Połącz się z nami

Ciekawostki

Sprzed ekranu komputera na korporacyjne wyżyny. Grając w gry można się wiele nauczyć

Opublikowano

dnia

Dyrektor operacji firmy Symantec, Stephen Gillett może pochwalić się naprawdę dobrymi kwalifikacjami zawodowymi. Zasiadał w zarządach spółek Starbucks, CNET oraz Best Buy. Poza tym, jest paladynem oraz kapłanem 70-go stopnia, ze specjalnymi mocami uzdrawiającymi. Oczywiście chodzi o internetową rozgrywkę wieloosobową, World of Warcraft (WOW).

„Zawsze podaje swoje pełne kwalifikacje, starając się o pracę. Oto mój cech, oto moja pozycja, oto moje największe internetowe osiągnięcie. Niektórzy patrzą na mnie i nie wiedzą, o co chodzi. Dla niektórych jestem właściwą osobą na właściwe miejsce”, powiedział dyrektor operacyjny firmy Symantec, Stephen Gillett.

Gra w World od Warcraft opłaciła się. Wysokie rankingi w wieloosobowych grach komputerowych oznaczają zdolności przywódcze nie tylko w wirtualnych światach, lecz także w naszym fizycznym. Poza tym takie osoby doskonale rozumieją obecną fascynację społeczeństwa zdobywaniem punktów oraz interaktywną rozrywką. Kwalifikacje Gilletta pozwoliły mu najpierw pozyskać zatrudnienie w firmie Corbis, po czym przeniósł się do korporacji Starbucks, na pozycję dyrektora działu informatyki.

Jako mistrz gildii w świecie Warcrafta, obowiązki Gilletta to organizowanie wypadów oraz opieka nad wirtualnym bankiem gildii. Oprócz tego, mistrz zajmuje się rekrutacją świeżych talentów. Te same talenty pozwoliły na przeorganizowanie całego wydziału informatycznego Starbucksa, który w 2008 roku był wyraźnie przestarzały. Gillett zabrał cały zarząd Starbucksa do siedziby głównej twórcy gry World of Warcraft, firmy Activision Blizzard, w mieście Irvine w Kalifornii. Chodziło o zaprezentowanie kierownictwu Starbucksa modelu biznesowego opartego o interaktywność.

Wycieczka powiodła się, gdyż zarząd pozwolił Gillettowi na utworzenie nowego oddziału korporacji, Digital Ventures, który skoncentrował się na połączeniu wysiłków wydziałów informatycznego oraz marketingowego. Klienci Starbucksa otrzymali aplikacje na swoje telefony komórkowe oraz komputery, które, tak jak w grze WOW, pozwalają na zbieranie punktów oraz otrzymywanie specjalnych promocji. Sieć sklepów z kawą nie tylko znacznie zwiększyła sprzedaż. Zyskała też lojalność klientów.

Teraz, zasiadając na fotelu dyrektora operacyjnego firmy Symantec, Gillett zamierza powtórzyć sukces. „Myślę, że model gier komputerowych może być pomocny w każdej gałęzi przemysłu. Mamy zamiar wprowadzić system punktów i promocji na klientów, którzy wspólnie z nami będą wyszukiwać błędy w oprogramowaniu antywirusowym Symantec oraz alarmować nas o najnowszych zagrożeniach ze strony złośliwego oprogramowania”, powiedział Stephen Gillett.

Michał Dziedzic
mdziedzic@radiodeon.com

Źródło: money.cn.com
Foto: Flickr.com/Stefan Schubert

Ciekawostki

„Sobowtór Roberta De Niro” z XVII wieku? Wrocławskie muzeum zaprasza aktora do obejrzenia niezwykłego portretu

Opublikowano

dnia

Autor:

Po pojawieniu się informacji o wizycie Roberta De Niro w Polsce, Muzeum Narodowe we Wrocławiu postanowiło wystosować do hollywoodzkiego aktora niecodzienne zaproszenie. Placówka zasugerowała, by gwiazdor odwiedził muzeum i zobaczył portret XVII-wiecznego szlachcica, który – jak zauważa wielu internautów – jest niemal identyczny z De Niro, aż po charakterystyczne pieprzyki na policzkach.

Obraz, datowany na 1629 rok, przedstawia Johanna Vogta, wrocławskiego właściciela ziemskiego i radnego miejskiego, około pięćdziesięcioletniego w chwili portretowania. Dzieło, przypisywane malarzowi Bartholomeusowi Strobelowi, od lat przyciąga uwagę zwiedzających właśnie ze względu na zaskakujące podobieństwo do amerykańskiego aktora.

Dyrektor muzeum, Piotr Oszczanowski, przyznał z uśmiechem, że sam dostrzega niezwykłe zbieżności między Vogtem a De Niro.

„Obaj mają kilka wspólnych cech – rysy twarzy, spojrzenie, a nawet ten sam błysk w oku” – uważa Oszczanowski.

Wrocław czekał na wizytę gwiazdora

W miniony weekend De Niro odwiedził Warszawę i Kraków, gdzie jego firma Nobu Hospitality inwestuje w branżę hotelową. W stolicy w 2020 roku otwarto pierwszy w Polsce hotel i restaurację Nobu, natomiast w Krakowie powstaje nowy, luksusowy kompleks tej marki.

Z tej okazji wrocławskie muzeum zamieściło w mediach społecznościowych żartobliwy wpis:

„Robert De Niro w Polsce! Czy podczas swojego pobytu odwiedzi Wrocław, aby zobaczyć portret swojego ‘przodka’ wystawiony w naszym muzeum?”

