Połącz się z nami

News USA

Zwycięstwo Trumpa: Sądy nie mają prawa rządzić krajem. Co z obywatelstwem z urodzenia?

Opublikowano

dnia

W dzisiejszym przełomowym orzeczeniu Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych ograniczył możliwość wydawania przez sądy federalne tzw. nakazów ogólnokrajowych (ang. nationwide injunctions), które w ostatnich latach stały się kluczowym narzędziem blokowania działań kolejnych administracji — zarówno republikańskich, jak i demokratycznych. Orzeczenie zapadło stosunkiem głosów 6 do 3 w sprawie związanej z dekretem Donalda Trumpa mającym na celu ograniczenie konstytucyjnie gwarantowanego obywatelstwa z urodzenia.

Sędzina Amy Coney Barrett, pisząc w imieniu konserwatywnej większości, uznała, że sądy federalne „nie posiadają ogólnych uprawnień nadzorczych nad władzą wykonawczą” i nie powinny wydawać decyzji wykraczających poza konkretne spory sądowe. Liberalni sędziowie – z Sonią Sotomayor na czele – ostro skrytykowali orzeczenie, oskarżając większość o rezygnację z obrony praw konstytucyjnych.

Tło sprawy: obywatelstwo z urodzenia i dekret Trumpa

Orzeczenie Sądu Najwyższego dotyczy trzech pozwów przeciwko dekretowi wykonawczemu Prezydenta Trumpa, który ma pozbawić obywatelstwa dzieci urodzonych w USA z rodziców niebędących obywatelami lub stałymi rezydentami. Administracja argumentowała, że 14. Poprawka nie obejmuje takich przypadków, co zdaniem części ekspertów  podważa ustalony od ponad 100 lat porządek konstytucyjny.

Trzy federalne sądy niższej instancji zablokowały dekret w całości, uniemożliwiając jego wdrożenie na terenie całego kraju. Administracja Trumpa odwołała się do Sądu Najwyższego, żądając ograniczenia tych decyzji tylko do powodów w konkretnej sprawie.

Co orzekł Sąd Najwyższy?

Sąd zgodził się z wnioskiem administracji, uznając, że decyzje sądowe powinny być „nie szersze niż to konieczne” do zapewnienia pełnej ochrony dla bezpośrednio poszkodowanych. Oznacza to, że sądy nie mogą automatycznie wydawać decyzji mających zastosowanie do wszystkich obywateli czy mieszkańców kraju, jeśli nie są oni stronami sporu.

donald trump

Amy Coney Barrett podkreśliła, że nakazy ogólnokrajowe „nie mają tradycji w prawie amerykańskim” i nie były praktykowane przez ponad sto lat od powstania systemu federalnego. Zdaniem sądu, takie nakazy wykraczają poza uprawnienia przyznane sądom przez Kongres.

Głos sprzeciwu: „Sąd ustępuje wobec bezprawia”

W stanowczym zdaniu odrębnym sędzina Sonia Sotomayor zarzuciła większości, że uchyla się od odpowiedzialności za ochronę praw obywatelskich. „Prezydent uczynił z Konstytucji kpinę, a Sąd nie tylko nie reaguje, ale ustępuje”, napisała. Odczytała fragmenty swojego zdania z ławy sędziowskiej — co w Sądzie Najwyższym zdarza się rzadko i sygnalizuje szczególne niezadowolenie.

Sotomayor ostrzegła, że orzeczenie zagraża prawom milionów ludzi, którzy – choć potencjalnie dotknięci działaniami władzy – nie są formalnie stronami procesów. Zasugerowała, że teraz konieczne będą szybkie działania w ramach pozwów zbiorowych, by chronić dzieci, które mogą stracić obywatelstwo w wyniku dekretu Donalda Trumpa.

Reakcje i konsekwencje

Sam Donald Trump natychmiast ogłosił decyzję „monumentalnym zwycięstwem Konstytucji i rządów prawa”. Departament Sprawiedliwości zapowiedział, że w ciągu 30 dni agencje federalne opublikują wytyczne dotyczące wdrażania kontrowersyjnej polityki imigracyjnej.

Jednocześnie grupa CASA, jedna z organizacji pozywających rząd, zwróciła się do sądu o zgodę na prowadzenie pozwu zbiorowego obejmującego wszystkie dzieci urodzone po 19 lutego 2025 r., którym – zgodnie z rozporządzeniem – odmawia się obywatelstwa.

Nakazy ogólnokrajowe pod lupą

Spór o zakres nakazów sądowych toczy się od lat. Zarówno administracja Trumpa, jak i Bidena, wielokrotnie musiały mierzyć się z decyzjami sądów federalnych, które blokowały ich polityki na skalę ogólnokrajową. Według Congressional Research Service, podczas pierwszej kadencji Trumpa wydano co najmniej 86 takich nakazów. W pierwszych 100 dniach jego drugiej kadencji – już 17.

Konserwatyści argumentują, że nakazy te podważają władzę wykonawczą, zaś zwolennicy nakazów ogólnokrajowych twierdzą, że stanowią one jedyny skuteczny sposób na zatrzymanie nielegalnych lub konstytucyjnie wątpliwych działań rządu.

Co dalej z obywatelstwem z urodzenia?

Decyzja Sądu Najwyższego nie przesądza, czy dekret Prezydenta Trumpa dotyczący obywatelstwa z urodzenia jest zgodny z Konstytucją – to dopiero zostanie ocenione przez sądy niższej instancji. Jednak ograniczenie stosowania nakazów ogólnokrajowych może znacząco utrudnić organizacjom obywatelskim i władzom stanowym szybkie blokowanie kontrowersyjnych polityk rządu.

Źródło: cbs
Foto: YouTube, Fred Schilling, Collection of the Supreme Court of the United States,

News USA

„Sisters Speak Out” w Waszyngtonie: Zakonnice w obronie ubogich i imigrantów

Opublikowano

dnia

Autor:

24 czerwca, ponad 300 sióstr zakonnych z 60 zgromadzeń wraz z licznymi zwolennikami zgromadziło się przed Kapitolem, aby wyrazić sprzeciw wobec proponowanych cięć w federalnym budżecie. Demonstracja, zatytułowana „Sisters Speak Out”, miała na celu obronę rządowych programów wspierających imigrantów, osoby ubogie, dzieci, seniorów oraz osoby z niepełnosprawnościami. O ich apelu mówi Ojciec Paweł Kosiński SJ.

Wydarzeniu towarzyszyły blisko 40 lokalnych zgromadzeń w całych Stanach Zjednoczonych, które połączyły się z siostrami w modlitwie i przesłaniu solidarności, podkreślając skalę i wagę społecznego sprzeciwu wobec budżetowych cięć.

W obronie najbardziej bezbronnych

Siostry biorące udział w inicjatywie, wspierane przez organizację Network Lobby for Catholic Social Justice, ostrzegały, że proponowana tzw. ustawa o pojednaniu, związana z uzgodnieniem projektu Big Beautiful Bill, może pogłębić społeczne nierówności. Wśród programów zagrożonych cięciami wymieniano m.in.:

  • Medicaid – państwową opiekę zdrowotną dla osób o niskich dochodach,
  • SNAP – program federalnej pomocy żywnościowej,
  • oraz kluczowe wsparcie dla imigrantów i uchodźców.

Modlitwa jako forma protestu

Demonstracja miała zarówno charakter polityczny, jak i duchowy. Zakonnice rozpoczęły spotkanie od wspólnej modlitwy różańcowej, skupiając się na tajemnicach bolesnych, z których każda symbolicznie odnosiła się do jednego z kluczowych problemów społecznych – od kryzysu opieki zdrowotnej, przez migrację, po niedożywienie.

„To była nie tylko modlitwa, ale również świadectwo naszej wiary – wiary, która wzywa do działania” – powiedziała siostra Eilis McCulloh z ruchu Humility of Mary, współorganizatorka wydarzenia.

Wśród przemawiających znalazły się siostry zaangażowane w edukację, pomoc społeczną i obronę praw człowieka.

Apel do senatorów

Po zakończeniu publicznych wystąpień, delegacja uczestniczek udała się na spotkania z senatorami, m.in. Chrisem Van Hollenem (D-MD), Thomem Tillisem (R-NC), Raphaelem Warnockiem (D-GA) i Dickiem Durbinem (D-IL). Siostry podzieliły się swoimi obawami dotyczącymi skutków ustawy o pojednaniu dla najbardziej potrzebujących.

Wcześniej wystosowano również list otwarty do Senatu, podpisany przez ponad 2500 sióstr zakonnych z całego kraju. W piśmie czytamy, że proponowane zmiany budżetowe byłyby „najbardziej szkodliwym prawem dla amerykańskich rodzin w naszym życiu” i są sprzeczne z „wartościami naszej wiary katolickiej”.

Podzielone reakcje w Kościele

Projekt ustawy o pojednaniu, przyjęty już przez Izbę Reprezentantów, cieszy się poparciem niektórych środowisk katolickich i pro-life, m.in. z powodu planowanego ograniczenia finansowania dla organizacji wykonujących aborcje, w tym Planned Parenthood.

Jednak wiele zgromadzeń zakonnych i organizacji katolickich wyraża zaniepokojenie, że proponowane oszczędności uderzą w ubogich. Konferencja Episkopatu USA w swoim niedawnym oświadczeniu zaznaczyła, że choć wspiera niektóre zapisy ustawy, to „inne propozycje mogą negatywnie wpłynąć na miliony ludzi”.

Źródło: cna
Foto: Felician Sisters of North America, Franciscan Sisters of Oldenburg
Czytaj dalej

News USA

Kraj zaostrza politykę wizową wobec osób powiązanych z handlarzami narkotyków

Opublikowano

dnia

Autor:

Stany Zjednoczone ogłosiły nowe ograniczenia wizowe, które mają uderzyć nie tylko w handlarzy narkotyków, ale również w ich bliskich krewnych, partnerów biznesowych i osobistych. Celem nowej polityki – ogłoszonej w czwartek przez Sekretarza Stanu Marco Rubio – jest powstrzymanie napływu fentanylu, który odpowiada za dziesiątki tysięcy zgonów rocznie.

„Kryzys fentanylowy jest bezprecedensowy, a przedawkowania pozostają główną przyczyną śmierci Amerykanów w wieku od 18 do 44 lat” – powiedział Marco Rubio w oświadczeniu. – „Departament Stanu wykorzysta wszystkie dostępne narzędzia, by zatrzymać ten zabójczy napływ narkotyków do naszego kraju”.

Nowa broń w walce z fentanylem

Nowe regulacje wizowe będą wdrażane na podstawie Ustawy o imigracji i obywatelstwie (Immigration and Nationality Act) i mają rozszerzyć już istniejące instrumenty służące do sankcjonowania osób zaangażowanych w międzynarodowy handel narkotykami. Zakaz wjazdu obejmie nie tylko osoby bezpośrednio zamieszane w przemyt, ale również ich najbliższe otoczenie.

Jak podkreślił Departament Stanu, polityka ta ma za zadanie utrudnić życie kartelom i organizacjom przestępczym poprzez odcięcie ich od możliwości korzystania z amerykańskiego systemu finansowego i prawnego – oraz ograniczenie dostępu do życia w Stanach Zjednoczonych dla ich rodzin i wspólników.

Skala kryzysu: tysiące zgonów miesięcznie

Według najnowszych danych amerykańskich Centrów Kontroli i Prewencji Chorób (CDC), w 2023 roku w USA zarejestrowano ponad 107 500 zgonów z powodu przedawkowania narkotyków. Większość z nich była związana z fentanylem – syntetycznym opioidem 50 razy silniejszym od heroiny.

W 2024 roku (stan na czerwiec) liczba zgonów z przedawkowania wyniosła już ponad 80 000, co oznacza, że średnio ponad 220 osób dziennie umiera z powodu zażycia narkotyków.

fentanyl

Trump: presja celna i twarda legislacja

W odpowiedzi na rosnący problem, Prezydent Donald Trump zaostrzył swoją retorykę i działania wobec krajów, które – jego zdaniem – odgrywają kluczową rolę w napędzaniu kryzysu fentanylowego. Opiod trafia do Stanów Zjednoczonych głównie z Chin przez Meksyk i Kanadę.

12 czerwca Izba Reprezentantów przyjęła ustawę federalną przeklasyfikowującą fentanyl do Wykazu I Ustawy o substancjach kontrolowanych – czyli do kategorii najgroźniejszych narkotyków, bez zastosowania medycznego. Jeśli projekt podpisze prezydent, fentanyl zostanie formalnie zakazany również w praktykach lekarskich, mimo dotychczasowego, ograniczonego zastosowania klinicznego.

Ustawa przewiduje surowe kary – np. posiadanie ponad 100 gramów fentanylu ma skutkować obowiązkową karą co najmniej 10 lat więzienia.

Przesłanie: zero tolerancji

Nowa polityka wizowa oraz kroki legislacyjne pokazują, że amerykańskie władze przyjmują coraz ostrzejszy kurs w walce z jednym z największych kryzysów zdrowotnych ostatnich dekad.

„To walka o życie naszych obywateli” – powiedział Marco Rubio. – „Ci, którzy stoją za tym handlem śmiercią, nie będą mogli cieszyć się ani amerykańską gościnnością, ani bezkarnością”.

Źródło: The Epoch Times
Foto: YouTube, istock/Jeniffer Fontan/
Czytaj dalej

News USA

Trump ponagla do uchwalenia „One Big Beautiful Bill Act” – kluczowego filaru swojej polityki

Opublikowano

dnia

Autor:

Podczas czwartkowego wystąpienia w Białym Domu Prezydent Donald Trump ogłosił, że jego projekt ustawy One Big Beautiful Bill Act stanowi jeden z najważniejszych kroków legislacyjnych w historii Stanów Zjednoczonych. Dokument zakłada m.in. trwałe obniżki podatków, rozszerzenie ulg dla rodzin oraz znaczące zwiększenie finansowania służb imigracyjnych.

„One Big Beautiful Bill zabezpieczy nasze granice, wzmocni gospodarkę i przywróci amerykański sen” – powiedział Trump do zgromadzonych zwolenników i ustawodawców.

Wypowiedź Donalda Trumpa pojawiła się na tle napięć legislacyjnych – Republikanie w Senacie ścigają się z czasem, by przegłosować ustawę przed symboliczną datą 4 lipca, którą sam Trump wskazał jako termin ostateczny. Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt podkreśliła, że prezydent spodziewa się, iż projekt ustawy trafi na jego biurko właśnie tego dnia.

Napięcia wokół finansowania i procedur Senatu

Kluczowym wyzwaniem dla Republikanów jest spełnienie wymogów tzw. „zasady Byrda” regulującej budżetowe procedury pojednawcze w Senacie. Senatorka Elizabeth MacDonough odrzuciła fragment ustawy mający ograniczyć możliwość pozyskiwania funduszy Medicaid przez stany, co miało częściowo zrekompensować koszty wynikające z obniżek podatkowych.

Pomimo tego Trump utrzymuje nacisk na kluczowe założenia podatkowe ustawy: „Uczynimy obniżki podatków stałymi. Rozszerzymy ulgi podatkowe na dzieci i zdejmiemy podatek z napiwków, nadgodzin oraz świadczeń dla naszych seniorów” – zapowiedział.

Dzięki procedurze pojednawczej Republikanie mogą ominąć próg 60 głosów w Senacie i uchwalić ustawę większością zwykłą – co jest istotne wobec braku poparcia ze strony Partii Demokratycznej.

Bezpieczeństwo granic – filar ustawy

Ważnym elementem One Big Beautiful Bill Act jest zwiększenie wydatków na egzekwowanie przepisów imigracyjnych. Prezydent Trump podkreślił, że ustawa przewiduje środki na zatrudnienie 3 000 funkcjonariuszy Straży Granicznej oraz 10 000 nowych agentów ICE (Immigration and Customs Enforcement).

Eksperci ostrzegają przed konsekwencjami braku działań

Głos zabrał także Tom Homan, były dyrektor ICE i obecny doradca ds. granicy, który stanowczo poparł ustawę, podkreślając rosnące zagrożenie ze strony przestępczości imigracyjnej.

„Ponad 600 000 nielegalnych imigrantów z przeszłością kryminalną wciąż przebywa na wolności. A my mamy mniej niż 5000 agentów deportacyjnych” – powiedział Homan.

Zgodnie z jego słowami, uchwalenie ustawy umożliwiłoby zwiększenie zasobów logistycznych ICE – od zatrudnienia agentów, po środki transportu i miejsca w ośrodkach detencyjnych. „Każdy nowy agent to więcej przestępców zdjętych z ulic. Potrzebujemy tej ustawy, by przeciwdziałać przemycaniu fentanylu, handlowi ludźmi i zagrożeniom terrorystycznym” – zaznaczył.

Co dalej z ustawą?

Choć Republikanie próbują napisać na nowo sporne fragmenty ustawy, czas działa na ich niekorzyść. Natomiast Donald Trump i jego doradcy liczą, że presja polityczna – w połączeniu z poparciem konserwatywnej bazy wyborców – wystarczy, by przekonać wahających się senatorów i umożliwić przegłosowanie projektu przed Dniem Niepodległości.

Dla Prezydenta Trumpa, One Big Beautiful Bill Act to coś więcej niż tylko akt legislacyjny – to demonstracja siły jego politycznego przywództwa i narzędzie mobilizacji w nadchodzącym cyklu wyborczym.

Źródło: The Epoch Times
Foto: YouTube
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Reklama
Reklama

Kalendarz

czerwiec 2025
P W Ś C P S N
 1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
30  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu