Kościół
Jak to jest z tą świętością? Czy każdy zmarły jest święty?

Przed nami listopad – smutny miesiąc opadających liści i pierwszych przymrozków, dzień jest coraz krótszy, a gdzieś z zakamarków świata wypełza wiecznie zasmarkany wirus grypy. W Kościele przez cały miesiąc odmawia się różaniec i wyczytuje imiona zmarłych, celebrując tradycyjne wypominki. Smutna to modlitwa, bo w sumie to nie wiemy, czy ci, których wymieniamy z imienia, są już w niebie, czy może jeszcze nie? Różańcem tym przeciągamy na cały miesiąc atmosferę Dnia Zadusznego, a dodatkowo w taki sam sposób przeżywamy dzień Wszystkich Świętych, który przecież powinien być radosnym dniem… Czy na pewno tak powinno być?
Trochę nam się w świadomości pomieszały te dwa dni: 1 i 2 listopada. Pierwszy to uroczystość Wszystkich Świętych, błędnie w mediach świeckich nazywany świętem zmarłych. Drugi to Dzień Zaduszny, który faktycznie jest czasem wspominania wszystkich tych, którzy od nas odeszli. Skąd wzięły się te święta?
1 listopada: Wszystkich Świętych
Uroczystość Wszystkich Świętych pierwotnie była wspomnieniem wszystkich męczenników, których w początkowym okresie rozwoju Kościoła (ale nie tylko wtedy) było tak wielu, że nie sposób było wymieniać, a nawet zapamiętać ich imion. Panowało jednak przekonanie, że męczeństwo – czyli oddanie życia za wiarę – jest najprostszą i najbardziej pewną drogą do nieba.
Ludzie wierzyli, że wchodząc na tę drogę, „nie idą na sąd, ale że męczeństwo jest otwartą bramą ku życiu wiecznemu”.
A jednak wszyscy zdawali sobie sprawę, że nie jest to prosta droga, ale wymaga wyjątkowej siły ducha, stąd z jednej strony chciano uczcić tych, którzy nie przestraszyli się męczeństwa, z drugiej pokazać ich przykład jako godny naśladowania. W historii święto to obchodzono w różnych terminach, np. w okolicach Wielkanocy, ale od VIII wieku stopniowo upowszechniła się data 1 listopada.
2 listopada: Dzień Zaduszny
Uroczystość ta wywodzi się z tradycji ludowych, a niektórzy uważają, że nawet z obrzędów przedchrześcijańskich.
Na jej rozwój najbardziej chyba jednak miały wpływ zwyczaje mnichów, którzy z jednej strony celebrowali pamięć o własnych świętych, z drugiej jednak strony nie zapominali o tych, którzy spośród nich odeszli – a choć nie zawsze byli godni wyniesienia na ołtarze – to jednak nie należało o nich zapominać. Polecano więc Bogu ich dusze, wierząc, że także oni staną się w końcu mieszkańcami nieba.
I to właśnie ci zmarli, o których pośmiertnym losie niewiele wiedziano, stali się bohaterami Dnia Zadusznego, a poniekąd także całego miesiąca poświęconego pamięci zmarłych.
Jak to w końcu jest z tą świętością?
Dziś główny akcent kładzie się na pierwszym dniu miesiąca (choć w Kościele katolickim szczególnie traktuje się cały pierwszy tydzień listopada – kiedy to można uzyskać odpust zupełny za zmarłych, a nawet cały miesiąc).
Zatarła się jednak różnica między tymi, którzy są „zmarli”, a „świętymi”. Czyżby każdy zmarły automatycznie stawał się święty? Otóż nie. Zgodnie z tym, w co wierzymy – i co zapisane jest w naszym katechizmie – oprócz nieba i piekła, jako miejsc ostatecznego przebywania człowieka, jest także stan pośredni, czyli czyściec.
Jego nazwa kojarzy się z „czyszczeniem” lub „oczyszczeniem”, co wpłynęło na wyobrażenie o tym etapie pielgrzymki duszy. Dawniej często mówiono o „mękach czyśćcowych”, wyobrażając sobie to miejsce (lub stan) jako coś na wzór małego piekła (różnica polega jednak na tym, że piekło jest wieczne, a przebywanie w czyśćcu ma swój kres).
Wiązało się to z przekonaniem o konieczności odbycia pokuty za grzechy, co z kolei bezpośrednio związane było z wizją Boga sprawiedliwego i karzącego.
Obraz ten mocno zmodyfikowało przypomnienie nam o Bożym miłosierdziu, co też wpłynęło na obraz czyśćca: w rzeczywistości chodzi o taki stan, w którym człowiek tak zapragnie spotkania z Bogiem, że nic innego nie będzie dla niego już ważniejsze.
W tym kontekście „oczyszczenie” ma swój najgłębszy sens – człowiek musi się uwolnić, stać się wolnym od wszystkiego innego – aby ostatecznie i na zawsze wybrał Boga. Właśnie o to modlimy się, polecając miłosierdziu Boga naszych bliskich zmarłych.
Nie każdy więc, kto umarł, automatycznie staje się święty – bo to nie śmierć uświęca, ale dopiero całkowite „zagubienie się w miłosiernych ramionach Ojca, który jest w niebie”.
Autor: Jakub Kołacz SJ
Źródło: deon.pl
Foto: Wikimedia Commons, istock/antos777/wideonet/udmurd_PL/
Kościół
Leon XIV podziękował za życzenia urodzinowe

Papież po modlitwie Anioł Pański podziękował wszystkim wiernym za życzenia urodzinowe i modlitwy w jego intencji, jakie do niego docierają. Dzisiaj Leon XIV obchodzi 70. Urodziny. „Składam dzięki Panu Bogu i moim rodzicom” – powiedział także Ojciec Święty.
„Najmilsi, wydaje się, że wiecie, dzisiaj obchodzę siedemdziesiąte urodziny” – powiedział Leon XIV po modlitwie Anioł Pański do około 30 tysięcy osób zebranych na Placu Świętego Piotra. Tymi słowami wywołał wielki aplauz zebranych.
„Składam dzięki Panu Bogu i moim rodzicom; dziękuję także wszystkim, którzy pamiętali o mnie w modlitwie. Bardzo wszystkim dziękuję! Dziękuje! Dobrej niedzieli!” – mówił Ojciec Święty.
„Viva il Papa!” – rozległy się okrzyki na Placu Świętego Piotra. Wierni przynieśli też wielkie transparenty m.in. w językach włoskim i hiszpańskim, na których wypisali urodzinowe życzenia dla Ojca Świętego.
Wojciech Rogacin – Watykan
Foto: Vatican Media
Kościół
Brian Burch złożył listy uwierzytelniające Leonowi XIV, oficjalnie rozpoczynając swoją kadencję ambasadora USA przy Stolicy Apostolskiej, 13 września
Kościół
Papież Leon XIV kończy 70 lat. Co robili inni papieże w tym wieku?

W niedzielę, 14 września, papież Leon XIV świętuje w Watykanie swoje 70. urodziny. To wyjątkowy moment – pierwsze urodziny Roberta Prevosta jako następcy św. Piotra. Jak wyglądały siedemdziesiąte urodziny jego poprzedników?
Franciszek – kardynał z Buenos Aires
Kiedy 17 grudnia 2006 roku kardynał Jorge Mario Bergoglio kończył 70 lat, daleko mu było do bycia głową Kościoła. Od siedmiu lat pełnił funkcję arcybiskupa Buenos Aires, a pięć lat wcześniej Jan Paweł II wyniósł go do godności kardynała. Choć nie był jeszcze szeroko znany opinii publicznej, odegrał znaczącą rolę podczas konklawe w 2005 roku – jego kandydatura była wówczas najpoważniejszą alternatywą wobec późniejszego papieża Benedykta XVI.
Benedykt XVI – teolog u boku Jana Pawła II
Joseph Ratzinger, przyszły Benedykt XVI, swoje 70. urodziny obchodził w 1997 roku, na osiem lat przed wyborem na papieża. Jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary uchodził za najbliższego współpracownika Jana Pawła II w kwestiach doktrynalnych. Sam wspominał później, że w tym czasie marzył o spokojniejszym życiu badacza w Bibliotece Watykańskiej:
„Wyznaję, że w wieku 70 lat gorąco pragnąłem, aby Jan Paweł II pozwolił mi poświęcić się studiowaniu interesujących dokumentów i rękopisów. Pan miał wobec mnie inne plany”.
Jan Paweł II – papież w pełni sił
Karol Wojtyła świętował swoje 70. urodziny 18 maja 1990 roku już jako doświadczony papież. Na Tronie Piotrowym zasiadał od niemal 12 lat, miał na koncie siedem encyklik i 47 podróży apostolskich. Rocznica przypadła kilka miesięcy po upadku Muru Berlińskiego. Z tej okazji papież przyjął w Watykanie pielgrzymów z NRD, podkreślając historyczny wymiar ich obecności:
„Po raz pierwszy od czterdziestu lat wierni z Waszego kraju mogli przybyć z pielgrzymką do grobów świętych apostołów Piotra i Pawła licznie i normalną drogą”.
Jan Paweł I – papież, który nie doczekał
Jan Paweł I, „papież uśmiechu”, nie dożył siedemdziesiątki. Zmarł w 1978 roku, zaledwie 34 dni po wyborze, mając 65 lat. Był jednym z nielicznych papieży w ostatnich dwóch stuleciach, którzy nie przekroczyli tej granicy wieku – podobnie jak Benedykt XV (67 lat), Leon XII (68 lat) czy Pius VIII (69 lat).
Jan XXIII – urodziny w Paryżu
Z kolei Angelo Giuseppe Roncalli, późniejszy Jan XXIII, obchodził 70. urodziny w 1951 roku, pełniąc funkcję nuncjusza apostolskiego w Paryżu. Papieżem został dopiero siedem lat później, mając 76 lat. Ciekawostką jest fakt, że nie był jedynym papieżem świętującym tę rocznicę we Francji – w 1812 roku Pius VII obchodził swoje 70. urodziny jako więzień Napoleona w zamku w Fontainebleau.
Źródło: aleteia
Foto: Grzegorz Gałązka
-
News USA3 tygodnie temu
Administracja Trumpa grozi odcięciem funduszy za „ideologię gender” w szkołach
-
News Chicago3 tygodnie temu
Molly Borowski z Chicago uciekała przed policją z prędkością 109 mil na godzinę
-
News USA6 dni temu
Zabójstwo Ukrainki w Charlotte wywołało debatę o bezpieczeństwie publicznym
-
News USA3 tygodnie temu
Sfingował własną śmierć, by uciec do kochanki. 45-latek z Wisconsin odsiedzi 89 dni
-
News USA2 tygodnie temu
Niepowtarzalna trasa Lecha Wałęsy – 45 lat Solidarności, 28 miast, jedno przesłanie
-
News USA3 tygodnie temu
Strzelanina w Minneapolis: Dlaczego Robin Westman otworzył/a ogień do dzieci?
-
News Chicago4 tygodnie temu
Silne burze nad Chicago. Wiatr zerwał dach budynku wielorodzinnego w Mount Prospect
-
News USA4 tygodnie temu
Dziś europejscy przywódcy i Zełenski będą rozmawiać z Trumpem o zakończeniu wojny w Ukrainie