Połącz się z nami

News Chicago

Ann Lurie, wielka filantropka miasta Chicago, zmarła w poniedziałek. Miała 79 lat

Opublikowano

dnia

79-letnia Ann Lurie zmarła w poniedziałek z powodu „powikłań spowodowanych niedawną chorobą” – oznajmił rzecznik rodziny w oświadczeniu wydanym przez Northwestern University. Znana z hojności filantropka przekazała miliony na uniwersytet, szpital dziecięcy Ann i Robert H. Lurie w Chicago, Greater Chicago Food Depository, PAWS Chicago i kilka innych organizacji oraz akcje charytatywne zarówno w mieście, jak i poza nim.

Ann Lurie dorastała w Miami jako jedyne dziecko samotnej matki. Uzyskała dyplom pielęgniarki na Uniwersytecie Florydy i przyjechała do Chicago w 1973 r. Pół wieku później jest jednym z najbardziej znanych filantropów w mieście, na jej cześć nazwano ulicę a szpital dziecięcy, w którym kiedyś pracowała, nosi imię jej oraz jej drugiego męża.

„Jej niezachwiane poświęcenie i hojny wkład w naszą organizację poruszyły życie niezliczonych osób i nadal będą źródłem inspiracji dla nas wszystkich, a jej nieobecność będzie głęboko odczuwalna” – powiedział w oświadczeniu dr Tom Shanley, prezes Lurie Children’s Hospital.

Ann Lurie, samozwańcza hippiska protestowała przeciwko wojnie w Wietnamie, studiując pielęgniarstwo na uniwersytecie w swoim rodzinnym stanie Floryda, planując wstąpić do Korpusu Pokoju. Zamiast tego wyszła za mąż i pracowała jako pielęgniarka na Florydzie, podczas gdy jej pierwszy mąż poszedł do szkoły prawniczej.

Po rozpadzie tego małżeństwa przeprowadziła się do Chicago, aby pracować jako pielęgniarka na oddziale intensywnej terapii pediatrycznej w Children’s Memorial Hospital – szpitalu, który ostatecznie otrzymał jej imię.

Wkrótce poznała mężczyznę, który został jej drugim mężem, Roberta H. Lurie, odnoszącego sukcesy biznesmena na rynku nieruchomości komercyjnych. Mieli razem sześcioro dzieci, zanim Robert Lurie zmarł na raka okrężnicy w 1990 roku w wieku 48 lat. Pozostawił po sobie majątek wart 425 milionów dolarów.

Ann Lurie, która nigdy nie czuła się komfortowo w obliczu bogactwa, poświęciła się dobremu wykorzystaniu pieniędzy zmarłego męża. Do 2007 roku przekazała majątek o wartości 277 milionów dolarów.

Ann Lurie poświęciła się wielu celom w zakresie opieki zdrowotnej, edukacji, usług społecznych i sztuki w Chicago i na całym świecie. Często była zaliczana do grona najhojniejszych filantropów w kraju. W 2004 roku Chicago nazwało ulicę o długości czterech przecznic po południowo-zachodniej stronie imieniem Ann Lurie Place.

Była prezesem Lurie Investments oraz prezesem i skarbnikiem Fundacji Ann i Roberta H. Lurie.

Przez lata przekazała Northwestern University 60 milionów dolarów i była jego dożywotnim powiernikiem. Ufundowała także Kompleksowe Centrum Onkologii im. Roberta H. Luriego oraz Centrum Badań Medycznych im. Roberta H. Luriego na uniwersytecie.

Przekazała także 37 milionów dolarów Uniwersytetowi Michigan, macierzystej uczelni swojego męża i Centrum Inżynieryjnemu im. Roberta H. Luriego.

W 2007 roku Ann Lurie przekazała 100 milionów dolarów szpitalowi Children’s Memorial Hospital, co pomogło w budowie lokalizacji szpitala w Streeterville. Szpital nazywa się teraz Lurie Children’s, a darowizna ta pozostaje największą inwestycją charytatywną w 142-letniej historii placówki.

„Nasza przyszłość zależy od naszych dzieci i pokoleń, które przyjdą po nich. Uważam, że mamy obowiązek wspierać postęp w pediatrycznej opiece medycznej, który zapewni zdrowie tych dzieci” powiedziała Lurie w 2007 roku.

Na stałe ufundowała także przyjęcie bożonarodzeniowe dla potrzebujących dzieci i seniorów o niskich dochodach w Centrum St. Vincent DePaul. Pomogła sfinansować uruchomienie Greater Chicago Food Depository. Przekazywała fundusze dla Lurie Garden w Millennium Park, Teatru Tańca Joan i Irvinga J. Harrisów oraz kliniki PAWS Lurie Family.

Ann Lurie założyła i pełniła funkcję prezesa Africa Infectious Disease Village Clinics, Inc., organizacji charytatywnej, która do 2012 roku zapewniała publiczne usługi w zakresie zdrowia społecznościom wiejskim w południowo-wschodniej Kenii. Finansowała także wiejskie szkoły w Etiopii i wykopaliska archeologiczne w Egipcie.

W 2014 roku wyszła ponownie za mąż, za reżysera Marka Muheima w Jackson w stanie Wyoming. Pozostawiła męża, 6 dzieci, 16 wnuków i 2 synów Muheima.

Burmistrz Brandon Johnson powiedział, że „miasto Chicago traci prawdziwego przywódcę filantropii, którego wkład poruszył życie niezliczonej liczby osób”.

„Duch hojności Ann i jej bezinteresowne dążenie do uczynienia świata lepszym miejscem na zawsze będą inspirować mieszkańców naszego miasta. Składam moje najszczersze kondolencje jej rodzinie i przyjaciołom, ponieważ dziedzictwo jej życzliwości i współczucia będzie pielęgnowane i zawsze pamiętane” – oznajmił burmistrz w oświadczeniu.

Nie ogłoszono jeszcze szczegółów dotyczących jej pogrzebu.

 

Źródło: suntimes
Foto: YoiuTube

News Chicago

Prawnik szefa Senatu Illinois: prawie 10 mln USD kary to „absurd” – trwa spór o limity kampanijne

Opublikowano

dnia

Autor:

Prawnik przewodniczącego Senatu Illinois Dona Harmona ostro skrytykował decyzję stanowej komisji wyborczej, która chce nałożyć niemal 10 milionów dolarów kar na fundusz kampanijny senatora. W odwołaniu złożonym w zeszłym tygodniu, adwokat Michael Kasper nazwał wniosek komisji „absurdalnym” i argumentował, że działania Harmona były zgodne z prawem – prawem, które sam współtworzył.

Spór o daty i limity

Sedno sprawy dotyczy tego, czy Senator Don Harmon – demokrata z Oak Park – złamał przepisy dotyczące limitów darowizn na kampanię. Według komisji, po prawyborach z marca 2024 roku jego kampania zebrała ponad 4 miliony dolarów powyżej dozwolonego limitu.

Łączna kara, złożona z wymaganej wpłaty do ogólnego funduszu stanowego oraz grzywny, wynosi aż 9,8 miliona dolarów.

Harmon twierdzi, że działał zgodnie z obowiązującym prawem, które przewiduje możliwość zniesienia limitów finansowania w przypadku, gdy kandydat wniesie do swojej kampanii znaczną kwotę własnych środków. Taki ruch, znany jako „samofinansowanie”, miał na celu wyrównanie szans z bogatymi rywalami.

Don Harmon przelał na własną kampanię dokładnie 100 001 dolarów w styczniu 2023 roku — jeden dolar ponad próg, który uruchamia zniesienie limitów.

Jednak komisja stwierdziła, że taka możliwość obowiązywała tylko do marca 2024 roku — czyli do dnia prawyborów. Harmon był przekonany, że może zbierać nieograniczone fundusze aż do listopadowych wyborów generalnych, a być może nawet do marca 2026 roku, kiedy jego mandat będzie ponownie przedmiotem głosowania.

Odwołanie i zarzuty o nierówne traktowanie

W 11-stronicowym odwołaniu do Illinois State Board of Elections, Kasper argumentuje, że interpretacja komisji prowadzi do „absurdalnych” i nierównych konsekwencji, uzależniając status limitów od technicznych detali i „księgowych sztuczek”. Jego zdaniem, limit powinien zostać zniesiony przynajmniej do końca 2024 roku.

W odwołaniu zwrócono również uwagę na różnice w traktowaniu kandydatów do Senatu i Izby Reprezentantów. W Izbie każdy mandat podlega wyborom co dwa lata, co — jak argumentuje obóz Harmona — daje kandydatom z tej izby więcej jasności i swobody w korzystaniu z przepisów o samofinansowaniu. Dla senatorów cykle są bardziej skomplikowane: dwie kadencje czteroletnie i jedna dwuletnia co dekadę.

Kontrowersyjna próba zmiany prawa

W ostatnich dniach sesji legislacyjnej Senator Harmon próbował wprowadzić poprawkę do prawa wyborczego, która mogłaby unieważnić zarzuty wobec jego kampanii.

Proponowana zmiana stwierdzała, że senatorowie w połowie kadencji mają być uznawani za kandydatów w kolejnych prawyborach, niezależnie od tego, czy ich nazwisko rzeczywiście znajdzie się na karcie wyborczej. Pomysł ten został jednak wycofany po ostrej reakcji opinii publicznej i mediów.

Senator zapłaci karę?

Teraz sprawa trafi do urzędnika ds. przesłuchań, który przesłucha obie strony i przekaże swoją rekomendację głównemu radcy prawnemu komisji. Ostateczna decyzja może zapaść już podczas sierpniowego posiedzenia.

