Połącz się z nami

audycje

Śląska tradycja na obczyźnie. Barbórka Związku Ślązaków w Ameryce Północnej obfitowała w niespodzianki

Opublikowano

dnia

Górnicy w czarnych galowych mundurach z pióropuszami na głowie, panie w strojach śląskich, hymn górniczy, związkowy sztandar z wizerunkiem patronki gwarków św. Barbary, to klimat 23. zabawy barbórkowej zorganizowanej przez Związek Ślązaków w Ameryce Północnej.

Górnikom bardzo często zazdrości się wysokich zarobków i przywilejów, nie zdając sobie sprawy z warunków, w jakich pracują. Górnik z kopalni Halemba Józef Zuwała z sentymentem wspominał swoją pracę na „grubie” (koplani). – „Przepracowałem na dole 28 lat. Lubiłem tę pracę chociaż było ciężko i gorąco”.

Relacja Andrzeja Baraniaka

Praca była ciężka, mozolna i niebezpieczna Był jedna szacunek dla górnika. Wszyscy się szanowali. Jak przyszła Barbórka, to górnicy wraz z całymi rodzinami brali w niej udział – „powiedział pan Józef. Obok ciężkiej pracy tym, co wyróżnia zawód górnika, to mundur  galowy z czarnej gabardyny nawiązujący w swej symbolice do okresu napoleońskiego”.

Z charakterystycznym owalnym nakryciem głowy (czako) zwieńczonym pióropuszem świadczącym o miejscu w górniczej hierarchii. O znaczeniu pióropuszy symbolizujących używaną w latach minionych miotełkę do czyszczenia otworów strzelniczych mówił Tadeusz Gaweł z kopalni Halemba. „Mamy pięć kolorów pióropuszy. Górnicy fedrujący (pracujący) pod ziemią mają prawo nosić czarne pióropusze. Białe noszą osoby dozoru. Zielone dyrektorzy generalni kopalń, których mundury dodatkowo wyróżniają atłasowe lampasy u spodni”.

Galeria zdjęć

 

Czerwone pióropusze mają członkowie orkiestr górniczych, a czako kapelmistrzów zdobią pióra biało-czerwone. Obchody barbórkowe w Polsce zaczynają się spotkaniami na karczmach piwnych, na których gwarkowie przy śpiewie i kuflu piwa bawią się w swoim gronie. Żony górników z kolei bawią się na „combrach babskich”

Związek Ślązaków w Ameryce Północnej stara się zachować górniczą tradycję organizując zabawę barbórkową o charakterze charytatywnym. Uzyskane z niej pieniądze, podobnie jak z pikników przeznacza na pomoc śląskim domom dziecka. Sobotnia impreza w sali bankietowej Jolly Inn obfitowała w kilka niespodzianek. Mundurowi otrzymali po butelce napoju rozweselającego, a panie noszące imię patronki górników uhonorowane zostały szampanem. Główną nagrodę w loterii fantowej – bilet lotniczy do Polski – wylosowała Bożena Namysł.

 

W pokazie tańców śląskich wystąpił Reprezentacyjny Zespół Pieśni i Tańca Zjednoczenia Polskiego Rzymsko Katolickiego „Wesoły Lud”. Gospodarzem imprezy był zarząd związku na czele z prezesem Józefem Więckiem oraz zastępcą Haliną Szyrzyną. Duszpasterskiego błogosławieństwa uczestnikom balu udzielił  kapelan Waldemar Stawiarski. Życzenia uczestnikom imprezy złożył zastępca konsula generalnego, konsul Robert Rusiecki.

Andrzej Baraniak
abaraniak@radiodeon.com

Źródło: Inf. własna
Foto: Andrzej Baraniak/NEWSRP

audycje

Wystawa „Generał Kukliński. Polska samotna misja” w Muzeum Polskim w Ameryce. Zaprasza Filip Frąckowiak

Opublikowano

dnia

„Generał Kukliński. Polska samotna misja” to tytuł wystawy, którą będzie można zwiedzić w Chicago 15 grudnia w Muzeum Polskim w Ameryce. Ekspozycja przedstawia życiorys Ryszarda Kuklińskiego, a także prezentuje sowieckie, amerykańskie i peerelowskie dokumenty, które były zbierane przez ponad dwadzieścia lat.

Filip Frąckowiak, dyrektor Izby Pamięci płk. Kuklińskiego w Warszawie, mówi, że dzięki wystawie Polacy mieszkający poza granicami swojej ojczyzny mogą bliżej poznać postać płk. Kuklińskiego. Zachęca więc do jej zobaczenia

Jak mówi Filip Frąckowiak, wystawa „Generał Kukliński. Polska samotna misja” będzie podróżować po Stanach Zjednoczonych przez kilka tygodni. Oprócz podziwiania eksponatów, będzie można wziąć udział także w wykładach dotyczących postaci Ryszarda Kuklińskiego

Więcej informacji na temat wystawy można znaleźć na stronach internetowych www.polshmuseuminamerica.com lub www.generalkuklinski.com

Marta Kędzior
redakcja@radiodeon.com

Źródło: inf. własna
Foto: Rafał Muskała, www.polshmuseuminamerica.com

Czytaj dalej

audycje

Sukces pierwszego Rodzinnego Kongresu Modlitewnego w Chicago. Tysiące uczestników

Opublikowano

dnia

Uroczysta msza święta w chicagowskiej archikatedrze pw. Najświętszego Imienia Jezus zakończyła dwutygodniowy pierwszy Rodzinny Kongres Modlitewny “Przyjdź i rozbudź wiarę”. Podczas nabożeństwa życzenia wiernym złożył osobiście kardynał Blase Cupich.

Relacja Andrzeja Baraniaka

22 kwietnia, w katedrze matce wszystkich kościołów w aglomeracji Chicago spotkali się uczniowie polonijnych szkół, rodzice i pedagodzy. Mszę odprawił ks. Przemysław Wójcik w asyście o. Łukasza Buksy i ks. Ryszarda Fedka, opiekuna Polonii z ramienia archidiecezji. Punktem kulminacyjnym nabożeństwa było rozdanie nagród w konkursie plastycznym pt. “Jezus mówi do ciebie w modlitwie”, zorganizowanym w ramach kongresu. Pierwsze miejsce zajęła Julianna Mulica ze szkoły im. św. Błażeja. W sumie spośród 140 prac wyłonionych zostało 12, które trafią do kalendarza ewangelizacyjnego dla polskich szkół na terenie Chicago.

Galeria zdjęć

Rodzinny Kongres Modlitewny trwał dwa tygodnie, podczas których w licznych spotkaniach w siedmiu parafiach polonijnych archidiecezji Chicago wzięło udział 3 i pół tysiąca osób, mówiła Marta Stępniak odpowiedzialna w archidiecezji za współpracę z Polonią, która wraz z ks. Markiem Smółką organizowała kongres.

O znaczeniu kongresu mówił franciszkanin, o. Łukasz Buksa z Krakowa, który przewodniczył modlitewnym spotkaniom.

“Był to wyjątkowy czas, kiedy mieliśmy możliwość otwierania swego serca i budzenia w sobie świadomości, jak Bóg jest blisko każdego z nas, jak Bóg nas kocha, jak Bóg wychodzi nam ciągle naprzeciw, jak Bóg ofiaruje nam siebie. Przepiękny czas spotkań z Kościołem dzieci, młodych, dorosłych, rodzin, katechetów i sióstr zakonnych. Wszystko po to, żeby się przebudzić i odkryć obecność Boga, który daje nam siłę, żeby żyć jeszcze piękniej, godniej, szczęśliwiej i treściwiej”.

Inicjatorem Rodzinnego Kongresu Modlitewnego był ks. Marek Smółka, który chciał, aby rekolekcje dla kilkuset uczniów przygotowujących się do sakramentu bierzmowania, które rok temu poprowadził o. Łukasz Buksa, miały swoją kontynuację. I tak zrodził się pomysł na kongres.

Emilia Sadaj
esadaj@radiodeon.com

Źródło: inf. własna
Foto: Andrzej Baraniak/NEWSRP

Czytaj dalej

audycje

Wielki sukces Królowej Związku Podhalan w Ameryce Północnej. „Ten bal jest tym wszystkim, co naprawdę kocham”

Opublikowano

dnia

Dom Podhalan pękał w szwach, parkingi były wypchane po brzegi, a przed wejściem ustawiała się kolejka. Tak wyglądał Bal Królowej Związku Podhalan w Ameryce Północnej, Karoliny Nowobilskiej, w którym wzięło udział ponad 700 gości.

Relacja Andrzeja Baraniaka

 Podczas sobotniej imprezy sam prezes Związku Józef Cikowski przecierał oczy ze zdumienia twierdząc, że przynajmniej od dwudziestu lat Dom Podhalan nie przyjął pod swoją strzechę za jednym razem takiego tłumu ludzi. Wielkim sukcesem najprawdopodobniej okaże się również wynik zbiórki charytatywnej. Jeszcze przed balem, królowa Karolina Nowobilska cieszyła się, że uzbierała już 30 tysięcy dolarów. Liczyna to, że końcowa kwota sięgnie 50 tysięcy. Wszystko będzie wiadomo po podliczeniu wszystkich kosztów. Uzbierane w ramach balu fundusze tegoroczna królowa ma zamiar w całości przeznaczyć na rzecz potrzebujących dzieci w Polsce oraz w Illinois.

Galeria zdjęć

Karolina Nowobilska w swojej nowej roli odnajduje się znakomicie.

“Pół roku jestem królową i powiem szczerze, ja to bardzo lubię. To mi taką radość daje być między ludźmi, rozmawiać, pośmiać się, zaśpiewać, to jest naprawdę takie niesamowite. Ten bal jest wszystkim tym, co naprawdę kocham (…) Cieszę się bardzo, że mogę tutaj być, a dzieki ofiarności licznej grupy ludzi uzbierać pieniążki na pomoc dla chorych dzieci tam pod Tatrami i tutaj nad jeziorem Michigan (…) Znalazłam już organizacje i fundacje, które będę chciała wesprzeć” – mówiła Karolina Nowobilska.

Za szczodrość sponsorów wdzięczni są również rodzice królowej, którzy są dumni z bardzo odpowiedzialnej i konsekwentnej córki, dla której nie ma rzeczy niemożliwych, jak mówi tata Karoliny, Stanisław Nowobilski.

Dla królowej to bardzo intensywny rok. Lada moment zostanie absolwentką szkoły średniej i zamierza rozpocząć studia biomedyczne. Imprezę rozpoczął występ zespołu Ślebodni, którego członkiem królowa jest od wielu lat. Gratulacje Karolinie Nowobilskiej składali przedstawiciele Związku Podhalan w Ameryce Północnej z Józefem Cikowskim na czele, konsul generalny Piotr Janicki, kapelani Jacek Palica i Wacław Lech, wiceprezes Kongresu Polonii Amerykańskiej Bogdan Strumiński i prezes Koła 42 Białka Tatrzańska Marian Łukaszczyk.

Emocjonalnym momentem spotkania było wykonanie przez królową piosenki dedykowanej jej rodzicom. Serca gości zdobyła również mała Gabrysia Mulica, która wyrecytowała wiersz o bohaterce wieczoru.

Dopełnieniem części artystycznej była pełna góralskiego humoru sztuka teatralna, do której scenariusz napisała mama królowej, Maria Nowobilska.

Emilia Sadaj
esadaj@radiodeon.com

Źródło: inf. Własna
Foto: Andrzej Baraniak/NEWSRP

Czytaj dalej
Reklama
Reklama

Facebook Florida

Facebook Chicago

Reklama

Kalendarz

grudzień 2015
P W Ś C P S N
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
28293031  

Popularne w tym miesiącu