News Chicago
Aby zażegnać kryzys mieszkaniowy w Illinois potrzeba 227 tys. nowych lokali w ciągu pięciu lat

Illinois stoi przed poważnym wyzwaniem: aby zaspokoić rosnący popyt, stan musi wybudować 227 000 nowych mieszkań w ciągu najbliższych pięciu lat – ponad dwukrotnie więcej niż obecnie oddaje się rocznie do użytku. Tak wynika z najnowszego raportu opublikowanego we wtorek przez Illinois Economic Policy Institute i Project for Middle Class Renewal na Uniwersytecie Illinois w Urbana-Champaign.
Choć rynek nieruchomości w Illinois – szczególnie w Chicago – pozostaje bardziej przystępny niż w metropoliach takich jak Nowy Jork czy Los Angeles, badacze ostrzegają, że stan boryka się z poważnym niedoborem mieszkań. Według raportu brakuje około 142 000 jednostek mieszkalnych, a sytuacja pogarsza się z roku na rok.
„Dobrobyt nie może istnieć bez możliwości zamieszkania. Mieszkanie to nie luksus, to fundament rozwoju społeczności i wzrostu gospodarczego,” – podkreśla prof. Robert Bruno, współautor raportu.
Rośnie popyt, maleje podaż
Liczba nowych ofert domów spadła o 64% w ostatnich pięciu latach, a liczba pozwoleń na budowę zmalała średnio o 13%. Wartość domów wzrosła aż o 37% od 2019 roku, a podatki i koszty ubezpieczeń również poszły w górę.
Ceny wynajmu w Chicago także rosną szybciej niż w innych dużych miastach – w maju odnotowano wzrost o 2% (przy średniej krajowej 0,4%), co daje czwarty najwyższy wzrost roczny w kraju.
Inwestorzy i biurokracja blokują rozwój
Raport wskazuje, że rosnącą barierą dla osób chcących kupić dom stają się inwestorzy – w 2023 roku odpowiadali oni za 14% wszystkich transakcji w rejonie Chicago (w 2010 roku było to 8%). Ich gotówkowe zakupy skutecznie wypierają indywidualnych nabywców z rynku.
Nie pomaga też nadmierna biurokracja – przepisy dotyczące strefowania, minimalnych miejsc parkingowych czy powolne procedury pozwoleń skutecznie zniechęcają deweloperów. Dodatkowym problemem są wysokie koszty materiałów budowlanych i niepewność wynikająca z międzynarodowych wojen handlowych.
Ograniczone środki, ambitne cele
Choć zarówno Burmistrz Chicago Brandon Johnson, jak i Gubernator JB Pritzker deklarują, że poprawa sytuacji mieszkaniowej to priorytet, ograniczenia budżetowe stają się coraz większą przeszkodą. Na rok fiskalny 2026 stan Illinois zmniejszył środki na budownictwo mieszkaniowe o ponad 26 milionów dolarów – to spadek o około 9%.
Dla grup zajmujących się budową mieszkań dla najuboższych oznacza to bolesne cięcia – przy rosnących kosztach i ograniczonych dotacjach wiele projektów może nie dojść do skutku.

Lincoln Park Chicago
Inicjatywy miejskie: ambitne, ale powolne
W odpowiedzi na kryzys, administracja burmistrza Johnsona uruchomiła kilka programów, w tym:
- „Cut the Tape” – inicjatywa mająca na celu uproszczenie procedur dla deweloperów;
- „Zielone budownictwo socjalne” – nowy model współwłasności miasta i dewelopera, w którym co najmniej 30% mieszkań ma być przystępnych cenowo;
- „Brakujący środek” – program wspierający budowę tanich domów na sprzedaż w zaniedbanych dzielnicach południowego i zachodniego Chicago.
Te dwa ostatnie projekty mają budżet odpowiednio 135 i 75 milionów dolarów, pochodzących z miejskich obligacji o wartości 1,25 miliarda dolarów.
Jednak – jak zauważa prof. Bruno – mimo dobrych intencji, wciąż brakuje widocznych rezultatów. „Dobrze, że są deklaracje i środki, ale co trzeba realnie rozwiązać, by naprawdę przyspieszyć budowę mieszkań?”
Co można zrobić?
Autorzy raportu wskazują na konkretne działania, które mogłyby złagodzić kryzys:
- liberalizacja przepisów strefowych,
- przyspieszenie wydawania pozwoleń,
- ulgi podatkowe dla konwersji budynków komercyjnych na mieszkalne,
- wyższe podatki od krótkoterminowego najmu (np. Airbnb),
- umożliwienie radnym lokalnym zakazu takich wynajmów, by zwiększyć dostępność mieszkań.
„Nie mamy wpływu na krajowe stopy procentowe ani ceny stali, ale możemy zdjąć bariery dla tych, którzy chcą budować i kupować” – mówi Frank Manzo z Illinois Economic Policy Institute.
W obliczu rosnącego popytu i ograniczonej podaży jedno jest pewne: bez szybkich działań kryzys mieszkaniowy w Illinois może się pogłębiać – ze wszystkimi społecznymi i gospodarczymi konsekwencjami.
Źródło: chicagotribune
Foto: istock/James Andrews/tfoxfoto/
News Chicago
Dutch Bros wkracza do Illinois. Pierwsza kawiarnia marki powstaje w Urbanie

Popularna sieć kawiarni typu drive-thru Dutch Bros, znana z kawy, matchy i kolorowych napojów energetycznych, otworzy swoją pierwszą lokalizację w Illinois. Znak z charakterystycznym logo i napisem „Cieszymy się, że wkrótce Was zobaczymy zobaczymy” umieszczono przy placu budowy na rogu ulic Green i Lincoln w Urbanie.
To właśnie tam powstanie pierwsza kawiarnia Dutch Bros w stanie. Marka, która wywodzi się z Oregonu, ma już setki punktów na zachodzie USA i w ostatnich latach konsekwentnie poszerza swoją obecność w nowych regionach.
Dobra wiadomość dla studentów, gorsza dla Chicago
Na nowym punkcie szczególnie zyskają studenci University of Illinois Urbana-Champaign, którzy będą mogli sięgnąć po kultowe napoje sieci niemal tuż za rogiem. Mniej szczęśliwi są natomiast kawosze z Chicago – aby spróbować oferty Dutch Bros, będą musieli jechać ponad dwie godziny.
Początek większej ekspansji?
Otwarcie pierwszej lokalizacji w Illinois rodzi pytanie, czy Dutch Bros planuje szerszą ekspansję na Środkowy Zachód, a może nawet do samego Chicago. Fani marki w sieci nie kryją nadziei, że Urbana to dopiero początek.
Źródło: secretchicago
Foto: Dutch Bros
News Chicago
Schaumburg rozpoczyna nową erę: Wmurowano kamień węgielny pod The District at Veridian

We wtorek oficjalnie wmurowano kamień węgielny pod The District at Veridian – dziewięciopiętrowy apartamentowiec z częścią handlowo-usługową, który stanie się sercem 30-akrowej inwestycji przypominającej klasyczną „Main Street”. Uczestnicy uroczystości mogli zobaczyć pierwsze efekty budowy prowadzonej na terenie dawnego kampusu Motoroli, gdzie przez ostatnie dziewięć lat powstaje nowa, 225-akrowa dzielnica.
„Prawdziwa Główna Ulica” Schaumburga
Burmistrz Tom Dailly podkreślił znaczenie przedsięwzięcia dla przyszłości gminy.
„The District at Veridian to kolejny krok w stronę prawdziwej ‘Głównej Ulicy’, która stanie się fundamentem 90 North District West. Pierwsza faza przyniesie 321 mieszkań, ponad 55 tys. stóp kwadratowych powierzchni handlowej, sklep spożywczy Fresh Market, restauracje i parking na ponad 800 samochodów” – powiedział.
Według burmistrza projekt wzmacnia reputację Schaumburga jako miejsca atrakcyjnego do życia, pracy i odwiedzin.
Partnerstwo publiczno-prywatne
Za realizację inwestycji odpowiada UrbanStreet Group LLC. Jej partner zarządzający, Bob Burk, zdradził, że część restauratorów już podpisała umowy, jednak szczegóły dotyczące najemców pozostają w trakcie finalizacji. Otwarcie sklepu Fresh Market planowane jest na początek 2027 roku, a wkrótce potem zakończy się budowa głównego, dziewięciopiętrowego budynku mieszkalno-handlowego.
Cztery fazy, nowe centrum Schaumburga
Po pełnej realizacji The District at Veridian obejmie:
- 178 000 stóp kw. powierzchni handlowej,
- 91 000 stóp kw. powierzchni restauracyjnej,
- 608 000 stóp kw. mieszkań,
- prawie 4 akry otwartej przestrzeni.
Całość jest częścią większej transformacji dawnej siedziby Motoroli. Na terenie Veridian działają już m.in. Topgolf, apartamentowiec Element at Veridian, osiedle szeregowe Northgate, ośmiopiętrowa siedziba The Boler Co. oraz 12-akrowy park miejski, który zostanie oficjalnie otwarty w sobotę.
Dyrektor ds. rozwoju gospodarczego Schaumburga, Matt Frank, zaznaczył, że The District to najtrudniejszy i najkosztowniejszy etap rewitalizacji, ale także kluczowy, bo wykorzystuje potencjał stworzony przez wcześniejsze inwestycje mieszkaniowe.
Jeszcze jedna trzecia drogi
Choć teren The District zajmuje tylko 30 akrów z całego 225-akrowego Veridian, Burk podkreślił, że gęstość zabudowy sprawia, iż projekt oznacza wejście w ostatnią – najważniejszą – trzecią część rewitalizacji.
„Wspólnie kształtujemy przyszłość Schaumburga i z niecierpliwością czekam, aż The District nabierze życia” – podsumował Burmistrz Dailly.
Źródło: dailyherald
Foto: Michelle Mussman, Village of Schaumburg, Baldridge & Associates Structural Engineering
News USA
Spirit Airlines zwolni 1800 stewardes i stewardów w związku z kolejnym bankructwem

Borykające się z poważnymi problemami finansowymi linie lotnicze Spirit Airlines ogłosiły w poniedziałek, że do końca roku na tymczasowe urlopy bezpłatne zostanie skierowanych około 1800 członków personelu pokładowego. Decyzja ma dostosować zatrudnienie do prognozowanego zapotrzebowania na loty po tym, jak przewoźnik po raz drugi w ciągu roku złożył wniosek o ochronę przed bankructwem.
„Zdajemy sobie sprawę z wpływu tej decyzji na członków naszego zespołu i zobowiązujemy się traktować ich z troską i szacunkiem w trakcie tego procesu” – poinformowały linie w oświadczeniu.
Redukcja siatki połączeń i cięcia kadrowe
W ramach restrukturyzacji Spirit zapowiedział zawieszenie działalności w kilkunastu amerykańskich miastach. Przewoźnik wycofa się m.in. z Albuquerque (Nowy Meksyk), Birmingham (Alabama), Boise (Idaho), Chattanooga (Tennessee), Columbii (Karolina Południowa), Portland (Oregon), Salt Lake City (Utah) oraz kilku kalifornijskich lokalizacji, w tym Sacramento, Oakland, San Diego i San Jose.
Związek zawodowy stewardes i stewardów poinformował, że firma planuje zaoferować pracownikom możliwość dobrowolnych urlopów bezpłatnych na 6 lub 12 miesięcy od 1 listopada, a następnie – począwszy od 1 grudnia – wprowadzi obowiązkowe urlopy zależne od stażu pracy. Związek dodał, że pracuje nad zapewnieniem członkom możliwości preferencyjnych rozmów kwalifikacyjnych w innych liniach lotniczych.
Kontekst finansowy
Spirit Airlines, znany z jaskrawożółtej floty i modelu „ultraniskich kosztów”, od czasów pandemii COVID-19 zmaga się z gwałtownie rosnącymi kosztami operacyjnymi i narastającym zadłużeniem. Od 2020 roku linia straciła ponad 2,5 mld dolarów.
To już drugie postępowanie upadłościowe przewoźnika w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy. Poprzedni wniosek o ochronę przed wierzycielami na podstawie Rozdziału 11 złożono w listopadzie ubiegłego roku. Po restrukturyzacji i wyjściu z upadłości w marcu Spirit zapowiadał redukcję kosztów – m.in. poprzez urlopy dla około 270 pilotów oraz obniżenie rangi 140 kapitanów do stanowiska pierwszych oficerów.
Przyszłość przewoźnika
Linia rozważa obecnie sprzedaż części samolotów i nieruchomości. Jej flota pozostaje stosunkowo młoda, co czyni Spirit atrakcyjnym celem dla potencjalnych inwestorów. Jednak wcześniejsze próby przejęcia przez konkurentów budżetowych – JetBlue i Frontier – zakończyły się niepowodzeniem, zarówno przed, jak i w trakcie pierwszego postępowania upadłościowego.
Przedstawiciele Spirit podkreślają, że zmiany kadrowe i redukcje tras są powiązane z prognozowanym popytem na loty w 2026 roku.
Źródło: scrippsnews
Foto: Spirit airlines
-
News Chicago6 dni temu
Uczcijmy pamięć Charliego Kirka w Chicago – wydarzenie w Lemont
-
News Chicago1 tydzień temu
Ted Dabrowski zawalczy z Pritzkerem o fotel gubernatora Illinois w 2026 roku
-
News USA4 tygodnie temu
Administracja Trumpa grozi odcięciem funduszy za „ideologię gender” w szkołach
-
News Chicago4 tygodnie temu
Molly Borowski z Chicago uciekała przed policją z prędkością 109 mil na godzinę
-
News USA2 tygodnie temu
Zabójstwo Ukrainki w Charlotte wywołało debatę o bezpieczeństwie publicznym
-
News USA4 tygodnie temu
Sfingował własną śmierć, by uciec do kochanki. 45-latek z Wisconsin odsiedzi 89 dni
-
News USA3 tygodnie temu
Niepowtarzalna trasa Lecha Wałęsy – 45 lat Solidarności, 28 miast, jedno przesłanie
-
News USA4 tygodnie temu
Strzelanina w Minneapolis: Dlaczego Robin Westman otworzył/a ogień do dzieci?