Niestety aktor zdążył już opuścić Polskę, nie korzystając z zaproszenia. Jak ujawnia muzeum, podobną próbę kontaktu z jego agentem podjęto już w 2017 roku – również bez rezultatu.

Portret, który stał się sensacją

Portret Johanna Vogta można oglądać na pierwszym piętrze Muzeum Narodowego we Wrocławiu, w galerii prezentującej sztukę śląską od XVI do XIX wieku.

Choć sam Vogt pozostaje dziś postacią niemal zapomnianą, jego wizerunek zyskał drugie życie dzięki współczesnym mediom i niezwykłemu podobieństwu do jednego z najbardziej rozpoznawalnych aktorów Hollywood.

Źródło: NFP
Foto: YouTube, Muzeum Narodowe we Wrocławiu
Czytaj dalej

NEWS Florida

Uwaga na głowy: “Zamarznięte” iguany spadają z drzew na Florydzie

Opublikowano

dnia

Autor:

Nietypowe dla „Słonecznego Stanu” zjawisko zaskoczyło mieszkańców Florydy we wtorkowy poranek. Gdy najchłodniejsze tej jesieni powietrze napłynęło z północy, w Boca Raton zauważono “zamarznięte” iguany, a w innych częściach stanu mieszkańcy również donosili o gadach spadających z drzew.

To zjawisko, znane jako „cold-stunning” (ogłuszenie zimnem), występuje, gdy temperatura spada poniżej około 40°F (4°C). Zmiennocieplne zwierzęta, takie jak iguany, nie są w stanie poruszać mięśniami i popadają w stan odrętwienia, wyglądając na martwe.

We wtorek rano w Boca Raton temperatura spadła do około 48°F (9°C) – poinformowało FOX Forecast Center. Jeszcze zimniej było w północnej części stanu: Tallahassee odnotowało mroźne temperatury, niższe niż w Nowym Jorku czy Bostonie.

„Nie dotykaj i nie zabieraj do domu”

Choć widok nieruchomej iguany może budzić współczucie, Komisja ds. Ryb i Dzikiej Przyrody Florydy (FWC) ostrzega, by nie próbować im pomagać. Iguany pozornie „zamarznięte” najczęściej wracają do normalnej aktywności, gdy tylko się ogrzeją.

„Nie należy dotykać, przenosić ani zabierać do domu wyziębionych iguan” – poinformowała FWC w komunikacie. „Gdy tylko temperatura wzrośnie, gady mogą się nagle obudzić, a przestraszone – gryźć lub drapać”.

Inwazyjni mieszkańcy Florydy

Iguany zielone nie są gatunkiem rodzimym. Pochodzą z Ameryki Środkowej i Południowej, a na Florydzie pojawiły się w latach 60. XX wieku – najprawdopodobniej jako uciekające lub wypuszczone zwierzęta domowe. Dziś uznawane są za gatunek inwazyjny, dobrze przystosowany do ciepłego klimatu i pozbawiony naturalnych drapieżników.

Zimą, gdy temperatura gwałtownie spada, iguany często tracą przyczepność do drzew i dosłownie spadają z gałęzi. Większość z nich jednak przeżywa i odzyskuje sprawność, gdy tylko wróci florydzkie słońce.

Źródło: fox13
Foto: YouTube
Czytaj dalej

News USA

Najpopularniejsze imiona dla dzieci w 2025 roku: Olivia i Noah znów na szczycie

Opublikowano

dnia

Autor:

Szukasz inspiracji przy wyborze imienia dla swojego dziecka? Serwis BabyCenter opublikował niedawno najnowszy ranking najpopularniejszych imion dla noworodków w 2025 roku – i wygląda na to, że ulubieńcy rodziców, Noah i Olivia, wciąż trzymają się mocno.

Klasyka wciąż rządzi

Po raz kolejny Olivia utrzymała tytuł najpopularniejszego imienia dla dziewczynek. Wśród chłopców bez zmian – Noah już drugi rok z rzędu zajmuje pierwsze miejsce na liście. Na drugich pozycjach również bez niespodzianek: Amelia i Liam wciąż cieszą się ogromnym zainteresowaniem rodziców.

Nowe imiona w czołówce

Choć pierwsze miejsca pozostały niezmienne, w tegorocznym rankingu znalazło się kilka nowości. Wśród dziewczynek do pierwszej dziesiątki dołączyły Eliana i Aurora, wypierając popularne wcześniej imiona, które przez ostatnie lata dominowały w zestawieniach.

U chłopców z kolei powrót zaliczył Luca, który po krótkiej nieobecności znów znalazł się w TOP 10, zastępując Leo.

Jak powstał ranking?

Zestawienie opracowano na podstawie danych pochodzących od ponad 350 000 dzieci urodzonych przez rodziców zarejestrowanych w aplikacji BabyCenter.

Tradycja i nowoczesność spotykają się w tegorocznych wyborach imion – rodzice coraz częściej szukają nazw o delikatnym brzmieniu i międzynarodowym charakterze, ale nie rezygnują z ponadczasowych klasyków.

Wszystko wskazuje na to, że Olivia i Noah jeszcze długo pozostaną ulubieńcami rodziców na całym świecie.

Źródło: scroppsnews
Foto: istock/katrinaelena/
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

czerwiec 2014
P W Ś C P S N
 1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
30  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu