odwiedzają kluczowe stany, akcentując sukcesy ekonomiczne i polityczne.
Intensywna aktywność prezydenta przed wyborami
W ubiegłym tygodniu prezydent przemawiał w Pensylwanii, gdzie zachwalał m.in. wskaźniki gospodarcze i programy wspierające przemysł. We wtorek jego zastępca, wiceprezydent JD Vance, również wystąpił w tym stanie, promując politykę administracji.
Wszyscy członkowie sztabu Donalda Trumpa podkreślają, że nadchodzące miesiące będą kluczowe dla utrzymania poparcia przed wyborami w 2026 roku.
Dotychczasowe orędzia związane z aktami przemocy
W bieżącym roku orędzia prezydenta do narodu były głównie reakcją na poważne zdarzenia kryminalne. Ostatnie zostało wygłoszone 26 listopada, po postrzeleniu dwóch członków Gwardii Narodowej w pobliżu Białego Domu. W chwili zdarzenia prezydent przebywał na Florydzie.
Biały Dom publikował również nagrane wystąpienia z Gabinetu Owalnego – m.in. 10 i 9 września, po zabójstwach odpowiednio komentatora Charlie’ego Kirka oraz ukraińskiej uchodźczyni Iryny Zarutskiej. Z kolei 4 marca Trump przemawiał przed połączonymi izbami Kongresu.
Rzadkość wystąpień na żywo z Gabinetu Owalnego
Choć tradycyjnie orędzia prezydentów wygłaszane z Białego Domu mają wysoką rangę, Donald Trump w swojej pierwszej kadencji skorzystał z tej formuły tylko trzykrotnie – i nigdy pod koniec roku kalendarzowego.
Wczorajsza zapowiedź sugeruje, że środowe wystąpienie może mieć szczególny charakter, zarówno polityczny, jak i komunikacyjny, wpisując się w strategię mobilizacji elektoratu.
Źródło: baynews9
Foto: YouTube
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW3 tygodnie temuPielęgnujemy świąteczne tradycje. Patrycja Niżnik zaprasza na Mikołajki i Wigilię
-
News Chicago3 tygodnie temuCeny gazu nie wzrosną w przyszłym roku w Illinois tak bardzo jak chciał Nicor Gas i Ameren
-
Polonia Amerykańska4 tygodnie temuGłosujemy na Emily Reng startującą w Miss Universe – historyczny moment dla Polonii!
-
News USA2 tygodnie temuRząd wstrzymuje rozpatrywanie wszystkich wniosków imigracyjnych z 19 państw
-
News USA1 tydzień temuHistoryczne wystąpienie prezydenta: Trump o uroczystości Niepokalanego Poczęcia
-
News USA4 tygodnie temuKoniec ulg podatkowych dla osób przebywających nielegalnie w USA
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW2 tygodnie temuTomasz Potaczek z Chicago ponownie na podium Mistrzostw Świata w Kettlebell
-
News USA2 tygodnie temuUniwersytet Kolorado zapłaci 10,3 mln USD za przymus szczepień przeciw COVID-19










