Połącz się z nami

News Chicago

Historia jak z filmu. Rozmowa kelnerki z klientem odmieniła jej całe życie

Opublikowano

dnia

Spodziewająca się drugiego dziecka kelnerka lokalu Waffle House w Stockbridge, Hannah Hill, miała poważne problemy finansowe. Nie marzyła o tym, że jej życie zmieni się w jednej chwili, dzięki przypadkowemu spotkaniu i rozmowie z gościem restauracji.

W zeszłym tygodniu pastor z powiatu Henry, Eusebio Phelps, znalazł się wraz z rodziną w miejscowym Waffle House. Kiedy spotkał ciężarną kelnerkę, od razu wiedział, że nie mógł to być zwykły przypadek.

Był pewien, że ich spotkanie było częścią jakiegoś większego planu.

Duchowny miał okazję porozmawiać z przyszłą matką i wkrótce dowiedział się o jej trudnościach z wiązaniem końca z końcem. Coś w nim powiedziało mu, że musi jej jakoś pomóc.

„Była po prostu tak uprzejma i tak miła. I to po prostu poruszyło moje serce” – powiedział Phelps w wywiadzie.

Po omówieniu sprawy z żoną zdecydował, że może pomóc kobiecie, dając jej wszystkie pieniądze, które miał w portfelu. I tak zrobił.

Ale to nie było wszystko. W jakiś sposób Phelps czuł, że życie jego i Hill  są ze sobą powiązane,

ale wciąż nie miał pojęcia, w jaki sposób. Tak było, dopóki nie zapytał, jak zamierza nazwać swojego przyszłego syna. Kiedy odpowiedziała, że ma na imię Samuel, sprawa się wyjaśniła.

Pastor Phelps miał syna o imieniu Samuel, który zmarł siedem lat wcześniej. Mniej więcej o tej porze roku stracił swojego starszego syna.

W tym momencie stało się jasne, dlaczego Bóg posłał go na spotkanie z tą młodą kobietą – miał na zawsze zmienić życie jej i jej syna.

Po namyśle Phelps postanowił zebrać pieniądze dla Hill i jej rodziny. Wszedł więc na Facebooka i poinformował swoich obserwujących o swoim planie. Jego początkowym celem było 1000 dolarów, ale lokalna społeczność i Kościół Chrześcijański Nowej Wiary zebrał 12 000 dolarów dla przyszłej matki.

Potem pozostało tylko powiedzieć Hannah o niespodziance, która zmieni jej życie na tak wiele sposobów.

Hill była przytłoczona emocjami i bardzo wdzięczna mężczyźnie i wszystkim, którzy przekazali datki, aby jej pomóc.
Ale pomoc pastora na tym się nie skończyła. Zaoferował jej także bezpłatne usługi opieki dziennej dla obojga jej dzieci w przykościelnym przedszkolu New Faith Early Learning Center.

W takich chwilach zdajesz sobie sprawę, że wciąż są ludzie, którzy troszczą się o swoich bliźnich i chcą uczynić swoje życie lepszym.

 

Źródło: spotlightsstories

Foto: fb

News USA

I nie opuszczę się aż do śmierci.. Sologamia, czyli wzięłam ślub sama ze sobą

Opublikowano

dnia

Autor:

Koncepcja małżeństwa z samym sobą lub sologamii istnieje od lat. Pojawiła się np. w odcinku serii „Seks w wielkim mieście”, który wyemitowano w sierpniu 2003 roku, a zaślubin ze sobą dokonała wtedy Carrie Bradshaw. Nie ma wprawdzie oficjalnych danych na temat tego, ile osób świętuje sologamię podczas ceremonii, ale praktyka ta została zbadana w kilku ostatnich artykułach prasowych.

Reporter CNN rozmawiał z czterema kobietami, które wzięły ślub same ze sobą. Wszystkie opisują ten akt jako symboliczny wyraz miłości własnej i afirmację głębokiej, znaczącej relacji ze samą sobą.

Twierdzą także, że sologamia nie ma nic wspólnego z wykluczaniem przyszłych związków partnerskich, co, jak twierdzą, jest popularnym nieporozumieniem.

Krytycy sklasyfikowali tę praktykę jako narcystyczną.

Sologamia nie jest prawnie wiążąca w Stanach Zjednoczonych i nie jest uznawana przez prawo żadnego kraju. Ale terapeuta i ekspert w tej dziedzinie, John Amodeo, mówi, że ludzie, którzy zobowiązują się kochać siebie po pracy nad wewnętrznym uzdrowieniem, są na dobrej drodze życiowej.

Wg Amodeo, autora książki „Tańcząc z ogniem: uważny sposób na pełne miłości związki”, coraz więcej ludzi zdaje sobie sprawę, że muszą wziąć odpowiedzialność za własne szczęście i że mogą mieć satysfakcjonujące, sensowne życie bez bycia w związku.

Amodeo opisuje sologamię jako zdrową formę narcyzmu.

Mówi, że bez miłości własnej ludzie polegają na innych, aby czuć się wartościowymi. Osoby nie kochające siebie, o niskim poczuciu wartości, wpadają w niezdrowy narcyzm – nieustannie potrzebują potwierdzenia jej od innych, aby wypełnić wewnętrzną pustkę.

Brittany Rist

Brittany Rist szła do ołtarza w sukience i białym welonie do piosenki „Girl”. 34-latka sama odczytała przysięgę przed lustrem na swoim podwórku. Przyjęła własną propozycję i dała sobie pierścionek. Zamiast małżonka czekał na nią czerwony tort obok butelki szampana.

Kobieta powiedziała sobie „tak” i zobowiązała się kochać siebie na dobre i na złe.

Brittany Rist nie miała urzędnika ani gości na swoim własnym weselu i wzniosła toast solo.

Kilka miesięcy przed wydarzeniem, które nazywa „ceremonią oddania duszy”, rozstała się z ojcem swojego syna po dziewięciu latach bycia razem. Zaczęła pracować nad uzdrowieniem swojego wnętrza, złożyła śluby celibatu i zapisała się na terapię.

Około rok po solowej ceremonii Brittanny wzięła ślub ze swoim obecnym mężem, ale na prawej ręce wciąż nosi pierścionek zaręczynowy jako przypomnienie o zobowiązaniu wobec siebie, jakie zrobiła.

Danni Adams

Trenerka obrazu ciała, Danni Adams, kilka lat temu planowała wyjść za mąż. Chciała wielkiej imprezy, pełnej ludzi, których kochała. Ale potem nadeszła pandemia i odłożyła swoje plany. Zamiast ślubu, zwróciła się do terapeuty, aby skupić się na poprawie poczucia własnej wartości.

Potem Danni, obecnie 30-latka, podjęła decyzję o ślubie ze sobą. Twierdzi, że doprowadziły ją do niej wszystkie krzywdy, których zaznała w dzieciństwie.

Zrobiła to przed około 40 gośćmi w grudniu na imprezie plenerowej w Sanford na Florydzie. Ślub kosztował około 4000 dolarów i obejmował dziewięć druhen. Przyjaciółka Adams wystąpiła w roli urzędniczki, a Danni, podobnie jak Brittanny Rist, czytała przysięgę przed dużym lustrem.

Jeśli w przyszłości wyjdzie za mąż, Danni Adams, wsunie obrączkę tuż obok tej, którą sama sobie podarowała.

„Wszyscy zawsze pytają: „Czy muszę się rozwieść, żeby poślubić mężczyznę?”. Ale prawdziwe pytanie brzmi: „Dlaczego muszę stracić siebie, żeby wyjść za mąż?”

Dorothy Fideli

Dorothy Fideli poślubiła samą siebie w wieku 77 lat. Nigdy nie wyszła ponownie za mąż po rozwodzie, który miał miejsce prawie pięć dekad temu.

Ale w tym miesiącu, odbyła ceremonię na oczach trojga swoich dzieci i dwudziestu osób z jej społeczności dla emerytów w Goshen w stanie Ohio.

Fideli miała na sobie białą suknię, krótki welon i białe trampki, gdy pchała swój udekorowany balkonik do ołtarza. W tle leciała jej ulubiona piosenka Celine Dion „Because You Loved Me”. Jej ślub z mężem w 1965 roku odbył się w sądzie i zakończył się rozwodem dziewięć lat później. Nie miała na nim sukni.

Przesłanie Fideli do młodszych kobiet zmagających się z problemami z poczuciem własnej wartości to: Nigdy nie jest za późno, by pokochać siebie.

Ena Jones

Ena Jones z Północnej Karoliny wyszła za mąż w swoje 50. urodziny we wrześniu 2020 roku. Trzy tuziny gości myślało, że biorą udział w przyjęciu urodzinowym, ale ona pojawiła się w tiarze i białej sukni do kolan, niosąc bukiet słoneczników, idąc do ołtarza pod ramieniem ojca swojego męża.

Na końcu przejścia czekał trzypoziomowy tort czekoladowy.

Jones mówi, że chciała wziąć ślub ze sobą, odkąd jej mąż zmarł na raka w 2016 roku.

„To mój najważniejszy związek… Symbolizuje moją miłość do siebie do końca życia”, mówi Ena.

Ena Jones dała sobie pierścionek ze słonecznikiem. Jeśli ponownie wyjdzie za mąż, przeniesie go na prawy serdeczny palec i będzie nosić nowy pierścionek na lewej ręce. Tak czy siak planuje odnowić swoje śluby w dniu swoich 55 urodzin.

John Amodeo mówi, że chociaż sologamia może pomóc ludziom w poczuciu własnej wartości, nie powinna wykluczać głębokiego połączenia z drugim człowiekiem. Terapeuta małżeński i rodzinny twierdzi, że miłość własna tworzy solidny fundament dla intymnych, zdrowych i bardziej satysfakcjonujących relacji z innymi.

 

Źródło: cnn
Foto: YouTube, Ena Jones, Donna Pennington, Brittanny Rist, Stormie Bray, istock/Draw05
Czytaj dalej

News Chicago

W Naperville poszybujesz do lata na skrzydłach nowych ławek – ważek

Opublikowano

dnia

Autor:

W ramach projektu „Flying Into Summer” w Naperville powstaje 19 ławek, których tematem i inspiracją są ważki. We wcześniejszych latach w miasteczku pojawiały się już dinozaury, żaglówki czy furgonetki — nie byłoby lata bez fascynujących mieszkańców rzeźb chodnikowych.

W tym roku Downtown Naperville Alliance DNA wybrało te piękne latające owady jako temat nowych rzeźby, a 19 ławek-ważek zostanie zainstalowanych w centrum miasta.

Dyrektor wykonawczy DNA, Danielle Tufano, powiedziała, że na razie projekty artystów i sponsorów są trzymane w tajemnicy. Ale w piątek, 2 czerwca, będzie można zobaczyć je już w miasteczku. Instalacja jest zaplanowana od samego rana.

Od 2012 roku, z wyjątkiem 2020 roku, sojusz koordynuje tworzenie i instalację rzeźb śródmiejskich. To stało się już tradycją Naperville, a mieszkańcy pytają o nowe pomysły, gdy tylko kończą się wakacje.

Wg Tufano ważki reprezentują zmianę. Biorąc pod uwagę transformację śródmieścia Naperville wraz z ulepszeniami infrastruktury, rozwojem krajobrazów ulicznych i ciągłym pojawianiem się nowych firm, ważki wydawały się odpowiednie w tym roku.

Mapa rozmieszczenia nowych, oryginalnych ławek jest dostępna na stronie townnaperville.com. W lipcu i sierpniu odwiedzający są zachęcani do głosowania online na swoją ulubioną rzeźbę.

DNA będzie gospodarzem Summer Sculpture Launch Event 17 czerwca podczas Downtown Naperville Car Show. Rzeźby będą eksponowane do 11 września.

 

Źródło: dailyherald
Foto: Downtown Naperville Alliance
Czytaj dalej

News USA

A może by tak kupić latarnię morską? Rząd chce pozbyć się 10 romantycznych wież

Opublikowano

dnia

Autor:

Dziesięć latarni morskich, które od pokoleń stoją jak strażnicy wzdłuż wybrzeży Ameryki, prowadząc marynarzy w bezpieczne miejsce, jest rozdawanych bezpłatnie lub sprzedawanych na aukcji przez rząd federalny. Celem programu prowadzonego przez General Services Administration jest zachowanie dóbr, z których większość ma ponad sto lat.

Rozwój nowoczesnych technologii, w tym GPS, oznacza, że latarnie morskie nie są już niezbędne do nawigacji, poinformował John Kelly z biura General Services Administration GSA zajmującego się rozporządzaniem nieruchomościami rządowymi.

I chociaż Straż Przybrzeżna często utrzymuje pomoce nawigacyjne w latarniach morskich lub w ich pobliżu, te budowle same w sobie często nie są już potrzebne. Jednak ludzie pozostają zafascynowani latarniami, które są popularnymi atrakcjami turystycznymi i tematem dla niezliczonych fotografów i artystów.

Agencja GSA przenosi własność latarni morskich od czasu, gdy Kongres uchwalił ustawę National Historic Lighthouse Preservation Act w 2000 roku. Do tej pory przekazano około 150 latarni morskich, około 80 rozdano, a kolejne 70 sprzedano na aukcji, które dały ponad 10 milionów dolarów.

W tym roku sześć latarni zaoferowano bezpłatnie federalnym, stanowym lub lokalnym agencjom rządowym, organizacjom non-profit, organizacjom edukacyjnym lub innym podmiotom, które chcą je konserwować i udostępniać publicznie do celów edukacyjnych, rekreacyjnych lub kulturalnych.

Należy do nich, wysoka na 34 stopy, latarnia Plymouth / Gurnet Light w Massachusetts. Ośmiokątna drewniana konstrukcja pochodzi z 1842 r., chociaż latarnia morska znajduje się w tym miejscu od 1768 r. Poprzednia latarnia morska w Plymouth była obsługiwana przez pierwszą amerykańską kobietę – latarnika.

Innym obiektem, który ma być przekazany bezpłatnie jest, efektownie położona na klifie, Warwick Neck Light w Warwick w stanie Rhode Island. Wysoka na 51 stóp latarnia morska z 1827 roku była ważnym narzędziem nawigacyjnym dla marynarzy udających się do Providence.

Pozostałe to: Lynde Point Lighthouse w Old Saybrook w stanie Connecticut; Latarnia Nobska w Falmouth, Massachusetts; latarnia na Wyspie Little Mark w Harpswell, Maine; oraz Erie Harbor North Pier Lighthouse w Pensylwanii.

Niektóre z nich są już utrzymywane przez organizacje non-profit, a agencje te będą miały możliwość ubiegania się o kontynuowanie swojej działalności.

Jeśli nowy właściciel się nie znajdzie, latarnie będą wystawione do licytacji na aukcji.

Jedna z czterech latarni morskich sprzedawanych na aukcji to Cleveland Harbour West Pierhead Light, 50-stopowa stalowa wieża z 1911 roku, do której można się dostać tylko łodzią, oferująca spektakularne widoki na panoramę miasta.

Pozostałe to: latarnia morska Penfield Reef w Fairfield w stanie Connecticut; Stratford Shoal Light pośrodku Long Island Sound między Nowym Jorkiem a Connecticut; i Keweenaw Waterway Lower Entrance Light w Chassell w stanie Michigan.

Niektóre z zakupionych w przeszłości latarni morskich zostały przekształcone w prywatne rezydencje przez ludzi, którzy chcieli mieć wyjątkowy dom.

 

Źródło: abcnews
Foto: YouTube, istock/DougLemke
Czytaj dalej
Reklama

Facebook Florida

Facebook Chicago

Kalendarz 2021

styczeń 2022
P W Ś C P S N
 12
3456789
10111213141516
17181920212223
24252627282930
31  

Popularne w tym miesiącu