Połącz się z nami

News USA

Gaza, ubóstwo i klimat w centrum uwagi podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ

Opublikowano

dnia

W cieniu wojny w Strefie Gazy i rosnącego międzynarodowego poparcia dla utworzenia państwa palestyńskiego, rozpocznie się dzisiaj główna część obrad Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Światowi przywódcy skupią się nie tylko na konflikcie izraelsko-palestyńskim, ale także na innych wyzwaniach ludzkości: wojnach, ubóstwie i kryzysie klimatycznym.

Tydzień globalnej dyplomacji

Obrady otworzy tradycyjnie Prezydent Brazylii Luiz Inácio Lula da Silva. Wśród pierwszych mówców znajdą się także m.in. Prezydent USA Donald Trump, Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan, król Jordanii Abdullah II, Prezydent Francji Emmanuel Macron, Prezydent Korei Południowej Lee Jae Myung i Prezydent RPA Cyril Ramaphosa.

Prezydentka Zgromadzenia, Annalena Baerbock, podkreśliła symbolikę tegorocznych obrad odbywających się w 80. rocznicę powstania ONZ. „Nie możemy iść łatwą drogą i się poddać. Musimy wybrać właściwą ścieżkę, by pokazać światu, że razem możemy być lepsi” – powiedziała.

„Planeta płonie”

Sekretarz Generalny ONZ, Antonio Guterres, ostrzegł, że organizacja stoi wobec najpoważniejszych wyzwań od czasu swojego powstania. „Cywile są atakowani, a prawo międzynarodowe łamane w Strefie Gazy, na Ukrainie, w Sudanie i gdzie indziej. Ubóstwo i głód rosną… planeta płonie, a chaos klimatyczny wywołują pożary, powodzie i rekordowe upały” – mówił.

Debata o Palestynie

Już w poniedziałek Gazę postawiono w centrum uwagi. Francja i Arabia Saudyjska współprzewodniczyły konferencji poświęconej izraelsko-palestyńskiemu konfliktowi, podczas której kilka państw – w tym Francja, Belgia, Luksemburg, Malta i Monako – ogłosiło uznanie państwa palestyńskiego. Dzień wcześniej zrobiły to także Wielka Brytania, Kanada, Australia i Portugalia.

Obecnie państwo palestyńskie uznaje około trzy czwarte członków ONZ. Na konferencji obecni byli m.in. przedstawiciele Niemiec, Włoch i Japonii, którzy jednak nie podjęli decyzji o formalnym uznaniu.

Nieobecność USA i Izraela była znacząca. Oba kraje zbojkotowały wydarzenie, argumentując, że działania te mogą w praktyce nagradzać Hamas i utrudniać negocjacje w sprawie zakończenia wojny oraz uwolnienia zakładników przetrzymywanych w Gazie.

Sikorski do Rosji

Na poniedziałkowym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ głos zabrał wicepremier Polski, Radosław Sikorski, odnosząc się do niedawnych incydentów związanych z naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony.

“Mam tylko jedną prośbę do rządu rosyjskiego: jeśli kolejny pocisk lub samolot wleci w naszą przestrzeń powietrzną bez pozwolenia, celowo lub przez pomyłkę, i zostanie zestrzelony, a wrak spadnie na terytorium NATO, proszę, nie przychodźcie tu się skarżyć. Zostaliście ostrzeżeni” – oświadczył szef polskiej dyplomacji.

Posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ po raz pierwszy zainicjowała Estonia, a szef estońskiej dyplomacji Margus Tsahkna prezentował dowody na to, że rosyjskie myśliwce, uzbrojone i gotowe do walki, naruszyły przestrzeń powietrzna tego kraju.

Trump ponownie na forum ONZ

Szczególną uwagę we wtorek przyciągnie wystąpienie Donalda Trumpa, który powróci na nowojorską mównicę pięć lat po ostatnim wystąpieniu transmitowanym zdalnie w czasie pandemii. Hasło jego polityki „America First” od zawsze stało w sprzeczności z multilateralnym podejściem ONZ.

Jego administracja ograniczyła bezpośrednie wydatki na pomoc międzynarodową, wycofała USA z części instytucji ONZ i wstrzymała finansowanie samej organizacji.

Świat w sześciu dniach przemówień

W ciągu sześciodniowej debaty głos zabierze 89 prezydentów, 43 premierów, 10 wiceprezydentów lub wicepremierów oraz 45 ministrów spraw zagranicznych. Każdy z nich ma przedstawić stanowisko swojego kraju wobec globalnych wyzwań i kierunku, w którym powinna podążać wspólnota międzynarodowa.

Źródło: AP
Foto: YouTube, ONZ

News USA

Laser w stronę prezydenckiego Marine One mógł spowodować wypadek – winowajcę aresztowano

Opublikowano

dnia

Autor:

donald trump marine one

33-letni Jacob Samuel Winkler został aresztowany w poniedziałek pod zarzutem skierowania wskaźnika laserowego w stronę prezydenckiego śmigłowca Marine One, na pokładzie którego znajdował się Prezydent Donald Trump. Sprawa trafiła do sądu federalnego, a oskarżonemu grozi kara do pięciu lat więzienia.

Incydent pod Białym Domem

Do zdarzenia doszło w sobotę, krótko po tym, jak Marine One wystartował z terenu Białego Domu. Według raportu Secret Service, funkcjonariusz zauważył Winklera idącego chodnikiem bez koszulki i głośno mówiącego do siebie. Gdy agent oświetlił go latarką, mężczyzna miał odpowiedzieć skierowaniem czerwonej wiązki lasera w twarz funkcjonariusza.

Chwilę później, kiedy prezydencki helikopter przelatywał nad głową, Winkler skierował laser w stronę maszyny. – „To naraziło Marine One na ryzyko kolizji w powietrzu” – napisał funkcjonariusz w oświadczeniu pod przysięgą.

„Powinienem przeprosić Donalda Trumpa”

Po zatrzymaniu i założeniu kajdanek Jacob Winkler miał powtarzać słowa: „Powinienem przeprosić Donalda Trumpa”. Podczas przesłuchania tłumaczył, że używa lasera do „oświetlania różnych rzeczy, takich jak znaki stop”, i nie wiedział, że skierowanie go w stronę śmigłowca jest zabronione. Agenci znaleźli przy nim również mały nóż.

„Zagrożenie dla bezpieczeństwa lotów”

Główna prokurator w Waszyngtonie, Jeanine Pirro, podkreśliła w oświadczeniu, że tego typu zachowania nie będą tolerowane. „To działanie zagraża Marine One i wszystkim na pokładzie. Jeśli dopuścisz się tego czynu, zostaniesz zidentyfikowany i pociągnięty do odpowiedzialności z całą surowością prawa” – zaznaczyła.

Choć nie wiadomo, czy ktokolwiek z załogi Marine One zauważył promień lasera, Secret Service ocenia, że pilot mógł zostać tymczasowo oślepiony lub zdekoncentrowany, co mogło doprowadzić do zderzenia z innymi helikopterami w pobliżu.

Rosnący problem

Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) od lat alarmuje, że lasery stanowią poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa lotów. Mogą na krótko unieruchomić pilotów, szczególnie podczas startów i lądowań. W 2023 roku odnotowano ponad 12 800 incydentów z użyciem laserów wobec samolotów, a tylko w tym roku – już ponad 5900 przypadków, co daje średnio 28 zgłoszeń dziennie.

Źródło: cbs
Foto: The White House
Czytaj dalej

News USA

Proces Ryana Routha dobiega końca. Niedoszły zamachowiec zakończył swoją obronę

Opublikowano

dnia

Autor:

Ryan Routh, oskarżony o próbę zamachu na życie Donalda Trumpa, zakończył w poniedziałek przedstawianie swojej obrony w procesie toczonym w Fort Pierce na Florydzie. Trwało to zaledwie kilka godzin i obejmowało zeznania trzech świadków. Routh, który reprezentuje sam siebie, nie przyznał się do żadnego z pięciu postawionych mu zarzutów. Dzisiaj zostaną wygłoszone mowy końcowe.

Ryan Routh ma już na koncie poważne przestępstwa. W przeszłości, po tym jak policja odkryła karabin maszynowy w jego samochodzie podczas rutynowej kontroli w Greensboro (Karolina Północna), zbiegł i zabarykadował się w swojej dawnej siedzibie firmowej z materiałami wybuchowymi.

Niebezpieczną sytuację zażegnali dopiero funkcjonariusze oddziałów specjalnych. Routh został wówczas skazany za posiadanie broni masowego rażenia.

Zeznania byłego snajpera

Pierwszym świadkiem obrony był Michael McClay, były snajper piechoty morskiej z doświadczeniem bojowym w Iraku i Afganistanie. Routh przedstawił go jako eksperta od broni. McClay zeznał, że karabin typu SKS, znaleziony po zatrzymaniu oskarżonego, zaciął się podczas testów.

Podczas przesłuchania Routh próbował podważać wersję prokuratorów dotyczącą miejsca, z którego miałby paść strzał. Pytał, czy bardziej „stosownym” punktem byłby piąty dołek pola golfowego, gdzie odległość do celu wynosiła 375 jardów, zamiast szóstego dołka (40 jardów od kryjówki snajpera).

McClay przyznał, że technicznie oba scenariusze byłyby możliwe, zależnie od umiejętności strzelca.

Napięta atmosfera w sądzie

Sędzina federalna Aileen Cannon wielokrotnie przerywała Routhowi, przypominając mu o konieczności przestrzegania zasad procedury sądowej. Dwóch pozostałych świadków obrony – dawni znajomi oskarżonego z Karoliny Północnej – miało potwierdzić jego łagodny charakter. Ich zeznania zostały jednak skrócone po serii sprzeciwów prokuratora i ostrzeżeń sędziny.

Koniec przesłuchań, czas na finał

Ryan Routh oświadczył, że nie zamierza składać własnych zeznań. Sprawa została odroczona do wtorku, kiedy to ława przysięgłych wysłucha mów końcowych obu stron.

Źródło: npr
Foto: YouTube, FBI
Czytaj dalej

News USA

Jimmy Kimmel wraca na antenę ABC ale polityczna burza wokół programu trwa

Opublikowano

dnia

Autor:

Program „Jimmy Kimmel Live!” powróci we wtorek na antenę ABC po prawie tygodniowej przerwie. Produkcja została zawieszona po krytycznych komentarzach gospodarza dotyczących zabójstwa konserwatywnego aktywisty Charliego Kirka. Decyzja o wznowieniu emisji nie kończy jednak kontrowersji – część widzów wciąż nie zobaczy programu z powodu decyzji lokalnych stacji telewizyjnych.

Sinclair zastępuje Kimmela programami informacyjnymi

Firma Sinclair Broadcast Group, zarządzająca ponad 35 stacjami ABC w całych Stanach Zjednoczonych, poinformowała, że od wtorku zamiast programu Kimmela będzie emitować własne pasma informacyjne. – „Trwają rozmowy z ABC, w trakcie których oceniamy potencjalny powrót programu” – podała spółka w oświadczeniu.

Oznacza to, że choć ABC ogłosiło powrót show, dla wielu odbiorców wciąż pozostanie ono niedostępne.

Stacja ABC, należąca do Disneya, zawiesiło produkcję w zeszłym tygodniu, tłumacząc, że chciała „uniknąć dalszego zaogniania napiętej sytuacji” uznając, że wypowiedzi prowadzącego były „niedelikatne”. Po rozmowach z Kimmelem stacja zdecydowała się przywrócić program.

Zawieszenie wywołało jednak ogromne kontrowersje. Krytycy mówili o uleganiu politycznej presji i „kulturze anulowania”. Zwolennicy decyzji ABC wskazywali z kolei, że Jimmy Kimmel przekroczył granicę dobrego smaku.

Wątek FCC i presja polityczna

Dyskusję zaogniła wypowiedź przewodniczącego Federalnej Komisji Łączności (FCC), Brendana Carra, który nazwał komentarze Kimmela „najbardziej chorym zachowaniem, jakie tylko możliwe”. Wystąpienie to zostało odczytane jako groźba cofnięcia licencji ABC, choć Carr później temu zaprzeczył.

Sprawa szybko stała się tematem ogólnokrajowej debaty na temat wolności słowa i roli instytucji państwowych w życiu mediów.

Hollywood w obronie Kimmela

Decyzja o zawieszeniu programu spotkała się z ostrą reakcją środowisk artystycznych. Ponad 400 gwiazd, w tym Tom Hanks, Meryl Streep i Robert De Niro, podpisało list otwarty Amerykańskiej Unii Swobód Obywatelskich, w którym określili działania Disneya jako „mroczny moment dla wolności słowa”.

Niektórzy twórcy, jak Damon Lindelof („Lost”), ogłosili bojkot współpracy z Disneyem, a aktorka Tatiana Maslany wezwała fanów do rezygnacji z subskrypcji platform streamingowych giganta.

Podziały polityczne i reakcje konserwatystów

Konserwatywni politycy i komentatorzy przyjęli zawieszenie programu z aprobatą, krytykując Kimmela za „upolitycznianie tragedii”. Sam Prezydent Donald Trump stwierdził, że gospodarz został odsunięty z powodu „niskiej oglądalności”.

Nie wszyscy republikańscy liderzy poparli jednak działania FCC. Senator Rand Paul nazwał publiczne komentarze Carra „niestosownymi”, choć zaznaczył, że prawo do wypowiedzi nie oznacza prawa do zatrudnienia.

Przyszłość show niepewna

Choć Disney i ABC przywracają „Jimmy Kimmel Live!”, przyszłość programu wciąż stoi pod znakiem zapytania. Sinclair i Nexstar – właściciele wielu lokalnych stacji ABC – rozważają utrzymanie blokady, a rozmowy między koncernami medialnymi trwają.

Źródło: nbc
Foto: YouTube
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

wrzesień 2025
P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu