Ciekawostki
Hawaje znane i nieznane. Chicagowski fotograf na wyspach. Krzysztof Biela i jego timelapse

Po sukcesie „Urbanique Chicago” oraz „Wisconsin” Krzysztof Biela wybrał za cel kolejny stan – Hawaje. Chicagowski timelapser wybrał się na wulkaniczne wyspy, aby uchwycić ich piękno i stworzyć kolejny film poklatkowy. Na antenie Radia Deon artysta polecał także wyjazd na wyspy jako alternatywa na wyjazd na Florydę czy do Kalifornii.
„Mogę śmiało powiedzieć, że to jest moje upragnione miejsca do zwiedzania i odpoczynku. To jest tak fotogenicznie piękne miejsce, że każda chwila spędzona z aparatem jest niesamowita”
[youtube id=”yMEd5MqXwxc” width=”620″ height=”360″]
Krzysztof Biela poleca każdemu kto chce w pełni skorzystać z uroków wyspy, aby wypożyczył samochód. Tylko w ten sposób można dojechać do miejsc, gdzie zwykli turyści nie docierają
„Jeżeli chcesz skosztować prawdziwą esencję tych wysp, niestety musisz wydać troszkę więcej pieniędzy, aby mieć swój samochód, żeby się umieć nim poruszać, żeby znaleźć te miejsca, które są odosobnione, aby mieć trochę swojej prywatności i trochę dzikości tych wysp”.
Wiele osób jest przekonanych, że Hawaje to niebezpieczne miejsce, gdzie bardziej od ludzi należy się bać zwierząt
„Tam nie ma żadnych, i to powtórzę jeszcze raz żadnych zwierząt, które mogłyby zrobić krzywdę człowiekowi – przynajmniej na lądzie. Nie ma tam ani węży, ani aligatorów, wielkich gadów, czy płazów, które mogłyby zrobić człowiekowi krzywdę. W wodzie oczywiście są rekiny, na to człowiek nie ma wpływu – to jest wielki ocean, który otacza wyspę. Ale na lądzie oprócz dzikich świń i szczurów, które unikają kontaktu z człowiekiem nie ma takiego zagrożenia” – mówi na antenie Radia Deon Krzysztof Biela.
Galeria zdjęć
Krzysztof Biela to timelapser od kilkunastu lat mieszkający w Chicago. W jego portfolio znajdują się takie projekty jak „Urbanique Chicago”, czy „Wisconsin”. Jego filmy wyświetlane były w stacjach telewizyjnych oraz w internecie w Stanach Zjednoczonych i na całym świecie.
Posłuchaj całego wywiadu Rafała Muskały z Krzysztofem Bielą
Więcej timelapsów Krzysztofa Bieli pod poniższym linkiem
https://www.youtube.com/user/TheChrisB1974
Rafał Muskała
rmuskala@radiodeon.com
Źródło: inf. własna
Foto: Krzysztof Biela
News Chicago
Słynna “Chicago Rat Hole” okazała się… dziełem wiewiórki. Nowe badania obalają miejską legendę

“Chicago Rat Hole”, która w 2024 roku podbiła media społecznościowe i stała się lokalnym fenomenem, wcale nie została wykonana przez szczura. Tak twierdzą naukowcy, którzy opublikowali swoje ustalenia w prestiżowym czasopiśmie „Biology Letters”.
Według badaczy, wcześniejsze przypisanie odcisku gryzoniowi było „błędną identyfikacją”. Zespół przeprowadził formalną analizę, porównując odcisk z ośmioma gatunkami gryzoni, wykorzystując do tego anatomiczne punkty odniesienia.
Zaskakujące odkrycie: sprawcą była wiewiórka
Wyniki nie pozostawiły złudzeń. Z prawdopodobieństwem wynoszącym 98,67%, odcisk, który wywołał poruszenie wśród mieszkańców Chicago, został wykonany przez wiewiórkę szarą wschodnią (Sciurus carolinensis).
„To badanie podkreśla, jak trudne może być przypisanie śladu konkretnemu gatunkowi zwierzęcia” – napisali autorzy artykułu.
Odkrycie nie jest jednak całkowitym zaskoczeniem dla wszystkich zainteresowanych oryginalnym śladem. Wcześniej dr Seth Magel z Lincoln Park Zoo, dyrektor Urban Wildlife Institute, również sugerował, że odcisk znacznie bardziej przypomina ślady wiewiórki niż szczura.
Od betonowej plamy do kultowego symbolu
“Chicago Rat Hole” stała się internetową sensacją na początku 2024 roku, gdy mieszkańcy dzielnicy Roscoe Village zauważyli odcisk na chodniku i zaczęli publikować jego zdjęcia w mediach społecznościowych. Z pozoru zwykły ślad w betonie szybko przerodził się w miejską legendę.
Na miejscu powstało prowizoryczne sanktuarium, do którego zjeżdżali ludzie z całego kraju. Odbywały się tam śluby, spotkania fanów, a niektórzy entuzjaści nawet robili sobie tatuaż – odcisk „szczura”.
Ludzie nie tylko zostawiali tu pamiątki, figurki, kwiaty, alkohol i jedzenie, ale dziura stała się tak popularna, że zaczęli także produkować i sprzedawać w Internecie gadżety ze słynnym kształtem. O tych produktach pisaliśmy tutaj.
Choć sam fragment chodnika został usunięty kilka miesięcy później po rutynowej kontroli Departamentu Transportu Chicago, jego legenda przetrwała.

Wiewiórka szara (Sciurus carolinensis)
Nauka zaczyna się od ciekawości
Autorzy badania podkreślili, że choć ich praca miała lekki i humorystyczny charakter, to niesie ważniejsze przesłanie.
„Naszym celem było nie tylko wyjaśnienie tej historii, ale również przypomnienie, że nauka zaczyna się od ciekawości i obserwacji. Te cechy nie są zarezerwowane wyłącznie dla naukowców – dostępne są dla każdego, kto pragnie lepiej zrozumieć świat przyrody” – napisali badacze.

Trop wiewiórki szarej
I choć „nora szczura” zniknęła z chicagowskich chodników, jej duch – i urok miejskiej mitologii – pozostał. Tym razem jednak z nowym bohaterem: wiewiórką, która nieświadomie stała się gwiazdą internetu.
Źródło: nbc
Foto: JeffreyGammon, Squidocto, wikimedia commons
News USA
Walmart nawiązuje strategiczne partnerstwo z OpenAI. ChatGPT pomoże nam zrobić zakupy

Walmart rozszerza współpracę z OpenAI, wprowadzając nową funkcję zakupów bezpośrednio w ChatGPT. Dzięki narzędziu Instant Checkout, opracowanemu przez OpenAI, klienci będą mogli kupować produkty z oferty Walmart bez opuszczania okna czatu – co stanowi kolejny krok w kierunku wykorzystania sztucznej inteligencji w handlu detalicznym.
Firmy nie podały jeszcze konkretnej daty uruchomienia funkcji, ale zapowiedziały, że rozwiązanie zostanie udostępnione użytkownikom „wkrótce”.
Zakupy nowej generacji
“Przez wiele lat zakupy online polegały głównie na wpisywaniu haseł w wyszukiwarce i przeglądaniu długich list produktów. To się zmieni” – powiedział Doug McMillon, dyrektor generalny Walmart. “Nadchodzi nowa era zakupów: oparta na sztucznej inteligencji, spersonalizowana, kontekstowa i multimedialna.
Współpraca Walmartu z OpenAI ma na celu stworzenie bardziej intuicyjnego i naturalnego doświadczenia zakupowego – takiego, które przypomina rozmowę z doradcą, a nie przeszukiwanie katalogu.
Sztuczna inteligencja w codziennym funkcjonowaniu Walmartu
Walmart już od kilku lat wykorzystuje sztuczną inteligencję w różnych aspektach swojej działalności. AI wspiera m.in. pracowników pierwszej linii, pomaga w zarządzaniu zapasami i optymalizuje obsługę klientów. Firma testuje także własne narzędzia, takie jak „Ask Sam” – asystent głosowy, który automatyzuje zadania dla personelu Walmartu i sieci Sam’s Club.
Doug McMillon przyznał, że technologia sztucznej inteligencji „zmieni dosłownie każde stanowisko pracy”, a jej wpływ na branżę handlu detalicznego będzie głęboki.
– Niektóre role i zadania znikną, ale w ich miejsce powstaną nowe – podkreślił prezes Walmartu. – Naszym celem jest przygotowanie pracowników na te zmiany, nie ich unikanie.
Inwestycja w ludzi i przyszłość
W ramach strategii rozwoju kompetencji cyfrowych Walmart niedawno ogłosił partnerstwo z OpenAI, oferując bezpłatne szkolenia z zakresu sztucznej inteligencji dla pracowników sklepów i biur. Program ma przygotować ich do „pracy jutra” w świecie, gdzie AI będzie integralnym elementem każdego procesu biznesowego.
Walka o dominację w infrastrukturze AI
W miarę jak zapotrzebowanie na generatywne systemy sztucznej inteligencji gwałtownie rośnie, firmy technologiczne – takie jak OpenAI, Nvidia, Microsoft czy Google – intensywnie rozwijają infrastrukturę obliczeniową: moc procesorów, pamięć masową i przepustowość sieci.
Wszystkie te wysiłki mają na celu dostarczenie szybszych, bardziej energooszczędnych i skalowalnych systemów AI, które umożliwią obsługę aplikacji nowej generacji – takich jak właśnie Instant Checkout w ChatGPT.
Źródło: foxbusiness
Foto: walmart, istock/Michael Vi/
News USA
Czarne tablice rejestracyjne „Blackout” hitem Indiany. Dały ponad milion dolarów wpływów

Czarne tablice rejestracyjne „Blackout” stały się prawdziwym hitem w Indianie. Według danych Biura Pojazdów Mechanicznych (BMV), ponad 40 tysięcy kierowców zdecydowało się na ich zakup, co przyniosło stanowi ponad 1,3 miliona dolarów przychodu.
Stylowe, minimalistyczne tablice – czarne z białymi literami i numerami – cieszą się rosnącą popularnością wśród mieszkańców stanu. Ich sprzedaż okazała się jednym z najbardziej udanych projektów BMV w ostatnich latach.
„To doskonały przykład, jak agencje stanowe potrafią w kreatywny sposób dostarczać mieszkańcom realną wartość, jednocześnie generując przychody na dalszy rozwój usług publicznych” – powiedział Gubernator Mike Braun.
Zgodnie z komunikatem prasowym, część zebranych środków zostanie przeznaczona na modernizację cyfrowych narzędzi BMV oraz rozszerzenie usług samoobsługowych dostępnych dla kierowców.
Kierowcy zainteresowani zakupem „Blackout Plates” muszą uiścić opłatę w wysokości 45 dolarów za alternatywny projekt. Tablice można również spersonalizować – za dodatkową opłatą w tej samej wysokości.
Szczegółowe informacje o zamówieniach oraz dostępności tablic znajdują się na stronie internetowej Indiana Bureau of Motor Vehicles (BMV).
Źródło: nbc
Foto: Indiana BMV
-
News Chicago2 tygodnie temu
Biały Dom wstrzymuje miliardy dolarów na infrastrukturę w Chicago
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW3 tygodnie temu
Monia z Chicago znów na ekranie TVN Style. Jej motto: „Nigdy nie przestawaj wierzyć w siebie”
-
News Chicago4 tygodnie temu
Uczcijmy pamięć Charliego Kirka w Chicago – wydarzenie w Lemont
-
News Chicago2 tygodnie temu
Nocny nalot służb imigracyjnych na apartamentowiec w Chicago
-
News Chicago2 tygodnie temu
Uzbrojeni agenci federalni na ulicach Chicago: Rosną napięcia wokół działań ICE
-
News Chicago7 dni temu
Gwardia Narodowa rozmieszczona w rejonie Chicago: 500 żołnierzy na ulicach
-
News Chicago1 tydzień temu
Strzały w Brighton Park: Agenci federalni postrzelili kobietę, społeczność żąda odpowiedzi
-
News Chicago1 tydzień temu
Trump wysyła Gwardię Narodową do Chicago mimo sprzeciwu gubernatora