Połącz się z nami

News USA

WYWIAD młodzieży z Papieżem FRANCISZKIEM

Opublikowano

dnia

Podczas niedzielnej wizyty w salezjańskiej parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Rzymie, 19 stycznia, Franciszek przez czterdzieści minut odpowiadał na pytania młodych. Zachęcał, by z odwagą szli przez życie i począwszy od siebie zmieniali Kościół. A przy tym – by unikali gry w powagę. Oto spontaniczne odpowiedzi Papieża na pytania młodzieży.
Tłumaczenia dokonał dla portalu DEON.pl Józef Polak, jezuita
– Ojcze Święty, powiedziałeś: „Trwajcie w radości. Nie pozwólcie sobie ukraść nadziei”. Czy mógłbyś nam dać jakieś wskazówki jak przezwyciężyć pokusę tracenia nadziei?

Papież Franciszek: Trwać w radości i nie dać sobie ukraść nadziei: to prawda i o to szczególnie powinniśmy dbać. Dlatego, że rozczarowania jest pełno w sklepach, na wyprzedażach, czyż nie? Rozczarowanie możesz kupić wszędzie, jest jak pokarm w zasięgu ręki, wręcz ci je proponują… „Ale to nie tak. To nie pasuje”, czyż nie? Strzec nadziei w chwilach mrocznych, trudnych, nie jest łatwo. To nie jest proste. Kto może ci wykraść nadzieję? Ten, co mówi: “Ależ nie, nie patrz za bardzo w przyszłość, bierz teraz. Weź teraz. Teraz zadbaj o swoje szczęście. Dalej nie ma sensu iść. Jesteś zmęczony”. To jest doświadczenie życiowe, egzystencjalne, nie? Idzie się drogą życia, ale ktoś znajduje ładny hotel i całe życie w nim zostaje: dalej nie idzie. Ileż ludzi zatrzymuje się w połowie drogi! Kiedy wam mówię “nie pozwólcie sobie ukraść nadziei”, mam na myśli: nie zostawajcie w połowie drogi. Bo inaczej spotkacie ludzi 40-, 50-letnich, których serca są bardziej gotowe na pogrzeb niż na świętowanie. Naprawdę! Co więcej, znajdziesz nie tylko 40-, 50-latków. Spotkasz młodych z sercami bardziej skłonnymi iść na pogrzeb niż świętować. I to jest pokusa. Pokusa szepce: „Daj spokój z tą nadzieją! Wszystko jest takie… Bierz to, co ci teraz potrzebne, bo życie idzie dalej”. To o tym myślę mówiąc: “Nie dajcie sobie wyrwać nadziei”, bo nadzieja jest piękną sprawą, nadzieja nie zawodzi. I nie ja to mówię. To mówi św. Paweł w Liście do Rzymian. Paweł mówi: nadzieja nie zawodzi. Masz postawić na wielkie ideały i iść naprzód! Do tego trzeba zawsze mieć – to ważne słowo – trzeba mieć pragnienie. Chłopak czy dziewczyna, który nie pragnie (ktoś z was mówił o zamkniętym sercu) – nigdy serca nie otworzy. Tym, co otwiera ci serce jest właśnie pragnienie, wola by iść naprzód, odnajdywać dalej i dalej. To znaczy rozszerzyć serce. Dziś społeczeństwu potrzeba ludzi o wielkich, szerokich sercach, czyż nie? I kiedy idziesz tą drogą z nadzieją, która nigdy nie zawodzi, to pragnieniem otwierasz, rozszerzasz serce. To jest piękne zajęcie dla młodzieży. Rozumiecie?

 

– Nazywam się Alessia, i chciałabym zadać takie pytanie: jak się zrodziła Twoja miłość do Boga? Czy jest coś, na czym oparłeś swoje chrześcijańskie życie?

 

Papież Franciszek: W tym względzie czuję się trochę biedakiem, dlatego, że nie kocham Boga, tak jak On powinien być kochany. Kocham Boga, tak jak mogę, jak umiem. Ale jestem pewny, że On mnie kocha bardziej i to mi sprawia przyjemność, to mi się podoba. Ta pewność: On mnie kocha. On pierwszy mnie ukochał, pierwszy na mnie czekał, On mi towarzyszy w drodze, idzie ze mną. On wie, co czuję: pokochał mnie jako pierwszy. Ale to też nie jest moje: to mówi Jan Apostoł. Co to znaczy miłość? Miłość to znaczy, że Bóg nas pierwszy umiłował. To jest miłość. A moja miłość do Boga, powiedziałbym, tkwi w możliwości. Próbuję pozwolić Mu, aby mnie kochał, nie zamykać drzwi. Choć, cóż, czasami je zamykam: kiedy jestem zmęczony, znużony… „Nie chcę o tym słyszeć” – to zamykanie drzwi. Próbuję właśnie nie zamykać drzwi na Jego miłość, która przychodzi. A przychodzi w wielorakich formach i na różne sposoby. On przychodzi.

 

– Spotkanie, które Cię Ojcze Święty zmieniło i które nosisz w sercu…

 

Papież Franciszek: Dla mnie doświadczeniem spotkania z Jezusem było to z pierwszego dnia wiosny – u nas, bo u was to jest jesienią: 21 września. To „dzień uczniów” (wagarowicza – jp). Młodzi idą na spacer, ech, nie tak jest? W tym dniu też szedłem z kolegami, ale najpierw poszedłem na parafię. Miałem 17 lat. Coś czułem i chciałem się wyspowiadać. … Chociaż chodziłem do kościoła, należałem do Akcji Katolickiej, to takie doświadczenie spotkania było czymś nowym. Wtedy poczułem, że mam zostać księdzem, nawet jeśli potem minęło kilka lat zanim wstąpiłem do seminarium. To było najgłębsze doświadczenie spotkania. Więc kiedy czujesz, że dzieje się coś nowego, coś czego wcześniej nie było…, sprawa, którą Pan cię dotyka… słuchaj Go! Bo to Pan, który Cię wzywa! W tych dniach na Mszy czytaliśmy historię małego Samuela, chłopca w wieku 12-13-14 lat. Kiedy spał, słyszał, że go wołali. Myślał, że to może wołał go kapłan, któremu służył, który był w podeszłym wieku. On zdał sobie potem sprawę, że to był Pan. Pan woła poprzez okoliczności, przez wydarzenia, przez historie – puka do drzwi. Bądźcie czujni, gdy pukają do drzwi waszego serca. Wiecie, że Pan robi takie rzeczy? Trzeba być czujnym na to, co dociera do mojego serca. Czy moje serce to droga, którą przechodzą różności, a ja sobie z tego nie zdaję sprawy? To nie jest dobre. Ja nauczyłem się rozumieć i znać to, co dzieje się w moim sercu: to jest pierwszy krok. Potem ktoś odkryje, że to być może Pan puka ci do drzwi.

 

– Ojcze Święty, jak możemy ci pomóc odnowić Kościół, aby był bardziej radosny i misyjny? Czego się od nas oczekuje? Co możemy zrobić?

 

Papież Franciszek: “Odnowić Kościół”: to trudne słowo. Starzy teologowie – starożytni, średniowieczni – mawiali, że Kościół zawsze powinien się odnawiać, reformować. To jest stałe zadanie. My wszyscy mamy go odnawiać. Ale o co chodzi? O pociągnięcie pędzlem z farbą, żeby był ładniejszy? Nie, nie, nie: o odnowienie go od środka. Jednak nie dam rady odnowić Kościoła, jeśli się w to nie zaangażuję. „Farbą jestem ja” – to sobie wszyscy musimy powiedzieć. Każdy z nas musi powiedzieć: „Jaką farbą upiększamy Kościół? – Ja jestem tą farbą. Co więc zrobię, żeby Kościół był wierniejszy swojej misji?” Co możemy zrobić, czego się od nas oczekuje? Młodym w Rio de Janeiro mówiłem: zróbcie raban. Wiecie, że świetnie potrafią to robić? Trzeba się ruszyć, ruszyć się. Kiedyś, wiele lat temu, zostałem zaproszony z konferencją przez grupę młodych, którzy chcieli odnowić Kościół. Nie mówili tego, ale byli pewni, że w ten sposób dadzą radę odnowić Kościół. Najpierw poprosili o Mszę. Tylko męskie grono, żadnych kobiet: one są “gorszej jakości”! Sami mężczyźni i tak myśleli… Wszyscy poważni… A na Mszy wszyscy ze złożonymi, wręcz sklejonymi rękami, sztywni. W pewnej chwili pomyślałem, że mam przed sobą posągi, a nie ludzi. A oni mówili: Nie, musimy robić tak a tak”… Mieli gotową receptę. Biedacy, wszyscy kiepsko skończyli. (śmiech, oklaski). Dlatego, poważne podejście do sprawy to nie gra w powagę. To oznacza radość, modlitwę, szukanie Pana, czytanie Słowa Bożego, także świętowanie. To jest chrześcijańska powaga. Człowiek młody, który się nie uśmiecha, który nie robi choć trochę rabanu, za wcześnie się zestarzał.

 

– Ojcze Święty, wielu z nas chciałoby odkryć wolę Bożą w naszym życiu, nasze powołanie. Co byś nam poradził? Jak możemy to zrobić bez lęku, że siebie kładziemy na szali?

 

Papież Franciszek: Cóż, drogę w życiu znajduje się idąc. Gdy będziesz siedział w domu, to nigdy drogi nie znajdziesz. Musisz opuścić samego siebie i zacząć iść. Pan w drodze ci powie, gdzie cię chce mieć, gdzie chce, abyś był. Powie to. Ale zamknięty w domu – a mówiąc „w domu” mam na myśli: w twoim egoizmie, w twoich wygodach…; w tym nigdy swego powołania nie znajdziesz. Jakie tu będzie twoje powołanie? Powołanie egoizmu: praca dla samego siebie, dla własnej przyszłości, tylko dla siebie. To będzie powołaniem. A jak skończysz? Źle. Chcesz odnaleźć wolę Bożą, swoje miejsce w życiu? Rusz w drogę. Ktoś powie: „Ależ jest tyle niebezpieczeństw…” . Tak. W drodze można wiele razy zbłądzić. Wiele pomyłek czeka na tych, którzy w życiu idą. Ale gorsze są pomyłki pozostających w zamknięciu. Człowiek, który jest zamknięty, czy zamknięta wspólnota zaczyna chorować, choruje na zamknięcie. Wchodziliście kiedyś do pomieszczeń, co przez miesiące nie były otwierane? Kiedy je otwierasz czuć stęchlizną, zamknięciem… taka jest i dusza ludzi zamkniętych. Chorują. A ci, którzy ruszają w drogę? Cóż, im też może się przytrafić to, co się zdarza idącym: wypadek. Ale ja tysiąc razy wolę Kościół po wypadkach, po przejściach, niż Kościół chory z zamknięcia. Czy to jest jasne? (brawa). I jeszcze słowo: jak możemy wybrać powołanie bez lęku? Nie bójcie się, to jest prawdziwe. Nie mogę powiedzieć, że nie będziecie odczuwać lęku. Lęk przychodzi, czuje się go. Ale bądźcie odważni i idźcie naprzód. Nie bójcie się lękać: bo lęk przychodzi.

 

– Gdyby Ojciec Święty był młody i nie mógł znaleźć pracy w zawodzie, którego się wyuczył, dla którego studiował, czy by wyemigrował gdzieś indziej, za granicę? A może zadowoliłby się jakąś przeciętną pracą i został z rodziną?

 

Papież Franciszek: A, to jest ładne pytanie. I nie można na nie odpowiedzieć, nie z uwagi na treść, ale na sposób, w jaki ją przedstawia. Nie można podejmować decyzji w sprawie wyobrażeń czy czegoś, co mogło by się wydarzyć. Bóg działa w teraźniejszości. Jeśli ktoś mówi: „Jesteś młody, masz robić to i to, a co teraz robisz, obecnie?” Ty, który jesteś Papieżem, co robisz? To jest teraźniejszość, rzeczywistość. Boga nie ma w sprawach przyszłościowych. Nigdy. To są diabelskie złudzenia. Bóg zawsze działa w teraźniejszości. Możemy tak powiedzieć. Bóg jest w przeszłości, jako pamięć. Ważną sprawą jest świadomość przeszłości. Tu liczy się rozmowa ze starszymi, ludźmi w podeszłym wieku. Wy młodzi, rozmawiajcie ze starcami, słuchajcie ich. (Ja z ks. Valerio, codziennie! – salwa śmiechu.) Bóg jest obecny w teraźniejszości, w rzeczywistości, w wyzwaniach, które ona niesie. Tak bym odpowiedział. Czy Bóg jest w przyszłości? Jest w obietnicy: obiecuje ci pomóc. Jednak te sprawy uwarunkowane nie pomagają życiu duchowemu. Pytaj o teraźniejszość. Zawsze. Nie pomylisz się.

 

– Papieżu Franciszku, w świecie, w którym ten, kto żyje Ewangelią idzie praktycznie pod prąd, jak Twoim zdaniem możemy dawać przykład tym, którzy nie znają Chrystusa? Jak wprowadzać Pana w codzienne życie?

 

Papież Franciszek: Kto żyje Ewangelią idzie pod prąd? To prawda. To jest prawda. Dlatego, że propozycje, jakie dziś otrzymujesz, rodzą się z egoizmu, z konsumizmu, z hedonizmu… z wielu rzeczy. I jeżeli chcę żyć Ewangelią i robić to, co wy robicie (iść do ubogich, pomagać bliźnim) to owszem, to jest pójście pod prąd! Jezus szedł pod prąd: dlatego skończył tak jak skończył. To jest jasne?
“Jak dawać przykład tym, którzy nie znają Chrystusa i iść pod prąd”: cóż, ktoś z was jak słyszałem, że mówił o Papieżu Benedykcie, o „nie” dla prozelityzmu, o fascynacji, świadectwie dla życia Ewangelią. Nie jesteśmy drużyną ani klubem piłkarskim, abyśmy robili nabór członków i stowarzyszonych… „Idziesz i ty? No, chodź z nami!”. Nie: niech przemówi Pan. Ja daję moje świadectwo, każdy z nas daje swoje świadectwo. „Ależ Ojcze, ja jestem grzesznikiem…” Wszyscy jesteśmy grzesznikami. Jednak naprzód, dlatego, że Jezus jest z nami, On dla nas przyszedł. Jeśli ktoś z nas czuje się sprawiedliwy, to Jezus dla niego nie przyszedł.

 

– Papieżu Franciszku, jak młody człowiek może otworzyć swe serce by pozwolić się Bogu kochać i kochać drugich, kiedy własne serce zamykają rany przeżytych doświadczeń?

 

Papież Franciszek: To jest trudne pytanie. Ponieważ kiedy ktoś zaczyna myśleć o swoim życiu i jakoś je układać, to odnajduje rany: trudne, ukryte… One są. Nie u wszystkich, ale u niektórych są. Nie bójcie się nazywać swoich ran. To robi się w dialogu: w dialogu z kimś, kto ci pomoże, z ojcem duchowym, z duchową siostrą, z kimś świeckim, starszym, który może ci pomóc i jest dość roztropny, by dobrze ci doradzić. Ale nazywajcie swoje rany, swoje siniaki, określcie je: „Tego nabawiłem się po tym uderzeniu, tamtego po innym…” Dlatego, że serce, dusza wszystko rejestrują i zamykają się, aby uniknąć kolejnych ciosów. Rany leczy się w sposób jasny, ale najpierw trzeba je nazwać: z czułością, z akceptacją miłości. To jest droga.
W ten sposób mogę kochać i szukać kogoś bardziej zranionego niż ja. Bo wszyscy mamy rany. I powinniśmy pozwalać, aby życie, aby Pan, aby bracia i siostry, by wspólnota je leczyli. To otwiera serce i dzięki temu nie boimy się iść naprzód. Lubię patrzeć dziś na Kościół – w tym kontekście – jak na szpital polowy: jest wielu rannych ludzi, także poranionych przez nas, katolików. Naszymi postawami może zbyt klerykalnymi… nie wiem, ale zranionymi przez nas, naszym brakiem świadectwa. Dzisiaj Kościół – tak myślę, może to trochę przesada, ale jednak – jest jak szpital polowy. Po bitwie idziesz do takiego szpitala i znajdujesz wielu rannych ludzi. Nie pytasz ich: „Proszę mi powiedzieć, jaki ma pan poziom cholesterolu?” Idziesz opatrywać rany. A kiedy rana się zagoi, wtedy możesz się zapytać o poziom cholesterolu. Czy to jest jasne? Leczmy rany i pozwólmy, aby inni nam je leczyli.

 

Dziękuję wam za to, co robicie: nie bójcie się. Idźcie naprzód. Mówiłeś o „pobrudzeniu rąk”: tak. Kto zawsze jest czysty, to dlatego, że nie idzie. Kto idzie – brudzi się z tej, czy drugiej strony; czy fizycznie, czy duchowo się pobrudzi. Nie bójcie się: Pan wszystkich nas oczyszcza. Idźmy naprzód!

 

żródło: Radio Watykańskie, Deon.pl

News USA

Chcesz jechać czy wolisz lecieć? W pojeździe Switchblade wybór należy do Ciebie

Opublikowano

dnia

Autor:

Na drodze Switchblade firmy Samson Sky to po prostu przyciągający wzrok pojazd sportowy. Ale gdy dwa skrzydła i stabilizator poziomy wyskakują jak scyzoryk – samochód jest gotowy do startu. W listopadzie, po 14 latach projektowania i testowania, maszyna pomyślnie wykonała swój pierwszy lot nad Moses Lake w stanie Waszyngton.

Wg wizjonera i projektanta Switchblade, Sama Bousfielda, trójkołowy pojazd wznosił się na wysokość 500 stóp nad lotniskiem powiatu Grant przez około 6 minut.

Wyprodukowany w Redmond w stanie Oregon Switchblade, jako samochód sportowy może osiągać na ziemi prędkość 125 mph, a latać będzie z prędkością 190 mph. Podczas procesu jego projektowania niezwykle ważne było, aby pojazd działał z wysoką wydajnością, zarówno w powietrzu, jak i na ziemi.

„W społeczeństwie panuje przekonanie, że aby mieć latający samochód, musi to być przeciętny samochód lub przeciętny samolot, albo jedno i drugie, ale my się z tym nie zgadzamy” – oświadczył Bousfield.

Wg projektanta, przejażdżka Switchblade to znacznie więcej niż tylko sposób na przedostanie się z jednego miejsca do drugiego. To, co kierowcy widzą na ziemi, często nie jest ekscytujące, ale osiągnięcie wysokości tysięcy stóp nad ziemią całkowicie zmienia ten obraz.

To czy właściciel będzie jechał czy leciał może zależeć np. warunków pogodowych czy natężenia ruchu w danym obszarze.

Co najmniej dwa lata do produkcji

Choć wszystko to brzmi niesamowicie, minie trochę czasu, zanim konsumenci będą mogli nabyć własny pojazd Switchblade – firmę Samson Sky dzieli co najmniej dwa lata od masowej produkcji.

Według Bousfielda firma spędziła cztery lata na opracowywaniu nowego sposobu wytwarzania materiałów budowlanych z włókna węglowego, mając na celu obniżenie ceny ich produkcji.

Producent wykorzystuje termoplastyczne włókno węglowe, używane wyłącznie przez Boeinga i Airbusa, do procesu cieplnego i ciśnieniowego, który wytłacza materiał niczym blachę. Technika ta skraca czas wykonania części drzwi z 6 do 9 godzin do zaledwie 20 minut, jest nietoksyczna dla ludzi a materiał w pełni nadaje się do recyklingu, w przeciwieństwie do większości.

Ile kosztuje Switchblade?

Szacuje się, że zestaw Switchblade VFR (Visual Flight Rules), który pozwala pilotowi latać przy dobrej pogodzie, kosztuje około 170 000 dolarów.

Zestaw Switchblade IFR, który umożliwia pilotom posiadającym odpowiednie oprzyrządowanie i pozwoli na latanie przy zerowej widoczności, kosztowałby około 195 000 dolarów.

Jak sterować latającym samochodem?

Aby prowadzić Switchblade po ziemi, kierowca potrzebuje prawa jazdy na samochód lub motocykl. Jeśli jednak chce latać, potrzebuje certyfikatu pilota prywatnego, który według Samson Sky może kosztować od 7 000 do 8 500 dolarów w przypadku szkolenia na własnym samolocie lub od 11 000 do 13 000 dolarów w przypadku leasingu maszyny.

Jak wygląda wnętrze?

Od wewnątrz Switchblade wygląda bardziej jak samochód niż samolot, ale zawiera dodatkowe instrumenty przeznaczone specjalnie dla samolotu. Kierowcy zobaczą zwykły pedał gazu po prawej stronie i hamulec pośrodku, podobnie jak większość samochodów.

Po przejściu do trybu powietrznego kierowca steruje za pomocą pedałów steru kierunku, a koło sterujące manewruje zarówno lotkami na skrzydłach, jak i na ogonie, jak w większości samolotów. Koła są automatycznie są chowane po starcie.

Samson Sky otrzymał już co najmniej 2300 rezerwacji na wypróbowanie Switchblade, ze wszystkich 50 stanów i 57 krajów.

Źródło: USA Today
Foto: Samson Sky
Czytaj dalej

News USA

Gdzie będą się sprzedawać mieszkania w przyszłym roku? Sprawdź najgorętsze rynki

Opublikowano

dnia

Autor:

Według danych Realtor.com rynki mieszkaniowe w USA, które odnotowały największy spadek sprzedaży w 2023 r., w nowym roku osiągną dwucyfrowy jego wzrost. W nadchodzącym roku sprzedaż domów w całym kraju wzrośnie nieznacznie, ale analitycy spodziewają się, że największy zanotują miasta na północnym wschodzie, środkowym zachodzie i w południowej Kalifornii.

Ekonomiści branżowi obsługujący portal z ogłoszeniami o nieruchomościach określili 10 rynków mieszkaniowych, które w 2024 r. powinny dobrze sobie radzić pod względem wzrostu sprzedaży.

W Kalifornii będą to Oxnard, Riverside, Bakersfield, San Diego i Sacramento. Oczekuje się, że w 2024 r. sprzedaż w tych miastach wzrośnie średnio o 13,1%. Dwucyfrowy wzrost aktywności sprzedażowej jest także spodziewany w: Toledo w Ohio; Las Vegas w Nevadzie i Springfield w stanie Massachusetts.

Największy wzrost sprzedaży mają odnotować Oxnard, Toledo i Riverside, odpowiednio o 18%, 14% i 13,8%. Jednak Toledo wyróżnia się jako jedyny rynek na liście, który według prognoz będzie radził sobie lepiej pod względem średniej sprzedaży domów, niż w okresie przed pandemią.

Ekonomiści z Realtor.com zauważyli, że istnieje kilka czynników przyciągających kupujących na Środkowy Zachód i Północny Wschód.

Po pierwsze, według raportu oferują one stosunkowo niedrogie opcje w porównaniu z większymi ośrodkami miejskimi. Według stanu na październik średnie ceny ofertowe większości tutejszych miast są niższe od średniej krajowej.

Jak wynika z raportu Realtor.com, najważniejsze rynki w tych regionach również wykazują pewien stopień odporności na wyższe oprocentowania kredytów hipotecznych. Wynika to w dużej mierze z większego odsetka właścicieli domów zamieszkujących lokale nieobciążone hipoteką.

Według niedawnego badania American Community Survey, Toledo ma najwyższy odsetek właścicieli domów wśród 10 największych rynków, którzy mają domy na własność – 41,2%.

Poza tym ekonomiści z Realtor.com podali, że Środkowy Zachód i Północny Wschód oferują wyższą jakość życia dzięki infrastrukturze kulturalnej, możliwościom rekreacyjnym i instytucjom edukacyjnym.

Oto lista dziesięciu największych rynków mieszkaniowych w 2024 r. sporządzona przez Realtor.com i średni oczekiwany wzrost sprzedaży:

  1. Toledo, Ohio: oczekiwany średni wzrost sprzedaży o 14% w 2024 r.
  2. Oxnard-Thousand Oaks-Ventura, Kalifornia: 18%
  3. Rochester, Nowy Jork: 6,2%
  4. San Diego-Chula Vista-Carlsbad, Kalifornia: 11%
  5. Riverside-San Bernardino-Ontario, Kalifornia: 13,8%
  6. Bakersfield, Kalifornia: 13,4%
  7. Springfield, Massachusetts: 10,5%
  8. Worcester, Massachusetts – Connecticut: 9,1%
  9. Grand Rapids-Kentwood, Michigan: 6,1%
  10. Los Angeles – Long Beach – Anaheim, Kalifornia: 9,2%

 

Źródło: foxbusiness
Foto: istock/Jacob Wackerhausen/Feverpitched/ Kar-Tr/
Czytaj dalej

News USA

Masz styl, urok i przyciągasz wzrok? Wygląda na to, że masz „rizz”

Opublikowano

dnia

Autor:

Według wydawców Oxford English Dictionary słowem roku 2023 jest „rizz”, któremu udało się pokonać popularne wyrażenie Swiftie. „Rizz to potoczne słowo definiowane jako styl, urok lub atrakcyjność; zdolność do przyciągnięcia partnera romantycznego lub seksualnego” – podaje Oxford University Press.

W corocznym konkursie honorowane są niedawno utworzone słowa lub wyrażenia, które symbolizują pewien czas, a jednocześnie mają potencjał pozostać termin o trwałym znaczeniu kulturowym.

Jeśli chodzi o etymologię słowa „rizz”, Oxford University Press twierdzi, że uważa się, że zostało ono zaczerpnięte ze środka słowa „charisma”. Osoby kojarzone z tym terminem to zarówno aktor Tom Holland, jak i reporter sportowy Shams Charania.

Skąd wziął się ten cały rizz?

„Rizz” rozprzestrzenił się błyskawicznie na TikToku i innych platformach po tym, jak wpływowy Kai Cenat zaczął używać tego terminu na Twitchu, gdzie ponad 8 milionów obserwujących ogląda, jak transmituje on na żywo swoje gry wideo, rozmawia z celebrytami, żartuje swoim znajomym i po prostu spędza czas.

Wg Cenata słowo „rizz” jest jednak związane z grą, a nie z charyzmą.

Eksperci języka z Oksfordu wybrali „rizz” z puli ośmiu słów, oceniając ich siłę kulturową i językową na podstawie ponad 32 000 głosów opinii publicznej oddanych w mediach społecznościowych i na stronie internetowej Oxford Languages.

„Rizz to termin, który zyskał ogromną popularność w mediach społecznościowych i świadczy o tym, jak język, który cieszy się dużą popularnością (…) może przedostać się do głównego nurtu” – czytamy w notatce prasowej prezesa Oxford Languages Caspera Grathwohla.

Słowo to pobiło innych finalistów, takich jak „prompt” (w sensie kierowania zapytaniem AI) i „Swiftie” (fanka Taylor Swift).

Słowo roku 2022 według wydawców Oxford English Dictionary był „tryb goblina” – „goblin mode” definiowany jako „rodzaj zachowania, które jest bezpardonowo pobłażające sobie, leniwe, niechlujne lub chciwe, zazwyczaj w sposób odrzucający normy lub oczekiwania społeczne”. Pisaliśmy o nim 6 grudnia.

Natomiast „authentic” zostało niedawno wybrane słowem roku 2023 przez słownik Merriam-Webster, jako najczęściej wyszukiwane wyrażenie, o czym pisaliśmy 27 listopada.

 

Źródło: npr
Foto: wikimedia, YouTube, istock/:eldinhoid/
Czytaj dalej
Reklama
Reklama

Facebook Florida

Facebook Chicago

Reklama

Kalendarz

styczeń 2014
P W Ś C P S N
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031  

Popularne w tym miesiącu