Połącz się z nami

Kościół

Nowi amerykańscy księża pochodzą z katolickich rodzin. W niedzielę modlimy się o powołania

Opublikowano

dnia

W tym roku ponad 450 mężczyzn w Stanach Zjednoczonych zostanie wyświęconych na kapłanów. Dotycząca ich ankieta wskazuje, że przytłaczająca większość przyszłych księży była wychowywana w katolickich, nienaruszonych rodzinach i indywidualnie wykazywała nawyk częstego uczestnictwa w nabożeństwach i regularnego życia modlitewnego. O jej wynikach mówi Jezuita, Ojciec Paweł Kosiński.

We wtorek Komitet Biskupów USA ds. Duchowieństwa, Życia Konsekrowanego i Powołań, którego przewodniczącym jest bp Earl Boyea z Lansing w stanie Michigan, opublikował „Studium dotyczące święceń na rok 2023” przy współpracy z Centrum Badań Stosowanych w Apostolstwie (CARA) na Uniwersytecie Georgetown.

Centrum CARA przeprowadził ankietę na 458 seminarzystach, którzy mają zostać wyświęceni w tym roku. Otrzymał 334 odpowiedzi, czyli 73%.

Odpowiedzi nadeszły od ordynariuszy ze 116 diecezji w USA i 24 różnych instytucji religijnych.

Wychowanie katolickie w stabilnych rodzinach

Seminarzyści, którzy mają zostać wyświęceni, to w przeważającej części katolicy od urodzenia.

  • Około 93% wyświęconych zostało ochrzczonych jako niemowlęta.
  • 96% zostało wychowanych przez biologicznych rodziców.
  • Około 92% było wychowywanych przez małżeństwo mieszkające razem.
  • 84% miało oboje rodziców, którzy byli katolikami.
  • Co trzeci respondent miał krewnego, który jest księdzem lub zakonnikiem.

Zaangażowanie w życie parafii

Posługa kościelna to kolejny powszechny zwyczaj przyszłych księży:

  • Około 72% przyszłych księży było ministrantami, około połowa lektorami, a 40% nadzwyczajnymi szafarzami Eucharystii.
  • 33% służyło jako katecheci, podczas gdy nieco mniejszy odsetek służył w duszpasterstwie młodzieżowym lub kampusowym.
  • Około 23% było kantorami lub członkami duszpasterstwa muzycznego.

Życie nacechowane regularną modlitwą

Badanie pokazuje również podobieństwa w życiu religijnym wśród ankietowanych.

  • Lectio divina było stałą praktyką 33% respondentów, którzy zgłaszali również udział w rekolekcjach na studiach lub w liceum.
  • Ponad połowa wyświęconych uczestniczyła w swoich parafialnych grupach młodzieżowych, a kolejne 27% było uczestnikami katolickiej duszpasterstwa na kampusie.

Wykształcenie

Badanie wykazało, że mniej niż połowa nowych księży uczęszczała do szkół katolickich:

  • Około 43% respondentów uczęszczało do katolickiej szkoły podstawowej (K–8).
  • 34% uczęszczało do katolickiego liceum.
  • Około 11% uczyło się w domu w pewnym momencie swojego dzieciństwa.
  • 35% respondentów uczęszczało do college’u katolickiego.
  • Około 1 na 4 przyszłych kapłanów — 26% — zgłaszał dług edukacyjny po wstąpieniu do seminarium. Spośród osób zadłużonych średnia kwota zadłużenia wyniosła 21 000 USD.
  • Około 42% miało przed wstąpieniem do seminarium wyższe wykształcenie, a około 16% dyplom ukończenia studiów wyższych.
  • 18% miało wykształcenie wyższe lub uczęszczało do szkoły handlowej, a 24% miało wykształcenie średnie lub niższe.
  • Około 4% służyło w siłach zbrojnych USA, a 12% pochodziło z zawodowych rodzin wojskowych.

Ile mają lat i skąd są?

Mediana wieku ordynariuszy diecezjalnych wynosi 30 lat, podczas gdy święcenia instytutów zakonnych są nieco później, z medianą wieku 34 lata. Najmłodszy respondent miał 25 lat, a najstarszy 67.

Środkowy Zachód i Południe przodują teraz w formacji seminarzystów, ponieważ seminaria w tych dwóch regionach stanowiły po 31% przyszłych księży. 17% przyszłych kapłanów pochodzi z Północnego Wschodu, 13% z Zachodu i 7% zza granicy.

Latynosi stanowią 16% ankietowanych. Ich udział wynosi średnio około 15% od 2006 roku. Osoby o pochodzeniu azjatyckim lub pacyficznym stanowią 10%, a Afroamerykanie 6%. Biali stanowią większość – 64% przyszłych księży.

Ankieta została opublikowana przed Światowym Dniem Modlitw o Powołania, święta, które Kościół katolicki obchodzi w tym roku 30 kwietnia, w IV Niedzielę Wielkanocną.

 

Źródło: cna
Foto: YouTube, istock/Liudmila Chernetska

News USA

AI zamiast żałoby? Kościół ostrzega przed „cyfrowym wskrzeszaniem zmarłych”

Opublikowano

dnia

Autor:

W ostatnim czasie coraz większe emocje budzą aplikacje wykorzystujące sztuczną inteligencję do tworzenia cyfrowych odpowiedników osób zmarłych. Narzędzia te pozwalają prowadzić „rozmowy” z awatarami bliskich, generowanymi na podstawie archiwalnych nagrań głosu i obrazu. Zdaniem duchownych i teologów to zjawisko może poważnie ingerować w naturalny proces żałoby i prowadzić do duchowych konsekwencji – zaznacza Jezuita, Ojciec Paweł Kosiński.

Nowa technologia przedstawiana jest przez jej twórców jako sposób zachowania wspomnień i podtrzymania więzi emocjonalnej.

Krytycy podkreślają jednak, że w praktyce nie chodzi już wyłącznie o pamięć, lecz o tworzenie złudzenia dalszej obecności osoby, która odeszła.

Granica między pamięcią a symulacją

Teologowie zwracają uwagę, że cyfrowe awatary nie są neutralnym narzędziem. Ks. Michael Baggot, bioetyk, podkreśla, że algorytm nie jest w stanie oddać wolności, sumienia ani duchowej głębi człowieka. Generowane odpowiedzi mogą sprawiać wrażenie autentycznych, ale w rzeczywistości są jedynie symulacją opartą na danych, a nie prawdziwą relacją.

Podobne stanowisko prezentuje Brett Robinson, który ostrzega, że technologia kształtuje sposób myślenia o życiu i śmierci. Jego zdaniem narzędzia sugerujące „powrót” zmarłych mogą osłabiać zdolność do zaakceptowania straty i zmieniać rozumienie ludzkiej obecności.

Żałoba w nauczaniu Kościoła

Kościół katolicki postrzega żałobę jako bolesny, ale konieczny etap, który prowadzi do wewnętrznego uzdrowienia i nadziei. Papież Franciszek wielokrotnie podkreślał, że doświadczenie straty pomaga odkryć wartość życia i uczy zawierzenia Bogu.

Z kolei papież Leon XIV wskazywał, że żałoba przeżywana bez odniesienia do Boga może prowadzić do poczucia pustki i bezsensu.

Z tej perspektywy technologia, która utrzymuje osobę pogrążoną w żałobie w stanie ciągłego „kontaktu” ze zmarłym, może blokować proces pogodzenia się z rzeczywistością śmierci.

Doświadczenia duszpasterzy

Osoby zajmujące się duszpasterstwem żałobnym zauważają, że naturalnym odruchem po stracie jest wracanie do zdjęć, nagrań czy listów. Jak podkreśla Donna MacLeod, wieloletnia animatorka programów wsparcia dla osób w żałobie, różnica polega na tym, że tradycyjne pamiątki nie udają dialogu.

Natomiast cyfrowy awatar może utrwalać zaprzeczenie i opóźniać moment, w którym człowiek zaczyna na nowo układać swoje życie.

Kościół od wieków przestrzega przed próbami „przywoływania zmarłych”. Choć aplikacje AI nie wpisują się wprost w klasyczne praktyki spirytystyczne, duszpasterze widzą w nich realne ryzyko emocjonalne i duchowe.

Nadzieja nie jest w algorytmie

Eksperci podkreślają, że pamięć o zmarłych jest czymś dobrym i głęboko ludzkim. W chrześcijaństwie wyraża się ona poprzez modlitwę, liturgię i wiarę w życie wieczne. Problem zaczyna się w momencie, gdy technologia zaczyna zastępować te formy, oferując iluzję obecności zamiast drogi prowadzącej ku uzdrowieniu.

Zdaniem teologów, przenoszenie nadziei z Boga i relacji międzyludzkich na algorytm może sprawić, że żałoba przestanie być etapem przejścia, a stanie się stanem zawieszenia, z którego coraz trudniej się wydostać.

Źródło: cna
Foto: istock/Liudmila Chernetska/m-gucci/
Czytaj dalej

Kościół

Pasterka dziecięca na Trójcowie 2025. Fot. Wojciech Adamski

Opublikowano

dnia

Autor:

Czytaj dalej

Kościół

Przedostatnie Drzwi Święte zostały zamknięte, u grobu św. Pawła

Opublikowano

dnia

Autor:

W Bazylice św. Pawła za Murami zamknięte zostały przedostatnie Drzwi Święte Roku Jubileuszowego 2025 r. Drzwi się zamykają, ale trwa droga nawrócenia i nadziei, która rozpoczęła się w tym świętym roku – powiedział kard. James Michael Harvey, archiprezbiter tej bazyliki.

Wczoraj Drzwi Święte zostały zamknięte w Bazylice Laterańskiej, a w ubiegły czwartek w Bazylice Matki Bożej Większej. Ostatnie Drzwi Święte zostaną zamknięte przez Leona XIV w Bazylice Watykańskiej 6 stycznia na zakończenie Roku Jubileuszowego.

Początek misji, świat potrzebuje Chrystusa

Kard. Harvy przyznał, że zamknięcie Drzwi Świętych uwidacznia koniec Roku Świętego, ale jest też zarazem początkiem misji. Kto przeszedł przez Drzwi Święte musi być teraz świadkiem tego, co doświadczył, ponieważ świat potrzebuje Chrystusa.

Przejście przez próg zaufania

Amerykański kardynał przypomniał, że zamknięte dziś drzwi „są czymś więcej niż tylko fizycznym przejściem. Były one duchowym progiem, wezwaniem skierowanym do każdego, aby porzucił to, co obciąża serce, i wszedł w przestrzeń miłosierdzia. Przejście przez nie oznaczało uznanie, że zbawienie wynika z pokornego zaufania Temu, który jako jedyny może nadać pełny sens naszemu życiu, przezwyciężając wszelkie pretensje do samowystarczalności”.

Nadzieja zawieść nie może, jeśli opiera się na Bogu

Kard. Harvey przypomniał, że mottem kończącego się Roku Świętego były słowa pochowanego w tej Bazylice św. Pawła: Spes non confundi – nadzieja zawieść nie może.

Cytując Encyklikę Benedykta XVI Spe salvi amerykański purpurat podkreślił, że choć człowiek potrzebuje w swym życiu wiele różnych nadziei, małych i większych, to wszystkie one znajdują swoje spełnienie w wielkiej nadziei, którą jest sam Bóg. To On jest nadzieją, która zawieść nie może, bo opiera się na Jego wiernej miłości.

Krzysztof Bronk – Watykan

 

Foto: Vatican Media
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

kwiecień 2023
P W Ś C P S N
 12
3456789
10111213141516
17181920212223
24252627282930

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu