audycje
Promocje kleryków-żołnierzy. Ks. Tadeusz Dzieszko z Patentem Oficerskim
Decyzją prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Andrzeja Dudy alumni, którzy w okresie PRL-u odbywali zasadniczą służbę wojskową zostali awansowani na stopień podporucznika rezerwy. Jednym z nominowanych był ks. Tadeusz Dzieszko, proboszcz parafii św. Konstancji w Chicago.
Relacja Andrzeja Baraniaka
Uroczystość wręczenia patentów oficerskich odbyła się w Katedrze Polowej Wojska Polskiego i miała bardzo podniosły charakter. „Mszę św. sprawował uroczyście ks. biskup polowy Józef Guzdek, natomiast patenty oficerskie wręczał minister obrony narodowej Antoni Macierewicz w obecności generałów wszystkich formacji wojskowych (…). Doceniono tych wszystkich księży, którzy kiedyś służyli w komunistycznej armii w Polsce. Według obliczeń, tak podano nam przy tej uroczystości, około 3 tysięcy księży przeszło przez Bartoszyce, czy Brzeg, jednostki wojskowe powołane dla kleryków, dla niszczenia powołań” – powiedział po powrocie z Warszawy ks. ppor. Tadeusz Dzieszko.
Galeria zdjęć
Spotkanie po latach wywołało wiele wspomnień wśród księży, którzy, tak jak ks. Tadeusz Dzieszko przeszli ścieżkę wojskowej indoktrynacji. „ To co było naszym wspólnym udziałem, to było chyba najbardziej takie sympatyczne, bardzo takie osobiste. Wspominaliśmy te chwile, jak spotkaliśmy się po raz pierwszy w jednostce wojskowej. Jak kto wyglądał, jak kto się zachował, jaki był wystraszony. Te wszystkie wspomnienia ożyły” – wspominał spotkanie po latach świeżo „upieczony” podporucznik Dzieszko.
Nie zawsze wspomnienia należały do przyjemnych, szczególnie te w odniesieniu do przełożonych. „Był bardzo okrutny dowódca z jednostki wojskowej z Orzysza, który nawet za nieprzyjazne spojrzenie kleryka kazał wszystkim zbiegać do magazynku broni i zakładać hełmy, które musieli nosić cały dzień, a jeżeli to nie pomagało, jeśli zobaczył, że ktoś miał na twarzy taki uśmieszek drwiący, to kazał na te hełmy zakładać takie metalowe taborety i klerycy chodzili przez cały dzień w metalowych hełmach i metalowych taboretach na głowie(…). Chcieli w ten sposób złamać kleryków” – wspominał ks. Tadeusz.
Sposobów obrzydzania kapłaństwa i szykanowania kleryków przez dowódców było bardzo wiele. Obok wykonywania wspomnianych przez ks. Tadeusza bzdurnych rozkazów alumni byli zmuszani do ciężkiej, często bezsensownej pracy, uniemożliwiano im uczestnictwo w nabożeństwach i praktykach religijnych. Alumni byli namawiani do porzucenia sutanny w zamian za obietnice mieszkania lub pracy na uczelniach. Pewna grupa kleryków uległa indoktrynacji i po zakończeniu służby nie wróciła do seminarium. Niektórzy podpisali „lojalki”, ale przeważająca większość wytrwała w powołaniu i przyjęła święcenia. I to spośród tego grona, po uprzednim sprawdzeniu w archiwach dokumentacji dotyczącej niezłomności duchowych postaw, zostali wyłonieni kandydaci do oficerskich szlifów. Decyzja prezydenta RP jest gestem sprawiedliwości, gdyż alumni po przymusowym odbyciu służby wojskowej nie otrzymywali stopni oficerskich, tak jak świeccy studenci, którzy po odbyciu znacznie krótszego szkolenia wojskowego na takie stopnie byli awansowani. Mówił o tym w homilii wygłoszonej podczas Eucharystii biskup polowy Józef Guzdek.
Ks. ppor. Tadeusz Dzieszko został wcielony do armii, jako jeden z ostatnich roczników przeznaczonych do poboru i przebywał w wojsku przez rok. Po wyniesieniu do godności biskupa Rzymu kardynała Karola Wojtyły Jego Świątobliwość interweniował osobiście u ówczesnych władz polskich, aby przestrzegane było porozumienie pomiędzy Episkopatem Polski i Komisja Rządową o niepowoływaniu kleryków w szeregi Ludowego Wojska Polskiego. Po interwencji papieża w 1980 roku zaniechano poboru.
Otrzymanie patentu oficerskiego i awansu na podporucznika rezerwy wiąże się z prawem do noszenia munduru podczas uroczystości państwowych i patriotycznych również na obczyźnie, ale pozbawione jest innych przywilejów przynależnych oficerom zawodowym.
Gratulujemy ks. ppor. Tadeuszowi Dzieszce awansu, który już niebawem będzie mógł witać wiernych salutując, ale ci chyba nie będą musieli stawać przed nim na baczność…
Andrzej Baraniak
abaraniak@radiodeon.com
Źródło: Inf. własna
Zdjęcia: Andrzej Baraniak/ks. płk Zbigniew Kempa/ Krzysztof Stępkowski
audycje
Wystawa „Generał Kukliński. Polska samotna misja” w Muzeum Polskim w Ameryce. Zaprasza Filip Frąckowiak
„Generał Kukliński. Polska samotna misja” to tytuł wystawy, którą będzie można zwiedzić w Chicago 15 grudnia w Muzeum Polskim w Ameryce. Ekspozycja przedstawia życiorys Ryszarda Kuklińskiego, a także prezentuje sowieckie, amerykańskie i peerelowskie dokumenty, które były zbierane przez ponad dwadzieścia lat.
Filip Frąckowiak, dyrektor Izby Pamięci płk. Kuklińskiego w Warszawie, mówi, że dzięki wystawie Polacy mieszkający poza granicami swojej ojczyzny mogą bliżej poznać postać płk. Kuklińskiego. Zachęca więc do jej zobaczenia
Jak mówi Filip Frąckowiak, wystawa „Generał Kukliński. Polska samotna misja” będzie podróżować po Stanach Zjednoczonych przez kilka tygodni. Oprócz podziwiania eksponatów, będzie można wziąć udział także w wykładach dotyczących postaci Ryszarda Kuklińskiego
Więcej informacji na temat wystawy można znaleźć na stronach internetowych www.polshmuseuminamerica.com lub www.generalkuklinski.com
Marta Kędzior
redakcja@radiodeon.com
Źródło: inf. własna
Foto: Rafał Muskała, www.polshmuseuminamerica.com
audycje
Sukces pierwszego Rodzinnego Kongresu Modlitewnego w Chicago. Tysiące uczestników
Uroczysta msza święta w chicagowskiej archikatedrze pw. Najświętszego Imienia Jezus zakończyła dwutygodniowy pierwszy Rodzinny Kongres Modlitewny “Przyjdź i rozbudź wiarę”. Podczas nabożeństwa życzenia wiernym złożył osobiście kardynał Blase Cupich.
Relacja Andrzeja Baraniaka
22 kwietnia, w katedrze matce wszystkich kościołów w aglomeracji Chicago spotkali się uczniowie polonijnych szkół, rodzice i pedagodzy. Mszę odprawił ks. Przemysław Wójcik w asyście o. Łukasza Buksy i ks. Ryszarda Fedka, opiekuna Polonii z ramienia archidiecezji. Punktem kulminacyjnym nabożeństwa było rozdanie nagród w konkursie plastycznym pt. “Jezus mówi do ciebie w modlitwie”, zorganizowanym w ramach kongresu. Pierwsze miejsce zajęła Julianna Mulica ze szkoły im. św. Błażeja. W sumie spośród 140 prac wyłonionych zostało 12, które trafią do kalendarza ewangelizacyjnego dla polskich szkół na terenie Chicago.
Galeria zdjęć
Rodzinny Kongres Modlitewny trwał dwa tygodnie, podczas których w licznych spotkaniach w siedmiu parafiach polonijnych archidiecezji Chicago wzięło udział 3 i pół tysiąca osób, mówiła Marta Stępniak odpowiedzialna w archidiecezji za współpracę z Polonią, która wraz z ks. Markiem Smółką organizowała kongres.
O znaczeniu kongresu mówił franciszkanin, o. Łukasz Buksa z Krakowa, który przewodniczył modlitewnym spotkaniom.
“Był to wyjątkowy czas, kiedy mieliśmy możliwość otwierania swego serca i budzenia w sobie świadomości, jak Bóg jest blisko każdego z nas, jak Bóg nas kocha, jak Bóg wychodzi nam ciągle naprzeciw, jak Bóg ofiaruje nam siebie. Przepiękny czas spotkań z Kościołem dzieci, młodych, dorosłych, rodzin, katechetów i sióstr zakonnych. Wszystko po to, żeby się przebudzić i odkryć obecność Boga, który daje nam siłę, żeby żyć jeszcze piękniej, godniej, szczęśliwiej i treściwiej”.
Inicjatorem Rodzinnego Kongresu Modlitewnego był ks. Marek Smółka, który chciał, aby rekolekcje dla kilkuset uczniów przygotowujących się do sakramentu bierzmowania, które rok temu poprowadził o. Łukasz Buksa, miały swoją kontynuację. I tak zrodził się pomysł na kongres.
Emilia Sadaj
esadaj@radiodeon.com
Źródło: inf. własna
Foto: Andrzej Baraniak/NEWSRP
audycje
Wielki sukces Królowej Związku Podhalan w Ameryce Północnej. „Ten bal jest tym wszystkim, co naprawdę kocham”
Dom Podhalan pękał w szwach, parkingi były wypchane po brzegi, a przed wejściem ustawiała się kolejka. Tak wyglądał Bal Królowej Związku Podhalan w Ameryce Północnej, Karoliny Nowobilskiej, w którym wzięło udział ponad 700 gości.
Relacja Andrzeja Baraniaka
Podczas sobotniej imprezy sam prezes Związku Józef Cikowski przecierał oczy ze zdumienia twierdząc, że przynajmniej od dwudziestu lat Dom Podhalan nie przyjął pod swoją strzechę za jednym razem takiego tłumu ludzi. Wielkim sukcesem najprawdopodobniej okaże się również wynik zbiórki charytatywnej. Jeszcze przed balem, królowa Karolina Nowobilska cieszyła się, że uzbierała już 30 tysięcy dolarów. Liczyna to, że końcowa kwota sięgnie 50 tysięcy. Wszystko będzie wiadomo po podliczeniu wszystkich kosztów. Uzbierane w ramach balu fundusze tegoroczna królowa ma zamiar w całości przeznaczyć na rzecz potrzebujących dzieci w Polsce oraz w Illinois.
Galeria zdjęć
Karolina Nowobilska w swojej nowej roli odnajduje się znakomicie.
“Pół roku jestem królową i powiem szczerze, ja to bardzo lubię. To mi taką radość daje być między ludźmi, rozmawiać, pośmiać się, zaśpiewać, to jest naprawdę takie niesamowite. Ten bal jest wszystkim tym, co naprawdę kocham (…) Cieszę się bardzo, że mogę tutaj być, a dzieki ofiarności licznej grupy ludzi uzbierać pieniążki na pomoc dla chorych dzieci tam pod Tatrami i tutaj nad jeziorem Michigan (…) Znalazłam już organizacje i fundacje, które będę chciała wesprzeć” – mówiła Karolina Nowobilska.
Za szczodrość sponsorów wdzięczni są również rodzice królowej, którzy są dumni z bardzo odpowiedzialnej i konsekwentnej córki, dla której nie ma rzeczy niemożliwych, jak mówi tata Karoliny, Stanisław Nowobilski.
Dla królowej to bardzo intensywny rok. Lada moment zostanie absolwentką szkoły średniej i zamierza rozpocząć studia biomedyczne. Imprezę rozpoczął występ zespołu Ślebodni, którego członkiem królowa jest od wielu lat. Gratulacje Karolinie Nowobilskiej składali przedstawiciele Związku Podhalan w Ameryce Północnej z Józefem Cikowskim na czele, konsul generalny Piotr Janicki, kapelani Jacek Palica i Wacław Lech, wiceprezes Kongresu Polonii Amerykańskiej Bogdan Strumiński i prezes Koła 42 Białka Tatrzańska Marian Łukaszczyk.
Emocjonalnym momentem spotkania było wykonanie przez królową piosenki dedykowanej jej rodzicom. Serca gości zdobyła również mała Gabrysia Mulica, która wyrecytowała wiersz o bohaterce wieczoru.
Dopełnieniem części artystycznej była pełna góralskiego humoru sztuka teatralna, do której scenariusz napisała mama królowej, Maria Nowobilska.
Emilia Sadaj
esadaj@radiodeon.com
Źródło: inf. Własna
Foto: Andrzej Baraniak/NEWSRP
-
News USA4 tygodnie temu
Biden o Trumpie: „Musimy go zamknąć” – polityczna metafora czy dosłowna groźba?
-
News Chicago4 tygodnie temu
Johnson powołał siódmego członka nowej Rady Edukacji, która spotka się już jutro
-
News Chicago4 tygodnie temu
Ronnie Reese, szef ds. komunikacji burmistrza Chicago, odchodzi w trybie natychmiastowym
-
News USA3 tygodnie temu
Amerykanie są coraz bardziej uzależnieni od wsparcia rządowego: Najnowsze dane
-
News USA3 tygodnie temu
Gubernator Newsom obniży koszty energii elektrycznej dla mieszkańców Kalifornii
-
News Chicago4 tygodnie temu
Chicago po raz 10-ty liderem w rankingu najbardziej „szczurzych” miast w USA. Fuj
-
News USA4 tygodnie temu
McDonald’s zmienia dostawcę cebuli. W kanapkach Quarter Pounder były bakterie E. coli
-
News USA4 tygodnie temu
Zacięty wyścig prezydencki: Harris traci, Trump zyskuje. Kto zatriumfuje na finiszu?