Źródło: chicagotribune
Foto: Knox College
Czytaj dalej

News Chicago

W wypadku w powiecie Lake zginęła Bogdana Mygal z Des Plaines, pięć osób zostało rannych

Opublikowano

dnia

Autor:

Władze powiatu Lake potwierdziły tożsamość ofiary śmiertelnej tragicznego wypadku, do którego doszło późnym sobotnim wieczorem w miejscowości Wadsworth. Zginęła 33-letnia Bogdana Mygal z Des Plaines, a pięć innych osób zostało poważnie rannych.

Trzy pojazdy zderzyły się w Wadsworth

Do wypadku doszło około godziny 10:15PM na skrzyżowaniu ulic West Russell i Frontage Road. Według wstępnych ustaleń Biura Szeryfa Powiatu Lake, Porsche Macan, prowadzone przez 58-letniego mężczyznę z Addison, poruszające się na zachód ulicą Russell, uderzyło w tył Chevroleta Volta, który zatrzymał się na skrzyżowaniu.

Siła uderzenia popchnęła Chevroleta na stojącego przed nim Mercedesa-Benz, prowadzonego przez 37-letnią kobietę z Rolling Meadows.

Jedna ofiara śmiertelna i pięciu rannych

Bogdana Mygal, pasażerka Chevroleta, została przetransportowana do szpitala z poważnymi obrażeniami, jednak lekarzom nie udało się uratować jej życia. Początkowo władze błędnie zidentyfikowały ją jako mieszkankę Niles.

Kierowca Chevroleta – 35-letni mężczyzna – oraz 4-letnia dziewczynka, która również była pasażerką, zostali poważnie ranni i przewiezieni do szpitala. Ranni zostali także kierowca Mercedesa oraz jego pasażer – 40-letni mężczyzna z Schaumburga. Do szpitala trafił również kierowca Porsche.

Śledztwo trwa – możliwe zarzuty karne

Śledczy podejrzewają, że przyczyną wypadku mogły być nadmierna prędkość i jazda pod wpływem alkoholu ze strony kierowcy Porsche. Biuro Szeryfa Powiatu Lake poinformowało, że możliwe jest postawienie zarzutów karnych, a śledztwo w sprawie okoliczności zdarzenia wciąż trwa.

Źródło: dailyherald
Foto: istock/MattGush/
Czytaj dalej

News Chicago

To był najspokojniejszy weekend 4 Lipca w Chicago od lat, mimo masowych strzelanin

Opublikowano

dnia

Autor:

policjanci chicago

Pomimo serii tragicznych incydentów z użyciem broni palnej, Chicago odnotowało najmniej gwałtowny weekend z okazji 4 Lipca od co najmniej sześciu lat – wynika z danych zebranych przez Chicago Sun-Times. W długi weekend, trwający od czwartku o godz. 5:00PM do poniedziałku o godz. 5:00AM, zginęło dziewięć osób, a 40 zostało rannych w wyniku przemocy z użyciem broni w różnych częściach miasta.

Masowa strzelanina poza statystykami

Do najtragiczniejszego incydentu doszło jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem weekendu. W środę późnym wieczorem miała miejsce masowa strzelanina, w której zginęły cztery osoby, a 14 zostało rannych. Z uwagi na ramy czasowe przyjęte przez policję i analityków, to zdarzenie nie zostało uwzględnione w oficjalnych statystykach weekendowych.

Spadek przemocy rok do roku

Dla porównania, w czasie obchodów Dnia Niepodległości w 2023 roku zginęło 19 osób, a 86 zostało rannych. Największą skalę przemocy odnotowano w 2021 roku, kiedy w długi weekend letni postrzelono ponad 100 osób, z czego 19 poniosło śmierć.

Tegoroczne dane wpisują się w pozytywny trend obserwowany w ostatnich miesiącach. Podczas weekendu Dnia Pamięci (Memorial Day) miasto także odnotowało najmniejszą liczbę ofiar od co najmniej 16 latzginęły wówczas 4 osoby, a co najmniej 21 zostało rannych.

Statystyki przemocy w dół

Rok 2024 był pierwszym od 2019, w którym liczba zabójstw w Chicago spadła poniżej 600, a fala wzrostu przestępczości z ostatnich trzech lat została zatrzymana. W pierwszej połowie 2025 roku miasto odnotowało mniej niż 200 ofiar śmiertelnych, co jest efektem dwucyfrowych spadków liczby zabójstw i strzelanin.

Choć sytuacja wciąż pozostaje daleka od ideału, zmniejszająca się liczba ofiar przemocy daje nadzieję na dalszą poprawę bezpieczeństwa publicznego w metropolii.

Źródło: WBEZ
Foto: CPD
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Reklama
Reklama

Kalendarz

czerwiec 2024
P W Ś C P S N
 12
3456789
10111213141516
17181920212223
24252627282930

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu