Połącz się z nami

News USA

2 tys. USD miesięcznej raty: Dla Amerykanów z klasy średniej zakup domu jest zbyt kosztowny

Opublikowano

dnia

W ciągu ostatnich 10 lat liczba Amerykanów z klasy średniej, dla których kupno domu jest nadmiernie obciążające ich budżet, gwałtownie wzrosła. W 2022 roku prawie 30% właścicieli domów w tej grupie dochodowej wydawało na miesięczne raty hipoteczne ponad 30% swojego dochodu – to ponad dwukrotnie więcej niż w 2013 roku, wynika z analizy danych Census Bureau.

Tym samym obecnie wiele rodzin ma mniej środków na podstawowe potrzeby, takie jak żywność czy nagłe wydatki, i trudniej im jest osiągnąć finansową stabilizację.

Kryterium, według którego rodzinę przeznaczającą więcej niż 30% swojego dochodu na koszty mieszkaniowe uznaje się za “cost-burdened” („obciążone kosztami”), jest powszechnie stosowane jako wskaźnik przystępności mieszkań. Korzystają z niego zarówno Census Bureau, jak i Departament Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast.

„Dawniej, jeśli zarabiałeś średnią krajową pensję, mogłeś sobie pozwolić na dom w średniej cenie. Teraz to nie jest już tak oczywiste” — mówi Domonic Purviance, ekspert ds. mieszkalnictwa z Rezerwy Federalnej w Atlancie.

Przykład rodziny Williamsów

Przykładem rodziny, która zmaga się z tą nową rzeczywistością, są Haley i Ben Williams z Elkhart w stanie Indiana. W grudniu 2023 roku kupili dom za 265 000 USD, akceptując trudne warunki finansowe.

Przy oprocentowaniu kredytu hipotecznego wynoszącym 8,125% – powyżej średniej krajowej wynoszącej około 7% – ich miesięczne koszty to ponad 2000 USD.

Williamsowie wiedzieli, że to duże obciążenie, ale nie mieli wyjścia. „Wybraliśmy dom, o którym wiedzieliśmy, że będzie trudno się utrzymać, ale uznaliśmy to za konieczność” – mówi Ben. Alternatywą było wynajmowane mieszkanie z problemem pleśni, które kosztowało ich 900 USD miesięcznie.

W ich okolicy, w Elkhart, mediana ceny domu wynosiła w sierpniu 2024 roku około 240 000 USD, co oznaczało, że średnia rodzina, zarabiająca 67 000 USD rocznie, wydawałaby około 22% swojego dochodu na zakup domu. Choć wskaźnik ten jest niższy niż 30%, wzrósł dwukrotnie w ciągu ostatnich trzech lat. Podobne tendencje można zaobserwować w wielu częściach kraju.

Ogólnokrajowy trend

W ponad 30% powiatów w USA osoby o średnich dochodach, kupując dom w średniej cenie, stają się “obciążone kosztami”. Ten trend sprawił, że coraz więcej rodzin z klasy średniej rezygnuje z zakupu domu.

W 2022 roku tylko 49,7% nowych nabywców stanowili Amerykanie z klasy średniej, w porównaniu z 60,1% w 2010 roku.

Daniel McCue, ekspert z Harvardu, zauważa, że oprócz rosnących cen domów, wzrost podatków od nieruchomości i składek ubezpieczeniowych również przyczynia się do tych trudności.

„Wysokie stopy procentowe, rosnące ceny i inne koszty sprawiają, że nawet rodziny o wyższych dochodach nie nadążają za sytuacją na rynku nieruchomości” – tłumaczy McCue. Od 2013 roku mediana dochodu rodziny w USA wzrosła o 50%, ale te podwyżki w większości nie wystarczają, by sprostać wyzwaniom, jakie stawia obecny rynek mieszkaniowy.

McCue dodaje, że szczególnie dotknięte są osoby samotnie wychowujące dzieci oraz mniejszości rasowe i etniczne. „To kwestia nierówności dochodowych i majątkowych” – mówi.

Wyzwania dla klasy średniej

Rodziny o niższych dochodach oraz osoby o stałych dochodach doświadczają największych problemów, szczególnie odczuwając inflację czynszów i kosztów związanych z posiadaniem domu. Presja finansowa zmusza wiele rodzin do oszczędności w innych obszarach, co często prowadzi do trudnych warunków życia.

Haley Williams przyznaje, że ich rodzina musiała podjąć szereg wyrzeczeń. „Jestem teraz dużo bardziej ostrożna z wydawaniem pieniędzy na jedzenie. Staram się nie marnować żywności i ograniczam kupowanie mięsa, bo ceny są bardzo wysokie” – tłumaczy.

Rosnące koszty mieszkań to problem, który coraz bardziej dotyka amerykańską klasę średnią, a dla wielu rodzin posiadanie domu staje się coraz bardziej nieosiągalnym marzeniem.

 

Źródło: nbc
Foto: istock/Kansuda Kaewwannarat/ Ridofranz/Feverpitched/

News USA

Rekordowy Cyber Monday: Amerykanie wydali 14,25 mld USD w jeden dzień

Opublikowano

dnia

Autor:

Tegoroczny Cyber Monday okazał się największym w historii. Z danych Adobe wynika, że klienci poszukujący internetowych okazji wydali 14,25 miliarda dolarów, czyli o 7,1% więcej niż rok wcześniej. Wynik ten minimalnie przekroczył prognozy analityków, którzy oczekiwali 14,2 mld USD, i potwierdził dominującą pozycję Cyber Monday w kalendarzu zakupów online. W szczytowych momentach dnia konsumenci wydawali nawet 16 milionów dolarów na minutę.

Rabaty napędzały sprzedaż

Wzrost napędzały wyjątkowo „agresywne i konkurencyjne promocje” — jak określiło Adobe — szczególnie w trzech kategoriach:
– elektronika: do –31%,
– zabawki: do –28%,
– odzież: do –25%.

Znaczące obniżki dotyczyły także:
– komputerów (–23%),
– telewizorów (–22%),
– mebli (–19%),
– sprzętu AGD (–19%),
– artykułów sportowych (–17%).

Jak podkreślił Vivek Pandya, główny analityk Adobe Digital Insights, amerykańscy sprzedawcy „mocno postawili na rabaty, aby pobudzić popyt”. Tydzień Cyber Week — z rekordowym Black Friday — coraz bardziej konkuruje z Cyber Monday o miano najważniejszego dnia w e-handlu.

Promocje jeszcze nie znikają

Adobe przewiduje, że choć najwyższe rabaty już minęły, to duża część obniżek utrzyma się jeszcze przez pierwszy tydzień grudnia.
Przewidywane zniżki:
– zabawki: do –23%,
– komputery: –20%,
– elektronika: –19%,
– odzież: –18%.

Sprzedawcy liczą, że wydłużone promocje pomogą przyciągnąć klientów oszczędzających w trudniejszej sytuacji ekonomicznej.

Konsumenci wydają więcej — ale ostrożnie

Od 1 listopada do 1 grudnia Amerykanie wydali online 137,4 mld USD, co oznacza wzrost o 7,2% w ujęciu rocznym. Pięć dni od Święta Dziękczynienia do Cyber Monday przyniosło 44,2 mld USD, czyli o 7,7% więcej niż rok wcześniej. Sam Black Friday pobił kolejne rekordy z kwotą 11,8 mld USD.

Rekordowy boom „kup teraz, zapłać później”

Rosnące koszty życia skłaniają konsumentów do szukania elastycznych form płatności. Metoda buy now, pay later (BNPL) osiągnęła w tym roku swoje historyczne maksimum. Wygenerowała 1,03 mld USD obrotu — to wzrost o 4,2% rok do roku.

Model ten pozwala rozłożyć koszt zakupów na raty i stał się kluczowym narzędziem dla kupujących, którzy chcą korzystać z dużych rabatów, nie obciążając nadmiernie bieżącego budżetu.

Najsilniejszy sezon zakupowy w historii

Cyber Monday 2025 potwierdził rosnącą dominację handlu internetowego oraz coraz większą rolę promocji jako głównego motoru sprzedaży. Wszystko wskazuje na to, że tegoroczny sezon świąteczny będzie jednym z najbardziej dochodowych w historii e-commerce, a sprzedawcy już teraz przygotowują się na dalszy boom w grudniu.

Źródło: foxbusiness
Foto: istock/Panuwat Dangsungnoen/MARIIA MALYSHEVA/
Czytaj dalej

News Chicago

Luksusowy kompleks mieszkaniowy powstanie na terenie dawnego Menards w Hoffman Estates

Opublikowano

dnia

Autor:

Rada gminy Hoffman Estates zatwierdziła budowę dwubudynkowego kompleksu mieszkaniowego Grand Reserve of Hoffman Estates, który powstanie na terenie dawnego sklepu Menards przy Higgins Road. Projekt przewiduje 335 luksusowych apartamentów, a jego realizacją zajmie się Synergy Construction and Development Company, działająca jako Grand Reserve HE LLC.

Decyzja zapadła większością głosów — jedynym przeciwnikiem był Radny Gary Stanton, który zakwestionował plan rozpoczęcia prac od budynku położonego bliżej Higgins Road zamiast od pustego obecnie placu po Menards. Mimo zastrzeżeń Stanton poprzednio poparł kwalifikację projektu do 8 milionów dolarów dofinansowania z istniejącej w tym miejscu strefy TIF, pod warunkiem ukończenia obu budynków.

Dwa budynki, ponad 330 mieszkań i setki miejsc parkingowych

Kompleks będzie realizowany etapowo. Pierwszy budynek, zakładany jako wizytówka inwestycji widoczna z ruchliwej Higgins Road, ma powstać w ciągu 18 miesięcy i obejmować:

  • 194 mieszkania — od kawalerek po apartamenty dwupokojowe,
  • 282 miejsca parkingowe, w tym 86 w garażu,
  • pięć kondygnacji mieszkalnych.

Drugi budynek dostarczy dodatkowych 141 mieszkań oraz 206 miejsc parkingowych, z czego 11 garażowych, i będzie liczył cztery piętra.

Bogata infrastruktura dla mieszkańców

Grand Reserve ma być projektem premium. Inwestor zaplanował aż 20 000 stóp kwadratowych przestrzeni rekreacyjnej i użytkowej, w tym:

  • basen,
  • boiska do pickleballa,
  • siłownię,
  • gabinety i przestrzenie coworkingowe,
  • sale multimedialne,
  • symulatory golfa,
  • magazynki i schowki,
  • stacje groomingu dla zwierząt,
  • pomieszczenia DIY.

Zmiana podejścia do podatku TIF

Choć Burmistrz Bill McLeod od dawna sprzeciwia się wykorzystaniu TIF przy projektach stricte mieszkaniowych, tym razem zmienił stanowisko. Jak wyjaśniano podczas obrad, apartamenty na wynajem funkcjonują podatkowo bardziej jak nieruchomości komercyjne, a prognozy wskazują, że kompleks będzie generował niewielką liczbę dzieci w wieku szkolnym.

Strefa TIF, stworzona po wyburzeniu dawnego Menards w 2012 roku, ma działać do 2035 roku. Inwestycja stanowi krótkoterminowe wsparcie, które docelowo przyniesie długoterminowe zyski dla lokalnej bazy podatkowej, odciążając obecnych mieszkańców.

Harmonogram budowy: start wiosną, zakończenie do 2030 roku

Prace nad pierwszym budynkiem mają ruszyć wiosną przyszłego roku. Cały kompleks Grand Reserve of Hoffman Estates ma być ukończony do 2030 roku, a deweloperzy przewidują szybkie rozpoczęcie drugiego etapu tuż po zakończeniu pierwszego.

Źródło: dailyherald
Foto: Hoffman Estates
Czytaj dalej

News USA

Eli Lilly obniża ceny Zepbound, rozszerzając dostęp do leków na odchudzanie

Opublikowano

dnia

Autor:

W poniedziałek koncern farmaceutyczny Eli Lilly ogłosił kolejną serię obniżek cen swojego popularnego leku na odchudzanie Zepbound, co ma zwiększyć dostęp pacjentów do terapii oraz wzmocnić znaczenie platformy cyfrowej LillyDirect. Najważniejsza zmiana dotyczy osób korzystających z programu Zepbound Self Pay Journey – to właśnie dla nich cena miesięcznej terapii znacząco spada.

Nowy cennik dla użytkowników LillyDirect

Posiadacze ważnej recepty kupujący Zepbound w formie jednodawkowych fiolek przez platformę LillyDirect zapłacą teraz:
299 USD miesięcznie (poprzednio 349 USD),
399 USD za dawkę 5 mg (wcześniej 499 USD),
449 USD za pozostałe zatwierdzone dawki.

Dla porównania zwykłe ceny rynkowe, gdy nie korzysta się z programu Self Pay, wynoszą:
599 USD za dawkę 7,5 mg,
699 USD za 10 mg,
849 USD za 12,5 mg,
1 049 USD za 15 mg.

LillyDirect – klucz do szerszego dostępu

Uruchomiona na początku 2024 roku platforma LillyDirect umożliwia zakup Zepbound i Mounjaro bezpośrednio od producenta. Z rozwiązania korzystają szczególnie pacjenci bez ubezpieczenia lub ci, których polisy nie obejmują leków odchudzających.

Firma podkreśla, że cyfrowa obsługa, uproszczone procedury i przejrzysty cennik mają ograniczyć bariery wejścia dla nowych pacjentów – co jednocześnie wzmacnia konkurencyjność marki na rynku.

Kolejne redukcje cen w drodze

Ogłoszone obniżki pojawiły się niespełna miesiąc po wcześniejszej zapowiedzi redukcji cen wielodawkowych aplikatorów Zepbound. Ta zmiana wymaga jednak akceptacji FDA.

Jeśli zostanie zatwierdzona, od kwietnia 2026 roku pacjenci korzystający z Medicare zapłacą za wielodawkowe urządzenia Zepbound oraz za nową, raz dziennie przyjmowaną tabletkę odchudzającą orforglipron nie więcej niż 50 USD miesięcznie – o ile oba leki otrzymają dopuszczenie na rynku.

Dla pacjentów płacących samodzielnie ceny będą wyglądać następująco:
– multi-dose pen Zepbound: od 299 USD do 449 USD,
– orforglipron: od 149 USD do 399 USD, w zależności od dawki.

Konkurencja nie śpi

Zmiany cen wprowadzane przez Eli Lilly wpisują się w szerszą walkę o rynek leków odchudzających, który w ostatnich latach dynamicznie rośnie. Największym konkurentem firmy pozostaje Novo Nordisk, producent Wegovy i Ozempic.

Duńska firma również postawiła na model sprzedaży bezpośredniej. W marcu ruszyła platforma NovoCare Pharmacy, skierowana do pacjentów, których nie stać na ceny katalogowe lub których ubezpieczenie nie obejmuje terapii odchudzających.

Walka o pacjenta i przyszłość rynku

Obie firmy argumentują, że platformy direct-to-consumer zwiększają dostęp pacjentów do innowacyjnych terapii, ale jednocześnie zapewniają producentom większą kontrolę nad relacją z odbiorcą. Dla branży oznacza to rosnącą konkurencję, agresywną politykę cenową oraz stopniowe przechodzenie z tradycyjnego modelu dystrybucji leków do sprzedaży cyfrowej.

Źródło: foxbusiness
Foto: Eli Lilly, Novo Nordisk, istock/Dacharlie/
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

październik 2024
P W Ś C P S N
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
28293031  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu