Połącz się z nami

News Chicago

Lori Lightfoot opuści fotel burmistrza Chicago 15 maja

Opublikowano

dnia

Ponieważ burmistrz Lori Lightfoot, jako pierwsza od 1983 roku urzędująca w Chicago osoba, nie wygrała reelekcji, będzie musiała niebawem opuścić urząd. Jej ostatni dzień kierowania miastem będzie miał miejsce 15 maja 2023 r. Zastąpi ją Paul Vallas lub Brandon Johnson.

Lori Lightfoot została zaprzysiężona 20 maja 2019 r.  Zwycięzca drugiej tury, Paul Vallas lub Brandon Johnson zostaną zaprzysiężeni w południe 15 maja.

69-letni Vallas i 46-letni Johnson zmierzą się za pięć tygodni w drugiej turze 4 kwietnia, aby zdecydować, kto zostanie 57. burmistrzem Chicago.

„Oczywiście nie wygraliśmy wyborów. Ale stoję tutaj z podniesioną głową i sercem pełnym wdzięczności”

– powiedziała Lightfoot swoim kibicom na krótko przed 9:00 wieczorem. „Nie zostaniesz oceniony przez to, jak upadniesz. Zostaniesz oceniony przez to, jak ciężko pracujesz i ile robisz dla innych ludzi” – dodała obecna burmistrz.

Gdy Vallas stanął na podium, poprosił tłum o oklaski dla odchodzącej burmistrz za jej służbę i odwagę. W swoim przemówieniu w dniu Wyborów powrócił do kwestii bezpieczeństwa w mieście.

Triumfujący Johnson zdobył swoje miejsce w drugiej turze kilka minut później.

„Oto Brandon”, powiedział rozpromieniony Johnson, gdy jego zwolennicy skandowali: „Chcemy Brandona”. Przemawiając podkreślił swój plan inwestycji w mieszkańców miasta.

Druga tura wyborów Vallas-Johnson zapowiada się jako pokoleniowa bitwa między „kandydatem Braterskiego Zakonu Policji” a „kandydatem Chicago Teachers Union”, jak to ujął doświadczony strateg polityczny David Axelrod.

Pojedynek zaoferuje wyborcom najostrzejsze kontrasty dotyczące przyszłości edukacji i policji.

Emitowane w czasie kampanii reklamy łączące Jesusa „Chuy” Garcię z dwoma oskarżonymi potęgami politycznymi – byłym przewodniczącym Izby Reprezentantów Illinois Michaelem Madiganem i byłym potentatem kryptowalutowym Samem Bankmanem-Friedem, przyczyniły się do tego, że kongresman z Southwest Side zajął czwarte miejsce z 13,84 proc. głosowania.

To nie uratowało Lightfoot, ale mogło równie dobrze pomóc Johnsonowi. Jak przewidział jego kierownik kampanii, Johnson zdobył dużą część niezdecydowanych afroamerykańskich wyborców, którzy „szukali” alternatywy dla Lightfoot.

Czterdzieści lat temu Jane Byrne, pierwsza kobieta, która pełniła funkcję burmistrza Chicago, przegrała reelekcję, co utorowało drogę do wyboru pierwszego czarnoskórego burmistrza Chicago, Harolda Washingtona.

Teraz Lightfoot wkracza w ślady Byrne, doznając ostatecznego upokorzenia politycznego — urzędująca burmistrz nie tylko nie wygrała drugiej kadencji: nawet nie dała rady przejść do drugiej tury.

Pierwsza i jedyna kadencja Lightfoot została zakłócona przez pandemię, niepokoje społeczne, strajk nauczycieli, bitwy z CTU o ponowne otwarcie szkół i pozornie niekończące się ciągi publicznych kłótni z członkami Rady Miejskiej i innymi wybranymi urzędnikami.

Burmistrz rozpoczęła wyścig z poparciem około 20% i nie była w stanie pokonać tej niskiej oceny.

Lightfoot liczyła na afroamerykańskich wyborców, którzy pomogliby jej przekroczyć linię mety i zrekompensować poparcie, które straciła wśród wyborców nad jeziorem, rozczarowanych jej osiągnięciami w zakresie reform, przejrzystości i przestępczości.

Wskazała na swój podpisowy plan Invest South/West jako dowód na to, że żaden burmistrz – nawet Washington – nie zrobił więcej dla społeczności afroamerykańskiej.

Ale z sześcioma innymi czarnymi kandydatami w wyścigu, wąska ścieżka Lightfoot do zwycięstwa została ostatecznie zamknięta.

Zostało pięć tygodni do drugiej tury wyborów, zarówno Vallas, jak i Johnson prawdopodobnie będą musieli zebrać 5 milionów dolarów w krótkim czasie, jednocześnie debatując między sobą i walcząc o poparcie miasta.

Największa szansa Vallasa na ekspansję leży w okręgach latynoskich, które poparły Garcię. Johnson ma nadzieję skonsolidować podzielone głosy Afroamerykanów.

Chociaż Vallas wyprzedził Johnsona o 15 punktów procentowych i wchodzi do drugiej tury jako faworyt, Axelrod nazwał Johnsona niebezpiecznym przeciwnikiem.

 

Źródło: fox32
Foto: YouTube, Chicago Mayor’s Office

News Chicago

Studenci Northwestern dołączają do protestów na uczelniach w całym kraju

Opublikowano

dnia

Autor:

Setki osób założyło w czwartek obozowisko na Deering Meadow na kampusie Evanston Uniwersytetu Northwestern jako wyraz wsparcia dla Palestyńczyków mieszkających w Gazie, aby zaprotestować przeciwko temu, co nazywają cenzurą ze strony uniwersytetu i wezwać instytucję do zerwania stosunków z Izraelem.

Demonstracja ma miejsce w związku z podobnymi protestami studentów, które pojawiły się w ostatnich dniach na kampusach w całym kraju, w tym na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku, Emerson College w Bostonie i Uniwersytecie Południowej Kalifornii w Los Angeles.

Niektóre uniwersytety wezwały policję, aby rozproszyła demonstracje, co doprowadziło do bójek między studentami, wykładowcami i policją, o czym pisaliśmy wczoraj.

W komunikacie prasowym wydanym przez NU Educators for Justice in Palestine, Student Liberation Union i Jewish Voice for Peace, stwierdzono, że obóz ma być „bezpieczną przestrzenią dla tych, którzy chcą pokazać swoje wsparcie dla narodu palestyńskiego”.

„Studenci z północno-zachodniej części kraju zgłaszają, że administracja ogranicza wolność słowa” – stwierdzono w oświadczeniu. „Szkoła zastrasza zarówno uczniów, jak i nauczycieli, którzy wypowiadają się przeciwko izraelskiemu apartheidowi i okupacji. Obóz wyzwoleńczy studentów stworzy bezpieczną przestrzeń dla tych, którzy chcą pokazać swoje wsparcie dla narodu palestyńskiego”.

W czwartkowym porannym oświadczeniu rzecznik uniwersytetu, Jon Yates, powiedział, że Northwestern zobowiązuje się do przestrzegania zasad wolności słowa i pokojowych zgromadzeń oraz do ochrony bezpieczeństwa wszystkich członków społeczności, a także do ograniczania zakłóceń w funkcjonowaniu uniwersytetu.

W czwartek rano rektor uniwersytetu, Michael Schill, wysłał list do studentów, w którym poinformował, że uniwersytet przyjął „tymczasowy dodatek” do kodeksu postępowania studentów, zakazujący rozbijania namiotów na jego terenie.

W piśmie zaznaczono, że protestujący zostali poinformowani, że naruszają zasady uniwersytetu i że uniwersytet usuwa namioty, których protestujący nie zdjęli.

W oświadczeniu podpisanym przez ponad 100 wykładowców i udostępnionym przez północno-zachodnie oddziały organizacji Educators for Justice in Palestine i Jewish Voice for Peace na Instagramie, zażądano od uniwersytetu zezwolenia na kontynuację protestów studentów.

Około godziny 8:30AM policja kampusu wydała ostateczne oświadczenie, w którym wezwała do zdjęcia namiotów przed wydaniem aresztowań i pozwów. Protestujący skandowali i bębnili, a niektórzy trzymali zwrócone w stronę ulicy tabliczki z napisami „Pozbądź się śmierci, zainwestuj w życie” i „NU = fundusz hedgingowy”.

Jeden z wykładowców krzyknął: „Nie będziesz dotykał naszych uczniów!”. Studenci krzyczeli: „Im bardziej będziecie próbować nas uciszyć, tym głośniej będziemy to robić”.

Kiedy policja nakazała protestującym zwinąć lub usunąć namioty, protestujący postanowili się nie zastosować i zamiast tego utworzyli ludzki łańcuch, aby uniemożliwić policji przedostanie się do obozowiska. Funkcjonariusze wtargnęli zrywając i niszcząc namioty, a następnie wyrzucając je, wg uczestników protestu.

Do godziny 8:00 wieczorem nie było już obecnej policji, a tłum wzrósł do ponad 200 osób. Pozostało kilka namiotów, ponieważ studenci planowali przenocować. Były tam namioty ze stanowiskiem pierwszej pomocy, a także z jedzeniem i napojami.

Około 9:0PM organizatorzy protestu powiedzieli, że spotkali się z władzami uczelni w celu negocjacji, ale bezskutecznie. Powiedziano im, że przed rozpoczęciem aresztowań otrzymają dwa ostrzeżenia oraz, że aresztowania mogą rozpocząć się o 11:00PM.

Kilku kontrdemonstrantów zebrało się po drugiej stronie ulicy w pewnym momencie rano i demonstrowało przez około godzinę.


W odpowiedzi na protesty w całym kraju niektóre amerykańskie uniwersytety wezwały policję, aby rozproszyła propalestyńskie demonstracje, co doprowadziło do brutalnych bójek i dziesiątek aresztowań.

W Emerson College w Bostonie w nocy ze środy na czwartek aresztowano w obozie 108 osób, a 4 funkcjonariuszy policji odniosło obrażenia, które nie zagrażają życiu – podała bostońska policja.

Uniwersytet Południowej Kalifornii odwołał w czwartek ceremonię zakończenia studiów na głównej scenie, dzień po aresztowaniu na kampusie ponad 90 demonstrantów, w tym jednego za rzekomą napaść z użyciem śmiercionośnej broni. Napięcie wzrosło już po tym, jak uniwersytet odwołał zaplanowane przemówienie inauguracyjne wygłoszone przez propalestyńskiego dyrektora szkoły, powołując się na obawy dotyczące bezpieczeństwa.

 

Źródło: suntimes
Foto: Jacek Boczarski
Czytaj dalej

News Chicago

Policjanci za odwołaniem Burmistrza Johnsona. Machina ruszyła

Opublikowano

dnia

Autor:

Ruch na rzecz odwołania Burmistrza Chicago Brandona Johnsona, zapoczątkowany przez Daniela Bolanda, zyskał na sile – poparł go Braterski Zakon Policji. Decyzję ogłosił w czwartek Prezydent Loży FOP 7 John Catanzara.

„Połączymy ręce, zbierzemy podpisy i sprawimy, że to się stanie, i gwarantuję wam, że zdobędziemy ponad 56 000 podpisów i będziemy mieli ich dość, aby podjąć wyzwanie” – powiedział Prezydent Loży FOP 7 John Catanzara.

O zapoczątkowaniu starań o odsunięcie Brandona Johnsona przez Daniela Bolanda, byłego sprzedawcy technologii mieszkający w Lake View informowaliśmy 18 kwietnia. Utworzył on komitet działań politycznych, aby zebrać pieniądze i zorganizować wiążące referendum 5 listopada, dotyczącego możliwości odwołania burmistrza Chicago przez jego mieszkańców.

Boland twierdzi, że grupa ma już kilkaset podpisów pod petycją, ale potrzeba ich zebrać ponad 56 464 przed 5 sierpnia, aby sprawa znalazła się w listopadowym głosowaniu w Chicago.

Proces odwołania nie jest łatwy. Jeśli referendum trafi na kartę do głosowania, a kwestia zostanie zatwierdzona w listopadzie, mieszkańcy Chicago będą mieli prawo odwołać dowolnego – obecnego lub przyszłego burmistrza miasta.

Ale nadal Johnson nadal nie zostałby odwołany ze stanowiska. Trzeba by było zebrać co najmniej 122 503 ważnych podpisów w tym celu. Jeśli to by się udało, wyborcy z Chicago mieliby prawo odwołać Johnsona w następnych regularnie zaplanowanych wyborach – w marcu 2026 r.

Związek zawodowy policji oskarża Brandona Johnsona o naruszenie niedawno podpisanej umowy poprzez niezastosowanie się do postanowień, które umożliwiałyby prywatną mediację w poważnych sprawach dyscyplinarnych.

Dan Boland chciałby, aby burmistrz, który prowadził kampanię na rzecz odpowiedzialności i przejrzystości, podpisał jego petycję, ale nie sądzi, aby tak się stało. Petycje można pobrać na jego stronie internetowej „Recall This Fall”.

Boland wyraził nadzieję, że ludzie podpiszą petycję i rozprowadzą ją po dzielnicach Chicago. Tego lata grupa będzie także gościć na imprezach w okolicach Chicago, zbierając podpisy.

Wśród 15 największych miast w kraju Chicago jest jednym z 4, które nie mają prawa odwołać burmistrza, Obok Nowego Jorku, Filadelfii i Indianapolis. W Illinois procedurze odwołania podlega wyłącznie gubernator.

Sondaż Illinois Policy Institute wykazał, że tylko 29% ankietowanych wyborców aprobuje wyniki pracy Brandona Johnsona, a według stanu na styczeń 2024 r. aż 57% wyrażało dezaprobatę.

 

Źródło: nbc, Illinois Policy
Foto: YouTube
Czytaj dalej

News Chicago

4 napady z bronią w ręku miały miejsce w ciągu 30 minut w centrum Chicago

Opublikowano

dnia

Autor:

Według chicagowskiej policji w czwartkowych napadach, do których doszło w ciągu 30 minut pomiędzy godziną 12:25PM a 12:55PM, celem było osiem osób. W każdym przypadku dwóch złodziei podjechało sedanem i zażądało ich mienia, grożąc bronią.

Policja podała, że ​​66-letnia kobieta spacerowała 600 North Fairbanks Avenue około godziny 12:25PM, kiedy podeszło do niej dwóch złodziei i oddało strzały. Jeden ze złodziei ciągnął kobietę po ulicy, zanim puściła swoje rzeczy. Ofiara w dobrym stanie została zabrana do Northwestern Memorial Hospital.

Dwie minuty później dwie osoby podeszły do ​​mężczyzny i kobiety stojących na chodniku pod adresem 700 South Clark Street – podała policja. Pokazali broń i zażądali ich własności. 46-letnia kobieta próbowała interweniować, ale została uderzona pistoletem w głowę. Odmówiła pomocy lekarskiej na miejscu zdarzenia.

Dwie kolejne napadnięte osoby stały przy 200 East Randolph Street około godziny 12:30PM, kiedy podjechał sedan, z którego dwie osoby wysiadły z bronią i zażądały mienia. 36-letnia kobieta została uderzona pistoletem w policzek, ale odmówiła udzielenia jej pomocy lekarskiej. Policja poinformowała, że ​​druga ofiara, 34-letnia kobieta, nie odniosła obrażeń, ale jej rzeczy zostały zabrane.

Trzy osoby znajdowały się pod adresem 100 East Wacker Drive około godziny 12:55PM, kiedy dwie osoby podjechały samochodem i zażądały mienia, pokazując broń. Policja podała, że ​​28-letnia kobieta i 25-letni mężczyzna zostali zabrani do szpitala Northwestern Memorial Hospital z niewielkimi obrażeniami w wyniku bójki, która się wywiązała.

Nikt nie przebywa w areszcie w związku z tymi napadami.

 

Źródło: suntimes
Foto: istock/deeepblue/
Czytaj dalej
Reklama
Reklama

Facebook Florida

Facebook Chicago

Reklama

Kalendarz

marzec 2023
P W Ś C P S N
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031  

Popularne w tym miesiącu