News USA
Jak być dobrą żoną

Jeśli chcemy mieć najlepszych małżonków na świecie, same musimy być najlepszymi pod słońcem żonami. Nie możemy wyznaczać sobie podwójnych standardów, z jednej strony określając, jak wiele i co powinien zrobić mężuś, kiedy wróci z pracy, a z drugiej zaś, ile odpoczynku należy się mamie za to, że cały dzień spędziła z dziećmi.
W jednym z podręczników, wydanym w 1960 roku, pisano tak: “Jak być dobrą żoną: gdy mąż wraca z pracy, powinnaś mieć gotowy obiad; planuj, nawet dzień wcześniej, co dobrego ugotować, aby nie spóźnić się z przygotowaniem posiłku. Należy się przygotować: odpocznij przez kwadrans, a dzięki temu, kiedy mąż wróci, będziesz wyglądać świeżo. Popraw makijaż, wpleć wstążkę we włosy. On spędził dzień wśród zapracowanych ludzi. Ty bądź nieco bardziej interesująca. Po nudnym dniu być może będzie potrzebował nieco podniesienia na duchu. Postaraj się namówić dzieci, aby były cicho. Nie narzekaj, jeśli spóźni się na posiłek”.
Mogłabym cytować dalej, ale obawiam się, że czytające to kobiety mogłyby zasłabnąć. Działalność ruchów feministycznych uwolniła naszą kulturę od tak barbarzyńskiego rozumienia relacji na linii mąż-żona. Lecz czy istotnie mamy tu do czynienia z “barbarzyństwem”? Która z nas nie chciałaby, aby tak właśnie, z takim poświęceniem potraktował nas mąż po długim i trudnym dniu, w którym zajmowałyśmy się dziećmi? Która z nas nie zareagowałaby wdzięcznością i w zamian nie chciałaby być równie miła dla męża?
W związku z tym przyjrzyjmy się historii Kathy. “Niedawno zaczęłam zastanawiać się nad trudnym dzieciństwem mojego męża i zaniedbywaniem jego samego i innych dzieci w jego rodzinie. Sprawa nie polegała na tym, że miał złych rodziców, którzy go nie kochali – zmagali się po prostu z tysiącem problemów, które ich przytłaczały. W konsekwencji jego rodzice “uciekali” z domu rzucając się na pracę, jednak cierpiała na tym rodzina. Dzieci wstydziły się przyprowadzać do domu kolegów. Zwłaszcza łazienka była powodem wielu frustracji: w umywalce było pełno włosów, wanna rzadko była czysta, a deska na muszli była popękana. Zdałam sobie sprawę, że cały mój wysiłek, aby utrzymać łazienkę w czystości, to był mój mały wkład w wynagrodzenie mężowi tego, czego dawno temu musiał doświadczać. Być może nigdy w pełni świadomie nie zastanawiał się nad tym, ale jestem pewna, że dzięki temu czuł się kochany przeze mnie – głęboko kochany”.
Są dwa wymiary tego, jak być dobrą żoną. Z jednej strony, mąż powinien nam pomagać we wszystkim, co dotyczy domu oraz – co ważniejsze – w wychowaniu dzieci. Co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości. Matka nie powinna być zostawiona sama z podejmowaniem decyzji, które dotyczą dzieci. Jak to już zostało powiedziane, mama nie powinna patrzeć na tatę jak na mieszkającego pod jednym dachem opiekuna do dzieci, on zaś nie może traktować żony jakby była nieopłacaną niańką (i domową gosposią). Jeśli ty sama czujesz się lekceważona przez małżonka lub uważasz, że on nie docenia twojego wkładu w życie rodziny, to jest to problem, który powinien zostać rozwiązany tak szybko, jak to tylko możliwe, jeśli to konieczne, nawet przy pomocy bezstronnego arbitra.
Drugi wymiar problemu bycia dobrą żoną raz jeszcze nakazuje nam spojrzeć na to, co powiedziała Kathy. Musimy dokonywać wyborów w naszym małżeństwie będącym relacją, która daje życie, nie zaś je zabiera. Używanie w małżeństwie czegoś w rodzaju tablicy wyników, służącej do rozliczania obu stron, bardzo rzadko umacnia wzajemną relację. Jeśli twój mąż jest zaangażowany w życie rodziny i stara się być dobrym małżonkiem i ojcem, to jest to dla ciebie czas, aby przestać toczyć wojnę przeciwko opresyjnym, egalitarnym mężom. Jeśli żyjesz w małżeństwie, możesz mieć wyłącznie jednego mężczyznę. A jeśli ten jedyny mężczyzna dobrze wywiązuje się z obowiązków względem ciebie i rodziny, to doceń to błogosławieństwo i przestań czepiać się go wyłącznie dlatego, że jest kim jest. Zgryźliwym stosunkiem do męża, odnoszącym się do tego, co “powinien zrobić” dla rodziny, i do jego obowiązków w domu popychamy go do tego, aby przyjął postawę osoby niezależnej; wypychamy go za drzwi i jak kłody rzucamy mu pod nogi nasze macierzyństwo.
“Wydaje mi się, że można powiedzieć, iż nie było nigdy pokolenia mężczyzn, którzy by mieli mniej wymagań co do tego, co ich własne żony dla nich zrobią”. Ruch feministyczny wpłynął na zmianę tych męskich oczekiwań prawie we wszystkich obszarach życia. Być mężczyzną, mężem, ojcem – dziś są to rzeczy, które wywołują dezorientację. Oczekujemy, że mężczyźni rozwiną w sobie wszystkie charakterystyczne dla kobiet cechy opiekuńcze, ale nie zatracą jednak cech męskich. W tym wszystkim nie możemy nie doceniać wysiłków naszych mężów. Nieustannie musimy pracować nad tym, aby zbudować lub odbudować nasz szacunek dla ich wszystkich dobrych cech charakteru.
Czasami – jak ma to miejsce w przytoczonej niżej historii – kobieta nie zdaje sobie sprawy z tego, jak wiele nasi mężowie mogą zrobić; nie wie tego, dopóki nie nadarzy się realna potrzeba wykorzystania ich umiejętności. Jennifer, matka rocznej dziewczynki, opowiada takie zdarzenie: “Chciałam na wszelki możliwy sposób w pełni przygotować się do podjęcia obowiązków macierzyńskich, włączając w to weekendowe kursy w szkole rodzenia, na które miałam chodzić razem z mężem; chciałam kupić wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy, jakie znalazły się na listach książek i czasopism o macierzyństwie; chciałam postępować zgodnie z sugestiami dotyczącymi żywienia, snu i zakupów; udać się do szkoły karmienia, przystosować łazienkę, skończyć remont w pokoju dziennym…
Mogłabym tak bez końca. Tym jednak, co stanęło mi na przeszkodzie był fakt, że nasz dwukilogramowy powód do radości bez żadnego uprzedzenia pojawił się osiem tygodni za wcześnie. Leżałam w szpitalu, nie bardzo zdając sobie ze wszystkiego sprawę. W domu panował bałagan. Szybko nauczyłam się karmić piersią, zresztą na początku nie bezpośrednio, ale odciągając pokarm. Nie mieliśmy nic, w co można by ubrać nasze dziecko, dlatego szybko, między jednym a drugim karmieniem pojechaliśmy kupić jakieś ubranka. Szybko też dostosowaliśmy się do rytmu życia dziecka, bo dziecko nie należało do najspokojniejszych i buntowało się przeciwko jakimkolwiek próbom narzucenia mu naszych pomysłów. Przez jakiś czas zakupy robili dla nas znajomi, podobnie było z gotowaniem, i to aż do momentu, gdy mąż przejął te obowiązki na siebie, przynosząc mi coś do zjedzenia bez względu na to, czy byłam głodna, czy nie.
Kiedy już wszystko się ustabilizowało, wówczas stwierdziliśmy, iż najważniejsze jest to, że wszyscy żyjemy i jesteśmy zdrowi. Przekonałam się też, że nie mogłam znaleźć lepszego adwokata i opiekuna niż mój mąż. Doskonale poradził sobie w tym czasie, tak trudnym dla nas. Obojętnie, czy chodziło o zapewnienie mi dobrej opieki pielęgniarskiej, zaopiekowanie się dzieckiem, pójście z nim do lekarza, kiedy ja nie mogłam tego zrobić, zadzwonić po przyjaciół lub rodzinę albo spać na niewygodnym krześle obok mojego szpitalnego łóżka – wszędzie był i wszystko robił doskonale. Być może nie wszystko mieliśmy pod kontrolą, zwłaszcza w zakresie organizacji, umiejętności i wszystkich potrzebnych nam rzeczy, lecz nie brakowało nam tego, co faktycznie było konieczne, i ostatecznie dziecko było zdrowe, a rodzina umocniła się i była bardziej zgrana, niż kiedykolwiek wcześniej”.
Największe wrażenie robi na mnie jeden element tego opowiadania. Pisząc o swoim doświadczeniu macierzyństwa, Jennifer częściej używa zaimka “my” niż “ja”. Według mnie wskazuje to na prawdziwe partnerstwo, jakie cechowało ich relację we wspólnym przeżywaniu macierzyństwa.
Stephanie dzieli się podobnym doświadczeniem sytuacji kryzysowej, która dała jej mężowi okazję do pokazania swoich możliwości: “Mąż bardzo szybko odnalazł się w roli ojca. Sama nie miałam możliwości kontrolowania sytuacji, bo zmagałam się z pewnymi komplikacjami i musiałam poddać się transfuzji krwi. Mąż zmienił córeczce pierwszą pieluchę, po raz pierwszy ją wykąpał… Robił wszystko. Dlatego od samego początku oboje staliśmy się rodzicami, a wszystkie obowiązki, które wspólnie dzieliliśmy w przypadku narodzin całej czwórki naszych dzieci.
“Kobieta, aby spokojnie mogła zaangażować się w to, co niesie ze sobą macierzyństwo, potrzebuje nie tylko żyć w zgodnym małżeństwie, lecz powinna także otrzymywać emocjonalne wsparcie od męża. Każda kobieta, która żyje w związku napiętnowanym przez chaos; związku, który nie stanowi dla niej emocjonalnego wsparcia, prawdopodobnie nie jest w stanie w pełni poświęcić się macierzyństwu”. “Powinnyśmy być wielkoduszne, a nie skąpe w miłości i uwrażliwieniu na potrzeby naszych mężów. Ta nasza hojność zwróci się nam, gdy oni okażą podobny szacunek i wsparcie dla naszych macierzyńskich aspiracji”.
Więcej w książce: Macierzyństwo. Zostajesz mamusią i wszystko się zmienia – Heidi Bratton
Źródło: http://www.deon.pl/inteligentne-zycie/ona-i-on/art,95,jak-byc-dobra-zona.html
News USA
Amerykański pojazd opancerzony wydobyto z bagna na Litwie. Znaleziono zwłoki trzech żołnierzy

Wojsko amerykańskie poinformowało o odzyskaniu opancerzonego pojazdu M88 Hercules, który przez ponad pięć dni był zanurzony w bagnie na Litwie. Pojazd, prawdopodobnie przewożący czterech żołnierzy armii USA, został wydobyty po skomplikowanej operacji ratunkowej. W poniedziałek dowództwo armii USA w Europie i Afryce poinformowało, że odnaleziono także zwłoki trzech z czterech zaginionych żołnierzy. Ich nazwiska zostaną ujawnione po powiadomieniu rodzin. Poszukiwania czwartego żołnierza wciąż trwają.
Żołnierze, należący do 1. Brygady 3. Dywizji Piechoty stacjonującej w Fort Stewart w Georgii, zaginęli 25 marca podczas misji szkoleniowej mającej na celu odzyskanie innego pojazdu wojskowego.
Do incydentu doszło na poligonie w pobliżu miasta Podebrodzie we wschodniej Litwie, niedaleko granicy z Białorusią. Pojazd został odnaleziony następnego dnia, ale znajdował się pod grubą warstwą błota i wody.
Ewakuacja była wyjątkowo trudna ze względu na grząski teren i masę pojazdu – ważącego 70 ton M88 Herculesa. Warunki utrudniały działania, a pierwszy sukces odnotowano dopiero w niedzielę, gdy ekipa nurków marynarki wojennej przymocowała liny do dwóch punktów podnoszenia na zanurzonym pojeździe.
Litewskie Ministerstwo Obrony dodało, że przymocowanie pierwszej wciągarki wymagało godzin nurkowania w całkowitej ciemności.
Operacja wydobycia pojazdu była ogromnym przedsięwzięciem. Pojazd znajdował się 13 stóp pod powierzchnią wody i był uwięziony w ponad 6 stopach błota o konsystencji gliny. Przez tydzień ekipy ratownicze usuwały wodę i błoto, stosując techniki osuszania, kopania i pogłębiania. Proces był utrudniony przez przesiąkanie wód gruntowych oraz brak stabilnego podłoża dla ciężkiego sprzętu.
W akcji brało udział ponad 200 osób, w tym żołnierze amerykańscy i litewscy, przedstawiciele litewskich władz oraz 55 inżynierów z Sił Zbrojnych RP.
W niedzielę w Bazylice Katedralnej w Wilnie odbyła się msza święta w intencji zaginionych żołnierzy. Wzięli w niej udział amerykańscy wojskowi oraz przedstawiciele litewskiego Ministerstwa Obrony. Minister obrony Litwy, Dovilė Šakalienė, zadeklarowała w mediach społecznościowych: „Ramię w ramię będziemy stać razem, dopóki nie znajdziemy zaginionych żołnierzy”.
Operacja ratunkowa jeszcze się nie zakończyła, a siły amerykańskie i litewskie nie ustają w wysiłkach, aby odnaleźć ostatniego zaginionego żołnierza.
Źródło: npr,
Foto: US Army
News USA
Trump wkurzony: Grozi cłami i nalotami na Iran, Rosji – nowymi sankcjami

Prezydent Donald Trump zapowiedział 30 marca, że jeśli Iran nie dojdzie do porozumienia z Waszyngtonem w sprawie swojego programu nuklearnego, może spodziewać się poważnych konsekwencji. Grozi również nowymi sankcjami wobec Rosji, jeśli nie dojdzie do rozejmu z Ukrainą.
Ultimatum dla Iranu: negocjacje albo konsekwencje
Donald Trump ujawnił, że rozmowy między amerykańskimi i irańskimi urzędnikami trwają, ale odmówił podania szczegółów. Podkreślił jednak, że Iran stoi przed wyborem: porozumienie lub militarny odwet.
„Jeśli nie zawrą umowy, dojdzie do bombardowania” – ostrzegł Trump. Dodał również, że w przypadku fiaska rozmów Waszyngton może ponownie nałożyć surowe cła wtórne na Teheran, podobne do tych, jakie wprowadził w 2020 roku.
Tego samego dnia Prezydent Iranu, Masud Pezeshkian, jasno zadeklarował, że reżim islamski nie prowadzi i nie zamierza prowadzić bezpośrednich rozmów ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie programu nuklearnego. Jego komentarz był odpowiedzią na list wysłany na początku marca przez Trumpa do najwyższego przywódcy Iranu, ajatollaha Alego Chameneiego.
Mimo oficjalnej odmowy Iran pozostawił otwartą furtkę dla negocjacji pośrednich, które miałby mediować Sułtanat Omanu. Rozmowy te pozostają jednak w impasie od 2018 roku, kiedy Trump wycofał USA z porozumienia nuklearnego JCPOA.
Militarna presja USA i eskalacja napięcia
Opcja militarna pozostaje realna, zwłaszcza w kontekście amerykańskich ataków powietrznych na wspieranych przez Iran bojowników Huti w Jemenie.
Pezeshkian w transmitowanym w telewizji posiedzeniu gabinetu podkreślił, że Teheran nie unika rozmów, ale nie ma zaufania do USA. “To niedotrzymywanie obietnic powoduje u nas problemy” – stwierdził prezydent Iranu. “Muszą udowodnić, że potrafią budować zaufanie”.
Zawirowania gospodarcze i propaganda
Od czasu ponownej kampanii „maksymalnej presji” Donalda Trumpa wobec Iranu, wartość irańskiego riala gwałtownie spadła. W międzyczasie Iran wysyła sprzeczne sygnały dotyczące swojego nastawienia wobec USA.
W trakcie demonstracji w Dniu Al-Kuds 28 marca skandowano jedynie “Śmierć Izraelowi!”, pomijając tradycyjne “Śmierć Ameryce!”. Dodatkowo, w najnowszych nagraniach propagandowych brakowało amerykańskiej flagi, zwykle pojawiającej się w antyzachodnich przekazach.
Iran grozi amerykańskim bazom wojskowym
Anglojęzyczna filia irańskiej telewizji państwowej, Press TV, opublikowała 22 marca artykuł, w którym wymieniła amerykańskie bazy wojskowe na Bliskim Wschodzie jako potencjalne cele ataku. Wskazano m.in. Camp Thunder Cove na wyspie Diego Garcia, gdzie stacjonują amerykańskie bombowce B-2, prawdopodobnie używane do nalotów na Jemen.
Trump grozi nowymi sankcjami wobec Rosji
Donald Trump odniósł się nie tylko do Iranu, ale także do Rosji i wojny na Ukrainie. W rozmowie z NBC News zapowiedział, że jeśli Kreml nie zgodzi się na zawieszenie broni, Stany Zjednoczone mogą nałożyć cła wtórne na wszystkie kraje kupujące rosyjską ropę.
“To oznacza, że jeśli kupisz ropę z Rosji, nie będziesz mógł robić interesów w Stanach Zjednoczonych” – powiedział Trump, dodając, że cła mogą wynieść od 25 do 50%.
Zełenski odpowiada na komentarze Putina
Ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski skrytykował rosyjskiego przywódcę za podważanie jego legitymacji do sprawowania władzy. W swoim niedzielnym wystąpieniu stwierdził, że Moskwa kontynuuje ataki, pomimo propozycji zawieszenia broni.
„Rosja zasługuje na zwiększoną presję – wszelkie surowe środki, które mogą złamać jej zdolność do prowadzenia wojny” – podkreślił Zełenski.
Rosja kontynuuje ataki na Ukrainę
Tymczasem Rosja przeprowadziła kolejne bombardowania Charkowa i innych miast na Ukrainie. Według ukraińskich sił powietrznych, Rosja wystrzeliła 131 dronów i dwa pociski balistyczne podczas nocnych ataków, z czego 57 zostało zestrzelonych. Z kolei rosyjskie ministerstwo obrony informuje o przechwyceniu 66 ukraińskich dronów.
Nowy etap globalnych napięć
Donald Trump kontynuuje agresywną retorykę wobec Iranu i Rosji, podkreślając gotowość USA do podjęcia zdecydowanych działań. Iran utrzymuje twarde stanowisko, ale sygnalizuje gotowość do negocjacji pośrednich. Tymczasem sytuacja na Ukrainie wciąż pozostaje dramatyczna, a Rosja nie wykazuje chęci do realnych ustępstw.
Źródło: The Epoch Times, The Guardian
Foto: Official White House Photo by Daniel Torok, YouTube
News USA
Władimir Putin proponuje zewnętrzne rządy na Ukrainie jako warunek pokoju

Prezydent Rosji Władimir Putin zaproponował w piątek, aby Ukraina została tymczasowo poddana rządom zewnętrznym w ramach wysiłków na rzecz pokojowego rozwiązania konfliktu. Jego wypowiedź odzwierciedla determinację Kremla w dążeniu do osiągnięcia strategicznych celów wojennych.
Podczas piątkowego wystąpienia telewizyjnego Władimir Putin stwierdził, że Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, którego kadencja wygasła w zeszłym roku, nie ma legitymacji do podpisania porozumienia pokojowego. Rosyjski przywódca podkreślił, że z powodu stanu wojennego Ukraina nie może przeprowadzić nowych wyborów i zaproponował, aby kraj był zarządzany tymczasowo przez międzynarodowe władze.
“Pod auspicjami Organizacji Narodów Zjednoczonych, Stanów Zjednoczonych, a nawet krajów europejskich oraz, oczywiście, Rosji, moglibyśmy omówić możliwość wprowadzenia tymczasowych rządów na Ukrainie” – powiedział Putin.
Według niego pozwoliłoby to na “przeprowadzenie demokratycznych wyborów i stworzenie stabilnego rządu, który cieszy się zaufaniem społeczeństwa”, a następnie możliwość negocjacji w sprawie traktatu pokojowego.
Reakcja Ukrainy i Zachodu
Na propozycję Kremla szybko odpowiedział rzecznik ukraińskiego MSZ Heorhij Tykhyi, sugerując na platformie X “tymczasowe rządy ONZ w Rosji”, argumentując, że “miejscowi skorzystaliby bardziej na jakimkolwiek rządzie innym niż Putin, który wydaje miliardy dolarów na zbrodniczą wojnę przeciwko Ukrainie”.
Zachodni przywódcy również odrzucili rosyjską propozycję.
Wypowiedź Putina padła zaledwie kilka godzin po szczycie w Paryżu, zorganizowanym przez Prezydenta Francji Emmanuela Macrona, na którym rozważano wysłanie wojsk na Ukrainę. Macron oświadczył, że “kilka krajów chce uczestniczyć w tej misji, w tym Francja i Wielka Brytania”.
Rosja natychmiast zagroziła, że nie zaakceptuje obecności żołnierzy NATO w ramach przyszłych sił pokojowych.
Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer skomentował rosyjskie propozycje, mówiąc: “Oni grają w gry i grają na czas”. Tymczasem Zełenski pochwalił wynik spotkania w Paryżu, twierdząc, że “Europa wie, jak się bronić i działamy razem, by zapewnić większe bezpieczeństwo wszystkim narodom europejskim”.
Wzajemne oskarżenia i ataki na infrastrukturę
Rosja i Ukraina zgodziły się na wstępne porozumienie w sprawie wstrzymania ataków na infrastrukturę energetyczną, ale obie strony szybko zaczęły się oskarżać o jego naruszanie.
W czwartek Rosja wystrzeliła 163 drony na Ukrainę, z czego 89 zostało zestrzelonych, a lot 51 z nich został zakłócony. Ukraińska firma Naftohaz poinformowała, że jej instalacje gazowe były celem rosyjskiego ostrzału. Tymczasem Moskwa oskarżyła Kijów o atak rakietowy na stację gazową w obwodzie kurskim.
Czy możliwy jest rozejm?
Podczas gdy Ukraina zgodziła się na 30-dniowe zawieszenie broni zaproponowane przez Prezydenta Donalda Trumpa, Putin uzależnił całkowite wstrzymanie walk od zaprzestania dostaw zachodniej broni i zawieszenia mobilizacji wojskowej na Ukrainie. Warunki te zostały natychmiast odrzucone przez Kijów i jego sojuszników.
Rosja nadal odnosi sukcesy na polu bitwy, osiągając powolne, ale stałe postępy. “Nasze siły nabrały rozpędu i utrzymują inicjatywę strategiczną” – oświadczył Władimir Putin.
Rosyjskie żądania dotyczące pokoju obejmują wycofanie się wojsk ukraińskich z czterech regionów okupowanych przez Moskwę, rezygnację Ukrainy z członkostwa w NATO i prawne zabezpieczenie języka rosyjskiego. Dodatkowo, Kreml domaga się zniesienia zachodnich sankcji oraz odmrożenia rosyjskich aktywów.
Administracja Trumpa sugerowała możliwość negocjacji w sprawie łagodzenia sankcji, ale dla Ukrainy i Europy propozycje Kremla wciąż pozostają nie do zaakceptowania.
Źródło: AP
Foto: YouTube
-
News USA6 dni temu
Administracja Trumpa kończy finansowanie mieszkań nielegalnym imigrantom
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW2 tygodnie temu
Polonia głosuje: Nasz kandydat do rady szkolnej w Lemont – Ernest Świerk
-
Polonia Amerykańska3 dni temu
“Mężczyzna Idealny”: Komediowy poradnik dla panów Teatru Scena Polonia w ten weekend
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW6 dni temu
Fotograf z Chicago wygrał sprawę o prawa autorskie z bokserem, Arturem Szpilką
-
News USA1 tydzień temu
Gangi Ameryki Łacińskiej przejmują wpływy w USA wykorzystując miasta sanktuaria
-
Kościół3 dni temu
“Misterium Męki Pańskiej” zobaczymy w ten weekend w Lombard i Milwaukee
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW1 tydzień temu
Uwaga na śmiertelny radon w domach! Krzysztof Kaczor bada jego poziom
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW3 tygodnie temu
Bez naszych otwartych serc Joanna Dratwa nie pomoże dzieciom z Afryki